| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

ALF napisał:
A wystarczyło mieć gotowy samolot.


I załogę gotową do samobójczego lotu długodystansowego w warunkach pełnej kontroli przestrzeni powietrznej przez przeciwnika (a bodaj i nad jego terytorium?). Wink
A gdyby jednak się udało (cud?!) - to wtedy dopiero by była mowa o ucieczce!

ALF napisał:
Ale Beck raczej nie miał na to szansy (oczywiście nie w sensie księstwa Wink )


No właśnie. Porównujesz (albo porównywać próbujesz) nieporównywalne.

ALF napisał:
Owszem...wycofali się na z góry upatrzone (w kontekście powyższego kiepskie) pozycje - tak brzmi lepiej? Wink


Nie - przeszli granicę sojuszniczego państwa (acz w danym momencie neutralnego) w celu przedostania się do Francji i kontynuowania walki. Nogę się daje raczej na głębokie tyły - a nie na nowy front - nieprawdaż? Uśmiech

Sob 10 Paź, 2009 11:36

Powrót do góry
ALF
Major

Major





Posty: 1637
Pochwał: 1
Skąd: Mysłakowice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
No właśnie. Porównujesz (albo porównywać próbujesz) nieporównywalne.

To nie ja dałem to porównanie do ks Józefa.
Cytat:
przeszli granicę sojuszniczego państwa (acz w danym momencie neutralnego)

Zgoda, ale...znając sytuację polityczną w danym momencie można było z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć przyszłość takiego kierunku ucieczki. A poza tym, mieliśmy całkiem niezły wywiad, więc należało wcześniej przeprowadzić operację przygotowania się na taką ewentualność. Powiem tak...uważam, że ucieczka w danym momencie była uzasadniona (może niekoniecznie już 17), ale zarówno kierunek jak i sposób jest co najmniej kiepski.

_________________
Serdecznie Pozdrawiam
Jacek
I.K.O.W. 1885-1945

Sob 10 Paź, 2009 12:21

Powrót do góry
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

ALF napisał:
To nie ja dałem to porównanie do ks Józefa.


Jasne - moje przeoczenie. Przepraszam. Uśmiech

ALF napisał:
Zgoda, ale...znając sytuację polityczną w danym momencie można było z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć przyszłość takiego kierunku ucieczki.


Po pierwsze - będę nadal się upierał: ucieczka to w tym wypadku szkodliwy, fałszujący istotę rzeczy kolokwializm.
Po drugie - jakiego kierunku? Mowa o Rumunii? Wycofywanie się w kierunku Rumunii, było- owszem - przewidziane. Uśmiech

ALF napisał:
A poza tym, mieliśmy całkiem niezły wywiad, więc należało wcześniej przeprowadzić operację przygotowania się na taką ewentualność.


I niby co ten niezły wywiad miał przygotować? Czapkę-niewidkę? Laughing

ALF napisał:
Powiem tak...uważam, że ucieczka w danym momencie była uzasadniona (może niekoniecznie już 17), ale zarówno kierunek jak i sposób jest co najmniej kiepski.


Znów nie rozumiem. Po pierwsze - data 17-go nie była przedmiotem naszego wyboru. Przeciwnie - to wschodni sąsiad ją wybrał - a dalszy bieg rzeczy był już tylko konsekwencją.
Po drugie - jaki niby inny kierunek w danej sytuacji mógł wchodzić w grę?

Sob 10 Paź, 2009 12:40

Powrót do góry
ALF
Major

Major





Posty: 1637
Pochwał: 1
Skąd: Mysłakowice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
ucieczka to w tym wypadku szkodliwy, fałszujący istotę rzeczy kolokwializm.

