Rewolucja która nie zjadła swych dzieci - była taka??

No właśnie czy była rewolucja która nie zajadła swych dzieci?? (nie podawać przemysłowej , agralnej ect)

Pią 11 Sie, 2006 13:14

1989 rok- niestety
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Pią 11 Sie, 2006 18:57

Rewolucja Amerykańska nazywana też wojną o niepodległość USA. Co sie tyczy 1989r to była "rewolucja robotnicza " a robotnicy bardzo stracili na przemianach. Pozdrawiam.

Pią 11 Sie, 2006 19:41

A poza tymi ??

Pią 18 Sie, 2006 14:00

maxikasek napisał:

1989 rok- niestety

A jaką rewolucję masz na myśli? Jeśli chodzi ci o przemiany ustrojowe w Polsce, to ta rewolucja jak najbardziej zjadła swe dzieci

Moim kandydatem jest rewolucja w Chinach. Ona chyba nie obróciła się przeciw jej twórcom.

Wto 22 Sie, 2006 0:50

Cytat:

Moim kandydatem jest rewolucja w Chinach. Ona chyba nie obróciła się przeciw jej twórcom.

Jeszcze
Każda rewolucja to patologia, bo zachodzą zbyt gwałtowne zmiany. Pisał już o tym Zygmunt Krasiński w "Nie-boskiej komedii", Żeromski w "Przedwiośniu" itp. Zmiany powinny zachodzić ewolucyjnie. Każda rewolucja doprowadza tylko do nieszczęść i ofiar. A z biegiem czau i tak wszystko wraca do stanu wyjściowego, tyle ze kosztem tysiecy ofiar. Kłania się Orwell i "Folwar zwierzęcy". Nikt lepiej od niego nie opisał mechanizmów i logiki rewolucji.
Pozdrawiam!

Wto 22 Sie, 2006 12:44

Bardzo wartościowe źródła historyczne przytoczyłeś. Zanim jednak uznasz że rewolucja to patologia, to warto by się zastanowić, skąd takie zjawisko się w ogóle bierze. czy nie jest tak, iż czynnikiem wyzwalającym rewolucję jest właśnie jakaś patologia? Patologia władzy, patologia ekonomiczna a może jakaś inna? Nie przyszło ci do głowy, że w niejednokrotnie wybuch rewolucji jest zasługą tych przeciw którym jest skierowana, na skutek blokowania przez nich zmian ewolucyjnych? Mówisz że zamiany powinny zachodzić ewolucyjnie. Problem w tym, że czasami bywa tak, iż istnieje wpływowa grupa, której na rękę jest zachowanie status quo. I co wtedy?
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Wto 22 Sie, 2006 13:06

Cytat:

Bardzo wartościowe źródła historyczne przytoczyłeś.

To nie są źródła historyczne, ale literatura. Ty czerpiesz wiadomosci tylko z dokumentów? Bo ja jeszcze z twórczości ludzi mądrzejszych ode mnie, mających większe doświadczenie. Coś w tym musi być, że kilku autorów z różnych epok doszło do tych samych wniosków, nieprawdaż?

Cytat:

czy nie jest tak, iż czynnikiem wyzwalającym rewolucję jest właśnie jakaś patologia?

Czyli chorobę należy leczyć chorobą?

Cytat:

Problem w tym, że czasami bywa tak, iż istnieje wpływowa grupa, której na rękę jest zachowanie status quo. I co wtedy?

Pewnie, najlepiej zrobić rewolucję i wszystkich nieprawomyślnych wymordować. Proste, tanie i skuteczne. Tylko jakbyś przeczytał którąś z wymienionych przeze mnie szkolnych lektur, albo jakiąkolwiek książkę o rewolucjach, to byś zauważył jedna rzecz. Że grupa przywódców rewolucji zmienia się z czasem w identyczną grupę trzymająca władzę, przeciwko której wystąpiła. Koło się zamyka. Z czasem rewolucjoniści zamieniają się w konserwatystów. Czerpią ze zdobyczy rewolucji i nie są zainteresowani zmianami. I co wtedy? kolejna rewolucja i rzeź? A potem? Permanentna rewolucja? Co Ty trockista jesteś?
Pozdrawiam!

Wto 22 Sie, 2006 13:46

Cytat:

Ty czerpiesz wiadomosci tylko z dokumentów

Nie tylko z dokumentów, ale także z opracowań historycznych. Natomiast nigdy z beletrystyki. Ta ostatnia bowiem z założenia nie spełnia wymogów stawianych przed źródłem wiedzy historycznej, w szczególności stanowi ona wyraz odczuć, przekonań i poglądów autora, nie posiada wobec powyższego waloru obiektywności (podobnie, jak kiepskie opracowanie historyczne, dlatego trzeba uważać w doborze tychże).

Cytat:

Pewnie, najlepiej zrobić rewolucję i wszystkich nieprawomyślnych wymordować. Proste, tanie i skuteczne. Tylko jakbyś przeczytał którąś z wymienionych przeze mnie szkolnych lektur, albo jakiąkolwiek książkę o rewolucjach, to byś zauważył jedna rzecz. Że grupa przywódców rewolucji zmienia się z czasem w identyczną grupę trzymająca władzę, przeciwko której wystąpiła. Koło się zamyka.

Zgadza sie, i nie trzeba lektur szkolnych żeby to wszystko wiedzieć... Kwestia, kto ponosi winę? Moim zdaniem ci, którzy doprowadzają do sytuacji rewolucyjnej, czyli takiej w której wybuch rewolucji jest nieunikniony. Z tego punktu widzenia nie można zjawiska rewolucji wartościować, a już w szczególności wartościować go negatywnie. Rewolucja nie jest bowiem niczym innym, jak przyspieszoną ewolucją, swego rodzajem nadrobieniem zaległości - przeprowadzeniem zmian, które nie zostały dokonane uprzednio w drodze ewolucyjnej. Oczywiście odbywa się to z licznymi skutkami ubocznymi, ale jak już wspomniałem - winę za ten stan ponoszą ci, którzy do sytuacji rewolucyjnej doprowadzają.

Cytat:

Czyli chorobę należy leczyć chorobą?

To się nazywa homeopatia
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Wto 22 Sie, 2006 15:13