| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PanzerII
Major

Major





Posty: 2121
Pochwał: 10
Skąd: Górowo Iławeckie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Jak zginął Napoleon Bonaparte?

Chyba żadna to sensacja i nowość, przecież sam Napoleon wiedział co mu dolega i że na to samo zmarł w młodym wieku jego ojciec... Te badania jednak powinny całkowicie rozwiać dywagacje na temat rzekomego podtruwania Napoleona.

Cytat:
Spodnie Napoleona

Jak zginął Napoleon Bonaparte? Odpowiedzi na to pytanie historycy szukali od dawna. W rozwikłaniu zagadki pomogli im lekarze patolodzy. Wysunięta przed laty hipoteza o raku żołądka przed ponad rokiem została oficjalnie uznana za obowiązującą, a kolejne publikacje w czasopismach naukowych coraz bardziej zbliżają badaczy do prawdy. Kluczowym dowodem w sprawie okazały się... spodnie cesarza.

Spekulacje

Napoleon Bonaparte zmarł 5 maja 1821 roku, 6 lat po przybyciu na zlokalizowaną na Południowym Atlantyku wyspę Świętej Heleny, która stała się jego więzieniem po zesłaniu go tam przez Anglików po porażce pod Waterloo. Relacje naocznych świadków opisywały pełną cierpień, przedwczesną śmierć imperatora i rozpoczęły falę spekulacji, która trwa już prawie 200 lat.

Do niedawna przyjmowano hipotezę, że śmierć Napoleona była efektem otrucia arszenikiem. Mocnym dowodem na to miała być wysoka koncentracja związków arsenu we włosach zmarłego. Jednak ku zdziwieniu badaczy dalsze analizy ujawniły wysokie stężenie tych związków również w puklach włosów odciętych jeszcze przed zesłaniem tyrana na Wyspę Świętej Heleny, co stało się kontrargumentem dla tej hipotezy. Dodatkową rysą na tej teorii była obserwacja Sokoloff’a z 1938 roku, który przeanalizował drzewo genealogiczne cesarza i opisał występowanie raka żołądka u jego krewnych. To właśnie Sokoloff jako pierwszy wysnuł przypuszczenie, że przyczyną śmierci mógł być nowotwór dziedziczny występujący w tej rodzinie. W rozwiązaniu zagadki pomogli współcześni, niezwykle zawzięci włoscy i szwajcarscy badacze, którzy mierząc centymetrem krawieckim rozproszone po muzeach całej Europy spodnie cesarza, przybliżyli się do rozwiązania zagadki.
Co tak naprawdę działo się na Wyspie świętej Heleny w ostatnich miesiącach przed śmiercią 52-letniego Napoleona i co mogło być jej przyczyną? Czy opiekujący się nim lekarze zrobili wszystko, co mogli, żeby go ocalić, a może sami przyczynili się do jego śmierci? No i najważniejsze pytanie - czy opisy agonii dotyczą Napoleona, czy jednego z jego sobowtórów?

Na część pytań precyzyjnie odpowiadają bardzo dokładne zapiski opiekujących się więźniem lekarzy oraz raport z autopsji Napoleona.

Zawzięci Włosi i szwajcarska precyzja

Niektóre raporty dotyczące wyglądu cesarza w okresie tuż przed śmiercią były koronnym argumentem przeciwko teorii raka żołądka, gdyż przedstawiano w nich Napoleona jako człowieka wręcz otyłego. Tymczasem tak poważna choroba, w tak zaawansowanym stadium, bez wątpienia wiązałaby się z utratą wagi, przynajmniej w ostatnich miesiącach życia. Nie ma jednak pewności, czy raporty te nie były wyssane z palca, być może były to opisy rzeczywistej tuszy Napoleona, pochodzące od osób kontaktujących się z nim bezpośrednio - tyle, że nie dotyczyły ostatniego okresu choroby.

Niezwykle zawzięty włoski patolog pracujący na uniwersytecie w Bazylei, Alessandro Lugli (na zdjęciu) wraz z zespołem z Instytutu Historii Medycyny Uniwersytetu w Zurychu postanowili wyjaśnić tę zagadkę.
Lugli zaczął od prostej, ale stosunkowo miarodajnej, pośredniej metody badań, na podstawie której spróbował ocenić wahania wagi cesarza na przestrzeni ostatnich 20 lat jego życia. Dzięki determinacji i uporowi oraz niezwykłej sile przekonywania Włocha, międzynarodowy zespół badawczy, któremu Lugli przewodził, dotarł aż do 12 par spodni Napoleona, troskliwie przechowywanych w magazynach muzealnych w całej Europie. Cóż bowiem, jak nie spodnie mogłoby lepiej oddać wahania wagi imperatora?
Modelowanie wagi Napoleona przeprowadzono za pomocą precyzyjnych pomiarów spodni cesarza, noszonych przez niego pomiędzy rokiem 1800 a 1821- w tym pary, którą miał na sobie w chwili śmierci. Obliczono, że co prawda waga Napoleona, który mierzył 1.68 m, od 1800 roku do 1820 wzrosła z 67 do 90 kilogramów, ale wykazano też, że w ciągu ostatnich 6 miesiącach życia waga cesarza zmniejszyła się o 11-15 kilogramów!
Autopsja

