|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pszczolka26
Szeregowiec
Posty: 7
|
|
|
Czas misji...
Jak pewnie slyszeliscie,nasi chlopcy jada do Afganistanu na nowych procedurach,beda bardziej dzialac i narazac swe zycie.W moim miescie chlopaki maja zrobione badania na 3 lata i jada we wrzesniu.Pytanie na ile??sami nie wiedza,ale moze to byc rok lub 2 lata.Z przerwami czy bez??Dowiedza sie prawdopodobnie na miejscu.Uwazacie,ze tak powinno byc??Czy w ogole jest to mozliwe,ze moga tam pojechac na caly rok lub 2 lata??A co z ich rodzinami??Jak to jest z dlugoscia misji??Orientuje sie ktos??
Pią 06 Mar, 2009 23:04
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxikasek
Moderator Generał broni
Posty: 10865 Pochwał: 36 Skąd: obecnie Szczecin
|
|
|
A wcześniej to na ile mieli? Nie wydaje mi się aby wydłużyli czas misji. Choć oficerowie w sztabie ISAF są rototwani co 6, 9 lub 12 miesięcy (zależnie od stanowiska). CHyba że ktoś w MON wpadł na pomysł jak zaoszczędzić.
Misję w Czadzie też przedłużono do listopada (czy też chcą przełużyć) bo MON nie miał kasy na wycofanie ich stamtąd. A tak zapłaci za to ONZ i jeszcze zrefunduje część kosztów utrzymania kontyngentu. _________________ Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.
http://www.powrotlegendy.pl/
Sob 07 Mar, 2009 0:39
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brodeur
Podpułkownik
Posty: 3025 Pochwał: 3 Skąd: z Wielkopolski
|
|
|
Zmiana WP na misji ISAF raczej pozostanie taka sama czyli 6 miesięcy i raczej ważność badań nie ma to nic wspólnego. _________________ "Tylko umarli widzieli koniec wojny" Platon
Taki styl pisma wyraża ironię
Sob 07 Mar, 2009 13:36
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
pszczolka26
Szeregowiec
Posty: 7
|
|
|
Konkretnie chodzi mi o jednego faceta.Jest Kapralem i ciagle slysze,ze moze jechac na rok albo dluzej.W tamtym roku byl w Afganistanie pol roku.Ogolnie kiedy jada to maja sie dowiedziec 3 dni przed wylotem.To jakis koszmar.Od czego zalezy ile sa??Od tego z jakiej jednostki i w ktore miejsce jada??Pogubilam sie w tym wszystkim..
Sob 07 Mar, 2009 16:01
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
borys
Major
Posty: 2109 Pochwał: 3
|
|
|
Cytat: | Uwazacie,ze tak powinno byc?? |
dokładnie tak powinno być , służba nie drużba.
Cytat: | Konkretnie chodzi mi o jednego faceta |
jeżeli ci chodzi o konkretnego faceta , to zmuś go aby został cywilem,jeśli zrzuci mundur było o co kopie kruszyć,jeśli nie.........
pozdrawiam borys _________________ Священная война
Sob 07 Mar, 2009 23:56
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
pszczolka26
Szeregowiec
Posty: 7
|
|
|
Czy miłość żolnierza do dziewczyny może być silniejsza od milości do wojska? Czy dziewczyna może z tym wygrać? To chyba w filmach tak się dzieje. Co o tym myslicie??
Pon 09 Mar, 2009 23:50
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
REMOV
Porucznik
Posty: 637 Pochwał: 4 Skąd: Kraków
|
|
|
Myślę, że jesteś z Wenus _________________ War is a game played with a smile; if you can`t smile, grin.
If you can`t grin, keep out of the way until you can. [Winston Churchill]
Sro 11 Mar, 2009 14:35
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
pszczolka26
Szeregowiec
Posty: 7
|
|
|
Sob 14 Mar, 2009 16:59
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
M_ILI
Szeregowiec
Posty: 6
|
|
|
Witam wszystkich,
Mój narzeczony wyjeżdża właśnie do afganistanu... i tak naprawdę dopiero teraz kiedy wiem ze przez najbliższe pół roku sie nie zobaczymy jestem PRZERAŻona.
Czy orientuje sie ktos z Was o usludze takiej jak wiadomosci sms z afganistanu?
Pią 27 Mar, 2009 2:04
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
M_ILI
Szeregowiec
Posty: 6
|
|
|
i jeszcze jedno sprostowanie nie tyle martwie sie o rozstanie bo to można wytrzymac! samemu jest ciezko ale mozna.... najbardziej martwie sie o Niego.....
