|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Owca
Leutnant
Posty: 442 Pochwał: 1 Skąd: Wawa
|
|
|
Wiarygodność OH??
Witam!
Zafascynowany wypowiedzią Kudiego:
kudi napisał: | oczywiscie nie wszystkie fakty opisane przez autorow sa na 100% prawdziwe. Zreszta nawet zeznania w sadzie takie nie sa:) Dziennikarstwo naszej branzy ma to do siebie ze musi miec sensacyjny posmak
|
Postanowiłem otworzyć nowy temat.
Jeżeli taka jest opinia jednego z autorytetów "branży", to co w takim razie jeszcze jest radosną twórczością autorów publikacji OH, a co jest rzeczywistm faktem? Artykuł P. Bojko też wydał mi się mało prawdopodobny - jak wszyscy narzeka na brak sprzętu i pieniędzy na prowadzenie eksploracji, a tymczasem "kibelwagen" (warty pewnie kilkadziesiąt tysięcy złotych, jeśli nie więcej - zależnie od stopnia zachowania) spokojnie zapadł się do studni.... Strasznie uczciwi w takim razie ci nasi eksploratorzy - wszystko co znajdą albo zachowują we własnych kolekcjach, albo oddają do muzeów
Ciekaw jestem Waszej opinii na temat zarówno wiarygodności OH jak i naszych eksploratorów/poszukiwaczy!
Pią 08 Kwi, 2005 19:42
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
IjonTihy
Komandor porucznik
Posty: 3504 Pochwał: 6
|
|
|
Jakby iść drogą myślenia kol. Kudiego to można udowadniać wszystko. Takei myślenie jest o tyle niebezpieczne że OH ma ambicje odkrywać nowe spojrzenia, fakty i problemy. Jeśli uznamy że można pozmyślać to np. można napisać nie tylko to że Lenino było masakrą i rozpoznaniem bojem (co akurat jest faktem) ale nawet to że przegraliśmy a propaganda tuszowała to przez 50 lat....
Jesli się pisze artykuł pod tezę to nic dziwnego że trzeba zmyślać lub pomijać niewygodne fakty.
To tak jak moja nauczycielka w liceum któa kazała chłopakowi napisać obiektywny artykuł o Dzierżyńskim a gdy ten (chłopak nie Dzierżyński) powiedzał że opisze go w złym świetle ona powiedziała: "No oczywiście, ale proszę obiektywnie". _________________ Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.
Pią 08 Kwi, 2005 20:08
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudi
Captain
Posty: 1000 Pochwał: 1 Skąd: wawa
|
|
|
oj chyba niektorzy nie zrozumieli moja wypowiedz.
chodzi mi o to ze w zamierzchlej tworczosci dziennikarzy i publicystow bylo za duzo sensacji a za malo faktow. tak powstawaly podziemne fabryki w ktorych mialo pracowac 10 tys. jencow. tak narodzil sie mit o produkcji Vrilow w Riese.
moim zdaniem powinnismy prostowac historie a nie ja ubarwiac bo wczesniej czy pozniej ktos to obnazy lub wysmieje.
jest jednak male "ale" i do niego sie odnioslem.
nie chodzi o zmyslanie. ludzie maja jednak to do siebie ze lubia ubarwic pewne wydarzenia. po latach i kolejnych przekazach powstaja bajki lub legendy, ktore niekoniecznie musza byc klamstwem. One rowniez moga byc inspirujace. jedni lubia je ze wzgledu na przyplyw milych emocji, inni po to by je zbadac i poznac prawde. od kazdego z nas zalezy do ktorej grupy sie zaliczamy.
no i nie da sie ukryc ze bajki czyta sie lepiej niz rozprawe historyczna _________________ pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik
Pią 08 Kwi, 2005 22:41
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tihy
Gość
|
|
|
Cytat: | no i nie da sie ukryc ze bajki czyta sie lepiej niz rozprawe historyczna |
Zależy od oczekiwań i już posiadanej wiedzy.
Jeśli mało wiesz to bajka Cię zadowoli bo i tak poszerzy Twoją wiedzę. W przeciwnym wypadku będziesz rozczarowany a wręcz zawiedziony jeśli znajdziesz błędy....
Pozatym tworzenie bajek skutkuje czymś takim jak Kaczyńscy czy giertych, którzy historię wykorzystują do własnych celów.