Spodnie naprowadziły zespół Lugliego na właściwy trop, jednak potrzebne były mocniejsze dowody. Znaleziono je w archiwach. Badacze natrafili na opisy choroby Napoleona w jego pamiętnikach, relacjach opiekujących się nim lekarzy czy innych naocznych świadków. Kluczowy okazał się odnaleziony w archiwach protokół z sekcji zwłok, przeprowadzonej po śmierci cesarza. Gdy do tych zapisków zastosowano współczesną wiedzę z zakresu patologii, stało się jasne, że hipoteza o raku żołądka jest więcej niż prawdopodobna.

Zapiski lekarzy oraz raport z autopsji są bardzo szczegółowe, ale i przerażające - opisują potworne cierpienia imperatora w ostatnich miesiącach jego życia. Raport z sekcji sporządzony został przez osobistego lekarza Napoleona, dr Francesco Antommarchiego i towarzyszących mu brytyjskich lekarzy. Jest bardzo precyzyjny i wskazuje na objawy typowe dla raka żołądka, Pojawia się więc pytanie, kiedy pojawiły się pierwsze symptomy choroby.

Według zapisków lekarzy imperatora stan zdrowia Napoleona w czasie pierwszych dwóch lat zesłania - w latach 1815-1816 - generalnie nie był zły. Nie znaczy to, że był idealny – ze źródeł historycznych wiemy, że problemy gastryczne dotykały Napoleona już na 4 lata przed uwięzieniem na Wyspie św. Heleny, a biegunka przyczyniła się do kilku jego klęsk.

Pomiędzy wrześniem 1817 a styczniem 1819 Napoleon zaczął skarżyć się na ostre bóle brzucha, mdłości i zawroty głowy. Jego lekarze zanotowali w tym czasie wymioty, bladość skóry, zaburzenia funkcjonowania jelit i wątroby, pojedyncze epizody gorączkowe. Zespół patologów Lugliego powiązał te informacje z obrazem klinicznym owrzodzenia żołądka, spowodowanego najprawdopodobniej infekcją bakterią Helicobacter pylori.

Między październikiem 1820 a lutym 1821 roku, stan Napoleona uległ gwałtownemu załamaniu. 5 grudnia 1820 roku, jeden z naocznych świadków zanotował w wysyłanej z Wyspy Świętej Heleny korespondencji: „Stan zdrowia Cesarza zdecydowanie się pogorszył. Jego puls jest słaby, jego dziąsła, wargi i paznokcie są całkowicie pozbawione koloru”.

Napoleon cierpiał na ciągłe, bardzo silne bóle brzucha, którym towarzyszyły bardzo częste mdłości i wymioty, zaburzenia przełykania, nocne poty i gorączka. Odnotowano postępujące osłabienie i utratę wagi cesarza. Bardzo znamienne wydaje się być wypowiedziane w tym czasie przez Napoleona zdanie: „Dla mnie, każda czynność jest zadaniem na miarę Herkulesa”.

Opisy te świadczą nie tylko o toczącym się już w tym czasie postępującym procesie nowotworowym, gdy pierwotne owrzodzenie przekształciło się w tkankę rakową, ale również świadczy o zaawansowaniu zmiany nowotworowej, która obejmowała już żołądek od wpustu do odźwiernika. Tak rozległej zmianie towarzyszyły krwawienia do wnętrza żołądka, co wiązało się z utratą krwi, ogólną bladością chorego i anemią.

Stan Napoleona w ostatniej fazie choroby, czyli w ostatnich dwóch miesiącach życia (marzec-maj 1821) opisuje dokładnie dr Antommarchi w swoich pamiętnikach. Imperator cierpiał na bardzo silny, ciągły, rozlany ból jamy brzusznej, wysoką gorączkę, wymioty, nocne poty (Napoleon musiał zmieniać strój, w którym spał, kilkukrotnie w ciągu jednej nocy), wymiotował krwią i wykazywał wszelkie symptomy związane z krwawieniem do wnętrza żołądka. Cesarz zmarł w straszliwych cierpieniach 5 maja 1821 roku, a dzień później dr Antommarchi (który był uczniem jednego z najsławniejszych włoskich anatomów) przeprowadził sekcję zwłok. Towarzyszyli mu obecni na miejscu brytyjscy lekarze.

