|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
siwy
Major
Posty: 1590 Pochwał: 3 Skąd: Wolsztyn / Użgorod
|
|
|
SonderkommandoLange
Masowe zbrodnie niemieckie na terenie Kraju Warty są chyba najmniej znanymi, może dlatego, że na terenie Wielkopolski nie powstały duże obozy zagłady, ale okazuje się, że nie wszystkie ciemne karty historii zostały do końca odkryte. IPN prowadzi śledztwo w sprawie uśmiercania ludzi chorych.
Cytat: | Akcją uśmiercania pacjentów szpitali psychiatrycznych zajmowała się specjalna jednostka funkcjonariuszy Tajnej Policji Państwowej w Poznaniu, dowodzona przez Haupt-sturmführera Herberta Langego. Jednostkę tę nazywano „SS – SonderkommandoLange”. Oprócz funkcjonariuszy SS przydzielono do niej grupę więźniów z Fortu VII, między innymi Henryka M., skazanego przez Sąd Okręgowy w Koninie 6 lipca br. na osiem lat pozbawienia wolności za udział w zbrodniach ludobójstwa w obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem.
Początkowo chorych z zakładów psychiatrycznych uśmiercano w bunkrze w Forcie VII w Poznaniu. Ofiary zamykano w bunkrze, którego otwory więźniowie uszczelniali gliną. Następnie do wnętrza doprowadzano gaz z butli stojącej przed bunkrem. Po krótkim czasie zwłoki zagazowanych pacjentów były wyciągane z bunkra i ładowane na samochody przez
grupę więźniów Fortu VII. Inna grupa chowała je w masowych grobach w lesie koło Obornik. W ten sposób uśmiercono około 1000 pacjentów z Zakładu Psychiatrycznego w Owińskach oraz 27 pacjentów z Oddziału dla Umysłowo Chorych Szpitala Miejskiego w Poznaniu. Akcja uśmiercania chorych z innych zakładów psychiatrycznych odbywała się ju przy
zastosowaniu samochodu – komory gazowej, specjalnie przystosowanego do zatruwania tlenkiem węgla. Chorych ładowano na samochody cięarowe kryte brezentem, by następnie w lesie, w miejscach uprzednio wyznaczonych, wprowadzić ich do samochodu – komory gazowej. Więźniowie polscy wyładowywali później zwłoki zagazowanych z komory gazowej i grzebali w zbiorowych mogiłach. Po zakończeniu akcji cały teren
maskowano trawą i małymi drzewami. W wyej opisany sposób zamordowano 1200 pacjentów z Zakładu Psychiatrycznego
w Dziekance.
Od listopada 1939 r. do czerwca 1940 r. hitlerowskie władze okupacyjne uśmierciły łącznie około 4000 pacjentów szpitali psychiatrycznych, w tym kilkadziesięcioro dzieci. Uśmiercano nie tylko psychicznie chorych, ale take starców i dzieci ociemniałe z Miejskich Zakładów Opiekuńczych.
Akcję zagłady pacjentów zakładów psychiatrycznych władze niemieckie utrzymywały
w ścisłej tajemnicy. Dyrekcje tych zakładów informowały zgłaszające się rodziny, że pacjent umarł i został pochowany albo został przewieziony do innego zakładu psychiatrycznego. Celem zatarcia śladów popełnionych zbrodni w 1943 r. i w 1944 r. hitlerowcy z „SS – Sonderkommando Lange”, przy pomocy grupy więźniów żydowskich i polskich, odkopali zwłoki pomordowanych i spalili je.
|
Tekst pochodzi z biuletynu IPN nr 9 z 2001r, autorzy Anna Bilińska-Gut, Zygmunt Kacprzak
Sob 08 Lip, 2006 22:17
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwestrus Flavius
Leutnant
Posty: 367 Skąd: Puławy - Lublin
|
|
|
Bardzo tragiczne i zarazem okrutna pełna nienawiści zbrodnia przeciwko nie winnym ludziom! Naziści mordowali chorych również u siebie nie tylko u nas! I tak samo ze szpitali psychiatrycznych! Według nich jest to selekcja, selekcja która miała na celu zostawić przy życiu zdrowych i silnych osobników! Tak samo jak w przyrodzie słabe zwierze nie ma szans na przeżycie i zostanie zjedzone przez drapieżnika!
Naziści również to praktykowali!
Siwy ciekawi mnie jakiej narodowości byli ci chorzy??
