Podboj Pola Dzikiego...

Czy moze istniec narod w swoim domu?
Czy bedzie narod w swoim domu istniec czy bedzie umieral?
Czy warte Polacy ze Wschodu tego zeby ich pozostawic bez laczy z Polska?
_________________
W.Dubiniewicz

Wto 04 Paź, 2005 11:55

1.TAK
2.Istnieć
3.Warci

Wto 04 Paź, 2005 21:47

ale wyczerpanie teamtu... hihi

1 i 2 jkoś mało precyzyjne...
co do 3: od dawna mnie drażni hołubienie polonii - wyjechali - ich sprawa, jeśli tak rzeczywiście kochają ojczyzne to by wrócili, wiem, wiem: kasa, ble ble...
A już szczytem jest zezwolenie na głosowanie w wyborach - ich decyzje uderzaja tylko w mieszkańców kraju a emigranci bezpiecznie korzystają z dobrodziejstw obcego kraju. Może wyjątkiem jest wybór prezydenta - który głównie jest "na pokaz".
_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Czw 06 Paź, 2005 8:20

Oj nie do końca.

Ja uwazam ze emigranci nie powinni mieć prawa głosowania, bo z jakiej racji.
Moja żona nie miesza w garku sasiadce, skoro yu nie mieszkają i opuscili dla pieniędzy ( w większosci choc teraz to wszyscy uciekali przed prześladowaniami) nie mają prawa decydowac kto u nas ma rzadzić.

A pytanie było o Polaków ze wschodu czy nalezy im się , czy są warci łaczności z Polską , wschód to co innego niż ameryka. Tam wożono w wagonach pod siłą.

pozdro

Sob 08 Paź, 2005 22:31

Ale dziwne podejscie!!!
Jak to temat wyczerpany??
I do czego tu jest hi-hi ???
Ta Polonia (do rzeczy militarysci musza wiedziec jak to pisze sie) nie ma zadnej pretenzji na powrot do Polski, przeciez juz jest w Polsce!!!
Kazde dziecko, majace dostep do sieci i zwiedzajace tak bardzo militarna strone, musi wiedziec ze ofenzywa zaczyna sie z desantu...

Chociaz widac ze dziecko jest maksymalista... "Tak, istniec, warci..."

Jezeli dziecko uwaza, ze Polski narod moze istniec, to napewnie myli sie...
Do 39 istnial i zostal na 1/5 zgubiony, a jeszcze na 1/5 rozproszony po swiecie.

Ja nie chce tracic tak trudno odnalezionej Ojczyzny i nadal pytam:

Czy sa w Polsce ludzi gotowe do ponownego podboju Pola Dzikiego???
Dzici niech bawia sie prawem glosu!
W.Dubiniewicz
_________________
W.Dubiniewicz

Czw 13 Paź, 2005 17:13

ja w takiem razie przyznam się że nie rozumiem ani tego o czym jest dyskusja ani tego dlaczego temat jest w filozofii a nie historii.
Wyjechaliście znaczy nie chcecie tu mieszkać, żyć i pracować. Wywieźli Was - mamy XXI wiek i powrót nie jest niemożliwy, ergo: jak nie wracacie to nie chcecie.
_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Sob 15 Paź, 2005 17:13

Byłem wczoraj we Lwowie i słyszałem jakie są problemy, żeby ludzie z tamtąd (Polacy) pojechali na pielgrzymkę do Rzymu. Wizy muszą mieć też do Polski a zarabiając ok 70-100 hrywien (hrywna = 0.7 zł) nie mają za co pojechać.

Pon 17 Paź, 2005 15:11

Calkiem prawdopodobnym wyglada twierdzenie o nierozumieniu. Z nim takze wiaze sie wyslow stosowny checi. Wydaje sie ze dyskusja o tym czego nie chce ten czy inny czlowiek jest zbyt malo produktywna.
Wie Panstwo jak wuglada Anakonda? W ogole jest nie podobna do konia!!!
No i co z tego mozna dostac ze nie podobna?! Natomiast jezeli Panstwo powiem ze anakonda zdala przypomina duzego chrobaka-akselerata...