Ja traktują to jako ucieczkę...uzasadnioną, ale ucieczkę. Rozwiązaniem, które bym zaakceptował, byłoby stworzenie pewnego dualizmu. Część rządu i ND zostaje i walczy do końca, część ewakuuje się na terytorium sojusznika (pewnego, czyli Anglia i Francja). Można było to przewidzieć i przygotować drogę ucieczki albo samolotem, albo okrętem podwodnym.
Cytat:
I niby co ten niezły wywiad miał przygotować? Czapkę-niewidkę?

Drogę ucieczki. Wywiad wiedział jaka sytuacja jest w Rumunii, jaka na Węgrzech.
Cytat:
Po pierwsze - data 17-go nie była przedmiotem naszego wyboru.

Nikt tego nie neguje, ale gdyby przewidziano alternatywne rozwiązania (patrz wyżej) można było opóźnić ten fakt...co oczywiście niewiele by zmieniło, ale jak inaczej by wyglądało Bardzo szczęśliwy

_________________
Serdecznie Pozdrawiam
Jacek
I.K.O.W. 1885-1945

Sob 10 Paź, 2009 13:10

Powrót do góry
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

ALF napisał:
Część rządu i ND zostaje i walczy do końca, część ewakuuje się na terytorium sojusznika (pewnego, czyli Anglia i Francja). Można było to przewidzieć i przygotować drogę ucieczki albo samolotem, albo okrętem podwodnym.


Zszokowany Żartujesz??? Powiedz że żartujesz!!! Laughing Laughing Laughing

ALF napisał:
Drogę ucieczki. Wywiad wiedział jaka sytuacja jest w Rumunii, jaka na Węgrzech.


I ta wiedza miała skłonić Budapeszt i Bukareszt do złamania prawa międzynarodowego i narażenia się na atak dwóch mocarstw totalitarnych??? Zszokowany Laughing

ALF napisał:
Nikt tego nie neguje, ale gdyby przewidziano alternatywne rozwiązania (patrz wyżej) można było opóźnić ten fakt...


Wejście Sowietów? Na przykład - poprosić żeby kilka dni zaczekali? Mr. Green

Sob 10 Paź, 2009 13:28

Powrót do góry
ALF
Major

Major





Posty: 1637
Pochwał: 1
Skąd: Mysłakowice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Żartujesz???

Nie.
Cytat:
I ta wiedza miała skłonić Budapeszt i Bukareszt do złamania prawa międzynarodowego

Gdzie coś takiego napisałem?
Cytat:
Na przykład - poprosić żeby kilka dni zaczekali?

Nic takiego nie napisałem...przeczytaj jeszcze raz pierwszy akapit.

_________________
Serdecznie Pozdrawiam
Jacek
I.K.O.W. 1885-1945

Sob 10 Paź, 2009 14:27

Powrót do góry
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam,
nawet zwiększenie produkcji - i to wydatnie - już w 1938 roku niewiele by chyba tu zmieniło. Przebrojenie WP w nowoczesny sprzęt- to praca na lata, nie da się tego zrobic w ciągu kilku-kilkunastu miesięcy...

Wyjazd rządu RP i Prezydenta do Rumunii- w sytuacji zawartej umowy z Rumunią oraz porozumienia z Francją - jest dość zrozumiały. Tylko, że internowanie nastąpiło ku naszemu zaskoczeniu, ale to wskutek ( pretekst tylko) fatalnej depeszy z Czernioiwec z apelem do Narodu...

Natomiast opuszczenie kraju przez Naczelnego Wodza w trakcie trwających jeszcze walk - różnie oceniano w dotychczasowej historii - moim zdaniem był to błąd poważny - bo rysuje sie np. scenriusz taki, iż Rydz pozostaje w Warszawie ze sztabem, obejmuje bezpośrednie dowództwo nad obroną Warszawy, Modlina, płn i południowego skrzydła - oraz wojskami gen Kutrzeby - a tylko gen. Sosnkowski podąża na płd na przedmoście. Przed kapitulacja Warszawy mógł Rydz - np. złożyć dymisje na ręce Prezydenta, który zapewne mógłby juz b yc we Francji, a nawet niechby i w Rumunii- ale nie byłby już Rydz NW lecz tylko d-cą Grupy Wojsk "Warszawa" - i w takim charakterze mógł spokojnie kapitulować..

