Inne Oblicza Historii :: Zobacz temat - Kontynuacja wojny rosyjsko-japońskiej

Pochwał: 2 · Kapitan Posty: 1366 Pochwał: 2 Skąd: Melbourne

Ted1 fajne te rosyjskie strony wyglądają, ale tym językiem jednak niestety nie władam. Crying or Very sad

Chciałbym podyskutować na temat ewentualnej kontynuacji wojny Rosyjsko-Japońskiej - patrzyłem w temacie XIX wieku i takiego tematu nie załwarzyłem - jeśli są chętni to można tu kontynuować, lub jeśli moderator uzna to można założyć/przenieść później do nowego tematu.

Z tą wojna chodzi mi że: Rosyjski plan zakładał mobilizacje i cofanie się do momentu zebrania odpowiednich sil i wtedy dopiero kontrataku. Rosyjska mobilizacja zależała tylko i wyłącznie na transsyberyjskiej lini kolejowej o nie za dużej przepustowości. Cos kolo miesiąca zajmowało przerzucić pułk czy batalion z europejskiej Rosji na Daleki Wschód. Tak czytałem że po tytanim wysiłku pod Mukden balans sil lądowych zaczął się zmieniać na niekorzyść Japonii. Ona wyczerpała się finansowo i materialnie, łącznie z dojściem do punktu gdzie zaczęło brakować wyszkolonych rezerwistów, a z drugiej strony coraz bardziej wydajnie przerzucano posiłki z Europy. Ale także rewolucja. Na pewno olbrzymią niewygodą jest mieć zamieszki w domu, ale w totalnym systemie prowadzenie wojny z dala od domu i to nie totalnej jest chyba możliwe, szczególnie gdy ma się od przeciwnika wszystkiego więcej, z kasą w szczególności.
Co o tym myślicie.
Pozdrawiam.

Pochwał: 5

Fajny Pomysł Super

Pytanie tylko co na to Autor Tematu ?
Pociagniecie bowiem tego wątku wymaga wejścia w szereg analiz nie tylko finansowych ale też sięgnięcia do historii Rosji (także tej mniej u nas znanej) i poruszenia sprawy nie tylko na królującej u nas płaszczyźnie politycznej ale i na płaszczyźnie socjologii czy wręcz psychologii decydentów. Jak na razie mam wrażenie, ze tym forum preferuje się jednak proste żołniersko/harcerskie ujmowanie tematów... wiec moze być problem ale czekam na stanowisko...
Pozdrawiam

Pochwał: 2 · Kapitan Posty: 1366 Pochwał: 2 Skąd: Melbourne

Pochwał: 5

Sorry - jeżeli ktokolwiek czyje się urażony tym zdaniem to przepraszam... Jakoś tak mnie jeden user lubujący się w takich klimatach wyprowadza z równowagi i czesami może nie jestem zbyt uprzejmy za co przepraszam Embarassed

W każdym razie sądzę jednak, ze z racji poważnej modyfikacji tematu powinniśmy zaczekać na stanowisko autora wątku - ja w każdym razie zgromadzę trochę materiałów na tą intencję... Uśmiech

Pozdrawiam

Pochwał: 6 · Generał dywizji Posty: 8068 Pochwał: 6 Skąd: Kraków

Temat kontynuowania wojny rosyjsko-japońskiej jest z pewnością ciekawy i sam w sobie godzien oddzielnego wątku - dlatego odpowiednie posty wydzielam.
Rzecz jasna, czekamy z niecierpliwością na rzeczone materiały.

Pochwał: 5

Rozumiem , że to ma być taka "zachęta inaczej" do wypowiedzi? Zdziwko

Pochwał: 6 · Generał dywizji Posty: 8068 Pochwał: 6 Skąd: Kraków

To ma być zachęta jak najbardziej serio do zaprezentowania materiałów, których chęć zgromadzenia - na potrzeby niniejszej dyskusji, jak rozumiem - kolega zechciał już zadeklarować.

Pochwał: 5

Dziwna to zachęta... trochę rodem... nie chcę pisać z czym mi się kojarzy ale niech tam... Może więc dla sprowadzenia różnych jak widzę "systemów walutowych-pojeciowych" Uśmiech

do jednego mianownika i nie sprawienia zawodu nikomu zechce Kolega sprecyzować czego oczekuje czy spodziewa się pod użytym przez mnie pojęciem "materiałów"... Dla uniknięcia nieporozumień wyjasniam = że sensacji nie zapowiadałem i nie zapowiadam... Wiem, że to OT ale do tej pory pisanie o historii było dla mnie przyjemnością - "rewolucyjna czujność" tego forum mnie tego powoli pozbawia więc chcąc cokolwiek napisać pragnę się dostosować do jakiejś niepisanej normy, która obowiązuje a której najzwyczajniej nie chwytam... Smutny

Pozdrawiam

Pochwał: 6 · Generał dywizji Posty: 8068 Pochwał: 6 Skąd: Kraków

Nie rozumiem tej nowomowy Zniesmaczony

Wspomniałeś o jakichś materiałach, to się nimi podziel, a nie udawaj że nie wiesz o co chodzi. A jak nie chcesz zdradzać co masz w zanadrzu to po co w ogóle rzucasz temat? Evil or Very Mad

