| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przemlo8
Administracja
Oberleutnant

Oberleutnant




Posty: 585
Pochwał: 4
Skąd: Nałęczów/Lubelskie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Początki Kolekcjonowania

Ile miałeś lat, kiedy zacząłeś kolekcjonować?
Moja przygoda z kolekcjonowaniem niemieckich odznaczeń zaczęła się od 2015 r. mając 29 lat i zaczynałem od drobnicy, no i oczywiście nie obyło się od zaliczenia kilku wpadek, ale chyba każdy przez to przeszedł, zaczynając swoją przygodę z tym hobby, były również przerwy w kolekcjonowaniu i pozyskiwaniu nowych nabytków, gdyż mamy czasy, jakie mamy i każdy jest zajęty w dzisiejszych czasach nadmiarem obowiązków. Zapewne i was czasem ogarnęła gorączka zbieracza i nie zważali czasem na ceny, gdy chciało się pozyskać dane odznaczenie. Przeglądając fora zagraniczne, jakie rzadkie i w pięknych nienaruszonych stanach 20 lat temu kolekcjonerzy pozyskiwali odznaczenia, można było kupić za parę groszy w tamtych czasach,czytając wypowiedzi kolekcjonerów pewna osoba napisała że można było zakupić w przeliczeniu na dzisiejszą walutę za 500 euro krzyż rycerski a za 250 euro DKIG, czytając fora zagrniczne bardzo zazdroszczę kolekcjonerom tym którzy zaczynali przygodę w wieku 15 lat i przez te lata zgromadzili potężną kolekcją z rarytasami o których można pomarzyć w dzisiejszych czasach o takich stanach, niektórzy piszą właśnie, że urodzili się w złej epoce w związku z pozyskaniem i cenami w obecnych czasach.

Takie rarytasy mozna jeszcze było pozyskać 20 lat temu
,, jeden z dealerów pokazał, jak niesamowitego znaleziska dokonano w rejonie Lüdensheid.
W jakimś magazynie znaleziono kilka odznak. Większość odznak wciąż jest w ich papierowych papierach. Wszystkie te znaczki są w idealnym stanie, jakby dopiero wczoraj opuściły fabrykę.''
Autor zdjęcia i tekstu gdzie nabył tarczę : Pascal H



Opis załącznika:

Sob 28 Sty, 2023 20:45

Powrót do góry
EK
Generał brygady

Generał brygady





Posty: 6826
Pochwał: 21
Skąd: Wschowa/Fraustadt
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ja całe życie ,,coś,, tam kolekcjonowałem. Ale zawsze nazwijmy to ,,antyki,, czyli rzeczy stare.A jak się zaczęło z niemczyzną? Wyjechałem do pracy w Niemczech w roku 1991. Pracowałem u takiego powiedzmy tak ,,wataszki,, tamtych czasów. Dziadek wojenny z pierwszej wojny .Ojciec wysoko postawiony oficer ,,ss,, wiadomo kiedy. No i jeżdziliśmy na różne spotkania,odwiedziny. Odznaczenia to oni nosili jeszcze na sobie, ale dostęp do podobnych praktycznie był nieoganiczony na każdym flohmarku. Oczywiście skupowałem to bez żadnego składu i ładu. W tamtym czasie nie było forum,fb .Kolekcjonerzy spotykali się przede wszystkim na flohmarkach i giełdach. Dużo nabyłem znajomości z byłymi żołnierzami i to od nich kupowałem lub nawet dostawałem ciekawe odznaczenia ,,dokumenty zdjęcia ,umundurowanie. A póżniej bliska znajomość z znanym dealerem militarnym. To my konkurowaliśmy z Weitze kto więcej odnajdzie i wydębi adresów do byłych odznaczonych krzyżem rycerskim. Można powiedzieć że w tym czasie najbardziej się obłowiłem ,,rarytasami,, Chciałem zaznaczyć że w tych początkowych czasach nikogo za bardzo nie interesowała np klasyfikacja krzyży żelaznych. Krzyż był krzyżem a różnica w cenie to ewentualnie stan i czy był sygnowany albo nie?Często bywało że np odznakę za rany,DRL, KVK, dodawano jako gratis do transakcj.Czy były kopie? Niestety już były bo kolekcjonerstwo stało się biznesem. Może jestem niereformowalny ale te całe klasyfikacje wg mnie zabiły to co najpiękniejsze w kolekcjonerstwie. Podam jeden z moich wielu przykładów? Ja w kolekcji posiadam U-Bota którego właścicielem był
marynarz Paul Gotz. A obecni kolekcjonerzy pewnie powiedzą że to jest model dla przykładu typ 1.2.3. No i niby mają rację? Tylko że te wszystkie klasyfikacje my sami wymyśleliśmy.A ja wiem że mój właściciel U-Bota pływał po Pacyfiku,stacjonował tu i tam.Mam nadania do tego odznaczenia ,książeczkę wojskową itd. Dla mnie takie odznaczenie ma inną wartość /i nie chodzi tu o pieniądze/ bo nabyłem jak wiele innych bezpośrednio od świadków tych wydarzeń. A dzisiaj nabywa się ,,suche,, odznaczenia które mają jakiś tam nadany numer w książce i katalogową wartość.Oczywiście te czasy lat 90 już nie wrócą i kolekcjonerstwo jest całkiem inne.Mnie takie już dawno nie bawi. Piwo Piwo