Ale to OT - wracam do Kwiatkowskiego teraz - czy usytuowanie COP w widłach Wisły i Sanu ( generalnie) było słusznym posunięciem? czy nie należałoby raczej tej strefy przeciągnąć nieco na wschód- np w rejon Rzeszowa-Lwowa?

Pozdrawiam

Sob 10 Paź, 2009 18:12

Powrót do góry
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

ALF napisał:
Cytat:
Żartujesz???

Nie.
Cytat:
I ta wiedza miała skłonić Budapeszt i Bukareszt do złamania prawa międzynarodowego

Gdzie coś takiego napisałem?
Cytat:
Na przykład - poprosić żeby kilka dni zaczekali?

Nic takiego nie napisałem...przeczytaj jeszcze raz pierwszy akapit.


Ile bym nie czytał - albo ogólniki, albo nonsensy. Smutny

Sob 10 Paź, 2009 20:33

Powrót do góry
ALF
Major

Major





Posty: 1637
Pochwał: 1
Skąd: Mysłakowice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ile bym nie czytał - albo ogólniki, albo nonsensy

No cóż...czytanie ze zrozumieniem się kłania Wink

_________________
Serdecznie Pozdrawiam
Jacek
I.K.O.W. 1885-1945

Sob 10 Paź, 2009 21:21

Powrót do góry
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

ALF napisał:
Cytat:
Ile bym nie czytał - albo ogólniki, albo nonsensy

No cóż...czytanie ze zrozumieniem się kłania Wink


Albo pisanie. Uśmiech
A tak bez złośliwości - możesz wyjaśnić np. o co Ci chodziło w następujących fragmentach:


Można było to przewidzieć i przygotować drogę ucieczki albo samolotem, albo okrętem podwodnym.

Jakim samolotem (masz pojęcie o zasięgu naszych maszyn? masz pojęcie o możliwych trasach przelotu? masz pojęcie dokąd w ogóle ten lot miałby zmierzać?). O podróży okrętem podwodnym z Przedmościa Rumuńskiego nie napiszę. Przez litość. Smutny


Drogę ucieczki. Wywiad wiedział jaka sytuacja jest w Rumunii, jaka na Węgrzech.

To co konkretnie ten wywiad miałby zrobić?


Nikt tego nie neguje, ale gdyby przewidziano alternatywne rozwiązania (patrz wyżej) można było opóźnić ten fakt

Jakie niby alternatywne rozwiązania? I jaki ten fakt (bo ja pisałem o fakcie jakim była agresja Sowietów). Więc jak ową agresję można niby było opóźnić?


W razie uzyskania sensownych (nawet średnio) wyjaśnień, gotów jestem kontynuować ten wątek dyskusji. W innym przypadku - szkoda czasu.

Sob 10 Paź, 2009 21:38

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wyjazd rządu RP i Prezydenta do Rumunii- w sytuacji zawartej umowy z Rumunią oraz porozumienia z Francją - jest dość zrozumiały. Tylko, że internowanie nastąpiło ku naszemu zaskoczeniu, ale to wskutek ( pretekst tylko) fatalnej depeszy z Czernioiwec z apelem do Narodu...

Pytanie na ile to był pretekst Wink Petain bodajże 12 września wysłał prywatną depeszę do... Becka czy Rydza (nie pamiętam), w której ostrzegał przed wyjazdem do RUmunii, bo tam francuski rząd przygotowuje im niespodziankę. I znowu na ile to była "zyczliwość" Petaina a ile przecieki o faktycznej "pracy" ambasadora Noela.

_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Sob 10 Paź, 2009 22:32

Powrót do góry
ALF
Major

Major





Posty: 1637
Pochwał: 1
Skąd: Mysłakowice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
O podróży okrętem podwodnym z Przedmościa Rumuńskiego nie napiszę. Przez litość.

