|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ponury
Lieutenant
Posty: 786 Skąd: Gdańsk!
|
|
|
Brożek. Niesamowita i niebezpieczna fabryka!
Zwiedziłem sobie jako tako ruiny starej fabryki amunicji firmy Sprengchemie GmbH - Rokita z czasów ostatniej wojny położonej obok wsi Brożek w lubuskiem. Ponure miejsce - niemal 400 bunkrów i budynków w gęstym mieszanym lesie, pełno podziemi, jakiś korytarzy, studzienek i dziur w ziemi. Nie można za bardzo łazić - tam nadal giną ludzie i jest zakaz wchodzenia do ruin budynków:
http://www.straz.zary.pl/galeria/a2003/brozek/brozek.htm
http://www.straz.zary.pl/galeria/a2004/brozek/brozek.htm
W sumie nie udało mi się znaleźć obiektu położonego na terenie ruin fabryki tzw. kotłownia, podobno ma trzy piętra pod ziemią i jest tak rozległa iż wjeżdżał do niej pociąg z z wagonami z węglem. Ma ktoś zdjęcia tego miejsca oznaczonego na planie (to jedynie wycinek całości terenu byłej fabryki) jako "Kraftanlage"? Podobno jest to naprawdę niesamowity obiekt.
Same ruiny jak już mówiłem sprawiają bardzo ponure wrażenie. Jedzie się samochodem leśnym drogami, a po bokach drugi wyrastają budynki bunkry, gdzie produkowano nitrogricerynę, garaże, wartownie, składy, leśne dworce kolejowe, składy butli, masa dziur itd. W powietrzu nadal unosi się zapach chemikaliów - to podobno z tych zbiorników pod ziemią, w których nadal podobną są resztki nitronu i innych chemikaliów używanych do produkcji prochu i amunicji w fabryce "Fost-Scheumo".
linki które znalazłem w necie:
http://www.odkrywca-online.pl/galerie.php?nazwa=zasieki
http://www.poszukiwanieskarbow.com/Forum/viewtopic.php?t=5628&highlight=bro%BFek
Brożek jest położony przy samej granicy polsko-niemieckiej. Polacy tradycyjnie reprezentują sobą brak zaintresowania turystycznym wykorzystaniem tych obiektów. Teren został ponownie rozminowany w 2004 roku, ale nadal wymaga badań, które chcą zrobić Niemcy i mają zamiar zrobić tam trasę turystyczną. I bardzo dobrze, bo Polacy... znowu tracimy fajny teren na ściągnięcie turystów
Czytam w ulotce turystycznej - po ruinach można łazić, ale trzeba załatwić sobie przewodnika w Urzędzie Gminy w Brodach Żarskich. Udaję się tam. Rozmawiam z jakimś panem. Zero zainteresowania. Mówi że ulotki kłamią i przewodników nie ma. A te ulotki współfinansuje Urząd Gminy Pytam o książki, jakieś broszury o tym obiekcie. Mówi że nic nie ma. Podobnie w centrum informacji turystycznej - siedzi baba, ulotki jakieś walnięte w szafie, sama nie wiem co ma i zero zainteresowania turystami.
Jadę do Fost, do Niemców. Informacja turystyczna? Pani od razu na dźwięk słów o ruinach fabryki po angielsku daje mi dwie części broszury napisanej kilka lat temu przez żyjącego pracownika tych zakładów, widocznej na obrazku poniżej po 3 euro sztuka stron ok. 40, co prawda po niemiecku ale fajnie napisane i do tego masa zdjęc fabryki dawniej i dzisiaj. Jednak można coś napisać! Czy Polacy nie mogą przetłumaczyć dwóch broszurek? Takie zapytanie zamierzam skierować do jednostki nadrzędnej - urząd powiatowy w Żarach, a podziękowanie za broszury do niemieckiego wydawnictwa w Forst.
Poproszę was o jak najwięcej informacji o tej fabryce, jeżeli macie jeszcze coś więcej, coś w swoich zbiorach! Tam pracowali przymusowo robotnicy Żydzi, Polacy, Rosjanie. Nie wiadomo co się z nimi stało - pewnie ich wymordowano ale gdzie? W tym lesie? Wie ktoś coś o nich?
