| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szponiasty
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3160
Pochwał: 2
Archiwum: APwB / OKBZN
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Flakzwilling 128Flak40 i reszta stada.

Jest to no powiedzmy konstrukcja bardzo ciekawa, czy może ktoś ma inne fotki. Ile sztuk wyprodukowano i czy były w użyciu a jeśli tak jak się sprawowały. UFFF same pytania, bo mało wiem a intryguje mnie ta konstrukcja. Na koniec może pytanie jeszcze jedno, tak na prawdę to słyszałem od kolegi że były lepsze konstrukcje niż Flak 88, oczywiście w zastosowaniu do którego je stworzono, domyślam się że sława 88 ósemki wzięła sie z jej lądowego zastosowania do strzelania na wprost, gdzie wykazały się bardzo wysoką skutecznością. Ja stawiam że jednak szybko strzelne konstrukcje są lepsze do zastosowań p-lot.


Opis załącznika:

Opis załącznika:

Czw 15 Cze, 2006 23:29

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

fotki proszę. I jak widać z pierwszej fotki stały m. in. na flakturmach.


Opis załącznika:

Opis załącznika:

Opis załącznika:

Opis załącznika:

_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Pią 16 Cze, 2006 0:45

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Historia powstania tej konstrukcji jest równie ciekawa, jak ona sama...Otóż już w roku 1940 postanowiono w dużych miastach zbudować gigantyczne, żelazobetonowe schrony przeciwlotnicze, będące jednocześnie stanowiskami dowodzenia i centrami obrony przeciwlotniczej.Zakładano zainstalowanie na nich superciężkich armat przeciwlotniczych kalibru 15 cm niezakłóconym niczym polu ostrzału.Jako, że armaty tego kalibru znajdowały sie dopiero w fazie planowania, postanowiono póki co zastosować juz istniejące armaty 12.8cm FlaK 40.Planistom wydawało sie jednak nieekonomiczne montowanie tak "mizernej" broni na Flaktürme'ach.Postanowiono więc je zdwoić, co też uczyniono.W/g Hogg'a zbudowano i zamontowano na wieżach 34 armaty 12.8cm Flakzwilling 40.
Ich szybkostrzelność wynosiła 25 strzałów na minutę, co w przypadku naboju o wadze pomiędzy 42.5, a 45.51 kg (w zależności od pocisku) należałoby uznać za niezwykłe!Pułap praktyczny wynosił 10675 metrów, zaś maksymalny - 14800 metrów.
Waga armat , lawet i podstawy w położeniu bojowym - 27000 kilogramów.

Były to bardzo dobre ,ciężkie, stacjonarne armaty przeciwlotnicze.Nie da się ich porównać z 8.8cm FlaK 18/36/37 bo były one konstruowane w/g odmiennych specyfikacji i w innym celu.

Dla mnie prywatnie ciekawsze były Geschützwagen IV (E) mit 12.8cm FlaK 40, czyli ciężkie wagony-platformy kolejowe z zamontowanymi na nich armatami.
O 8.8cm napiszę trochę jutro.O ile czas pozwoli.
Pozdrowienia
Grendel



Opis załącznika:
Tutaj dobrze widać dlaczego uważam 12 strzałów na minutę pojedyńczej armaty za wynik godny olimpiady ;o)
Na zdjęciu rzecz jasna wersja kolejowa.

Pią 16 Cze, 2006 6:33

Powrót do góry
Grzesio
Moderator
Porucznik

Porucznik





Posty: 743
Pochwał: 8
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Tia, liczba wyprodukowanych 12,8 cm Flakzwillingów 40 waha się wg różnych autorów od 33 do 38 (samych Flakturmów było bodaj 8 (po 3 w Berlinie i Wiedniu, 2 w Hamburgu), czyli 32 działa - co ciekawe ten pełen etat 12,8 cm Flakzwillingów na uzbrojeniu osiągnięto dopiero we wrześniu 1944).
Jeśli zaś o same Flakturmy chodzi, to ich pierwotne uzbrojenie było jeszcze bardziej anemiczne - zaledwie 10,5 cm Flak, wymieniony następnie na 12,8 cm, a dopiero na końcu na 12,8 Flakzwillinga.
Amunicja była jeszcze cięższa - 12,8 cm Sprenggranat-Patrone L/4,5 ważył aż 47,7 kg, w tym 26 kg pocisk.

