| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony 1, 2  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sebastian
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 177
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Polacy W Wojnie Secesyjnej

Polacy w wojnie Secesyjnej zapraszam do wypowiedzenia się na ten temat
Za informacje z góry dziękuję.
Pozdrawiam Sebastian P

_________________
Przepraszam za Błędy Ortograficzne

Pon 21 Sie, 2006 20:51

Powrót do góry
szponiasty
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3160
Pochwał: 2
Archiwum: APwB / OKBZN
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

zapraszam tu ,

http://www.ioh.pl/forum/viewtopic.php?t=932

Pon 21 Sie, 2006 20:56

Powrót do góry
de Villars
Generał dywizji

Generał dywizji





Posty: 8068
Pochwał: 6
Skąd: Kraków
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Jednym z ciekawych przypadków był Józef Karge (1823-1892). Kawalerzysta, od 1851 r. w armii USA. Od 1861 ppłk. W czasie wojny secesyjnej organizator i dowódca Polish Legion, walczącego po stronie północy. W 1863 dowodził jazdą stanu New jersey. Od 1864 dowódca dywizji jazdy - na tym stanowisku awans generalski (1865). Po wojnie miał kłopoty z uznaniem stopnia generalskiego i służył w stopniu... porucznika (!). Od 1871 r. kierownik katedry Uniwersytetu w Princeton.
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Pon 21 Sie, 2006 21:10

Powrót do góry
Nerwa
Starszy sierżant

Starszy sierżant




Posty: 122
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Re

Po stronie Konfederacji walczyli m.in.
-Ignacy Szymański w randze pułkownika (dowodził pułkiem w Chalmette),
-Hipolit Oładowski w randze pułkownika i Głównego Kwatermistrza Armii Tennessee
-Kasper Tochman w randze pułkownika, współtwórca "Polskiej Brygady" w Luizjanie,
-Walerian Sulakowski w randze pułkownika, a potem szefa inżynierów gen. Johna Magrudera Czołg2

Pon 21 Sie, 2006 21:59

Powrót do góry
IjonTihy
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 3504
Pochwał: 6
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Włodzimierz Bonawentura Krzyżanowski zaciągnął się do wojska w dwa dni po ogłoszeniu naboru przez prezydenta Abrahama Lincolna. Założył oddział polskich emigrantów, który był jednym z pierwszych w wojsku unionistów. Krzyżanowski przeniósł swój oddział do Nowego Jorku gdzie kontynuował rekrutację emigrantów i szybko został dowódcą 58-ego pułku piechoty Nowego Jorku, zarejestrowanego w oficjalnych archiwach armii amerykańskiej jako "Legion Polski" ("Polish Legion").
Prezydent Lincoln awansował go 2 marca 1865 do generała brygady; poprzednie tymczasowe nominacje w 1862 i w 1863, były odrzucone przez senat USA (chamstwo, nie?).
Po wojnie Krzyżanowski brał udział w negocjowaniu zakupu Alaski i służył jako jej pierwszy amerykański administrator!
Zmarł 31 stycznia 1887, w Nowym Jorku. 13 października 1937, w 50. rocznicę jego śmierci, jego szczątki został przetransportowane z wojskowymi honorami z Greenwood Cemetery w Brooklynie, New York, do Arlington National Cemetery. Prezydent Franklin D. Roosevelt wygłosił mowę ku jego pamięci transmitowaną przez radio, a prezydent Polski, Ignacy Mościcki, wygłosił swoje wyrazy szacunku w Warszawie.

_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Pon 21 Sie, 2006 23:45

Powrót do góry
de Villars
Generał dywizji

Generał dywizji





Posty: 8068
Pochwał: 6
Skąd: Kraków
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ja mam, że Krzyżanowski zmarł w 1874 r. Rolling Eyes (H.P. Kosk "Generalicja polska" Tom I, str. 265) . Ponadto, po wystąpieniu ze służby wojskowej w 1866, był gubernatorem stanu Alabama.
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Wto 22 Sie, 2006 9:23

Powrót do góry
Sebastian
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 177
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Polacy W Wojnie Secesyjnej

Witam czytałem w książce że Gen.Lee miał Polskie Korzenie , czy to prawda? proszę o informacje w tej sprawie.

