StuG IV

Dzień dobry, mam na imię Kubuś i udaje, że coś lepię. Ostatnio, pod wpływem kolegów i faktu, iż reaktywowaliśmy jedną starą modelarnię, zacząłem faktycznie coś lepić.

Modelist to Dragon, którego inbox można zobaczyć tutaj.

Do tego lufka Armorscale i blaszka Eduarda.

Żebyście nie mówili, że to niemożliwe. Są dowody!

Opis załącznika:

Opis załącznika: Powód kupienia blaszki widać na zdjęciu- błotniki są mocno koszmarne.

Wto 20 Lis, 2007 17:22

Witam!
Witaj Kubusiu na forum! Nie ważne, że jesteś juz prawie 2 lata wśród nas i masz ponad 3200 postów. Ciesze się, że z udawania, że kleisz modele przeszedłeś do modelarskiej praktyki. Mam nadzieję, że model wyjdzie Ci świetnie. Jakbyś miał jakieś problemy to my tutaj na forum postaramy się pomóc (szczególnie modelarze sklejający modele plastikowe). A skoro jesteś z Wrocławia to najlepiej nawiąż kontakt z niejakim Humanem, on będzie wiedzieć co i jak dalej robić. Gdyby jednak model Ci nie wyszedł to możesz poprosić Humana o jego dezaktywację i defragmentację. Słyszałem, że ostatnio jakąś wieżę od Pantery defragmentował, taką ma krzepę!

Pozdrawiam

Czw 29 Lis, 2007 15:43

Buhahahaka! Zdegragmentowałem całą górną płytę, ale to nie moja wina. Wszystko wina alkoholu!

A teraz poważnie. Do StuGa, o czym wspominałem kupiłem blaszkę Edzia, moją pierwszą i ostatnią. Nic nie pasuje, a części (mimo giętarki) nie chcą się giąć w odpowiednich miejscach. Od tej pory tylko Part. Jakimś poronionym pomysłem było naklejanie PE na oryginalne plastikowe błotniki, a nie kompletna ich wymiana.

Do tego dochodzi fakt, że ten Stug to jeszcze stara seria Armor, a nie Armor Pro i na przykład wanna niezbyt pasuje do nadbudówki kadłuba. Ale ciąglę walczę.

Czw 29 Lis, 2007 15:50

o popatrz...
teraz znalazłem, że tu się też chwalisz, że zaczynasz modele

(dla niewtajemniczonych - różnica między zaczynaniem modeli, a lepieniem modeli jest taka, że tym pierwszym zajmuje się Kubuś, a drugim - cała reszta modelarzy)

ostatnio zaczął jeszcze challengera i dwa bradleye.
_________________
Śmierci nie znamy osobiście
Jak dotąd umierali inni...

Nie 03 Lut, 2008 16:53

Challenger jest skończony! (Tylko Ty wiesz jak jest z malowaniem!!).

A Bradley'a zacząłem jednego! Drugi leży w pudełku.

Nie 03 Lut, 2008 16:58

to skończony, czy ja wiem jak jest z malowaniem, bo się Waszmość w zeznaniach plączesz...
_________________
Śmierci nie znamy osobiście
Jak dotąd umierali inni...

Nie 03 Lut, 2008 18:59

Jak to?? Malujesz Ty

Pon 04 Lut, 2008 1:40