|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sapertorun
Ekspert IOH Podporucznik
Posty: 354 Pochwał: 1
|
|
|
Nalewki.Likiery,Rosolisy czyli trunki historyczne
Witam Was.
W tym temacie chciałem zachęcić Koleżanki i Kolegów do pisania ciekawych
starych/prastarych/historycznych przepisów na wyrób nalewek.Mamy bardzo ciekawą i smaczną historię wyrobu tych przednich trunków.
Podam kilka z mojego archiwum , może kogoś zaciekawią.
Wto 04 Paź, 2011 7:27
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
aceton
Podporucznik
Posty: 386
|
|
|
1917 - "Spiżarnia i zapasy zimowe" Marty Norkowskiej z 1917 roku wydanie Gebethenera i Wolfa.
Wto 08 Lis, 2011 11:40
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
IjonTihy
Komandor porucznik
Posty: 3504 Pochwał: 6
|
|
|
E tam Tradycję to my mamy w produkcji alkoholu a nie w mieszaniu go z sokami
Ja już drugi nastaw na miód mam, z pierwszego baniaka 4,5 litra, dla mnie została niecała butelka 0,5 - reszta się rozeszła po rodzinie i znajomych...
Pią 11 Lis, 2011 19:14
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
szponiasty
Podpułkownik
Posty: 3160 Pochwał: 2 Archiwum: APwB / OKBZN
|
|
|
To dawaj przepis.
Pią 11 Lis, 2011 19:59
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
IjonTihy
Komandor porucznik
Posty: 3504 Pochwał: 6
|
|
|
Miód pszczeli kupujesz i rozpuszczasz w wodzie w proporcji 1:2, 1:3 albo 1:4 (wody więcej oczywiście niż miodu, ja proponuje 1:3 czyli 1 litr miodu na 3 litry wody - zresztą mam baniak trochę ponad 4 litry więc akurat).
Do garnka i gotujesz, piane zbierasz łyżką i wyrzucasz. Po kilku godzinach gotowania na wolnym ogniu piana albo przestanie się robić całkowicie (jeśli był dobry miód i dobra woda, można użyć mineralnej) albo będzie symboliczna. Wtedy wyłączamy i zostawiamy do przestudzenia.
Letnie zlewasz do baniaka, wrzucasz drożdże, najlepiej winne do miodów, ale mogą być do czerwonych win, ostatecznie na zwykłych też pójdzie.
Dajesz cukier - miód jest słodki, ale miód pitny też ma być słodki, a drożdże muszą coś jeść.
Jak kupisz pożywkę do drożdży winnych to możesz też dodać, wg instrukcji wtedy.
Na całość zakładasz rurkę fermentacyjną i już.
Miód będzie buzował jakiś miesiąc - dwa, potem zacznie się fermentacja cicha, minimum 4 miechy - czyli razem minimum pół roku! Ale dobrze przetrzymać dłużej. Jeśli zapewnisz baniakowi przez te dwa pierwsze miesiące ciepło to więcej drożdży się namnoży = zeżrą więcej cukru i wysikają więcej alkoholu = napój będzie bardziej cierpki i mocniejszy.
Potem zostaje butelkowanie, można wrzucić drzazgi dębowe (chyba że masz dębową beczkę), albo dodać goździki czy jałowiec - i sugeruje zostawić na miesiąc w butelkach, przed podawaniem gościom.
Zresztą do zaczynu można od razu dodać owoce - będzie miód smakowy, najlepiej sprawdzą się owoce leśne.
Bon apetit.
Pią 11 Lis, 2011 22:53
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiu
Chorąży
Posty: 150 Skąd: Świdnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
IjonTihy
Komandor porucznik
Posty: 3504 Pochwał: 6
|
|
|
A jakiś konkret? Bo pierwsze trzy przepisy wybrane przeze mnie na chybił trafił z podanego przez Ciebie forum nie różnią się od mojego. Poza różnymi domieszkami, głównie ziołowymi.
