Korea Płn. przygotowuje się do próby jądrowej?

Amerykańskie satelity szpiegowskie wykryły działalność wskazującą na przygotowania Korei Północnej do przeprowadzenia próby nuklearnej, jednak dowody na to nie są ostateczne - poinformował w środę anonimowo przedstawiciel amerykańskiego Ministerstwa Obrony.

Według niego, satelity zauważyły nietypowy ruch pojazdów i inne działania w miejscu, które uznaje się za potencjalny poligon nuklearny. Zastrzegł jednak, że "nic nie wskazuje na to, aby ruch ten na pewno był przygotowaniem do dokonania testów urządzeń nuklearnych".

We wtorek MSZ Korei Płn. ogłosiło, że w przyszłości zostanie przeprowadzona próba nuklearna w celu wzmocnienia zdolności obronnych kraju przed "wrogością" ze strony USA. Zamiary Phenianu spotkały się z ostrą reakcją wspólnoty międzynarodowej.

Przedstawiciel amerykańskiego resortu obrony nie powiedział, gdzie dokładnie na terenie Korei Płn. wykryto wspomniane działania i kiedy ewentualnie mogłoby dojść do przeprowadzenia próby. Ponieważ Korea Płn. nigdy nie dokonała testu jądrowego, "tak naprawdę nie wiemy, czego szukamy" - dodał.

Korea Płn. ogłosiła, że jest mocarstwem jądrowym w lutym 2005 roku, ale nie przeprowadziła wówczas próby nuklearnej. Zdaniem ekspertów kraj ten prawdopodobnie ma od sześciu do ośmiu bomb nuklearnych. Informując o zamiarze przeprowadzenia próby jądrowej, Phenian podkreślił, że nigdy nie użyje broni atomowej jako pierwszy.
cyt. z Interii.
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Czw 05 Paź, 2006 20:16

Noi dobrze. Przynajmniej mogą się czuć bezpiecznie.

Czw 05 Paź, 2006 20:30

Dokładnie, posiadanie broni atomowej (w dodatku - niedługo być może już przetestowanej), oraz skutecznych środków jej przenoszenia, jest dla tego państwa jedyną gwarancją bezpieczeństwa. Jak kończą ci, którzy o takie gwarancje nie potrafili czy nie chcieli skutecznie zadbać - pokazał przypadek Saddama.
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Czw 05 Paź, 2006 20:48

Gwarancja bezpieczenstwa przed kim??co w Koreii jest takiego aby sie musieli az tak chronic?? a co z tymi Ludzmi ktuzy z Glodu umieraja zkiz ich wydatkow na taka Bron??
_________________
Bez prawdy fałszu nie znać.

Wh-Ar-Po ( KKK )

Email [email protected]

Czw 05 Paź, 2006 22:02

Do atomowej Koreii Północnej świetnie pasuje określenie "małpa z brzytwą". Właściwie to Koreii Północnej broń atomowa nie jest potrzebna, bo i tak nikt nie chciał by ich zaatakować. Nawet konwencjonalna wojna na półwyspie koreańskim, spowodowała by ogromne straty, zniszczenia i kryzys światowy. Nawet junior by się na coś takiego nie odważył. Pozdrawiam.

Czw 05 Paź, 2006 22:17

A koledzy nic nie słyszeli o "osi zła" I nie wiedzą kto to jest George W. Bush Problem w tym, że tą małpę z brzytwą to najbardziej przypomina właśnie on... Najlepszą ochroną przed kolejnymi nawiedzonymi krucjatami tego pana jest posiadanie możliwości skutecznej odpowiedzi. I tylko po to jest Korei Płn. potrzebna broń jądrowa i możliwości jej przenoszenia...

Cytat:

Nawet konwencjonalna wojna na półwyspie koreańskim, spowodowała by ogromne straty, zniszczenia i kryzys światowy. Nawet junior by się na coś takiego nie odważył. Pozdrawiam.

No cóż, to samo można powiedzieć o Iraku. I co? Jakoś się odważył...
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Czw 05 Paź, 2006 22:25

Ale dlaczego by nasz kochany Przyjaciel Bush by mial byc Korea zainteresowany?? jest tam Olej?? nie.
_________________
Bez prawdy fałszu nie znać.

