| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eshelon
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 25
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Speedy napisał:
Powiedziałbym raczej że jest to jak najbardziej pusty ogólnik. Jakie ma niby Su-22 przystosowania dające mu większą przeżywalność od F-16?

Większa odporność na ostrzał z broni mało kalibrowej. Misje myśliwskie od których jest F-16 nie potrzebują uwzględnienia tego, ponieważ latają wyżej. Su-22 ma latać głównie nisko nad ziemią, więc bardzo dziwne było by, gdyby jego projektanci nie uwzględnili tego zwiększonego zagrożenia. Chcesz szczegółów - pytaj jego projektantów lub jakiegoś ich miłośnika, co zna je na wylot.

Speedy napisał:
Powiedziałbym raczej, że zagrożenie zaczyna się od 20 mm pocisków, gdyż w mniejszych kalibrach ładunek wybuchowy jest za słaby, by wywołać poważne zniszczenia konstrukcji samolotu.

W tym masz jak najbardziej rację - jeden czy kilka pocisków nic nie zrobi, ale kilkadziesiąt już tak.

Speedy napisał:
W szczególności niegroźne są karabiny kal. ok. 7,62 mm gdyż w przeciwieństwie do większych kalibrów nie posiadają zwykle zaawansowanych przyrządów celowniczych, na cel naprowadza się je ręcznie z określeniem odległości, prędkości, kątów wyprzedzenia itp. "na oko". Więc prawdopodobieństwo samego trafienia jest znikome. A w dodatku nawet trafienie tak małym pociskiem daje małe prawdopodobieństwo spowodowania poważnych uszkodzeń.

Co do celowników masz rację, ale zapominasz, że na polu bitwy nasycenie bronią kal. 7,62-12,7mm jest ogromne - jak wszystkie lub większość zaczną strzelać, to o trafienie samolotu pociskami nie jest trudno.
Masz tu zdjęcia potwierdzające to o czym mówię:
http://www.ww2aircraft.net/forum/attachments/modern/1113d1299757761t-10-thunderbolt-warthog-damage-pics-a10battledamage2.jpg
http://www.aircraftresourcecenter.com/Stories1/001-100/0016_A-10-battle-damage/01.jpg

Speedy napisał:
I ponownie spytam, skąd to przekonanie, że F-16 jest mniej odporny na skutki trafień od Su-22? Moim zdaniem cechy konstrukcyjne obu samolotów na to nie wskazują, a wręcz przeciwnie, Su-22 wydaje się być bardziej podatny na skutki trafienia przez ogień plot.

A stąd, że Su-22 więcej przyjmie pocisków broni małokalibrowej niż F-16 zanim zostanie poważnie uszkodzony (pomijając przypadki, że szybko zostanie krytycznie trafiony).

Speedy napisał:
Nie zgodzę się z tobą; cała ewolucja systemów uzbrojenia lotniczego idzie w kierunku broni w jakiś sposób kierowanej, tak by można było precyzyjnie trafić z większej odległości. Obecnie np. w konflikcie w Afganistanie misje CAS wykonywane są najczęściej przez samoloty operujące wysoko i z dala od celu, za pomocą broni kierowanej.

Zapominasz o tym, że aby można było precyzyjnie atakować z większej odległości trzeba cele poświetlić. W Afganistanie nie ma z tym problemu, ponieważ to Amerykanie mają tam przewagę. W przypadku hipotetycznego ataku na Polskę wierzenie, że cele będzie można podświetlać z taką samą łatwością (dodając do tego mniejszą nowoczesność naszej armii) to czysta naiwność. A F-16 z większej odległości precyzyjnie nie zaatakuje miejsca wokół markera dymnego.

Speedy napisał:
Zwróć uwagę, co oni dokładnie chcieli zrobić: przerobić go na samolot na wzór A-10, który lata nad polem bitwy i z bliska ostrzeliwuje cele ogniem z potężnego działka. W związku z tym wyposażyli F-16 w podwieszany pod kadłubem zasobnik GPU-5 z działkiem 30 mm GAU-13. To jest 4-lufowa broń na te same naboje co działko GAU-8 Avenger w A-10, o podobnej de facto szybkostrzelności. I efekty okazały się faktycznie chybione. Mniej sztywne z konieczności mocowanie podwieszanego zasobnika w porównaniu z działkiem wbudowanym w konstrukcję kadłuba w A-10, w połączeniu z oddziaływaniem odrzutu na lżejszy samolot powodowało, że celność ognia była niezadowalająca. W dodatku zapas amunicji w zasobniku GPU-5 był kilkakrotnie mniejszy niż na pokładzie A-10, więc nie można było tego skompensować gęstością ostrzału. Ostatecznie zasobniki zdemontowano i F-16 powróciły do ataków za pomocą bomb klasycznych, kasetowych, kierowanych, pocisków Maverick itp.

