| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Renztuk
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 208
Pochwał: 2
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Stierlitz napisał:
Kolego Piotrze R, niemiecka nazwa Krynicy Morskiej to Neu Krug, może stąd problem.


Witam!

Może Kolega rozwinąc i podać do którego roku?

Pozdrawiam

Sob 22 Mar, 2008 18:52

Powrót do góry
Stierlitz
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany





Posty: 151
Skąd: Warszawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Z pewnością do 1945. Tlumaczenie nazw oczywiście nie ma sensu , ale Kahlberg to Łysa Góra, a zdaje się, że w Krynicy Morskiej nie ma góry.
Co do nazwy Neu Krug = Nowy Dzban - czyli można to podciągnąć pod krynicę.

Sob 22 Mar, 2008 18:59

Powrót do góry
Piotr Renztuk
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 208
Pochwał: 2
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Stierlitz napisał:
Z pewnością do 1945. Tlumaczenie nazw oczywiście nie ma sensu , ale Kahlberg to Łysa Góra, a zdaje się, że w Krynicy Morskiej nie ma góry.
Co do nazwy Neu Krug = Nowy Dzban - czyli można to podciągnąć pod krynicę.


Hm...

Da sobie Kolega za to rękę uciąć?

Pozdrawiam

Sob 22 Mar, 2008 19:01

Powrót do góry
Stierlitz
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany





Posty: 151
Skąd: Warszawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Muszę Kolegę przeprosić, lata całe byłem przekonany, że to Neu Krug, po pytaniu o rękę dopiero sprawdziłem w googlach. Nie chciałem wprowadzić w błąd, to zarozumialość z mojej strony.
Bardzo przepraszam, Kolegi racja.

Sob 22 Mar, 2008 19:08

Powrót do góry
Piotr Renztuk
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 208
Pochwał: 2
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Stierlitz napisał:
Muszę Kolegę przeprosić, lata całe byłem przekonany, że to Neu Krug, po pytaniu o rękę dopiero sprawdziłem w googlach. Nie chciałem wprowadzić w błąd, to zarozumialość z mojej strony.
Bardzo przepraszam, Kolegi racja.


Nie widzę problemu i nie mam urazy Piwo Hotel Kahlberg jest w Krynicy do dziś, a te wzgórza są położone w stronę Piasków i dziś nazywają się "Wielbłądzi Garb".... Wyluzowany

Pozdrawiam

Dodano

Jeszcze mapka dla całkowitej "klarowności"

[img=http://img159.imageshack.us/img159/4673/mierzejahb2.th.jpg]

Sob 22 Mar, 2008 19:15

Powrót do góry
Robert76
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 328
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Re: Obóz w Sztutowie - KL Stutthof

Thomass1984 napisał:
Z tego co mi wiadomo, mało kto wie o obozie Stutthof w Sztutowie położonym na pomorzu. A to źle. Ponieważ odgrywał on bardzo ważną rolę w czasie wojny. Sam się dziwie czemu o nim mało kto pamięta...


Byłem tam w tym roku-robi niesamowite wrażenie! Szkoda, że dla większości obozy kojarzą się tylko z jednym - Oswięcim.

Czw 12 Cze, 2008 16:07

Powrót do góry
Wojaroth
Kapitan

Kapitan





Posty: 957
Pochwał: 1
Skąd: Elbląg
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Obejrzyjcie
http://pl.youtube.com/watch?v=cY3Uf6IDmA0

P.S. Domarasc, dzięki Piwo

Pią 14 Lis, 2008 11:17

Powrót do góry
kickfan
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Największe wrażenie w ostatnim czasie zrobił na mnie obóz Grose Rose.
1. Prawie puste pole. Nie ma baraków, tylko kilka podpiwniczeń. Wrażenie robią miejsca po barakach, gdzie były warsztaty znanych firm niemieckich np simens. Tak naprawdę moim zdaniem te firmy powinny sponsorować takie miejsca.
2. Mało wiedziałem o tym obozie, a był to największy obóz koncentracyjny.
3. Specyfiką tego obozu był położenie na tzw. księstwie SS. Dlatego ucieczka była tam prawie nie możliwa. Obóz związany był z badaniami nad bronią V1, V2 jak cały region.
4. Obok obozu jest kamieniołom. Był to jeden z najcięższych obozów, właśnie ze względu na specyfikę pracy.