Wh-Ar-Po ( KKK )

Email [email protected]

Czw 05 Paź, 2006 22:29

Nie jestem psychiatrą, więc nie udzielę Ci odpowiedzi jakimi torami przebiegają myśli Twojego kochanego przyjaciela Busha. Niemniej nasłuchałem się wystarczająco dużo jego agresywnych wypowiedzi pod adresem Korei Płn., by sądzić że może ona się czuć zagrożona. Pod adresem Iraku gadał dokładnie to samo. Obawiam się, że Twój kochany przyjaciel Bush ma poczucie misji - a ową misją jest rozszerzanie strefy wpływów amerykańskich gdzie się tylko da, wszelkimi dostępnymi metodami. Niezależnie od oleju (bo ten już posiadł, szkoda tylko że nie we własnej głowie )...
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Czw 05 Paź, 2006 22:39

To nie moj kochany Przyjaciel a nasz kochany Przyjaciel, bo Polska jest juz w Nato ale z tym o Bush to sie zgadzam on przesadza i prowokuje inne Narody, unas mowia na Amerikanow "Policja Swiata".
_________________
Bez prawdy fałszu nie znać.

Wh-Ar-Po ( KKK )

Email [email protected]

Czw 05 Paź, 2006 22:45

Bez przesady wojna z Iraku nie przyniosła wielkiego kryzysu światowego a zniszczenie ograniczyły sie tylko do Iraku. Różnice miedzy Irakiem a Koreą Północna są duże i wykluczają interwencję USA nawet pod wodzą juniora . Pozdrawiam.

Czw 05 Paź, 2006 23:07

von Waldow napisał:

Gwarancja bezpieczenstwa przed kim??co w Koreii jest takiego aby sie musieli az tak chronic????

Co jest takiego w Koreii? Otóż w Koreii jest Korea, co bardzo przeszkadza pewnemu Jurkowi zza oceanu.

von Waldow napisał:

a co z tymi Ludzmi ktuzy z Glodu umieraja zkiz ich wydatkow na taka Bron??

Nie umierają z powodu wydatków na broń, ale z powodu nałożonego nań embarga przez które nie mogą nabywać żywności.

Robert05 napisał:

Właściwie to Koreii Północnej broń atomowa nie jest potrzebna, bo i tak nikt nie chciał by ich zaatakować

Tu bym się kłócił. Jurkowi wystarczy że ktoś o nim brzydko mówi.

Robert05 napisał:

junior by się na coś takiego nie odważył.

Tu bym się kłócił. On jest jednostką zdolną do wszystkiego.

Robert05 napisał:

Bez przesady wojna z Iraku nie przyniosła wielkiego kryzysu światowego a zniszczenie ograniczyły sie tylko do Iraku.

Wg ciebie zagrożenie 1/4 świata zamachami terrorystycznymi nie jest kryzysem światowym?

Pią 06 Paź, 2006 9:27

Cytat:

Amerykańskie satelity szpiegowskie wykryły działalność wskazującą na przygotowania Korei Północnej do przeprowadzenia próby nuklearnej, jednak dowody na to nie są ostateczne - poinformował w środę anonimowo przedstawiciel amerykańskiego Ministerstwa Obrony.

Przypomina mi to sprawę oskarżania Saddama o posiadanie broni chemicznej, której do dzisiaj nie znaleziono.
Posiadanie broni atomowej przez Koreę jest raczej pewne (o ile pewne są donosy prasowe) ale czy stanowi to zagrożenie dla tamtego rejonu? Może dzięki niej Korea uzyska lepszy status i będzie mogła ubiegać się o zniesienie embarga.

Pią 06 Paź, 2006 10:42

należało parę lat temu zbombardowac reaktory i po sprawie.
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Pią 06 Paź, 2006 11:08

Korea, Wietnam - to źle sie amerykanom kojarzy. Sparzyli sie już tam.

Pią 06 Paź, 2006 11:20

[quote="KK"]

Cytat:

Wg ciebie zagrożenie 1/4 świata zamachami terrorystycznymi nie jest kryzysem światowym?

Oczywiście że jest pewnego rodzaju kryzysem bezpieczeństwa, jednak groźba zamachów terrorystycznych nie powstała z chwilą ataku na Irak 20 marca 2003r, ale była już wcześniej. Pozdrawiam.