Pozdrawiam _________________
Zachęcam do Rejestracji
Nie 09 Lip, 2006 11:04
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwy
Major
Posty: 1590 Pochwał: 3 Skąd: Wolsztyn / Użgorod
|
|
|
Sylwestrus Flavius napisał: | Siwy ciekawi mnie jakiej narodowości byli ci chorzy??
Pozdrawiam |
W większości ten wątek dotyczy Polaków.
Ale mordowanie chorych miało miejsce również w przypadku Niemców. Mało tego jest znany dokument podpisany osobiście przez Hitlera odnośnie mordowania osób chorych psychicznie:
Cytat: | Jedynym znanym pisemnym poleceniem mordowania jest list Hitlera do naczelnego lekarza Rzeszy, napisany właśnie w Sopocie, w hotelu Casino (dziś Grand). Hitler zrobił sobie tam przystanek podczas inwazji na Polskę. W przerwie między kolacjami w towarzystwie reżyserki Leni Riefenstahl, na osobistym papierze listowym wydał rozkaz pozwalający mordowanie psychicznie chorych. Antydatował ten dokument na dzień rozpoczęcia wojny. |
cytat pochodzi z artykułu Cezarego Gmyza
Tygodnik "Wprost" 03 lipca 2005
Nie 09 Lip, 2006 13:30
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
John_Brown
Porucznik
Posty: 616 Pochwał: 1
|
|
|
W Niemczech zabijano ludzi chorych w imie chorej ideologii i dla zysku (chodzi mi o koszty związane z utrzymywaniem ich, ale zastanawiam się czy w późniejszym etapie wojny nie robiono ze zwłokami tego co w obozach koncetracyjnych). _________________ "Kwintyliuszu Warusie, oddaj mi moje legiony!"
Nie 09 Lip, 2006 15:56
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Butryk
Podporucznik
Posty: 226 Skąd: Brzeg Dolny
|
|
|
siwy napisał: | Sylwestrus Flavius napisał: | Siwy ciekawi mnie jakiej narodowości byli ci chorzy??
Pozdrawiam |
W większości ten wątek dotyczy Polaków.
Ale mordowanie chorych miało miejsce również w przypadku Niemców. Mało tego jest znany dokument podpisany osobiście przez Hitlera odnośnie mordowania osób chorych psychicznie:
Cytat: | Jedynym znanym pisemnym poleceniem mordowania jest list Hitlera do naczelnego lekarza Rzeszy, napisany właśnie w Sopocie, w hotelu Casino (dziś Grand). Hitler zrobił sobie tam przystanek podczas inwazji na Polskę. W przerwie między kolacjami w towarzystwie reżyserki Leni Riefenstahl, na osobistym papierze listowym wydał rozkaz pozwalający mordowanie psychicznie chorych. Antydatował ten dokument na dzień rozpoczęcia wojny. |
cytat pochodzi z artykułu Cezarego Gmyza
Tygodnik "Wprost" 03 lipca 2005 |
Trochę wiadomości o programie T-4 znajdziecie tu:
http://www.dws.xip.pl/reich/zaglada/t4.html _________________ Mudvayne
www.dws-xip.pl
Pią 14 Lip, 2006 17:55
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwestrus Flavius
Leutnant
Posty: 367 Skąd: Puławy - Lublin
|
|
|
John_Brown napisał: | W Niemczech zabijano ludzi chorych w imie chorej ideologii i dla zysku (chodzi mi o koszty związane z utrzymywaniem ich, ale zastanawiam się czy w późniejszym etapie wojny nie robiono ze zwłokami tego co w obozach koncetracyjnych). |
Czy dla zysku?? Z tym się nie zgadzam i co z tego mieli?? Więcej kasy za zabijanie!? To jest chore!!
Owszem zgodze się że przyczyną mordów były czystki rasowe!
Pozdrawiam _________________
Zachęcam do Rejestracji
Sob 15 Lip, 2006 9:01
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Butryk
Podporucznik
Posty: 226 Skąd: Brzeg Dolny
|
|
|
Sylwestrus Flavius napisał: | John_Brown napisał: | W Niemczech zabijano ludzi chorych w imie chorej ideologii i dla zysku (chodzi mi o koszty związane z utrzymywaniem ich, ale zastanawiam się czy w późniejszym etapie wojny nie robiono ze zwłokami tego co w obozach koncetracyjnych). |
Czy dla zysku?? Z tym się nie zgadzam i co z tego mieli?? Więcej kasy za zabijanie!? To jest chore!!
Owszem zgodze się że przyczyną mordów były czystki rasowe!
Pozdrawiam |
Witam.
Nie można tu mówić o czystkach rasowych, bowiem zabijano członków tego samego narodu, z tym tylko że chorych psychicznie, czy opóźnionych w rozwoju.