Sob 24 Gru, 2011 23:59
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiu
Chorąży
Posty: 150 Skąd: Świdnica
|
|
|
IjonTihy napisał: | ... Dajesz cukier - miód jest słodki, ale miód pitny też ma być słodki, a drożdże muszą coś jeść... |
1. Do porządnego miodu NIGDY nie dodaje się cukru.
2. Trójniak jest mało słodki, a czwórniak wytrawny, więc stwierdzenie że miód musi być słodki, jest nieprawdziwe.
3. Drożdże cukru nie jedzą, tylko rozkładają. Substancji odżywczych w miodzie nie ma, dlatego trzeba dać pożywkę, żeby drożdże chciały działać.
4. Cukier dodany do miodu drożdże przetworzą na alkohol, więc w przypadku proporcji, jakie proponujesz, w całości zostanie przefermentowany. Taki dodatek zwiększa tylko zawartość alkoholu, nie wpływając na smak. _________________ www.altkreytzen.org.pl
Nie 25 Gru, 2011 23:30
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
IjonTihy
Komandor porucznik
Posty: 3504 Pochwał: 6
|
|
|
Ad.1. Co znaczy "się". Nie ma "się", bo to bezosobowe jest, znaczy, że cośsię dzieje bez udziału ludzkiego i pasuje tylko do niepokalnego poczęcia. "Znawcy do porządnego miodu NIGDY nie dodają cukru" - i ok (pozostawiając na boku definicję "porządnego miodu" bo każdy woli inny. Również wśród znawców). Tyle, że ja dodaję cukier, bo lubię bardziej słodki napój. I co?
Ad.2. Gdzie napisałem że miód MUSI być słodki? Napisałem że MA być słodki - odsyłam do słowników i znaczenia słów. A dlaczego MA być? "bo lubię bardziej słodki"
Ad 3. Zdanie "Substancji odżywczych w miodzie nie ma" wyśmieje każdy dietetyk, ale nie będę się pastwił, bo zakładam, że chodzi Ci o pożywkę dla drożdży. Nie wiem jak wygląda reakcja chemiczna powstawania alkoholu w miodzie, ale wydawało mi się, że to właśnie cukry zawarte w miodzie są rozkładane przez drożdże na alkohol, a pożywka służy raczej inicjacji reakcji - jako że miód jest bodajże jedynym produktem żywnościowym, który się nie zepsuje.
Ad. 4. Napisałem "napój będzie bardziej cierpki i mocniejszy". Ty zaś sugerujesz, że zawartość alkoholu w roztworze nie wypływa na jego smak.
Pon 26 Gru, 2011 1:11
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zubek
Gość
|
|
|
Panowie, a zamiast polemizować co do gustów , może tak bardziej konstruktywnie, czyli jakieś przepisy jeszcze ?
Mój znajomek robi tzw. "miodówkę", a dzieje sie to tak- dobry spirytus własnego wyrobu, koniecznie z owoców różnych bądź z wina owocowego, lub lepiej z mieszanki dwóch czy trzech win owocowych ( czyli bimber), dwa razy przepędzony, zaprawia się miodem - od pszczelarza, nie ze sklepu- lekko rozcieńczonym wodą ( stan płynny, wręcz lejący się, nie tak gęsty, jak świeży miód) w proporcji zależnej od mocy jaką chce się uzyskać, po czym odstawia się na jakieś dwa, trzy tygodnie minimum w ciepłym w miarę pomieszczeniu, aby się przegryzło...
Przepraszam za ogólniki, ale zdradzić szczegółów mi nie chciano
No i - niektórzy mówią, że to profanacja itepede, ale... jak smakuje ... i kaca nie ma następnego dnia !!!
