| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
....
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Nemo rektywacja napisał:
Drodzy forumowicze, mam przed sobą pierwszy numer OH z przedmową Fischera - "Oddajemy w Państwa ręce pierwsze wydanie magazynu Oblicza Historii, mając jednocześnie nadzieję, że stanie się dla Państwa ?RÓDŁEM PRAWDY HISTORYCZNEJ.(..............) Pragniemy, aby nasz magazyn stał się narzędziem POZNANIA PRAWDY i służył wzajemnemu porozumieniu." Może by Redaktor Naczelny określił jednoznacznie charakter pisma, bo ja już jestem całkiem skołowany.
Nic mi nie wiadomo na temat spisku. Jest to tylko reakcja ludzi którzy nie chcą by im ktoś robił z mózgu śmietnik.

Kolego tobie już ktoś z mózgu zrobił smietni, nie było to jednak moim czy redakcji zamiarem. Brak nazwisk służby czy nawet ich aktualnych adresów, telefonów nie jest kłamstwem, a jedynie nie poruszaną kwestia w artykule. To samo w kontekście oczekiwanego "wyczerpującego zeznania".
Bardzo szczęśliwy


Ostatnio zmieniony przez .... dnia Pon 11 Kwi, 2005 21:52, w całości zmieniany 1 raz

Pon 11 Kwi, 2005 15:55

Powrót do góry
Nemo reaktywacja
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Szanowny Naczelny! Prawdziwa cnota krytyk się nie boi.
Twoja powyższa wypowiedź swiadczy, że nie macie juz żadnych zachamowań, ale to dla mnie nie jest żaden argument. Potwierdza to moją tezę że pod płaszczykiem Wielkiej Tajemnicy, która okrywa "kwestie nie poruszane w artykule" nie ma nic. Dlaczego nie napiszesz - Kolego zaczekaj, poprosze autora on za parę dni Ci odpisze na forum parę słów, jesli już jestes taki niedowiarek i upierdliwy. Skąd ta agresja ? Ja tylko mam watpliwości i można mnie przekonać. Wyluzuj się człowieku. Czy wypada tak zachowywać się Naczelnemu ?

Pon 11 Kwi, 2005 16:22

Powrót do góry
Polewoj
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Kolego Nemo - naprawdę nie sposób było zauważyć, że powodowało mną coś więcej, niż chęć skorzystania z okazji łatwego kopnięcia leżącego...? Smutny Przykro usłyszeć, że jest się "każda kozą" No, ale dla dobra sprawy, niech tam Wink Przynajmniej, jak i my się weźmiemy za łby, to przestaną się przechwalać, że padli ofiarami spisku...

Wto 12 Kwi, 2005 0:53

Powrót do góry
Owca
Leutnant

Leutnant





Posty: 442
Pochwał: 1
Skąd: Wawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Jakiś czas temu ktoś (chyba Nemo), zaproponował pisanie artykułów. A ponieważ podobno dopuszczalne są niewielkie podbarwienia dla uatrakcyjnienia tematu postanowiłem coś napisać. Będzie to relacja z wyprawy eksploratorskiej. Żeby udowodnić swoją patriotyczną postawę i bezinteresowność od razu na wstępie zaznaczam, że tekst jest „royalty free” (zainteresowani powinni wiedzieć o co chodzi)! No i oczywiście jest wiarygodny bo ja, Owca, jestem autorem! Co prawda pojawiają się drobne nadinterpretacje i odrobina czystej fantazji, ale konia z rzędem temu, kto zgadnie gdzie!