Pią 08 Kwi, 2005 23:27
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudi
Captain
Posty: 1000 Pochwał: 1 Skąd: wawa
|
|
|
Tihy napisał: | Zależy od oczekiwań i już posiadanej wiedzy.
|
Mysle ze napisalem to samo
Do wszystkiego trzeba dorosnac i skorelowac swoje oczekiwania z tym co sie czyta. Chyba dobrze to obrazuje nauka zawarta w Liscie do Hebrajczykow "Każdy bowiem, który się karmi mlekiem, nie pojmuje jeszcze nauki o sprawiedliwości, bo jest niemowlęciem; Pokarm zaś stały jest dla dorosłych, którzy przez długie używanie mają władze poznawcze wyćwiczone do rozróżniania dobrego i złego". (Hebr. 5:13-14) _________________ pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik
Sob 09 Kwi, 2005 0:01
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polewoj
Gość
|
|
|
KOLEGA KUDI BRNIE JUŻ ROZPACZLIWIE SKORO ZACZ?Ł MACHAć PRZED NOSEM LISTEM DO HEBRAJCZYKÓW. CIESZę SIę, ŻE PODJęTO KWESTIę ODPOWIEDZIALNOŚCI DZIENNIKARSKIEJ W POSTACI NOWEGO TEMATU. BęDę SIę POWTARZAŁ Z MOJEJ WYPOWIEDZI W TEMACIE "LANIE WODY" - JEŚLI PRZYJMUJEMY, ŻE OBLICZA HISTORII TRAKTUJ? NA LUZIE KWESTIę ZGODNOŚCI INFORMACJI ZAWARTYCH W PISMIE Z RZECZYWISTOŚCI?, TO TRZEBA ZMIENIć PROFIL I TYTUŁ GAZETY NA "BAŚNIE I LEGENDY HISTORYCZNE"!!!!!!!!!!!!! SUKCES GWARANTOWANY, CZEGOŚ TAKIEGO JESZCZE NIE BYŁO. BEŁKOT KOLEGI, ŻE MAMY D?ŻNOŚć DO UBARWIANIA, I LUBIMY ITD. JEST NIEPOWAŻNY. SMUTNO. JEŚLI CAŁA REDAKCJA PODZIELA TE POGL?DY, TO TYM SMUTNIEJ... PAL DIABLI AUTORÓW, KTÓRZY "LUBI? UBARWIAć" I ROBI? TO ROZMYŚLNIE - ALE POSTAWMY SIę W SYTUACJI TYCH WSPÓŁPRACOWNIKÓW PISMA, KTÓRZY TRAKTUJ? SWÓJ WYSIŁEK ORAZ CZYTELNIKÓW NAPRAWDę SERIO - KIEDY PRZYCHODZI WESOŁEK KUDI I MÓWI CZYTELNIKOM "NIE BIERZCIE TEGO WSZYSTKIEGO POWAŻNIE". TEN CZŁOWIEK MA ICH WSZYSTKICH GDZIEŚ!
Sob 09 Kwi, 2005 0:15
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudi
Captain
Posty: 1000 Pochwał: 1 Skąd: wawa
|
|
|
Po pierwsze krzyczysz, nie ma potrzeby.
Po drugie w calej mojej "dzialalnosci" pisarskiej opieram sie TYLKO na faktach.
Po trzecie nie reprezentuje redakcji tylko wlasne poglady. Nie jestem tez dziennikarzem tylko historykiem i w swojej osobistej pracy staram sie poslugiwac metodologia badan naukowych.
Wiekszosc dotychczasowych tekstow bylo pisanych przez dziennikarzy i eksploratorow a nie historykow. Dlatego w tekstach Lamparskiej, Adamczewskiego, Antkowiaka, Chromicza, Bojki, itp. itd. zawsze znajda sie informacje nie do konca sprawdzone, zaslyszane, przedstawione z ich wlasnego punktu widzenia. Pamietaj tez kolego ze wiekszosc eksploracyjnych opowiesci opiera sie na dokumentach ktore zostaly spreparowane przez sluzby bezpeiczenstwa. 3/4 danych ktore mjr Siorek usluznie przekazal prasie i hobbystom nie ejst do konca prawda. Tak wiec teksty powstale na ich podstawie dla mnie beda bajkami lub legendami bo nie maja w wielu miejscach potwierdzenia w faktach.
Moj wywod zmierza w calosci do tego ze wsrod artykulow, relacji i opowiesci znajda sie zawsze takie ktore zostaly ubarwione przez autora. I madroscia jest umiejetne oddzielanie faktow od mitow i wlasnych wtretow publicysty.