Zgodnie z raportami sekcyjnymi, w czasie oględzin ciała zanotowano znaczny spadek wagi zmarłego oraz niezwykłą bladość jego skóry – co potwierdzać mogło wykrwawienie się chorego do światła przewodu pokarmowego. Na podstawie wykonanych pomiarów określono wzrost zmarłego na 1.68 m, a więc jak na owe czasy Napoleon był mężczyzną słusznego wzrostu.
Po otwarciu ciała lekarzy uderzyła niezwykła bladość całkowicie pozbawionych krwi organów wewnętrznych, zaobserwowano niewielkie, niedokładnie opisane zmiany w obrębie lewego płuca oraz zmienione patologicznie, powiększone węzły chłonne w klatce piersiowej i w jamie brzusznej. Dziś wiemy, że mogło to wskazywać na rozsiew nowotworu.

Badanie żołądka zmarłego ujawniło wewnątrz niego brunatny, fusowaty osad - typowy obraz masywnego krwawienia do światła przewodu pokarmowego. Widoczna na powierzchni żołądka zmiana nowotworowa była olbrzymia. Rozmiar samego owrzodzenia przekraczał 10 centymetrów, a zmiana nowotworowa obejmowała prawie cały żołądek chorego, rozciągając się od części wpustowej do odźwiernika. Co ciekawe, lekarze przeprowadzający sekcję odkryli drugie, mniejsze owrzodzenie zlokalizowane tuż przy wątrobie zmarłego. W jelicie grubym znaleziono duże ilości przetrawionej krwi.

Badacze zajmujący się tajemnicą śmierci Napoleona są pewni: „ Nasza analiza sugeruje, że gdyby imperator został uwolniony lub uciekł z wyspy, jego śmiertelna choroba nie pozwoliłaby mu grać pierwszych skrzypiec w teatrze historii Europy. Nawet teraz, gdy nauka dysponuje zaawansowanymi technikami chirurgicznymi i chemioterapią, pacjentom z tak zaawansowanymi nowotworami żołądka zazwyczaj nie można już pomóc”.

Primum non nocere

Napoleonowi nie można było pomóc, ale okazuje się, że metody stosowane przez jego lekarzy mogły wręcz pogarszać jego stan. Ze względu na częste nudności opiekujący się nim medycy podawali mu winian antymonowo-potasowy – środek pobudzający wymioty. Była to zaskakująca terapia, biorąc pod uwagę, że ogólne osłabienie i podrażniony żołądek wymieniane były jako przeciwwskazania do jego stosowania. Lekarze cesarza zadbali także o dalszą część przewodu pokarmowego imperatora i leczyli go kalomelem (chlorek rtęci) znanym ze swych przeczyszczających właściwości - na dobę przed śmiercią otrzymał dawkę kalomelu pięciokrotnie wyższą od przepisywanej przez XIX-wiecznych lekarzy!

Również obecność arsenu, który wykryto we włosach Napoleona mogła wziąć się z leków przepisywanych mu przez ówczesnych medyków. Związki arsenu w XIX-wiecznej medycynie miały szerokie zastosowanie. Przepisywano je na złamania kości (Napoleon złamał rękę jako kadet), artretyzm, choroby skóry, anemię. Leki oparte na arsenie podawano w stanach wyczerpania fizycznego i nerwowego, w tym również w wyniszczających chorobach nowotworowych. Przewlekłe zatrucie niewielkimi dawkami arsenu przyjmowanymi doustnie prowadzi do podrażnienia i stanów zapalnych w przewodzie pokarmowym. Jeśli Napoleon miał kontakt ze związkami arsenu w ostatnich dniach życia, do zgonu przyczynić się mogła arytmia serca, którą zresztą raportowano. W czasie oględzin zwłok nie opisano jednak zgrubień naskórka na powierzchni dłoni i stóp, czy marskości wątroby – zmian związanych z przewlekłym zatruciem arszenikiem. Być może leki zawierające arsen podawano cesarzowi sporadycznie.

Przypadek, a może geny?