Pozdrawiam

Pon 28 Sie, 2006 20:38

Powrót do góry
de Villars
Generał dywizji

Generał dywizji





Posty: 8068
Pochwał: 6
Skąd: Kraków
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Szczerze mówiąc, pierwsze słyszę Wink Jego ojcem był Henry Lee, bohatera wojny o niepodległość USA. Matka - Anne z domu Carter. Ewentualne polskie korzenie musiały by być jeszcze wcześniejsze...
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Pon 28 Sie, 2006 22:11

Powrót do góry
Sebastian
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 177
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

de Villars napisał:
Szczerze mówiąc, pierwsze słyszę Wink Jego ojcem był Henry Lee, bohatera wojny o niepodległość USA. Matka - Anne z domu Carter. Ewentualne polskie korzenie musiały by być jeszcze wcześniejsze...



Musze jeszcze raz wypożyczyć tą książkę z biblioteki, zobaczę o co tam chodziło
Question Zszokowany .
Pozdrawiam!

Wto 29 Sie, 2006 15:42

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Szczerze mówiąc też jestem ciekaw.Czytałem kilka biografii gen. Lee, ale nie przypominam sobie niczego w tym stylu.
Mógłbyś podać autora, tytuł, wydawnictwo i numer ISBN, jak będziesz już ją miał?
Pozdrowienia
Grendel

Wto 29 Sie, 2006 17:50

Powrót do góry
Carthon
Porucznik marynarki

Porucznik marynarki





Posty: 652
Pochwał: 1
Skąd: Dixieland
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

de Villars napisał:
Po wojnie miał kłopoty z uznaniem stopnia generalskiego i służył w stopniu... porucznika (!).


Nic dziwnego, po prostu Karge był generałem wojsk ochotniczych, stopień wojsk regularnych był czymś zupełnie innym. 90% sił Unii były to wojska ochotnicze jako, że cała przedwojenna US Army liczyła 16 000 ludzi. Oficerowie, którzy po zakończeniu wojny chcieli kontynuować wojskową karierę (co nie było łatwe w okrojonej do stanu pokojowego armii) wracali- w przypadku zawodowych żołnierzy- do swych stopni z armii regularnej, w przypadku ochotników,bez przedwojennej przeszłości wojskowej- ich stopień ulegał korekcie, często dość drastycznej.
I tak np. słynny George Armstrong Custer kończył wojnę jako generał major wojsk ochotniczych, będąc zarazem kapitanem armii regularnej i do takiego stopnia wrócił po zakończeniu wojny. ( pod Little Big Horne był już podpułkownikiem).
Nie koniec na tym. Oprócz tych dwóch rodzajów stopni istniał jeszcze tzw. "brevet". Była to honorowa, czysto tytularna ranga będąca wyróżnieniem spełniającym rolę medali których w armii USA generalnie w tym czasie nie było(korzenie Medalu Honoru sięgają włąśnie okresu wojny secesyjnej) I tak np major, który otrzymał "brevet"- tytularnego pułkownika, nosił mundur i dystynkcje majora, w relacjach służbowych wciąż był traktowany jak major. Ale w korespondencji miał prawo tytułować się pułkownikiem.
Podsumowując: można było być np. pułkownikiem wojsk ochotniczych, tytularnym generałem brygady oraz majorem armii regularnej jednocześnie
Bardzo szczęśliwy

Czw 31 Sie, 2006 0:18

Powrót do góry
l'Aquila
Porucznik marynarki

Porucznik marynarki





Posty: 684
Pochwał: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Teksanski oddzial "Panna Maria Grays" na ten przyklad, walczacy, jak sama nazwa wskazuje po stronie CSA (pochodzili z Panna Maria, pierwszej polskiej osady w Stanach Zjednoczonych).