I jako Grendel rzekł, działa przeciwlotnicze 8,8 cm były czymś zupełnie innym od 10,5 cm i 12,8 cm, a co dopiero zdwojonych 12,8 cm. Osiemdziesiątkiósemki były z założenia armatami mobilnymi, przystosowanymi do bezpośredniej służby na froncie, głównie ze względu na stosunkowo niewielkie wymiary, masę, no i prostą konstrukcję.
Natomiast działa większych kalibrów były już zdecydowanie mniej medialne, gdyż ich zastosowanie, poza sporadycznymi przypadkami, ograniczało się li tylko do obrony przeciwlotniczej w ramach Luftwaffe. Były po prostu za duże i za ciężkie, żeby ciągać je na front - no i zasadniczo skonstruowane były jako zasilane prądem, co dodatkowo komplikowało rozstawianie baterii (Flakzwillingi już w ogóle nie mogły działać bez prądu).
Cięższe działa oferowały w porównaniu do 8,8 cm przede wszystkim większy zasięg i promień rażenia pocisku (choć akurat wyżyłowany 8,8 cm Flak 41 był balistycznie lepszy od 10,5 cm Flaka), natomiast kwestia szybkostrzelności jest nieco złudna - 8,8 cm Flak L/56 osiągał 15-20 strz./min., 8,8 cm Flak 41 - 20-25, 10,5 cm Flak - 12-15, 12,8 cm Flak 40 - 10-12 i 12,8 cm Flakzwilling 40 - 20-24 (czy już dajmy mu te 25). Bardziej brać trzebaby pod uwagę np. ciężar salwy minutowej.

Pzdr

Grzesiu

Pią 16 Cze, 2006 12:20

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Grzesio,
Hogg wprawdzie wolny od błędów nie był, ale w książkach o artylerii nie przydarzały mu się często.O 12.8cm Sprgr Patr L/4.5 Flak 40 z zapalnikami Zeit Z S/30 lub EK Zdr C/28 pisze, że waga naboju wynosiła 45.51 kg, a pocisku 26.02 kg.Dziwne, ale w "Trofiejnych broniepripasach..." o amunicji 12.8cm nie ma nic.
Ilość wyprodukowanych Flakzwilling'ów faktycznie zależy od źródła - podałem mniej więcej średnią (taka zresztą liczbę podaje Hogg).
Cytat:
Bardziej brać trzebaby pod uwagę np. ciężar salwy minutowej.

Nic dodać - nic ująć :)

Pozdrowienia
Grendel

Pią 16 Cze, 2006 14:58

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

w "Трофейные боеприпасы германской артиллерии" 1943г tez nic nie ma o 128mm. Ale może wtedy jeszcze żadnego nie dorwali.
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Pią 16 Cze, 2006 15:48

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Odgrażałem się, że napiszę, to w końcu napisałem.
Na początek o 8.8cm FlaK 18.