Na podstawie powyższych informacji badacze są pewni, że Napoleon zmarł na skutek wykrwawienia się do światła przewodu pokarmowego, czego bezpośrednią przyczyną był rak żołądka. Wciąż jednak aktualne pozostaje pytanie, co leżało u podstaw choroby Napoleona? Odpowiedzi może być kilka, jedną z nich jest wspomniana predyspozycja genetyczna, innym przewlekłe zapalenie błony śluzowej żołądka związane z infekcją bakterią Helicobacter pylori – coś, co może się zdarzyć każdemu z nas. Niebagatelną rolę mógł również odegrać tryb życia Napoleona – niewłaściwa dieta i nadużywanie tabaki.

Napoleon Bonaparte urodził się w Ajaccio na Korsyce, w niezamożnej rodzinie adwokata pochodzenia szlacheckiego, Carlo Maria Bonapartego i jego żony Letycji. Był jednym z ich trzynaściorga dzieci, z których tylko ośmioro nie zmarło we wczesnym dzieciństwie. Badacze przypuszczają, że aż pięcioro spośród nich - trzy siostry i dwóch braci (w tym sam cesarz), zmagało się z rakiem żołądka. Wiadomo, że brat Napoleona - Lucjan, który w ostatnich latach życia intensywnie tracił na wadze i uskarżał się na bóle w obrębie jamy brzusznej, umarł najprawdopodobniej na raka żołądka przeżywszy 65 lat. Ukochana siostra Napoleona – Paulina - również zachorowała na tę chorobę. Wzmagające się cierpienia doprowadziły ją do samobójstwa 9 czerwca 1825 roku w wieku 45 lat. Los rodzeństwa podzieliła także Karolina, która zmarła w straszliwych bólach we Florencji wiosną 1839 mając 57 lat.
To jednak nie jedyne przypadki raka żołądka w tej rodzinie. Był on przyczyną wczesnej śmierci 39-letniego wówczas ojca Napoleona, a prawdopodobnie także jego dziadka. Takie nagromadzenie nowotworów w jednej rodzinie nasuwa podejrzenie istnienia dziedzicznego obciążenia rodzinnym rakiem żołądka.

Stosunkowo młody wiek zachorowania Napoleona i jego ojca czy ilość zachorowań w rodzinie może wskazywać na występowanie w rodzinie Napoleona Zespołu HDGC – dziedzicznego rozlanego raka żołądka, jednego z ponad 70-ciu poznanych do tej pory rodzinnych zespołów nowotworowych. Chorzy na HDGC rodzą się z uszkodzeniem genu CDH1, który zbudowany prawidłowo odpowiada za normalną budowę tkanek i ochronę ich przed wejściem w proces nowotworzenia. Pacjenci z HDGC wykazują bardzo silną predyspozycję do wystąpienia u nich najbardziej agresywnej formy raka żołądka – typu rozlanego, a obecność w żołądku bakterii Helicobacter pylori znacznie zwiększa szansę na rozwój tego nowotworu. U większości chorych na HDGC, choroba rozwija się przed 50-tym rokiem życia, często dotykając młodych ludzi, w tym nastolatków, a nawet dzieci.

Obecnie osoby, u których wykryje się niebezpieczną dla organizmu zmianę w genie CDH1, poddaje się operacji profilaktycznego usunięcia żołądka - zabiegu, który ratuje zdrowie i życie takich pacjentów. Dzięki umiejętnościom współczesnych chirurgów, chorzy z usuniętym żołądkiem mogą prowadzić normalne życie i przyjmować praktycznie większość pokarmów.

Od kilku lat trwa intensywna dyskusja pomiędzy zwolennikami teorii raka rodzinnego, a badaczami skłaniającymi się ku poglądowi, iż śmierć wodza była wynikiem sporadycznego raka żołądka wywołanego infekcją Helicobacter Pylori. Nie można również wykluczyć, że do rozwoju nowotworu przyczyniła się wojskowa dieta podczas wojennych kampanii imperatora. Konserwowana solą żywność, niewielkie ilości surowych warzyw i owoców sprzyjają rozwojowi nowotworów przewodu pokarmowego. Napoleon zaczynał karierę od porucznika, jadł to samo co jego żołnierze. Nawet, gdy awansował na generała, ostentacyjnie jadał z żołnierzami te same porcje, pił tę samą wodę - był to element jego wizerunku propagandowego. Był też uzależniony od tabaki, której zużywał 11 gramów dziennie (4 kg/rok!), tak olbrzymia ilość zażywanego specyfiku na pewno przyspieszyła rozwój raka żołądka.

