Krzyżacy współcześni już się w Polsce pokazują.
wiadomość z:
TORUńSKI INFORMATOR SOLIDARNOŚCI nr 10/2004

Cytat:

W pierwszej dekadzie maja, na zaproszenie proboszcza parafii katedralnej śś Janów, ks. Marka Rumińskiego gościła w Toruniu delegacja członków Zakonu Krzyżackiego, którego obecna nazwa brzmi Ordo Domus Hospitalis Sanctae Mariae Teutonicorum in Jerusalem (Zakon <Braci i Sióstr> Domu i Szpitala Niemieckiego Najświętszej Marii Panny w Jerozolimie) i który od wielu lat rozwija działalność charytatywną, opiekuje się chorymi, starymi, biednymi, zajmuje się wychowywaniem chrześcijańskim i kształceniem dzieci, młodzieży oraz dorosłych. Delegacji przewodziło kilku komturów, którzy z wielkim zainteresowaniem uczestniczyli w rozmaitych spotkaniach, dyskusjach, a także we Mszy Świętej w katedrze śś Janów, gdzie wystąpili w strojach zakonnych – czyli ciemnych płaszczach, na których z lewej widniał wizerunek dużej białej tarczy z czarnym krzyżem.

A to w miarę świeża wiadomość z wp.pl:

Cytat:

Wielki Mistrz Krzyżaków z wizytą w Malborku Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego, Opat dr Bruno Platter, przybędzie do Malborka. Urzędujący na co dzień w Wiedniu Wielki Mistrz będzie przebywał w Malborku od 22 do 25 czerwca na zaproszenie Dyrektora Muzeum Zamkowego w Malborku oraz Zarządu Towarzystwa Miłośników Zabytków Zabytków i Kultury Ziemi Malborskiej, z inicjatywy Prezesa Towarzystwa - Pana Arkadiusza Binnebesela. W programie wizyty przewidziano m.in. uroczystą mszę św. w zabytkowym Kościele Najświętszej Marii Panny na Zamku Malborskim. 24 czerwca, w godzinach 10:00-13:00, w Karwanie Muzeum Zamkowego (budynek będący częścią zespołu zamkowego odbędzie się też III Sympozjum poświęcone Przyszłości Zakonu Krzyżackiego, oczywiście z udziałem Wielkiego Mistrza i innych znakomitych gości. Zakon krzyżacki, w odróżnieniu od zakonu joannitów i templariuszy, nigdy nie został oficjalnie rozwiązany przez papieży. Praktycznie jednak zanikł on całkowicie w kilkadziesiąt lat po hołdzie pruskim, choć jego niemiecka odnoga wegetowała jeszcze do 1809 r. (tj. do likwidacji zakonu przez Napoleona), wspierana siłą rozpędu przez niemieckie rody, w których kultywowano tradycję krzyżacką. W 1834 r. nastąpiło reaktywowanie zakonu w Wiedniu przy wsparciu Cesarza Austrii. W XIX w. zakon powrócił do działalności charytatywnej i szpitalniczej. Członkowie zakonu pełnili służbę sanitarną i obsługiwali szpitale polowe w armii austriackiej. W 1923 r. zakon zrezygnował z charakteru rycerskiego i przekształcił się w zgromadzenie zakonne zajmujące się zgodnie z pierwotnym powołaniem działalnością charytatywno-szpitalną. Po przyłączeniu Austrii do III Rzeszy hitlerowcy zakazali działalności zakonu i skonfiskowali jego dobra. Zakon istnieje do dzisiaj, a jego obecną siedzibą jest dom zakonny w Wiedniu. Ma on swe domy również w Niemczech, Włoszech, Słowenii, Czechach, Słowacji, Belgii i Holandii. Zakon kieruje parafiami, prowadzi pracę duszpasterską, sprawuje opiekę duchową w szpitalach zakonnych, prowadzi różne placówki służby zdrowia, domy starców i domy dziecka. Pełna nazwa zakonu obecnie brzmi: Bracia i Dziewice Zakonu Niemieckiego Najświętszej Marii Panny w Jerozolimie

Sob 08 Lip, 2006 18:54

Nawet jeśli wrócą to co z tego, mam tylko nadzieję, że nas nie wybiją Jak coś to mamy już doświadczenie.
_________________
"Kwintyliuszu Warusie, oddaj mi moje legiony!"

Sob 08 Lip, 2006 20:56

No i co z tej wizyty wynika? Zamek w Malborku prowadzi własdną działalność gospodarczą-płaci podatki- nie otrzymuje dofinansowania od państwa. Taka atrakcja dla turystów to więcej pieniędzy na renowację zamku. W Niemczech Zakon to zapomiany relikt przeszłości dla nas jak widzę wciąż żywa historia. I dobrze ! Więcej emocji, większe zainteresowanie , większe dla nas Polaków korzyści. Niema co się oszukiwać , niestać nas na XVI wieczną dumę , nie mamy środków na utrzymanie ważnych obiektów historycznych w należytym stanie więc: zamiast lamentować nad tym jak to wielki Mistrz pragnie zagarnąć północną część polski pomyślcie lepiej ile korzyści może przynieść obecność tak nietypowego zgromadzenia w Polsce. Bez wątpienia Zakon to czarny charakter tej opowieści ale bez niego nasz narodowy charakterek byłby lekko mdły! Pozatym jeśli ktoś sądzi że Polska grzecznie odda W. Mistrzowi Malbork , Torun, Gdańsk, Elbląg... to chyba tego lata za długo był na słoneczku!

Wto 11 Lip, 2006 2:27

co to powrotu...