To chyba jedyna taka fabryka amunicji oprócz drugiego obiektu w Krystkowicach k. Zielonej Góry, który należał do Alfred Nobel Dynamit A.G, ale tamte ruiny są na terenie wojskowym i są niedostępne.
Interesuje mnie także sprawa wywiadu. Fabryka w Brożku nie została chyba namierzona przez AK tak jak obiekty np. na wyspie Wolin i po wojnie znajdowała się w stanie nieruszonym. Rozkradli i zdewastowali ją dopiero Rosjanie i Polacy. Czy jednak? A może były jakieś próby rozpracowania tej fabryki?
Opis załącznika:
|
|
Opis załącznika:
|
|
Opis załącznika:
|
|
Opis załącznika:
|
|
Sro 20 Wrz, 2006 22:09
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
SharkGeneration
Podporucznik
Posty: 353 Pochwał: 1
|
|
|
Domyslam sie ze produkowala amunicje o czym swiadczy chociarzby suszarnia prochu ale jaki rodzaj broni produkowali wiadomo?? ma ktos przyklad ?
Czw 10 Maj, 2007 14:40
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Human
Colonel
Posty: 4892 Pochwał: 3 Skąd: Wrocław
|
|
|
Cytat: | ale jaki rodzaj broni produkowali wiadomo?? |
Broń, jaką broń? Przecież to fabryka amunicji.
Czw 10 Maj, 2007 15:18
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
SharkGeneration
Podporucznik
Posty: 353 Pochwał: 1
|
|
|
Dobrze panie HUMAN nie w pierwszym watku widze ze jestes czepliwy jestem tu nowy i przepraszam cie bardzo ale chodzilo mi o amunicje a dokladniej do jakiej broni. Jesli cos wiesz w tym temacie to prosze o info.
Pią 11 Maj, 2007 20:59
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ponury
Lieutenant
Posty: 786 Skąd: Gdańsk!
|
|
|
Jeju czemu ty takie pytania zadajesz. Różna amunicja, bomby, pociski moździerzowe były tam produkowane. Czy to znaczenie, że ta amunicja pasowała do 100 modeli karabinów?
_________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Pią 11 Maj, 2007 23:21
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Human
Colonel
Posty: 4892 Pochwał: 3 Skąd: Wrocław
|
|
|
Sprawdź "Odkrywcę". Konkretnie numer 9/2004. Będąc jeszcze dokładniejszym- artykuł Piotra Maszkowskiego "Wybuchowy Kolos". Gdzieś go powinienem mieć w archiwum. Ale cudów bym się nie spodziewał. Jak elaborowali amunicję to podejrzewam, że jak leciało od pocisków 2 cm, do cholera wie czego.
Sob 12 Maj, 2007 0:04
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzia
Szeregowiec
Posty: 1
|
|
|
szczeze mowiac moj wojek kiedys poszedl tam do lasu na grzyby o ile pamietam, znał te lasy i do tej pory nie wrocil, minelo 10 lat i nie znalezli go.
Slyszlalam ze tam gdzies pod Nysą znajduje sie szpital a w lasach slychac odglosy pociagow.
na jednym z peronow rowniez slychac placz dziecka...
sama z doswiadczenia wiem, ze czasami ciekawosc tamtych stron moze przyniesc konsekwencje. trzeba tam naprawde bardzo uwarzac bo wiele historii slyszalam o tym, co dzieje sie na terenie dawnej fabryki broni.
zycze powodzenia w odkrywaniu historii jk bede cos wiecej wiedziala napewno napisze!!
Pon 03 Wrz, 2007 22:17
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
bodo
Podporucznik
Posty: 222
|
|
|
Ponury
Ze znanych mi informacji wynika, iż na obiekcie tym produkowano nie amunicję, tylko masę wybuchową do pocisków artyleryjskich, granatów itp.
Pracowali przy tym również pracownicy przymusowi i jeńcy jak wspomniałeś, a w lutym 1945 roku wkroczyła już armia czerwona.
