Inne Oblicza Historii :: Zobacz temat

Major Posty: 1587 Skąd: Wrocław

Dzisiaj w Słowie Polskim , napisano o tym, że zabużanom przysługuje 20% wartości majątku pozostawionego na wschodzie. I rekompensatę można dostać równiez w złotówkach.
Jutro mają podać jakie dokumenty trzeba mieć aby starać się o rekompesatę.
Ubiegac się mogą też spadkobiercy:)

Pochwał: 1 · Podpułkownik Posty: 2679 Pochwał: 1

a co z tymi zo zostawili majatki na Ukrainie?

Major Posty: 1587 Skąd: Wrocław

To o nich między innymi też mowa, mój dziadek własnie pod Lwowem zostawił dom dwurodzinny.

Pochwał: 36

pod warunkiem że wczesniej nie dostali rekompensaty w formie domu na ziemiach odzyskanych- tak miało być- ale może się zmieniło. Czyli dla tych kórych majątek stracony przekracza to co dostali na zachodzie.

Pochwał: 1 · Kapitan Posty: 1137 Pochwał: 1 Skąd: EUROPA

Na Ziemiach Odzyskanych to dostawalo sie wielkie NIC!!! To nie byla rekompensata, tak sie moze nazywalo to wtedy. Ale w porównaniu to 10 hektarów otrzymanych w rekompensate za 400 hektarów pozostawionych na Wolyniu......... To smiech na lini!!

Plutonowy Posty: 78

Moi dzadkowie ze Śląska, pochodzili spod Lwowa. Zostali wysiedleni i cała wieś (dosłownie) trafiła na Dolny Śląsk i tam dostali gospodarstwa po wysiedlonych niemcach. Opowiadali, że jakby weszli w inny świat. Wielkie stodoły, maszyny rolnicze, zadbane drogi najczęściej brukowane a wzdłuż nich aleje z drzew owocowych, stawy we wsi zarybione, generalnie dla nich szok. Więc ta zmiana nie zawsze była na gorsze.

pozdr

Major Posty: 1587 Skąd: Wrocław

Zależy kto z czego przyjeżdzął, wiadomo jak ktoś miał znaczny majątek to tracił, zajmowął mniejsze domy i gospodarstwa, bo cały czas był przekonany, że zaraz wróci na swoje. A co biedniejsi odrazu brali duże domy. Tak przynajmnie było we Wrocławiu.

Plutonowy Posty: 78

Zgadza się KudłatyHD ... zależy jak kto trafił. A smutne w tym jest to, że polacy nie potrafili o to zadbać. Ta wieś (według mojej Babci) nawet trochę nie przypomina tej, jaką zastali kiedy weszli tam pierwszy raz ... rozkradziony pałac, śmierdzące stawy, wyrwane kostki brukowe i zaniedbane czereśniowe aleje ...

P.S. a za młodego pamiętam zabawy w karecie (!!!), która stała gdzieś w jakiejś wielkiej stodole ... (jak za mgłą, ale pamiętam)

pozdr

Pochwał: 1 · Podpułkownik Posty: 2679 Pochwał: 1

Mojego dziadka też ze Lwowa ruscy wywalili,a w nagrode pojechał odgruzowywać Wrocław Zniesmaczony

Znalazł nawet pod gruzami jakiegos ruska z pepeszą. Róznie to bywało. Ale dzięki temu mam teraz rodzine we Wrocławiu Wink

Pozdrawiam!

Pochwał: 36

Ci co zostawili tam folwarki i większe majątki rozumiem że płaczą- ale większość zostawiła tam kurną chatę krytą strzechą i dwie morgi piachu (jak miał). Dla nich to inny świat, wszystkie domy murowane, stodoły i stajnie też. Moja rodzina przyjechała wprawdzie z Mazowsza, ale zajęła gospodarstwo z kilkoma murowanymi zabudowaniami gospodarskimi, wiatrakiem i stodołą na drugim końcu miasteczka (przynależała do gospodarstwa). W sąsiednim domu była łazienka i toaleta w domu, a nie "sławojka". Fakt że przyszła później kolektywizacjai jak zakładali kołchoz, to wujek podciął wiatrak i w czasie burzy obalili go Bardzo szczęśliwy

A z tym że zniszczono wiele miasteczek i wsi to prawda. część z powodu cholernej akcji "cały kraj odbudowuje Wawę", płacili od cegły a i tak większośc cegły poszła na czarny rynek. Po drugie jak coś dostajesz za darmo to niedbasz o to. Dopiero obecne pokolenie 30-latków zaczęło remontowac stare chałupy i nie boi się, że "Niemce wrócą". No i brak wiedzy co z tym robić- sąsiad w tej łazience zrobił składzik na węgiel,a z wanny koryto dla krów Bardzo szczęśliwy

. A z sąsiedniej wsi przywiózł żelazną wannę i w niej się kąpali.