| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marcinus
Plutonowy

Plutonowy





Posty: 72
Skąd: 75 Pułk Piechoty - Chorzów
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

75 Pułk Piechoty

Zalążkiem jednostki była pierwsza grupa ochotników, która 12 grudnia 1918 r. przekroczyła granicę między Bańgowem a Czeladzią, zgłaszając się do punktu zbornego, który mieścił się na terenie kopalni "Saturn". Napływ ochotników skłonił Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego do wydania rozkazu Nr 54 z 4 lutego 1919 r. o powołaniu "Siódmego Batalionu Strzelców". Nazwa batalionu pochodziła od ilości ochotników, którzy jako pierwsi przekroczyli granicę, stanowiąc grupę inicjatywną dla nowo powstałego oddziału. Kadrę formowanego oddziału stanowili na początku głównie "Peowiacy". Organizatorem i pierwszym dowódcą był major Roman WITORZENIEC, były oficer legionowy.
W maju 1919 roku batalion rozrósł się do rozmiarów pułku. Nowo utworzona jednostka rozkazem z 12 maja 1919 r. przyjęła nazwę "1 Pułku Strzelców Bytomskich". Młody pułk swoją służbę rozpoczął 20 maja w składzie 7 Dywizji Piechoty, od ochrony polsko-niemieckiego pogranicza. Chrzest bojowy przeszedł pułk 23 czerwca, kiedy to pododdział Grenzschutzu zaatakował 1 kompanię pod WIERUSZOWEM. Dzięki hrabinie POTOCKIEJ z Koniecpola, Bytomski Pułk w otrzymał sztandar, odrestaurowaną chorągiew powstańcza z 1863 r. Sztandar ten zachował się do dziś i znajduje się w muzeum Wojska Polskiego w WARSZAWIE. Następnie z Wielunia pułk został przeniesiony do Ostrowa Wielkopolskiego
W czasie wojny polsko bolszewickiej pułk został włączony w ramach wielkopolskiej armii rezerwowej wysłany na odcinek poleski gdzie 2 czerwca stoczył krwawą i zwycięska bitwę pod Rybczanami z nacierającymi wojskami Tuchaczewskiego
Do wykonania zostało postawione bardzo trudne zadanie. Z którego żołnierze wywiązali. Dowódca grupy operacyjnej generał JęDRZEJEWSKI wyraził pułkowi za tę walkę gorącą pochwałę, w której podkreślił, że pomimo braku oficerów pułk przeprowadził zwycięsko natarcie. Kończył swój rozkaz słowami - "Cześć Wam bohaterowie, dzieci Górnego Śląska i Wielkopolski". Również głównodowodzący północnym frontem wojsk sowieckich marszałek TUCHACZEWSKI - w swojej książce podkreślił męstwo, energię i odwagę Polaków w czasie walki na odcinku: RYBCZANY
W październiku w SOSNOWCU na bazie żołnierzy pułku powstaje tak zwany "batalion szkoleniowy pułku", pod dowództwem mjr Augustyna BAńCZAKA. W nocy z 2 na 3 maja 1921 r. wybuchło III powstanie śląskie. Batalion został wysłany do KROTOSZYNA, wszedł w skład północnej grupy wojsk powstańczych, walczących pod PRASZK? w powiecie wieluńskim.
14 maja 1922 r. z rąk marszałka Józefa PIŁSUDSKIEGO dowódca pułku ppłk Władysław LANGNER odebrał sztandar, który jednostka otrzymała dzięki inicjatywie Komitetu Obrony Śląska, urzędującego przy Radzie Narodowej w POZNANIU. Fundatorami sztandaru byli obywatele, instytucje gospodarcze i Rada Miasta POZNANIA, stąd też na lewej stronie płatu sztandarowego znajdował się haftowany herb Poznania - stolicy Wielkopolski. Rozkazem Ministra Spraw Wojskowych zmieniona została nazwa pułku na "75 Pułk Piechoty".
Powrót na Górny Ślask
W rezultacie rokowań pomiędzy Międzysojuszniczą Komisją Rządząca i Plebiscytową Polska otrzymała we władanie część Górnego Śląska. Uroczyste przejęcie zostało wyznaczone na okres od 17 czerwca do 10 lipca. 22 czerwca 1922 r. Wojsko Polskie uroczyście obejmowało wyznaczone tereny na czele piechoty polskiej wkraczał I batalion 75 pułku piechoty. Na ziemię ojczystą wracał żołnierz młodego pułku, w którym zalążek jego powstania i podstawę stanowili Ślązacy.
Miejscem stacjonowania jednostki był Chorzów Od tego czasu oddział pełnił straż na najbardziej odpowiedzialnym odcinku granicy Państwa Polskiego. Szkolił żołnierzy, budował umocnienia graniczne, fortyfikacje obronne, uczestniczył w życiu społecznym garnizonu.
Żołnierze 75 pułku Piechoty byli nazwani najbardziej śląskim pułkiem, który wykazał się odwaga na polu bitwy o czym świadczy ofiara krwi złożona w 1920 roku. Oficerowie pochodzący ze Śląska czynili starania aby dostać się do tego właśnie pułku.
Niestety w 1939 nadeszła kolejna chwila próby kiedy to znowu trzeba było bronić ojczyzny i stawić czoła wrogom pod Rybnikiem Kobiórem Wyrami, Żwawkwem, Baranowem Krasnobrodem i Tomaszowem Lubelskim symbolem bohaterskiej śmierci Ślązaka jest postawa ppor. Alfreda Poloczka który zginął wraz z całym plutonem

