Eugeniusz Kwiatkowski i Józef Beck

Chciałbym się dowiedzieć jak oceniacie poczynania Eugeniusz Kwiatkowskiego i Józefa Becka oraz czy były one słuszne.

Sob 09 Lut, 2008 17:37

Dosyć dziwnie sformułowany temat, ale jak tak to tak.

Cóż jeżeli chodzi o E. Kwiatkowskiego to można mu zarzucić prowadzenie zbyt sztywnej polityki monetarnej, poza tym działania na polu gospodarczym przy uwzględnieniu sytuacji jaka panowała wtedy w Polsce były jak najbardziej adekwatne.

Trochę inaczej sprawa ma się jeżeli chodzi o J. Becka, jego wierne kontynuowanie linii w polityce zagranicznej jaką wytyczył Marszałek, przy zupełnie innej sytuacji na arenie międzynarodowej przemawiają za negatywną oceną, chociaż nie można zapominać o tym cze w ostatecznym rozrachunku Anglia i Francja wypowiedziały wojnę III Rzeszy, niestety nie wypełniając zobowiązań jakie na siebie wzięły.

Nie 16 Mar, 2008 19:04

[quote="Gnome"]Cóż jeżeli chodzi o E. Kwiatkowskiego to można mu zarzucić prowadzenie zbyt sztywnej polityki monetarnej, quote]

A polityki pieniężnej nie prowadził przypadkiem Bank Polski?
_________________
http://www.stopmalarii.pl

Pon 17 Mar, 2008 12:41

klemenko napisał:

A polityki pieniężnej nie prowadził przypadkiem Bank Polski?

Tylko, że Kwiatkowski od początku lat trzydziestych był w komisji zajmującej się tymi kwestiami, potem jako wicepremier od spraw gospodarczy miał w swej gestii również te sprawy, żeby tylko wspomnieć zgodę na wpuszczenie bez pokrycia 800 mln złotych (w opcji do 1.2 mld).

Pon 17 Mar, 2008 17:55

Płk Józef Beck, specjalista od polskiego honoru, uciekł do Rumunii w pierwszej fali, 17 września. Wszyscy to wiemy, ale na tej stronie nie moglo przecież tego zabraknąć.

Czw 20 Mar, 2008 21:23

Ja tam Becka nie bronię ale jak by na to nie patrzeć to cały rząd opuścił Kraj, więc akurat o to do Becka nie można mieć specjalnych pretensji, za to za kilka innych posunięć a i owszem.
_________________
I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.

Stanisław Jerzy Lec

Czw 20 Mar, 2008 21:31

W ten sposób można usprawiedliwić cały rząd, "bo cała reszta rządu też uciekla", alibii wzajemne. Tylko że to Beck pluł się w Sejmie, że "my, Polacy, nie znamy honoru za wszelką cenę".
Skoro uciekł Beck, to czemu nie Naczelny Wódz. Skoro uciekł Naczelny Wódz, druga osoba w państwie, to Beck... i tak w koło...
No ale honoru w Sejmie uczył nas Beck.
Niech mu ziemia ciężką będzie.

Czw 20 Mar, 2008 22:26

A co z tego by przyszło, że Beck pozostałby w Kraju?, przypominam, że w innych okupowanych przez Adolfa krajach rządy postąpiły w większości tak samo, rząd miał prawo opuścić Kraj, za to Naczelny Wódz już nie bardzo (jeżeli chodzi o kwestie prawne, nie miał prawa wkroczyć na teren neutralnego państwa jakim była Rumunia gdyż wiadomym było, że podlega internowaniu).
_________________
I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.

Stanisław Jerzy Lec

Pią 21 Mar, 2008 10:41

Z tego, że uciekł, czy jak woli Beck "ewakuował się" też nic nie przyszło, owszem, wiem, że to Sikorski uniemożliwił mu przerzut na Zachód, z wiadomych przyczyn, zresztą bardzo dobrze... Miałem na myśli to, że jeśli się 5. maja 1939 grzmialo o honorze, to / sorry / szmaciarstwem jest uciekać... Armia walczyła gdzieniegdzie do początku października... Taki to honor plk Becka, kawalera orderu Orla Białego. Powiem po polsku: Bck to tchórz bez honoru, podobnie jak i Naczelny Wódz.

