świat według Putina

W dorocznym orędziu o stanie państwa Władimir Putin powiedział m.in., że "rozpad ZSRR był nie tylko największą katastrofą geopolityczną XX wieku, ale również prawdziwym dramatem dla Rosjan"

Dla mnie to nie była katastrofa. Wprost przeciwnie wielkie szczęśliwe wydarzenie

Pon 25 Kwi, 2005 22:29

Toteż Putin nie mówił o Tobie tylko o Rosjanach...

Co do katastrofy geopolitycznej to zgodzę się- zginęło drugie ramię równowążni, które powstrzymywało imperialistyczne USA. Efekt jego braku widzieliśmy w Jugosławi, Afganistanie i Iraku...
_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Pon 25 Kwi, 2005 23:31

"IjonTihy"napisał -
Toteż Putin nie mówił o Tobie tylko o Rosjanach...

Co do katastrofy geopolitycznej to zgodzę się- zginęło drugie ramię równowążni, które powstrzymywało imperialistyczne USA. Efekt jego braku widzieliśmy w Jugosławi, Afganistanie i Iraku...

Tylko te "drugie ramię" toczyła gangrena
Miejsce wszelkich mutacji jest na śmietniku historii, i tam zresztą skończyło to coś zwane ZSRR.
A Jugosławia, Afganistan, Irak- zabrakło zamordyzmu reprezentowanego np. przez Josefa Broz Tito, aby domek z kart pod nazwą Jugosławia runął.
Dotyczy to także pozostałych krajów.
"Imperializm amerykański" o którym wspominasz skończy w tym samym miejscu co i ZSRR. Po operacji irackiej społeczeństwo amerykańskie dostało alergii na jakiekolwiek działania poza granicami Stanów. Po Iraku, nie będzie ciągu dalszego. Prezedenci nie są politycznymi samobójcami.

Wto 26 Kwi, 2005 10:37

Prezydenci nie, idioci tak, a popatrz kto jest na czele USA...
Co do "zamordyzmu" Tito- jedyny okres pokoju na Bałkanach to komunizm titowski, jedyne 50 lat pokoju w Europie to porządek pojałtański...

A co do imperialistów z USA.... chyba nei do końca podzielam Twój optymizm. Zauważ że obecnie nasza cywilizacja jest na etapie jednoczenia- gospodarczego i siły ludzkiej, surowów i kapitału; potrzeba nowych rynków zbytu. UE robi to pokojowo- poprzez dobrowlone przyłączenia się nowych rejonów. USA robą to siłą. Przyczyna może tkwić w historii tych rejonów (niby Europa ma za sobąwięcej wojen ale to USA musiao sobie od początku istnienia wyrąbywać lebensraum- począwszy na 1772, przez Little Big Horn i Wounded Knee aż po 1861-1865, a był też Meksyk, Hiszpania i w końcu II w.ś.) a co za tym idzie w menalności narodów. Ale przyczyną może być też większy wpływ przemysłu ciężkiego na politykę, zwłaszca przemysłu matalowo- zbrojeniowego któy pcha USA do ekspansji militarncyh.
Teoretycznie jest to negaywne zjawisko- bo zwierzchności narzucane silą długo się nie utrzymywały. Jest tylko jedno ale. Nowy okupant niesie z sobąkolosalną przewagę tachnologiczną -co pozwala na opanowanie środków przekazu i za pomoćą propagandy przekonanie półanalfabetów o dobrodziejstwach nowego ładu. Jendocześnie ten okupant ma przewagę w poziomie życia- może wkurwiać jego żucie gumy, ignorowanie zwyczajów czy buty na stole ale jednak Coca-cola i video budzą podziw i .... poządanie... Tak samo jak w latach 40-tych i 50-tych byłą przeporowadzana elektryfikacja Polski. Często technikom towarzyszyło wojsko bo ciemni chłopi chcieli brać elektryków na widły, być może były ofiary śmiertelne- ale zobacz jak ijest efekt po 50 latach.
_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Wto 26 Kwi, 2005 11:10

"IjonTihy"napisał-
"Prezydenci nie, idioci tak, a popatrz kto jest na czele USA..."
"Co do "zamordyzmu" Tito- jedyny okres pokoju na Bałkanach to komunizm titowski, jedyne 50 lat pokoju w Europie to porządek pojałtański..."