Sława armat przeciwlotniczych 8.8cm wynikała z faktu ich niezwykłej
uniwersalności, mobilności oraz przeważnie znakomitego stosowania ich przez niemieckich dowódców polowych.Fakty te zostały bardzo umiejętnie nagłośnione przez Ministerstwo Propagandy Rzeszy.Efektem była powszechna wśród żołnierzy alianckich fobią: każdy głośny wystrzał o niemieckiej stronie frontu określano, jako "88"...
Były też śmiertelnym zagrożeniem dla alianckich czołgistów i było ich dużo.Stad ich mit.
Inną powszechnie egzystującą legendą na ich temat jest mniemanie, że są one ciągłą, ewolucyjną kontynuacją pierwszowojennych czterdziestopięciokalibrowych 8.8cm K.-Zugflak z koncernu Kruppa.Nic błędniejszego.Wspomniane armaty wspólny miały tylko kaliber, zastosowanie i ogólną formę...
Rodowód drugowojennych "88" można by rozpocząć na roku 1925, gdy niemiecka armia zaproponowała koncernom Krupp i Rheinmetall budowę prototypów ciężkich armat przeciwlotniczych o kalibrze nie mniejszym niż 75mm, które mogłyby być przetestowane na przełomie lat 1929/30.Testy wykazały jednak nieprzydatność obu konstrukcji i po ich odrzuceniu armia pozostała bez broni tego typu.Jako, że natura pustki nie cierpi - pracująca w szwedzkich zakładach Boforsa grupa byłych inżynierów Kruppa przywiozła w roku 1931 dokumentację armaty przeciwlotniczej konstruowanej wokół 20-to funtowego pocisku kalibru 88 mm.Natychmiast zbudowano prototyp i po entuzjastycznie przyjętych wynikach pierwszych strzelań skierowano ją do produkcji.W roku 1933 zestandardyzowano ją jako 8.8 cm FlaK 18.
Zastosowana lufa miała konwencjonalna konstrukcję (jednoczęściowa, z rurą rdzeniową i pojedynczym płaszczem).Zamek był za to nowatorski.Działał w systemie półautomatycznym - zarówno otwieranie, jak zamykanie odbywało się przy pomocy solidnych sprężyn typu zegarowego.Na jego niezawodność nie miały wpływu takie czynniki, jak długość i siła odrzutu czy wielkość zastosowanego ładunku miotającego.
Zamek ten miał jednak i minusy, takie jak bardzo niska tolerancja błędów
produkcyjnych łuski naboju, czy wysokie skomplikowanie konstrukcji i ilość części przyprawiająca o ból głowy logistyków.
Krzyżowa podstawa czteroogonowa umożliwiała ostrzał okrężny, zaś do transportu podczepiano z obu stron dwa jednoosiowe Sonderanhänger 201.W łoże, kołyska i podstawa były całkowicie konwencjonalne i nie odbiegały od innych konstrukcji tego typu w reszcie świata.
Armatę wyposażono w przeciwlotnicze celowniki teleskopowe Flakzielfernrohr 20 (których prawdopodobnie nigdy nie użyto bojowo) oraz w bardzo interesujący przekaźnik bateryjnego systemu kierowania ogniem: Ubertragungs 30.Wart on jest omówienia, jako, że był naprawdę nowatorski i nietypowy.Składał się on z trzech koncentrycznych pierścieni żarówek oraz trzech mechanicznie połączonych z systemem obracania armaty i ustawień zapalnika wskaźników.Celowniczy i ładowniczy tak ustawiali armatę i czas opóźnienia by wskaźniki zasłaniały świecącą żarówkę.
Krótko przed wojną wyposażono pierwsze armaty w tarcze pancerne planując zastosowanie ich do niszczenia fortyfikacji i pancerzy fortyfikacyjnych przy użyciu naboju 8.8cm Pzgr.Patr.Tak pojawił się tzw. bunkerflak.
Pojazdy holownicze do 8.8cm FlaK 18 to temat do odrębnego wątku i jeśli ktoś ma materiały, czas i chęci, to proszę niech napisze o tym i zamieści w dziale pojazdów.
Pozdrowienia
Grendel



Opis załącznika:
8.8cm FlaK 18

Opis załącznika:
8.8cm FlaK 18 holowana za trzyosiową ciężarówką Büssing-Nag.Nad tylnym błotnikiem widać bęben 108-mio żyłowego kabla od Ubertrangungs 30.

Opis załącznika:
8.8cm FlaK 18 z tarczą za Sd.Kfz.7

Opis załącznika:
8.8cm FlaK 18 holowany za Sd.Kfz.7 - K(rauss)M(affei) m8


Ostatnio zmieniony przez Grendel dnia Pią 30 Cze, 2006 17:52, w całości zmieniany 1 raz

Czw 29 Cze, 2006 22:48

Powrót do góry
Grzesio
Moderator
Porucznik

Porucznik





Posty: 743
Pochwał: 8
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Bardzo ciekawy tekst!
Aliści...

Cytat:
Nad tylnym błotnikiem widać bęben 106-cio żyłowego kabla Ubertrangungs 30.


Ja się osobiście spotkałem z nazwą Uebertragungsleitung 30 - na jakimś rysunku z instrukcji, więc chyba wiarygodnym. Wink No i miał on 108 żył - 3x36.

Cytat:
8.8cm FlaK 18 holowany za Sd.Kfz.7


No to jest akurat 8,8 cm Flak 37 na SdAh 202. Wink

Pzdr

Grzesiu

Pią 30 Cze, 2006 10:14

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Grzesio napisał:
Ja się osobiście spotkałem z nazwą Uebertragungsleitung 30 - na jakimś rysunku z instrukcji, więc chyba wiarygodnym. No i miał on 108 żył - 3x36.