Działko to nie wszystko Speedy, miały być też inne zmiany.

Baldigozz napisał:
który z obu samolotów ma większą szansę zainkasować więcej.

Wykonując CAS Su-22 i F-16 mogą tak samo oberwać, tyle, że Su-22 był projektowany do takich zadań, F-16 nie.

Baldigozz napisał:
Ha, ha więc naprawdę uważasz, że mitaruzacja amunicji obejmuje również miniaturyzację jej masy? Jeśli zamiast jednej bomby 500 kg zabierzesz 4 tzw. zminiaturyzowane, to i tak razem ważą one około 500 kg.

Pojazd wojskowy zniszczy zarówno SDB o masie 130 kg, jak i bomba o masie 500 kg. Jednak zabierając zamiast 1 takiej 4 SDB możesz zniszczyć 4 cele nie 1 - dzięki zminaturyzowanej amunicji samolot może więcej zniszczyć. Jest to znacznie bardziej korzystne niż Twoja propozycja atakowania bombami.

Baldigozz napisał:
Może wyobrażasz sobie, że UAV to taki malutki statek powietrzny, coś trochę większego od zabawek sklepowych z napędem hipersonicznym i ultraminiaturową elektroniką widzącą na drugą stronę globu?

Potwierdzasz to, że wypowiadasz się o nich mając żenująco małą wiedzę o nich.

Baldigozz napisał:
Mały UAV będzie słabym wsparciem dla NSM, bo:
-ma niewielki promień działania, rzędu kilkudziesięciu kilometrów,
-ma niewielki udźwig więc i sprzęt w jaki jest wyposażony ma niewielkie możliwości.

Po raz kolejny się mylisz. Małe UAV-y jak najbardziej mają wystarczający zasięg i możliwości detekcji do tego zadania. Do tego dochodzi duża długotrwałość lotu - 20 lub więcej godzin.

Baldigozz napisał:
Jeśli myślisz, że tak mały UAV będzie trudnowykrywalny, to źle myslisz. Po pierwsze dlatego, że skuteczność systemów obserwacji UAV jest proporcjonalna do wysokości na jakiej operuje. Więc im jest wyżej, tym dalej widzi. Tym samym, im jest wyżej tym łatwiejszy staje się do wykrycia. Po drugie, taki UAV to po prostu radioprzekaźnik, który sieje w przestrzeń sygnałami radiowymi więc o żadnym jego skrytym działaniu w normalnym konflikcie nie ma mowy.

1. Prawa fizyki się nie zmieniły więc pisząc, że mały UAV nie będzie trudnowykrywalny całkowicie się mijasz z prawdą. Im jest mniejszy tym ma mniejszy RCS a i w podczerwieni trudniej go wykryć. Optyczne wykrycie to już całkiem jest zminimalizowane do minimum.
2. Sieje sygnałami radiowymi Laughing autonomiczny też?

Baldigozz napisał:
Sens w takim przypadku mają w zasadzie tylko duże UAV, które gabarytami mają już wielkość normalnego samolotu, a nawet więcej. Są duże, łatwiej wykrywalne ale za to są dobrą platformą do instalowania systemów obserwacji o dalszym zasięgu. I taki UAV może operować w zasadzie poza strefą rażenia okrętów. Jak już pisałem jest to już jednak duża konstrukcja dlatego, to może być równie dobrze normalny samolot jak Bryza albo śmigłowiec.

Ogromne masz braki jeżeli chodzi o UAV-y.

Baldigozz napisał:
Jakbyś mi jeszcze wytłumaczył co ma odległość zrzutu do celności w przypadku bomby naprowadzanej GPS albo laserowo? (...)

O wskazywaniu celów napisałem w odpowiedzi dla Speedy'ego.

marek8888 napisał:
Na co starczy pieniędzy i jakie mamy możliwosci dorzucenia czegoś nowego w perspektywie najbliższych 10 lat.