Wto 25 Lis, 2008 15:00

Powrót do góry
Arash
Kapral

Kapral




Posty: 55
Skąd: Elbląg
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Moim zdaniem pod nazwa ''Sztutowo'' kryje się wiele tajemnic.Mam tez sporo watpliwości...ciekawi mnie dlaczego 2 budynki należace do obozu są obecnie w rękach wladz owej gminy Sztutowo.Jeden z tych budynków to tzw.''pisarnia'',gdzie trzymano psy szkolone do czynienie krzywdy ofiarom,natomiast drugi budynek to Willa komendanta ,gdzie obecnie mieszkaja 4 rodziny.(?) Trochę mnie ,poniewaz nie wysztko jest jeszcze jasne,nie wszystkie sprawy zostały wyjaśnione co to tego miejsca.Interesuje mnie gdzie moga znajdowac sie nawazniejsze dokumenty (z danymi ofiar,ktore byly tam potajmnie przetrzymywane,prawdobodopnie Ich zabito,ale nie ma do tego zadnej dokumentacji) .Niewidomo,czy akta te zostaly spalone,czy tez istnieja,ale nikt narazie nie wie gdzie?Moze sa do tej pory gdzies przechowywane i mozliwe nawet,ze na tamtej ziemi-jednak to tylko moje refleksje.Ciekawy jest rowniez loz 3 wiezniow(o ile sie nie myle byli to Francuzi).Jeden z Nich nazywał sie Louis Rigoulot,byli Oni areszowani w ramach akcji Nacht und Nebel (Noc i Mgła).Pozostały po Nich tylko niepełne akta,natomiast Ich los jest znany wiec moze byc tak ,ze celowo nie ujawniono o Nich informacji juz od czasow dzialania obozu.Pewnie pozostawili swoich potomkow,tylko nierealne jest do Nich dotrzec-niestety.. Chcialbym wiedziec,czy cale te tereny zostaly dokadnie przebadane,czy moze jest cos co jeszcze czeka na odkrycie.Obecnie dla zwiedzajacych wszystkie miejsca nie sa dostepne,a szkoda,bo te tereny sa bardzo rozlegle i bardzo mnie ciekawią....moze niektore z zagadek mozna by rozwiazac tworzac grupe historykow i znawcow ,ktorzy nieznane dotad fakty zlaczyliby w jedna logiczna calosc... ? Kiedys idac lasem od Stegny natrafilem na cos co bardzo utkwilo mi w pamieci...na srodku lasu wielkie pole ?! dziwne zjawisko,a na srodku owego pola trzy krzyze wbite w ziemie odwrocone plecami do siebie ..bylem tam bladym switem ok.godziny 5 rano jeszcze rosa sie unosila ,byl to specyficzny widok..czyzby masowy grob?nawet nie chce miec racji....jednak zaraz nie daleko biegly juz tory kolejki waskotorowej wiec wszystko mozliwe....
Ktos podobnie uwaza ,ze te miejsce zagadkowe i tajemnicze..?

Sro 03 Gru, 2008 18:12

Powrót do góry
Orsza
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 28
Skąd: Warszawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Zgadzam się z tobą. Tylko kogo to wina ? Wynikiem takiego braku niewiedzy są grupy tzw. skinhadów, wielbicieli ideologii Hitlera, MW itp. Są to ludzie, którzy tak naprawdę nie wiedzą ile krzywdy wyrządzili nam naziści... Kiedy coraz bardziej wgłębiałem się historię holocaustu, zastanawiałem się jak i skąd biorą sie tacy ludzie ( chodzi mi o nazistów )...
I Ci sami ludzie uważają obozy śmierci za POLSKIE OBOZY SMIERCI i że Polacy zgotowali ten los narodowi żydowskiemu.To bardzo godzi w nasz honor.

Pon 29 Gru, 2008 13:05

Powrót do góry
Thomass1984
Szeregowiec

Szeregowiec





Posty: 12
Skąd: pomorze
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Arash napisał:
Cytat:
Kiedys idac lasem od Stegny natrafilem na cos co bardzo utkwilo mi w pamieci...na srodku lasu wielkie pole ?! dziwne zjawisko,a na srodku owego pola trzy krzyze wbite w ziemie odwrocone plecami do siebie ..bylem tam bladym switem ok.godziny 5 rano jeszcze rosa sie unosila ,byl to specyficzny widok..czyzby masowy grob?nawet nie chce miec racji....jednak zaraz nie daleko biegly juz tory kolejki waskotorowej wiec wszystko mozliwe....
Ktos podobnie uwaza ,ze te miejsce zagadkowe i tajemnicze..?