Oczywiście mój błąd.Podałem nazwę urządzenia miast kabla.Pomyłka w 106/108 to literówka.Powinno jej nie być, ale przytrafiła mi się :(
Już poprawiam.
Cytat:
No to jest akurat 8,8 cm Flak 37 na SdAh 202.

Wkleiłem nie to zdjęcie co chciałem.Już poprawiam.
Dzięki za zwrócenie uwagi.
BTW - czy masz gdzieś w swoich materiałach dane n/t ilości 8.8cm z tarczą gotowych przed kampanią wrześniową, ewentualnie ile z nich użyto bojowo oraz przez jakie jednostki?
Pozdrowienia
Grendel

Pią 30 Cze, 2006 17:41

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

8.8cm FlaK 36 i 37

Nowowprowadzone armaty 8.8cm FlaK 18 poddano wszechstronnym próbom i eksploatowano bardzo intensywnie w szkoleniu żołnierzy.Zdobyte w tym okresie doświadczenia pozwoliły zidentyfikować szereg niedociągnięć konstrukcji.
Ustalono dwa główne kierunki prac - poprawę zdolności trakcyjnych i skrócenie czasu wprowadzenia armaty do boju/przejścia z pozycji bojowej do transportowej oraz zmniejszenie zużycia racjonowanych rodzajów stali w produkcji luf.
Nowa podstawa miała umożliwiać holowanie (a tym samym i możliwość blokowania lufy w położeniu transportowym z obu stron)armaty w obie strony, nowe wózki transportowe (Sonder Anhänger 202) były takie same (koła w tandemach) po obu stronach, nieco inaczej rozwiązano system poziomowania, platforma podstawy zmieniła kształt z oktogonalnej na kwadratową.Kable Ubertragung 30 otrzymały też wtyczki nowego rodzaju.
Najważniejsze i najbardziej z zewnątrz widoczne zmiany zaszły w konstrukcji lufy.
Lufy ciężkich armat przeciwlotniczych zużywają się w bardzo szybkim tempie i w sposób nierównomierny (najszybciej i najmocniej zużywa sie początkowa część gwintu - zaraz za komorą nabojową).Wymiana luf armat 8.8cm FlaK 18 była bardzo pracochłonna i trudna w warunkach polowych.Była też bardzo nieekonomiczna ze względu na spore zużycie racjonowanych rodzajów stali (w lufach tych cała rura rdzeniowa wymagała stali o najwyższej jakości) nie wspominając już o takim czynniku, jak ograniczona ilość maszyn do wiercenia i gwintowania luf tej długości (potrzebne one były do produkcji luf innych armat i haubic).
Nowoskonstruowana lufa składała się z trzech części - komory nabojowej, części centralnej oraz końcowej.Zastosowana metoda podziału i łączenia wymagała niezwykłej dokładności w procesie produkcyjnym, ale umożliwiała natychmiastowe zwiększenie produkcji luf przy takim samym zużyciu trudnodostępnych materiałów (lufa składająca się z krótszych fragmentów mogła być produkowana przy zastosowaniu łatwiej dostępnych maszyn).Prócz tego - system ten umożliwiał wymianę tylko najbardziej zużytego elementu.
Nowe lufy wymagały też wielkiej dokładności przy składaniu, ale ich polowy montaż został ułatwiony przez zastosowanie samoblokujących się części.
Cechy balistyczne miały one takie same jak lufy starszego typu i to pomimo zmiany gwintu, który był nieco płytszy i biegł pod nieco innym kątem.
Armatę tak zmodernizowaną zestandardyzowano jako 8.8cm FlaK 36.W zasadzie wszystkie jej częsci były w pełni kompatybilne z poprzedniczką i stąd dziś często mamy problem z identyfikacją tych armat na zdjęciach, jako, że często 8.8cm Flak 18 miał wózki transportowe nowego typu, albo lufa od FlaK 36 zamontowana jest na podstawie z oktogonalną platformą bojową (itd.)...