_________________
Jak się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma .
Jur,,EK,,

Nie 29 Sty, 2023 19:26

Powrót do góry
Przemlo8
Administracja
Oberleutnant

Oberleutnant




Posty: 585
Pochwał: 4
Skąd: Nałęczów/Lubelskie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Z pewnością Jurku kolekcjonerstwo odznaczeń w pewnym sensie straciło swój urok, na pewno każdy kolekcjoner chciałby ponownie odnaleźć się w tamtych czasach jak to bywało, mając swoją atmosferę spotykając się z ludzmi, z biegiem lat wkroczył internet i coraz więcej przybywało handlarzy w świecie internetu. Myślę, że w większości co było już do pozyskania z ciekawych rzeczy to dawno temu zostały sprzedane,
może jakiś kolekcjoner zechce ich się pozbyć po pewnym czasie,
stwierdzi, że czas się pozbyć, aby oko cieszyło kogoś innego lub może przejdą zgromadzone przedmioty na następne pokolenie w rodzinie czy wylądują w śmietniku tak ja kiedyś wspominałeś Jurku, nie wiadomo co się z kolekcją stanie, gdy odejdziemy nagle z tego świata i nie zdarzymy ich upłynnić jeśli nie będziemy mieli komu przekazać pałeczki. Cóż my jako młodsze pokolenie możemy tylko pozazdrościć tamtych lat w tej dziedzinie jak piszesz Jurku pozyskiwanie odznaczeń bezpośrednio od ich właścicieli to coś niesamowitego w dzisiejszych czasach, no cóż możemy tylko liczyć na okazje że uda się czasem jakąś perełkę zakupić lub to, co według nas będzie cieszyć oko.
Dziękuje Jurku, że podzieliłeś się swoimi wspomnieniami, zawsze czyta się zaciekawieniem dostrzegając ciekawą przeszłość.
Piwo Bardzo szczęśliwy
Pozdrawiam Przemek