Wybitni oficerowie pułku
Materiały historyczne dokumentują to, że w 75 pułku piechoty w okresie II Rzeczypospolitej służyli tacy wybitni oficerowie jak:
1) gen. dyw. Władysław LANGNER- dowódca Okręgu Korpusu Nr VI we Lwowie od marca do czerwca 1919 r. jako kpt. był dowódcą 176 pułku piechoty.
2) gen. bryg. ks. Jan BRANDYS
- zastępca biskupa polowego Polskich Sił Zbrojnych ks. bp. Józefa GAWLINY podczas jego nieobecności, w lipcu 1918 r. został kapelanem 1 Pułku Strzelców Bytomskich.
3) gen. bryg. Leopold OKULICKI - "Niedźwiadek"
- ostatni dowódca Armii Krajowej, jako mjr dypl. od wiosny 1930 r. do lipca 1931 r. był dowódcą III batalionu 75 pp w KRÓLEWSKIEJ HUCIE.
4) gen. bryg. Stanisław SOSABOWSKI- dowódca I Samodzielnej Brygady Spadochronowej, jako ppłk dypl. był dowódcą I batalionu 75 pp w RYBNIKU w 1928 r.
5) płk Wacław KLACZYńSKI- dowódca pułku. Od 1937 r. drugi dowódca piechoty dywizyjnej 23 Dywizji Piechoty. Od sierpnia 1939 r. - dowódca Obszaru Warownego Śląska.
6) kpt. ks. dr Karol MILIK- szef referatu duszpasterskiego w Dowództwie Wojska Polskiego w Lublinie w 1918 r., administrator apostolski Dolnego Śląska od 1945 r., od 1921 r. do 30.12.1930 r. kapelan 75 Pułku Piechoty.
7) por. Paweł URBAN- członek Naczelnej Komendy Wojsk Powstańczych w III powstaniu śląskim, czasowo dowodził pułkiem w zwycięskiej bitwie pod RYBCZANAMI w 1920 r. w wojnie polsko - bolszewickiej.

wykorzystano źródła z:

Janusz Przemsza Zieliński "Księga wrześniowej chwały pułków ślaskich"
http://www.chorzow.um.gov.pl/kultura/historia_pulku.htm

Wto 27 Cze, 2006 13:28

Powrót do góry
franekh
Porucznik

Porucznik




Posty: 627
Skąd: Górny Śląsk
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

A gdzie jakieś pytanie zagadnienie, problem do dyskusji?? nie prościej było dać linka a nie wszystko wklejać??
_________________
"Poza tym uważam że Kartaginę należy zniszczyć"

Sro 28 Cze, 2006 20:35

Powrót do góry
marcinus
Plutonowy

Plutonowy





Posty: 72
Skąd: 75 Pułk Piechoty - Chorzów
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

masz racje

Zapomniałem dopisac że także poszukuje pamiątek po pułku.

Sro 28 Cze, 2006 23:36

Powrót do góry
marcinus
Plutonowy

Plutonowy





Posty: 72
Skąd: 75 Pułk Piechoty - Chorzów
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Fotografia pułku

fotografia żołnierzy tworzących zalążek pułku


Opis załącznika:

Sob 01 Lip, 2006 17:42

Powrót do góry
Bielawski
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Grupa podoficerów 75 pp po bitwie pod Tomaszowem

Witam!
Trapi mnie następujący problem: wg. informacji zawartych w opracowaniu Jana Przemsza-Zielińskiego, dość liczna grupa podoficerów 75 pp uniknęła niewoli, i zdobywszy cywilne ubrania, przedostała się prawdopodobnie na Węgry, a potem na Zachód. Na taki przebieg wydarzeń wskazują również losy brata mojego pradziada - plut. Adama Bielawskiego, który po wojnie znalazł się na emigracji w Wlk. Brytanii. Nie mam jednak żadnego dowodu, że z tymi podoficerami to prawda, gdyż kontakt rodziny z moim prastryjem urwał się z powodu wprowadzenia w Polsce stalinowskiego modelu rządzenia pod koniec lat 40-tych.
Może ktoś coś wie więcej na temat faktycznych losów grupy podoficerów 75 pp, którzy po bitwie tomaszowskiej uniknęli niewoli?
Pozdrawiam
Adam P. Bielawski
Warszawa (nazywam się tak samo jak mój prastryj, dlatego używam inicjału drugiego imienia)

Pon 31 Lip, 2006 18:52

Powrót do góry
Przemo
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 25
Skąd: Śląsk
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam , 75 pp - zapraszam na imprezę 15 08.br do schronu bojowego w Dobieszowicach - Wesołej (Obszar Warowny "Śląsk" ). Trochę zdjęć w muzeum i sporo ludzi z wiedzą dotyczącą 73 i 75 pp . No i członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej "Śląsk" . Trochę żywej historii? Zapraszam.
Pt3

Sob 12 Sie, 2006 20:19

Powrót do góry
mlody
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 1
Skąd: Poręba
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

75 pp

Właśnie oglądam zdjęcie skan .Na pierwszym planie Józef Piłsudski
W tle oficerowie 74 i 75 pp. na odwrocie opis. Uroczystość poświęcenia sztandarów 74 i 75 pp maj 1922 roku Budrusko ( Biedrusko).
[/b]Orginał zdjęcia przypadkowo odnalazłem w Zawierciu. W okresie międzywojennym mieszkańcy okolic Zawiercia odbywali służbę wojskową
w tych właśnie pułkach.A zalążki 75 pułku tworzone były w Zagłębiu.W 1919 roku rozlokowano je pomiędzy Dąbrową Górniczą a Koziegłowami i tutaj miał miejsce nabór ochotników do tych jednostek. W 1939 roku
mieszkańcy okolic Zawiercia brali udział wojnie obronnej w składzie tych pułków( wpisy do książeczki wojskowej, zdjęcia z obozu jenieckiego wykazy poległych)
mlody [/b]

Pią 22 Gru, 2006 14:29

Powrót do góry
Leuthen
Kapitan

Kapitan




Posty: 839
Pochwał: 6
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

franekh napisał:
A gdzie jakieś pytanie zagadnienie, problem do dyskusji??

