| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
IOH BOT
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4004
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Historyk: za mało kobiet w podręcznikach do historii


"Ruch emancypacyjny jest tak samo ważny jak ruchy robotnicze czy ludowe" - podkreśla.

?Jeżeli chcemy przełamywać stereotypy, budzić aktywność społeczną wśród dziewcząt i młodych kobiet, pomagać im w wejściu w życie publiczne, w tym także polityczne, to musimy pokazywać wzorce, które będą mogły naśladować ? mówi Janiak-Jasińska. - A tymczasem, kiedy uczeń omawia historię polityczną, to nie dowie się nic o kobietach".

?Można powiedzieć, że jest tak, ponieważ panie bardzo rzadko uczestniczyły w życiu politycznym. Takie stwierdzenie to jednak tylko wymówka? ? uważa historyk w UW.

Mimo że w większości nauczycielami są kobiety, to nie przekłada się to na treści nauczania historii. ?O tym czego się uczymy w szkołach w dużej mierze decydują środowiska akademickie. Pytanie, czy na uniwersytetach uczy się przyszłych nauczycieli historii kobiet, historii społecznej, czy pokazuje się jej wartość dla naszych dziejów. Gdyby nauczyciele i nauczycielki kończyli studia z przekonaniem, że wątki historii społecznej są równie ważne jak dotyczące historii politycznej, to z całą pewnością nie wycinaliby tych zagadnień, tak jak dzieje się to obecnie? - argumentuje.

Np. w bardzo popularnym wśród nauczycieli podręczniku dr. Anny Radziwiłł i prof. Wojciecha Roszkowskiego wymienia się zaledwie 15 kobiet, z tego większość to królowe i żony polityków. ?Dzięki Bogu jest Maria Skłodowska-Curie. Jest to ważne nie tylko dlatego, że była ona świetnym naukowcem, ale pierwszym przykładem dla Polek, iż aktywność naukową i zawodową można pogodzić z życiem rodzinnym? ? wyjaśnia dr Janiak ? Jasińska.

W podręczniku tym pojawia się również Narcyza Żmichowska. ?Wymienia się ją jednak tylko dlatego, że w jednym ze swoich pism odnosiła się do ruchów rewolucyjnych w pierwszej połowie XIX w. Ale uczniowie nie dowiedzą się już, jaką ważną rolę pełniła w ruchu emancypacyjnym. A była to pierwsza kobieta, która skupiła wokół siebie panie walczące o swoje prawa. Dobrze byłoby, aby te kobiety, o których się wspomina w podręczniku były pokazywane nie tylko ze względu na ich rolę w życiu politycznym i narodowym, gdyby o Elizie Orzeszkowej mówiło się nie tylko, jako o ważnej pisarce, ale także jako o ważnej działaczce ruchu kobiecego? ? zaznacza badaczka historii społecznej XIX i XX w.

Według niej, należy przypominać, że po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. Polska przyznała prawa wyborcze kobietom, jako drugi kraj w Europie. ?Byliśmy w awangardzie, a dziś się o tym nie pamięta? ? podkreśla. W roku 1928, gdy Wielka Brytania przyznała kobietom prawo głosu, w polskim parlamencie zasiadało już 8 posłanek i 4 senatorki.

Innym przykładem, o którym mówi badaczka, jest generał brygady Elżbieta Zawacka ps. Zo, legenda Armii Krajowej, jedyna kobieta wśród cichociemnych. Zawacka przeszło sto razy przekraczała granice, przenosząc na Zachód wiadomości i meldunki. Jej najsłynniejsza misja, trwająca od lutego do maja 1943 r., wiodła przez Niemcy, Francję, Andorę, Hiszpanię i Gibraltar do Anglii. W Londynie zdała gen. Władysławowi Sikorskiemu relację z sytuacji w okupowanym kraju.

?Generał Elżbieta Zawacka znana jest jedynie wąskiej grupie żyjących jeszcze AK-owców i kobiet dbających o zachowanie tamtych tradycji" ? mówi Janiak ? Jasińska.

Jej zdaniem, rola kobiet nie jest także odpowiednio prezentowana w podręcznikach najnowszej historii Polski. Ruch solidarnościowy jest zwykle pokazywany przez pryzmat działalności mężczyzn, którzy najczęściej są dziś politykami, a zapomina się o wielu kobietach, które z zaangażowaniem działały w opozycji. ?Kobiety wypadły z pamięci o Solidarności. Niedawno dopiero została przypomniana Henryka Krzywonos, ale oczywiście w ogóle nie pojawia się w podręcznikach? ? zwraca uwagę.

?Jeżeli poważnie traktujemy postulat poszerzenia obecności kobiet w życiu publicznym, powinniśmy zwiększyć obszar, który kobiety zajmują w podręcznikach historii? ? podsumowuje dr Agnieszka Janiak ? Jasińska. (PAP)

Wywiad wideo do obejrzenia na portalu dzieje.pl

wka/ mjs/ ls/

Wto 08 Mar, 2011 9:00

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dodawać załączników w tym forum
Nie możesz ściągać plików w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.