Pią 06 Paź, 2006 13:26

Piotrk1 napisał:

Cytat: Amerykańskie satelity szpiegowskie wykryły działalność wskazującą na przygotowania Korei Północnej do przeprowadzenia próby nuklearnej, jednak dowody na to nie są ostateczne - poinformował w środę anonimowo przedstawiciel amerykańskiego Ministerstwa Obrony. Przypomina mi to sprawę oskarżania Saddama o posiadanie broni chemicznej, której do dzisiaj nie znaleziono. Posiadanie broni atomowej przez Koreę jest raczej pewne (o ile pewne są donosy prasowe) ale czy stanowi to zagrożenie dla tamtego rejonu? Może dzięki niej Korea uzyska lepszy status i będzie mogła ubiegać się o zniesienie embarga.

Dokładnie tak - broń atomowa jet Korei potrzebna by wzmocnić swoją pozycję polityczną. Tylko gdy ją będzie miała - wielcy tego świata będą się z nią liczyć (choćby w dyskusji na temat zniesienia embarga). Niestety, ale wtym świecie głos maja tylko mocni. Aha, jeszcze jedno - używając broni atomowej do ataku na kogokolwiek, Korea Płn. nic by nie zyskała, za to miałaby wszelkie szanse wszystko stracić... Stąd zagrożenia z jej strony dla pokoju jakoś nie widzę.
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Pią 06 Paź, 2006 14:56

Ludzie o czym wy piszecie??!!

Cytat:

Może dzięki niej Korea uzyska lepszy status i będzie mogła ubiegać się o zniesienie embarga.

Embarga nie było kilka lat temu i co nie było głodu ?? Był i Kim się tym nie przejmował , kręcił sobie kino które sam oglądał , organizował wielkie obchody urodzin , a ludzie głodowali i pracowali w koreańskich łagrach.
Ale kimowi zachciało sie broni jądrowej i embargo nałożono ponownie
tam problemem jest władza!! Zgadza się Amerykanie pchają się gdzie popadnie ale w korei ludzie cierpią

Pią 06 Paź, 2006 18:52

Jones, tak się składa że przez kilka lat z rzędu ten kraj nawiedzały sukcesywnie katastrofalne w skutkach klęski powodzi, co też miało swoje niebagatelne znaczenie. Nie wszystkiemu i nie zawsze jest winny Kim i jego urodziny... A co do wydatków na armię - jakby ich nie ponosili i skutkiem tego KRLD była by słaba militarnie, to pewnie już dawno mielibyśmy tam wojnę, z - jak zauważył już Robert05 - nieobliczalnymi konsekwencjami. O tym piszemy...
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Pią 06 Paź, 2006 19:04

To mówisz że narażenie się na embargo odbierające możliwość wyżywienia koreańczyków żeby mieć straszaka na USA to dbałość Kima o naród??

Pią 06 Paź, 2006 19:20

Witam, znalazłem właśnie dane porównujące siły zbrojne Korei Północnej i Południowej:
żołnierzy 1 127 000 - 633 000
czołgi 3700 - 1860
działa 6800 - 4400
trans. opan. 3000 - 3610
rakiety plot 10000 - 850
okręty podw. 25 - 4
fregaty 3 - 38
trałowce 23 - 11
amfibie 231 - 14
samoloty 730 - 512
śmigłowce 50 - 180
Do tego należy dodać miliony rezerwistów i jednostki paramilitarne np Czerwona Gwardia liczy 3,8 mln ludzi a obrona cywilna na południu liczy 3,5 mln ludzi. Dane te pochodzą z przełomu wieków ale i tak można stwierdzić jaka siła militarna została zgromadzona na Półwyspie Koreańskim. Pozdrawiam.

Pią 06 Paź, 2006 19:52

I jednocześnie porównaj nowoczesność tych sił - KRLD przeważa jedynie liczebnie, oraz tym, że ma rakiety balistyczne, Korea Płd. ma dalece nowocześniejsze uzbrojenie (np. czołgi Typ 88 przeciwko T-72), dyponuje miażdżącą przewagą w lotnictwie co jest warunkiem prowadzenia jakichkolwiek działań lądowych (jedyne w tej materii co posiada KRLD to jakieś 20 Migów-29, reszta to Migi-21 i inny złom...), wreszcie nieporównywalnie silniejsza i nowocześniejsza flota... Do tego wsparcie USA... Te miliony pod bronią w KRLD tak naprawdę niewiele znaczą. dziś wojny nie wygrywa się milionowymi armiami, tylko przewagą technologiczną. To nie pierwsza wojna światowa. jedyna szansa KRLD na odstraszenie potencjalnych agresorów to broń masowego rażenia...
ps. nie wiem czy trochę nie zaniżyłeś potencjału Korei Płd. Według W.J. Dziak "Korea - pokój czy wojna?", Korea Płd ma min. 2200 czołgów, 4850 dział, 570 śmigłowców, 6 okrętów podwodnych, 730 samolotów. Armia liczy 690 tys ludzi, do tego jest jeszzce ponad 3 mln rezerwistów. Wiele mówi też porównanie globalnej kwoty wydawanej rocznie na zbrojenia przez oba kraje: Korea Płn. - 4,5 mld $, Korea Płd. - 12 mld $.
To chyba zmienia trochę Twoją perspektywę?
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Pią 06 Paź, 2006 20:27