Więcej wiadomości przekazuje dokumentacja:
"Schulz, H.-J., Das verbotene Werk im
Bunkerwald Teil 1 und 2, 1996.", niestety trzeba to mieć.
Nie wiem co to za scan niemiecki w twoim załączniku, może to właśnie dzieło Schulza, ponieważ widnieje jak gdyby teil II.
Czw 20 Wrz, 2007 19:49
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voucur
Schütze
Posty: 17 Skąd: Toruń
|
|
|
Cytat: | To chyba jedyna taka fabryka amunicji oprócz drugiego obiektu w Krystkowicach k. Zielonej Góry, który należał do Alfred Nobel Dynamit A.G, ale tamte ruiny są na terenie wojskowym i są niedostępne. |
Widać że kolega nigdy z kolei nie był w Krzystkowicach (nie Krystkowicach) ponieważ podaje błędne informacje. Olbrzymia część kompleksu Dynamit Nobel A.G. w Krzystkowicach jest położona poza terenem wojskowym, dotrzemy tam bez problemu wyjeżdżając z Nowogrodu Bobrzańskiego drogą nr 289 na Lubsko i krótko po opuszczeniu miasta gdy zacznie się kompleks leśny skręcamy w jedną z kilku dróg leśnych prowadzących prostopadle w prawo. Później już zgubić się nie sposób bo obiekty są od siebie oddalone na tak niewiele że co chwila któryś widać. Kopałem tam 3 dni z rzędu, na taki teren to jest nic. Poza setkami kg złomu nic ciekawego nie wyszło z wyjątkiem kolejowej tablicy ostrzegawczej, oczywiście niemieckiej. Nie byłem natomiast na strzelnicy która jest ulokowana bodajże w pn-zach części kompleksu, pod płot samej jednostki też się nie zbliżałem ale to raczej dlatego że czasu nie było. Teren jest ogólnie trochę kopany, chyba przez takich jak ja którzy liczą na to że między stertami rurek stalowych, kawałków blachy kwasiaka i innych śmieci znajdą coś ciekawego (chyba najciekawsze są te tablice BHP bo moi koledzy znaleźli ze dwie). Inaczej ma się sprawa z kopaniem od strony Krzywańca (na północ od jednostki wojskowej) ale tam jest już raczej przekopane, choć mnie akurat menażka niemiecka wyskoczyła...
Pozdrawiam i życzę miłego zwiedzania zarówno Brożka / Zasieków jak i Krzystkowic.
Sro 18 Lut, 2009 10:22
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ponury
Lieutenant
Posty: 786 Skąd: Gdańsk!
|
|
|
Jak tam? Zrobili tam jakaś ścieżkę turystyczną w Brożku?
Granicy już nie ma to chyba i emigrantów tam nie przechowują do przerzutu za Nysę ?!
_________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Czw 19 Lut, 2009 17:13
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voucur
Schütze
Posty: 17 Skąd: Toruń
|
|
|
Ścieżki turystycznej chyba jak nie było tak nie ma, mój kolega był tam całkiem niedawno i niczego takiego nie widział, jak była dzicz tak jest, zresztą po tym wypadku kiedy w wybuchu zginęło kilku studentów bodajże UAM w Poznaniu wątpię żeby się ktoś tego podjął. Wietnamczyków i podobnych chyba też nie uświadczysz odkąd weszło Shengen bo można ich bezproblemowo szmuglować.
Czw 19 Lut, 2009 19:58
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perfecki
Starszy szeregowiec
Posty: 23 Skąd: Żary, lubuskie
|
|
|
Mieszkam niedaleko i z tego co wiem, to raczej tam zwiedzania jeszcze długo nie będzie. W ziemi jest jeszcze masa prochu i niewypałów. Mój tato gdy był młody, to jeździł z kolegami do tej fabryki z kolegami po proch. Sprawa była prosta, szpadel, wiaderko i jazda.... jak opowiadał wystarczyło odkopać 50 cm ziemi i było coś w rodzaju niewielkich basenów betonowych pełnych prochu. Brali z kolegami po wiaderku i jechali do domu. Proch wykorzystywali do odstraszania dzików na polach. Wszystko było fajnie do momentu, aż jednemu z chłopaków nie oderwało kilku palców i wybiło oko.......
na dzień dzisiejszy teren od czasu do czasu patroluje Straż Graniczna i spisuje ciekawskich. Wszędzie są tabliczki mówiące o zakazie wstępu i zagrożeniu wybuchem.