Litość zachowaj dla siebie. Dodaj natomiast trochę wyobraźni...pisząc o samolocie oraz OP, a także o przygotowaniu takiej ewentualności nie miałem na myśli 17.09 tylko "ewentualność", a więc zanim się zaczęło. Dlaczego przewidziano ewentualność dla niszczycieli, a nie pomyślano o rządzie czy ND?
Cytat:
masz pojęcie o zasięgu naszych maszyn?

Oczywiście...skoro lataliśmy do Bejrutu, to do Paryża i Londynu jest bliżej. Wystarczyło wcześniej pomyśleć i przygotować samolot...lot był możliwy, Niemcy, zwłaszcza na morzem, nie mieli zbyt wielu samolotów myśliwskich. Nocny lot był stosunkowo bezpieczny.
Cytat:
Jakie niby alternatywne rozwiązania?

Po raz drugi napiszę - patrz akapit wyżej w odpowiednim poście.
Skoro udało się uciec rządowi holenderskiemu (przy współpracy angielskiego wywiadu), to dlaczego nie nawiązano współpracy z wywiadami Francji i Anglii w tym temacie?
Cytat:
gotów jestem kontynuować ten wątek dyskusji.

Daruj sobie ten mentorski ton. Nie masz ochoty dyskutować, to nie dyskutuj.

_________________
Serdecznie Pozdrawiam
Jacek
I.K.O.W. 1885-1945

Sob 10 Paź, 2009 23:26

Powrót do góry
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

ALF napisał:
Dodaj natomiast trochę wyobraźni...


Trzeba było od razu, że chodzi o historię [mocno] alternatywną, albo i SF zgoła - to bym się nie czepiał. Uśmiech

ALF napisał:
Dlaczego przewidziano ewentualność dla niszczycieli, a nie pomyślano o rządzie czy ND?


Bo oni się w historię alternatywną nie bawili? Uśmiech
A poważniej - jak w warunkach września 1939 zamierzał byś dostarczyć ND na Wybrzeże? Że o pozostałych nieprawdopodobieństwach (także psychologicznych) już nie wspomnę.

ALF napisał:
Oczywiście...skoro lataliśmy do Bejrutu, to do Paryża i Londynu jest bliżej.


Oczywiście - z międzylądowaniem w Hamburgu! Mr. Green
Skądinąd - ani linii do Paryża, ani do Londynu LOT w okresie międzywojennym nie eksploatował. A do Berlina latano z międzylądowaniem w Poznaniu. Uśmiech

ALF napisał:
Wystarczyło wcześniej pomyśleć i przygotować samolot...lot był możliwy, Niemcy, zwłaszcza na morzem, nie mieli zbyt wielu samolotów myśliwskich. Nocny lot był stosunkowo bezpieczny.


I dlatego samoloty pasażerskie masowo wykonywały takie loty w roku 1939 i następnych latach wojny. Laughing

ALF napisał:
Skoro udało się uciec rządowi holenderskiemu (przy współpracy angielskiego wywiadu), to dlaczego nie nawiązano współpracy z wywiadami Francji i Anglii w tym temacie?


Bo z Holandii do Anglii jest trochę bliżej? Wink
Bo sojusznik, który z góry przewiduje że potrzebuje nas, żeby do nas uciec po klęsce nie jest sojusznikiem nam potrzebnym?

Nie 11 Paź, 2009 9:08

Powrót do góry
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam,
Cytat:
Pytanie na ile to był pretekst

Pierwszy lepszy, Panie Generale - i do wykorzystania ( przy naciskach różnych), a gdyby nie ten- to zapewne władze Rumuni - w dodatku w warunkach pewnego wewnętrznego zawirowania akurat w drugiej połowie września, znalazłyby inny... Dyskutowaliśmy o tym trochę w wątku zdrada - więc to wtręt taki był mały...