Proponuje zebys kolego Polewoj czytal posty dokladniej, bardziej na luzie, bo nadkwasota zoladka jest uciazliwa dolegliwoscia. _________________ pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik
Sob 09 Kwi, 2005 1:30
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemo
Gość
|
|
|
Szanowny kudi.
Przeczytałem Waszą książkę "Lubiąż.....". Przeczytałem takze Twoje ostatnie posty. Ja na Twoim miejscu nie chwaliłbym się że jestem historykiem, bo Twoje książki i wypowiedzi temu przeczą. Pisać każdy może. Jeśli np. Twoja wiedza o historii starożytnej opiera się wyłącznie na Biblii, jak to stwierdziłes w jednym ze swoich postów, to ja nię bedę tego komentować. Jeśli w swojej książce Lubiąż piszecie na str. 99, że "dział fotointerpretacji z Jasnej" się zagalopował i Wy to wytłumaczycie to jesteście po prostu zarozumiałymi, pyszałkowatymi laikami. I to może wzbudzić śmiech u każdego rozsądnie myślącego człowieka. Piszesz że posługujesz sie w swojej pracy metodologią naukową. To kłamstwo. Przecież ta książka to pod względem naukowej metodologii to istny bełkot. Niejednokrotnie na następnej kartce zaprzeczacie temu co napisaliście na poprzedniej. Podam najwazniejszą dla mnie nieścisłość. Na str. 13 piszecie że "O ile trudno zarzucić Siorkowi mówienie nieprawdy..." a pod koniec książki zarzucacie mu, że fabrykował listy pisane do siebie jako inna osoba. Więc jak to jest. Zdecydujcie się na cos. Nie panujecie nad treścią książki. O ile książka ta pod względem zdjęć, rysunków i pewnych informacji może być cenna dla małoletniego czytelnika, który nie ma możliwości dostępu do archiwaliów, to pod względem sposobu analizy faktów i wniosków serwowanych przez autorów jest szkodliwa. Wasza książka przypomina kosz do śmieci do którego wrzucono wycinki z gazet, "posiorkowe papiery", troche dokumentów z CAWu i to co "wycyganiliście' od innych. To wszystko zostało wymieszane i w tej formie podane czytelnikowi. Niech mi Pan powie Panie kudi gdzie w metodologii historycznej jest miejsce na stwierdzenie typu "bo mnie się wydaje" ?
Sob 09 Kwi, 2005 8:26
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudi
Captain
Posty: 1000 Pochwał: 1 Skąd: wawa
|
|
|
Panie kologe od kilku postow musze odpowiadac na pytania w stylu giertycha i innych panow z komisji sledczych. Jesli Twoja argumentacja przeciwko mnie ma sie opierac na czepianiu sie slowek to taka dyskusja jest zenujaca. Zaraz przeledze wszystkie Twoje wypowiedzi na forum i udowodnie Ci ile razy sie pomyliles, przejezyczyles, jak czesto nie napisales przecinka lub zrobiles bledow ortograficzny. Nie cytuj rzeczy wycietych z kontekstu bo przypominasz mi czlonka ligi polskich rodzin.
Siorek manipulowal faktami. Mowiac ze istnial Klose, mowil prawde, mowiac ze jego dowodca byl niejaki major Ollenhauer, mowil prawde. Mowiac natomiast ze pseudonim majora to Wolf, klamal, bo to odnosilo sie zupelnie do innego oficera. Tak bylo z wiekszoscia spraw w ktore sie bawil. Trudno wiec wprost powiedziec ze byl klamca. Mozna wylacznie wypunktowac sprawy w ktorych mijal sie z prawda.
Riese i Lubiaz nie sa rozprawa naukowa tylko publikacjami popularnonaukowymi. Lacza wiedze historyczna ze stylem przystepnym dla dziecka, mlodzienca i doroslego. Naukowe rozprawy nie sa przyjemna lektura.
"kosz na smieci" mowisz? Daj Boze zeby wiekszosc ksiazek bylo takim koszem.
A w jakim ostatnio byles archiwum? Ile spedziles w nim godzin, tygodni, miesiecy i lat?