Powiem tak, pieniędzy (przynajmniej teoretycznie) wystarczy na nowoczesne i silne siły powietrzne, pod warunkiem, że byłyby one rozsądnie wydawane, a nie marnowane kupując bardzo drogie i przereklamowane produkty (jak F-35A) lub niepotrzebne. Siły powietrzne nie muszą być tak wielkie, jak mogłoby się wydawać, cześć zadań samolotów mogą przejąć inne systemy bojowe: zwalczanie okrętów nawodnych - lepszy do tego NDR, atakowanie zaplecza wroga/jego sił - artyleria rakietowa (tym bardziej, że rozwijając ją później w przypadku utraty lotnictwa nie zostanie utracona możliwość tego), CAS. Wtedy te 48+24 w zupełności zaspokoją potrzeby. Niestety na kompleksowe podejście do kwestii lotnictwa nie ma co liczyć u naszych decydentów wojskowych.

_________________
Pionowzloty cz.1 - VATOL

Sob 05 Sty, 2013 13:16

Powrót do góry
Baldigozz
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 206
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

eshelon napisał:
Większa odporność na ostrzał z broni mało kalibrowej. Misje myśliwskie od których jest F-16 nie potrzebują uwzględnienia tego, ponieważ latają wyżej. Su-22 ma latać głównie nisko nad ziemią, więc bardzo dziwne było by, gdyby jego projektanci nie uwzględnili tego zwiększonego zagrożenia. Chcesz szczegółów - pytaj jego projektantów lub jakiegoś ich miłośnika, co zna je na wylot.

Czyli przyznajesz, że nie wiesz nic o konstrukcji Su-22 i F-16, a tylko wyznajesz wiarę w jakieś banialuki.

eshelon napisał:
Co do celowników masz rację, ale zapominasz, że na polu bitwy nasycenie bronią kal. 7,62-12,7mm jest ogromne - jak wszystkie lub większość zaczną strzelać, to o trafienie samolotu pociskami nie jest trudno.

Zasponsoruj wojsku mały eksperyment. Postaw kompanię żołnierzy z kałachami, ze dwa stanowiska działek 23 mm i niech tam sobie stoją ze dwa dni. W międzyczasie puść im w pewnym momencie cel wielkości kilkunastu metrów lecący z prędkością 900 km/h na wysokości 30 m. Ich zadanie polegać ma na ulokowaniu w nim jak największej ilości trafień. Obyś się nie zdziwił jak naliczysz choć jedno...

eshelon napisał:
A stąd, że Su-22 więcej przyjmie pocisków broni małokalibrowej niż F-16 zanim zostanie poważnie uszkodzony (pomijając przypadki, że szybko zostanie krytycznie trafiony).

A jak to sobie wyliczyłeś? Podaj metodę.

eshelon napisał:
Zapominasz o tym, że aby można było precyzyjnie atakować z większej odległości trzeba cele poświetlić. W Afganistanie nie ma z tym problemu, ponieważ to Amerykanie mają tam przewagę. W przypadku hipotetycznego ataku na Polskę wierzenie, że cele będzie można podświetlać z taką samą łatwością (dodając do tego mniejszą nowoczesność naszej armii) to czysta naiwność. A F-16 z większej odległości precyzyjnie nie zaatakuje miejsca wokół markera dymnego).

Widzisz, a w polskiej armii sukcesywnie szkoli się operatorów naprowadzania laserowego. W takim ataku samolot jest tylko dostarczycielem bomby na odpowiednią odległość. Dalej jest ona już naprowadzana z ziemi, czyli przez pododdział, który wezwał wsparcie. Na dodatek dla naszych F-16 zakupiliśmy też bomby naprowadzane INS i GPS. Znaczy się, bomba dostaje koordynaty celu w jaki ma trafić i tam zmierza sama. Jednak jeśli wolisz metodę flary...


eshelon napisał:
Wykonując CAS Su-22 i F-16 mogą tak samo oberwać, tyle, że Su-22 był projektowany do takich zadań, F-16 nie.)