Pierwsza konkluzja trafna, ale zważ, że mimo pełni władzy prezydenckiej w USA to fundusze na funkcjonowanie przyznają demokratycznie wybrani senatorowie i kongresmenii. Pierwszy bushmen ameryki nie zrobi nic bez odpowiednich funduszy. Kurek z kasą już jest przykręcany.
Titowski zamordyzm również charakteryzował się prześladowaniami ludzi o odmiennych przekonaniach. Fakt Tito nie wykańczał pod wzgl. narodowościowym. W tym przypadku panował internacjonalizm.
Jałtański porządek wprowadzono na zasaadzie wszystko o was, bez was, ale to drobna usterka

Wto 26 Kwi, 2005 12:21

co do Jałty to oczywiście masz rację ale... byli są i będą ludzie (narody w przypadku Polsaków) któzy nie rozumieją że rządy mądrych i wykształconych w interesie biednych i głupich to jest rozwiązanie lepsze niżdemokracja
_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Sro 27 Kwi, 2005 22:01

IjonTihy napisał-
co do Jałty to oczywiście masz rację ale... byli są i będą ludzie (narody w przypadku Polsaków) któzy nie rozumieją że rządy mądrych i wykształconych w interesie biednych i głupich to jest rozwiązanie lepsze niżdemokracja

Niestety nie wymyślono nic lepszego jak demokracja, także i biedni i głupi mają dość duży wpływ na życie polityczne. Dlatego sondaże różnych partii z którymi osobiście nie chciałbym mieć nic wspólnego rosną. Problem polega na tym by ci mądrzy potrafili przekonać i resztę, a wtedy populizm, nacjonalizm przejdzie do lamusa historii. Nie ma rozwiązań idealnych, ale są gorsze i lepsze. I pozostaje tylko kwestia wyboru

Czw 28 Kwi, 2005 9:17

Cytat:

Niestety nie wymyślono nic lepszego jak demokracja, także i biedni i głupi mają dość duży wpływ na życie polityczne. Dlatego sondaże różnych partii z którymi osobiście nie chciałbym mieć nic wspólnego rosną. Problem polega na tym by ci mądrzy potrafili przekonać i resztę, a wtedy populizm, nacjonalizm przejdzie do lamusa historii. Nie ma rozwiązań idealnych, ale są gorsze i lepsze.[

Zeby zlo zatriumfowalo, wystarczy, aby dobrzy ludzie nie robili nic...
_________________
You can defeat me, but You can't destroy me...

Sro 04 Sty, 2006 15:49

Tak gada szpieg KGB.............. a niech ich tam wszystkich szlak trafi.

Nie 08 Sty, 2006 0:00

Eeee, ale musicie przyznac, ze z tym nowym swietem, wygnaniem Polakow z Moskwy, to im niespecjalnie wyszlo Do tej pory malo kto wiedzial o dymitradach i zajeciu Moskwy przez nasze wojska, a teraz prosze, za pieniadze rosyjskiego podatnika glosza chwale oreza polskiego

Pon 23 Sty, 2006 16:31

Marny początek roku dla Putina
Dla Władimira Putina i Rosji rok 2006 miał być znakomity. Tymczasem zaczął się źle, a problemów przysporzył sobie sam prezydent
Kreml, który w roku 2005 usilnie starał się zdystansować od zniszczenia firmy Jukos i spartaczenia zabiegów przy fałszowaniu wyborów prezydenckich na Ukrainie w 2004 roku, rozpoczął nowy rok od pokazu polityki siły. Częściowo się z niej wycofał, ale w rezultacie na nowo pojawiły się pytania o wiarygodność Rosji jako międzynarodowego partnera w handlu surowcami energetycznymi.
więcej na:
http://wiadomosci.onet.pl/1304285,2678,1,1,kioskart.html

Wto 31 Sty, 2006 10:49

Tak na marginesie, ostatnio dostalem od kolegi z Rosji, jako curiosum, razgawornik polsko-rosyjski wydany, co wydaje sie miec tu znaczenie, na Bialorusi. Otwieram i pierwsze zdanie wstepu brzmi "Jak mowi znane przyslowie kurica nie ptica, Polsza nie zagranica" . Fajne, nie

Sorry za pisanie po rosyjsku fonetycznie, ale nie mam cyrylicy, a transkrypcji nie znam .