Wkrótce potem przyszła pora na usprawnienie szwankującego w warunkach polowych systemu dowodzenia Ubertragung 30.Zawodne okazało się w nim wiele elementów, choć najbardziej dokuczliwe okazało się ciągłe zrywanie się włókiem żarowych w żaróweczkach (ciężko to nazwać przepalaniem się) na skutek wstrząsów związanych z prowadzeniem ognia...
Prace nad nowym systemem rozpoczęto wkrótce po wprowadzeniu do służby armat wzoru 18, ale prace projektowe i wszechstronne testy zajęły do roku 1939, gdy nowy aparat zestandardyzowano jako Ubertragung 37.
Składał się on ze sterowanych przez zsynchronizowane silniczki Selsyn dwuwskaźnikowych tarcz zegarowych, w których jedna wskazówka sterowana była zdalnie ze stanowiska dowodzenia baterii, zaś druga była mechanicznie sprzeżona z armatą.Celowniczy tak ustawiali armatę, by oba wskaźniki się pokryły.Podobnie ładowniczy - w identyczny sposób musiał wyregulować automat do ustawiania zapalników.
Armaty wyposażone w Ubertragung 37 wprowadzono do służby jako 8.8cm FlaK 37.
Ostatnią poważną zmianą w procesie produkcyjnym, była zamiana luf trójdzielnych, na dwudzielne.Spowodowane było to częstymi przypadkami klinowania się łusek wyprodukowanych z tańszych materiałów w komorze nabojowej na skutek eksplozywnego wprasowania metalu w łączenie komory i części centralnej lufy.Zdarzało się to częściej w przypadku wyższego stopnia zużycia elementów.
System dwudzielny łączył komorę amunicyjną i część centralna lufy w jedno, co zapobiegało tego typu przypadkom.
Amunicję stosowaną w armatach powyższych wzorów pozwolę sobie opisać w następnym poście.

Pozdrowienia
Grendel



Opis załącznika:
8.8cm FlaK 37 z WW2 Victory Museum w Auburn, Indiana

Opis załącznika:
Sonder Anhänger 202

Opis załącznika:
Ubertragung 37 - niestety w stanie równie złym jak reszta armaty

Opis załącznika:
Zamek

Pon 03 Lip, 2006 23:51

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Amunicja do armat 8.8cm FlaK 18, 36 i 37.

Amunicja przeciwlotnicza:

8.8cm Sprenggranate Patrone L/4.5
Nabój z pociskiem burzącym.Zawierał on 0.87kg TNT bądź amatolu.Miał dwa bimetaliczne pierścienie wiodące.Stosowany przeciwlotniczo używał zapalnika czasowego Zeit Z(ünder) S/30.Zapalnikiem w zastosowaniu lądowym był AZ (Aufschlagzünder - zapalnik uderzeniowy)23/28.Pocisk ważył 9.4kg, zaś cały nabój - 14.4kg (2.41kg stanowił ładunek miotający Digl RP (diglykol röhren pulver).

8.8cm Sprgr Patr L/4.5 Gerillt
Był to nabój z pociskiem burzącym.Od powyższego różnił się piętnastoma wzdłużnymi żłobieniami na skorupie; każdym o długości 12 centymetrów.Miały one kontrolować fragmentację pocisku w chwili wybuchu - duże odłamki powodują większe zniszczenia w strzelaniu przeciwlotniczym.Rozwiązanie to nie było zbyt skuteczne - metodą na kontrolowaną fragmentację jest żłobienie wewnętrznych powierzchni pocisku, czego nie robiono ze względu na czasochłonność procesu.

8.8cm Sch(rapnell) Sprgr Patr L/4.5
Nie był to typowy szrapnel, lecz pocisk burzący o ciężarze 10.06kg (nabój ważył 15.06kg) w którym wokół wybuchowego rdzenia rozmieszczono stalowe segmenty wypełnione mieszanką zapalającą.Zapalnikiem był Zeit Z S/30 Kurz.

8.8cm Br(and) Sch(rapnell) Gr Patr L/4.5
Była to skorupa szrapnela wypełniona cylindrycznymi podpociskami wypełnionymi mieszanina zapalającą, z których każdy miał swój własny detonator.Zamówiono milion takich pocisków i wprowadzono je na uzbrojenie w lutym 1944 roku.Okazały się one jednak niestabilne w locie i dużo mniej skuteczne niż przewidywano.Wprowadzenie nowych podpocisków z inna mieszaniną zapalającą poprawiło skuteczność, ale nie uruchomiono ich produkcji przed końcem wojny.Pociski te ważyły 9.58kg, zaś cały nabój ważył 14.58kg.

Amunicja przeciwpancerna:

8.8cm Pzgr Patr
Był to konwencjonalny pocisk przeciwpancerny z czepcem balistycznym i ładunkiem wybuchowym o masie 155 gramów.Zapalnikami były Bd Z f 8.8cm Pzgr (Bodenzünder für ... - zapalnik denny dla...)