Nie 29 Sty, 2023 21:46

Powrót do góry
EK
Generał brygady

Generał brygady





Posty: 6826
Pochwał: 21
Skąd: Wschowa/Fraustadt
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Chciałbym jeszcze przytoczyć pewną historię z mojej historii kolekcjonowania.Tak jak Przemek wspomniał ,,nastały czasy internetu,, .Ja ,jak wielu innych kolekcjonerów tych starszych żyliśmy w epoce niewiedzy. Ale i na mnie przyszedł czas.Powstało allegro i kiedyś tam za sprawą córki wystawiłem jakieś odznaczenie na sprzedaż. Tak właśnie poznałem Michała z Poznania. Do tamtej pory myślałem że to tylko ja jestem nawiedzony ?To on wciągnął mnie w świat katalogów ,klasyfikacji i robienia interesu na falerystyce. IOH wtedy raczkowało.GCA,WAF też był jeszcze przed wielkim bumem.Ja wyciągałem super fanty z Niemiec a on rozprowadzał po świecie. Michał posiadał niesamowitą wiedzę ale niestety był zaślepiony w kolekcjonerstwie.Do tego stopnia że stało to się jego celem życia ponad wszystko.Skończyło się to wszystko tragicznie. To też był punkt zwrotny w moim kolekcjonerstwie.Zauważyłem że ja też wszedłem na tą złą drogę.Nie liczyły się koszta,rodzina ....Nic się nie liczyło .Ja musiałem coś ,,posiadać,, i to był jeden kierunek .Kiedyś sobie usiadłem i policzyłem ile ja mam utopionych pieniędzy w kolekcji a póżniej pomyślałem jak ja ciężko pracuję na to ,Jaki standart życia ja i moja rodzina prowadzi .Gdzie ja w życiu byłem?Co widziałem?Najważniejsza zawsze była kolekcjonerka. Dosłownie kolekcja poszła pod klucz z dnia na dzień.Część została rozsprzedana.Zacząłem żyć i robię to do dzisiaj. Nie mówię że kolekcjonerstwo jest złem tylko trzeba to wszystko mądrze prowadzić i wyważyć .Dlatego nigdy nie krytykuję tych co kończą kolekcjonowanie.Szczególnie tych młodych. Bo jeśli zaczyna się nową drogę życiową to są rzeczy ważniejsze niż kolekcja. A sytuacje życiowe są przeróżne.A często padają takie stwierdzenia że pozbywający się kolekcji to żaden kolekcjoner. Panowie to jest bzdura....Kolekcjonerstwo to tylko dodatek,przyjemność do życia.Kto z was nie okłamał żony,dzieci ba samego siebie że czegoś tam nie będzie bo nas nie stać?? Niestety u mnie tak bywało a chwilę potem kupowałem za parę tysięcy euro odznaczenia. A póżniej??Po latach? Siedziałem w gabinecie otwierałem szuflady i sejf pełny pięknych odznaczeń tylko że obok w pokojach nie było dzieci i żony. Dzieci wyfrunęły w świat nawet nie wiem kiedy bo byłem zajęty zawsze czymś innym .A żona jak to bywa często w takich przypadkach poszła na lepsze ,normalne życie. I wcale jej się nie dziwię. Łubu ,dubu ..To mówiłem ja ,,Jur,,EK,, Piwo Piwo
_________________
Jak się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma .
Jur,,EK,,