Cytat:
Jakim samolotem (masz pojęcie o zasięgu naszych maszyn? masz pojęcie o możliwych trasach przelotu? masz pojęcie dokąd w ogóle ten lot miałby zmierzać?)


Praktycznie nawet to możliwość taka była - i tylko możliwość ewakuacji 1 do 3 max osób - PZL-46 SUM.
We wrześniu 1939 r. drugi prototyp Suma ewakuowany został do Rumunii, 26.09. inż S. Riess uciekł Sumem z Bukaresztu do Warszawy, przywożąc mjr. Galinata z rozkazami od NW, lądował na Lotnisku Mokotowskim, a następnie odleciał do Kowna.

Trzeci prototyp - wersja eksportowa - był na stan pod koniec sierpnia 1939 r. niemal na ukończeniu w zakładach PZL WP-1 na Okęciu-Paluchu w Warszawie. Teoretycznie i w sprzyjających warunkach ( czyli nie zniszczony podczas bombardowania - bo tego nie wiem) - do ewentualnego wykorzystania w ciągu dwóch-trzech tygodni, gdyby takie plany powstały.

Pozdrawiam

Nie 11 Paź, 2009 10:26

Powrót do góry
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Zubek napisał:
Praktycznie nawet to możliwość taka była - i tylko możliwość ewakuacji 1 do 3 max osób - PZL-46 SUM.


Oczywiście i Sum i Łoś do Francji dolecieć teoretycznie mogły. Tylko że każda z możliwych tras przelotu prowadziła nad terytorium opanowanym przez Niemców (no i nad Niemcami takoż) - a ryzyko było nieproporcjonalne do potencjalnego zysku.
Sprawy zresztą nie rozważano, bo Naczelny Wódz był pewien (choć diabli wiedzą dlaczego - zapewnienia Becka tu pomijam), że przez Rumunię do Francji przejedzie bez problemu.

Nie 11 Paź, 2009 10:54

Powrót do góry
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam,
raczej w grę wchodziłby kierunek południowy bardziej- może nie Rumunia, a Węgry, albo też- całkiem przeciwny i bezpieczniejszy-Estonia, Finlandia, ale nie zachodni.
Przy założeniu jednak, iż Rydz-Śmigły pozostałby w Warszawie do ostatnich dni września.

Wydaje mi się- ale tylko wydaje- że wojna w 1939 r mogłaby jednak mieć nieco inny przebieg, gdyby NW i podstawowe struktury SG pozostały w Warszawie. A zawsze pozostawała możliwość zrzeczenia się stanowiska, aby nie dopuścić do ewentualnego aktu kapitulacji wojsk Warszawy pod dowództwem Rydza w roli NW...

Moim zdaniem ewakuacja NW z Warszawy - to błąd potężny, o wymiarze dla Polski strategicznym i poważnych konsekwencjach politycznych, a naiwna wiara w gwarancję droit de passage neutralnej w tym konflikcie Rumunii wobec oficera w służbie czynnej walczącej armii w trakcie wojny- niczym nie poparta. I to jeszcze oficera na tak eksponowanym stanowisku...

De facto udzielenie zgody na legalny wyjazd Rydza z Rumunii i brak internowania - też teoretycznie, bo dyplomacja chodzi swoimi zawikłanymi nieraz ścieżkami - byłby to, czy mógłby być - casus belli- powodujący nawet wypowiedzenie Rumunii wojny przez Niemców. A przynajmniej jaskrawe złamanie postanowień V konwencji haskiej ( z 1907 r - art.11 w zw. z art. 2).

Pozdrawiam

Znowu odchodzimy od tematu dyskusji... Embarassed

Nie 11 Paź, 2009 11:25

Powrót do góry
ALF
Major

Major





Posty: 1637
Pochwał: 1
Skąd: Mysłakowice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
PZL-46 SUM.

