|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
Akcja Ratownicza
Akcja ratunkowa na morzu
Tonącego mężczyznę podjęła z wody załoga śmigłowca ratowniczego Marynarki Wojennej. Pomimo reanimacji na pokładzie śmigłowca i w szpitalu, mężczyzna zmarł.
Do zdarzenia doszło po południu na wysokości Jastarni od strony morza.
"Śmigłowiec dowodzony przez kpt. mar. pil. Waldemara Orlińskiego wystartował z lotniska w Gdyni Babich Dołach o godzinie 15.27. Po kilkunastu minutach lotu osiągnął rejon Jastarni i rozpoczął poszukiwania. W rejonie poszukiwań panowały trudne warunki atmosferyczne. Wysokość fali sięgała od 2 do 3 metrów. Załoga »Anakondy« zauważyła tonącego mężczyznę kilkaset metrów od brzegu. Unosił się on bezwładnie na powierzchni wody" - poinformował rzecznik prasowy Marynarki Wojennej kmdr. ppor. Bartosz Zajda. Mężczyznę podjęto z wody. Był nieprzytomny i bez akcji serca. Na pokładzie śmigłowca podjęto reanimację.
"O godzinie 16.12 śmigłowiec wylądował na lądowisku przy szpitalu Marynarki Wojennej. Mężczyznę przekazano personelowi Oddziału Ratunkowego szpitala, gdzie kontynuowano akcje reanimacyjną. Około godziny 17.15 pomimo wysiłków ratowników z »Anakondy« oraz lekarzy w szpitalu stwierdzono zgon mężczyzny" - dodał rzecznik.
Co o tym sądzicie żeby marynarka ratowała ludzi.
Nie 06 Sie, 2006 23:32
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Human
Colonel
Posty: 4892 Pochwał: 3 Skąd: Wrocław
|
|
|
Cytat: | Co o tym sądzicie żeby marynarka ratowała ludzi. |
Co mamy sądzić, kto inny ma ratować, z tego co mi wiadomo (proszę o poprawienie, jeśli się mylę) to jedynie MW dysponuje przygotowanymi do akcji ratowniczych śmigłowcami, więc jeśli nie MW, to kto ??.
Nie 06 Sie, 2006 23:51
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
harpoon
Kapitan marynarki
Posty: 999 Pochwał: 5 Skąd: Poznań
|
|
|
igla napisał: | Co o tym sądzicie żeby marynarka ratowała ludzi. |
Dokładnie tak jak kolega Human - a kto miałby to robić, jak nie MW ? Czy jest w tym coś dziwnego ? Mają sprzęt i możliwości, więc dlaczego mieliby tego nie robić, tylko bezczynnie się przypatrywać ?
_________________ "przeszkody są po to, aby je eliminować - problem w tym, że przeszkoda może wyeliminować ciebie"
Pon 07 Sie, 2006 0:40
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
no chyba mamy służby ratownicze
Pon 07 Sie, 2006 11:10
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Human
Colonel
Posty: 4892 Pochwał: 3 Skąd: Wrocław
|
|
|
Cytat: | no chyba mamy służby ratownicze |
To podaj proszę jakież to mamy służby ratownicze mające na wyposażeniu śmigłowce.
Pon 07 Sie, 2006 11:19
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
MarcinGdańsk
Porucznik marynarki
Posty: 540 Skąd: Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
A WOPR nie ma śmigłowca, ma a jaka jest słuzba ratownicza na naszym morzu czy sprawuje ją tylko MW
Pon 07 Sie, 2006 14:40
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
MarcinGdańsk
Porucznik marynarki
Posty: 540 Skąd: Gdańsk
|
|
|
Ze strony http://www.wopr.pl/ wynika, że nie mają sprzętu latającego, koszty utrzymania śmigłowca i jego załóg są na pewno wielkie i z tego co wiem tylko Marynarka Wojenna RP ma tego typu sprzęt.
_________________ Klawiatura służy mi do nabijania postów
Pon 07 Sie, 2006 14:51
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pitt35
Sierżant
Posty: 86 Skąd: 54°30'N 18°32'E
|
|
|
igla napisał: | no chyba mamy służby ratownicze |
No mamy. Są to specjalistyczne jednostki Marynarki Wojennej i to one realizują zadania SAR we współpracy z PRO.
Cytat: |
W zadaniach jakie stoją przed naszą marynarka są między innymi:
- udział w ratowaniu życia w polskiej strefie ratownictwa SAR (Search and Rescue) oraz ratownictwo załóg samolotów we współdziałaniu z Wojskami Lotniczymi i Obrony Powietrznej;
- utrzymywanie ciągłości funkcjonowania systemu ratownictwa morskiego w polskiej strefie odpowiedzialności SAR, zgodnie z normami międzynarodowymi i NATO; |
Zresztą sporo dowiesz się ze strony MW. Po za tym w innych krajach europejskich też marynarka zajmuje się SAR i maja swoje jednostki lotnicze do takich zadań.
Pon 07 Sie, 2006 15:32
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grendel
Pułkownik
Posty: 4610 Pochwał: 13
|
|
|
Niemalże wszędzie na świecie ratownictwem morskim prócz lokalnego Coast Guard'u (w lokalnym wcieleniu) zajmuje się MW.