Głównym celem akcji eutanazji w Niemczech, była eliminacja osób nie pasujących do nazistowskiego ideału Niemiec doskonałych. Co więcej akcję oznaczoną kryptonimem T-4 rozpoczęto od dzieci, częściowo za zgodą rodziców, którzy chcieli pozbyć się uciążliwego balastu.
Była to więc likwidacja elementu nie zasługującego, według nazistów na życie tzw. "życie niegodne życia". Nijak to ma sie więc do czystek rasowych.
Pozdrawiam. _________________ Mudvayne
www.dws-xip.pl
Nie 16 Lip, 2006 15:44
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ponury
Lieutenant
Posty: 786 Skąd: Gdańsk!
|
|
|
Czy na temat akcji "T" mają coś do dodania nasi Niemcy, którzy udzielają się na forum tak ochoczo w innych tematach? Dziadek jednego był nawet w SS, ciekawe może wnuk nam napisze co sądzi o takich działaniach? Nabrali wody w usta? _________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Pon 12 Mar, 2007 20:22
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwy
Major
Posty: 1590 Pochwał: 3 Skąd: Wolsztyn / Użgorod
|
|
|
Vernichtung von lebensunwertem Leben- czyli likwidacja życia niewartego życia.
60,000 Reichsmarek jest to kwota kosztów utrzymania tej osoby przez społeczeństwo podczas jej życia. W wolnym tłumaczeniu.
A więc John_Brown miał rację pisząc
Cytat: | w imie chorej ideologii i dla zysku |
Cytat: | Obsesją Hitlera byli chorzy umysłowo, trwale niezdolni do pracy i wymagający stałej opieki, w tym dzieci z wadami umysłowymi i fizycznymi. Irytowało go, że na opiekę nad tymi ludźmi - niegodnymi życia, jak ich określał - państwo musi wydawać ogromne pieniądze i zatrudniać fachowy personel, choć może je wykorzystać do innych celów.
Już po wybuchu wojny, w październiku 1939 r., Hitler jako kanclerz III Rzeszy wydał tajny rozkaz, m.in. naczelnemu lekarzowi Rzeszy prof. Karlowi Brandtowi, przeprowadzenia akcji uśmiercenia takich osób. Rozkaz brzmiał: "nieuleczalnie chorym, o krytycznej ocenie ich choroby - zapewnić śmierć z łaski". Akcja (nazwana później eutanazją hitlerowską) była tajna, nadzorował ją specjalny ośrodek mieszczący się w Berlinie przy ul. Tiergarten 4 (stąd jej kryptonim: T-4).
Lekarze psychiatrzy zatrudnieni w zakładach dla umysłowo chorych w całych Niemczech mieli obowiązek wypełnienia i odesłania do centrali odpowiedniego kwestionariusza dotyczącego stanu każdego z podopiecznych. Na tej podstawie wyznaczeni eksperci wydawali orzeczenia o uśmierceniu lub pozostawieniu chorego przy życiu - stawiając znak (+) lub (-). Znak (?) oznaczał: poddać dalszej obserwacji pod nadzorem wyznaczonego eksperta.
Pacjentów przeznaczonych do uśmiercenia przewożono do tzw. zakładów eutanazyjnych. Mieściły się one w Grafeneck w Wirtembergii, Brandenburgu w Meklemburgii, Hartheim w Austrii k. Linzu oraz w Sonnenstein.
Początkowo chorych uśmiercano za pomocą zastrzyków z trucizną, potem - w komorach gazowych imitujących łaźnie, przy użyciu tlenku węgla z butli gazowych. Zwłoki palono w krematoriach (wyjmując przedtem złote zęby), a rodzinom wydawano karty zgonu z fałszywymi przyczynami śmierci. Kremacja uzasadniana była koniecznością zapobiegania epidemii; na życzenie, za opłatą, przesyłano urny z prochami zamordowanych.
W ciągu niespełna dwóch lat (do 24 sierpnia 1941 r., kiedy Hitler rozkazał wstrzymanie tej akcji na skutek licznych protestów, zwłaszcza płynących z kół kościelnych, bo procederu nie udało się ukryć w tajemnicy), w zakładach uśmiercania zamordowano 70 tys. umysłowo chorych Niemców (przeciętnie 20 dziennie w każdym). W chwili jej przerwania 30 tys. psychicznie chorych czekało na zgładzenie. Akcja masowego uśmiercania chorych w komorach gazowych zachęciła Hitlera do powtórzenia niebawem jej do zagłady europejskich Żydów. |
Ale to jeszcze nie koniec inna akcja pod nazwą Wygaszanie życia dotykała dzieci urodzonych z upośledzeniem umysłowym, wadami mózgowia i innych narządów.
