Inaczej...

Czy rzeczywiście Czyngis-chan, Temudżyn był taki straszny jak go malują? Co nim kierowało w tego typu działaniach? Czy tylko chęć zastraszenia wroga? Czy dzięki swojemu okrucieństwu tyle zyskał i stał się tak potężny?

Sob 05 Sty, 2008 18:51

Jakie okrucieństwo masz na myśli? Bowiem w tym okresie okrucieństwo stosowane w celach politycznych (przestroga, ujarzmienie niepokronej, a podbitej wcześniej ludności, itp.) było normą. Wielu władców "cywilizowanego świata (np. Cesarz Chin, Cesarz Bizancjum) stosowało je w równym stopniu co Temudżin czy Czingis - Kchan. Pamiętajmy, że niewiedza i religijne przesądy uczyniły z co najmniej jednego z nich, "bicz Boży" - straszak. Później mianem bicza określeni zostaną Turcy Osmańscy...

W bajki włóżmy legendę (którą nie powiem miło i szybko się przyswaja). Bo gdybyśmy brali ją na poważnie to już nie wiem jak określać Bazylego II czy znacznie większego odeń "okrutnika" - Vlada Dracula (patrz doskonały watek na forum o zbrodniach etc.)

Nie 06 Sty, 2008 13:03

Odsyłam cię do tematu ,,Wybory okrutnika!" Który znajduje się w tym dziale. Napisałem go przedwczoraj. Niestety jest już zamknięty

Nie 06 Sty, 2008 18:52

Chciałem jeszcze dodać że Czyngis-Chan (Temudżyn Borgidżin) to jedna i ta sama osoba. A jeśli on wtedy był jednym z tych cywilizowanych władców, jak go nazwałeś to jacy okrutni musieli być ci nie cywilizowani?

Nie 06 Sty, 2008 19:07

Cytat:

chciałem jeszcze dodać że Czyngis-Chan (Temudżyn Borgidżin

Moja pomyłka, miał być Tamerlan.
A słowo cywilizowany ująłem w "" , nie zaliczając obu panów (Chana i Tamerlana) do ich grona

Po prostu okrucieństwo było elementem ówczesnego działania i życia politycznego, które jednak z czasem przybierało formę ciężko potrzebą polityki,dająca się wytłumaczyć (patrz Vlad Dracul).

Nie 06 Sty, 2008 19:16

Rozumiem, dzięki za sprostowanie...

Nie 13 Kwi, 2008 20:41