Pią 27 Mar, 2009 2:11
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
pszczolka26
Szeregowiec
Posty: 7
|
|
|
moj nie chce nawet o tym rozmawiac.Zdystansowal sie do mnie na maxa,mam nadzieje,ze Twoj zawsze bedzie wierzyl,ze na niego czekasz i to doda mu skrzydel.Z tego co wiem,to kontakt jakis jest mozliwy.Niech Ci przynajmniej wysle dwa slowa raz na jakis czas"KOCHANIE ZYJE".Pomodle sie za Was,Ty tez sie modl,nic nam nie pozostalo.Powodzenia
Nie 29 Mar, 2009 0:21
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
M_ILI
Szeregowiec
Posty: 6
|
|
|
A to twoj wybranek juz tam jest tak??
czekac i tak bede... przezylismy moj wypadek samochodowy to i teraz bedzie ok.
tylko kwestia tego jak sie bardzo zmieni bedac tam.
ale nie ma co myslec tzreba czekac,.... czas pokaze
trzymam kciuki, uszy do gory
a no i ja sie wczoraj dowiedzialam ze moga rozmawiac 4min na kom lub 10 min na stacjonarne dziennie.
pozatym gg na komorce....
ciekawe jak jest tam z polaczeniem internetowym. Wtyedy byloby pol sukceu (skype:)
pozdrawiam
Nie 29 Mar, 2009 16:04
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
pszczolka26
Szeregowiec
Posty: 7
|
|
|
moj jedzie we wrzesniu,fajnie ze moge z Toba popisac o tym, bo wokolo wszyscy unikaja tego tematu,bo jest trudny.Ciesze sie,ze masz tyle wiary w sobie.Tak trzymaj.Bedzie dobrze.Musimy w to wierzyc:)
Nie 29 Mar, 2009 18:03
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
M_ILI
Szeregowiec
Posty: 6
|
|
|
no moj jet na miejscu wlasnie.
ja wiem najgorzej jest czekac na wyjazd i dla niego i dla ciebie.
a pozniej jak juz staniesz przed tym to jakos bedzie. na poczatku ciezko... mi teraz jest bardzo ciezko. mam nadzieje ze z czasem bedzie lepiej. Bedzie lepiej bo z kazdym dniem coraz mniej...coraz blizej do powrotu
Nie 29 Mar, 2009 23:26
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mona
Szeregowiec
Posty: 1
|
|
|
Zgadzam się, służba nie drużba.
Mój mąż prawdopodobnie za miesiąc będzie już w domu. Piszę 'prawdopodobnie" bo żaden misjonarz nie wie, czy nie zostanie na tzw. przedłużce miesiąc, dwa lub trzy. Takie są realia, niby znany jest termin wylotu, ale jak nie będzie zmiennika na jego etat to będzie musiał zostać. I co mam zrobić? Nic, cierpliwie czekać na jego szczęśliwy powrót. Teraz, gdy jest to już MISJA BOJOWA ( zaczepna?!) myślę, że rotacja powinna być częstsza, ale znając MON jest to nierealne, no bo po co zwiększać koszt misji częstszym transportem żołnierzy? ale oni teraz ledwo wytrzymują tam 6 miesięcy a co dopiero jak będą pod jeszcze większą presją, wypalą się na maxa.
To już jego (nasza) druga misja a liczę się z tym, że nie ostatnia. Jak ktoś złapie bakcyla armii i spróbuje prawdziwego wojskowego życia ciężko mu to wybić z głowy. O komunikację też nie ma co się martwić - kiedyś było z tym krucho -teraz jest internet(GG, bieżące zdjęcia, skype odpada), codziennie mogą dzwonić ( o ile telefon działa!), w zależności w jakiej jest/będzie bazie (Bagram, Kabul) jest możliwość tradycyjnych listów [bardziej je cenię niż maile], jak gdzieś na prowincji (nie polecam - list czy paczka dochodzi po ok. 2 miesiącach ) . Powiem tak, nie jest łatwo, ale taki już nasz los; my martwimy się o nich a oni martwią się o nas; oni nie mówią nam, że ostrzelali ich bazę (kilkanaście razy!!!), my nie mówimy im o naszych problemach (np. ciężkiej chorobie naszej lub dziecka). Moja rada na jako takie przetrwanie tej rozłąki PRACA, trzeba wynajdywać sobie jak najwięcej zajęć, wtedy szybciej to zleci. Zapewniać "swojego misjonarza", że go kochamy, tęsknimy, czekamy, czasami poświntuszyć, zapewniać, że wszystko jest OK (niewiedza o problemach w domu pozwoli mu skupić się na zadaniu a to zwiększa szanse na szczęśliwy powrót). Po tylu latach bycia razem i służby( ja też jestem w armii - st. kapral) wiem, że choć to niebezpieczna misja to jest to przygoda ich życia i mam nadzieję, że ja też ją kiedyś przeżyję.