Pon 30 Sty, 2023 9:07

Powrót do góry
TAIPAN
Administracja
Hauptmann

Hauptmann





Posty: 1103
Pochwał: 7
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Każdy kolekcjoner, bez względu na staż powinien te trzy, powyższe posty przeczytać po kilka razy. W chwilach zwątpienia, zatracenia, pseudo euforii powinien wracać do tego tematu i na nowo czytać te posty. Nie do znudzenia, ale do opamiętania i zrozumienia. Te trzy powyższe posty pokazały jasną ale i ciemną stronę kolekcjonerstwa. Nie bez powodu wielu „zbieraczy” uważa ze jest to jak narkotyk. Pokus – tych złych – jest wiele. I wielu z kolekcjonerów nie zdając sobie z tego sprawy zmierza w kierunku tego zła.
W tym świecie pojęcie honoru i zasad wielu osobom jest obce. Zaślepienie, chęć posiadania kolejnego „egzemplarza” („chciejstwo”) jest ważniejsze niż życiowe reguły. Wielu „z pianą na pyskach” za wszelką cenę pragnie zaistnieć i być „kimś” w świecie kolekcjonerskim. Kłamstwa, obłuda, przypisywanie sobie cudzych wyników badań, powszechne używanie cudzych prac, zdjęć bez stosownego komentarza o jego autorze to niestety normalność w tym świecie.
W dużej mniejszości ( ale jest to warte podkreślenia) zdarzają się znajomości, przyjaźnie „na całe życie”. Takie, które nie kończą się na kolekcjonerstwie – ale dotyczą także życia prywatnego, zawodowego. Są ludzie, którzy wyciągną pomocną dłoń, podzielą się swoją wiedzą ( kolekcjonerstwo) i doświadczeniem (życie). Doskonale to widać w szczerych, powyższych postach.
Ja odkąd pamiętam zawsze „coś zbierałem”. Za małolata to były szaliki klubowe. Całe weekendy spędzone w pociągach, autobusach. Cały czas w trasie na kolejny mecz.
Kolekcjonerkę militarną zaczynałem od niemieckich nieśmiertelników. Tej dziedzinie byłem wierny przez wiele, wiele lat. Jak dziś, pamiętam chwilę gdy na IOH-a zobaczyłem zdjęcia kolekcji krzyży. Pięknie poukładanych w czerwonych paletach na odznaczenia. Coś we mnie wstąpiło i zmieniłem swoją dziedzinę zainteresowań.
Przy pomocy innych kolekcjonerów, stron internetowych, dealerów, godzinnych studiów zdobywałem swoją wiedzę. Dużo zawdzięczam wielu osobom – za co DZIĘKUJĘ.
Klasyfikacje były wtedy tworzone z rozwagą oraz wiedzą. Nowości pojawiały się rzadko i były poprzedzone badaniami. Badaniami, które zajmowały ogromne ilości czasu. Zdarzało się, że cierpieli na tym najbliżsi dla których tego czasu już nie było.
Pierwsze opamiętanie przyszło wraz ze zdarzeniami, które opisał Jerzy. Dla mnie było to niezrozumiałe. Jak można się aż tak zatracić – pytałem sam siebie. To zdarzenie spowodowało wiele przemyśleń i wyciągnięcie pewnych wniosków. Potrzebne było kilka lat aby pewne sprawy zrozumieć. Na pewno „pomogły” zachowania kolekcjonerskie. Klasyfikacje medalowe, które miały pomóc, zostały rozbudowane do absurdalnych rozmiarów. Pogoń za kolejnym modelem, kolejną skazą, małą – nieistotną różnicą, chęcią „błyszczenia” spowodowały że zacząłem hamować. Po prostu przestało mi się to podobać. Zacząłem cenić swój czas i poświęcać go innym, dużo ważniejszym sprawom.
Przy kolekcjonerstwie oczywiście pozostałem. Zmieniłem „trochę” zainteresowania (Hiszpania lata 1936-1975) ale bawię się w to dopiero gdy mam na to czas. To moje hobby jest teraz na ostatnim miejscu. Wiem, że są sprawy, ludzie ważniejsze od tego . I właśnie temu poświęcam swój czas, zapał i chęci. Dzięki zrozumieniu wielu spraw – kolekcjonerstwo stało się dla mnie radością. Miłym dodatkiem do rzeczy i spraw dużo ważniejszych.
Tak na koniec… Ten wątek przepełniony jest smutkiem. Przedstawiono ogrom złych rzeczy, które nas spotyka w życiu kolekcjonerskim. Niech ten wątek będzie przestrogą i jednocześnie wskazówką jak nie należy postępować. Bo wbrew temu co zostało tu napisane, kolekcjonerstwo jest w życiu bardzo ważne. Jeżeli będzie to robione z rozumem, pasja stanie się prawdziwą radością. Czego wszystkim życzę.

Pozdrawiam
M.


Ostatnio zmieniony przez TAIPAN dnia Pon 30 Sty, 2023 11:32, w całości zmieniany 1 raz

Pon 30 Sty, 2023 11:18

Powrót do góry
TAIPAN
Administracja
Hauptmann

Hauptmann





Posty: 1103
Pochwał: 7
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Przemlo8 napisał:
...... lub może przejdą zgromadzone przedmioty na następne pokolenie w rodzinie czy wylądują w śmietniku tak ja kiedyś wspominałeś Jurku, nie wiadomo co się z kolekcją stanie, gdy odejdziemy nagle z tego świata i nie zdarzymy ich upłynnić jeśli nie będziemy mieli komu przekazać pałeczki...