Nie, Su-22 był projektowany do szybkich ataków na małej wysokości. To miało mu zapewnić bezpieczeństwo przed bronią lufową i rakietową. Możesz jednak zawsze pozostać przy swoich dogmatach wiary.

eshelon napisał:
Pojazd wojskowy zniszczy zarówno SDB o masie 130 kg, jak i bomba o masie 500 kg. Jednak zabierając zamiast 1 takiej 4 SDB możesz zniszczyć 4 cele nie 1 - dzięki zminaturyzowanej amunicji samolot może więcej zniszczyć. Jest to znacznie bardziej korzystne niż Twoja propozycja atakowania bombami.

Dalej nie rozumiesz, że cztery SDB ważą 520 kg, więc samolot o większym udźwigu weźmie więcej małych bombek, czytaj - zniszczy więcej celów. Wiem, to trudne ale da się to ogarnąć.

eshelon napisał:
Po raz kolejny się mylisz. Małe UAV-y jak najbardziej mają wystarczający zasięg i możliwości detekcji do tego zadania. Do tego dochodzi duża długotrwałość lotu - 20 lub więcej godzin.

Który konkretnie?

eshelon napisał:
Sieje sygnałami radiowymi Laughing autonomiczny też?.

Nie wiem jak wyobrażasz sobie przekazywanie informacji o wykryciu celu i naprowadzanie czy korygowanie lotu rakiety NSM bez wysyłania sygnałów radiowych? UAV będzie zrzucał listy w butelce?

Sob 05 Sty, 2013 15:10

Powrót do góry
eshelon
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 25
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Baldigozz napisał:
Czyli przyznajesz, że nie wiesz nic o konstrukcji Su-22 i F-16, a tylko wyznajesz wiarę w jakieś banialuki.

Wiem o nich tyle ile trzeba. Większa odporność na ostrzał to nie banialuki, ale jak chcesz możesz je, tak samo trudną wykrywalność małych UAV-ów tak traktować. Nikt ci nie zabroni być w błędnym przekonaniu.

Baldigozz napisał:
Zasponsoruj wojsku mały eksperyment. Postaw kompanię żołnierzy z kałachami, ze dwa stanowiska działek 23 mm i niech tam sobie stoją ze dwa dni. W międzyczasie puść im w pewnym momencie cel wielkości kilkunastu metrów lecący z prędkością 900 km/h na wysokości 30 m. Ich zadanie polegać ma na ulokowaniu w nim jak największej ilości trafień. Obyś się nie zdziwił jak naliczysz choć jedno...

Widać blade pojęcie masz nie tylko o UAV-ach, ale i też o polu walki. Kompanię żołnierzy z kałachami Laughing
Kaliber 7,62-12,7 jest znacznie powszechniejszy na polu bitwy niż 23 mm, ten pierwszy masz praktycznie na każdym pojeździe, a o drugi musisz się postarać, żeby go mieć. To właśnie pojazdy bojowe powodują, że na polu bitwy największe nasycenie jest tym przedziałem kalibrów i to one stanowią największe zagrożenie dla samolotów CAS. Jak zacznie kilkanaście do takiego strzelać, to spokojnie w niego pewna ilość pocisków trafi.

Baldigozz napisał:
A jak to sobie wyliczyłeś? Podaj metodę.

Wystarczy charakterystyka misji, żeby to wiedzieć.

Baldigozz napisał:
Widzisz, a w polskiej armii sukcesywnie szkoli się operatorów naprowadzania laserowego. W takim ataku samolot jest tylko dostarczycielem bomby na odpowiednią odległość. Dalej jest ona już naprowadzana z ziemi, czyli przez pododdział, który wezwał wsparcie. Na dodatek dla naszych F-16 zakupiliśmy też bomby naprowadzane INS i GPS. Znaczy się, bomba dostaje koordynaty celu w jaki ma trafić i tam zmierza sama. Jednak jeśli wolisz metodę flary...

No właśnie się szkoli. Dodatkowo do tego nie będzie wystarczających jak na potrzeby możliwości w tym zakresie (czyt. urządzeń do podświetlania). Poza tym podczas walki o utratę takiego urządzenia nie będzie trudno, jego źródło zasilania trzeba będzie ładować. To i pozostałe "utrudnienia" powodują, że postawienie tylko na to będzie poważnym błędem, który w razie wojny bardzo się zemści. Marker dymny będzie bardziej praktyczniejszy i dostępny. GPS można zakłócić, a nawet to trzeba założyć, INS to w żadnym wypadku naprowadzanie precyzyjne.

