|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szponiasty
Podpułkownik
Posty: 3160 Pochwał: 2 Archiwum: APwB / OKBZN
|
|
|
Krypta w Walimiu jest jak piramida
za The Times Gazeta Wrocławska
http://www.polskatimes.pl/gazetawroclawska/stronaglowna/117159,krypta-w-walimiu-jest-jak-piramida,id,t.html
Krypta w Walimiu jest jak piramida
Archeologiczna sensacja koło Wałbrzycha. Pod posadzką kościoła jest krypta z mumiami.
Pretekstem do zbadania ulokowanej pod posadzką kościoła krypty był remont XVIII-wiecznej budowli. Nikt nie spodziewał się tak wyjątkowego znaleziska.
- Przystąpiliśmy do osuszania murów i postanowiliśmy sprawdzić, czy wilgoć nie przedostaje się właśnie z krypty pod posadzką świątyni - wyjaśnia ks. Stefan Łobodziński, proboszcz parafii w Walimiu.
Udało się wyjaśnić, że wilgoć nie pochodzi z grobowca. Ma on bowiem system kanalików odprowadzających wodę poza fundamenty. Krypta ma także dopływ świeżego powietrza. U jej stropu są niewielkie otwory okienne.
- W krypcie wytworzył się specyficzny mikroklimat - tłumaczy Marek Kowalski, archeolog z wałbrzyskiej delegatury konserwatora zabytków. - To z kolei umożliwiło doskonałą mumifikację ciał pochowanych w jej wnętrzu. Zmarli byli pochowani prawdopodobnie w II połowie XVIII w.
Tak doskonały stan liczących ponad 200 lat zwłok jest ewenementem. Dotychczas - poza kryptami kościołów we Wrocławiu - znaleziono na Dolnym Śląsku tylko jedną tak dobrze zachowaną mumię. Były to zwłoki księżnej Sapieżyny z Cieszkowa koło Milicza.
Z informacji zawartych w niemieckich kronikach Walimia wynika, że tutejsze mumie to członkowie rodu von Zedlitz - byli właściciele miasta.
Potwierdziły się także przypuszczenia, że krypta po zakończeniu drugiej wojny światowej była splądrowana, a zwłoki zbezczeszczone.
Na wejście do jej wnętrza zgodę wyraził konserwator zabytków. Wyznaczył także archeologa, który wykonał oględziny grobowca. Całe przedsięwzięcie odbywało się z zachowaniem szczególnych środków ostrożności. Osoby, które weszły do wnętrza krypty, musiały założyć maski i rękawice ochronne.
Klątwa króla
W 1973 roku na Wawelu ekshumowano króla Kazimierza Jagiellończyka. W ciągu roku od otwarcia krypty zmarła osoba uczestnicząca w tym wydarzeniu. Niedługo potem cztery kolejne. Wszystkie nagle - wskutek zawału lub udaru. Nie była to, jak sądzono, klątwa. Zagadkę rozwikłali naukowcy. Za tajemniczymi zgonami kryła się pleśń z królewskiej trumny, która potrafi wywołać u człowieka udar, zawał, a nawet nowotwory.
Opis załącznika:
|
|
Pią 15 Maj, 2009 20:23
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
aceton
Podporucznik
Posty: 386
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|