Ja mogę takowe podać. Otóż nie zgadzam się z fragmentem: "Wybitni oficerowie pułku
Materiały historyczne dokumentują to, że w 75 pułku piechoty w okresie II Rzeczypospolitej służyli tacy wybitni oficerowie jak:
1) gen. dyw. Władysław LANGNER - dowódca Okręgu Korpusu Nr VI we Lwowie od marca do czerwca 1919 r. jako kpt. był dowódcą 176 pułku piechoty."

Ja rozumiem, że generał Langner został umieszczony w doborowym towarzystwie (Klaczyński, Sosabowski itd.) np. za to, że poddał praktycznie bez prób walki z Armią Czerwoną we wrześniu '39 Lwów Sowietom? Jak można przeczytać w "Historii Polski 1918-1945" Czesława Brzozy i Andrzeja L. Sowy (Kraków 2006) na s. 509: "Dowódca obrony Lwowa, gen. Władysław Langner, nie stanął na wysokości zadania i poddał miasto z dzielną, dobrze uzbrojoną, posiadającą znaczne zapasy żywności i gotową walczyć załogą. Konsekwetna obrona Lwowa miałaby ogromne znaczenie dla późniejszej walki dyplomatycznej o utrzymanie tego miasta w granicach Rzeczypospolitej".

Nie 28 Sty, 2007 12:06

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

a może po prostu wykonał rozkaz Rydza-Smigłego "Z Sowietami nie walczyć"?
PS
http://homepages.ihug.co.nz/~antora/WYDAW/OBRONA-LWOWA/OBRONA.htm
Książka wydana w PAlestynie w 1943 roku.

_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Nie 28 Sty, 2007 13:03

Powrót do góry
Leuthen
Kapitan

Kapitan




Posty: 839
Pochwał: 6
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

maxikasek napisał:
a może po prostu wykonał rozkaz Rydza-Smigłego "Z Sowietami nie walczyć"?

Owszem - wykonał. Niemcy podczas drugiej wojny światowej też tylko "wykonywali rozkazy" i potem wszystko zwalali na Hitlera (patrz: Norymberga). Rozumiem, że otrzymanie rozkazu zwalnia od myślenia? OK! W takim razie czemu gen. Wilhelm Orlik-Rückemann nie trafił pod sąd za konsekwetną walkę z sowiecką agresją? Przecież nie wykonał rozkazu!

Ciekawą opinię o Langnerze można znaleźć w wikipedii: "Był uważany za służbistę, dbającego o ścisłe przestrzeganie regulaminów wojskowych" (przytoczone za: Zbigniew Mierzwiński, Generałowie II Rzeczypospolitej, Warszawa 1990, s. 163 - potwierdzają to wspomnienia Stanisława Kopańskiego). No i rezultatem tego była kapitulacja Lwowa...

PS do PSa - cytacik z książki z linka: "Generał sowiecki zapewnia uroczyście wszystkim znajdującym się we Lwowie bezpieczeństwo życia, prawo własności prywatnej, swobodę ruchu, oraz pozostawienie dotychczasowych władz miejskich i żąda wpuszczenia jego wojsk do miasta. Stawiamy pytanie, jak mamy rozumieć swobodę ruchu, czy będziemy mogli pójść do Rumunii i Węgier. Tak jest, odpowiada generał, a całe jego otoczenie potakuje i kiwa głowami, chcąc potwierdzić,. że jest to całkiem naturalne. Tylko jedno zastrzeżenie — nie mogą dać gwarancji, że nas tam wpuszczą. Odpowiadamy, że takiej gwarancji nie wymagamy."

Tak - świetnie. Ciekawe czy oni naprawdę wierzyli w zapewnienia Rosjan? Langner miał szczęście, bo zmarł w 1972 r., ale niektórych jego podkomendnych wykopano w 1943 r. w lesie pod Katyniem...

Nie 28 Sty, 2007 13:53

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ale pod sąd też go nie postawili w Londynie Wink Zdziwiło mnie jedno zdanie z wiki. Przebywał w MOskwie do listopada 1939, a potem przez RUmunię przedostał się do Francji. Puścili go?
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Nie 28 Sty, 2007 16:12

Powrót do góry
Leuthen
Kapitan

Kapitan




Posty: 839
Pochwał: 6
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

maxikasek napisał:
Zdziwiło mnie jedno zdanie z wiki. Przebywał w MOskwie do listopada 1939, a potem przez RUmunię przedostał się do Francji. Puścili go?

Na to wygląda. Autor hasła z wikipedii zaczerpnął to z przywołanej publikacji Mierzwińskiego. Ciekawa sprawa. Jak ktoś chce i ma czas, może się temu przyjrzeć Wink

Nie 28 Sty, 2007 18:01

Powrót do góry
Badylarz
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 29
Skąd: Ząbkowska Zone
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam
maxikasek napisał:
Ale pod sąd też go nie postawili w Londynie Wink Zdziwiło mnie jedno zdanie z wiki. Przebywał w MOskwie do listopada 1939, a potem przez RUmunię przedostał się do Francji. Puścili go?