Od jakiegoś czasu pracuję w firmie, w której prawie wszystko jest tajne. Bardzo często zajmujemy się sprawami, o których pojęcia nie ma nawet Dyrekcja. Razem z kolegami A. A. i J. tworzymy ściśle tajną grupę zajmującą się tajnym pozyskiwaniem dóbr wszelakich. Oficjalnie zajmujemy się czymś zupełnie innym, tak że w branży szperaczy nie jesteśmy znani. Godzinami siedząc na papierami i relacjami wiarygodnych świadków zdobywamy informacje. Wiedza to wszak potęga! Wielokrotnie w celu zdobycia satysfakcjonujących zeznań musieliśmy posunąć się do użycia gróźb, a nawet siły – największy twardziel poddawał się po przystawieniu lufy pistoletu do kolana i pytaniu czy lubi to kolano… Dla supertwardzieli mamy jeszcze w zanadrzu akumulator, a jak powszechnie wiadomo „z akumulatorem na jajach to jeszcze nikt nie kłamał”. Niestety, nikt nie dotrwał do użycia akumulatora – miękli wcześniej.
Niemniej rewelacyjną wiadomość uzyskaliśmy zupełnie przypadkiem, od kolegów z innego wydziału. Efekt był prosty – jedziemy do „Ost Preussen” na szybką akcję. Sprawdziliśmy jeszcze tylko wszelkie dostępne dane na temat miejsca eksploracji, a z racji miejsca w którym pracujemy, mamy dość szeroki dostęp do tego typu danych. Relacje dwóch świadków (M. i P.) potwierdzały atrakcyjność miejsca i dawały spore nadzieje na satysfakcjonującą wyprawę.
Wczesnowiosenna aura sprzyjała eksploracji. Podróż obyła się w sumie bez żadnych problemów, udało się nawet uniknąć wyśledzenia nas na tym etapie przez wiadome służby! Zdawaliśmy sobie oczywiście sprawę, że to tylko kwestia czasu, aż natkniemy się na obecność przedstawicieli Resortu. Takie wyprawy rzadko odbywają się bez ich udziału. „Szczęście” ma zwłaszcza jeden z kolegów – musi jest bardzo charakterystyczny, w związku z czym jest permanentnie nękany, choć do tej pory nikt mu prawie nic nie udowodnił…
Dojeżdżając na miejsce minęliśmy pas umocnień polowych i linię bunkrów. Kawałek dalej leżał nasz cel – były hitlerowski ośrodek wypoczynkowy. Niestety ze znanych powodów nie mogę podać dokładnej lokalizacji. Nie przeprowadziliśmy eksploracji do końca ponieważ zabrakło nam funduszy i nie chcemy, żeby byle kto penetrował „nasze” miejsce. Dodam tylko, że do niedawna położone było na terenie jednostki wojskowej nad jednym z mazurskich jezior. Dziś jednostki już nie ma a teren stał się ogólnie dostępny, stąd dodatkowe informacje mogą niepotrzebnie doprowadzić do zainteresowania się obiektem przez wiadome osoby…
Do spenetrowania były pozostałości jednej z oficerskich willi. A ściślej rzecz biorąc jej piwnice. Zostały one podobno zamurowane przez Niemców, a sama willa podpalona i zburzona w celu zamaskowania piwnicy. Jeden ze świadków (M.K.) wspominał, że widział jak pod koniec 1944 do ośrodka wjechała kolumna ciężarówek eskortowana przez czołgi i transportery opancerzone z SS. Do wymienionej już willi wniesiono jakieś skrzynie. Kilka dni później willa spłonęła i zawaliła się w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie wiadomo co stało się z wniesionymi do wnętrza skrzyniami. Podejrzewaliśmy, że zostały one ukryte w piwnicy pod budynkiem.
Pierwsze oględziny ruin budynku nie wykazały żadnego zejścia do piwnic. Niskie fundamenty nie miały żadnych okienek, włazów ani nic co wskazywało by na istnienie podziemnej kondygnacji, jednak nie zraziło nas to i szybko zabraliśmy się do pracy. Na początek postanowiliśmy sprawdzić, czy jest czego szukać – zaczęliśmy kopać przy ścianie domniemanej piwnicy. Jeśli byłby to tylko fundament, ściana ta powinna być zagłębiona w grunt na nie więcej niż metr.


Cdn? Wystarczy czy ktoś ma ochotę na ciąg dalszy – o mrożących krew w żyłach dalszych poszukiwaniach, zwłokach Reichsfuhrerów SS, obrazach, złocie w sztabach i ingerencji wiadomych służb?????

