|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
katrol
Podporucznik
Posty: 326
|
|
|
B-17
Chciałbym się dowiedzieć jakichś ciekawostek o "latającej fortecy"
Za odpowiedzi dziękuje.
Sro 23 Mar, 2005 19:39
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grot-Dziobecki
Major
Posty: 1908 Pochwał: 3 Skąd: Warszawa
|
|
|
Czolem,
nie wiem co z tych danych zaliczyc do ciekawostek ale...Uwaga! W innych opracowaniach dane sa odmienne!
Dane taktyczno-techniczne samolotu Boeing B-17G Flying Fortress
Masa:
własna: 16 374 kg
masa całkowita startowa: 29 710 kg
Wymiary:
rozpiętość: 31,60 m
długość: 22,50 m (albo 22,4)
wysokość: 5,80 m
Napęd: 4 silniki gwiazdowe 9-cylindrowe Wright R-1820-97 o mocy 1200 KM (883 kW) każdy
Osiągi:
prędkość
maksymalna na wysokości 7620 m: 486 km/h , w innych 500 km/h
przelotowa: 380 km/h
czas wznoszenia na wysokość 6000 m: 37 minut (w innych :8m/s)
pułap: 10 850 m
zasięg maksymalny: 5470 km
Uzbrojenie: 13 ruchomych karabinów maszynowych M-2 Browning kal. 12,7 mm, z tego 4 podwójnie sprzężone, w przedniej, górnej, dolnej i tylnej części kadłuba oraz dwóch bocznych stanowiskach w kadłubie
7985 kg bomb w komorze bombowej w środkowej części kadłuba
Załoga: 11 (2 pilotów, 1 nawigator, 1 bombardier, 1 radiooperator, 6 strzelców pokładowych) (co do zalogi-w innych opracowaniach podano 9)
(za Wikipedia)
Załogi B-17 Flying Fortress zestrzeliły 6659 samolotów przeciwnika, utracono 4688 samolotów B-17 Flying Fortress zestrzelonych przez myśliwce i artylerię przeciwlotniczą.
Lacznie zbudowano 12 731 samolotów wszystkich odmian i wersji. Samoloty budowano w zakładach Boeinga, Douglas i Vega.
Czw 24 Mar, 2005 14:24
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polewoj
Gość
|
|
|
Ale numer! Jeśli źródło, które podało ilość zestrzeleń zaliczonych załogom FF jest ścisłe, to Amerykanie mogli sobie odpuścić produkcję i szkolenie myśliwców... Chociaż rzeczywiście, ponoć japońscy myśliwcy długi czas mieli większego pietra przed B-17, niż przed jakimkolwiek myśliwcem. Przeczucie ich nie zawiodło chociaż to nie nie B-17, tylko B-29, ale faktycznie wystarczył jden Boeing, żeby zrównać z ziemią japońskie miasto...
Nie 03 Kwi, 2005 10:55
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
WERTTREW
Moderator Kapitan
Posty: 1121 Pochwał: 2 Skąd: Warszawa, PL
|
|
Powrót do góry |
|
|
iglanadon
Szeregowiec
Posty: 11
|
|
|
ciekawostką jest tez to że dolatywały do nas, a przynajmniej kilkanaście się u nas rozbiło względnie ladowało awaryjnie
Wto 16 Sie, 2005 21:29
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hex
Master Sergeant
Posty: 105 Skąd: Wrocław
|
|
|
Pare ciekawych fotek B-17
Opis załącznika:
B-17 na tle pierwszego B-52... |
|
|
Opis załącznika:
Go USA GO!! hehe B-17 czekajace na pustyni do wysłania do Anglii |
|
|
Opis załącznika:
B-17 po trafieniu bezposrednio przez pocisk 88mm.Samolot wrocił bezpiecznie do Anglii |
|
|
_________________ __________________________________________
__________________________________________
Jak powiadał stary Góral ,Polska bedzie az po Ural.
Za Uralem beda Chiny...was nie bedzie skur........!!
Czw 19 Sty, 2006 23:28
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
katrol
Podporucznik
Posty: 326
|
|
|
To ostatnie zdjęcię, kurcze, a mi sie wydawało że B-17 to taki wielki samolot ...
_________________
Czw 19 Sty, 2006 23:33
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grendel
Pułkownik
Posty: 4610 Pochwał: 13
|
|
|
Naprawde wielki to byl ten z mego zdjecia.