Pozdrawiam Mona
[email protected]
Sro 08 Kwi, 2009 22:52
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
borys
Major
Posty: 2109 Pochwał: 3
|
|
|
Drogie Panie nie napisze ,że rozumie wasze rozterki bo bym był hipokrytą.
Drogie Panie nie napiszę ,że wyjazd na misje to fajna sprawa bo nigdy nie byłem i chyba nie będę,nikt do mnie nie strzela i nie czyha na moje życie.
Ale nasze prawo ryzykować,wasze płakać ,nawet jak się jest st.kapralem.
Jednak życzę Wam aby wasi mężowie , narzeczeni następne Święta spędzili z Wami ,waszymi Rodzinami.
z wyrazami podziwu i szacunku borys _________________ Священная война
Czw 09 Kwi, 2009 12:58
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
pszczolka26
Szeregowiec
Posty: 7
|
|
|
Tego bylo mi potrzeba.Waszych słow wsparcia.Ja juz sama nie wiedzialam,co mam robic jak moj facet nabral dystansu.Po prostu trzeba przy nim trwac i wciaz okazywac swoja milosc bez wzgledu na to czy on ma "glowe" w tej sytuacji do okazywania swojej.Cierpliwosc jest cnota i chce w to wierzyc,ciagle czekam i czekam az w koncu sie doczekam:).Modlcie sie wszyscy za naszych chlopakow,zeby kazdy z nich wrocil caly i zdrowy:)
Pią 10 Kwi, 2009 19:03
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
M_ILI
Szeregowiec
Posty: 6
|
|
|
wrócą!!! napewno wrócą!!!
Sob 11 Kwi, 2009 0:04
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anonymous
Gość
|
|
|
muszą wrócić i nie wolno nam myśleć ani przez chwile ,że bedzie inaczej,mój ukochany jest tam już 2 tygodnie, nie jest mi łatwo ale muszę być silna. Musimy byc silne dziewczyny!POZDRAWIAM WAS:*
Nie 12 Kwi, 2009 14:57
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
M_ILI
Szeregowiec
Posty: 6
|
|
|
no to widze ze sa na tej samej zmianie:) 2 tyg....
Wto 14 Kwi, 2009 20:18
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anonymous
Gość
|
|
|
M_ILI no to cieszę się że przynajmniej nie jestem sama. jak narazie to odliczam dni ... heh ale nie jest źle są gorsze momenty ale się jakoś trzymam:)Pozdrawiam
Wto 14 Kwi, 2009 22:57
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anonymous
Gość
|
|
|
Droga Pszczółko,
Generalnie ZMIANA KONTYNGENTU trwa 6 miesięcy. Ale to nie jest równoznaczne z pobytem ŻOŁNIERZA, który może trwać nawet 8 miesięcy. Ale to są już pojedyncze przypadki. Jednak nie to powinno być teraz Twoim zmartwieniem.
ROZMOWA
Mimo zdystansowania się, on mimo wszystko będzie potrzebował rozmowy. Przed, w trakcie i po powrocie z misji. Choć nigdy Ci tego nie powie. Taka wada fabryczna facetów. Gdyby nie moja ukochana żona, to nie wiem, czy tak spokojnie bym to dzisiaj pisał Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. To sprawiło, że po pierwszym powrocie z Iraku nie wpadłem w alkohol...
INNA SPRAWA
Że większość z nas, misjonarzy, wraca w rejon misji... z własnej woli.
Pozdrawiam ciepło
Pon 04 Maj, 2009 15:52
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mazi
Szeregowiec
Posty: 1
|
|
|
Dziewczyny nie jesteście same i zapraszam was abyście dołączyły do nas
nasi w afganistanie to forum dla osób których bliscy sa na misji i mysle że was zainteresuje .
Pią 28 Maj, 2010 0:06
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
porui
Porucznik
Posty: 745 Skąd: Wschodnie rubieże Rzeczpospolitej
|
|
|
Jeśli pomoże to, sporo osób jest też na www.zafganistanu.pl. _________________ "Przez całe me życie dobro Rzeczypospolitej Polskiej nade wszystko inne wyższe dla mnie będzie (...) Służył będę Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej do ostatniego tchu, a wszystkie moje czyny i zamiary tej najwyższej służbie podporządkowane będą."
Pią 28 Maj, 2010 0:29
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|