Przemku - jakiś czas temu znalazłem pewne, satysfakcjonujące mnie rozwiązanie tego problemu. Żonie oraz dziecion podarowałem po pendrivie. Są na nich pliki ze szczegółowym opisami, cenami i miejscami gdzie można sprzedać artefakty. Porozmawiałem z Rodziną, przekazałem im uwagi "kiedy i jak mają skorzystać z pendriv-ów" i teraz mam spokojną głowę. To była kolejna rzecz, która sprawiła że moja pasja stała się radością.

pozdrawiam
M.

Pon 30 Sty, 2023 11:31

Powrót do góry
Asabye
Leutnant

Leutnant





Posty: 477
Pochwał: 3
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Puszki po piwie, donaldy, znaczki, nalepki z wafelek ,,kukuruku,, auta z gumy turbo. Od zawsze cos. Pierwsza praca, pierwsze ,,fanty, na targach staroci, pierwsze wtopy i ,,lipy,,. Pierwsze posty na forach, ktore jak czytam to mnie mdli. Pierwsza wygrana licytacja, czarna za rany, z Kanady. Ciezko o wiekszy idiotyzm. Ale zeby cos miec i pochwalic sie. Udawanie znawcy 3rd Reich. Lata polecialy,kolekcja ukierunkowana na KM, czasem cos innego sie trafi. Blachy leza w sejfie i czekaja diabli wiedza na co, ale pogodzilem sie z tym,ze pojda pod mlotek predzej czy pozniej, a raczej to pierwsze. Odpuscilem fanty po x tysiecy ,,ojro,, i nie chodzi tutaj o zasobnosc portfela. Wole zyc i wydac x na dobre wczasy niz na blache, ktora i tak pojdzie do sejfu. Choc kusi, strasznie kusi.
Czasem trzeba ,,zluzowac,,
Traktuje to wszystko juz jako dodatek,nie jak caly swiat

Cheers
Lukas

_________________
Wenn es von den Zeiten des Friedens zu lernen, ist, Sie zahlen einen hohen Preis während des Krieges.


Ostatnio zmieniony przez Asabye dnia Sob 04 Lut, 2023 21:27, w całości zmieniany 3 razy

Pon 30 Sty, 2023 13:07

Powrót do góry
TAIPAN
Administracja
Hauptmann

Hauptmann





Posty: 1103
Pochwał: 7
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Lukas - godne polecenia, zdroworozsądkowe podejście do kolekcjonowania. Gratuluję!
Pozdrawiam
M.

Pon 30 Sty, 2023 15:00

Powrót do góry
Bati
Administracja
Generał dywizji

Generał dywizji




Posty: 8555
Pochwał: 29
Skąd: Kraków
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam Panów.
Przez te kilkanaście lat "zbieractwa" udało mi się zgromadzić kilka sztuk różnego rodzaju dobra. Zawsze traktowałem tą moją "słabość" jako sprawę drugorzędną, jako dodatek do całej reszty. Na szczęście nigdy nie przesadzałeb, nie wariowałem i jak mnie na coś nie było stać nie kupowałem, a wszystko zaczęło się od czarnej VWA Deumera za całe 50 zł. Mam ją do dzisiaj i wygląda równie ładnie jak w dniu zakupu.
Obecnie zrobiłem sobie pauzę. Od ponad roku nic nie nabyłem, choć dalej mój zapał nie osłabł. Obserwując dzisiejszy rynek nam wrażenie, że ceny zupełnie stanęły na głowie i końca tej karuzeli nie widać.
Pamiętając czasy kiedy to EK II można było zakupić za 200-250zł, a widząc dzisiejsze ceny to po prostu jakoś nie widzę specjalnego sensu dalszej rozbudowy zbioru. Oczywiście to co posiadam dalej cieszy i na razie niech tak zostanie.