8.8cm Panzergranate - zapalnik denny dla pocisków przeciwpancernych 8.8cm).Pocisk ważył 9.54kg, zaś nabój 15.4kg.Przebijalność - 105mm (Rosjanie piszą o 50mm) na dystansie 1000metrów przy kącie nachylenia celu - 30 stopni.

8.8cm Pzgr Patr 39
Usprawnienie stanowiło zastosowanie pierścieni wiodących z miękkiego żelaza miast miedzianych (co zwiekszało żywotność luf z 2000-2500 strzałów do 6000 strzałów).Balistykę nieco poprawiał "ostrzejszy" czepiec balistyczny.

8.8cm Pzgr Patr 40
Pocisk ważył 7.5kg, zaś cały nabój 13.8 kg.
Przebijalność tego pocisku o rdzeniu wolframowym była na dłuższym dystansie (1000m) niemalże taka sama jak pocisków przeciwpancernych poprzednich wzorów (103mm).Na mniejsze odległości jego przebijalność była jednak dużo wyższa: na 500m wynosiła ona 110mm dla Pzgr Patr i 126mm dla pocisku tungstenowego.Jego prędkość początkowa była też sporo wyższa (ze względu na mniejszą masę) i wynosiła 935 metrów na sekundę.

8.8cm Hl Gr Patr 39 FlaK L/4.7 (Höhlladung - pocisk kumulacyjny)
Był to klasyczny pocisk kumulacyjny o ciężarze 7.2kg (nabój - 10.65kg) stosujący zapalnik uderzeniowy AZ 38.Przebijalność wynosiła 165mm na 1000 metrów.

Pocisk oświetlający

8.8cm Leuchtegeschoss L/4.4
Był to morski pocisk oświetlający zestalony z łuską.Ważył on 9.5kg, zaś cały nabój ważył 13.9kg.Stosowano w nich zapalniki czasowe Zeit Z S/60 nA (neue Art - nowego typu).

Do armat tych skonstruowano też wiele typów eksperymentalnej amunicji.Do najoryginalniejszych należało kilka rodzajów podkalibrowej amunicji burzącej.Konstruowano je z myślą o osiąganiu jak najwyższej prędkości loty i tym samym ograniczenia czasu dolotu do celu.

Lista skompilowana na podstawie "German Artillery of World War 2" Hogg'a.

Pozdrowienia
Grendel


Ostatnio zmieniony przez Grendel dnia Wto 04 Lip, 2006 16:22, w całości zmieniany 1 raz

Wto 04 Lip, 2006 7:03

Powrót do góry
Speedy
Porucznik

Porucznik




Posty: 575
Pochwał: 7
Skąd: Wawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Hej

Lista jest super!!, mam tylko 2 malutkie uwagi:

Grendel napisał:


Przebijalność tego pocisku o rdzeniu tungstenowym



Po naszemu tungsten = wolfram. W Polsce się raczej tej nazwy używa, wolfram.



8.8cm Hl Gr Patr 39 FlaK L/4.7 (Höhlladung - pocisk kumulacyjny)
Był to klasyczny pocisk kumulacyjny o ciężarze 7.2kg (nabój - 10.65kg) stosujący zapalnik uderzeniowy AZ 38.Przebijalność wynosiła 165mm na 100metrów.


Chyba nie ma sensu pisać tak w przypadku pocisku kumulacyjnego - 165 mm ze 100 m. Praktycznie z każdej odległości pocisk kumulacyjny przebija zawsze tyle samo, bo jego zdolność przebijania nie zależy od prędkości lotu (nie chcę tu już dzielić włosa na czworo, może ona trochę wzrosnąć ze spadkiem prędkości ale to nie ma praktycznego znaczenia).