Skoro zas pisac kazdy moze to napisz cos ciekawego albo przynajmniej podaj liste swoich publikacji. Bedziemy mogli sie z tym zapoznac, podyskutowac. Bo strzelanie do ludzi ukrywajac sie pod pseudonimem ktory mowi sam za siebie jest dziecinne. Jak masz ochote na uprawianie takiego procederu to pisz na priva nie bedziemy sie oszczedzali w slowach. Tylko daj jakies dane o sobie i swoich dokonaniach bo jak mam dyskutowac z Nikim (nemo)? _________________ pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik
Sob 09 Kwi, 2005 10:11
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
krecio
Moderator Commandant
Posty: 1901 Pochwał: 1 Skąd: a niby skąd mam byc...?
|
|
|
Tak sobie czytam te pyskowke i nie bardzo rozumiem o co w niej chodzi? Co ma do rzeczy profil i tresci zawarte w OH do ksiazek Kudiego? Po pierwsze zanim ktokolwiek zacznie tu gardlowac krytycznie o tych drugich to proponowalbym jeszcze raz przeczytac te ksiazki. Jest prawda, ze mozna miec zastrzezenia co do formy przekazu informacji tam zawartych. Jednakze ja po lekturze tej (Lubiaz) i poprzednich odnioslem zupelnie inne wrazenie. Przede wszystkich Kudi i S-ka zdemitologizowali niektore sztandarowe obiekty i postacie polskiej eksploracji. I moim zdaniem tak naprawde to bylo (byc moze niezamierzonym) celem tych publikacji. Mozna sie z nimi zgadzac lub nie lecz nie wolno tego tak lekcewazyc jak robi to kilku kolegow powyzej. Bo to jest po prostu niegrzeczne. Ci ludzie nie pisali tego w oparciu o to co przyszlo im przy piwie do glowy. Slowa tych ksiazek maja poparcie w dokumentach, badaniach, dociekaniach. A nie w bajkopisarstwie. Ludzie Ci nie zajmuja sie tym od kilku dni. Sa to lata spedzone na szukaniu. Mozna sie z nimi nie zgadzac. Mozna po prostu nie czytac. Tyle, ze jesli ktos czyni tresciom tam podawanym jakies zarzuty to proponowalbym (gwoli rzetelnosci) podawanie alternatywnych wiadomosci czy wrecz analiz.
Co do OH to moim zdaniem nie jest grzechem umieszczanie w nich "bajek" w stylu M. Bojki. Nie kazdy bioracy do reki te gazete ma glowe napakowana wiedza. Takie teksty pomagaja siegnac do zrodel i innych opracowan. Jesli oczywiscie ktos tego chce. Nigdy nie uwazalem zeby jakakolwiek gazeta mogla zastapic ksiazke czy dokumenty. Gazeta ma cos ukierunkowac, naprowadzic. Reszta nalezy juz do indywidualnych postaw kazdego z nas. Ja tez moglbym miec wiele uwag do roznych tresci w OH. Lecz w konfrontacji z podobnym wydawnictwem - tamto jawi sie jako brukowiec. Nie znaczy to rzecz jasna, iz OH osiagnal szczyty kompetencji i mozliwosci. Jeszcze dluga droga przed nimi. Wazne jest to, ze moim zdaniem ich profil nakazuje myslenie. Ale to juz bardzo indywidualna sprawa Do tego potrzeba laski rozumu _________________ pozdr.
krecio
Każdy chciałby znaleźć się w Niebie, tylko nikt nie chce być tam pierwszy
Zamki i pałace
Dolnego Śląska
Sob 09 Kwi, 2005 10:49
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemo
Gość
|
|
|
Do Kudiego
Miałem już nie produkować się więcej na tym forum ale odpowiem Tobie przez grzeczność.
Zdaję sobie sprawę że pisanie książek to niełatwa sprawa i nie jesteście w stanie zadowolić wszystkich. Ale myślę, że zabierając się za pisanie książek zdawałeś sobie z tego sprawę. Mój przełożony do którego dotarły skargi na mnie, zapytał - Co ty na to ? A ja mu odpowiedziałem - Przyjmując tę pracę zdawałem sobie sprawę że rzadko będę spotykał się z wyrazami uznania, a przewaznie będę się spotykał się z wyrazami. To kwestia wyboru i wyobraźni.
Nie czepiam się drobnostek i ortografii. Ja pytam o kwestię dla mnie ważną. Manipulowanie oznacza takie czy inne posługiwanie się pewnymi, ale istniejącymi dokumentami. "Produkowanie" dokumentów to ordynarne oszustwo i jest sprzeczne ze stwierdzeniem, że ktoś w zasadzie mówi prawdę. Może wynika to z pewnej "nieprecyzyjności interpretacji" autorów ale ja lubię jasne i dokładne wypowiedzi, które sobie nie przeczą.