Baldigozz napisał:
Nie, Su-22 był projektowany do szybkich ataków na małej wysokości. To miało mu zapewnić bezpieczeństwo przed bronią lufową i rakietową. Możesz jednak zawsze pozostać przy swoich dogmatach wiary.

Do tego dochodzi konstrukcja uwzględniając pole bitwy.

Baldigozz napisał:
Dalej nie rozumiesz, że cztery SDB ważą 520 kg, więc samolot o większym udźwigu weźmie więcej małych bombek, czytaj - zniszczy więcej celów. Wiem, to trudne ale da się to ogarnąć.

No ogarnąć, że samolot ma limitowane miejsce na uzbrojenie i przez to może nie wykorzystać całkowicie swojego pełnego udźwigu to musi być ponad Twoje siły. Poza tym na SDB nie kończy się zminiaturyzowana broń, jest jeszcze JAGM (ok. 50 kg, zasięg ok. 28 km), czy APKWS kal. 70 mm.

Baldigozz napisał:
Który konkretnie?

Wspomniany przeze mnie ScanEagle - długotrwałość lotu 24+ h. Do wskazywania celów NDR chyba najlepszy z dostępnych małych UAV-ów:
1. duża długotrwałość lotu,
2. wystarczające sensory (nawet radar, jeżeli wg ciebie będzie konieczny),
3. nie potrzebuje pasa startowego,
4. stosunkowo mały koszt (ok. 100 tys. USD/sztuka),
5. nieduże wymiary znacznie zmniejszają możliwość jego wykrycia,
6. modułowość - w kilka godzin można z niego zrobić NightEagle lub ScanEagle Dual Bay,
7. powstał z cywilnego morskiego UAV-a, więc nad wodę się jak najbardziej nadaje

Baldigozz napisał:
Nie wiem jak wyobrażasz sobie przekazywanie informacji o wykryciu celu i naprowadzanie czy korygowanie lotu rakiety NSM bez wysyłania sygnałów radiowych? UAV będzie zrzucał listy w butelce?

Rozpoznanie podczas wojny w Twoim wydaniu pewnie by tak oglądało. Okręty nie są szybkie, więc uaktualnianie jego położenia może się odbywać raz na jakiś czas nie co chwilę. Korygowanie NSM? To ten pocisk nie ma własnego środka detekcji, że musi być "prowadzony za rączkę"?

_________________
Pionowzloty cz.1 - VATOL

Pon 07 Sty, 2013 12:00

Powrót do góry
Baldigozz
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 206
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

eshelon napisał:
Wiem o nich tyle ile trzeba. Większa odporność na ostrzał to nie banialuki, ale jak chcesz możesz je, tak samo trudną wykrywalność małych UAV-ów tak traktować. Nikt ci nie zabroni być w błędnym przekonaniu.