Pozdrawiam
Sob 07 Sty, 2012 14:48
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gollum
Porucznik marynarki
Posty: 574 Pochwał: 2
|
|
|
IjonTihy napisał: | w proporcji 1:2, 1:3 albo 1:4 (wody więcej oczywiście niż miodu |
Jest jeszcze wersja 1:2, ale gdzie woda to 1 a miód 2. To tzw. półtorak, bardzo słodki i mocny. Ale by można było się poczuć jak król (półtorak nazywany bywa miodem królewskim), trzeba uzbroić się w duuużą cierpliwość. Fermentuje wolno, a potem musi leżakować około 10 lat.
Sro 18 Sty, 2012 16:09
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
j_piechowski
Szeregowiec
Posty: 1
|
|
|
Drink :)
Ostatnio robiłem wódkę w żelkach kupujemy paczkę żelków miśków wsypujemy je do naczynia i zalewamy dobrą wódką może być 0.5 bądź 0.7 w zależności od ilości żelek i wstawiamy je na 5 dni do lodówki wchłoną one cały alkohol i można je zjadać znalazłam dobrą wódeczkę jak i miody pitne na stronie: www.sztukawina.pl a jak ktoś lubi mocniejsze trunki to zajrzyjcie na www.scottishhouse.pl polecam
Wto 31 Sty, 2012 15:33
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiu
Chorąży
Posty: 150 Skąd: Świdnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
tonieja
Porucznik
Posty: 711 Skąd: dolny śląsk
|
|
|
Dokładnie jak napisał Krzyś. Drożdże nie zrą cukru tylko nim oddychają (oddychanie beztlenowe na drodze fermentacji alkoholowej. Żrą natomiast związki amonowe, pożywka to fosforan amonu. Warto dodawać, bo jeśli zabraknie go w roztworze, to drożdże zdechną z głodu,( czynnik minimum). Dla nas to poskutkuje nieprzerobieniem cukru czyli słabszą mocą produktu i nieplanowanym przesłodzeniem.
Pią 03 Lut, 2012 18:48
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
pisii35
Szeregowiec
Posty: 15
|
|
|
och ile przydatnych rzeczy się człowiek może stąd dowiedzieć
Pią 17 Lut, 2012 23:42
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zubek
Gość
|
|
|
Moja żona robi wiśniówkę - z własnych wiśni - o tak -
Wiśnie z pestkami -około 1,5- 2 kg - do słoja ( raczej do kilku takich 3-4 litrowych) i zalewa się pół litra spirytusu i pół litra wódki po czym odstawia sie na jakieś dwa- trzy tygodnie na nasłonecznionym parapecie. Potem czasie zlewa sie, to co " puściło", a "zalkoholowane" wiśnie zasypuje się 1-1,5 kg cukru i odstawia na dalsze dwa- trzy tygodnie. A obok, to co się zlało ze słoja. Po tym czasie to, co zlaliśmy po raz pierwszy i to co teraz "puściło" można mieszać w dowolnych proporcjach ( jakie słodkie kto chce) - najlepiej 2/3 tego pierwszego i 1/3 tego drugiego - wtedy nie jest to likier, a lekko słodka wódeczka-wiśnióweczka, albo - bardziej słodkie- pół na pół.
A pozostałe wisienki można wykorzystać do deserów - dla dorosłych - z cukrem i bitą smietaną smakują wybornie
Jest tylko jeden problem - do wiosny się nie uchowa
Pozdrawiam
Pon 12 Mar, 2012 1:37
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
saddam44
Major
Posty: 1700 Pochwał: 6 Skąd: Guantanamo Bay Archiwum: Langley, Virginia
|
|
|
Robie podobnie ale z jeżyn i malin mi się uchowało bo leżakuje lepiej smakuje mam 12 buteleczek. _________________ Tatarska jazda, półksiężyc i gwiazda.
Pon 12 Mar, 2012 9:50
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
EdNil
Chorąży
Posty: 158
|
|
|
Zubek napisał: | Moja żona robi wiśniówkę - z własnych wiśni - o tak -
Wiśnie z pestkami [...] |
Witam
Sam robię - z własnych wiśni - i winko i nalewki, i wiem z doświadczenia że lepiej wydrylować wisienki. Nie czuć potem cierpkiego smaku i goryczki.