Ten temat jest pomieszczony w dziale filozofii (filos - milosc, sofos - madrosc) dlatego, zeby wyjasnic czego chca Polacy i czego nalezy robic zeby ta chec przeksztalcila sie w cos istotne...

Co stosuje sie wyjazdow... Ja zyje (nie istnieje) w Polsce Podolskiej (PP) w miasteczku co za czasow RPI bylo nazywano Ploski Row. W 100 km od tego miasteczka lezy Kamieniec Podolski. Do 80% mieszkancow tych okresow sa Polakami z pochodzenia. Nas tu jest tak wiele, ze nawet oficyjna statystyka zauwazyla. Chyba powiedziala ze jest nas mnie niz 4%.
Osobiscie ja nie wiem gdzie jest jeszcze bardziej Polonijna Polska, za wylaczeniem Krakowa...
Ani ja, ani moje rodzice, ani rodzice moich rodzicow nigdy nie byly wywiezione z Polski. Z tego powodu musze powiedziec ze nie ma sensu mowic o powrocie. Podolskie Polacy nie maja zadnych pretezii na przejazd. Chyba, czekamy na decyzje Polakow z Malej oraz Wielkiej Polski stosownie ich powrotu do Polski Podolskiej.

Kazda ofensywa zaczyna sie z desantu na terytorium nieprzyjacielskie. Uwazajcie, ze PP nie jest nieprzyjaczelskim terytorium, a nawet terytorium nie jest...

Jeszcze o tym czy warci sa Polacy ze Wschodu zeby ich pozostawic bez laczy z Polska...
Sprobujcie stac w tlumie biegnacym za kyms... Oczywiscie, pewnie i natychmiast spadniecie!!! Ten tlum, skladajacy niedlugo przed tym z Panskich sojusznikow, zostanie Panskim wrogiem! Tysiace nog zniszcza Was z pewnoscia, nawet nie chcac i nie majac nic przeciwko Panskiej osobistosci.

Jezeli Polska bedzie istniec, a nie zyc, w bardzo krotkim okresie czasu cala Unia bedzie pendzila przez glowe Polakow, niszczac ich butami. Mamy do wyboru albo istniec i byc zniszczonymi, zlbo nie... Jezeli nie to musimy isc razem z innymi! A jezeli chcemy isc droga wlasna musimy wyprzedzac innych albo byc dyzymi wystarczajaco dla tego zeby nie obawiac tlumu. Na razie, 39 milionow Polakow w Polsce Wielkiej i Malej czy wystarczajaca jest ta liczba, zeby biegnac przeciwko pociagowi krzuczec: "JA CI ZADAWIE!!!"

Mysle, ze nie wszyscy Polacy sa gotowe wyrzycic 100-200 tys. swoich. Tym wiecej, ze te 100-2000 zyja za wlasny koszt, ich nie trzeba karmic i ogrzewac.

Zaluje, ze Pan szponiasty musle ze ma racje... Tak wysoka Pana ranga musi potwiedzac zdolnosc do dowodztwa meskoscia! Natychmiast Pan spowodowal prejawy dziecinstwa stosowne "hi-hi" i "prawa glosu". Ba nawet, zeznanie we wlasnym nie zbyt wysokim poziomie oswietnim -- "nie rozumie"...

Przypuszczam, ze moj uciety Polski stal przyczyna nierozumienia. Bede wdzieczny za poprawe! Bardzo wdzieczny!

Na koniec chcialbym powiedziec, jak bylo mowiono w wojsku radzieckim (kiedys w nim sluzyl) do zolniezy: "Nie spi zamarzniesz!!!" Spiaca Polska to jest "nonsens", duby, drzewniane zelazo, rybie nogi, ucho od sledzia...

Panowie obudzicie sie!
_________________
W.Dubiniewicz

Wto 18 Paź, 2005 16:28

szponiasty napisał:

1.TAK 2.Istnieć 3.Warci

Jak to WARCI??? Powinni tam zostac???????? Chyba zartujesz sobie.