Już nie brnij w to, bo jeśli do tej pory nie znalazłeś choć jednego elementu o większej odporności w Su-22 niż w F-16, to już nie znajdziesz. Nie chcesz po prostu dopuścić do świadomości, że Su-22, to żaden szturmowiec, tylko zwykły, szybki bombowiec. Którego protoplasta czyli Su-7 miał tak dramatyczną prędkość minimalną, że wprowadzono cały skomplikowany mechanizm zmiany geometrii skrzydeł żeby jakoś sobie z tym problemem poradzić. W efekcie, ta szybka rura i tak prędkość lądowania ma wyraźnie większą niż "niedoskonały myśliwiec F-16". W związku z tym wymaga od F-16 sporo dłuższych lotnisk. Wyobraź sobie co się dzieje z Su-22, czyli rurą, do której doczepiono skrzydełka, kiedy pocisk urywa jej pół jednego skrzydła. Jak widziałeś kiedyś spadającą cegłę, to mniej więcej widziałeś odpowiednio dużo. Su-22 ma tradycyjny układ sterowania jak najbardziej wrażliwy na uszkodzenia, bo jest jeden. Jeden, nawet małego kalibru pocisk, który pechowo rozerwie ważny element hydrauliki i pa, pa. A tam nie ma żadnego opancerzenie, tylko zwykła blacha. F-16 skonstruowany wg technologii fly-by-wire jest z zasady w locie ciągle niestabilny. Kiedy więc traci element siły nośnej, to komputer jest w stanie w pewnym zakresie kompensować to pracą pozostałych elementów. Na pewno w dużo lepszym stopniu niż pilot miałby to robić ręcznie. No i układ sterowania jest elektroniczny, a zdublowanie lub i potrojenie przewodów elektrycznych do siłowników, to wręcz standard. Poczytaj sobie o katastrofie IŁ-62 w Lesie Kabackim, który spadł głównie dlatego, że malutki element turbiny przeciął cięgno do stateczników. Taką samą odporność ma właśnie Su-22... Jeśli czytałeś zaś coś o planach modernizacji Su-22, to pewnie wiesz, że jednym z jej elementów miało być zamknięcie na stałe geometrii skrzydeł w jednej pozycji. Widać nie jest to taki ważny element. Za to planowano doprowadzić do stanu używalności mechanizację skrzydeł, bo tak się składa, że część mechanizacji płata jest od dawna trwale wyłączona jako nieprzewidywalna w użytkowaniu. Takimi to samolotami się obecnie posługujemy...
eshelon napisał:
Widać blade pojęcie masz nie tylko o UAV-ach, ale i też o polu walki. Kompanię żołnierzy z kałachami Laughing
Kaliber 7,62-12,7 jest znacznie powszechniejszy na polu bitwy niż 23 mm, ten pierwszy masz praktycznie na każdym pojeździe, a o drugi musisz się postarać, żeby go mieć. To właśnie pojazdy bojowe powodują, że na polu bitwy największe nasycenie jest tym przedziałem kalibrów i to one stanowią największe zagrożenie dla samolotów CAS. Jak zacznie kilkanaście do takiego strzelać, to spokojnie w niego pewna ilość pocisków trafi.

Widać nie zrozumiałeś istoty tego eksperymentu. Wyobraź sobie, że w naszych warunkach geograficznych zasięg widzenia na ziemi nie przekracza 2-3 km. Kiedy więc nadlatuje na bardzo niskiej wysokości samolot, a w takich lotach specjalizowały się Su-22, to obserwator z kałachem w ręku będzie go widział mniej więcej przez 5 km. Na pokonanie tej odległości Su-22 potrzebuje ok. 20 s. To jest czas, w którym obserwator musi się zorientować, z którego kierunku nadlatuje samolot, podjąć decyzję, że jest to samolot wroga, przygotować broń, zmierzyć się, oddać strzał. Nie wiem czy kiedyś strzelałeś choćby do rzutków i co to znaczy w praktyce wziąć odpowiednią poprawkę na cel lecący z prędkością 200-250 m/s? Ile w tym czasie zdążysz wypuścić pocisków w serii, kiedy samolot znajduje się jeszcze w odległości w jakiej pocisk z kałacha może mu coś zrobić? Jak to sobie przemyślisz i posprawdzasz, to może zrozumiesz co decydowało o przeżywalności Su-22 na polu walki.


eshelon napisał:
No właśnie się szkoli. Dodatkowo do tego nie będzie wystarczających jak na potrzeby możliwości w tym zakresie (czyt. urządzeń do podświetlania). Poza tym podczas walki o utratę takiego urządzenia nie będzie trudno, jego źródło zasilania trzeba będzie ładować. To i pozostałe "utrudnienia" powodują, że postawienie tylko na to będzie poważnym błędem, który w razie wojny bardzo się zemści. Marker dymny będzie bardziej praktyczniejszy i dostępny. GPS można zakłócić, a nawet to trzeba założyć, INS to w żadnym wypadku naprowadzanie precyzyjne.

Dobrze, że piszesz o zakłóceniach GPS. Jak tam z autonomicznością Twoich UAV w warunkach zakłócania GPS?

eshelon napisał:
No ogarnąć, że samolot ma limitowane miejsce na uzbrojenie i przez to może nie wykorzystać całkowicie swojego pełnego udźwigu to musi być ponad Twoje siły. Poza tym na SDB nie kończy się zminiaturyzowana broń, jest jeszcze JAGM (ok. 50 kg, zasięg ok. 28 km), czy APKWS kal. 70 mm.