Z ogromnym opóźnieniem ale już wyjaśniam skąd te 3 krzyże.

Ładnych parę lat temu 3 chłopaków odnalazło pocisk z czasów wojny. Zamiast wezwac grupę saperów, postanowili sami rozbroic owy nabój. Skończyło się to wybuchem. Chłopaków rozniosło na wszystkie strony i jeszcze przez długi czas ( o ile to prawda, tak tylko słyszałem ) zdarzały się przypadki że ktoś znalazł tam jakąś częśc ciała. Stąd te "tajemnicze" 3 krzyże. A co do tajemniczości lasu Sztutowskiego, to sądzę, że jest wiele miejsc które nie zostały odkryte. Zszokowany

_________________
"...całe to cierpienie jest w świecie również po to, żeby wyzwolić w nas miłość, ów hojny i bezinteresowny dar z własnego "ja" na rzecz tych których dotyka..."
Jan Paweł II

Nie 15 Mar, 2009 12:18

Powrót do góry
Luise
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 14
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

To ja też coś dodam od siebie.
Pierwszy raz byłam w Sztutowie sześć lat temu i muszę przyznać, że od tego czasu trochę się tam zmieniło, na lepsze. Chodzi o samą organizację Muzeum i jego wizerunek, jeśli mogę to tak ująć.
Przeniesiono muzealną księgarnię. Kiedyś znajdowała się ona w takiej małej budce nieopodal wejścia do muzeum, było tam kilka książek i cała masa przeróżnych morskich pamiątek, jak na jakimś kramie przy plaży, w tym i breloczki-kościotrupy, które szczególnie zapamiętałam. Gdyby coś takiego pojawiło się w Auschwitz, natychmiast wybuchłby skandal na cały świat, tam natomiast nikogo to specjalnie nie interesowało.
Teraz księgarnia znajduje się bliżej obozu, pojawiło się kilka ciekawych tytułów, chociaż w porównaniu z Auschwitz wydawnictw jest strasznie mało (breloczków ani pamiątek już nie ma).
Ekspozycja nie zmieniłam się w ogóle przez te parę lat, z wyjątkiem wystaw czasowych w jednym z baraków, ja trafiłam akurat na ekspozycję poświęconą historii Gross-Rosen.
Muzeum jest bardzo małe. Możemy zobaczyć tam wystawy o świętych i błogosławionych, którcy byli/zginęli w KL Stutthof, różne rzeźby autorstwa byłych więźniów i ww wystawy czasowe (baraki przed bramą), wewnątrz obozu mieści się natomiast wystawa poświęcona ogólnie wojennej historii Pomorza oraz obozowi. Jest trochę zdjęć (znalazłam dwa źle podpisane, pochodzące w rzeczywistości z Dachau i Buchenwaldu), informacji i eksponatów, jednak w porównaniu z Auschwitz ekspozycje są bardzo skromne.
Najciekawszym chyba eksponatem są pozostałe po więźniach buty. W Auschwitz, jak wszyscy wiemy, buty ofiar trzyma się w specjalnych gablotach, konserwuje etc. W Stutthofie natomiast leży ich góra w jednym z baraków tak bez niczego i pomału niszczeją, co też może być pewnym symbolem.
W porównaniu z planami obozu z 1945 roku teraz zostało bardzo niewiele obiektów. Nie wiem jednak, które są oryginalne, a które zostały zrekonstruowane. Jest też kuchnia obozowa, podobna do Sauny w Birkenau, ta jednak niestety stoi ogrodzona w gąszczu i niszczeje. Zapewne na jej renowację i urządzenie w niej jakiejś ciekawej ekspozycji po prostu nie ma pieniędzy.
Jest również sporej wielkości pomnik, składający się z części pionowej i poziomej. Z tyłu poziomej znajdują się okienka z ludzkimi prochami. Uszczelniono w nich szybki, gdyż turyści... wrzucali tam pieniążki, niczym do fontanny. Nie wiem, co to za zwyczaj był i czemu miał służyć.
Inna bajka to zwiedzający. W Stutthofie 99% zwiedzających to rodziny z dziećmi. Na ogół wygląda to tak, że dzieci rozglądają się, nie wiedząc za bardzo gdzie są, albo po prostu się nudzą, dobrze, jeśli rodzice pilnują, by nie biegały i nie krzyczały. Przypadki, w których dorośli w jakiś sposób starają się "wtajemniczyć" dzieci w historię są naprawdę sporadyczne, widziałam może ze dwa.
Niestety spotkałam się również z coraz bardziej powszechnymi ignorancją i debilizmem (bo, jak doskonale wie każdy, kto choć raz odwiedził KL Stutthof, dla większości zwiedzających jest to po prostu urozmaicenie przesiadywania na plaży i nic więcej... Przykre). W pewnej części ekspozycji znajdują się obozowe ubikacje. 8 letni może chłopiec: "O, kible". Tatuś (czy opiekun) z uśmiechem: "No, kible są za darmo". Było to żenujące niesamowicie, zwłaszcza że tamci ludzie nie wyglądali na zbyt, jakby to ująć, wykształconych i obytych. Ciekawe czy potem w krematorium zastanawiali się, czy tam robiło się krem albo coś w tym stylu... Był też facet, który na tablicy przeczytał, że w tym oto budynku była komendantura, więc dowcipnie krzyknął coś po niemiecku.
Powszechnym zachowaniem były głośne rozmowy, śmiechy, robienie sobie rodzinnych fotek pod pomnikiem itp. Niektórzy ludzie w ogóle nie mieli pojęcia, gdzie są i jak należy się w takim miejscu zachować. I, niestety, w swoim zachowaniu nie widzieli niczego złego. Ja nie mówię, że każdy ma chodzić jak na pogrzebie (inna sprawa, że i na pogrzebie niektórzy nie umieją się zachować), chodzi mi tylko o elementarne zasady kultury i chociażby minimalny szacunek dla historii, z tym jednak jest naprawdę ciężko. Wiem, że wojna skończyła się ponad 60 lat temu i dla wielu historia obozów koncentracyjnych/zagłady to takie samo coś, jak opowieści o paleniu czarownic w średniowieczu, ale po prostu chodzi o minimalną świadomość, szacunek i zasady kulturalnego zachowania, jakie obowiązują w każdym muzeum. Z tym niestety nie jest najlepiej i będzie coraz gorzej...