Sobowtór czy oryginał

Istnieje teoria, że w grobie na Wyspie św. Heleny pochowano ciało zmarłego na raka żołądka sobowtóra imperatora (miał ich kilku), a Napoleon zginął kilka lat później podczas próby dotarcia do śmiertelnie chorego syna, lub zmarł naturalną śmiercią wiele lat później. Według specjalistów to mało prawdopodobne. Napoleon był postacią zbyt znaną, by mógł go zastąpić na dłużej nawet najlepszy sobowtór. Cesarz prowadził pamiętniki prawie do śmierci i nikt nie podważa ich autentyczności. Ucieczka podobna do tej z Elby, nie miała szans się udać, był zbyt pilnie strzeżony przez Anglików. Gdyby Napoleon rzeczywiście uciekł z Wyspy św. Heleny lub nawet na nią nie trafił, ujawniłby się przy próbach przewrotów w Europie w 1822 roku.

Zdrowy rozsądek i dotychczasowa wiedza wskazują, że w grobowcu znajdowały się autentyczne zwłoki Napoleona. Ostateczne potwierdzenie mogłyby dać badania genetyczne szczątków Napoleona i jego matki Letycji Bonaparte, przy odrobinie szczęścia wystarczyłaby analiza mitochondrialnego DNA z ich włosów (badania grobowca matki cesarza spoczywającej w Kaplicy Cesarskiej w Ajaccio na Korsyce, pozwoliłyby pozyskać zarówno tkanki, jak i włosy, została bowiem zabalsamowana). Na takie badania porównawcze nie ma jednak do dzisiaj zgody. A szkoda, bo gdyby było możliwe uzyskanie przez badaczy dostępu do zachowanych resztek tkanek, czy kości Napoleona (zabalsamowane szczątki Napoleona spoczywają obecnie w Kościele Inwalidów w Paryżu, zamknięte w sześciu trumnach: z cyny, mahoniu, hebanu, fińskiego czerwonego porfiru oraz w dwóch z ołowiu), badania genetyczne pozwoliłyby nie tylko wykluczyć teorię o sobowtórze, ale również potwierdzić chorobę genetyczną cesarza.

Wyniki pomiarów spodni Napoleona naprowadziły badaczy na właściwy trop, a zespół postrzegany do tej pory jako zbieranina zwariowanych badaczy – pasjonatów, jeżdżących po całej Europie z centymetrem krawieckim, stał się grupą niezwykle szanowanych ekspertów, którzy rozwiązali tajemnicę śmierci więźnia z Wyspy Świętej Heleny. Lugli i jego zespół wyrobili sobie markę najlepszych specjalistów od śmierci Napoleona, przed którymi otwierają się drzwi najpilniej strzeżonych archiwów i muzealnych magazynów, a najznamienitsze pisma naukowe biją się o każdą ich publikację, która zawsze jest sensacją i wnosi do sprawy nowe, niezwykle istotne szczegóły.


http://portalwiedzy.onet.pl/4870,25297,1520905,1,czasopisma.html

_________________
21. Fusilier-Bataillon von Stutterheim
3. Ostpreußischen Landwehr Infanterie Regiments

Pon 08 Gru, 2008 11:21

Powrót do góry
czarnobylski
Porucznik

Porucznik





Posty: 719
Pochwał: 1
Skąd: 53°02' N 18°37' E
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Kiedyś z tego co pamiętam pisał o tym właśnie W. Łysiak w Napoleoniadzie. Najbardziej fascynujące jest to, że można coś zbadać i potwierdzić po tylu latach.
Jest taka encyklopedia wojen napoleońskich Roberta Bieleckiego, gdzie jest hasło: buty ("Buty - odgrywały zasadniczą rolę w działaniach wojsk napoleońskich. Cesarz przywiązywał wielkie znaczenie do szybkości przerzucania dużych mas wojska, buty piechurów musiały więc być w przyzwoitym stanie [...]. Były wykonane z grubej bydlęcej albo świńskiej skóry, podbite mocnymi gwoździami. Nie było różnicy między butem na nogę lewą i prawą. Przyjmowano, że dobra para obuwia winna wystarczyć do przejścia 1000 km").

Teraz trzeba będzie encyklopedię rozbudować o hasło: spodnie Wink


Piwo

_________________
czarnobylski

Nie zabieraj swoich narządów do nieba, tam wiedzą, że potrzebne są one tylko na ziemi

www.krewniacy.pl

Pon 08 Gru, 2008 21:12

Powrót do góry
PanzerII
Major

Major





Posty: 2121
Pochwał: 10
Skąd: Górowo Iławeckie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Heheh z tymi butami, jak pewnie wiesz, wiąże się pewna anegdotka. Podczas bitwy pod Pr.Eylau , pewnemu kompanijnemu furierowi kula armatnia urwała nogę, ten otrząsnąwszy się z szoku zażartował- ''Mam w Courbevoie trzy pary butów, teraz starczą mi na długo'' Uśmiech
_________________
21. Fusilier-Bataillon von Stutterheim
3. Ostpreußischen Landwehr Infanterie Regiments

Pon 08 Gru, 2008 21:27

Powrót do góry
marek8888
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 4455
Pochwał: 5
Skąd: Sekcja polska NKWD
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Odnośnie pobytu Napoleona na Wyspie Św. Heleny - czy miał tam przebywać dożywotnio czy też został zesłany jedynie na ustalony okres czasu?