_________________
Pozdr.
Speedy

Wto 04 Lip, 2006 11:13

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Speedy,
Serdeczne dzięki za uwagi :)
Niestety po prawie ćwierci wieku poza Polską wychodzą mi czasami właśnie takie kwiatki, jak tungsten=wolfram... :(
W kwestii przebijalności ładunków kumulacyjnych w zasadzie masz rację.Zasięg podaje się dla porównania z klasyczną amunicją przeciwpancerną.Ja dodatkowo popełniłem w tych danych literówkę...
Już wszystko poprawiam.
Swoją drogą - by zakończyć temat niemieckich armat przeciwlotniczych 88mm trzeba by jeszcze napisać o8.8cm FlaK 41, 8.8cm FlaK 37/41, 8.8cm FlaK 39/41, Gerät 42 i pierwszowojennych 8.8cm K-ZugflaK Kruppa i Rheinmetallu.Należałoby też jeszcze wspomnieć o rozwierceniach przez Niemców ex-sowieckich armat 76.2mm obr.1931 i 1938 oraz 85mm obr.1939.Ale to już nieco później.
BTW, jeśli ktoś ma dobre jakościowo zdjęcia Übertragung 30 oraz ustawiacza zapalników tego systemu to bym poprosił o zamieszczenie ich tu.Tak samo - poprosiłbym o dobre jakościowo zdjęcia wspominanych wyżej armat małoseryjnych oraz makiety Kruppa do Gerät 42.
Dzięki raz jeszcze.
Grendel

Wto 04 Lip, 2006 16:18

Powrót do góry
Grzesio
Moderator
Porucznik

Porucznik





Posty: 743
Pochwał: 8
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Joj, przepraszam za zwłokę, problemy z łączem...

Cytat:
czy masz gdzieś w swoich materiałach dane n/t ilości 8.8cm z tarczą gotowych przed kampanią wrześniową, ewentualnie ile z nich użyto bojowo oraz przez jakie jednostki?


Niestety nie mam żadnych informacji ilościowych. Jedyny ewidentny przykład bunkerflaka w jednostce bojowej we wrześniu 1939, jaki znam, to pułk SS Germania.

A przechodząc do dalszej części tekstu...
Cytat:
nieco inaczej rozwiązano system poziomowania

O, a na czym polegała różnica? Ja się specjalnie jakoś niczego nie dopatrzyłem...

Cytat:
W zasadzie wszystkie jej częsci były w pełni kompatybilne z poprzedniczką i stąd dziś często mamy problem z identyfikacją tych armat na zdjęciach, jako, że często 8.8cm Flak 18 miał wózki transportowe nowego typu, albo lufa od FlaK 36 zamontowana jest na podstawie z oktogonalną platformą bojową (itd.)...


Wg mojej wiedzy różnice pomiędzy 18 a 36 sprowadzały się do całkowicie nowego łoża dolnego, wzmocnionych odciążaczy oraz jakiegoś szybkiego biegu w mechanizmach naprowadzania (o co chodzi z tym ostatnim, do końca nie wiem, ale piszą o tym konsekwentnie - wszak 18 też miał po dwa przełożenia, może po prostu jescze zwiększono to szybsze).
Na pewno natomiast SdAh 202 nie dał się zamontować do 18 (ani SdAh 201 do 36), ze względu na całkowitą geometryczną i funkcjonalną niezgodność sposobu mocowania i podnoszenia działa. Nigdy zresztą nie widziałem wojennego zdjęcia takiej krzyżówki, choć przyznam szczerze, że znam eksponat muzealny mający łoże dolne będące kombinacją 18 i 36. Lufa dwuczęściowa, RA 1, była istotnie w pełni wymienna z pięcioczęściową, RA 9, i dlatego po prostu nie można kierować się przy rozpoznawaniu dział typem lufy, vide kolekcja w Aberdeen. Zresztą sama lufa to nieco mało, na mój gust, aby przesądzać o wersji działa.

Cytat:
Podobnie ładowniczy - w identyczny sposób musiał wyregulować automat do ustawiania zapalników.

Mała uwaga semantyczna - nie ładowniczy, bo on stał koło działa i je ładował Uśmiech , ale nastawniczy zapalników, który siedział na swoim siodełku przed nastawnicą.

Cytat:
Ostatnią poważną zmianą w procesie produkcyjnym, była zamiana luf trójdzielnych, na dwudzielne.(...) System dwudzielny łączył komorę amunicyjną i część centralna lufy w jedno, co zapobiegało tego typu przypadkom.