Porównanie do Giertycha mógłbym potraktować jako osobistą obrazę ale znając Waszą książkę potraktuję to jako beletrystyczną interpretację dla młodzieży.
Natomiast co do pisania, to posłużę się cytatem polewoja że to ksziążka ma bronić autora a nie odwrotnie. Twój powyższy post potwierdza że nie tylko ja jeden mam krytyczne zdanie o tej książce. Przy czym moja krytyka wynika z rozczarowania. Uwazam że jest to książka, która mogła być o wiele lepsza. Zaważyła chyba decyzja o jej szybkim wydaniu, stąd tak wiele niedoróbek. Z książki widać że duża ilośc ciekawego poniekąd materiału została rzucona na kartki książki bez należytego "przetrawienia".
Piszesz ze to książka popularno-naukowa dla młodzieży. To że jest dla młodzieży tym bardziej zobowięzuje do pisania w sposób jasny, prosty i poukładany. To że jest popularno ale w części naukowa to nie oznacza chyba że może mijać się z prawdą lub z faktami. Jesli chcecie wyręczyć czytelnika nawet młodego w myśleniu to róbcie to rzetelnie. Metodologia naukowa powinna w tym pomóc, oczywiście zastosowana odpowiednio.
Natomiast czy ja musze pisać książki, aby się krytycznie wypowiadać o Waszej książce. Przeczytałem wiele książek i wiem jak wygląda dobrze napisana książka. Czy znawca win, kiper, musi być producentem win ?
Co do archiwów ? Dokumentami z CAwu bawiłem się już dawno temu.
Natomiast mam szacunek dla ludzi, którzy uprawiają "historię żywą" tzn. jeżdżą, kopią , szukają w archiwach i piszą. W odróżnieniu od znawców zza biurka. Mój login Nemo jest przejawem pokory wobec ogromu problemów jakie niesie z sobą poznawanie historii czy próby rozwikłania jej tajemnic. Ale nie oznacza on pokory wobec tych którzy uważają że wiedzą więcej ode mnie. Tacy ludzie muszą mi udowodnić, że faktycznie tak jest. Ja nie uznaję tytułów tylko wiedzę. Jeśli czytam w OH o Karpnikach że Grundmann przyjechał w towarzystwie dwóch facetów w czarnych płaszczach, a przed nosem mam kopię z orginalnych pamietników Grundmanna, gdzie on sam pisze , że przyjechał bez nikogo a żołnierzy do załadunku zabrał z Karpnik z restauracji "Pod pstrągiem". To czy nie mam prawa zadać pytania autorowi skąd ma taką informację ? Wierzę osobie od której to dostałem, ale chciałbym sprawdzić, może autor artykułu ma lepsze informacje ? Porównajmy, niech wygra "lepsza" ?
Jeżeli ktoś uważa się za profesjonalistę, to niech postępuje zgodnie ze sztuką. Moje często ostre wypowiedzi są efektem tego że rozmówca mnie lekceważy, zamiast dać mi konkretną opowiedź od razu, odpowida "bo tak musi być", "bo coś tam nie wypada", bo ktoś coś tam napisał, albo rzuca nieprzemyślaną, nieprecyzyjną wypowiedź. A potem ma pretensje że się czepiam. Uważam że profesjonalny historyk musi być jak chirurgiczny skalpel - precyzyjny, zimny i ostry. Jeśli coś pisze to niech będzie wiadomo bez żadnych niejasności żę to są jego własne poglądy, albo że jest to cytat z którym on się zgadza lub nie. Jeśli już żartujemy, to niech to będzie jasne dla wszystkich. Także na forum, także w swoich publikacjach. Musi dawać przykład umiejętności analizowania i dyskutowania amatorom. A jeśli idzie na komercję to jest to jego wybór łącznie z konsekwencjami. Panowie odrobinę szacunku dla swoich czytelników.
Każda książka wnosi coś do tematu. Mam nadzieję że Wasza następna książka będzie o wiele lepiej "poukładana".
POZDRO
Sob 09 Kwi, 2005 12:21
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudi
Captain
Posty: 1000 Pochwał: 1 Skąd: wawa
|
|
|
Nemo
Twoj ostatni post wydaje mi sie bardziej przemyslany. Czytajac poprzednie pomyslalem ze albo jestes niedowartosciowanym hobbysta albo sfrustrowanym naukowcem.