Pozdrowienia
Grendel
Opis załącznika:
B-36 J w Muzeum US Air Force w Dayton, Ohio |
|
|
Opis załącznika:
Tu widac skale wielkosci. |
|
|
Pią 20 Sty, 2006 0:06
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grendel
Pułkownik
Posty: 4610 Pochwał: 13
|
|
|
Swoja droga - B-17G z Dayton jest pieknie odrestaurowany:)
Opis załącznika:
Kabina strzelca ogonowego |
|
|
Opis załącznika:
|
|
Pią 20 Sty, 2006 0:10
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hex
Master Sergeant
Posty: 105 Skąd: Wrocław
|
|
|
Swietne fotki.A co do tego muzeum,była mozliwosci wejscia do srodka do B-17?
_________________ __________________________________________
__________________________________________
Jak powiadał stary Góral ,Polska bedzie az po Ural.
Za Uralem beda Chiny...was nie bedzie skur........!!
Pon 23 Sty, 2006 1:05
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grendel
Pułkownik
Posty: 4610 Pochwał: 13
|
|
|
Nie.W Dayton takich znajomosci nie mam ;o)
Jest to wielkie i baaardzo uczeszczane muzeum - gdyby wpuszczano tam wszystkich gdzie chca - po roku, dwoch nie byloby co ogladac.
CZasami na zlocie w Oshkosh, Wisconsin pojawia sie teksaska, latajace B-17 i czasami mozna ja zwiedzic, ale trzeba miec szczescie, by trafic.
Moje najbardziej niesamowite spotkanie z B-17 mialemn-lat temu jakies piec mil od brzegu na jeziorze Michigan, mniej wiecej na trawersie miasteczka Kenosha.Od paru godzin trwala flauta. Martwa fala kolysala lodka, a ja zszedlem do kabiny po kawe.Dzwiek silnikow zblizajacego sie samolotu slyszalem, ale tam jest spory ruch w powietrzu - male maszyny tamtedy podchodza do lotniska w Waukegan.Moja wtedy jeszcze calkiem mala corka zaczela krzyczec: "Tata!Ale samolot!"
Wyjrzalem i ...zdebialem!Jakies 300 metrow od lodki na moze 100 metrach pulapu leciala Latajaca Forteca! Zatoczyla wkolo nas kolo i poleciala w strone Waukegan...
Fiona do tej pory to pamieta...
Pozdrowienia
Grendel
Pon 23 Sty, 2006 2:25
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hex
Master Sergeant
Posty: 105 Skąd: Wrocław
|
|
|
Fajna akcja:) A co do B-17 jakis czas temu widziałem film w Tv gdzie były urywki filmow archiwalnych o nalotach B-17 i o atakach mysliwcow niemieckich na nie.Szczegolnie zapamietałem atak jednego Fw-190 na czoło formacji B-17.Co by nie mowic o niemacach ale trzeba było przyznac ze pilot tego Fw-190 miał jaja jak nikt inny.Samotnie atakował od czoła prowadzacego B-17 gdzie na ogonie miał 3 Mustangi ktore wsciekle strzelały w niego a na dodatek chyba cała formacja wzieła go na cel i kazdy w niego ładował ile wlezie.Pilot był po prostu fenomenalny!! Z dziobu B-17 zrobił miazge bo otworzył ogien cholernie blisko i przeorał cały nos a nastepnie wyleciał juz za kadr ale z relacji operatora ktory mowił w tle dało sie wywnioskowac ze udało mu sie uciec i na dodatek za chwile stracił kolejnego B-17 tym razem atakujac z boku co było chyba jeszcze wiekszym wyczynem, bo atakujac od czoła zabijał pilotow a z boku chyba musiał ładowac we wszytskie silniki....<tak mi sie wydaje> zeby stracic B-17.Ale trzeba uczciwie przyznac ze facet umiał latac i miał nerwy ze stali.Wogole było tam wiecej filmow z podobnych akcji.Np. jeden z mysliwcow wbił sie w B-17 i złamał go praktycznie w połowie a innym przypadku był kawałek filmu gdzie było pokazane jak B-17 łamie sie w skrzydle nie wiem czy wyyniku ostrzału ale skrzydło nagle złamało sie pomiedzy silnikiem numer 1 a silnikiem nr 2< jesli dobrze pamietam>i samolot runał na ziemie.
_________________ __________________________________________
__________________________________________
Jak powiadał stary Góral ,Polska bedzie az po Ural.
Za Uralem beda Chiny...was nie bedzie skur........!!