Z tego co pamiętam, a czytałem jego wspomnienia bodajże w WPH, to rzeczywiście był w Moskwie w listopadzie, bo go Sowieci tam go zawieźli jeszcze w październiku, natomiast powrócił do Lwowa sowieckim transportem i puścili go wolno. Prowadził jakieś rozmowy z władzami, ale jakby poczuł pismo nosem i zwiał nikogo nie informując. Udało mu się uniknąć Katynia albo conajmniej więzienia jak Anders lub Tokarzewicz. Dziwne nie ?

Pozdrowienia
Badylarz

Sro 31 Sty, 2007 14:54

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Dziwne, że uciekł Rolling Eyes Mniej więcej prawdopodobieństwo tego, jak ucieczki z Alcatraz. Podobno się udało, ale nikt tego nie jest w stanie potwierdzić Mr. Green Raczej go sami wypuścili- pytanie dlaczego? Podobnie dlaczego Anders uniknął KAtynia?
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Sro 31 Sty, 2007 17:51

Powrót do góry
płk. Klaczyński
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 7
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Re: 75 Pułk Piechoty

marcinus napisał:
Zalążkiem jednostki była pierwsza grupa ochotników, która 12 grudnia 1918 r. przekroczyła granicę między Bańgowem a Czeladzią, zgłaszając się do punktu zbornego, który mieścił się na terenie kopalni "Saturn". Napływ ochotników skłonił Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego do wydania rozkazu Nr 54 z 4 lutego 1919 r. o powołaniu "Siódmego Batalionu Strzelców". Nazwa batalionu pochodziła od ilości ochotników, którzy jako pierwsi przekroczyli granicę, stanowiąc grupę inicjatywną dla nowo powstałego oddziału. Kadrę formowanego oddziału stanowili na początku głównie "Peowiacy". Organizatorem i pierwszym dowódcą był major Roman WITORZENIEC, były oficer legionowy.
W maju 1919 roku batalion rozrósł się do rozmiarów pułku. Nowo utworzona jednostka rozkazem z 12 maja 1919 r. przyjęła nazwę "1 Pułku Strzelców Bytomskich". Młody pułk swoją służbę rozpoczął 20 maja w składzie 7 Dywizji Piechoty, od ochrony polsko-niemieckiego pogranicza. Chrzest bojowy przeszedł pułk 23 czerwca, kiedy to pododdział Grenzschutzu zaatakował 1 kompanię pod WIERUSZOWEM. Dzięki hrabinie POTOCKIEJ z Koniecpola, Bytomski Pułk w otrzymał sztandar, odrestaurowaną chorągiew powstańcza z 1863 r. Sztandar ten zachował się do dziś i znajduje się w muzeum Wojska Polskiego w WARSZAWIE. Następnie z Wielunia pułk został przeniesiony do Ostrowa Wielkopolskiego
W czasie wojny polsko bolszewickiej pułk został włączony w ramach wielkopolskiej armii rezerwowej wysłany na odcinek poleski gdzie 2 czerwca stoczył krwawą i zwycięska bitwę pod Rybczanami z nacierającymi wojskami Tuchaczewskiego
Do wykonania zostało postawione bardzo trudne zadanie. Z którego żołnierze wywiązali. Dowódca grupy operacyjnej generał JęDRZEJEWSKI wyraził pułkowi za tę walkę gorącą pochwałę, w której podkreślił, że pomimo braku oficerów pułk przeprowadził zwycięsko natarcie. Kończył swój rozkaz słowami - "Cześć Wam bohaterowie, dzieci Górnego Śląska i Wielkopolski". Również głównodowodzący północnym frontem wojsk sowieckich marszałek TUCHACZEWSKI - w swojej książce podkreślił męstwo, energię i odwagę Polaków w czasie walki na odcinku: RYBCZANY
W październiku w SOSNOWCU na bazie żołnierzy pułku powstaje tak zwany "batalion szkoleniowy pułku", pod dowództwem mjr Augustyna BAńCZAKA. W nocy z 2 na 3 maja 1921 r. wybuchło III powstanie śląskie. Batalion został wysłany do KROTOSZYNA, wszedł w skład północnej grupy wojsk powstańczych, walczących pod PRASZK? w powiecie wieluńskim.
14 maja 1922 r. z rąk marszałka Józefa PIŁSUDSKIEGO dowódca pułku ppłk Władysław LANGNER odebrał sztandar, który jednostka otrzymała dzięki inicjatywie Komitetu Obrony Śląska, urzędującego przy Radzie Narodowej w POZNANIU. Fundatorami sztandaru byli obywatele, instytucje gospodarcze i Rada Miasta POZNANIA, stąd też na lewej stronie płatu sztandarowego znajdował się haftowany herb Poznania - stolicy Wielkopolski. Rozkazem Ministra Spraw Wojskowych zmieniona została nazwa pułku na "75 Pułk Piechoty".
Powrót na Górny Ślask
W rezultacie rokowań pomiędzy Międzysojuszniczą Komisją Rządząca i Plebiscytową Polska otrzymała we władanie część Górnego Śląska. Uroczyste przejęcie zostało wyznaczone na okres od 17 czerwca do 10 lipca. 22 czerwca 1922 r. Wojsko Polskie uroczyście obejmowało wyznaczone tereny na czele piechoty polskiej wkraczał I batalion 75 pułku piechoty. Na ziemię ojczystą wracał żołnierz młodego pułku, w którym zalążek jego powstania i podstawę stanowili Ślązacy.
Miejscem stacjonowania jednostki był Chorzów Od tego czasu oddział pełnił straż na najbardziej odpowiedzialnym odcinku granicy Państwa Polskiego. Szkolił żołnierzy, budował umocnienia graniczne, fortyfikacje obronne, uczestniczył w życiu społecznym garnizonu.
Żołnierze 75 pułku Piechoty byli nazwani najbardziej śląskim pułkiem, który wykazał się odwaga na polu bitwy o czym świadczy ofiara krwi złożona w 1920 roku. Oficerowie pochodzący ze Śląska czynili starania aby dostać się do tego właśnie pułku.
Niestety w 1939 nadeszła kolejna chwila próby kiedy to znowu trzeba było bronić ojczyzny i stawić czoła wrogom pod Rybnikiem Kobiórem Wyrami, Żwawkwem, Baranowem Krasnobrodem i Tomaszowem Lubelskim symbolem bohaterskiej śmierci Ślązaka jest postawa ppor. Alfreda Poloczka który zginął wraz z całym plutonem