Pozdrawiam

l'A

_________________
Barwny ich strój, amaranty zapięte pod szyją.
Ach, Boże mój, jak ci polscy ułani się biją.
Ziemia aż drży, stary szyldwach swe oczy przeciera.
Wszak on ich zna, to są ułani spod Samosierry.

Pon 04 Wrz, 2006 17:01

Powrót do góry
Carthon
Porucznik marynarki

Porucznik marynarki





Posty: 652
Pochwał: 1
Skąd: Dixieland
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Porucznik Tadeusz L. Sobieski był dowódcą Army Baloon Corps, jednostki balonowej w armi Unii.

Sro 06 Wrz, 2006 23:15

Powrót do góry
IjonTihy
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 3504
Pochwał: 6
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Oprócz tych dwóch rodzajów stopni istniał jeszcze tzw. "brevet". Była to honorowa, czysto tytularna ranga będąca wyróżnieniem spełniającym rolę medali których w armii USA generalnie w tym czasie nie było(korzenie Medalu Honoru sięgają włąśnie okresu wojny secesyjnej) I tak np major, który otrzymał "brevet"- tytularnego pułkownika, nosił mundur i dystynkcje majora, w relacjach służbowych wciąż był traktowany jak major. Ale w korespondencji miał prawo tytułować się pułkownikiem.

Czy to coś takiego jak "kapral" Napoleona (później awansował na sierżanta)? czy Hitlera?

Cytat:

90% sił Unii były to wojska ochotnicze jako, że cała przedwojenna US Army liczyła 16 000 ludzi.

W armii Konfederacji był większy udział zawodowych żołnierzy USArmy przedwojennej niż w Unii! Oczywiście - obie armie opierały się na ochotnikach, zawodowcy tworzyli głównie jednostki kawalerii.

Polecam Vicksburg z serii HB. Własnie dowiaduję się masę rzeczy odnośnie struktury armii, czy kulis politycznych epoki.

_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Czw 07 Wrz, 2006 13:17

Powrót do góry
Carthon
Porucznik marynarki

Porucznik marynarki





Posty: 652
Pochwał: 1
Skąd: Dixieland
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

IjonTihy napisał:
Cytat:
Oprócz tych dwóch rodzajów stopni istniał jeszcze tzw. "brevet". Była to honorowa, czysto tytularna ranga będąca wyróżnieniem spełniającym rolę medali których w armii USA generalnie w tym czasie nie było(korzenie Medalu Honoru sięgają włąśnie okresu wojny secesyjnej) I tak np major, który otrzymał "brevet"- tytularnego pułkownika, nosił mundur i dystynkcje majora, w relacjach służbowych wciąż był traktowany jak major. Ale w korespondencji miał prawo tytułować się pułkownikiem.

Czy to coś takiego jak "kapral" Napoleona (później awansował na sierżanta)? czy Hitlera?

Nie, zupełnie nie. "Kapral" Napoleona był -jak głosi legenda- spontanicznym przydomkiem nadanym mu przez żołnierzy i miał być dowodem na to jak go szanują i uważają za jednego z nich. W przypadku Hitlera określenia "mały kapral" miało oczywiście zdecydowanie pejoratywny charakter. Amerykański "brevet" miał charakter jak najbardziej formalnego wyróżnienia nadawanego za zasługi bojowe.
Cytat:

90% sił Unii były to wojska ochotnicze jako, że cała przedwojenna US Army liczyła 16 000 ludzi.

IjonTihy napisał:
[W armii Konfederacji był większy udział zawodowych żołnierzy USArmy przedwojennej niż w Unii!