Pią 12 Gru, 2008 19:22

Powrót do góry
borys
Major

Major




Posty: 2109
Pochwał: 3
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Biorąc pod uwagę klimat św.Heleny to dożywotnio.

Pią 12 Gru, 2008 19:31

Powrót do góry
PanzerII
Major

Major





Posty: 2121
Pochwał: 10
Skąd: Górowo Iławeckie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Sam Napoleon miał nadzieję że nie dokończy żywota na tej wyspie i przy odrobinie szczęścia (zmiana rządu w Anglii) przeniesie się do Ameryki! Jednak Anglicy coraz bardziej pozbawiali go tej nadziei, a zwłaszcza Hudson Lowe, który przy każdej okazji starał się uprzykrzyć Napoleonowi życie na wyspie.
_________________
21. Fusilier-Bataillon von Stutterheim
3. Ostpreußischen Landwehr Infanterie Regiments

Pią 12 Gru, 2008 19:38

Powrót do góry
seth
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 7599
Pochwał: 35
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

W XIX wieku arszenikiem leczono . Czy skutecznie ? Dzisiaj wiemy , że nie . Wystarczy się przyjrzeć częstotliwości występowania raka żołądka w rodzinie Napoleona aby poniechać podtrzymywania spiskowej teorii śmierci Cesarza. Tajemnicą poliszynela jest to , że Napoleon nie był jedynym męskim członkiem rodziny którego zabił rak tego narządu .

Pią 12 Gru, 2008 21:59

Powrót do góry
czarnobylski
Porucznik

Porucznik





Posty: 719
Pochwał: 1
Skąd: 53°02' N 18°37' E
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

PanzerII napisał:
...Hudson Lowe, który przy każdej okazji starał się uprzykrzyć Napoleonowi życie na wyspie.


bo to był zakompleksiony żołnierz, który potrafił znaleźć w sobie osobistą niechęć (nienawiść) do Cesarza.




seth napisał:
W XIX wieku arszenikiem leczono . Czy skutecznie ? Dzisiaj wiemy , że nie . Wystarczy się przyjrzeć częstotliwości występowania raka żołądka w rodzinie Napoleona aby poniechać podtrzymywania spiskowej teorii śmierci Cesarza. Tajemnicą poliszynela jest to , że Napoleon nie był jedynym męskim członkiem rodziny którego zabił rak tego narządu .


dokładnie. Jednak temat spiskowej teorii dziejów, a szczególnie gdy dotyczy Tych Wielkich, zawsze pobudza ludzi do snucia fantastycznych teorii. Nie zapominajmy jednak, że przez dobrych kilka lat teoria arszenikowa była wręcz tą jedyną słuszną i obowiązującą.

_________________
czarnobylski

Nie zabieraj swoich narządów do nieba, tam wiedzą, że potrzebne są one tylko na ziemi

www.krewniacy.pl

Sob 13 Gru, 2008 12:47

Powrót do góry
seth
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 7599
Pochwał: 35
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

czarnobylski :

Cytat:
seth - stolica Pomorza i Kujaw jest 30 km w górę Wisły



Laughing Bez komentarza Wink

Sob 13 Gru, 2008 16:31

Powrót do góry
IjonTihy
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 3504
Pochwał: 6
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

seth napisał:
czarnobylski :
Cytat:
seth - stolica Pomorza i Kujaw jest 30 km w górę Wisły

Laughing Bez komentarza Wink

Taki OT:
Stolica Kujaw to chyba Włocławek... stolica Pomorza to Gdańsk.
A stolice Kujawsko-Pomorskiego to Bydgoszcz i Toruń. Choć nawet nei pamiętam czy w Ustawie jest użyte słowo "stolica". Chyba mowa jest o "miastach stołecznych".