Wybitni oficerowie pułku
Materiały historyczne dokumentują to, że w 75 pułku piechoty w okresie II Rzeczypospolitej służyli tacy wybitni oficerowie jak:
1) gen. dyw. Władysław LANGNER- dowódca Okręgu Korpusu Nr VI we Lwowie od marca do czerwca 1919 r. jako kpt. był dowódcą 176 pułku piechoty.
2) gen. bryg. ks. Jan BRANDYS
- zastępca biskupa polowego Polskich Sił Zbrojnych ks. bp. Józefa GAWLINY podczas jego nieobecności, w lipcu 1918 r. został kapelanem 1 Pułku Strzelców Bytomskich.
3) gen. bryg. Leopold OKULICKI - "Niedźwiadek"
- ostatni dowódca Armii Krajowej, jako mjr dypl. od wiosny 1930 r. do lipca 1931 r. był dowódcą III batalionu 75 pp w KRÓLEWSKIEJ HUCIE.
4) gen. bryg. Stanisław SOSABOWSKI- dowódca I Samodzielnej Brygady Spadochronowej, jako ppłk dypl. był dowódcą I batalionu 75 pp w RYBNIKU w 1928 r.
5) płk Wacław KLACZYńSKI- dowódca pułku. Od 1937 r. drugi dowódca piechoty dywizyjnej 23 Dywizji Piechoty. Od sierpnia 1939 r. - dowódca Obszaru Warownego Śląska.
6) kpt. ks. dr Karol MILIK- szef referatu duszpasterskiego w Dowództwie Wojska Polskiego w Lublinie w 1918 r., administrator apostolski Dolnego Śląska od 1945 r., od 1921 r. do 30.12.1930 r. kapelan 75 Pułku Piechoty.
7) por. Paweł URBAN- członek Naczelnej Komendy Wojsk Powstańczych w III powstaniu śląskim, czasowo dowodził pułkiem w zwycięskiej bitwie pod RYBCZANAMI w 1920 r. w wojnie polsko - bolszewickiej.

wykorzystano źródła z:

Janusz Przemsza Zieliński "Księga wrześniowej chwały pułków ślaskich"
http://www.chorzow.um.gov.pl/kultura/historia_pulku.htm


Apropos płk. Wacław Klaczyński jest moim dalszym wujkiem! Jego syn oficer Janusz Klaczyński był mężem siostry mojego dziadka. Bardzo szczęśliwy