Electry i DC2 też miały wystarczający zasięg.
Cytat:
A poważniej - jak w warunkach września 1939 zamierzał byś dostarczyć ND na Wybrzeże?

Wodnosamolotem....lądowanie na Helu i dalej OP.
Cytat:
I dlatego samoloty pasażerskie masowo wykonywały takie loty w roku 1939 i następnych latach wojny.

Nie...w następnych latach wojny nie musiały...z wyjątkiem DC3 Uśmiech A we wrześniu nikt takiego lotu się nie spodziewał i dlatego był on stosunkowo bezpieczny. A co do masowości, to nie było takiej potrzeby.
Cytat:
Bo sojusznik, który z góry przewiduje że potrzebuje nas, żeby do nas uciec po klęsce nie jest sojusznikiem nam potrzebnym?

Przypomnę, że ten sojusznik miał w Anglii np kilka okrętów i całkiem sporo statków.
Przewidywanie to domena strategów...i wywiadów.

_________________
Serdecznie Pozdrawiam
Jacek
I.K.O.W. 1885-1945

Pon 12 Paź, 2009 21:29

Powrót do góry
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

ALF napisał:
Electry i DC2 też miały wystarczający zasięg.


I parę innych zalet. Szybkość, sylwetka utrudniająca wykrycie, potężne uzbrojenie obronne.... Laughing

ALF napisał:
Wodnosamolotem....


Wraki R.XIII zwykle słabo latają. Laughing

ALF napisał:
A we wrześniu nikt takiego lotu się nie spodziewał i dlatego był on stosunkowo bezpieczny.


Interesujące... zestrzeliwujemy tylko spodziewane samoloty. Laughing

ALF napisał:
Przypomnę, że ten sojusznik miał w Anglii np kilka okrętów i całkiem sporo statków.


O ile pamiętam była mowa o przygotowaniach sprzed wojny.
A jeśli sądzisz, ze kilka okrętów i całkiem sporo [tj. - ile?] statków to podstawa sojuszu z mocarstwem, to... myślisz. Wink

ALF napisał:
Przewidywanie to domena strategów...i wywiadów.


Ale przewidywanie - czego...? Wykrztuś wreszcie! Uśmiech

Pon 12 Paź, 2009 21:45

Powrót do góry
ALF
Major

Major





Posty: 1637
Pochwał: 1
Skąd: Mysłakowice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Szybkość, sylwetka utrudniająca wykrycie, potężne uzbrojenie obronne

A po co to? To miał być lot nad morzem, gdzie Niemcy mieli niewiele myśliwców, a do tego lot nocny.
Cytat:
Wraki R.XIII zwykle słabo latają

Mówiłem o wyobraźni...wystarczyło zabezpieczyć/zamaskować jedną, dwie takie maszyny na wszelki wypadek...ale o tym należało myśleć wcześniej (wyobraźnia, przewidywanie).
Cytat:
O ile pamiętam była mowa o przygotowaniach sprzed wojny.

I przed wojną te niszczyciele do Anglii wypłynęły...ale masz rację...należało to przed wojną przygotować.
Cytat:
Interesujące... zestrzeliwujemy tylko spodziewane samoloty.

To ile tych myśliwców czekało w nocy na samolot lecący nad morzem we wrześniu 39? Wink
Cytat:
Ale przewidywanie - czego

Wojny i jej niespodziewanych zwrotów.

_________________
Serdecznie Pozdrawiam
Jacek
I.K.O.W. 1885-1945

Pon 12 Paź, 2009 23:04

Powrót do góry
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

To już staje się nudne. Odpowiadanie na pytanie pytaniem (ile tych myśliwców... - no ILE?!), ogólniki, bezsensy (wystarczyło zabezpieczyć/zamaskować jedną, dwie takie maszyny... - gdzie - na Przedmościu?!) i brak jakichkolwiek konkretów (wojny i jej niespodziewanych zwrotów - to NIC nie znaczy) uniemożliwiają jakąkolwiek sensowną dyskusję. EOT.