_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Sob 13 Gru, 2008 23:13

Powrót do góry
czarnobylski
Porucznik

Porucznik





Posty: 719
Pochwał: 1
Skąd: 53°02' N 18°37' E
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

IjonTihy napisał:
seth napisał:
czarnobylski :
Cytat:
seth - stolica Pomorza i Kujaw jest 30 km w górę Wisły

Laughing Bez komentarza Wink

Taki OT:
Stolica Kujaw to chyba Włocławek... stolica Pomorza to Gdańsk.
A stolice Kujawsko-Pomorskiego to Bydgoszcz i Toruń. Choć nawet nie pamiętam czy w Ustawie jest użyte słowo "stolica". Chyba mowa jest o "miastach stołecznych".


dla rozwiania wątpliwości: to taki osobisty żart do seth'a - to nie jest temat dyskusji w tym wątku. Także wszystkim już dziękujemy za komentowanie.
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy łączą a nie dzielą Piwo

_________________
czarnobylski

Nie zabieraj swoich narządów do nieba, tam wiedzą, że potrzebne są one tylko na ziemi

www.krewniacy.pl

Nie 14 Gru, 2008 10:15

Powrót do góry
Jakub
Kapral

Kapral




Posty: 51
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam wszystkich

Dobra wracając do sprawy śmierci Napoleona to jest możliwe ze został otruty???? To jest możliwe przecież Napoleon był niewygodny dla rządów angielskich i niemieckich !!!!! Ale prawdopodobnie nigdy się tego nie dowiemy
Question

poprawiłem błędy ortograficzne. Proszę używać słownika pozwalającego poprawiać błędy. czarnobylski.

Nie 22 Lut, 2009 21:04

Powrót do góry
hagen1973
Caporal chef

Caporal chef




Posty: 45
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

..a ślady arszeniku we włosach podczas badania ekshumacyjnego.. powoli pozbyli się problemu ówczesnej Europy..

Sro 08 Kwi, 2009 21:32

Powrót do góry
PanzerII
Major

Major





Posty: 2121
Pochwał: 10
Skąd: Górowo Iławeckie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

hagen1973 napisał:
..a ślady arszeniku we włosach podczas badania ekshumacyjnego.. powoli pozbyli się problemu ówczesnej Europy..


Nie do końca jest to dowód na otrucie Napoleona!!! Pamiętajmy że w ówczesnych czasach arszenik był składnikiem wielu lekarstw które na pewno przyjmował Bonaparte. Stąd jego ślady w ciele Cesarza.

_________________
21. Fusilier-Bataillon von Stutterheim
3. Ostpreußischen Landwehr Infanterie Regiments

Czw 09 Kwi, 2009 7:40

Powrót do góry
hagen1973
Caporal chef

Caporal chef




Posty: 45
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

ale "podtruwania" nie da się wykluczyć.. nie żebym się upierał ale..

Czw 09 Kwi, 2009 23:03

Powrót do góry
Alan Albin Bartosek
Sergent

Sergent




Posty: 73
Skąd: Madryt
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Z podtruwaniem też sie zgodzę było wiele osób,które dałyby wszystko by zadać Napoleonowi choć chwile cierpienia

Po pierwsze na tej małej wysepce Napoleon był obserwowany non-stop w domku zrobił sobie otwór taki dzięki któremu on mógł widzieć strażników a Oni go nie i po drugie klimat też częściowo przyczynił się do śmierci Cesarza Neutral

Pozdrawiam Wink

_________________
"Trzynastu i z nich i tylko jeden zostanie tym chciałby być" Nieznany Autor

Pią 10 Kwi, 2009 0:26

Powrót do góry
gooroo30
Podporucznik marynarki

Podporucznik marynarki




Posty: 236
Skąd: Gdynia
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

"Ta kopuła, to hełm na głowę giganta. Niech spoczywa w spokoju."

Co zabiło Cesarza Francuzów ? Brak wyzwań na jego skalę .
Po co Anglicy mieliby go mordować ? Żywy był obiektem newybrednych żartów ... dopiero martwy mógł stać się niebezpieczny .

Sob 11 Lip, 2009 2:51

Powrót do góry
marek8888
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 4455
Pochwał: 5
Skąd: Sekcja polska NKWD
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

A nie byli to przypadkiem polscy terroryści - wysłani przez jakieś tajemnicze ugrupowanie - mocno roczarowane niespełnieniem przez Napoleona jego obietnic w kwestii odzyskania niepodległości:)))???

Sob 11 Lip, 2009 12:16

Powrót do góry
ALF
Major

Major





Posty: 1637
Pochwał: 1
Skąd: Mysłakowice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

gooroo30 napisał:
"Ta kopuła, to hełm na głowę giganta. Niech spoczywa w spokoju."

Co zabiło Cesarza Francuzów ? Brak wyzwań na jego skalę .
Po co Anglicy mieliby go mordować ? Żywy był obiektem newybrednych żartów ... dopiero martwy mógł stać się niebezpieczny .


