Inne Oblicza Historii :: Zobacz temat

Pochwał: 3 · Podporucznik Posty: 276 Pochwał: 3

kolejny "potworek" heraldyczny:
http://www.zczuba.pl/zczuba/1,90957,5727664,Malysz_herbu_Malysz.html

pozdrawiam

Pochwał: 6 · Generał dywizji Posty: 8068 Pochwał: 6 Skąd: Kraków

Ale który, bo tam są trzy wersje - jedna lepsza od drugiej Twisted Evil

Pochwał: 1

Pierwszy herb idzie jeszcze przetrawić. Orzeł i klejnot są ok, ale nie podobają mi te narty i podstawa, na której są oparte.
Ale banan i bułka na pasie skośnym i to w dodatku na fioletowym tle... heraldyczny koszmar.
Muszę jednak przyznać, że herby nr 2 i 3 jako żart są udane.

Pochwał: 6 · Generał dywizji Posty: 8068 Pochwał: 6 Skąd: Kraków

Mysle, że wszystkie je należy traktować w kategorii żartu Wink

Podporucznik Posty: 238 Skąd: Mielec

Ten pierwszy to nie. Bo znajdziesz go już w wielu, stronach w herbach na internecie.

Sierżant Posty: 86

czy widzieliście jakie herby wymyśla Nowa Heraldia- ta co nadała herb Małyszowi?mała przyjemność zobaczyć te kurioza. Dobra szkoła jak nie należy blazonować herbów.
MK

Pochwał: 3 · Podporucznik Posty: 276 Pochwał: 3

Ale z drugiej strony heraldyka też ewoluuje. A takie zjawiska jak niektóre herby samorządowe, czy właśnie powyższej podobne produkcje pokazują, czego dziś oczekuje się od herbu.

Sierżant Posty: 86

Heraldyka może się zmieniać ,ale nie można zmieniać zasad blazonowania.
Właśnie w ZSzP mamy jednego co pracuje dla Novej Heraldii- dużo pomyj wylanych zostało na twórczość NH. Nawet dostaliśmy zaproszenie na zjazd członkow żeby ustalić zasady blazonowania i funkcjonowania takiego biura.
A to co tworzyli zapaleni twórcy jako herby gmin i miast- woła częstokroc o pomstę do nieba. Całe szczęście ,że zajęła sie tym Komisja w której głównymi członkami są ludzie z Polskiego Towarzystwa Heraldycznego. Nowe herby- np gmin- które sa czyms absolutnie nowym w Polsce, są jednak tworzone w oparciu o uwarunkowania historyczne. Czasem wraca sie do herbów przedrozbiorowych,bo zaborca likwidował herby w którym widniał orzeł.
Czy możesz dac jakis przykład - ewolucji w herbach?
MK

Pochwał: 3 · Podporucznik Posty: 276 Pochwał: 3

Tak, moge podac przykłady ewolucji i w herbach i w heraldyce. NIe jest ona bowiem wiedzą/sztuką statyczną, o jednorazowo okreslonych niezmiennych prawach. Zasady blazonowania wymyślili ludzie, i są one, jak każde prawo wymyślone przez człowieka, a nie boskie, zmienne. Przykładem ewolucji blazonu może być dopuszczenie, obok tynktur, barw naturalnych. Przykładem ewolucji heraldyki może być stopniowe rozszerzanie jej wpływów od herbów rycerskich, przez miejskie po inne znaki, lezące na jej pograniczach [jak choćby godła cechowe, czy tzw. "herby wiejskie" które faktycznie herbami nie są, ale opisuje się je zgodnie z prawami heraldyki]. Wreszcie czym innym, jak nie przejawami ewolucji są liczne odmiany regionalne heraldyki, które nieikiedy trudno ze sobą zestawiać [heraldyka francuska, hiszpańska, niemiecka, angielska, polska, rosyjska - wszystkie się różnią]. Wpływ na to miały oczywiście uwarunkowania lokalne: wypracowane gdzieś zasady starano się dopasować do miejscowych warunków. Nie wsponę już o ewolucji samych godeł herbowych... Jesli zsaday blazonowania nie zmieniałyby się, niemożłiwe byłoby funkcjonowanie różnych odmian herbowych, łamiących niekiedy reguły klasycznego blazonu. W poprzednim poście chciałem zwrócić uwagę, że nie można potepiać w czambuł owych heraldycznych "samorodków". Stanowią one bowiem odbicie współczesnej świadomości heraldycznej POlaków: ich postrzegania herbów i oczekiwań wobec herbów. TRudno przy tym zjawisko to oceniać pozytywnie lub negatywnie. Z punktu widzenia purysty heraldycznego, będzie to niewątpliwie zjawisko negatywne. Ale może należałoby się nad nim pochylić i zastanowić czym ma być dzisiaj herb, żeby nie skostniał i nie został wyparty przez logo. Mam wrażenie, że obecnie w POlsce znaleźliśmy się w sytuacji przypominajcą tę, z XIIIw. kiedy to herby dopiero do POlski wchodziły. Tak jak wówczas polska heraldyka się tworzyła, tak dziś się odtwarza. I ponownie jak wówczas może pójsć różnymi drogami. Obowiam się [choć może to złe słowo Wink

] że skieruje się w kierunku wskazywanym przez Novą Heraldię.Przynajmniej w zakresie herbów prywatnych. A przysłużyć się temu może właśnie działaność Komisji heraldycznej, która, właściwie, poza wyjątkiem śp. prof. Kuczyńskiego, z jednej strony nie tłumaczy "na ludzki rozum" dlaczego zmiany zostały wprowadzone, a naukowe uzasadnienie nie zawsze są dla przysłowiowego wójta nie zrozumiałe, z drugiej zaś mam wrażenie, że nie zawsze docenia siłę przywiązania lokalnych społeczności do herbów, w takiej formie, w jakiej ukształtowane zostały przez mieszkańców terenów, miast, których dotyczą.
pozdrawiam
i przepraszam za długi wpis

Pochwał: 3 · Podporucznik Posty: 276 Pochwał: 3

Aha, i żeby była jasność: nie jestem związany ani z Komisją Heraldyczną, ani z Novą Heroldią, ani nawet wielkim księciem Wierzchowskim Wink

Sierżant Posty: 86

Sierżant Posty: 86

jednakowoż wracając do tematu masz rację. W tym aspekcie ,który omówiłeś to blazonowanie się zmienia, ale nadal istota herbu jest nienaruszalna. Z zasady 200 kroków mozna zrezygnować, ale jednak rozpoznawalność herbu z tym związana jest nie tylko estetyczna, jak tez wymaga od grafika pewnego talentu w ujęciu figury.
Zgadzam się ,że powinno się stworzyć "Heroldię", która tez by się zajmowała tworzeniem herbów nieszlacheckich. Jest taka potrzeba, bo znak który przechodzi z Ojca na Syna jest wartością dodaną. Logo tej wartości nie ma.
Trzeba to jednak robić z mądrością i wiedzą ,a nie przez uniesienie i potrzebę nabicia sobie kabzy.
Pozdrawiam
MK

Szeregowiec Posty: 5

Szeregowiec Posty: 3

A mi nie chce się włączyć.
I mam kłopot.
Nic nie dopowiem.

(Narazie?)