Twoje slowa : "Ale nie oznacza on pokory wobec tych którzy uważają że wiedzą więcej ode mnie. Tacy ludzie muszą mi udowodnić, że faktycznie tak jest", pozycjonuja Cie jako strasznego przemadrzalca nie uwazasz? Caly swiat musi cos udowodnic Tobie?
dobra wystarczy tych potyczek.
jesli lubisz merytoryczne dyskusje jak np. w sprawie Karpnik to zacytuj informacje ktore posiadasz, daj jakis przypis lub zrodlo. I wtedy skonfrontuj to z tym co napisano. Bo tak zarzucasz komus bledy nie popierajac nczym swojej wersji. Ja tez mam pewne pytania do tego tekstu bo nie wierze w tunel miedzy zamkiem a dworkiem. Moim argumentem sa badania geofizyczne ktorych wyniki posiadam. Najbardziej interesuje mnie jednak kto jest autorem tekstu bo wtedy moglbym sie do niego odniesc.
co do ksiazek...
tylko glupiec moze sadzic ze jego ksiazka jest wersja ostateczna. ja mysle ze zawsze mozna dodac cos nowego, uzupelnic, dopisac, poprawic. tak samo jest z naszymi ksiazkami. za jakis czas posiadajac nowa wiedze bedzie mozna napisac je od nowa, moze zmienic konwencje, moze dodac nowe przemyslenia. _________________ pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik
Sob 09 Kwi, 2005 12:49
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malkontent
Gość
|
|
|
Biedny Nemo - ma dawać przypisy i źródła, żeby porozmawiać z Anonimem, który napisał artykuł o Karpnikach. Jak Nemo z Anonimem, czyli nikt z nikim. Chyba, że Anonimem jest Kudi, który broni bzdurnego artykułu jak niepodległości. Bo Kudi np. nie widział pamiętnika Grundmanna. Przecież wystarczy zastosować metodologię historyczną i przebadać wszystkie źródła i będzie wiadomo, co mogło być, a co nie. O stosowaniu logiki nie mówiąc.
Tyle, że to o wiele trudniejsze niż napisanie artykułu na bazie starego tekstu znakomitego skądinąd dziennikarza Cymanka. Cymanek pisał to, co widział i słyszał i tak jak usłyszał. Interpretator, pisząc do OH pododawał epopeje, tylko że mało logiczne.
Ale za to ile zabawy wywołał! A emocji!
Więcej niż podczas pożaru w burdelu!
Sob 09 Kwi, 2005 13:37
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
....
Gość
|
|
|
Karpniki
Kapniki nie są autorstwa Kudiego.
Faceci w czerni a Grundmann. Grundmann z racji pełnionych obowiązków nie raz, nie dwa przebywał w Karpnikach pod koniec wojny w różnym towarzystwie.
Do Malkontenta. Nigdy nie przyszło ci do głowy, że autor art. o Karpnikach mógł korzystać po części z tych samych dokumentów co wspomniany przez ciebie Cynamek. Jednak na pewno nie z wszystkich, bo część pochodzi od ostatnich właścicieli zamku, i są prywatną własnością autora. Tak na marginesie możesz podać źródło tego art. lub go w skanować na forum. chętnie się z nim zapoznam.
Sob 09 Kwi, 2005 14:46
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
krecio
Moderator Commandant
Posty: 1901 Pochwał: 1 Skąd: a niby skąd mam byc...?
|
|
|
Panie Chorąży!!!
Mnie to traci przemyslana i zorganizowana akcja. Nie jest przypadkiem, ze krytyka zrobila sie anonimowa. Jest mozliwosc ujawnienia IP tych osob? A moze wogole to ujawnic przy nicku?
Ad rem. Zupelnie nie rozumiem jaki cel ma powyzsza dyskusja. Z jakiego powodu przypisuje sie Kudiemu tekst pisany tak innym jezykiem, ze chyba tylko ktos, kto nigdy nie czytal tego co Kudi napisal moze Mu przypisac autorstwo. Nie ten jezyk, nie ta skladnia. To pisala osoba majaca zaciecie do "bajkopisarstwa" czyli czegos co Kudiemu (niestety ) brakuje...