Na koniec wrzucam trochę zdjęć. Nie są jakieś specjalnie artystyczne, bo ani ze mnie wielka artystka, ani żadnego wypasionego sprzętu też nie mam. Ale możecie sobie pooglądać. Uśmiech
-> klik

Nie 16 Sie, 2009 19:05

Powrót do góry
Arash
Kapral

Kapral




Posty: 55
Skąd: Elbląg
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Luise muszę się z Tobą zgodzić,z racji tego,że jest to miejsce wyjatkowe,miejsce cierpienia wielu ludzi to należy traktować je z szacunkiem,ale o to władze muzeum powinni zadbać...
co do Thomassa1984 to nie słyszałem nigdy o tym co napisałeś,ale możliwe,że jest coś na rzeczy...najgorsze jest to,że prawdy się chyba nie dowiemy...sami przewodnicy tamtejsi nie wiele wiedzą na ten temat...
mimo wszystko dalej bedę szukać materiałów i faktów dotyczących tego obozu... Wink

Sro 30 Gru, 2009 1:10

Powrót do góry
Tao_84
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 2
Skąd: pomorze
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Luise, ten problem jest, był i będzie. To co zostało opisane to tylko mały zalążek tego co widziałem. Byli i tacy którzy potrafili załatwić się pod barakiem pomimo tego że za plecami mieli WC, tacy którzy przyszli pijani i mieli dobrą zabawę przy zwiedzaniu, mało zrobili sobie postój przy bramie śmierci na papierosa. Ludzie prosto z plaży wchodzili w gatkach, klapkach i ręcznikiem na ramieniu. Nie wspomne o niemcach, tych to widać było z daleka, zawsze gdy wchodzili byli uśmiechnięci, gorzej z wyjściem wtedy troszkę miny im padały. I tu nie ma co też czepiać się ochrony... oni też robili tyle co mogli ale trudno jest opanować wszystko, zwłaszcza gdy Stutthof znajduje się w miejscu gdzie w lato ludzie przyjeżdzają się opalać, pić i bawić. Kultura tych ludzi ma wiele do życzenia bo powinni wiedzieć gdzie i po co wchodzą do Muzeum, jak nie wiedzą nie powinni tam w ogóle się pokazywać. Zniesmaczony