Wto 18 Paź, 2005 19:04

Witam!
Przeczytałem z zainteresowaniem cały wątek i przyznam szczerze, że nie bardzo rozumiem o co dokładnie Koledze Włodkowi chodzi (nie mam na myśli języka tylko intencje):
Włodek napisał:

Cytat:

Osobiscie ja nie wiem gdzie jest jeszcze bardziej Polonijna Polska, za wylaczeniem Krakowa...

Czy to znaczy, że oprócz Krakowa nikt nie interesuje się Polonią? Mógłbyś z łaski swojej bardziej sprecyzować o co chodzi?
kolejny cytat:

Cytat:

Kazda ofensywa zaczyna sie z desantu na terytorium nieprzyjacielskie. Uwazajcie, ze PP nie jest nieprzyjaczelskim terytorium, a nawet terytorium nie jest...

Mam rozumieć, że Polska powinna zbrojnie zająć swoje dawne wschodnie terytoria?
kolejny cytat:

Cytat:

Chyba, czekamy na decyzje Polakow z Malej oraz Wielkiej Polski stosownie ich powrotu do Polski Podolskiej.

Włodku nie gniewaj się, ale niestety muszę z Cię rozczarować. Wątpie czy Polacy zechcą wracać na wschodnie kresy Rzeczypospolitej. W chwili obecnej trwa masowy wyjazd za chlebem w dokładnie przeciwnym kierunku, na zachód...
Mieszkam na Dolnym Śląsku, które do 1945 należało do Niemiec. Na początku lat 90-tych również i u nas przeszła "fala" obaw, że Niemcy powrócą na te ziemie. Rozmawiałem z kilkoma Niemcami na ten temat i ich odpowiedzią było to: "że Niemcy (jako naród i państwo) mają inne problemy na głowie" (prosiłem o szczerą odpowiedż). Nie twierdzę, że wszyscy Niemcy tak myślą bo są i rewizjoniści, ale zdecydowana większość. Najlepszy dowód na "inwazję" Niemców to to, że Koło Mniejszości Niemieckiej w moim mieście składa się ze starszych ludzi, którzy sami już ledwo mówią po niemiecku, a "dotacje" są zerowe.
To samo dotyczy się Polonii ze wschodu i Polaków żyjących w Polsce. Sądzę, że zamiast ściągać Polaków ze wschodu lepiej pomagać im w propagowaniu przez nich polskości i aby chcieli utrzymywać łączność z krajem ojczystym. Kilka lat temu częśc Polaków z Kazachstanu wróciła do Polski i wielu sie zawiodło ponieważ wyobrażali sobie Ojczyznę jako kraj mlekiem i miodem płynący, w którym żyją ludzie bez żadnych problemów. Niestety tak pięknie nie jest...
W dzisiejszych czasach odległości nie grają, aż takiej roli. Jest internet, dzięki któremu Polacy mogą utrzymywać ze sobą kontakt (również i na naszym forum jest sporo Polaków z zagranicy).
To by było moje skromne zdanie w tym temacie. Cieszę się Włodku, że do nas dołączyłeś i mam nadzieję, że Ci się u nas spodoba na forum.

Pozdrawiam.

Sro 19 Paź, 2005 1:45

Strasznie jestem wdzieczny za odpowiedz!!!
Mozna dyskutowac zamiast spiewac i dziwic sie jak ladny jest moj spiew...

Zaryzykuje wiec zaprzecic cos, a cos potwierdzic...

Niestety, obecnosc Polakow z Wielkiej Polski w Polsce Podolskiej jest tam mala, ze rzadko kto z miescowych wie co to jest Kielce albo Gliwice czy Szciecyn. Natoimiast kazdy z nas wie co to jest Krakow, a nawet Przemysl czy Jaroslaw.
Jednak chcial powiedziec cos innego. Caly ten kraj, ktory nazywamy Polska Podolska jest tak bardzo Polskim, ze uwazac go Ukrainskim nie ma ani sensu ani podstaw. Nas tu jest tak wiele, ze nawet statystyka bedaca zabawka w rekach Kuczmy musiala sie przyznac sie tego. Twierdzi ze Polakow jest tu blisko 4%.
Ale Panstwo musi wiedziec, jak te % byly liczone... Przyszla do mojej babci tak sobie panienka z rzadu z arkuszem i pytaniami do nie: "Jak sie nazywa Pani?" "Czy wie Pani po Ukrainsku?" " Kym jest Pani z pochodzenia?" Kiedy moja babcia powiedziala ze jest Polka, ta Pani zaczela krzyczec, ze wszyscy Polacy sa w Polsce, a tutaj zyja Ukrainscy... Niestety mnie nie bylo w domu i ja nie mial szczescia uciec tej Panie jezyka. Tak i jest moja babcia z "bardzo Ukrainskim imiem Regina" zapisana w statystyce Ukrainka.
Nie zaleje sie... Nie ma sensu... Po prostu bardzo dziwnie bylo slyszec od Polskich Polakow te slowa ktore naleza do malo nauczonego albo nie nauczanego wcale b...