Cytat: | Główną rolę odegrał w niej prof. Werner Catel, dyrektor kliniki dziecięcej w Lipsku. Uśmiercanie nazywał eufemistycznie wygaszaniem życia, tłumaczył, że dzieci te to jedynie preparaty ludzkie bez czynnościowo pracującego mózgu, a więc stanowią tylko wegetującą masę ciała.
Dzieci zabijano w 30 oddziałach dziecięcych, wyrok wykonywano podając do odbytnicy wodzian chloralu w dawkach wzrastających. Miało to sugerować śmierć naturalną w trakcie leczenia. Przeniesienie dziecka do takiego oddziału tłumaczono rodzicom potrzebą zapewnienia lepszej terapii. Zwłoki zamordowanych dzieci wykorzystywano do specjalnych sekcji dla celów naukowych.
Do końca wojny zgładzono w ten sposób co najmniej 5 tys. upośledzonych umysłowo niemieckich dzieci.
|
A jak było w Polsce przecież post dotyczy SonderkommandoLange działającego na terenie Polski (Poznań)
Cytat: | Akcję uśmiercania psychicznie chorych po wybuchu wojny prowadzono m.in. w Polsce, nie próbując jej nawet kamuflować. Do zakładów dla psychicznie chorych wysyłano specjalne oddziały SS jako plutony egzekucyjne. Chorych wyprowadzano ze szpitali i zabijano na miejscu. Jesienią 1939 r. w ten sposób zabito 3,7 tysiąca chorych ze szpitala w Świeciu. W styczniu 1940 r. w Chełmie koło Lublina wymordowano 440 pacjentów zakładu psychiatrycznego. W czerwcu 1942 r. wywieziono do obozu Auschwitz 666 pacjentów zakładu psychiatrycznego w Kobierzynie. W Otwocku pod Warszawą w sierpniu 1942 r. zabito wszystkich chorych, przebywających w miejscowym zakładzie psychiatrycznym. W innych zakładach doprowadzano do ich śmierci głodzeniem. W zakładzie w Kulparkowie pod Lwowem w ciągu 2 lat z głodu zmarło 1200 chorych. |
Powiedzmy, że jest to wstęp do dyskusji reszta zależy od Was
Pon 12 Mar, 2007 21:37
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcor
Hauptmann
Posty: 920 Pochwał: 1
|
|
|
@ ponury
Cytat: | ....tak ochoczo w innych tematach? |
Np. w twoim Westerplatte niestety bez echa.
Wspaniala komunikacja, ale dlaczego teraz tu probujesz prowokowac ?
----
SCNR
Wto 13 Mar, 2007 13:27
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudi
Captain
Posty: 1000 Pochwał: 1 Skąd: wawa
|
|
|
Bez "wycieczek" osobistych proszę.
To apel do wszystkich.
W temacie:
Był nawet nakręcony film propagandowy przez Goebbelsa ukazujący chorych, których zachowanie miało wskazywać, że bliżej im do zwierząt niż do ludzi. Obrzydliwe. _________________ pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik
Wto 13 Mar, 2007 14:01
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojaroth
Kapitan
Posty: 957 Pochwał: 1 Skąd: Elbląg
|
|
|
Jest jeszcze jedna sprawa związana ze zbrodniami w Kraju Warty. Arthur Greiser (zapiekły wróg Polaków i żarliwy zwolennik całkowitej eksterminacji ludności polskiej) w liście do Himmlera prosił o zgodę na eksterminację Polaków chorych na tyfus i gruźlicę. Argumentował, że zarażeni Polacy stanowią zagrożenie dla nowych osadników niemieckich. Himmler nie zgodził się jednak na taką akcję, uważając, iż wzbudzi ona niepokój wśród Niemców, którzy zapadli na te choroby. Akcję miał przeprowadzić zespół ludzi, który wcześniej zajmował się mordowaniem Żydów. Nie pamiętam nazwy tego zespołu, ale dowodził nimi chyba SS standartenfuhrer dr Holferder. Informacje te zaczerpnąłem z programu telewizyjnego pt. "Niefachowy stryczek", dotyczącego zbrodniarza, A. Greisera. Jeśli któryś z kolegów historyków byłby łaskaw skorygować drobne przeinaczenia, które mogłem popełnić, będę wdzięczny. Program oglądałem dość dawno i mogłem troszkę coś przekręcić. _________________ Imię jego 40 i 4...
Sro 14 Mar, 2007 14:40
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|