Sro 07 Mar, 2012 14:53

Powrót do góry
never4get
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 2
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Hejka, byłem tam na początku maja. Najważniejsze co mnie uderzyło to absolutny brak informacji CZYJ był to obóz. Na żadnej z tablic prowadzących do obozu, przy wejściu, czy barakach nie ma takiej informacji wprost. Oczywiście na wystawie w baraku napisane jest kto tam ginął, kto pilnował itd ale tu trzeba zwiedzać muzeum. Wiele osób idzie od bramy do krematorium, czy pomnika i wychodzi...ot jak ktoś już wyżej wspomniał, spacer w ramach odpoczynku od plażowania. Byłem też świadkiem jak przyjechały dwie wycieczki młodzieży z Niemiec i oni również poszli prosto do krematorium. Niestety nie usłyszałem co im przekazano ale odwiedziny trwały nie dłużej niż 10 minut(nawet autobus na parking nie pojechał). Zaletą muzeum jest to, że wejście jest darmowe. Wadą tego jest to, że coś darmowego nie mobilizuje do "wysiłku" intelektualnego czy nawet fizycznego. Ot spacer. Dziwimy się, że w prasie pojawiają się informacje o polskich obozach a tam nie ma słowa, że był to Niemiecki Nazistowski Obóz Zagłady. Może dlatego, że zginęło tam wielu Polaków?

Czw 23 Maj, 2013 9:46

Powrót do góry
de Villars
Generał dywizji

Generał dywizji





Posty: 8068
Pochwał: 6
Skąd: Kraków
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

No cóż, jeśli nie potrafimy zadbać nawet o to by było jasne i wiadome dla każdego czyim dziełem był ten obóz, to co się dziwić, że przegrywamy na całym froncie wojnę propagandową w sprawie holocaustu. A to Washington Post napisze o polskich obozach, a to niemiecka TV zrobi serial o polskich żydożercach i dobrych żołnierzach niemieckich, przy okazji swoje trzy grosze dołożą różne Grossy i Pasikowskie i mamy to co mamy Evil or Very Mad
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Czw 23 Maj, 2013 14:59

Powrót do góry
krakus57
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 2553
Pochwał: 16
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

de Villars napisał:
i mamy to co mamy Evil or Very Mad


PT de Villars

Odpowiedzi Waść szukaj tu :

Gałczyński Konstanty Ildefons

"Skumbrie w tomacie "

Raz do gazety "Słowo Niebieskie"
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
przyszedł maluśki staruszek z pieskiem.
(skumbrie w tomacie pstrąg)

- Kto pan jest, mów pan, choć pod sekretem!
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
- Ja jestem król Władysław Łokietek.
(skumbrie w tomacie pstrąg)

Siedziałem - mówi - długo w tej grocie,
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
dłużej nie mogę... skumbrie w tomacie!
(skumbrie w tomacie pstrąg)

Zaraza rośnie świątek i piątek.
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Idę w Polskę robić porządek.
(skumbrie w tomacie pstrąg)

Na to naczelny kichnął redaktor
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
i po namyśle powiada: - Jak to?
(skumbrie w tomacie pstrąg)

Chce pan naprawić błędy systemu?
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Był tu już taki dziesięć lat temu.
(skumbrie w tomacie pstrąg)

Także szlachetny. Strzelał. Nie wyszło.
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie_
Krew się polała, a potem wyschło.
(skumbrie w tomacie pstrąg)

- Ach, co pan mówi? -jęknął Łokietek;
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
łzami w redakcji zalał serwetę.
(skumbrie w tomacie pstrąg)

- Znaczy się, muszę wracać do groty,
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
czyli że pocierp, mój Władku złoty!
(skumbrie w tomacie pstrąg)

Skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie!
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Chcieliście Polski, no to ją macie!
(skumbrie w tomacie pstrąg)

oraz replika ( Matko Boska , aleć on to ....ZYD , ba przecież ...komunizujący . Apage satanas !! ) .Ozór na szaro, kto zna kulinaria i ....kalendarz - wie co to znaczy ów podtekst. Jak to powiedział J.S.LEC- polski (? ) La Rochefoucald - " By zrozumieć grę półsłówek , nie wystarczy półgłówek ". Ba ale on też ..ŻYD !