Czw 26 Sty, 2006 1:06
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
WERTTREW
Moderator Kapitan
Posty: 1121 Pochwał: 2 Skąd: Warszawa, PL
|
|
|
Z tego co pamiętam, to ataki czołowe na "B-17" były spowodowane tym, że niemcy odkryli, iż to właśnie jest "najsłabsza strona" tego samolotu. Przynajmniej takie informacje wyczytałem kiedyś w młodości.
Druga sprawa. Nie zachwyca mie specjalnie "wbijcię się" w samolot wroga. Ruscy latach 1941-43 wykonali kilkaset tego typu taranów powietrznych. O dziwo, nie walili jedynie na chama, ale czasem stosowali bardziej "subtelne " sposoby (na przykład tnąc skrzydłem statecznik przeciwnika).
Niestety nie mam danych dotyczących tego typu ataków w przypadku innych państw.
_________________ Pozdrawiam WERTTREW
-------------------------------
Historia&Tajemnice W-wy: http://www.werttrew.fora.pl/
Czw 26 Sty, 2006 10:16
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
wars98
Kapitan marynarki
Posty: 1022 Skąd: Z Marsa
|
|
|
Witam!
Inglanadon. Jest jeszcze jedna B-17-stka w Polsce... 8) ale narazie więcej nie napiszę, bo rozmowy wciąż trwają. Wyglada na to, że całkiem sporo z niej pozostało.
Pozdrawiam
wars98
Czw 26 Sty, 2006 10:39
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hex
Master Sergeant
Posty: 105 Skąd: Wrocław
|
|
|
Z tym wbiciem sie w Fw-190 w B-17 to nie chodziłi o taranowanie go tylko samolot dostał i spadajac wpadł na B-17 .A co do taranowania to był jeden przypadek niemiecki, gdzie pilot namawiał innych do tego zeby taranowali B-17 ale Galland razem z Geringiem nie zgodzili sie .I jedyny znany mi celowy przypadek taranowania to własnie ten pomysłodawca wykonał.A co do rosyjskiego taranowania badz udezanie w statecznik ...no w przypadku B-17 chyba raczej nie było to mozliwe bo podlecenia na taka odległosc konczyło sie zestrzeleniem a przy duzej predkosci to uderzenie w B-17 konczyło sie rozwaleniem własnego samolotu.
_________________ __________________________________________
__________________________________________
Jak powiadał stary Góral ,Polska bedzie az po Ural.
Za Uralem beda Chiny...was nie bedzie skur........!!
Czw 26 Sty, 2006 15:00
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grendel
Pułkownik
Posty: 4610 Pochwał: 13
|
|
|
Ataki czolowe byly powodowane nie tyle tym, ze byla to najslabsza strona pojedynczego samolotu, ale calej formacji w ktorej maszyny te lataly.Wymyslono te taktyke zdaje sie w III/JG 2(Kommandeur Mayer i Staffelnkapitan Eder?tu moge sie mylic).
Atak czolowy wymagal od pilota nie tylko zelaznych nerwow, ale i niezwykle dokladnego celowania - czas prowadzenia skutecznego ognia wynosil 1.5 sekundy!Zas od zaprzestania ognia do kolizji zostawalo ok. 1 sekundy!
Jesli chodzi o taranowanie i niszczenie statecznika, to znanych jest wiele zdjec Fortec wracajacych do Wielkiej Brytanii praktycznie bez niego...Czy bez polowy (przesadzam oczywiscie, choc nie az tak znow wiele) plata, na dwoch silnikach, itp.Znane sa przypadki udanego ladowania na jednym silniku, a nawet, gdy silniki wylaczyly sie z braku paliwa na podejsciu do ladowania - bez nich - B-17 wyladowal jak szybowiec!
Odpornosc Fortec przeszla do legendy wsrod ich zalog.Mialem przyjemnosc poznac kilka osob, ktore na nich lataly i wszyscy opowiadali o nich z jednakowa miloscia!
Pozdrowienia
Grendel
Czw 26 Sty, 2006 17:32
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
WERTTREW
Moderator Kapitan
Posty: 1121 Pochwał: 2 Skąd: Warszawa, PL
|
|
|
Hex napisał: | ... a przy duzej predkosci to uderzenie w B-17 konczyło sie rozwaleniem własnego samolotu. |
... tak jak każdy taran zresztą!