Aczkolwiek, jeśli tak mają wyglądać "sensacyjne" artykuły to chyba coś tu jest nie tak... Jak już zauważył Duch Nemo OH miało pisać "całą prawdę i tylko prawdę". Mój powyższy tekst kwalifikuje się natomiast pod "prawie cała i prawie prawdę". Niemniej większość jest na prawdę prawdziwa!

Wto 12 Kwi, 2005 1:54

Powrót do góry
Nemo
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Owca!
Padam przed Tobą na cztery łapy.
Masz jaja, poczucie humoru i niewatpliwy talent pisarsko-dziennikiarski.

POZDRO

Wto 12 Kwi, 2005 8:48

Powrót do góry
Nemo
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

j/w

Polewoj
Ja też jestem tą "każdą kozą". Jednak najważniejszy problem to "pochyłe drzewo".

POZDRO

Wto 12 Kwi, 2005 8:53

Powrót do góry
Polewoj
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ano. Okazałem się zbyt przewrażliwiony. Embarassed A na pochyłe drzewo... nawet Salomon...

pozdrawiam

Wto 12 Kwi, 2005 12:01

Powrót do góry
Nemo
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

A teraz panowie moja opowiastka.
Sturmbahnfürer Bischoff zaklął i obejrzał się do tyłu. Trzy podążające za jego samochodem ciężarówki wyraźnie pozostawały w tyle. Stój ! – burknął do kierowcy i obejrzał się jeszcze raz. Ciężko wyładowane ciężarówki z trudem poruszały się po ośnieżonej drodze. Z tyłu za nimi w bardzo dalekiej perspektywie, horyzont rozświetlony krwawą łuną przypominał złowieszczo o nadciągającym froncie. Ciężarówki ostrożnie hamowały. Bischoff wysiadł z samochodu i poprawił skórzany płaszcz. Zimny marcowy wiatr usiłował wyciągnąć z jego ciała resztki ciepła. Z kabiny pierwszej ciężarówki wysiadł jego zastępca Fischer. Kiedy podszedł bliżej rozwinęli mapę i zaczęli się jej przyglądać w świetle latarki. Potem spojrzeli w lewo, gdzie w mroku nocy majaczyły zarysy miasta. Żadnego światełka, wiadomo zaciemnienie. Bischoff pokazał palcem miejsce na mapie i powiedział - Tu zaczekacie. Daj mi dwóch żołnierzy. Wsiadł do samochodu obok kierowcy z tyłu ulokowali się żołnierze. Ruszyli w głąb miasta ciemnymi, opustoszałymi ulicami. Po jakimś czasie skręcili w boczną uliczkę i podjechali pod domek otoczony niskim parkanem. Wysiedli z samochodu, jeden z żołnierzy podszedł pod drzwi i zaczął się dobijać. Po dłuższej chwili w sieni zapaliły się światła i ktoś ostrożnie otworzył drzwi. Był to niski, gruby i łysy mężczyzna. Jego władcza twarz wyrażała głębokie niezadowolenie. Dyrektor Seidel ? – zapytał Bischoff. Czy przygotował pan depozyt zgodnie z instrukcją ?. Seidel na widok czarnego munduru pobladł. Tak – odpowiedział – ale, panowie teraz jest środek nocy i ja nie mogę otworzyć banku. Muszę mieć pisemny nakaz. Bischoff wyciągnął z kabury parabellum i przystawił go do skroni dyrektora banku – To jest mój pisemny nakaz – powiedział. Seidel zachwiał się – zaraz będę gotowy, powiedział pospiesznie piskliwym głosem. Pobiegł do sypialni gdzie zaczął się pospiesznie ubierać drżącymi rękami. Wsiedli do samochodu i podjechali pod budynek banku. Po pewnym czasie żołnierze wyszli z banku dźwigając po dwie nieduże ale ciężkie, metalowe kasety. Załadowali je i samochód ruszył. W otwartych, oświetlonych drzwiach banku stał dyrektor Seidel i ciężko oddychająć wspierał się o framugę. Bischoff