Pią 21 Mar, 2008 11:03

Nie chce tu nikogo bronić,ale członkowie rządu powinni ewakuować się żeby prawowity rząd mógł reprezentował nas na arenie międzynarodowej.
_________________
Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną. .My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę.Jest tylko jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenną. Tą rzeczą jest honor.

Pią 21 Mar, 2008 16:58

zeus99 , rozumiem zastrzeżenie, że nie chcesz tu nikogo bronić, ale kogo mieliby reprezentować, jeśli nie mają ani kontaktu z narodem / "nami" /, ani wplywu ? To nie jest nawet pytanie retoryczne, to tylko głębokie zdziwienie co do tej interpretacji, wpisanej zdaje się do konstytucji...
Pozdrawiam.

Pią 21 Mar, 2008 18:03

Czyli co ,cały rząd zostaje w Polsce i dostaje się ręce Niemców.Kto wtedy będzie organizował wojsko na emigracji.Zadaniem rządu jest ewakuacja z kraju i organizowanie dalszej walki poza granicami kraju.
_________________
Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną. .My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę.Jest tylko jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenną. Tą rzeczą jest honor.

Pią 21 Mar, 2008 18:37

Co do Rydza-Śmigłego abstrahując od jego kompetencji to faktycznie trochę się pohańbił ucieczką, ale szybko wrócił do Warszawy i zapisał się do ZWZ Niestety szybko mu się zmarło. . .

Co do Józefa Becka - abstrahując od jego umiejętności dyplomatycznych - ewakuacja była niestety koniecznością. Rząd miał obowiązek rządzić dalej, także poza granicami kraju. W tym celu miał obowiązek się ewakuować. Nie widzę innej możliwości. Nawet jeśli jest to w pewnym sensie niehonorowe czy niemoralne to nie ma to żadnego znaczenia.

?le się zachował według mnie Sikorski, który nie ściągnął Becka do Anglii, zostawiając go na pastwę losu. Ten gest miał imo pewne podstawy osobiste - nie tylko polityczne. Przecież spokojnie mógł go na miejscu całkowicie odsunąć od władzy - co spokojnie by mu się udało. Powinien mu jednak pozwolić na powrót i spokojną, godną śmierć wśród ziomków, a nie skazywać na niepewny los gdzieś na drugim końcu Europy, który skończył się w czerwcu 1944 roku z powodu gruźlicy w jakiejś zawilgoconej chacie na rumuńskiej prowincji. . .

Pią 21 Mar, 2008 18:57

zeus99 , ci organizatorzy "wykazali" się już we wrzesniu definitywnie. Rydzowi nikt nie chcial nawet ręki podać prócz podwładnych na "emigracji". W koncu wrócił do Warszawy, ale tu też nikt już nie chciał z nim gadać...
Armię na emigracji organizowal zdaje się Sikorski, od przewrotu majowego w stanie spoczynku czy w dyspozycji Naczelnego Wodza, w każdym razie był odsunięty.
Mi to się bagnet w dlonie prosi, jak sobie przypominam że Rydza pochowano pod nazwiskiem Artur Zawisza. Widocznie mój bagnet wyczulony na megalomanów.
Pozdrawiam.

Pią 21 Mar, 2008 19:05

Ależ panowie. Czym innym jest ewakuacja władz cywilnych (miały prawo, a może nawet obowiązek) a czym innym ucieczka władz wojskowych! Tym bardziej, że te drugie buńczucznie zapowiadały, że "ani guzika"...
doskonale sprawdziło się zdanie Jamesa Hogana: "często okazuje się że nie warto o coś się bić, gdy się okazuje, że to my mamy się bić".
_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Pią 21 Mar, 2008 19:08

Richtie , moim zdaniem Sikorski dobrze wiedzial co by było, gdyby Beck dotarl do Anglii. Maksimum słów minimum treści. Jak pokazał czas Sikorski był autentycznie wierny Polsce, ja tam przyznaję w 100 % rację Sikorskiemu.
Rząd na emigracji miałby nadal rządzić ? Kim ? Narodem w GG ? No to szerokiej drogi.

Pią 21 Mar, 2008 19:14

W sumie racja IjonTichy. Czyli co do Rydza pelna zgoda, a co z ministrem spraw zagranicznych ale pulkownikiem dyplomowanym Beckiem ?