_________________
"Tylko kompletni idioci mogą kochać władzę, która wszystkich uważa za idiotów" - Jaroslav Hasek

Pon 30 Sty, 2023 15:08

Powrót do góry
Kleinepanzerfaust
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 368
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Dzień dobry !
To i Ja pozwolę się włączyć do naprawdę fajnej dyskusji.
U mnie wyglądało to tak. Forum IOH obserwowałem od dawna. Z zamiłowania jestem "domorosłym historykiem". Już co najmniej 25 lat temu chciałem się zająć kolekcjonerką odznaczeń ,ale niestety życie pisze inne scenariusze.Czyli tak. W drugiej połowie lat 90 urodziła się córka , no to wiadomo inne priorytety. Jak już było w miarę ok. finansowo ,pieprzła stocznia szczecińska po raz pierwszy. Ja i żona bez pracy. Potem stocznia ruszyła i żona znalazła pracę. I kiedy już by się wydawało ,że można zacząć, stocznia upadła drugi raz. I znów bezrobotny. Potem jakieś prace ale nie na tyle płatne, żeby jeszcze na przyjemności wystarczyło. Od 2016 r. jest ok ale po latach posuchy dopiero w 2019 r. mogłem się zabrać za to o czym dawno myślałem.A więc zacząłem bardzo późno bo w wieku 46 lat.Przez te wszystkie lata zdołałem jednak uzbierać całkiem pokaźną biblioteczkę na temat III Rzeszy i jej sojuszników , bo jestem " molem książkowym " i zawsze muszę mieć coś do czytania. A co do cen . W 2019 jeszcze nie było tak źle ,ale fakt teraz to już coś okropnego. Co robię ? No cóż płaczę i płacę b co mam zrobić? Owszem czasem coś kupię od starych kolekcjonerów z IOH , ale przecież wy też nie pozbędziecie się swoich zbiorów za półdarmo.Nie traktuję swojego hobby jak inwestycję . Jedyna rzecz jaką sprzedałem to wpinka NS Frauneschaft z Ostródy Adamowi z Oberland. Była z jego regionu a wiele razy służył mi swoją wiedzą . Oddałem ją za tyle ile kupiłem nawet wstyd by mi było wołać więcej. Nie wiem jak Koledzy ale Ja zrobiłem w WORD coś w rodzaju katalogu. Są tam zdjęcia i opisy wszystkich moich przedmiotów . Nazwa niemiecka i polska . Regularnie ją aktualizuje wraz z nowymi nabytkami i wysyłam córce. Jeśli się doczekam wnuka/wnuczki to może będzie to kontynuować. A jeśli nie to niech wiedzą co mam ,żeby nie odsprzedali jakiemuś cwaniakowi za bezcen , kiedy mnie już na tym świecie nie będzie.

Pon 30 Sty, 2023 17:38

Powrót do góry
Kosiornik
Moderator
Oberst

Oberst





Posty: 4246
Pochwał: 8
Skąd: Warszawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ha! U mnie zaczęło się w bardzo młodym wieku od monet i różnych takich gadżetów lat 70-80tych, donaldy, puszki, opakowania po papierosach. W falerystyce zaczęło się od miniaturek a gdzieś w piątej podstawówki już zderzyłem się z normalnymi PRLami, znaczy się normalnej wielkości, problemu wielkiego nie było ze zdobyciem, tym bardziej że dziadki kombatanty a i czasem niemiaszek się trafił i to za naprawdę marne pieniążki, radzieckich to było na kilogramy. nadal zbieram PRLki i miniatury, ale już z mniejszym zaangażowaniem, teraz pruskie i austro-węgierskie od dłuższego czasu są na pierwszym miejscu i trochę III Rzeszy się jeszcze zachowało, pobocznie mam troszkę francuskich i belgijskich, ot taka zbieraninka, jak mi się jakiś spodoba to go kupuję, oczywiście w miarę możliwości finansowych. Pierwsze niemieckie dostałem od dziadka kombatanta a w rejonie gdzie mieszkałem sporo po jakichś bazarkach za grosze można było kupić, oczywiście kopi tam raczej nie było za to było sporo byłych partyzantów i miejsc gdzie można było super fanty znaleźć i nikt się tym nie interesował, Średnią kończyłem w Lublinie, tam też dostęp był dobry i sporo się z ludźmi gadało, uczył się człowiek na wtopach, lub od starszych którzy wiedzę mieli i się nią dzielili. Teraz synowi bakcyla zaszczepiam, od dwóch lat, już zaczyna nieźle łapać, mam nadzieję że mu nie przejdzie.
_________________
Pozdrawiam. Mirek.