Wto 13 Paź, 2009 7:57

Powrót do góry
marek8888
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 4455
Pochwał: 5
Skąd: Sekcja polska NKWD
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Mało się dziś mówi o samolocie przygowanym jednak na wypadek koniczności ewakuacji przynajmniej części rządu - pomalowany był na czarno i miał lecieć w kierunku przez Szwecję...

Wto 13 Paź, 2009 10:26

Powrót do góry
marek8888
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 4455
Pochwał: 5
Skąd: Sekcja polska NKWD
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ale wracając już do tematu - czy komuś z Was znane są szczegóły wypadku jakiemu Beck uległ ok. 12 września 1939 roku podczas bomardowania jednego z miasteczek, przez które ewakuowała się rządwo kolumna uciekającej "elity narodu" ze znancyh mi źródeł wynika, że siła bliskiego wybuchu bomby z dużą siłą rzuciła nim o ścianę powodując min czasową utratę słuchu, dośc silne krwawienia z nosa i uszu i inne obrażenia, których szczegółów teraz nie pamiętam. Ciekawe, ze sam Beck jakby zapomina o tym incydencie...

Wto 13 Paź, 2009 11:02

Powrót do góry
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam, a skąd pochodzi ta informacja?
Nie wspomina o taki zdarzeniu wmin. Szmebek, nie pisze Pobóg- Malinowski, wreszcie nie wspomina sam J. Beck.
Wręcz przeciwnie - 12.09.odbywa się u Prezydenta RP, rezydującego w Ołyce narada z udziałem Rydza -Śmigłego i Becka. A 13.09. MSZ z Beckiem ewakuował się już do Kut, gdzie przybyli 14.09.

A poza tym wracam:
Cytat:
do Kwiatkowskiego teraz - czy usytuowanie COP w widłach Wisły i Sanu ( generalnie) było słusznym posunięciem? czy nie należałoby raczej tej strefy przeciągnąć nieco na wschód- np w rejon Rzeszowa-Lwowa?

Pozdrawiam

Wto 13 Paź, 2009 23:21

Powrót do góry
marek8888
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 4455
Pochwał: 5
Skąd: Sekcja polska NKWD
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Samo zdarzenie zostało opisane w jednym z numerów Przeglądu Dyplomatycznego z pierwszej połowy lat dziewięćdzisiątych ( niestety nie pamiętam teraz którego) w którym w ogóle na przestrzeni lat ukazało się szereg interesujących artykułów min. na temat całkowcie dziś nieznanego poważnego konfliktu na linii Beck - Lipski co do polityki wobec Niemiec - zakończonego zresztą nieformalną dymisją ambasadora, który kluczowe negocjacje prowadził jako faktycznie p.o - mając już wyznaczoną placówkę w Ankarze i czekając jedynie na swego następcę - co do którego Beck nie miał pomysłu kogo wyznaczyć...
A samo zdarzenie - sądzę, że Beck nie miał powodów aby je specjalnie nagłaśniać - mogło bowiem sugerować jego niezdolność do wykonywania swych obowiązków - a jak wiadomo ktoś mający o sobie tak wysokie mniemanie i wręcz obsesję na punkcie bycia "suwerenem" raczej nie mógl się do tego przyznać... Swoją drogą nie śmieszy was to co i rusz podkreślanie, że RP nie będszie niczyim wasalem? Sama relacja pochodziła od kogoś ze średniego szczebla MSZ - co wcale nie umniejsza jej wartości...a wręcz przeciwnie...
Co do samego ministra do przejmując tu wątek przejęty z wątku o Gdańsku - owszem Zubku - tolerancja na alkohol jest sprawą indywidualną - na pewno też Beck nie pił byle czego - nie zmienia to jednak faktu, że bardzo wielu niekiedy przypadkowych świadków nie mogło uwierzyć, że regularnie snujący po knajpach kiwając się do białego rana i głoszący bełkotliwe monologi na temat zawiłości polityki międzynarodowej jegomość to słynny szef polskiego MSZ... Raczej tu żródeł znajdziesz aż za wiele... i to z dowolnego szczebla. Ale dla polskich historyków to żaden argument na nic - ot ludzka słabość...
Na zakończenie ostatnia rzecz - niekiedy przeglądając fypowiedzi na forum Twoje i Kolegów, których zdanie bardzo cenię czy nawet wlasne jestem pod dużym wrażeniem jak wiele sformułowań dotyczących tamtych czasów bezwiednie opisujemy cytując Becka i nie zdając sobie z tego sprawy. Podkreślam jeszce raz - styl pisania mr Beck miał bardzo dobry, sugestywny i wpadający w ucho/oko - tak dobry, że do dziś dznia nie potrafimy się uwolnić od jego obrończej mowy jaką jest min. Ostatni Raport - tylko czy powiedział w nim całą prawdę choćby na temat wlasnych posunięć? Czy nie "zapomniał" o wielu zdarzeniach i czy co nieco nie wybielił samego siebie??? Może czas wreszcie zakwestionować wiele z jego rewalacyjnie jasno brzmiących ale i mocno uproszczonych tez?