ja bym porównał liczbę ludności 23 mln KRLD- 48 mln Korea Płd. A teraz dopiszcie do tego liczbę żołnierzy.
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Pią 06 Paź, 2006 21:26

Można jeszcze porównać wielkość PKB obu krajów - jasne jest, że KRLD jest nieporównanie bardziej zmilitaryzowana. Jednakże to Korea Płd. posiada chyba silniejszą armię, jeśli chodzi o konwencjonalne typy uzbrojenia.
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Pią 06 Paź, 2006 21:36

[quote="de Villars"]

Cytat:

I jednocześnie porównaj nowoczesność tych sił - KRLD przeważa jedynie liczebnie, oraz tym, że ma rakiety balistyczne, Korea Płd. ma dalece nowocześniejsze uzbrojenie

Nie ulega wątpliwości że armia Koreii Południowej jest znacznie nowocześniejsza.

Cytat:

Te miliony pod bronią w KRLD tak naprawdę niewiele znaczą. dziś wojny nie wygrywa się milionowymi armiami, tylko przewagą technologiczną. To nie pierwsza wojna światowa.

Z tą przewaga technologiczna to jest tak że szybko ona maleje jeżeli walki toczona są w mieście czy górach. Oczywiście jest ona ważna ale równie ważne jest morale , determinacja czy spryt. Zwróć uwagę że USA mimo że ma miażdżącą przewagę technologiczną nie jest w stanie pokonać przeciwników w Iraku.

Cytat:

jedyna szansa KRLD na odstraszenie potencjalnych agresorów to broń masowego rażenia...

Innym czynnikiem jest też strach przed konsekwencjami wojny w tak ważnym punkcie świata.

Cytat:

nie wiem czy trochę nie zaniżyłeś potencjału Koreii Płd.

Nie zaniżyłem dane które przytoczyłem pochodzą z przed kilkunastu lat. Oczywiście na rok 2006 jest on większy i to w obu państwach.

Cytat:

Wiele mówi też porównanie globalnej kwoty wydawanej rocznie na zbrojenia przez oba kraje: Korea Płn. - 4,5 mld $, Korea Płd. - 12 mld $.

Oczywiście jest różnica, tylko nie należy zapominać o różnicach w cenach uzbrojenia i kosztach utrzymania armii. Przykładowo jeżeli w jednym państwie wyprodukowanie karabinu kosztuje 100 dolarów a w drugim 600, to różnice w realnych wydatkach nie muszą być aż tak duże. Te rozważania są oczywiście teoretyczne i mam nadzieję żę nigdy nie będziemy mieli okazji przekonać się realnej wartości armii tych dwóch państw. Pozdrawiam.

Sob 07 Paź, 2006 0:26

Cytat:

Zwróć uwagę że USA mimo że ma miażdżącą przewagę technologiczną nie jest w stanie pokonać przeciwników w Iraku.

Owszem, tylko że tam mamy do czynienia z wojną bardzo asymetryczną - przeciwko US Army wystepują małe, autonomiczne grupki partyzantów - z takim przeciwnikiem armie regularne zawsze miały wielki kłopot i zawsze będą go miały. W Korei - wypadku ewentualnej wojny - będzie ona miała (przynajmniej początkowo) charakter starcia armii regularnych, ewentualne działania partyzanckie mogą się pojawić w momencie przegranej którejś ze stron.

Cytat:

Nie zaniżyłem dane które przytoczyłem pochodzą z przed kilkunastu lat. Oczywiście na rok 2006 jest on większy i to w obu państwach.

Pisałeś że z przełomu wieków. Dane, które przytoczyłem z książki W.J. Dziaka, są datowane na rok 2000. Więc można chyba powiedzieć że pochodzą z circa tego samego czasu.
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Sob 07 Paź, 2006 10:44