Ale wiem, że nie zawsze się ma na to "cierpliwość"
Pozdrawiam
Wto 13 Mar, 2012 14:57
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zubek
Gość
|
|
|
Racja - "pestkówka" swoja drogą, a z drylowanych - przepis ten sam - swoją
Pestkówka jest właśnie mniej słodka, bardziej cierpka, z charakterystycznym posmaczkiem - co lubię osobiście - ale rzecz gustu
Pozdrawiam
Wto 13 Mar, 2012 21:13
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomas88
Podporucznik
Posty: 310 Pochwał: 1 Skąd: lubelskie
|
|
|
Jest jeszcze alternatywa tzn. część wiśni (bądź innych owoców pestkowych) wrzuca się w całości a część się dryluje. Krzysiu podał fajny link dość często z niego korzystam tylko że biorę przepisy na wina. _________________ Pozdrawiam
Tomasz
Szczęście to po prostu dobre zdrowie i zła pamięć.
Ernest Hemingway
Pią 04 Sty, 2013 20:49
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
sargon1
Starszy szeregowiec
Posty: 25 Skąd: Szczecin
|
|
|
Piwowarstwo
Piwo od wieków towarzyszy człowiekowi.
Trunek ten był wszakże pierwszym "napojem bogów".
Pierwsi rolnicy którym zalało zapasy zboża (nastąpiła fermentacja), wpadli na genialny pomysł by wykorzystać to co powstało.
Na przestrzeni wieków piwo spełniało różną rolę. Przybierało różną formę i smak.
Obecnie zalani jesteśmy hektolitrami piwa produkowanego w wielkich konsorcjach. Pojawiają się jednak małe browary, nawiązujące do starych tradycyjnych receptur. Niektórzy ludzie rozpoczęli również domowy wyrób piwa.
Jeśli znacie jakieś receptury lub mieliście okazję skosztować dobrego browarka , napiszcie proszę o tym.
Nie 20 Sty, 2013 20:12
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
de Villars
Generał dywizji
Posty: 8068 Pochwał: 6 Skąd: Kraków
|
|
|
Cytat: | Niektórzy ludzie rozpoczęli również domowy wyrób piwa. |
Na przykład niejaki Barack Obama _________________ Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!
Wto 22 Sty, 2013 13:47
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Groteska
Kapitan
Posty: 1369 Pochwał: 2 Skąd: Melbourne
|
|
|
de Villars napisał: | Cytat: | Niektórzy ludzie rozpoczęli również domowy wyrób piwa. |
Na przykład niejaki Barack Obama |
A to wypadało by poinformować komisje co rozdaje Nagrody Nobla, bo zaraz po objęciu przez rzeczonego instytucji "Wodza Wolnego Świata" dostał pokojową nagrodę tej organizacji, to na drugą kadencje też by jakiś pretekst się przydał. _________________ Ciało Pinokia leżało na ziemi, a nad nim w złowieszczym kluczu krążyły dzięcioły.
"Pokój! Pokój między narodami!! Pokój wszystkim ludziom dobrej woli!!!" wrzeszczał - ze swego bunkra - Adolf Hitler pod koniec kwietnia 1945 roku...
Wto 22 Sty, 2013 14:05
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
sargon1
Starszy szeregowiec
Posty: 25 Skąd: Szczecin
|
|
|
Ja napisałem, że niektórzy ludzie rozpoczęli domowy wyrób piwa.
Nie miałem na myśli, że sami nawarzyli piwa.
Subtelna różnica
Sro 23 Sty, 2013 21:33
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
lipnica
Szeregowiec
Posty: 2
|
|
|
Haha Ile to ciekawych rzeczy można się dowiedzieć na historycznym forum ;D Myślę, że w przeszłości ludzie pili nie gorsze rzeczy niż my współcześnie
_________________
domki nad morzem
Sro 30 Sty, 2013 17:47
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dodawać załączników w tym forum Nie możesz ściągać plików w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|