Powiem jeszcze inaczej - ratownictwem morskim zajmuje się ten, kto ma odpowiedni sprzęt i ma najbliżej.Niezależnie od munduru i rodzaju służby.
Znam faceta, którego jacht tonął po zderzeniu ze zgubionym kontenerem niedaleko Hawajów i którego z załogą podjęła parę lat temu korweta wezwana przez asystujący rakietowy okręt podwodny...Oni byli najbliżej.
Pozdrowienia
Grendel
Pon 07 Sie, 2006 15:48
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marmik
Komandor porucznik
Posty: 2985 Pochwał: 8 Skąd: Puck
|
|
|
Pitt35 napisał: | No mamy. Są to specjalistyczne jednostki Marynarki Wojennej i to one realizują zadania SAR we współpracy z PRO. |
To trochę nie tak. PRO jest spółką armatorską i jako taka zajmuje się głównie ratowaniem mienia, a nie życia. Do tego powołano w 2002 roku Morską Służbę Poszukiwania i Ratowania nazywaną Służba SAR. Podlega ona ministrowi odpowiedzialnemu za gospodarkę morską (w czasie założenia Ministrowi Infrastruktury). Sprawami koordyancyjnymi zajmuje się MRCK Gdynia i PCK Świnoujście. I to one zapotrzebowują siły i środki do ratowania życia na morzu w tym z MW RP. Jest to dziwne bo takie rozwiązanie nie funkcjonuje w żadnym innym z państw nadbałtyckich. Tyci podobny jest system niemiecki, ale uważam, że o niebo doskonalszy. Ja jednak skłaniałby się raczej w stronę modelu duńskiego lub łotewsko-norweskiego.
Zapraszam tu:
www.sar.gov.pl
_________________ Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.
Pon 07 Sie, 2006 18:08
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
Cytat: | Ja jednak skłaniałby się raczej w stronę modelu duńskiego lub łotewsko-norweskiego.
|
co to za moduły
Pon 07 Sie, 2006 23:20
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marmik
Komandor porucznik
Posty: 2985 Pochwał: 8 Skąd: Puck
|
|
|
Grendel napisał: | Znam faceta, którego jacht tonął po zderzeniu ze zgubionym kontenerem niedaleko Hawajów i którego z załogą podjęła parę lat temu korweta wezwana przez asystujący rakietowy okręt podwodny...Oni byli najbliżej. |
Eeee..., zakładam że wiesz, iż nie jest to nic niezwykłego i nie ma to nic wspólnego z funkcjonującym w danym państwie systemem SAR .
Po prostu tak już jest, że wszystkie jednostki pływające czy statki powietrzne (nawet wojskowe, pod warunkiem że nie wykonują zadania bojowego w warunkach wojennych) po odebraniu sygnału wzywania pomocy bezpośrednio od jednostki, która go wysłała lub od brzegowego centrum koordynacyjnego, przerywają natychmiast realizowane przedsięwzięcie i tak szybko jak to możliwe ruszają na ratunek. Idą na pomoc lub poszukują tak długo, aż zostaną zwolnione przez kierownika akcji ratowniczej w miejscu poszukiwania (OSC). Mało tego, jeżeli w akcji bierze udział okręt to funkcję tą przejmuje jego dowódca. Dlaczego? Proste: duża ilość środków łączności, liczna załoga, duża prędkość, możliwość naprowadzania lotnictwa (lub wsparcie akcji pokładowym śmigłowcem o ile jest na wyposażeniu) itd, itd.
_________________ Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.
Wto 08 Sie, 2006 0:06
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grendel
Pułkownik
Posty: 4610 Pochwał: 13
|
|
|
Oczywiście, że nie widzę nic niezwykłego w byciu ratowanym przez okręt MW jakiegokolwiek kraju - przecież o tym właśnie pisałem.Jako ciekawostkę przytoczyłem to ze względu na asystę SSBN - to akurat nie zdarza się często ;o)
Pozdrowienia
Grendel
Wto 08 Sie, 2006 0:40
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marmik
Komandor porucznik
Posty: 2985 Pochwał: 8 Skąd: Puck
|
|
|
Tak też właśnie myślałem .
_________________ Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.
Wto 08 Sie, 2006 0:58
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
A znasz inne tego typu przypadki
Wto 08 Sie, 2006 1:07
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grendel
Pułkownik
Posty: 4610 Pochwał: 13
|
|
|
Przypadków asystowania, bądź przeprowadzania operacji ratunkowych przez SSN było co najmniej kilka od połowy lat 90-tych.Dla przykładu:
Kiedy francuska żeglarka Isabelle Autissier w czasie regat Around Alone (zdaje się w 1999 roku, ale nie jestem tego pewny) straciła maszt i przeżyła wywrotkę w silnym sztormie na południowym Pacyfiku jeden z SSN skierowano na ratunek.Podążał też ku niej okręt marynarki nowozelandzkiej (nie wiem jakiej klasy).Najbliżej był jednak włoski żeglarz Giovanni Soldini i on ją uratował.Inny SSN ratował asystował w ratowaniu załogi kontenerowca gdzieś koło Alaski kilka lat temu.
To zupełnie nie moja działka, stąd i moja wiedza jest bardzo znikoma.
Pozdrowienia
Grendel
Wto 08 Sie, 2006 4:43
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|