Konserwacja puszki p.gaz

Witam jak odrdzwić puszkę wykopaną w ziemii?

Sob 08 Maj, 2010 9:55

jest całkiem zardzewiała czy widać że ma farbę na sobie ?
_________________
Pozdrawiam
Przemek

Sob 08 Maj, 2010 10:01

Jak nie ma farby ani resztek malowania to raczej niewiele da się dla niej jeszcze zrobić...zawsze w takich agonalnych stanach na upartego można by ją pomalować jakimś bezbarwnym lakierek tak by wytrzymała więcej czasu na jakiejś półce.zakonserwować ją w taki sposób...
_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.

Józef Klemens Piłsudski

Sob 08 Maj, 2010 11:25

zrobić się da, jeśli tylko "trzyma się kupy" - jest w miarę mocna stal...
jak nie kruszy się w rękach to chyba najlepiej elektrolizą odrdzewić ,

no ale dobrze wiedzieć jak wygląda i jak pytał Indiana Jones czy ma farbę czy nie wtedy są inne metody...
pozdr

Sob 08 Maj, 2010 12:40

Jak to zdrowa blacha z rdzą na około to elektroliza lub autoliza, jak jest to słabe i się rozpada to nic nie da się z tym zrobić, a jak wyłazi sporo farby którą warto ratować to fosol.
_________________
Pozdrawiam
Przemek

Sob 08 Maj, 2010 13:04

Proszę oto moje cudeńko!




Szkiełka są datowane na 1944r.





A tu puszka(w środku blacha nie zardzewiała na dnie są resztki farby)!












Jeszcze raz! W środku puszki blacha jest całkiem zdrowa prawie nie ma rdzy!
Jak wyczyścić maskę??

Sob 08 Maj, 2010 19:30

o farbie zapomnij, trudno będzie zrobić coś dobrego z tą puszką. Wyczyść blache elektrolizą lub autolizą, pewnie wyjdzie troche dziurek, ale może się nie rozsypie, z maską raczej nic już nie zrobisz, można ją zatrzymac jako taki relikt
_________________
Pozdrawiam
Przemek

Sob 08 Maj, 2010 19:44

To jak, nic się nie da zrobić z tą puszką??

Sob 08 Maj, 2010 20:22

no przy takich wżerach raczej dość intensywna elektroliza to takie naleciałe badziewie powinno odpaść...tylko że to nie jest metoda która przywróci jej świetności....później przy samej blasze...jakieś pomalowanie i na półkę...
_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.

Józef Klemens Piłsudski

Sob 08 Maj, 2010 21:23

Chodzi tylko o to aby można ją było pomalować. Mówię że blacha w środku jest prawie bez rdzy. A co myślicie o masce?

Sob 08 Maj, 2010 21:38

Prosto jest puchę dać do kwasu szczawianowego...on całe zabrudzenie powinien usunąć...a sam kwas na allegro kosztuje grosze dlatego jako tani środek powinien spełnić swoje zadanie...co do maski niestety nie mogę pomóc...bo samej masce już raczej bardzo pomóc nie można...
_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.

Józef Klemens Piłsudski

Sob 08 Maj, 2010 21:43

Darował bym sobie szczawiowy, dał bym zwykłą autolize, opis jest chyba pare tematów poniżej. Cudów bym się po tej puszce nie spodziewał

Ja osobiście darował bym sobie czyszczenie tego, ale na upartego można próbować ratować, ale na pewno wyjdzie sporo dziurek i dziur.
_________________
Pozdrawiam
Przemek

Sob 08 Maj, 2010 23:02

Ja starałbym się usunąć jak najwięcej rdzy mechanicznie. Jeżeli blacha jest tak zżarta, że na to nie pozwala, darowałbym sobie zabawę z tym fantem. No ale każdy ma inne priorytety więc życzę powodzenia

~Strugu

Sob 08 Maj, 2010 23:47

Tak jak piszą przedmówcy.Cudów się nie spodziewaj.Autoliza jest najbardziej wskazana.Później doczyścić szczotką na wiertarce delikatnie.Dziury po tych zabiegach to rzecz nieunikniona ale próbować warto.Jeśli chcesz ją na półce zbliżona do stanu mint to później czeka Cię proces zaklejania ubytków i dziur.Możesz użyć do tego celu różnych klejów dwuskładnikowych typu poxipol lub distal.Następnie delikatna szpachla na wżery i szlifowanie.Później tylko malowanie i na półkę.Jeśli będziesz cierpliwy to może nawet fajnie wyjść.Sam ostatnio bawiłem się z podobną.
Pozdrawiam

Opis załącznika:

Opis załącznika:

Opis załącznika:

Opis załącznika:

Opis załącznika:

Opis załącznika:

Nie 09 Maj, 2010 11:29

Panowie blacha nie jest zżarta trzyma się bardzo mocno. W środku prawie nie ma rdzy. No to jak w końcu autoliza czy kwas szczawiowy? Mam kupic kwas czy przygotować się do autolizy?

Nie 09 Maj, 2010 11:34

Autoliza , szczawiowy zdecydowanie sobie daruj.
_________________
Pozdrawiam
Przemek

Nie 09 Maj, 2010 11:45

A co zrobić z tą maską jak odkręcić tą część filtra?

Nie 09 Maj, 2010 12:26

Próbuj delikatnie rozruszać nasączaj płynami typu WD-40 i oliwą i nic na siłę

Nie 09 Maj, 2010 13:24

Otóz nieprawda. Właśnie włóż do kwasu szczawiowego, jest duża szansa że pod warstwą rdzy jest jeszcze farba. Dlaczego tak twierdzę? Bo sam wkładałem hełmy o podobnym poziomie skorodowania i wychodziła tak dużo farby że wcześniej bym nawet nie pomyślał że będzie chociaż 0,5cm farby. Ja daję około 0,4/0,5kg na 10l wody.

Nie 09 Maj, 2010 14:00

A udało ci się usunąć później w 100% kwas szczawiowy z fanta ? bo jak nie to może za jakiś czas zemścić się to na fancie.

Szczerze wątpie aby na tej puszce była znaczna ilość farby warta ratowania.
Zapięcie odpadło, odpadła klapka, widać dziury - to sie nijak nie zregeneruje
_________________
Pozdrawiam
Przemek

Nie 09 Maj, 2010 15:03

Ach zregeneruje Panie Majorze! Dołożę do tego wszelkich starań! Chodźby miał to robić rok !

Nie 09 Maj, 2010 15:37

hehe do zabawy w szpachlowanie i malowanie dobra sztuka, jest to pracochłonne i trzeba mieć troche cierpliwości aby ładnie wyszło
_________________
Pozdrawiam
Przemek

Nie 09 Maj, 2010 16:26

Da radę.Robiło się gorsze padliny i wychodziło.
Powodzenia

Nie 09 Maj, 2010 16:57

Akurat teraz puszka i inne elementy moczą się w occie z sola, i uważam że to dobry sposób. Nakrywka od puszki ma mniej rdzy i kawałki rdzy unoszą się w occie . Zobaczymy za kilka godzin!

Nie 09 Maj, 2010 17:36

Jak to ma być szpachlowane i malowane to można wyczyścić w dowolny sposób, byle by rdza zeszła i farba się na tym dobrze trzymała
_________________
Pozdrawiam
Przemek

Nie 09 Maj, 2010 20:09