Pią 21 Mar, 2008 19:20

Jeżeli chodzi o Sikorskiego i sprowadzenie Becka do Francji to tutaj chyba przeważyło zdanie prof. Kota, wielkiego przeciwnika wszystkiego co związane z sanacją (zresztą również dzięki niemu Kwiatkowski nie został zaproszony do Francji).

Dobrze Panowie, sprawy opuszczenia Polski poprzedzało było nie było niemal siedem lat prowadzenia naszej polityki zagranicznej (no niech będzie cztery z ogonkiem) i jestem ciekaw jak oceniacie poczynania Becka na tej arenie (szczególnie jego dziania odnośnie CzS?
_________________
I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.

Stanisław Jerzy Lec

Pią 21 Mar, 2008 20:15

Opowiedz Gnome, ja wiem na ten temat tyle co nic. Opowiadaj śmialo.

Pią 21 Mar, 2008 20:30

Stierlitz napisał:

zeus99 , ci organizatorzy "wykazali" się już we wrzesniu definitywnie. Rydzowi nikt nie chcial nawet ręki podać prócz podwładnych na "emigracji". W koncu wrócił do Warszawy, ale tu też nikt już nie chciał z nim gadać... Armię na emigracji organizowal zdaje się Sikorski, od przewrotu majowego w stanie spoczynku czy w dyspozycji Naczelnego Wodza, w każdym razie był odsunięty. Mi to się bagnet w dlonie prosi, jak sobie przypominam że Rydza pochowano pod nazwiskiem Artur Zawisza. Widocznie mój bagnet wyczulony na megalomanów. Pozdrawiam.

Czy taki megaloman. Wydaje mi się, że w 1940 r. ukorzył się prosząc o miejsce w ZWZ w stopniu zwykłego szeregowca. Dla mnie ten gest wygląda na coś w stylu - "macie racje, wszystko popsułem, a na dodatek uciekłem. . . ale wróciłem i chcę walczyć, nawet jako zwykły szeregowiec".

Pią 21 Mar, 2008 20:57

Jak to u Rydza, gest dla gestu, przecież był chory. ZWZ nie nabrał się na to, więc poeta Rydz spoczął jako Artur Zawisza.
Jak to było ? Na slowie harcerza polegaj jak na Zawiszy ?
chyba nie pomylilem, ale coś mi tu nie gra...

Pią 21 Mar, 2008 21:04

Setny post chciałbym z uznaniem i szacunkiem dedykować drugiej osobie tej strony, twórcy Perly Dwudziestolecia - Gdyni, p. Eugeniuszowi Kwiatkowskiemu, któremu zawdzieczamy to piękne okno na świat , ale i flotę cywilną. Zaklady Azotowe w Mościskach i Chorzowie, Centralny Okręg Przemyslowy... Jednak to On jest ojcem Gdyni, i wybaczcie mi patos, ale mówię serio: cześć Mu za to i chwała !

Opis załącznika:

Pią 21 Mar, 2008 21:29

Uważa,że kto jak kto, ale Naczelny Wódz powinien zastać w kraju i walczyć do ostatniej kropli krwi, do ostatniego żołnierza!!

Pon 24 Mar, 2008 17:09

Stierlitz napisał:

Zaklady Azotowe w Mościskach i Chorzowie

Małe sprostowanie w Mościcach tak, chociaż to w duże mierze "dziecko" Mościckiego, ale zakłady w Chorzowie dostaliśmy w "spadku" po Niemcach, którzy żeby nie było być może zbyt pięknie wywieźli całą dokumentacje techniczną, ale tutaj popisał się Mościcki pospołu z Kwiatkowskim i uruchomili produkcję bez niej, co było niezłym wyczynem.
_________________
I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.

Stanisław Jerzy Lec

Pon 24 Mar, 2008 19:17

Witaj Gnome , Kwiatkowski byl dyrektorem obu tych zakladów i to miałem na myśli, a skoro Chorzów uruchomil bez dokumentacji to też, jak sam piszesz, poważna zasługa.
P.S. No dziwne by było, gdyby nam jeszcze dpkumentację zostawili...

Pon 24 Mar, 2008 19:23