Lemuria ?

Witajcie ,będąc w jednym z hipermarketów natrafiłem na książkę Davida Hatchera Childress'a "ZAGINIONE MIASTA LEMURII I WYSP PACYFIKU" wydawnictwa Amber i zastanawiam się czy faktycznie mogło istnieć państwo/kontynent zwane "lemurią" lub "mu" . Co o tym sądzicie?
Czy to nie jest przypadkiem jakaś podpucha ?

Wto 26 Gru, 2006 21:32

Według mnie nic podobnego do Mu, czy Lemurii nigdy nie istniało, a książek z wydawnictwa Amber nie polecam, no chyba, że jako żart W ogóle trzeba uważać na książki sprzedawane w hipermarketach, z kilku powodów. Sądzę natomiast, że Atlantyda istniała, ale nie do końca w formie w jakiej sobie wyobrażamy dziś, zapraszam do wątku http://www.ioh.pl/forum/viewtopic.php?t=633
_________________
"Kwintyliuszu Warusie, oddaj mi moje legiony!"

Wto 26 Gru, 2006 22:06

Pierwszy raz o czymś takim słysze jak jakaś Lemuria
Wpisałem w googla tego faceta i wyskoczyło mi między innymi cos takiego :
Jeden z największych obok Ericha von Dänikena i Davida Hatchera Childressa badaczy zagadek historii ludzkości...
To chyba wszystko tłumaczy
_________________
Pozdrawiam
Przemek

Sro 27 Gru, 2006 0:03

Co Ty, Indiana? Nigdy nie słyszałeś o Lemurii? Myślałem, że jak ktoś słyszał o Mu to i o Lemurii
_________________
"Kwintyliuszu Warusie, oddaj mi moje legiony!"

Sro 27 Gru, 2006 0:25

Cytat:

Sądzę natomiast, że Atlantyda istniała

Ja też wierzę w istnienie Atlantydy.Niemniej jednak w tej książce jest informacja ,że sam Oppenhimer (ojciec bomby atomowej) studiował sanskryt i na pytanie czy to pierwszy wybuch atomowy miał odpowiedzieć: "Tak ,oczywiście -we współczesnej historii" Po za tym w książce Childress'a są informacje o konflikcie między Atlantydą ,Indiami i resztą świata. Zresztą spójrzcie na to zdjęcie http://www.karsten-rau.de/grafik/rapanui/moai_kavakava1.jpg
jest to zdjęcie ducha kava-kava z wyspy Wielkanocnej czy nie przypomina wam ofiary choroby popromiennej. Niby w miejscu dzisiejszych Indii było Imperium Ramy które posiadało statki latające Wimany i broń o olbrzymiej sile rażenia. Może jednak coś w tym jednak jest w, może istniał starożytny świat którego nie znamy i który miał "swoją własną zimną wojnę która się skończyła mniej pokojowo niż ta "nasza" z XX w.? Co o tym sądzicie. Zresztą
Hitler i Himmler też byli zafascynowani sanskrytem i nadludźmi (Imperium Ramy?) co jak wiemy nie skończyło się zbyt dobrze.

Sro 27 Gru, 2006 12:08

Jestem przekonany, że wersja historii którą znamy z podręczników, różni się od tej prawdziwej, ale nie na skutek jakichś matactw , tylko po prostu jeszcze nikt nie trafił na cos naprawdę dużego, a pomniejsze odkrycia są wypierane, ponieważ są za małe na jakiś porządny przewrót w kartach historii. Trudno udowodnić, że starożytni mieli latające spodki itp itd, ale może żaden nie doczekał naszych czasów, nie mam pojęcia. Natomiast co do Hitlera, na nim lepiej nie polegać w sprawach naukowych , jego ulubionym naukowcem był Hans Horbiger, który to np. twierdził, że dawno temu było wiele lodowych księżyców, ale został tylko jeden, bo reszta rozbiła się o Ziemię zabijając olbrzymów, którzy tam żyli. Widzę, że interesuje Cię temat, jestem chętny do dyskusji Mam nadzieję, że dołączą się inni forumowicze, bo mamy tu sporo specjalistów od pradawnych kultur.
_________________
"Kwintyliuszu Warusie, oddaj mi moje legiony!"

Sro 27 Gru, 2006 13:38

John_Brown napisał:

Co Ty, Indiana? Nigdy nie słyszałeś o Lemurii? Myślałem, że jak ktoś słyszał o Mu to i o Lemurii

Nie słyszałem ani o jednym, ani o drugim, a co do Atlantydy - dla naukowców liczą się fakty i odkrycia, a nie spekulacje, tak że dopóki ktoś czegoś ciekawego nie znajdzie to tak długo nauka nie będzie tego traktowała serio, ale nikt też nie napisze ze coś takiego nie istniało, ale potrzebne są dowody.
_________________
Pozdrawiam
Przemek

Sro 27 Gru, 2006 15:57

Cytat:

ale nikt też nie napisze ze coś takiego nie istniało, ale potrzebne są dowody.