Oto biografia: KLACZYńSKI WACŁAW- legionista, płukownik WP, kawaler Orderu Virtuti Militari. Ur.9.X.1887r. w majątku Szymany k/Mińska Mazowieckiego w rodzinie Wacława i ....???.... Piaskowskiej. Uczył się w gimnazjum warszawskim, w którym związał się z organizacją bojową PPS, uczestnicząc w wydarzeniach rewolucyjnych 1905r. Następnie studiował w l. 1907-1912 /?/ filozofię na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagielońskiego. Od 1911r. należał do Związku Szczeleckiego w Krakowie i uczestniczył w ćwiczeniach paramilitarnych. W sierpniu 1914r. wstąpił do oddziałów Strzeleckich Józefa Piłsudskiego, potem Legionów Polskich, służąc jako dowódca plutonu w 1 a potem 5 Pułku Piechoty I Brygady. Uczestniczył we wszystkich bitwach i działaniach I Brygady w l. 1914-17. 15.III.1915r. awansował na podporucznika i został następnie dowódcą kompanii, a w 1916r. porucznikiem. W winiku tzw. kryzysu przysięgowego w lipcu 1917r. został internowany przez Niemców w obozie w Benianimowie, w którym przesiedział do sierpnia 1918r. Po zwolnieniu działał w POW, zostając komendantem rejonu Kraśnystaw-Hrubieszów.
Na początku listopada 1918r. rozbroił na tym terenie garnizony austryjackie, a następnie z poldegłych sobie oddziałów sformował 2 batalion 35 PP, który wziął udział w walkach z wojskiem ukraińskim. W 1919r. awansował na kapitana, dowodząc dalej batalionem, który uczestniczył w l. 1919-1920 w walkach z wojskami bolszewickimi. W wojnie tej odznaczył się bohaterstwem. W 1921r. awansował na majora, wkrótce też został zastępcą dowódcy 35 PP. Studiował na Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie, awansował w 1924r. na podpułkownika. 15.VIII.1924r. został zastępcom dowódcy 5 PP Legionów w Wilnie, a w 1928r. dowódcą 75 PP w Królewskiej Hucie /ob. Chorzów/. Z dn. 1.I.1931r. awansował na pułkownika. Na Górnym Śląsku wspierał działalność polskich organizacji społeczno-kulturalnych, brał udział w wielu uroczystościach państwowych i patriotycznych, włączył się w nurt antyniemieckich wystąpień ekipy wojewody śląskiego Michała Grażyńskiego. Swój pułk trzymał żelazną ręką dużą wagę przywiązując do postawy moralnej i patriotycznej żołnierzy na mieszanym narodowościowo terenie.
W 1937r./?/ został mianowany dowódcą piechoty dywizyjnej 23 DP w Katowicach, natomiast na wiosnę 1939r. , w ramach przygotowań do wojny z Niemcami dowódcą Grupy Fortecznej Obozu Warownego "Śląsk" mając działać w składzie Grupy Operacyjnej "Śląsk" Armii "Kraków". Zadaniem grupy płk Klaczyńskiego miała być obrona aglomeracji przemysłowej polskiej części Górnego Śląska a jej siły określono na 7tys. żołnierzy. Grupa Forteczna walczyła od 1 września 1939r. na ufortyfikowanym terenie, przeważnie z grupami dywersantów niem. oraz odziałami Freikorpsów. 3.IX musiała się wycofać z Górnego Śląska i od tąd towarzyszyła odwrotowi Armii "Kraków" na pd. Lubelszczyznę, staczając kilkakrotnie bitwy z Niemcami nad Wisłą i w rejonie Tomaszowa Lubelskiego. Tu resztki Grupy płk. Klaczyńskiego zostały otoczone i zniszczone, a jej dowódca poległ 19.IX w czasie próby przebicia się na Bełżec, nieopodal wsi Maziły.

Był między innymi odznaczony: Krzyżem Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Walecznych /4-krotnie/. Był żonaty z Matyldą Derich, z którą miał dwóch synów: Janusza/1917-1991/ i Zbigniewa/?/.

Biografie przepisywałem ręcznie (z kartki) i mam nadzieję, że moja praca komuś będzie pomocna! Uśmiech

Autorem biografi jest dr.Jerzy Polak. :czolg:

Pon 30 Lip, 2007 21:09

Powrót do góry
Przemo
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 25
Skąd: Śląsk
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Obszar warowny Śląsk

Witam, jestem Przemysław Trzeciak z "PRO FORTALICIUM" ( v-prezes) w muzeum Zagłębia w Będzinie, dokładniej w zamku zorganizowaliśmy wystawe "OWŚ- historia i współczesność" jest tam zdjęcie Pańskiego krewnego. Zapraszam serdecznie do zwiedzenia tej wystawy a jeżeli Pan lub inni krewni będą na ziemi śląskiej to chętnie zorganizujemy spotkanie i usłyszymy anegdoty i hstorie płk. 1 września organizujemy obchody rocznicy 1 września 39 . Serdecznie zapraszam. Sami możemy pokazać jak opiekujemy się OWŚ . Kilka schronów już odrestaurowaliśmy. W tym roku współorganizujemy wystawę w muzeum w Bytomiu " Wojsko Polskie 1921 - 39 . OWŚ ". Pozdrawiam Przemek - www.profort.org.pl , mój priv - [email protected]

Nie 12 Sie, 2007 12:21

Powrót do góry
Marian 74 gpp
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

74 GPP

Witam Pana serdecznie.Jako czlonek stowarzyszenia "Rodzina Wojskowa 74 GPP" Lubliniec zwracam sie do Pana z prosba.Czy istnieje mozliwosc otrzymania skanu zdjecia w ktorym pan wspomina w swoim poscie?
Jako kronikarz stowarzyszenia staram sie zbierac wszelkie informacje dotyczace naszego 74 pulku piechoty w postaci dokumentow,zdjec,wspomnien.Bede wdzieczny za informacje.
Poczta e-mailowa [email protected].
Pozdrawiam Berbesz

Czw 03 Kwi, 2008 13:48

Powrót do góry
Beata
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

szukam pomocy ,podpowiedzi

czy istnieje gdzieś lista nazwisk żołnierzy 75 pułku piechoty AK

szukam jakichkolwiek sladów krewnych ,mam na myśli lata 1939_1944,,chodzi mi o skład jednego z batalionów tego pulku który powstał w czasie wojny na terenie woj łódzkiego w powiecie piotrkowskim w okolicach wsi Ręczno,Nakielniki,Łęki Szlacheckie ,

Nie 12 Paź, 2008 22:56

Powrót do góry
franekh
Porucznik

Porucznik




Posty: 627
Skąd: Górny Śląsk
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Zapytaj o pamiątki tu...
http://zapomniany.rybnik.pl/

_________________
"Poza tym uważam że Kartaginę należy zniszczyć"

Pon 20 Paź, 2008 22:19

Powrót do góry
didi.108
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Adam Bielawski

Witam,
grzebię w drzewie genealogicznym i własnie natrafiłam na Pana post. Szukam rodziny od strony mojego dziadka, Adama Bielawskiego. Wiem, ze mieszkał w Poznaniu (miał tam apteke) i był meżem Stefanii z d. Dekowskiej. Ciekawa jestem, czy to ta sama osoba. Na portalu moikrewni.pl mam rozrysowane drzewo, może zerknie Pan na nie? Jesli mi Pan odpowie, wyslę zaproszenie. Pozdrawiam
Agnieszka Bielawska