Fakt iż sporo oficerów pochodziło z Południa i opowiedziało się oczywiście za Konfederacją ( plus nawet niektórzy z Północy- jak np obrońca Vicksburga gen. John Pemberton) jednak była to tylko 1/3 przedwojennej "starej armii"( 313 na 1098 jak podaje J. Wojtczak) jeśli chodzi flotę to również jej oficerowie w większości opowiedzieli się za Unią. Piotr Olender podaje iż jedynie 322 oficerów( na ponad 1.100), a Krzysztof Michałek 321 opowiedziało się za Południem (a więc również 1/3 - jak w Armii), Wojtczak podaje podobną liczbę choć u niego jest to 126 oficerów i 111 podoficerów.
Ale CS Army była mniejsza od Armii Unii stad więc chyba to procentowo większe uzawodowienie Armii Konfederacji.

Pią 08 Wrz, 2006 0:16

Powrót do góry
Sebastian
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 177
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Grendel napisał:
Szczerze mówiąc też jestem ciekaw.Czytałem kilka biografii gen. Lee, ale nie przypominam sobie niczego w tym stylu.
Mógłbyś podać autora, tytuł, wydawnictwo i numer ISBN, jak będziesz już ją miał?
Pozdrowienia
Grendel


niestety nie udało mi sie znaleść tej książki , nie pamiętam tytułu a z tego co paczyłem na pułkach nie widać jej tam Smutny Smutny Smutny Smutny

Nie 10 Wrz, 2006 15:08

Powrót do góry
Sebastian
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 177
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

A wy może macie jakieś tytuły książek na ten temat Question Question był bym wdzięczny :czolg4:
_________________
Przepraszam za Błędy Ortograficzne

Sob 16 Wrz, 2006 19:54

Powrót do góry
Carthon
Porucznik marynarki

Porucznik marynarki





Posty: 652
Pochwał: 1
Skąd: Dixieland
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

l'Aquila napisał:
Teksanski oddzial "Panna Maria Grays" na ten przyklad, walczacy, jak sama nazwa wskazuje po stronie CSA (pochodzili z Panna Maria, pierwszej polskiej osady w Stanach Zjednoczonych).


Zapewne chodzi o kompanię kawalerii kpt. Piotra Kołbasy o której wspomina J. Wojtczak w "Alamo- San Jacinto 1836"( HB Bellony)

Sebastian napisał:
A wy może macie jakieś tytuły książek na ten temat?

Jeśli chcesz tytuły książek traktujących bezpośrednio o Polakach w czasie wojny secesyjnej to nie jest z tym najlepiej.
Mamy wydane w latach 70tych "Polacy w Stanach Zjednoczonych Ameryki 1776-1865" B. Grzelońskiego oraz "Polacy w wojnach amerykańskich 1775-1783, 1861-1865" B. Grzeloński I. Rusinowa.

Pewne pojedyncze informacje są w książkach dotyczących tej tematyki serii "Historyczne Bitwy" Bellony (Wojtczak, Swoboda, Szkudliński), chyba było też coś w "Wojnie secesyjnej 1860-65" Leona Kurosiewicza.

A tak to pozostaje literatura skąpa i trudno dostępna, jak wspomnienia gen Krzyżanowskiego wydane w Stanach ("Wspomnienia z pobytu w Ameryce gen. Włodzimierza Krzyżanowskiego podczas wojny 1861-65" w: "Roczniki Historyczne Polskiego Muzeum w Ameryce" tom I Chicago 1963, oraz pozycje przedwojenne np.
Mieczysław Heiman "Historia udziału Polaków w amerykańskiej wojnie domowej" czy Zdzisław Grot "Generał Włodzimierz Krzyżanowski"