Wto 31 Sty, 2023 22:40

Powrót do góry
tom_ext
Kapral

Kapral




Posty: 56
Skąd: Śląsk
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cześć,
Chyba mialem wtedy 15 albo 16 lat, to była połowa lat 90-tych, jechalem PKSem do dziadków przez jedną z pod głubczyckich wiosek i mignał mi w szybie obrazek wiejskiego placu na ktorym na handel były stare urzadzenia rolnicze i pniak na ktorym był on M-18, i az mnie dzwigło z fotela. Na drugi dzien rowerem do wsi zajechalem i o hałer pytalem podpitego bambra kimającego przy kielichu w wozie drzymaly, za ile on? za 50, i nie chciał spuscic mniej bo wiedział ile to jest warte, kiedys. Szczylem bylem i kasy nie miałem, w ten sam dzień jeszcze w sadzie zbierałem czereśnie aby zarobic na ten hełm, kupilem go za całe 50 złociszy, strychowy m18 z kominkami w lekkiej rdzy, w resztkach czarnej farby i kalki policyjnej bez fasunku, pachniał starością i strychem, tak to się wtedy kiedyś zaczęło. Od tamtej pory minęło z 26 lat a kolekcja się rozrosła z czasem o odznaczenia i oporządzenie pruskie, niemieckie, carskie, austrowęgierskie, polskie, i mebli z tamtych lat aby nadać dostojności i klimatu kolekcji. Aktualnie ceny odznaczeń od dwóch lat zwalają z nóg, trzeba bardziej szukać możliwości kupna u kolekcjonerów niz liczyć na okazję, bo takich okazji jak kiedys juz nie spotkalem.
Kilka lat wstecz do smietnika trafiła kolekcja, tesciowa brata sprzątała pokój po zmarłym mężu i wyrzuciła pierdoły i nóż rzeźniczy, trafiło się ze ten nóż rzeźniczy w kuble zobaczył moj brat, to był liść z 1916r.
Tak jak kolega wyzej napisał, trzeba zaszczepiać bakcyla i uświadamiać potomka ze to nie są pierdoły Kciuk do góry , aby była ta świadomość i nie trafiły do smietnika albo za bezcen zostały opylone handlarzowi-cwaniakowi.

Sro 01 Lut, 2023 12:56

Powrót do góry
e-maus
Moderator
Generał brygady

Generał brygady





Posty: 7008
Pochwał: 19
Skąd: z Polski
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

... Ale i na mnie przyszedł czas.Powstało allegro i kiedyś tam za sprawą córki wystawiłem jakieś odznaczenie na sprzedaż. Tak właśnie poznałem Michała z Poznania. Do tamtej pory myślałem że to tylko ja jestem nawiedzony ?To on wciągnął mnie w świat katalogów ,klasyfikacji i robienia interesu na falerystyce. IOH wtedy raczkowało.GCA,WAF też był jeszcze przed wielkim bumem.Ja wyciągałem super fanty z Niemiec a on rozprowadzał po świecie. Michał posiadał niesamowitą wiedzę ale niestety był zaślepiony w kolekcjonerstwie.Do tego stopnia że stało to się jego celem życia ponad wszystko.Skończyło się to wszystko tragicznie. To też był punkt zwrotny w moim kolekcjonerstwie.Zauważyłem że ja też wszedłem na tą złą drogę...


Jerzy, Michał był jaki był, nie usprawiedliwiaj Go. Wiemy że wiedzą niechętnie się dzielił i robił to tylko wtedy kiedy miał w tym interes, aż w końcu ... "sprzedawał" nie swoje artefakty.