_________________ Pozdrawiam WERTTREW
-------------------------------
Historia&Tajemnice W-wy: http://www.werttrew.fora.pl/
Pią 27 Sty, 2006 11:03
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hex
Master Sergeant
Posty: 105 Skąd: Wrocław
|
|
|
A najbardziej zabawne było to ze to ow pionier niemieckiego taranowania <czytałem o nim w biografi Adolfa Gallanda> proponował zeby pilot ktory taranuje wyskakiwał na spadochronie...heheh zabawne ciekawe jak on to chciał zrobic...po taranowaniu raczej nie było "mozliwosci" wyskoczyc z tej prostej przyczyny ze raczej sie juz nie zyło a wyskakiwac przed taranowaniem zostawiajac samolot na pastwe losu i wierzyc ze moze on uderzyc w B-17 było raczej poboznym zyczeniem:) A co do tego wyskakiwania w praktyce to pomyslodawca tego sposobu nie przyzył spotkania z B-17 wiec...
ps.ciekawe jak wygladała skutecznosci Kamikadze japonskich ktos moze wie??
_________________ __________________________________________
__________________________________________
Jak powiadał stary Góral ,Polska bedzie az po Ural.
Za Uralem beda Chiny...was nie bedzie skur........!!
Pią 27 Sty, 2006 21:12
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
RSOOST
Chorąży
Posty: 181 Skąd: Toruń
|
|
|
Witam. Toruń też miał swoją B-17 latem 45r. wylądowała na naszym lotnisku ale jakiego lotnictwa USA czy RAF i w jakim celu to nie wiem ponoć miała problemy z startem krótki pas startowy. Pamietam że w latach 80 XX wieku w czasopiśmie Skszydlata Polska były artykuły o wrakach lub wraku gdzieś w górach Świetokrzyskich były załączone zdjecia leżacych elementów samolotu. Pozdrawiam.
Czw 02 Lut, 2006 0:25
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
franekh
Porucznik
Posty: 627 Skąd: Górny Śląsk
|
|
|
b-17
Poczatkowo sila ognia B 17 zaskoczyła niemieckich pilotow i dowodztwo. Przeciwko nim przygotowywano specjalna wersje FW-190. Mail przedewszystkim dodatkowe opancerzenie. Co ciekawe samoloty te byly dla Niemiec tak wazne, iz zabroniono uzywania ich do taranowania B 17! Z troche innej beczki. Wiele amerykanskich zalog w czasie nalotów nad Niemcy zwlaszcza na poludnie Niemiec, uciekalo do Szwajcarii gdzie zostawali internowani. Symulowali awarie lub uszkodzenia, poprostu nie wytrzymywali.
_________________ "Poza tym uważam że Kartaginę należy zniszczyć"
Nie 05 Lut, 2006 22:14
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grendel
Pułkownik
Posty: 4610 Pochwał: 13
|
|
|
Franekh,
Bardzo przepraszam, ale moglbys troche precyzyjniej?O jakiej "specjalnej wersji FW 190" piszesz?Dodatkowe opancerzenie otrzymaly modele od A-6 w gore.Wczesniej znakomicie do w rozbijaniu formacji B17 sprawdzily sie A-4/R6 z dwoma Wfr.Gr.21, choc byly dosc trudne w pilotarzu ze wzgledu na opor powietrza.
Jesli zas miales na mysli A-9, czylo Rammjaeger, to powiedzmy otwarcie, ze nie wyszedl on nigdy poza prototyp (V34, Werk-Nr. 41 0230).
Chcialbym tez poznac zrodlo tej informacji o "uciekinierach" do Szwajcarii.
Tak sie dziwnie sklada, ze moje zrodla mowia cos absolutnie odmiennego.
Pozdrowienia
Grendel
Nie 05 Lut, 2006 23:32
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
franekh
Porucznik
Posty: 627 Skąd: Górny Śląsk
|
|
|
Początkowo były to FW-190A-6, Milay dodatkowe płty osłaniające kabine z hartowanego szkła o grubości 50mm z przodu a z boku 30mm. Dodatkowo płyty pancerne rozmieszczone wokol kabiny pilota, opnacerzony fotell. Pozniej od 1944 r. były to FW-190A-7/R2 z działkami 30 mm. A informacje o amerykansich lotnikach znalazlem w J. Piekalkiewiczu Wojna Powietrzu 1939-1945.
pozdrawiam
_________________ "Poza tym uważam że Kartaginę należy zniszczyć"
Pon 06 Lut, 2006 19:44
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grendel
Pułkownik
Posty: 4610 Pochwał: 13
|
|
|
A-6 byla projektowana z zalozeniem uzycia na Ost-Froncie, a nie zwalczania formacji B-17.Glowna roznica (procz dodatkowego opancerzenia) lezala w zastosowaniu Ruestaetze zamiast Umruest-Bausaetze (cholera z ta "europejska" pisownia!).A-7 zbudowano raptem 80 sztuk.Opancerzenie mial takie samo jak A-6.