Wto 14 Kwi, 2009 10:04

Powrót do góry
mcadam
1'ere classe

1'ere classe




Posty: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

czesc

to moj pierwszy wogole post na tym forum. zarejestrowalem sie tylko ze wzgledu na odnaleziony temat dotyczacy 75 pulku piechoty. poszukuje wszelkich wiadomosci na jego temat, ze szczegolnym uwzglednieniem poczatkow istnienia jednostki. ze szczatkowych informacji jakie zachowaly sie w pamieci mojej mamy, odznaczen, kilku zdjec oraz tekstow w internecie moge przedstawic historie mojego dziadka aleksandra wolanskiego.
jako osiemnastoletni mieszkaniec czestochowy zaciagnal sie do tworzonego wlasnie siudmego batalionu strzelcow. przeszedl caly szlak bojowy jednostki w wojnie z bolszewikami. po podziale gornego slaska mial zaszczyt kroczyc ulica wolnosci w chorzowie pod wybudowana na te okazje brama tryumfalna. to byl dzien objecia tego miasta przez wojsko polskie. wtedy chorzow nazywal sie jeszcze krolewska huta. pulk poczatkowo stacjonowal przy w szkole podstawowej nr 4 przy wspolczesnej ul dabrowskiego. nr 4 to nomenklatura z lat '80 XX wieku. teraz to jest chyba jakies gimnazjum. w tym okresie aleksander poznal moja babcie elfryde (slazaczke). ich slub nie byl dobrze postrzegany przez rodzine w czestochowie. w pozniejszym okresie malzenstwo wyjechalo do poznania gdzie dziadek byl szefem cukierni w jednym z poznanskich hoteli. moge jedynie przypuszczac, ze znalazl sie tam przez poznanskie kontakty zolnierzy swojego pulku. po powrocie na slask do chorzowa czynnie uczestniczyl jako kombatant w zyciu pulku stacjonujacego w nowych koszarach przy obecnej ulicy gwareckiej. babcia i dziadek zamieszkali doslownie 20 m od szkoly, w ktorej miescila sie pierwsza siedziba pulku. kiedy wybuchla druga wojna swiatowa babcia jako slazaczka, niejako z marszu, zostala niemka. kombatancki mudur dziadka wyladowal w piecu. z opowiesci mojej mamy wynika, ze takie samo obywatelstwo moglo byc udzialem aleksandra. dziadek jednak uparl sie, ze jest polakiem. nastapila normalna procedura weryfikacji, dziadek dostal obowiazek noszenia litery p na ubraniu i zostal wyslany do rozbiorki chorzowskiej synanogi. w miedzyczasie wlasciciel fabryki slodyczy, w ktorej szefowal moj dziadek czynil starania o jego uwolnienie. widac postaral sie bardzo, poniewaz aleksander zostal zwolniony z grupy rozbiorkowej a po wizycie na gestapo (obecnie szkola muzyczna w chorzowie) zostal nawet zwolniony z noszenia litery p na plecach. koronnymi argumentami wlasciciela wabryki byly ponoc fachowosc aleksadra i jego udzial w gromieniu czerwonych w 1920r. niestety panowie z gestapo profilaktycznie wypalowali dziadka w czesie tej wizyty. zbroczonego krwia doprowadzili do domu jacys znajomi. po krotkiej rekonwalescencji zycie rodziny wrocilo wlasciwie do normy. dodatkowa cena za wolnosc bylo zmuszenie dziadka do oddania domu kupionego krotko przed wojna. mial w nim powstac zaklad cukierniczy. po pieciu latach, w pazdzierniku 1944 roku ktos przyszedl powiadomic moja babcie, ze aleksander zmarl nagle na ulcy. sekcja zwlok wykazala jakies powiklania po silnych obrazeniach mozgu. fakt ten mozna powiazac z pobiciem po glowie na gestapo. w kazdym razie niemiecka administracja przyznala babci rente. po kilku miesiacach wkroczyli ruscy. do pieca poszly tym razem wszystkie dokumenty. polska wladza ludowa odmowila wyplacania renty przyznanej przez hitlerowcow i rodzina (babcia z dwojka dzieci) zostali bez srodkow do zycia. babcia wczesniej nigdy nie pracowala.
tyle w skrocie o moim dziadku. pozostaly po nim cztery zdjecia z okresu sluzby w pulku (1919-1920?), jedno zdjecie maszerujacej jednostki w polu, cztery fotki z okresu kombatanckiego (1936-1939?) i kilka oficjalnych zdjec z wkroczenia wojsk polskich do krolewkiej huty. dziadek traktowal je jak swietosc. mam jeszcze folder reklamowy wspomnianego wyzej poznanskiego hotelu. jest tez kilka medali/odznak ale juz bez wstazek i baretek. aleksander pojechal na pogrzeb marszalka pilsudskiego do warszawy, bo jak twierdzi moja mama kochal go bardzo. nie pojechal jednak na bogrzeb swojej matki do czestochowy. babcia nie pozwolila mu jechac bo wiazalo sie to z dwukrotnym przekroczeniem granicy generalnej guberni.
byla jeszcze jedna fotka ale mama pozyczyla ja w latach '50 jakiemus gosciowi, ktory znal dziadka przed wojna. zdjecie juz nigdy nie wrocilo do rodziny.

jezeli wiec ktos ma jakies dokladniejsze info o poczatkach pulku, lub wie gdzie powinienem szukac to slucham z uwaga.
zdjec nie publikuje z premedytacja a jesli to zrobie to w niskiej rozdzielczosci. to taka "gwarancja" dobrej wymiany z kims, kto tez ma jakies pamiatkowe fotografie. Wink

pozdrawiam mcadam

ps
moja mama wspomina tez cos o udziale dziadka w powstaniach slaskich. nie specjalnie trzyma sie to moim zdaniem kupy. co prawda jednostka stacjonowala doslownie rzut beretem (czeladz) od toczacych sie walk powstanczych ale w jaki sposob dziadek mialby sie na nie zalapac?!