"Ozór na szaro "

Motto:

Zaraza rośnie w świątek i piątek
(Skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Idę na Polskę robić porządek
(Skumbrie w tomacie pstrąg).
K. I. Galczyński


Raz do gazety "Hejże do czynul"
(ozór na szaro ozór na szaro)
Przyszedł Konstanty, wlany ze spleenu.
(ozór na szaro chrzan)

- Bardzo - powiada - smutno - powiada,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Mój redaktorze, jaka jest rada?
(ozór na szaro chrzan)

Wypiłem - mówi - czystej butelkę,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Trzy bomby piwa, rumu angielkę.
(ozór na szaro chrzan)

Potem - powiada - whisky - powiada,
(ozór na szaro ozór na szaro)
- I nic - powiada - nic nie pomaga.
(ozór na szaro chrzan)

Niech mi pan powie, gdzie jest przyczyna,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Że nuda w Polsce? Czyja to wina?
(ozór na szaro chrzan)

Na to redaktor: - Czy pan nie widzi?
(ozór na szaro ozór na szaro)
Co dzień powtarzam: winni są Żydzi!
(ozór na szaro chrzan)

Zamiast się trapić nudą i troską,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Niech pan rozwiąże sprawę żydowską.
(ozór na szaro chrzan)

Oto scyzoryk, rżnij pan, kolego!
(ozór na szaro ozór na szaro)
Hejże, do czynu narodowego!
(ozór na szaro chrzan)

Poszedł Konstanty; co miał, to przepił,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Wyrżnął gudłajów. Nic mu nie lepiej.
(ozór na szaro chrzan)

- Tyłem się narżnął, proszę gin z rumem,
(ozór na szaro ozór na szaro)
A źle, cholera. Nic nie rozumiem.
(ozór na szaro chrzan)

Jeszcze raz - z rumem i pepermentem,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Gdzież upragnione dolce far rżnięte?.
(ozór na szaro chrzan)

...Hejże do czynu ozór na szaro
Kocio na szaro Żydzi na szaro
Ozór do czynu czyny do chrzanu
CHRZAN, miły Kociu. CHRZAN!

Chcieliście Polski , no ... TO-MACIE . Jak podobno Dziadek powiedział : " Bo ni z TEGO ni z OWEGO mamy Polskę na pierwszego "No właśnie - z tego i owego - no to...macie .

PS.

Patrzmy na SIEBIE a nie zasłaniajmy się Grossem czy innymi . Tutaj nad Wisła w realiach idzie się wstecz opierając się na wnioskach z przyszłości zamiast iść naprzód opierając się na wnioskach z przeszłości.

serdecznie pozdrawiam MJR technokrata

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=yLWt5kSBOu4

https://www.youtube.com/watch?v=HvZqu0tsFM0

https://www.youtube.com/watch?v=eq-cc_niPjQ&list=FLnSHul9TjNAqd-skCF67rrg&index=85

Czw 23 Maj, 2013 15:58

Powrót do góry
never4get
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 2
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Słuchajcie, a może napiszemy list do dyrekcji muzeum. Najpierw z pytaniem a później z prośbą? Takie sprawy trzeba nagłaśniać i PROSTOWAĆ. Ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem a jeżeli chcemy aby szanowano historię trzeba o niej mówić wprost.

Czw 06 Cze, 2013 10:28

Powrót do góry
teodorze
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 5
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Szkoda, że ten obóz jest niejako zapomniany jako miejsce ogromnej tragedii, bardzo niewiele osób odwiedza to miejsce, gdzie można przeżyć prawdziwą lekcję historii. Najwidoczniej nie "po drodze" jest tym, którzy jadą wypocząć na mierzeję... bo po co sobie "psuć" wakacyjny nastrój. Dobrze chociaż, że szkolne wycieczki nie omijają tego miejsca.