Powtarzam to za "biblia" William'a Green'a - ksiazka nie najnowsza, ale lepszej do tej pory chyba nie ma.
O ksiazkach p.Piekalkiewicza mozna by wiele mowic...Niestety w duzej czesci bylo by to mowienie rzeczy zlych, wiec sobie daruje.Niestety wsrod tworcow niemieckojezycznbych mozna go by porownac do braci Grimm, taki jest ponury i fantazjuje ;o)Wybacz, jesli urazilem.
Pozdrowienia
Grendel
Pon 06 Lut, 2006 21:19
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
franekh
Porucznik
Posty: 627 Skąd: Górny Śląsk
|
|
|
Na ale chyba nie da sie ukryc iz opancerzenie Focke-Wolfa mialo zwiazek z nalotami amerykanow a w szczegolnosci z B 17 i ich sila ognia!!!! Przeciez na Froncie wschodnim Focek-Wolf 190 bardzo dlugo pozostawal bezkonkurencji!!!! Wiec po co opancerzac samolot, skoro na froncie wschodnim liczyla sie zwrotnosc!!!! Potwierdza to R. Michulec, Elita Luftwaffe. A on chyba do Barci Grimm nie nalezy
Pozdro
_________________ "Poza tym uważam że Kartaginę należy zniszczyć"
Wto 07 Lut, 2006 1:07
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grendel
Pułkownik
Posty: 4610 Pochwał: 13
|
|
|
Po krotce, by sie nie rozpisywac:
1.Na jakiej podtsawie twierdzisz, ze opancerzanie Fw 190 mialo zwiazek z sila ognia B-17?Wydaje mi sie, ze wiesz wiecej od RML'u, ktore zarzadalo A-6 dla ochrony przed silnym ogniem z ziemi w czasie operacji na niskim pulapie na froncie wschodnim (nie podam ci teraz numeru dokumentu, ale mam jego kope na ktoryms z cd-romow - mowie od razu - szukal nie bede, nie mam na to czasu).
2.Nawet w pierwszej polowie 1944 roku wiekszosc JG obrony Rzeszy wciaz latala na Gustawach. Kilka mialo na stanie Me-410 B-2.Chyba jeden ZG mial Me-110 G-4 (nie wiem dlaczego - II/ZG 1 w Austrii - tak mam w wykazie).Ok. 20% uzywalo Fw 190, z czego 90% wersji A-8.Krotkoseryjna A-8/R7 "Rammjaeger" trafila zdaje sie do jednej specjalnej Sturmstaffeln zdaje sie w ramach JG 1, ale maszyny te nie cieszyly sie popularnoscia wsrod pilotow ze wzgledu na utrate osiagow.Byla to jedyna mocnoopancerzona wersja A-8 o jakiej mozna cos znalezc w literaturze.
3.Pan Michulec pisuje raczej o Luftwaffe, a nie 8 USAAF - to co o dezerterach/uciekinierach z niej napisal p.Piekalkiewicz uwazam za basnie i Jego do Grimmow porownuje.Nie znam ksiazek p.Michulca, nie sprowadzaja ich do ksiegarni w poblizu mnie.Jedyna, jaka czytalem - wspolpisana przez Niego ksiazka z Concord o niemieckich dywizjach pancernych na wschodzie to niewypal...Moze jestem zbyt wymagajacy.
4.Wracajac do sprawy dezercji z 8 USAAF - polecam wszystkie ksiazki Roger'a A. Freeman'a ("The Mighty Eighth War Diary", "The Mighty Eighth", "Airfields of the Eighth Then and Now", "The Mighty Eighth War Manual"), "Rich Relations: The American Occupation of Britain 1942-1945" David'a Reynolds'a, "The Mighty Eighth in the Second World War" Graham'a Smith'a czy "What They Didn't Teach You About World War II" Mike'a Wright'a.Poziom ucieczek, dezercji, symulanctwa czy nawet zalaman psychicznych byl w 8-mej i 9-tej Armiach zdumiewajaco niski, a moral naprawde wysokie biorac pod uwage wysokosc strat, jakie jednostki te ponosily.Dlatego troche mnie zdumilo to co napisales.
Pozdrowienia
Grendel
Wto 07 Lut, 2006 6:23
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|