Kudi czy az tak bardzo Cie w szmatlawcu nienawidza? Cos Ty im zrobil? _________________ pozdr.
krecio
Każdy chciałby znaleźć się w Niebie, tylko nikt nie chce być tam pierwszy
Zamki i pałace
Dolnego Śląska
Sob 09 Kwi, 2005 16:43
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polewoj
Gość
|
|
|
kolega Kudi jest zupełnie bez kompleksów. Daj Boże mniej takich historyków...[/list][/list]
Sob 09 Kwi, 2005 16:54
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polewoj
Gość
|
|
|
A o tym, czy słusznie, czy niesłusznie zabieram się do krzyczenia, to kolega kudi pozwoli - na razie sam jeszcze będę decydował.
Poza tym moja wątpliwość brzmiała: czy redakcja reprezentuje poglądy podobne do kol. kudiego nie zaś, czykolega kudi reprezentuje redakcję. To w kwestii uważnego czytania postów.
Będę się denerwował, kiedy mi się żywnie spodoba
A uwaga, że "trzeba czytać na luzie" znów trąci lansowanym przez kol. kudiego poglądem, że byle kto czyta OH i niezależnie od wszystkiego będzie się do różnych bzdur cieszył, jak głupi do sera. Przykre.
Uspokaja mnie natomiast fakt, jak bardzo kol. kudi rozgadał się w zwiazku z całą sprawą. Pozwala to mniemać, że zdał sobie sprawę, iż traktując z wyższością forumowiczów, palnął jedno "wyluzowane", pozornie łagodzące konflikt zdanie i poniewczasie zorientował się, że narobił bigosu. Dlatego teraz macha nam przed nosem swoimi publikacjami, metodologią i Biblią. Ale słowo wróblem wyleci i wołem wróci...
Wolę mieć nadkwasotę i spokojną głowę, że polscy dziennikarze i historycy szanują prawdę i słowo, niż ze zdrowymi nerwami i żołądkiem przeglądać kolorowe, uspokajające, "sprawiające radość" banialuki.
Sob 09 Kwi, 2005 17:12
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polewoj
Gość
|
|
|
a kolega nemo - mam nadzieję, że wolno mi go tak nazywać - budzi zaufanie jako rozmówca
Moderacja przez prezesszczepan: | kolego Polewoj taka mała prośba ode mnie, nie pisz 3 postów pod rząd. Możesz to napisać w jednym oddzielając je od siebie, będzie czytelniej |
Sob 09 Kwi, 2005 17:19
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudi
Captain
Posty: 1000 Pochwał: 1 Skąd: wawa
|
|
|
masz racje krecio ze to zorganizowana akcja, ale jedno musze przyznac koledze Polewoj ze nie mam kompleksow wiec plucie zolcia nic mi nie zrobi.
co do krzyku kolego Polewoj nie bedziesz o tym decydowal. a przynajmniej nie na forum bo sa tu pewne zasady ktorych kazdy przestrzega. dotyczy to wszystkich uzytkownikow.
Jesli masz jakies prywatne anse do prosze na priva lub na telefon. _________________ pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik
Sob 09 Kwi, 2005 17:20
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid159
Administracja Маиор
Posty: 2293 Pochwał: 4 Skąd: Wrocław / Kłodzko
|
|
|
krecio napisał: | Jest mozliwosc ujawnienia IP tych osob? A moze wogole to ujawnic przy nicku? | Numery IP poszczególnych osób napewno nie zostaną ujawnione dla wszystkich użytkowników forum, a tym bardziej przy nicku Coś na zasadzie ochrony danych osobowych, z resztą niektórzy sobie mogą nie życzyć aby ich numer IP został ujawniony i potem mogą być problemy Także nic z tego
Sob 09 Kwi, 2005 17:38
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
....
Gość
|
|
|
Szanowny Krecio krytyka anonimowa to mi lata, szczególnie gdy nie ma merytorycznych podstaw. Każdy tak i Malkontent czy Polewoj, może sobie ponarzekać, że w coś nie wierzą. Nikt nie zmusza ich aby wierzyli w opowieści o skarbach bo już słowo skarb u wielu podważa wiarygodność informacji. Gdyby jednak malkontenci byli prawdziwymi poszukiwaczami skarbów to dawno sprawdzili by te informacje idąc po nitce do kłębka. Wszystkie osoby w relacjach są prawdziwe ich funkcje, imiona i pierwsze litery nazwisk. W relacji o „Szczelinie” przewija się kilkadziesiąt osób ubabranych w sprawie, wielu to znani jeleniogórscy poszukiwacze czy notable.