Ostatecznie ten nadaniowy Godet typ "B" EKI 1870 od "streptile" z WAF i tak trafił do mnie , ale zapłaciłem za niego podwójnie
Było minęło, nie wracam do tego, ale człowiek najlepiej uczy się sińcami na własnej dupie ... tak ku przestrodze : )



Opis załącznika:

Opis załącznika:

Opis załącznika:

_________________
pzdr. Jacek
http://www.youtube.com/watch?v=O8AWdOhA6Cs

Pią 03 Lut, 2023 21:29

Powrót do góry
EK
Generał brygady

Generał brygady





Posty: 6826
Pochwał: 21
Skąd: Wschowa/Fraustadt
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Jacek ja nie usprawiedliwiam. Raczej napisałem to ku przestrodze do czego może doprowadzić ,,toksyczne,, kolekcjonerstwo. Oszustwo to oszustwo. Na szczęście dla Ciebiei i mnie czas zrobił swoje i te jak piszesz
,,sińce na dupie,, zrekompensował cenowo na innych fantach zakupionych
u Michała..Jak doskonale wiesz takich spraw jak Twoja było więcej Ja też popłynąłem materialnie.Notabene ten pokazany przez Ciebie krzyż też mi proponowano w ramach rozliczeń. Tyle że ja miałem kontakt bliższy i jakąś tam ograniczoną kontrolę ,ale jednak kontrolę .......Nie chciałem się wymieniać na coś czego na oczy nigdy nie widziałem.A na WAF-ie nie działałem i wiedzy o takim krzyżu nie posiadałem w tamtym czasie. Dużo zyskałem na jego tej ,,dobrej,, stronie czyli wiedzy.U niego to wszystko działało jak narkotyk.A póżniej to się zagubił w tym wszystkim aż doszedł do ściany.Z tego co wiem próbował z tego wyjść ale jego to przerosło.

_________________
Jak się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma .
Jur,,EK,,

Sob 04 Lut, 2023 9:49

Powrót do góry
Asabye
Leutnant

Leutnant





Posty: 477
Pochwał: 3
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Tak jeszcze w ramach postu zeby sprecyzowac, to najlepsze blachy kupilem po pijaku.
Tak wlasciwie to z 80% blach kupilem po pijaku, nawalony jak Messerschmitt. Jakos wtedy jakby ,,mniej zal,, Gupi
A potem przychodzi jutro.

Lubie wypic Piwo

Wiec nie wiem Maciej czy to takie ,,zdrowo-rozsadkowo,,podejscie

_________________
Wenn es von den Zeiten des Friedens zu lernen, ist, Sie zahlen einen hohen Preis während des Krieges.

Sob 04 Lut, 2023 21:30

Powrót do góry
Dracula
Hauptmann

Hauptmann





Posty: 1165
Pochwał: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Czołem Koledzy.
Tak to czytam i macie racje Panowie, również zaczynałem w podobny sposób lata '80 monety, znaczki, puszki (można było dobrze obłowić się jak wycieczka z Niemiec przyjechała do miasta Mr. Green ) opakowania po papierosach, potem noże, scyzoryki itp. Później przerwa. Następnie odrodzenie i odznaczenia wojskowe/bojowe głownie III rzesza, trochę I WŚ. Ukierunkowałem się początkowo na kolekcjonerkę ISA/IAB miałem ponad 40 szt. Potem stwierdziłem, ze życia nie wystarczy na zebranie wszystkich tj, 2 klas, numerków, typów itp. zostawiłem sobie około 10. Potem trochę EK II 1939 / 1914. Dalej mix, szturmy, EK I i inne różności. Teraz nastała stagnacja ceny kosmiczne za byle co, brak towaru. Z moich obserwacji na zagranicznych aukcjach czy stronach typu GCA, ludzie teraz podniecają się drętwym bez wykończenia IAB schuco czy Karnethem. 2 lata temu raczej mało kto wrzuciłby takiego chwaliposta. W kraju również opętanie ostatnio gdzieś na aukcji poszedł EK II 1939 "65" za prawie tysia, nie tak dawno uznawanym za popularesa łącznie z "55" czy "24". Ja się trochę przekierowuje na podobne tory co nie znaczy, ze rezygnuje z głównej tematyki. Nic nie kupiłem "niemieckiego" od ponad pół roku a może roku. Dla kolekcjonera brak nabytków to jak dla lokomotywy węgla Wink

_________________
Pzdr. Marcin

--------------------------------
https://www.youtube.com/watch?v=QDXaiR-foos

Pon 06 Lut, 2023 0:12

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.