Pon 18 Wrz, 2006 23:51

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wspomnienia Krzyżanowskiego są pasjonujące i naprawdę godne polecenia, ale...W zasadzie nie do zdobycia nawet w Stanach.Jedne egzemplarz miała biblioteka Muzeum Polskiego w Chicago jeszcze dwa lata temu.Czy ma wciąż - nie wiem.
Książki Heimana jako źródła historycznego chyba bałbym się potraktować, choć może stanowić dobry punkt wyjścia do dalszych badań.
Książki Grota niestety nie znam.
W języku angielskim książek traktujących wyłącznie o Polakach w Wojnie Secesyjnej nie ma.Można znaleźć trochę informacji w kilku pozycjach traktujących o "narodowych" oddziałach obu stron.
W niektórych monografiach jednego z najwybitniejszych zagończyków Południa - Morgana - można natknąć się na wzmianki o jego ulubionym zwiadowcy - chodzącym zawsze w szpicy, który zwał się "Craysky", bądź podobnie.
Pozdrowienia
Grendel

Wto 19 Wrz, 2006 5:32

Powrót do góry
Sebastian
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 177
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ojciec - Zygmunt Żuławski - służył w armii Południa, podczas gdy czterej jego synowie w wojsku Unii.
Artykuł ciekawy
http://zbigkurzawa.cyberdusk.pl/zowaski2.html

Pozdrawiam

_________________
Przepraszam za Błędy Ortograficzne

Sro 20 Wrz, 2006 18:37

Powrót do góry
Sebastian
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 177
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Polacy W Wojnie Secesyjnej

George. O. Sokalski - syn polskich emigrantów, który prawdopodobnie był pierwszym Amerykaniniem z polskimi korzeniami, który ukończył West Point. W 1861 r. miał 22 lata i dowodził sekcją artylerii federalnej w Missouri, gdzie bardzo dobrze walczył m.in. pod Wilson's Creek.kpt. Władysław Leski, adiutant gen. Irvina McDowella - wodza naczelnego wojsk Unii w pierwszej bitwie nad Bull Run, dowódcy korpusu w drugiej bitwie tamże stoczonej .

Odnośnie imienia Sulakowskiego (vel Sułakowskiego; ciekawe zresztą, skąd taka wersja nazwiska na Wikipedii) to najczęściej wymieniany jest on jako Walerian (w różnych wersjach pisowni tego imienia w języku angielskim; przy czym można przyjąć, że "Valery" jest jedną z nich).
14 pułk z Luizjany początkowo nazywany był "1st Regiment of Polish Brigade", później oznaczono go numerem "13", który jednak rychło zmieniono na "14" właśnie.
Pułk ten formowany był w obozie Camp Pulaski, położonym w pobliżu Amite w Luizjanie, gdzie mieszkała wspomniana przez Stonewalla autorka dziennika, Sarah Lois Wadley.
Więcej na ten temat:
http://ftp.rootsweb.com/pub/usgenweb/la/ta...wns/pulaski.txt
W drodze do Wirginii podwładni Sulakowskiego "rozrabiali" w Grand Junction w Mississippi (2 VIII 1861?), a także, ale na mniejszą już skalę w Petersburgu w Wirginii.
Przez krótki okres czasu (jesień 1861-luty 1862)płk Sulakowski jako najwyższy stopniem lub starszeństwem oficer był dowódcą brygady, która stacjonowała na Półwyspie Wirginijskim w okolicach Yorktown w Wirginii. Co ciekawe, brygada ta składała się z dwóch najbardziej chyba "zagranicznych" pułków Konfederacji - 10 i 14 pułków z Luizjany. 10 pułk z Luizjany, w którym oficerem był wspomniany już tutaj Leon Jastrzębski, określony został później nawet jako "Lee's Foreign Legion", czyli w wolnym tłumaczeniu: "Legia Cudzoziemska (generała) Lee".
Ponieważ przed wojną Sulakowski był inżynierem budowlanym, zatrudniony zapewne został przez generała Johna B. Magrudera do budowy umocnień polowych pomiędzy Yorktown a Fort Monroe.
W kwietniu 1862 roku umocnienia te zatrzymały na niemal miesiąc federalną Armię Potomaku generała McClellana.
Co ciekawe, na początku tej operacji unioniści mieli miażdżącą przewagę i wydawało się, że zdobędą Yorktown "z marszu". Tymczasem gen. Magruder uciekł się do podstępu - kazał swoim ludziom robić jak najwięcej ruchu na oczach wroga, tak, aby myślał on, że konfederatom przybyły posiłki. Najbardziej wykorzystywany do realizacji tego zadania był właśnie 14 pułk z Luizjany, którego żołnierze przemaszerowali tego dnia od rzeki James do rzeki York i z powrotem 6 razy, pokonując odległość prawie 60 kilometrów!
Szerzej o tym w książce Stephena S. Searsa "To the Gates of Richmond. The Peninsula Campaign", podobnie jak i o udziale 14 pułku z Luizjany w tzw. bitwie siedmiodniowej, gdzie w dwóch starciach - pod Gaines' Mill i pod Glendale stracił on 243 ludzi (51 zabitych i 192 rannych) z około 400 (tj. 60% stanu wyjściowego!).