Ależ oczywiście, że wykorzystuje swój pełen udźwig. Po prostu F-16 bierze pod skrzydła 9 ton, w tym za jednym razem np. 4 t bomb, 4 rakiety p-p, zasobnik celowniczy, zbiornik paliwa. A Su-22 weźmie pod skrzydła 4 tony też już razem ze zbiornikami paliwa. No to ile więcej weźmie małych czy dużych bombek F-16?

eshelon napisał:
Wspomniany przeze mnie ScanEagle
Oj, to podaj jakie są zdolności wykrywania tego sprzętu. Szczególnie w odniesieniu do radaru. Na ile kilometrów to to widzi. Bo wiesz, dużo większe morskie UAV, mają radarki o zasięgu zaledwie 20 km.

eshelon napisał:
Rozpoznanie podczas wojny w Twoim wydaniu pewnie by tak oglądało. Okręty nie są szybkie, więc uaktualnianie jego położenia może się odbywać raz na jakiś czas nie co chwilę. Korygowanie NSM? To ten pocisk nie ma własnego środka detekcji, że musi być "prowadzony za rączkę"?

To jak, masz autonomiczy UAV z odpornym na zakłócanie GPS, na który nie są odporne bomby zrzucane z F-16, który zabiera radar o masie 2 kg, który wykrywa z setek kilometrów jednostki nawodne i w sposób nieradiowy przekazuje informacje o wykrytych obiektach na brzeg. No cudo, normalnie.

Pon 07 Sty, 2013 13:15

Powrót do góry
Brodeur
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3025
Pochwał: 3
Skąd: z Wielkopolski
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ciekawa dyskusja sie tu rozwinęła przez którą ciężko przebrnąć. Nie chce sie prostować wszystkiego wiec tylko to co pamiętam.
Su 22 ląduje przy prędkości 300, 330 km/h. To raz. Dwa, z Su 22 to żaden samolot myśliwski. Wskazuje już na to jego uzbrojenie. Rakiety kierowane na termikę, do samoobrony. Układ aerodynamiczny z lat 50 (rura z skrzydłami) sprawia, że kadłub w ogóle nie wytwarza siły nośnej. W sieci jest dostępny opis jak to "łatwym w pilotażu" jest Su 22, a w szczególności w locie z manewrami. Zamieścił go był pilot wojskowy Toyo. Trzy, F-16 może operować z DOL. I jest tak samo wrażliwy na brudne pasy jak inne samoloty odrzutowe. Izrael systematycznie ćwiczy z DOL-i, a w warunkach pustynnych o wiele trudniej o czysty pas. Najchętniej to bym dawał z automatu nagany tym którzy twierdzą, że 16 nie nadają sie na DOL-e. Po czwarte Su 22 jest tak samo narażony na ostrzał z ziemi jak i F-16. Ogólnie samolotu bojowe to delikatne maszyny, szczególnie jeśli chodzi o ostrzał. Su -22 w żadnym miejscy nie ma opancerzonego kadłuba czy też kabiny. Więc jego odporność na ostrzał jest taka sama jak i F-16.

_________________
"Tylko umarli widzieli koniec wojny" Platon

Taki styl pisma wyraża ironię

Czw 10 Sty, 2013 16:43

Powrót do góry
Baldigozz
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 206
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Skoro już wspomniałeś Izrael, to warto nadmienić, że lotnictwo tego kraju po wszystkich doświadczeniach zbieranych w kolejnych wojnach, gdzie zresztą bywało, że dostawało baty swoje siły uderzeniowe opiera na różnych wersjach F-16. Plus resztka A-4 Skyhawk i trochę F-15. To jest państwo, które jeśli widziałoby sens w kupowaniu hord A-10 Thunderbolt II, to by je już miało. I w Izraelu na bieżąco F-16 latają w misjach CAS.

Czw 10 Sty, 2013 16:58

Powrót do góry
Brodeur
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3025
Pochwał: 3
Skąd: z Wielkopolski
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
To jest państwo, które jeśli widziałoby sens w kupowaniu hord A-10 Thunderbolt II, to by je już miało. I w Izraelu na bieżąco F-16 latają w misjach CAS.
Otóż to. W Izraelu stawiają na jakość. Wolą po prostu maszynę która może wykonywać kilka rodzajów misji, a nie jak w przypadku A-10 maszynę która może działać na niebie jeśli ma zapewnioną bardzo dobrą osłonę myśliwską innych samolotów.
_________________
"Tylko umarli widzieli koniec wojny" Platon

Taki styl pisma wyraża ironię

Sob 12 Sty, 2013 2:27

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 Strona 16 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.