Wto 03 Wrz, 2013 23:28

Powrót do góry
sloniukm
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 3
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Jak pokazują źródła że ów obóz pod względem obszaru był największym obozem polskim. W chwili obecnej dostępna jest do zwiedzania tylko strawa część obozu zaś nowa część która sięgała aż po morze jest nie dostępna gdyż nić się tam nie zachowało podczas odbicia obozu. Jedynie zakopane tory kolejowe które wiodły wzdłuż wydm w prost do Krynicy Morskiej. Szkoda tylko że obóz jest trochę zaniedbany i co roku dostępne jest coraz mniej rzeczy do zwiedzania. A ostatnio trwalej akcja gdyż komin krematorium miał się przewrócić.
_________________
Już wiadomo gdzie na narty w austrii z dziećmi dzięki informatix

Nie 01 Gru, 2013 19:25

Powrót do góry
histmark44
Plutonowy

Plutonowy




Posty: 79
Skąd: Bydgoszcz i ok.
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

sloniukm napisał:
Jak pokazują źródła że ów obóz pod względem obszaru był największym obozem polskim

Zastanów się co piszesz. Obóz był Niemiecki na terenie polski.
Pisze się bzdury a potem inni to powielają i jest problem bo ci co nie znają tematu pomyślą że to faktycznie polski obóz.

Pon 02 Gru, 2013 7:34

Powrót do góry
zorba
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 20
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

sloniukm napisał:
Jak pokazują źródła że ów obóz pod względem obszaru był największym obozem polskim. W chwili obecnej dostępna jest do zwiedzania tylko strawa część obozu zaś nowa część która sięgała aż po morze jest nie dostępna gdyż nić się tam nie zachowało podczas odbicia obozu. Jedynie zakopane tory kolejowe które wiodły wzdłuż wydm w prost do Krynicy Morskiej. Szkoda tylko że obóz jest trochę zaniedbany i co roku dostępne jest coraz mniej rzeczy do zwiedzania. A ostatnio trwalej akcja gdyż komin krematorium miał się przewrócić.


Pomijając totalny bełkot w całej treści postu, to po pierwsze nie Polski, po drugie , nawet gdyby przyjąć, że autorowi chodziło o tereny obecnej Polski, a wcześniej należące do Niemiec , Auschwitz-Birkenau był zdecydowanie obozem pod względem obszaru największym Uśmiech

Pon 02 Gru, 2013 23:34

Powrót do góry
pilch
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 87
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Obóz w Sztutowie-Kl Stutthof

Chciałem sprostować pewne nieścisłości zawarte w poprzednich postach dotyczące Birkenau i Gross-Rosen. W Auschwitz były trzy główne obozy: Auschwitz, Birkenau i Monowitz. Ten pierwszy był obozem rozdzielczym, ten drugi był obozem zagłady a ten trzeci był obozem pracy. Byłem tam ostatni raz 1-11-2012 kiedy pojechałem poświecić moim. W tym czasie drewniane baraki Birkenau były w pewnej części zachowane i sądzę, że tak jest do tej pory , w odóżnieniu od baraków obozu Monowitz, z których pozostały tylko ceglane kominy. Krematoria zostały wysadzone w powietrze jeszcze przez nazis i są reporty survivorów , którzy częściowo rozbierali na polecenie nadzorców te krematoria w Birkenau ,aby utrudnić udowodnienie zagłady prowadzonej w przemysłowej skali- do 10 000 ciał dziennie. Po krematoriach zostały tylko ruiny partii poniżej poziomu zerowego-obok są plansze z planami tych krematoriów i fotki, jak to wyglądało. Z boku obozu stoja ogromne obiekty oczyszczalni ścieków z obozu- większe niż z całego miasta. Tu ginęła wiekszość transportów zaraz po rzyjeździe i selekcji na rampie. Ci , co zostali zakwalifikowani jako zdolni do pracy byli w szyku zwartym transferowani do Auschwitz, skąd wszyscy się chcieli wydostać ( z uwagi na minimalne wyzywienie ,złe traktowanie i okresowe selekcje do krematorium) i zapisywali się do różnych transportów do obozów pracy. Najbliższym z nich był oboż Monowitz, gdzie powstawał kompleks przemysłowy. W tym czasie razem z obiektami Blechhammr North i Blechhamer South były to najwieksze place budowy w Europie. Do obozu Auschwitz jako pierwsi trafili Polacy . Autorem projektu technicznej infrastuktury tej przemysłowej zagłady był zespół budowlany SS pod kierownictwem dr Hansa Kammlera ( budowlaniec ur 1901 w Stettin). Dosłużył się potem stopnia generała i odpowiadał za wszystkie bronie odwetowe Hitlera, był jego ostatnia nadzieją i rozpłynął się 9-05-1945 w okolicach Pragi z czterema różnymi wersjami smierci, nigdy nie był w Norymberdze oskarżany i nigdy nie znalziono ciała ani jego nieśmiertelnika. Z technicznego punktu widzenia projekt był bardzo nowoczesny i bardzo efektywnie spełniał przyjęte założenia. Przemyśleli wszystko, nie pozostawili przypadkowi żadnego drobiazgu- jak będziecie w Auschwitz , zwróćcie uwagę na wykorzystane puszki z cyklonem B- mieli nawet procedurę bezpiecznego wprowadzania cyklonu do krematorium ,wykorzystującą przyrząd do mechanicznej perforacji zalutowanej puszki z cyklonem.
Największym obozem rozdzielczym na Dolnym Śląsku był Gross-Rosen. Tuż przed wkroczeniem Rosjan więźniów zdolnych do marszu wyprowadzono, w obozie pozostali tylko niezdolni do marszu. Dokumenty i obóz spalono przy wyjściu- tak podaja survivorzy. Warunki transportu więźniów były takie, że przeżyło więcej tych pozostawionych w obozie na śmierć, niż tych zdolnych do marszu. Szczegóły znajdziecie na forum Tropicieli Tajemnic lub www.sztolnie.fora.pl. w temacie "świadkowie budowy Riese"
Stary