nie zaszczycił go nawet jednym spojrzeniem. Nareszcie. Mogli ruszać dalej. A czasu pozostawało coraz mniej. Miał w pamięci treść telegramu który otrzymał poprzedniego dnia z Berlina. A przeciez musiał zakończyć wyznaczone zadanie. Na wylocie miasta czekały na nich ciężarówki. Zatrzymali się na chwilę aby żołnierze mogli przerzucić kasety na jedną z ciężarówek i przesiąść się. Po chwili kolumna ruszyła dalej. Bischoff spojrzał na zegarek. Jeszcze tylko godzina. Kolumna z trudem podążała ku swemu celowi. Postanowił się zdrzemnąć. Obudź mnie kiedy będziemy dojeżdżać – rzucił szorstko do kierowcy. Kiedy wydawało mu się, że dopiero przed chwilą zamknął oczy, kierowca lekko trącił go w ramię i przyhamował. Przyćmione swiatła samochodu, wyłowiły z mroku tablicę z napisem NEUENSALZ. Z wolna przetoczyli się przez śpiące miasteczko. Kilkanaście kilometrów dalej zatrzymali się na postój. Z lewej strony teren był pagórkowaty, pokryty lasem. Prowadziła tam szeroka droga. Do samochodu wsiadł Fischer. Bischoff wyciągnął mapę i plany jakichś wyrobisk. W świele latarki z trudem można było odczytać gotycki napis BRAUNKOHLENGRUBE MATHILDE.
Fischer nie miał odwagi zapytać Bischoffa o szczególy. Ten zobaczył pytający wzrok Fischera, usmiechnął się i zaczął wyjasniac. To stara, zapomniana, pokopalniana sztolnia Nie skończyli jej drążenia i nigdy nie miała połączenia z całością kopalni. Jesienią poprzedniego roku więźniowie ją poszerzyli, tak że można wjechać ciężarówkami. Więźniowie poszli do gazu a wartownicy na wschodni front. Trzy dni temu droge do sztolni odsnieżali Volkssturmiści, ale oni nic nie wiedzą. Po nas przyjedzie pusta ciężarówka.Weź wszystkich ludzi łącznie z moim kierowcą i doprowadż ciężarówki pod sztolnię. Jak będziecie gotowi przyślij mojego kierowcę. Fischer wysiadł i ruszył w kierunku ciężarówek Za nim szedł kierowca Bischoffa. Obaj podążali ku swemu przeznaczeniu. Bischoff spojrzał za nimi ponuro. Zgodnie z rozkazem miał pozostac jedynym żyjącym świadkiem ukrycia ładunku. No cóż rozkaz to rozkaz.
Itd., Itd.
Wymyslenie i napisanie tej historyjki zajęło mi godzine. Ale uwaga pisałem to na podstawie kopi orginalnego telegramu wysłanego w marcu 1945 roku z Berlina do Bischoffa. On z polecenia Himmlera pod koniec wojny zajmował się ukrywaniem depozytów. Wieczorem na forum pokażę skan tego telegramu i do tego wyjaśnienia.

Wto 12 Kwi, 2005 12:09

Powrót do góry
kojakk
Chorąży

Chorąży





Posty: 189
Skąd: WALDENBURG
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Nemo Padam przed tobą na twarz, jak bym słuchał Wołoszańskiego Zszokowany Ale artykuł ?-raczej nie, bardziej przypomina mi to fragment z książki. Pozdrawiam i powodzenia na nowej drodze życia Wink Wink

P.S.
Owca nie obraź się ale twoje opowiadanie jest w stylu "Ewa wzywa 07." bardzo dobre do czytania podczas podróży 8) 8)

Wto 12 Kwi, 2005 17:14

Powrót do góry
Owca
Leutnant

Leutnant





Posty: 442
Pochwał: 1
Skąd: Wawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Kojakk - nie obrażam się - każdy ma swój styl. A opowiasta z założenia miała być lekka i przyjemna w czytaniu. Tak żeby nadawała się na sensacyjny artykuł!

Nemo - też jestem pod wrażeniem. Scenariusz do Sensacji XX Wieku prawie gotowy!