Pią 17 Sie, 2012 14:31
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
S1977
Podporucznik
Posty: 283 Pochwał: 2 Skąd: Lubuskie
|
|
|
W wiosce w Brożku jeszcze w lato były ruiny szpitala należącego do kompleksu. Nasze wspaniałe władze kazały to rozebrać,wywieźć gruz,złom, wyrównali teren i posadzili w tym miejscu nowy las bo chyba stary coś nie bardzo im pasował.Podobno były na to pieniądze z UE. Postawili tablice żeby było wiadomo co tam się znajdowało i zostawili parę budynków które były w lepszym stanie.Rozmawiałem ze znajomym który zna operatora koparki z firmy wyburzeniowej i mówił mu że jak odkryli piwnicę to ładnie się obłowili pomimo ciągłego nadzoru konserwatora zabytków.Wydali unijne pieniądze na posadzenie lasu w lesie a droga w Brożku jak rozj....a była tak jest nadal i pewnie długo jeszcze będzie. Oczywiście przy okazji całej tej zacnej inwestycji obłowiło się kilku lokalnych cwaniaczków no i oczywiście złomiarzy.
Sro 16 Paź, 2013 18:39
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ponury
Lieutenant
Posty: 786 Skąd: Gdańsk!
|
|
|
Tak, tak. Sam to wymyśliłeś? Gość ci jakiś głupot nagadał, a ty łykasz jak naiwniak. Obłowili to się w 1945 r. Rosjanie i tyle. Nic tam już nie było. Bez przesady.
Legendy miejskie może opowiadać każdy, nawet operator koparki
_________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Czw 17 Paź, 2013 20:02
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
S1977
Podporucznik
Posty: 283 Pochwał: 2 Skąd: Lubuskie
|
|
|
Znajomy z którym rozmawiałem to konkretny człowiek i ja mu wierzę,a co do obłowienia to były to podobno rzeczy typu hełmy,bagnety i jakieś części do motocykla a nie sztabki złota.
Czw 17 Paź, 2013 20:51
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
pilch
Użytkownik zbanowany
Posty: 87
|
|
|
Brożek. Niesamowita i niebezpieczna fabryka.
Rosjanie zdemontowali tuż po wojnie latem 45 roku ( korzystając z pracy jeńców niemieckich ) tę część urządzeń fabryki, której nazis nie wywieźli. Niemcy zabrali i ewakuowali m/in eksperymentalną instalację produkcji heksogenu dra Schnurra, autora tej technologii, który tym zakładem kierował. Poza tym znaleźli tam sporo pozostawionego metanolu, który był tam surowcem do produkcji heksogenu i do produkcji myrolu - paliwa do V2 na bazie metnolu, ale z dodatkami zwiększającymi impuls właściwy tego paliwa. DAG CHristianstadt był największym w III Rzeszy producentem heksogenu.
Stary
Pią 10 Sty, 2014 19:35
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
hendzel
Starszy szeregowiec
Posty: 36 Skąd: lubuskie Archiwum: brak
|
|
|
Brożek jest teraz trochę uprzątnięty ale na jego obrzeżach są jeszcze miejsca gdzie można znależć ciekawe rzeczy.....jeśli chodzi o niebezpieczeństwa to głownie chodzi o studzienki których jest sporo na terenie fabryki,odradzam na pewno rozpalanie ognisk w budynkach .....niemniej polecam nocleg na terenie fabryki ale tylko w grupie klimat nie do opisania...padł też temat złota...ja tam złota nigdy nie znalazłem z ato znalazłem sporo odznak Niemieckiego Czerwonego Krzyża i innych pierdułek tej formacji.....
Nie 09 Sie, 2015 0:20
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|