Ale niestety wielu badaczy pisze nie mając żadnych dowodów na istnienie Atlantydy, ani takżę dowodów na jej nie istnienie, chociaż brak dowodów jest swojego rodzaju dowodem

Jak pisałem w wątku o Atlantydzie, jestem przekonany, że Atlantyda istniała, a miejsce jej istnienia wskazał nie dawno pewien badacz (niestety bardzo mało o nim wiem, widziałem tylko jeden program na Discovery, pod tytułęm "Atlantyda w Andach", sądzę, że to tylko początek odkryć. Ten badacz to Jim Allen, były kartograf pracujący dla RAFu. Tu jest taka krótka notka http://www.dziennik.krakow.pl/public/?1999/12.10/Nauka/nau7/nau7.htm. Niestety reszta artykułu jest płatna.
_________________
"Kwintyliuszu Warusie, oddaj mi moje legiony!"

Sro 27 Gru, 2006 16:37

Lemuria to płyta zespołu Therion. Bardzo fajna kapela
http://strefa.rockmetal.art.pl/recenzje/t/therion-lemuria.htm
_________________
Gdańskie odznaczenia i pieniądze
Gdańskie flagi, sztandary i inne weksylia

Sro 27 Gru, 2006 19:17

Cytat:

Widzę, że interesuje Cię temat, jestem chętny do dyskusji Uśmiech Mam nadzieję, że dołączą się inni forumowicze, bo mamy tu sporo specjalistów od pradawnych kultur.

oczywiście ,że temat mnie interesuje i to nawet bardzo . Pozwól ,że zacytuję Ramajanę (czym jest ramajana -> http://www.rajama.net/pliki/czytelnia/?art=16 ):

Cytat:

(Była to broń) tak potężna, że mogła w jednej chwili unicestwić ziemię- Z dymu i płomieni wzbił się dźwięk- A na nim siedziała śmierć ...

i jeszcze Mahabharata: (np. -> http://www.dobreksiazki.pl/b2872-mahabharata-najwiekszy-epos-swiata.htm )

Cytat:

Gurkha, lecąc chyżą,potężną vimaną, cisnął pojedynczym pociskiem naładowanym wszelką potęgą Wszechświata. Rozżarzony słup dymu i płomieni, tak jasny ,jak tysiąc słońc, ukazał się w całym swym przepychu. Była to broń nieznana, żelazny grom, gigantyczny posłaniec śmierci, który obracał w popiuł cały ród Vrishni i Andhaka. Ciała były spalone, że nie można było ich rozpoznać. Odpadły włosy i paznokcie; Naczynia pękały bez widocznej przyczyny, a ptaki stały się białe. (...)Po kilku godzinach wszelka żywność była skażona(...) (...)aby uciec przed tym ogniem żołnierze rzucali się do strumieni, by obmyć siebie i swój rynsztunek

Oba cytaty pochodzą z eposów podobnych do Iliady lub Odysei i jeśli jest w nich choć odrobina prawdy to może faktycznie istniały państwa-kontynenty typu Lemuria ,Atlantyda, Imperium Ramy itp.
Może to wcale nie jest fantastyka naukowa? Może współcześni naukowcy nie odkrywają nowych rzeczy tylko "przypominają "sobie to co zostało już odkryte kilka-kilkanaście tys. lat temu.
A i jeszcze co do Hitlera podałem go jako przykład człowieka? który tak bardzo wierzył w sanskryt ,że sam czuł się nad-człowiekiem ,a po nie udanym zamachu na niego był jeszcze bardziej o tym przekonany.Po za tym faszyści mieli naprawdę rozwiniętą technikę i genialnych naukowców i może korzystali z nieznanych nam źródeł?
Sądzę ,że gdyby znalazł by się jakiś niezbity dowód na istnienie chociaż by Atlantydy to w środowisku historyków mieli byśmy niezłe trzęsienie ziemi
Pozdrawiam i czekam na dalsze rozwinięcie tematu