Okres po zakończeniu kampanii półwyspowej przez Sulakowskiego jest mi, niestety, mniej znany. Wiadomo,że wraz z Magruderem przeniósł się na zachód, gdzie był głównym inżynierem wojsk Konfederacji w Teksasie, Nowym Meksyku i Arizonie. Snuł też śmiałe projekty ściągnięcia do Stanów via Meksyk byłych powstańców styczniowych w celu walki po stronie Konfederacji ( więcej o tym pisał Zbig Kurzawa w Secesji: http://klub.chip.pl/zbigstar/meksyk.html
Po zakończeniu wojny Sulakowski pracował w Luizjanie jako mierniczy i kartograf. Zmarł 19 VI 1873 roku.
Pozdrawiam

_________________
Przepraszam za Błędy Ortograficzne

Sob 30 Wrz, 2006 18:33

Powrót do góry
Derenga
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 3
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Oddział Kargego nigdy nie otrzymał miana Polish Legion - taką jednostką dowodził Pułaski w wojnie o niepodległość USA. Natomiast Karge dowodził 1 pułkiem kaw. z NJ a później 2 płk kaw z NJ
_________________
Dixie Land

Wto 10 Paź, 2006 8:48

Powrót do góry
Derenga
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 3
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Musze przyznać że prace Haimana są dużo bardziej wartościowe od prac Grzelońskiego i Rusinowej a to z tego względu że autorzy Ci przepisują całe fragmenty od Haimana. Haiman może nie stworzył wiekopomnych dzieł ale z pewnością widział źródła na które się powołuje co innego Grzeloński i Rusinowa. Wiem bo pisałem praace magisterską o Polskiej Brygadzie w wojskach Konfederacji
_________________
Dixie Land

Wto 10 Paź, 2006 8:58

Powrót do góry
Derenga
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 3
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

14 płk z Louisiany miał na początku kampanii półwyspowej faktycznie stan liczbowy na poziomie 400 żołnierzy, jednak tuż po bitwie pod Seven Pines (31 V - 1 VI 1862) jednostka otrzymała wzmocnienia i przed rozpoczęciem starć zwanych "Bitwą Siedmiodniową" jej stan wynosił ok. 900 żołnierzy.
_________________
Dixie Land

Wto 10 Paź, 2006 9:06

Powrót do góry
Jubenser
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec





Posty: 23
Skąd: Kielce
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

cd

Kiedyś czytałem książkę o polakach w wojnie secesyjnej i po stronie północy był według tej książki nawet jeden polak generał. Opracowanie to na powyższy temat znalazłem w bibliotece wojewódzkiej w moim mieście szukając po bloku tematycznym polacy w wojnach na kontynencie amerykańskim. Czołg2

Sob 30 Sty, 2010 18:22

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Idź do strony 1, 2  Następny Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.