Sro 15 Kwi, 2009 22:24

Powrót do góry
tomasz kłaczynski
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 2
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

płk.W.Kłaczynski....

Witam Pana.

Nazywam sie Tomasz KŁaczynski i chcialbym w miare mozliwosci przesledzic los moich przodkow, w miare wolnego czasu takie poszukiwania rozpoczac w najblizszym czasie.
Jesli moglby pan podzielic sie ze mna posiadana wiedza na temat genealogi nazwiska "kłaczynski" to bylbym wdzieczny .

Pozdrawiam tomasz k.

Ps. Dane do ew. kontaktu [email protected]

Nie 06 Wrz, 2009 16:21

Powrót do góry
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam
Cytat:
Ja rozumiem, że generał Langner został umieszczony w doborowym towarzystwie (Klaczyński, Sosabowski itd.) np. za to, że poddał praktycznie bez prób walki z Armią Czerwoną we wrześniu '39 Lwów Sowietom? Jak można przeczytać w "Historii Polski 1918-1945" Czesława Brzozy i Andrzeja L. Sowy (Kraków 2006) na s. 509: "Dowódca obrony Lwowa, gen. Władysław Langner, nie stanął na wysokości zadania i poddał miasto z dzielną, dobrze uzbrojoną, posiadającą znaczne zapasy żywności i gotową walczyć załogą. Konsekwetna obrona Lwowa miałaby ogromne znaczenie dla późniejszej walki dyplomatycznej o utrzymanie tego miasta w granicach Rzeczypospolitej".


To bardzo krzywdząca i jednostronna opinia. Tak sobie czytam teraz "Lwów 1939" W. Włodarkiewicza- a tam masa wspomnień, relacji, monografii jednostek, na których to pozycjach wydawniczych opierał się autor. No i czytam -Rano 22 września gen. W. Langner, płk B.Rakowski ( czy to ten sam - d-ca brygady, grupy "Rak", a potem 2 dywizji pancernej we Włoszech u Andersa?) i kpt. K. Czyhiryn - tłumacz, wyjechali do Winnik. Delegacja ACz przyjeła w całości i bez dyskusji warunki przekazania miasta, przedstawione przez gen. W Langnera. Podpisano "Protokół" itd.

Langner podkreślał nieraz, że woli przekazac miasto stronie radzieckiej, a nie odwiecznemu wrogowi całej Słowiańszczyzny - Niemcom.

21 września gen. Langner rozważał ze swym sztabem różne możliwości dalszej obrony czy walki, doszedł jednak do wniosku, że szanse wydostania się z miasta w walce były niewielkie, kontynuowanie obrony naraziłoby ludność na straty, a miasto na zniszczenie.

Wraz z rozwiązaniem/ rozbiciem grupy wojsk gen. Sosnkowskiego i całkowitym okrążeniem miasta skończyła sie rola Lwowa jako ośrodka oparcia dla wycofujących się sił polskich.

Stanowisko to na wieczornej naradzie poparli gen. M. Januszajtis i płk B. Rakowski.

Jak z tego wynika - gen W. Langner podjął decyzję wyważoną i racjonalną, jako że Lwów faktycznie przestał spełniać jakąkolwiek rolę w dalszych zmaganiach, a i los mieszkańców nie był mu obojętny.

Wiarołomnośc Rosjan wyszła na jaw dopiero po przekazaniu miasta, brak było przesłanek do nie dania im wiary w toku rozmów o przekazaniu miasta.

Gen Langner zaś 24 września wywieziony został do Tarnopola, gdzie rozmawiają z nim Tiimoszenko i Chruszczow, zapewniając m.in. o respektowaniu warunków umowy z 22 września i zwolnieniu polskich oficerów po ich weryfikacji i wydaniu stosownych zaświadczeń.

26.09. gen. Langner przewieziony zostaje do Moskwy, gdzie spotyka sie m.in. z Szaposznikowem, szefem sztabu generalnego RKKA.

4.10 wraca do Lwowa z zapewnieniem ludowego komisarza obrony o zatwierdzeniu umowy z 22.09.

18.11.1939 potajemnie opuszcza Lwów, 20.11. przedostaje sie do Rumunii, stamtąd do Francji, a a nastepnie do Wlk. Brytanii, gdzie w październiku 1940 r. obejmuje dowództwo 3 Brygady Strzelców.

Wracając do obrony Lwowa przed Wehrmachtem i ACz. - konsekwentna obrona Lwowa przyniosłaby riuny i zgliszcza, smierć i cierpienia tysięcy mieszkańców, a w efekcie nic by nie dała - miasto utraciło swe militarne i polityczne znaczenie w drugiej połowie września 1939 r.

A po 1944 czy 1945 r. i tak znalazłoby się w granicach Ukraińskiej SRR.

Pozdrawiam

Pon 07 Wrz, 2009 1:12

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.