Co do pojazdu "kibelwagen" czy innych, to wcale nie są on takie wartościowe, stanowią tylko zdezelowany złom. Wartość ma wyremontowany i odtworzony pojazd, a to kosztuje nawet dziesiątki razy więcej niż pozyskany złom. Koszty odkopania szybu tylko dla uzyskania zmiażdżonego pojazdu nie wydają się zachęcające, tym bardziej że wystarczy poczytać dalej artykuł aby przekonać się, że ludzi Mietka pogoniono z tego miejsca. Za kopanie wzięły się bardziej kompetentne służby. Dodam tu, że poszukiwaczy skarbów na Dolnym Śląsku w ogóle takie rzeczy nie rajcują.
Co do relacji z poszukiwań, czy odkopania jakiś fantów przez poszukiwaczy - trzeba się pogodzić, że znaleziska te nie będą udokumentowane notatką z CAW czy protokołu z przesłuchania, ale na pewno informacje te są do zweryfikowania przez zainteresowanych.
Sob 09 Kwi, 2005 18:13
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
krecio
Moderator Commandant
Posty: 1901 Pochwał: 1 Skąd: a niby skąd mam byc...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid159
Administracja Маиор
Posty: 2293 Pochwał: 4 Skąd: Wrocław / Kłodzko
|
|
|
Cytat: | Co do IP i jego publikacji. Nie uwazam aby bylo czyms zdroznym ujawnianie takich danych. Ja sie swego imienia i nazwiska nie wstydze. Wystarczy wejsc na link do mojej "stronki" i one tam sa. Kudi tez nie drukuje pod psudonimem. |
Hmm trochę nie właściwe jest porównanie imienia i nazwiska do numeru IP Imię i nazwisko podajesz na stronce - oki ja nie widze problemu, ale podajesz też tam swój adres zamieszkania, tel. domowy, i numer komórki Nie trzeba być specjalistą w dziedzinie informatyki, aby wiedzieć, że mając numer IP można sprawdzić w jaki sposób właściciel takiego numeru łączy się z internetem i sprawdzić lokalizacje komputera, a nawet przy użyciu niewielkiego programu, w którym wystarczy wpisać IP aby połączyć się z takim komputerem (czyt. włamać) - bo przecież nie wszyscy muszą mieć zabiezpieczony system
Sob 09 Kwi, 2005 18:52
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
krecio
Moderator Commandant
Posty: 1901 Pochwał: 1 Skąd: a niby skąd mam byc...?
|
|
|
OK, nie upieram sie. Moja intencja chyba jest czytelna _________________ pozdr.
krecio
Każdy chciałby znaleźć się w Niebie, tylko nikt nie chce być tam pierwszy
Zamki i pałace
Dolnego Śląska
Sob 09 Kwi, 2005 18:54
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polewoj
Gość
|
|
|
Postawa kolegi napawa mnie niesmakiem - nie rozumiem, dlaczego opinie na forum, o ile nie są głaskaniem po główce, muszą być wyrażanie w formie prywatnej. Nie używałem w swoich wypowiedziach nieprzyzwoitych, ani obraźliwych słów, a zarzuty, że stosowałem wielką czcionkę - są płaskie.
Koledzy pochlebiają sobie, że są obiektem zaplanowanej akcji. Poza tym nie znam osobiście kolegi Kudelskiego, ani jego dorobku. Kudi to dla mnie zamazana twarz pod daszkiem bejsbolówki i jego niezbyt fortunna wypowiedź na temat wiarygodności OH - wystarczający powód, żeby się angażować, co dla niektórych może być niezrozumiałe. Trudno.
Wypowiedź kolegi o traktowaniu informacji w OH z przymrużeniem oka, poparta stwierdzeniem, że i "w sądzie nie mówi się prawdy" jest żenująca, zwłaszcza, jeśli ta sama osoba czas jakiś potem powołuje się na Biblię i swoją powagę historyka. Można z tego wnosić, że kolega Kudelski z rozmysłem rzuca prymitywne puenty, żeby zabawić gawiedź, jaką jego zdaniem są obiorcy OH i forumowicze. A to sprawia przykrość i budzi protest.
Marcin Mielczarek
P.S. Zbliżoną wypowiedź umieściłem w formie prywatnej - skoro z jakichś, niejasnych dla mnie powodów, jest to istotne dla kolegi Kudelskiego
mimo wszystko pozdrawiam M.M.
Sob 09 Kwi, 2005 20:31
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dodawać załączników w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|