| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Canis_Luna
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec





Posty: 23
Skąd: Oświęcim
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Kaźko Słupski

Jak wiemy Kazimierz Wielki Kaźka usynowił... więc dlaczego Kaźko nie został królem Polski? Przecież na mocy umowy z II zjazdu w Wyszehradzie tron Polski miał obj?ć :Ludwik Węgierski tylko w przypadku gdy Wielki nie będzie miał syna... a usynowił Kaźka...

Ostatnio zmieniony przez Canis_Luna dnia Pią 13 Kwi, 2007 11:34, w całości zmieniany 1 raz

Czw 12 Kwi, 2007 23:04

Powrót do góry
Brożyna
Porucznik

Porucznik





Posty: 527
Pochwał: 1
Skąd: Radomsko
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Kazimierz Wielki usynowił swego wnuka Kaźka w 1368 roku, a zatem dwa lata przed swą śmiercią. Sprawa objęcia władzy była już wtedy w zasadzie przesądzona na korzyść Ludwika Węgierskiego (obowiązywała umowa z 1339 roku, a Ludwika i szlachtę polską wiązały obopólne obietnice). Formalnie król jeszcze w 1369 roku zatwierdził prawa Andegawenów. Pozycja władcy Węgier była już po prostu za silna.
Nadzieją Kazimierza Wielkiego było więc jedynie objęcie tronu przez ukochanego wnuka po śmierci Ludwika (który też nie miał syna). W tym celu król nadał Kaźkowi lenno (ziemia dobrzyńska, Kruszwica, Wałcz i Złotów). Młody Kaźko lojalnie stanął po stronie króla Ludwika przeciwko zbuntowanemu księciu Władysławowi Białemu i zmarł na początku 1377 roku w wyniku rany głowy, odniesionej podczas oblężenia Złotorii.
pozdrawiam

Czw 12 Kwi, 2007 23:33

Powrót do góry
czarnobylski
Porucznik

Porucznik





Posty: 719
Pochwał: 1
Skąd: 53°02' N 18°37' E
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Brożyna wyjaśnił nic dodać, nic ująć. Miał ten nasz Kaźko pecha cholernego - zboczeniec seksualny, wykastrowany, zginął uderzony kamieniem w głowę. Może gdyby nie to historia Polski wglądała by inaczej (prawie jak e Cesarstwie Rzymskim).
Swoją drogą ciekawa sprawa z tą adopcją - Kaźko będąc wnukiem Kazimierza Wielkiego został jego synem. Ach ta piastowska Polska.

_________________
czarnobylski

Nie zabieraj swoich narządów do nieba, tam wiedzą, że potrzebne są one tylko na ziemi

www.krewniacy.pl

Pią 13 Kwi, 2007 7:52

Powrót do góry
czarnobylski
Porucznik

Porucznik





Posty: 719
Pochwał: 1
Skąd: 53°02' N 18°37' E
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

i jeszcze jedno - jak chłopina musiał się nacierpieć - dostał z kamienia pod zamkiem w Złotorii (to pod Toruniem) i jeszcze dojechał do Bydgoszczy, gdzie mu się zmarło. Twardziel był.
_________________
czarnobylski

Nie zabieraj swoich narządów do nieba, tam wiedzą, że potrzebne są one tylko na ziemi

www.krewniacy.pl

Pią 13 Kwi, 2007 8:05

Powrót do góry
Canis_Luna
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec





Posty: 23
Skąd: Oświęcim
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ale zabieg adopcji jest ściągięty żywcem z Rzymu, gdzie wielu cesarzy to praktykowało Razz Co do tego kamienia to rzeczywiście, nic tylko powinszować twardości... szkoda, że niewystarczalnej by przeżyć. A wiadomo kto mu tym kamieniem przyłożył?

Pią 13 Kwi, 2007 10:25

Powrót do góry
Brożyna
Porucznik

Porucznik





Posty: 527
Pochwał: 1
Skąd: Radomsko
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Hm, no cóż - z imienia chyba nikt tej osoby nie zna, zapewne jakiś prosty wojak lub mieszczanin, zwerbowany przez księcia Władysława Białego do obrony Złotorii. Ciekawa jest zresztą osoba tego ostatniego - zakonnika, "błędnego rycerza" i całkiem bywałego, jak na tamte czasy, światowca. Gdy Władysław dopełnił swego burzliwego żywota we Francji, mnisi z Dijon (gdzie został pochowany) nazwali go "księciem Lancelotem".

Pią 13 Kwi, 2007 11:02

Powrót do góry
successor
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec





Posty: 25
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

czarnobylski napisał:
i jeszcze jedno - jak chłopina musiał się nacierpieć - dostał z kamienia pod zamkiem w Złotorii (to pod Toruniem) i jeszcze dojechał do Bydgoszczy, gdzie mu się zmarło. Twardziel był.


no to wszystko jasne, oczywiście z tą Bydgoszczą... Mam kolegę, który ma brata, a ten brat ma znajomego, który w ubiegły piątek w karczmie nieopodal klasztoru na górce podsłuchał rozmowę dwóch wybitnych znawców wina - no i sprawa jasna, w Bydgoszczy tak bywa Uśmiech

Sob 21 Kwi, 2007 11:55

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.