Sro 14 Paź, 2009 13:25

Powrót do góry
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam,
o chorobie alkoholowej Becka, czy tez jego " szkodliwym nałogu" wspomina się, owszem w róznych wspominkach ( Łubieński, Szembek- np) ale delikatnie. Widocznie nie był to jakiś poważny problem, zresztą od 1936 roku Beck ambitnie z choroba walczył, m.in. wiosną 1937 przebywał na długotrwałej kuracji, po której gustował już tylko w niewielkich ilościach koniaku lub dobrym winie. Zatem w kluczowych latach 1938-39 nie był uzależniony od alkoholu.

Zresztą- z relacji jego wrogów, czy osób mu nieprzychylnych wynika, iż - owszem, zarzucić mu można megalomanię, przesadne przywiązywanie wagi do nic czasem nie znaczących gestów, czasem też brak większych ambicji intelektualnych ( Nieskomplikowana filozofia rodem z porządnego kasyna oficerskiego - to jedno z określeń), lekceważenie spraw gospodarczych czy tematyki militarnej- lecz nie działanie, kreowanie polskiej polityki zagranicznej pod wpływem alkoholowych iluzji, miraży czy fantazji...

Nie był typem birbanta czy duszą towarzystwa, nie był też hulaką czy utracjuszem, raczej z różnych wspomnień wyłania się postać człowieka ambitnego, wiernego ucznia Marszałka, nieco zadufanego w sobie, ale też świadomie dążącego do utrzymania linii politycznej państwa, lojalnego wobec tego państwa, ale też zarozumiałego nieco - bo świadomego swej pozycji " trzeciej osoby" w państwie, samodzielnie kreującej polska politykę zagraniczną...

No i, poza tym, w czasach ekipy Sikorskiego, że już o powojennych Bierutach czy Gomułce i ich ludziach nie wspomnę - zarzucano J. Beckowi różne sprawki, nieważne, czy rzeczywiste czy wydumane - ale nikt nie zarzucił mu, że kierował polska polityką zagraniczną w "pijanym widzie"...

Co do kwestii kontuzji- faktycznie Beck był Krzemieńcu, gdy zbombardowane zostało miasto i budynek Liceum, gdzie stacjonowała ekipa MSZ, w dniu 12. września - jednakże juz po południu spotkał się z niektórymi ambasadorami, a pod wieczór pojechał do Ołyki na spotkanie z Mościckim i Rydzem...
W żadnej relacji nie natknąłem się na wzmiankę o jakimś ranieniu czy kontuzji Becka.

Pozdrawiam

Pią 16 Paź, 2009 0:00

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13  Następny Strona 3 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.