Tu się mylisz...Anglicy nienawidzili Napoleona i chętnie utopiliby go w łyżce zupy. Rozwój mitu Napoleona nastąpił po jego śmierci...i to wbrew wszystkiemu. Nawet sami Francuzi byli zdziwieni tempem rozwoju legendy Uśmiech
Pytanie czy Anglicy wiedzieli? Być może nawet nie.

_________________
Serdecznie Pozdrawiam
Jacek
I.K.O.W. 1885-1945

Sob 11 Lip, 2009 15:01

Powrót do góry
czarnobylski
Porucznik

Porucznik





Posty: 719
Pochwał: 1
Skąd: 53°02' N 18°37' E
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

kosmyk włosów Napoleona

Kosmyk włosów Napoleona, ucięty z głowy cesarza Francuzów dzień jego po po śmierci na Wyspie Świętej Heleny, został sprzedany na aukcji w Nowej Zelandii za 13 tys. dolarów - podała agencja Reutera. Chętnych do kupna tej pamiątki okazało się tak wielu, że trzeba było uruchomić dodatkowe linie telefoniczne. Nabywcą jest anonimowy kolekcjoner z Londynu.

Kosmyk był częścią kolekcji zebranej przez Brytyjczyka Denzila Ibbetsona, oficera i artystę, który służył na wyspie przez sześć lat, kiedy przebywał na niej Napoleon. W zbiorach znajdują się m.in. rysunki Ibbetsona przedstawiające go na łożu śmierci. Według przedstawiciela domu aukcyjnego przedmioty te, przywiezione przez Brytyjczyka na Nową Zelandię i wystawione na sprzedaż przez jego potomków, zachowały się w świetnym stanie.

Aukcja wywołała zainteresowanie wśród kolekcjonerów z Nowej Zelandii, Stanów Zjednoczonych, Litwy i Francji.

Za:http://wiadomosci.onet.pl/2191723,12,gigantyczna_cena_za_kosmyk_wlosow_napoleona,item.html

_________________
czarnobylski

Nie zabieraj swoich narządów do nieba, tam wiedzą, że potrzebne są one tylko na ziemi

www.krewniacy.pl

Sro 30 Cze, 2010 15:32

Powrót do góry
visszatérés
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 123
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

W sumie jest to niska cena, nieprawdaż? Interesuje mnie tylko jedna rzecz. Jak długo te włosy są w stanie wytrzymać.

Sro 30 Cze, 2010 15:39

Powrót do góry
marek8888
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 4455
Pochwał: 5
Skąd: Sekcja polska NKWD
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Gdyby biedaczysko wiedział, że taką cenę osiągną jego włosy ... mógłby nimi handlowac jeszcze za życia - a wtedy kto wie czy wszystko potoczyłoby się tak jak potoczyło :wink:

Sro 30 Cze, 2010 16:09

Powrót do góry
żukow
Major

Major




Posty: 1876
Pochwał: 4
Skąd: Bidziny
Archiwum: Prokuratury we Wrocławiu
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Same włosy dość długo mogą wytrzymać, mówiąc prosto i po chłopsku, visszatérés Wink No ale nieźle, 13 000 dolarów tylko za mały kosmyk włosów wielkiego cesarza. Swoją drogą, ja bym takiej rzeczy nie kupił, nawet jakbym miał odpowiednie pieniądze.
_________________
"W czas wojny potrzebujemy kogoś nowego, komu możemy zaufać, kto poprowadzi ludzi jak jakiś święty. "
— Tupac Amaru Shakur

Sro 30 Cze, 2010 21:14

Powrót do góry
daro
Major

Major





Posty: 1515
Pochwał: 4
Skąd: Schömberg
Archiwum: WSW
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

żukow napisał:
Swoją drogą, ja bym takiej rzeczy nie kupił, nawet jakbym miał odpowiednie pieniądze.


Tu się z kolegą żukowem całkowicie zgodzę...Taka rzecz nie pasuje, do nie wiadomo jak znamienitej kolekcji.

_________________
Szukajcie .........i aby Was nie znaleźli.
Pozdrawiam.Dariusz

Sro 30 Cze, 2010 21:28

Powrót do góry
visszatérés
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 123
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

daro napisał:
żukow napisał:
Swoją drogą, ja bym takiej rzeczy nie kupił, nawet jakbym miał odpowiednie pieniądze.


Tu się z kolegą żukowem całkowicie zgodzę...Taka rzecz nie pasuje, do nie wiadomo jak znamienitej kolekcji.


Nie znacie się

Ja bym kupił a potem podarował muzeum w Jaworznie(wcześniej podpisałbym umowę że nie mogą tego sprzedać) I wiecie jakby się miasto wzbogaciło? Rzesza Bonapartystów

Sro 30 Cze, 2010 21:40

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.