Sro 01 Lut, 2006 16:35

Ostatnio nawet Putin wyraził dobre słowo o Polakach.................że tak naprawde zawsze będziemy przyjaciółmi bo jesteśmy Słowianami. Z tego co pamiętam "przyjaciółmi" byliśmy tylko w komunie. A co do USA-kraj który powstał na cierpieniu ludzi nigdy nie będzie w pełni demokratyczny i umiejący pokojowo załatwiać konflikty.
_________________
"Człowiek, który pierwszy cisnął obelgę zamiast kamień, był twórcą cywilizacji." Z. Freud

Pon 13 Lut, 2006 17:39

No nie wiem, mi tam do Rosjan duzo blizej niz do ktoregokolwiek z naszych pozostalych sasiadow ....

Co do USA, to nie ma co nawet probowac oskazac tego kraju o demokracje . A propos, przypomnial mi sie pewien celny komentarz, po tym jak w Rosji czolgi ostrzelaly parlament i wladze przejal Jelcyn. W programie chyba "/ dni swiat" jeden z dziennikarzy ostudzil entuzjazm kolegow stwierdzeniem, ze "demokracja rzadko kiedy wjezdza na czolgach". Mysle, ze mozna by to odniesc rowniez do USA i dziejowej misji niesienia w swiat "demokracji"

Pon 13 Lut, 2006 18:42

Tak patrze i się zastanawaiam co Wy tak na tego Busha ? Czyżby dlatego, że teraz taka lewacka moda? Przecież USA wcale nie musiało wypowiadać wojny terroryzmowi. Dla nich to żaden zysk, przeciwnie to same straty. Ale za kilkanaście lat zmietli by nas "pokojowo nastawieni" muzłumani, a do tego pewnie doszliby francuscy demokraci . PrzecieżBushowi to nie przyniesie żadnego pożytku, ale przyszłym pokoleniom owszem. Będzie mniej terrorystó, a anwet jeśli nie to chwałą mu za to, że chociaż coś zrobił, a nie jak wiele krajó chowających głowy w piasek, aby ylko nie zwrócić na siebie uwagi "pokojowo nastawionych". Trzeba zauważyć, że dla Busha to nie przyniesie żadnego zysku, wręcz przeciwnie, są straty finansowe no i zaczepki wielu lewaków. Trzeba zapamiętać, że to nie "wojna z irakiem", a wojna z terroryzmem. Toczenie takiej wojny to trudniejsza sprawa niż walka w okopach.
_________________
"Kwintyliuszu Warusie, oddaj mi moje legiony!"

Wto 28 Lut, 2006 17:32

Odświeżymy chyba Putinowski porządek rzeczy:
Nieuznanie przez stronę rosyjską ofiar Zbrodni Katyńskiej za ofiary represji politycznych może być odbierane jako "poniżenie pamięci polskich ofiar i naruszenie uczuć żyjących członków ich rodzin" - ocenia Instytut Pamięci Narodowej.
"Jest rzeczą zdumiewającą, iż dokumentacja rosyjskiego śledztwa w sprawie Zbrodni Katyńskiej z 1940 r. pozostaje nadal tajna w 2006 r. Dlatego IPN zwraca się do Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej z apelem o ujawnienie wszystkich akt śledztwa oraz postanowienia końcowego" - głosi oświadczenie.
A gdyby ktoś wątpił, że to car Putin w tym uczestniczy to proszę:
W sierpniu 2004 r. delegacji IPN z prezesem Leonem Kieresem okazano w Moskwie ponad 160 tomów akt śledztwa; zadeklarowano też udostępnienie wszystkich dla sporządzenia kopii. We wrześniu 2004 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski po rozmowach w Moskwie z prezydentem Władimirem Putinem powiedział, że rosyjski przywódca zapewnił go, "iż te dokumenty, które mają klauzulę tajności, zostaną jej pozbawione". Od tego czasu nie ma mowy o dostępie do wszystkich akt.
informacja z PAP

Pon 06 Mar, 2006 20:58