Czw 28 Gru, 2006 12:47

Jeśli chodzi o starożytne księgi w rodzaju ramajany to widziałem kiedyś taki fragment (chyba z wedów) opowiadający o zakończeniu wojny dzięki zrzuceniu z powietrza potężnej broni, był to opis wybuchu, pamiętam, że z powietrza widaćbyło jak ludzie odlatują i rozpraszają się jak liście. Myślę, że te księgi opowiadają o prawdziwych wydarzeniach, tylko, że pewnie zmienionych przez tysiąclecia. Może cywilizacje rozwijają się falowo, a nie jest tak, że jesteśmy coraz bardziej zaawansowani technologicznie. Może opowieści Majów o czterech światach, które zostały już zniszczone, a V w którym my żyjemy ulegnie zagładzie 22 grudnia 2012 roku (na każdym forum, nie ważne czego dotyczy forum znajdą się jacyś szaleńcy, którzy alarmują, że ta data się zbliża ), a stanie się to przez trzęsienie ziemi, więc może te opowieści ukazują upadki kolejnych cywilizacji, tylko jest jeden błąd w tej teorii, ludzie na Ziemii żyją zbyt krótko żeby zdążyli dojść już kilkakrotnie do takiego poziomu zaawansowania, no i dlaczego nie pozostały żadne ślady. Rozwiązaniem może być coś takiego: poziom technologiczny równy, lub większy od naszego osiągneły już kiedyś cywilizacje na Ziemi, ale wskutek zagłady (znów zniszczenie świata według Majów) i tysiącleci nic nie ocalało. Ludzie znów zaczynali od początku, cholciaż odziedziczyli pismo, itp itd (pismo Majów nie ewoluowało ), natomiast nie odziedziczyli koła bo posiadali wcześniej samoloty(to ostatnie to oczywiście joke ), w takim wypadku zostałoby trochę czasu na rozwój dla nas. No i znów wtrące Majów: w roku 1942 archeolog A. Hyatt Verrill odkopał w Panamie ruiny kultury Cocle. W jednym z ruin archeolodzy znaleźli płaskorzeźbę przedstawiającą wizerunek słonia. Słonie żył w Ameryce Środkowej, ale wymarły mniej więcej 10 tys. lat temu. Nieopodal Teotihuacan jest miasteczko Tepexpan, w roku 1947 znaleziono tam kości myśliwego razem ze słoniem. Badania wykazały, że wykopalisko pochodzi z XV tys p.n.e. Ta kultura będąc już na bardzo zaawansowanym poziomie (piramidy itp, itd ) musiałą już kwitnąć 10 tys p.n.e.
_________________
"Kwintyliuszu Warusie, oddaj mi moje legiony!"

Sob 30 Gru, 2006 13:41

Re:

Uuu... Chwilę mnie nie ma a tu takie magiczne i ciekawe tematy... Jaki jest wasz stosunek do tej zdaje się najprostszej teorii mówiącej, że pod nazwą Atlantyda kryje się Thera (dziś. Santorini) albo też kultura Krety okresu średniominojskiego???
A tak w ogóle to polecam grę Zeus - Pan Olimpu i dodatek do niej Posejdon - Bóg Atlantydy... jeśli już w takich tematach się obracamy.
_________________
"Czerwień na ulicy pali.. A Ty tańczysz!!!"

Pon 01 Sty, 2007 21:32

Ja myślę, że Atlantyda była państwem położonym gdzieś w Ameryce Środkowej i/lub Południowej. A konkretnie w Boliwii (taki dokładny jestem) Cywilizacja rozwiałą się szybciej w obu Amerykach niż np w Europie. Jestem przekonany, że ludzkość doszłą już do poziomu technologicznego jaki znamy dziś, a nawet trochę wyższego, przynajmniej raz. Porywam się z motyką na słońcę, ale pierwsze osobniki homo sapiens pojawiły się około 200 tys. lat temu. Kultura Sumeru kwitła jakieś 6 tys lat temu. Według historii jaką znamy dzisiaj cywilizacje mezopotamskie były pierwszymi w historii świata. Więc na ewolucję technologiczną od czasów starożytnych potrzebowaliśmy 6 tys lat, oczywiście w wielkim przybliżeniu. A co robili pierwsi ludzie przez tysiące lat, moim zdaniem wielkie cywilizacje mogły powstać dawno temu, na długo przed początkiem tego co nazywamy "historią". Tylko dlaczego nie pozostawił żadnych śladów? Na to pytanie mogę odpowiedzieć w różny sposób; te kultury mogły nigdy nie istnieć, było to tak dawno temu że nie przetrwały większe ślady, jest jeszcze trzecie i według mnie najciekawsze rozwiązanie: globalna wojna. Wiele osó wskazuje na święte indyjskie księgi jako zapis starożytnych wojen rodem z Gwiezdnych Wojen. Z kolej starożytne ludy zamieszkujące Ameryke uważały (i zresztą niektóre nadal uważają), że świat był niszczony już kilkakrotnie. Może to wszystko echa przeszłych wojen. Co Wy o tym sądzicie? Jak mówiłem porwałem się z motyką na słońce, bo myślę, że nikt nie jest w stanie przeprowadzić takiej analizy wydarzeń sam bez lat studiów nad starożytną historią.
_________________
"Kwintyliuszu Warusie, oddaj mi moje legiony!"

Wto 23 Sty, 2007 14:01