Wto 12 Kwi, 2005 18:24

Powrót do góry
Nemo
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Dzieki za pochwały. Połechtaliście mile moje ego. Myslę że wśród forumowiczów znalazło by się wielu lepszych ode mnie. Ale na razie się nie wychylają.
Lepiej podpowiedzcie mi jak mam "wkleić" skan telegramu. Ma jakieś 600 kB.

Wto 12 Kwi, 2005 19:25

Powrót do góry
prezesszczepan
Лейтенант

Лейтенант





Posty: 382
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Skana w załączniku nie dasz tak wielkiego, maksymalny rozmiar to 350 KB także musisz go zmniejszyć. Jeszcze lepiej jest uzyć tej stronki do zamieszczenia zdjęcia http://imageshack.us/index3.php . Wystarczy załadować fotkę a w efekcie wyskakuje link do strony z tym zdjęciem np http://img28.exs.cx/img28/9287/daw1kh.jpg . Potem wklepujemy w treść posta tzw Taga czyli [img]link co wyskoczył nam[/img] . A w efekcie daje nam obrazek. Zaletą tego jest to że możemy załadować fotkę o rozmiarze do 1024 kb, nie zawala ona miejsca na serwerze oraz nie nadwyręża przypisanego limitu pojemności na usera. Zdjęć w poście można dać nieskończenie wiele lecąc tą metodą( tylko nie do przesady bo strona z wątkiem będzie się długo otwierać)
_________________
[b:3f0d1b7ecc]Pozdrawiam Wojtek[/b:3f0d1b7ecc]

!!! zobacz tu koniecznie zanim pomyślisz o administratorze!!!!

Wto 12 Kwi, 2005 19:35

Powrót do góry
Dawid159
Administracja
Маиор

Маиор





Posty: 2293
Pochwał: 4
Skąd: Wrocław / Kłodzko
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

prezesszczepan napisał:
Potem wklepujemy w treść posta tzw Taga czyli [img]link co wyskoczył nam[/img]

Nie nie nie i jeszcze raz nie Wink Nie używaj [img] bo powoduje to brzydkie rozchodzenie się forum Twisted Evil Zamiast [img] używaj [url] Wink

Wto 12 Kwi, 2005 19:45

Powrót do góry
Nemo
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

próba

http://img97.echo.cx/img97/707/telegram8gt.jpg

Wto 12 Kwi, 2005 20:34

Powrót do góry
Nemo
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Telegram. Komentarz do linku powyzej.
Ten telegram pokazano mi pare lat temu z prośbą o ocenę. Wiadomo było z innych dokumentów że Bischoff jak kilku innych na polecenie Himmlera zajmował się ukrywaniem depozytów. Pieczatka pocztowa w lewym górnym rogu zawierająca nazwę miejscowości "Neuensalz" sugerowała że był w Nowej Soli i musiał tam coś chować. Odczytanie i tłumaczenie tresci telegramu pisanego odręcznym gotykiem czyli tzw. szwalbachą zajęło mi dwa dni. Treść telegramu jest banalna i nie zawiera zadnych rewelacyjnych informacji. Nie chcę jej podawac aby nie psuc zabawy tym co bedą go chcieli odczytac. Jednak prawda jest taka że to nie jest Nowa Sól w Polsce (Neusalz), tylko Neuensalz koło Plauen w Vogtlandzie(Saksonia). Potwierdza to niemiecka książka kodów pocztowych. Zapis wygląda tak:
- 792 2 Neuensalz (Vogtland)
Freist. Sachsen
- 814 Neusalz (Oder) Niederschl.
Potem wygrzebałem informację że w filii Banku Rzeszy w Plauen, Himmler miał prywatne konto i skrytkę depozytową. Prawdopodobnie Bischoff zabrał z Plauen depozyt Himmlera i ukrył w, lub koło Neuensalz. Ot i cała tajemnica.
Podałem to jako przykład że trzeba dokładnie czytać, mysleć i mieć troche orientacji. Koledzy którzy ostrzyli saperki, kilofy i pieścili wykrywacze byli niepocieszeni.