Wydaje mi się, że nikt poważnie nie myśli z żadnej strony o przekazywaniu Zakonowi zamków - po pierwsze, że właściwie do niczego one się nie nadają (po za paroma przypadkami). Już bardziej realne byłoby przejęcie parafii - takie propozycje składało już Zakonowi paru polskich biskupów (przykładowo bp. Antoni Dydycz z Drohiczyna), ale Zakon nie zdecydował się na to - powód jest prosty - w Zakonie jest tylko dwóch księży z Polski i są wystarczająco potrzebni Zakonowi w dotychczasowych miejscach by ich przenosić do Polski.

Wto 11 Lip, 2006 16:06

Ciekaw jestem co by było gdyby?Władze Zakonne otrzymały od władz Polskich na przykład Zamek w Malborku. Nie za darmo .Otrzymały by ofertę kupna . Zakon stałby się prawowitym właścicielem! Prowadził swą działalność a także w ramach promowania atrakcji turystycznych na zachodzie Europy Sciągał rzesze tutystów na różne festyny historyczne do Torunia, Gdańska, Golubia, pod Grunwald itd... Co z nami , wychowani na w duchu patriotycznej historii z podstawówki będziemy po wsze czasy przeciw czy za?Pochodzę z ziemi Dobrzyńskiej ( Wiecznie sponiewieranej przez krzyżaków). Rozsądek i zdrowa kalkulacja są za TAK lecz serce mówi NIE !!! A co z wami?

Czw 13 Lip, 2006 23:26

Sprzedawać to na pewno nie, ale może wynająć? Najlepiej jakąś ruinę, żeby ją odrestaurowali
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Pią 14 Lip, 2006 11:48

Szeregowcu Proton!
Rozumiem, że serce mówi wtedy również NIE Szwedom za potop szwedzki, także NIE Litwinom za najazdy na Mazowsze, Czechom za to że ukradli nam relikwie Wojciecha z Gniezna; Austryjakom i Rosjanom za zabory, a o Niemcach to już nie wspominając za wielowiekowe sąsiedztwo...
I jeszcze jedno: dziś Kościół wspomina św. Henryka, cesarza - tego samego z którym w trzech fazach walczył Chrobry. Czy więc powinienem jako Polak czuć w tym świętym także i dziś wroga? : )
A co do zamków to Zakon Niemiecki stara się o zwrot trzech zamków w Czechach: zamku w Bruntalu, Sovincu i Bouzov - tu sytuacja jest jednak inna niż na Pomorzu - Zakon był ich właścicielem do czasów II wojny światowej i ma na to stosowne dokumenty własności, o których Państwo Czeskie wolałoby zapomnieć. Pozdrawiam!

Sob 15 Lip, 2006 0:14

Nie wiem ale wtrącę się, że może warto po prostu przebaczyć. Jak kilka osób zauważyło to juz nie rycerze ani nawet "misjonarze z mieczami" teraz oni chcą jedynie pomóc biednym ludzoom. Zgadzam sie z Rydzem że przydało by się cos takiego i u nas. 8)

Wto 18 Lip, 2006 21:46

A co tu wybaczać? Przecież to nie ci sami ludzie co 600 lat temu
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Wto 18 Lip, 2006 21:56

Tak ale jak ktoś juz musi patrzeć że to Zakon Krzyżacki i obarcza ich zbrodniami poprzedników to może być jakaś linia obrony 8)

Wto 18 Lip, 2006 22:09

Myślę, że nie ma sensu obarczać dzisiejszych członków Zakonu żadnymi zbrodniami poprzedników. A nawet jeśli to musimy rozróżnić tych poprzedników. Tak jak dzisiejszy Zakon składa się z braci zakonnych (księży i nie-księży), sióstr zakonnych i familiarów (duchownych diecezjalnych i osób świeckich przynależących do Zakonu) tak samo średniowieczny Zakon miał w swych szeregach oprócz braci-rycerzy także braci-kapłanów i siostry. Odpowiedzialność średniowiecznych sióstr za błędy braci-rycerzy jest chyba żadna, braci-kapłanów chyba podobnie. Zresztą najlepiej to widać po wyborach biskupów w diecezjach inkorporowanych do Zakonu na terenie Prus. W diecezjach tych krzyżaccy kanonicy wybierali biskupa - ile razy mieli konflikt z braćmi-rycerzami tyle razy wybierali biskupem duchownego który nie był krzyżakiem, po to by jako zwierzchnik diecezji na zasadzie posłuszeństwa w Zakonie nie podlegał Wielkiemu Mistrzowi (w średniowieczu wyjęcie zakonników wyniesionych do godności biskupiej spod władzy przełożonego generalnego własnego zakonu było niepełne lub nie zachodziło w zależności od zgromadzenia).
Ale to pocieszające, że bylibyście skłonni przebaczyć temu Zakonowi jego przeszłość...

Wto 18 Lip, 2006 23:06

Cytat:

Ale to pocieszające, że bylibyście skłonni przebaczyć temu Zakonowi jego przeszłość... Laughing

Ano pewno że byśmy byli Ino żeby znowu z nie przyjechali

Wto 18 Lip, 2006 23:09

Spojnie! Czołgów nie mają... W czasie I wojny światowej to tylko karetki zakonne były

Opis załącznika:

Wto 18 Lip, 2006 23:19

W takim wypadku tym bardziej dobrze się z tym czuje i ciągle uważam, że dobre by było aby pojawiły się takie miejsca pomocy ubogim. 8)

Sro 19 Lip, 2006 8:47