Hmmm... Mi się zawsze wydawało, ale jeszcze do xiąg sięgnę, że dokładnie w ten sposób miała się sprawa z lufą 8,8 cm Flak 41. Natomiast w przypadku 8,8 cm Flaka L/56 po prostu powrócono do pierwszej wersji lufy, RA 1, z jednoczęściową rurą rdzeniową (sprawdziłem - Mueller jednoznacznie pisze o niepodzielnej rurze rdzeniowej ponownie stosowanej od 1943). Myślę, że problem ten wynikać może z metody liczenia części lufy, bo spotykałem się z dwoma - albo liczy się odcinki rury rdzeniowej (wtedy RA 1 jest jednoczęściowa, a RA 9 trzyczęściowa), albo liczy się razem elementy rury rdzeniowej i płaszcza (wtedy RA 1 jest dwuczęściowa, a RA 9 pięcioczęściowa) - pomieszanie ich obu może właśnie doprowadzić do podobnej sytuacji. Są zresztą późnowojenne zdjęcia 8,8 cm Flaków 37 z lufami właśnie RA 1.

Pozdrawiam

Grzesiu

Wto 04 Lip, 2006 19:42

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Teraz ja przepraszam za zwłokę - tym bardziej, że nie odpowiem w tej chwili na wszystkie punkty.
Oczywiście w kwestii nazewnictwa masz rację i powinno być "nastawniczy (nastawiacz?) zapalników" lub jakiś "regulator nastawiacza zapalników", bo on siedział z przodu przyrządu i ustawiał go, zaś ładowniczy (? - muszę sprawdzić w regulaminie) , że tak powiem: "wtykał" naboje w gniazda.
Mój błąd wziął się stąd, że niektóre źródła angielskojęzyczne wszystkich po lewej stronie armaty nazywają "ładowniczymi" ;o)
Mój błąd :(
Zmiany w systemie poziomowania obejmowały ślimacznicę o innym przełożeniu i inne sposób zawieszenia podstawy.Zmiany pozornie niewielkie, ale ponoć znacznie przyspieszały cały proces.
Jeśli chodzi o "kompatybilność" części - nie będę się rozpisywał, bo brak mi dziś czasu - przed chwilą przyjechałem i wieczorem znów wyjeżdżam na 10 dni - załączam dwa zdjęcia znalezione tak na szybko - w książeczce Müllera (Waffen-Arsenal).
Kwestię luf opiszę po powrocie.
Pozdrowienia
Grendel



Opis załącznika:
Moim zdaniem z przodu jest Sd.Ah.202, a przecież nie ma jak go tam podpiąć

Opis załącznika:
Sd.Ah.202

Pią 07 Lip, 2006 17:20

Powrót do góry
Grzesio
Moderator
Porucznik

Porucznik





Posty: 743
Pochwał: 8
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

A fakt, ślimacznice mogły być istotnie zmienione - ciekawe co z zawieszeniem? 18 siedział sobie w kardanie, a 36?? Question

Cytat:
Moim zdaniem z przodu jest Sd.Ah.202, a przecież nie ma jak go tam podpiąć

Całkowita zgoda, Sd.Ah. 202 jest z obu stron, ale dlaczego miałyby być kłopoty z jego mocowaniem, przecież to regularny 8,8 cm Flak 36 lub 37 - zwróć uwagę na boczne ogony. A że lufa jest z jednoczęściową lufą rdzeniową - wszak wymienne były w pełni.
Cytat:
Sd.Ah.202

...oraz 8,8 cm Flak 36 lub 37 z lufą RA-1 - za czym przemawiają wszystkie widoczne detale łoża dolnego: kształt stopy podnośnika na bocznym ogonie, lokalizacja gniazda na kotwę, wygląd rygla transportowego tegoż ogona...

Jeśli zaś chodzi o wspomnianą wcześniej krzyżówkę 8,8 cm Flaka 18 i 37, to fotka jest tu:
http://www.wehrtechnikmuseum.de/Exponate/Artillerie/artillerie.html#88Flak
... niestety niewiele na niej widać - ale ogólny koncept jest taki, że obcinamy jakby przedni i tylny ogon z łoża dolnego 18, zastępując je nowymi, przystosowanymi do Sd.Ah. 202 (są nieco węższe - widać uskok). Skrzynka na gadgety i gniazdo transmisji lądują na bokach platformy centralnej (jak najbardziej nitowanej), jak w 36, a kotwy z przedniego ogona - na górnych powierzchniach ogonów bocznych. Całość dostaje odbiorniki Uebertragungsger. 37...
Sam się zastanawiam, co to za wynalazek - bodaj dwa takie działa są zachowane - drugie ma inne korby mechanizmów naprowadzania, zamiast czterech szprych jedna poprzeczka z paska blachy.

Pzdr

Grzesiu

Pią 07 Lip, 2006 17:45

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.