Wto 12 Kwi, 2005 20:59

Powrót do góry
maksym
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ale masz rozbuchane ego Nemo. Wygrzebałeś informację o koncie Himmlera w Plauen? hehe dobre. A czy aby ta informacja nie została wygrzeba przez Hugh Thomasa? Autora książki "SS-1. Tajemnice śmierci i bogactw Heinricha Himmlera"? Boisz się przyznać, że ta informacja jest ogólnodostępna? No tak, wyjdzie, że nie jesteś taki genialny?

Sro 13 Kwi, 2005 10:17

Powrót do góry
Nemo
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Na pożegnanie to co napisał do mnie kolega:

"Ależ lecisz na forum OH. Tylko, czy nie szkoda czasu? Faceci sidzący przed kompami a nie w bibliotece mają coś do powiedzenia na temat klawiatury, a nie poszukiwań.
Co innego, gdyby wywołać duskusję na precyzyjnie określony temat, wywalając tych, którzy jedynie obsikać rozmówców potrafią."

Bywajcie

Sro 13 Kwi, 2005 11:04

Powrót do góry
prezesszczepan
Лейтенант

Лейтенант





Posty: 382
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

A tak z innej beczki jaki jest związek między dwoma ostatnimi wypowiedziami a tematem"Wiarygodność OH??" ?? Bo ja tu nie widze żadnego sensu, czyli dyskusja nie na temat, więc te posty kwalifikują się do wywalenia.
_________________
[b:3f0d1b7ecc]Pozdrawiam Wojtek[/b:3f0d1b7ecc]

!!! zobacz tu koniecznie zanim pomyślisz o administratorze!!!!

Sro 13 Kwi, 2005 11:13

Powrót do góry
IjonTihy
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 3504
Pochwał: 6
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

dla mnie już kilka ostatnich postów nei ma związku.... Podtrzymuję to co powiedzałem wcześniej- toczy się rozgrywka między załogą OH a jakimiś innymi osobami (konkurencja?) a my jesteśmy jej ofiarami...
_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Sro 13 Kwi, 2005 12:31

Powrót do góry
prezesszczepan
Лейтенант

Лейтенант





Posty: 382
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

IjonTihy napisał:
dla mnie już kilka ostatnich postów nei ma związku.... Podtrzymuję to co powiedzałem wcześniej- toczy się rozgrywka między załogą OH a jakimiś innymi osobami (konkurencja?) a my jesteśmy jej ofiarami...

Jak słusznie kolega zauważył dyskusja już się skończyła każdy powiedział co wiedział nikt nie ma nic do dodania, a teraz jest gadanie nie na temat.

_________________
[b:3f0d1b7ecc]Pozdrawiam Wojtek[/b:3f0d1b7ecc]

!!! zobacz tu koniecznie zanim pomyślisz o administratorze!!!!

Sro 13 Kwi, 2005 14:47

Powrót do góry
dark
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Nikt nie powiedział nic ciekawego. Nemo zepsuł całą dyskusję chwaląc się niewiadomo jakimi osiągnięciami. Dobrze że posłuchał mądrzejszego kolegi i opuścił forum. Miejmy nadzieję że nie wróci.

Nie 17 Kwi, 2005 14:45

Powrót do góry
Owca
Leutnant

Leutnant





Posty: 442
Pochwał: 1
Skąd: Wawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

No właśnie - cały czas brakuje jakiegoś ustosunkowania się Redakcji i/lub autora spornego artykułu do zarzutów. Nie sztuką jest koloryzować i naginać fakty, co zresztą próbowałem udowodnić - większość mojego opowiadania to prawda (oczywiście trochę podkoloryzowana). Na dowód postaram się dostarczyć zdjęcia - oczywiście współczesne, a nie z opisywanego okresu!
Cały czas czekam na jakąś wypowiedź P. Bojko lub oficjalne stanowisko Redakcji. Dobrze chociaż, że wątek został odblokowany....

_________________
Żeby Owca była syta i cała.....
Jeden Naród!
Jedna IV RP!
Jedni Trzej Wodzusiowie!

Nie 17 Kwi, 2005 15:05

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dodawać załączników w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.