Stosownie nastepnej zauwagi...
Polska niejednokrotnie zazcynala wojne z Ukraina. I kazdy raz byla nie zdolna jej konczyc. Mimo przyczyn tego zjawiska, oczywistym wydaje sie fakt, ze po kazdej z tych wojen Polska tracila niepodleglosc.
W dzisiejszych warunkach, kiedy Ukraina ma niemal 400 tys. zolnierzy w wojsku i jeszcze blisko 300 tys w innych organach urzedych wojna z Ukraincami jest samobojstwem dla Polski (do rzeczy dla Ukrainy tez).

Chodzi o to, zeby Polska byla w stanie przedluzyc swoje istnienie w Europie globalizowanej. Alternatyw kilka... Jedna z nich jest pokojowa interwencja.

Zgadzam, ze Niemcy maja cos innego na glowie niz wracac do Silezji (naprzyklad). Ten powrot, duzo kosztuje!!! Chyba Polacy beda cichutko czekaly na niemiecki nowy "Drang nach Osten"? A Rosjanie, chcac miec sojusznika w EU lubia Niemcow jak diabel Chrystusa w pusteli...
Malutka Silezja wroci do Niemiec sama kiedy Stalingrad i wszystko od niego na Zachod bedzie niemieckie.

Teraz stosownie masowego wyjazdu za chlebem. Napewnie mozna tlumaczyc to zjawisko jak dobro albo szkode. Jednak nie jest ani pierwszym ani drugim. Ryba szuka gdzie jest glebej a czlowiek gdzie jest lepiej. Napewnie kazdy czlowiek w scislych warunkach jest gotowy przyjac, ze "Nie ma znaczenia czy "kielbasa", czy "sousage", aby jej bylo wystarczajaca zeby najesc sie.

Zlem beda wyniki tego kiedy ludzi najada sie kielbasy. W lepszym przypadku bedziemy mieli jeszcze jdna Polonie i ktos bedzie ja klal a ktos milowal (tak jak teraz). Ale moze i napewnie bedzie inaczej. Naszy nowe emigranci po prostu rozpuszcza sie w agresywnej kulturze zachodniej.

Mozna wrocic sie do czasow PRL-u i zamknac wszystkich w jednej chalupie. Mozna, zle tych zaworow wystarczy moze jeszcze lat na 40...
A mozna zamiast zmniejszac sie zamykajac, rozwiac sie otwierajac siebie dla Polonii.

Na koncu...
Nadmiar tolerancji ma swoim wynikem tchorzlowosc. To nie jest zle! Kazdy czegos obawia i nie zawsze jest w stanie przeksztalcic ten strach z przeszkody na narzedzie. Jednak kiedy brak takiej zdolnosci jest zwyklym zjawiskiem, tolerancja (raczej jej nadmiar) yworzy niezdolnosc czlowieka, albo grupy spolecznej do samodzielnej dzialalnosci.

Czy moze Panstwo wie jakijs przyklad kiedy cala Polonia w jakims kraju zostala sila polityczna. Czy z moze przyklad Bialorusi niczemu nie uczy?!

Nie ma potrzeby godowac Polonie w Ukrainie. Polak zaczyna sie od dziecinstwa, od uczucia ze ma honor a nie pogarde. Korzystajcie sie z tego ze jestesmy.

Z jaknajszczerszymi zyczeniami i
przeproszeniam za uciety Polski
_________________
W.Dubiniewicz

Pon 24 Paź, 2005 16:23