Pochwał: 2 · Kapitan Posty: 1366 Pochwał: 2 Skąd: Melbourne

Witam.
Dla Carskiej Rosji mimo stracenia większości dwóch ze swych trzech głównych flot (została flota Morza Czarnomorskiego) kampania morska nie miała tak dużego znaczenia jak dla Cesarskiej Japonii. Oczywiście używam tu dużego uproszczenia bo jak wiemy - pomijając straty materialne - to te klęski miały wielkie znaczenie. Wywołały szok wśród własnego narodu, upadek wiary w przywództwo i Carat w ogóle i spadek chęci do walki wśród własnych wojsk.
Jednak cały transport już teraz szedł tylko koleją transsyberyjska, walki nie musiały toczyć się już w rejonach nadmorskich. Mukden (dzisiejsze Shenyang) jest ponad sto kilometrów od morza, a Rosjanie i tak się wycofywali na z góry upatrzone pozycje jeszcze głębiej w kontynencie. Japończycy na bitwę o Mukden wystawili już praktycznie wszystko co mieli, armia oblegająca wcześniej Port Artur została ściągnięta i ostatki przeszkolonych rezerwistów wcielone. Japonia jako mniejsze państwo o mniejszych możliwościach także finansowych, liczyła na szybka kampanie i jednak co by nie powiedzieć te 11 miesięcy oblegania Port Artura rujnowało kraj. Dlatego to Japończycy tak desperatycznie nie licząc się ze stratami szturmowali szańce Port Artura. Sam generał Nogi Maresuke, zdobywca Port Artura stracił dwóch synów.
Rosji Carskiej piechur, tak samo dobry materiał żołnierski jak Japoński piechur, tez trzymany przy dość ostrej dyscyplinie - lecz gorzej dowodzony - moim zdaniem był bardziej odporny na fatygę i złe wieści z frontu niż jego Japoński odpowiednik. Exclamation

Jóź słyszę szemranie niedowiarstwa - jak to fanatyczni samuraje/kamikaze Japońscy mniej wytrzymali od chłopa ruskiego Question

A słyszałeś co oni wyprawiali w IIWS Question

Jednak to nie jest ta sama armia co później. W Japonii w owym czasie służba w Armii była bardziej prestiżową. W końcu to kontynuacja samurajów, a samuraje w większości z chłopstwa się nie wywodzili. Oczywiście to nie znaczy ze mniej wyszkolonych ludzi z niższych warstw nie brano do wojska, bo oczywiście brano. Dramatyczny rozwój Japońskich sil zbrojnych nie pozwalał na przebieranie, ale szeregowy Japoński jeszcze wtedy różnił się od szeregowego Rosyjskiego. Wielkie miasta Carskiej Rosji mogły być opanowane przez wrzawę rewolucyjna, ale dla niepiśmiennego często chłopa to był inny świat. Może i wiara w Cara troszkę została nadwyrężona, ale tak samo jak dla Japończyka Cesarz, tak w tym przypadku Car był Bogiem na ziemi. Wojna tez finansowo nadgryzła Carat ale mimo wszystko ten miał więcej zasobów, a Japonia już praktycznie nie.
Przegrana wojna zachwiała wiarę w Cara bardzo mocno i było może nie początkiem końca, ale na pewno przysłowiowym pierwszym gwoździem do trumny.
Bez tej klęski myślę ze IWS mogla być troszkę inna dla Rosji. Nie zapominajmy że Rosja musiała się zrzeknac pewnych terenów i inwestycji w tym regionie. Zwycięska Rosja prawdopodobnie zabrała by Korea Japonii i narzuciła bardzo korzystne dla siebie traktaty handlowe: dla wyspiarskiego kraju który notorycznie ma braki materialne i surowcowe. Czyli który musiał kupować, jeśli chciał istnieć na arenie międzynarodowej.
Pozdrawiam.

Pochwał: 2 · Kapitan Posty: 1366 Pochwał: 2 Skąd: Melbourne

Witam.
Po decydującej bitwie pod Mukden Japończycy byli wstanie wysłać dodatkowo około 10,000 uzupełnień i to był już koniec przećwiczonych rezerwistów. Od tego czasu można było wystawiać już tylko rodzaj armii jaką przewidzieli zdesperowani Japończycy w 1945 do obrony Wysp Macierzystych - czyli Pospolite Ruszenie/Home Guard/Volkssturm. Natomiast Rosja przez przerzucenie swych europejskich garnizonów w momencie podpisywania pokoju miała około 800,000 żołnierzy na Dalekim Wschodzie.
Dla porównania podczas bitwy o Mukden Rosja miała 290,000 żołnierzy do 210,000 japońskich. Straty obu stron były zbliżone, czyli rozmiar potencjału militarnego Rosji się wyraźnie wzmocnił - morale spadł troszkę to prawda - ale gra liczbowa kształtowała się bardzo niekorzystnie dla Cesarskiej Japonii.
Pozdrawiam.