Wto 03 Gru, 2013 0:24

Powrót do góry
zorba
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 20
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

1.Pierwszy raz czytam o czymś takim jak "obozy rozdzielcze" Zapewne chodziło Ci o tzw. obozy macierzyste.
2.Birkenau był również obozem koncentracyjnym. Co więcej, głównym założeniem pomysłodawców Auschwitz II czyli Birkenau, był kolejny obóz koncentracyjny. Obozem zagłady stał się na wiosnę 1942 roku. Na masową skalę dopiero w pierwszej połowie 1943, po oddaniu do użytku zespołu krematoriów i komór gazowych II, III, IV oraz V. Z tym, że zespoły IV i V były wyłącznie krematoriami, natomiast II i III posiadały w części podziemnej komory gazowe.
3,Jeżeli chodzi o obóz Gross Rosen, to do 1941 roku był on tzw. podobozem obozu macierzystego Sachsenhausen-Oranienburg. I to nawet nie o statusie KL, a "tylko" AL czyli obozu pracy. W maju 1941 roku uzyskał status samodzielnego obozu koncentracyjnego, aczkolwiek o zasięgu ściśle lokalnym, skoncentrowanym na obsłudze miejscowego kamieniołomu. Kwestia rozbudowy obozu o kolejne filie oraz podobozy, to dopiero rok 1944.

Pozdrawiam

Wto 03 Gru, 2013 2:29

Powrót do góry
pilch
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 87
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Obóz w Sztutowie-KL Stutthof

Nie będę się spierał o słowa. Po analizie relacji wielu survivorów uwidacznia sie system eksploatacji siły roboczej i eksterminacji . W tym systemie istniały rónież obozy, które były źródłem tej siły roboczej. Był to obóz w Auschwitz, gdzie z grupy więźniów zdolnych do pracy werbowano i formowano transporty kierowane w określone miejsca. Taki obóz nazwałem obozem rozdzielczym z uwagi na to, że był dystrybutorem siły roboczej. Również obóz Gross-Rosen taką funcję spełniał w 44 roku, kiedy te zjawiska osiągnęły maksimum. Gross-Rosen był dla kilkudzisięciu podobozów Dolnego Śląska w tym dla Riese również centrum administracyjnym, tam prowadzono ewidencję, tam wożono zwłoki do spopielenia- dopóki zimą 44/45 samochód mógł przejechać . Kiedy ewakuowano więżniów w styczniu 45 to ci z obozów bliżej frontu byli kierowani do Gross-Rosen, tłok był tam nieprawdopodobny, kuchnia pracowała na okrągło a niektórzy dostawali obiad o północy, system logistyczny był na krawedzi załamaia, przy ładowaniu dalej na wagony działy sie dantejskie sceny. Dalej w transporcie wyglądało to podobnie. Gdzie możesz znleźć szczeółowe opisy, juz tu pisałem na tym forum.
Pozdrawiam
Stary

Wto 03 Gru, 2013 19:33

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.