| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
erkael56
Major

Major




Posty: 1560
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Tajemnica eksplozji w Vellore

Na Ziemię spada dziennie kilkaset meteoroidów – średnio 10 ton. Od czasu do czasu któryś z nich dolatuje do powierzchni Ziemi z różnymi skutkami. Jak dotąd – poza Tunguskim Ciałem Kosmicznym – nie powodowało to skutków śmiertelnych, ale… - no właśnie, przecież tak nie będzie trwało wiecznie. Oto jaką informację podał portal Onet.pl w dniu 11.II.2016 roku:

Tajemnicza śmierć w Indiach - kosmiczny obiekt doprowadził do tragicznego zdarzenia.

Kilka dni temu na uniwersytecki kampus uczelni Bharathidasan Engineering College znajdującej się w Tamil Nadu, miasteczku leżącym w południowej części Indii spadł niezidentyfikowany obiekt. Świadkowie mówią, że eksplodował po uderzeniu w ziemię. Niestety w wyniku tego zdarzenia śmierć poniósł kierowca szkolnego autobusu, a trójka innych osób odniosła obrażenia.
Codziennie w atmosferę naszej planety wlatują dziesiątki kosmicznych obiektów. Większość z nich nie dolatuje do ziemi, spalając się po drodze, jednak części z nich udaje się przebić przez atmosferę. Zdarzają się przypadki uszkodzeń domów przez kosmiczne skały, lecz mimo to nie zarejestrowano jeszcze przypadku, który doprowadziłby do śmierci człowieka.
W tym konkretnym zdarzeniu wersję z meteorytem przyjęto po tym, jak nie znaleziono żadnych śladów mogących świadczyć o konwencjonalnej eksplozji. Naukowcy z Indyjskiego Instytutu Astrofizyki dodają także, że mógł to być jakiś wytrącony z orbity kosmiczny śmieć, których przez lata nagromadziło się całkiem sporo.
Jeśli jednak okaże się, że był to faktycznie meteor, byłby to wówczas pierwszy tego typu zarejestrowany przypadek śmierci człowieka.

Źródło - http://technowinki.onet.pl/kosmos/tajemnicza-smierc-w-indiach-kosmiczny-obiekt-doprowadzil-do-tragicznego-zdarzenia/x7tpnf


Czy to był meteoryt. Testy wykażą co zabiło Hindusa

Roshni Majumdar & Tim Hume

New Dehli (CNN) – Indyjscy naukowcy zbadają szczątki obiektu, który spadł z nieba w sobotę (dn. 5.II.2016 roku) powodując wielką eksplozję, która zabiła człowieka, w celu ustalenia czy nie był to meteoryt – mówi policja.
Jeżeli obiekt zostanie potwierdzony jako meteoryt – fragment komety, asteroidy, który spadł na Ziemię – to ta śmierć będzie pierwszą, którą człowiek poniósł od meteorytu.
Pani P. K. Senthil Kumari – naczelnik policji z powiatu Vellore w południowym stanie Tamil Nadu powiedziała CNN, że obiekt uderzył w grunt koło Szkoły Inżynieryjnej, w sobotę około południa, powodując silny huk i wybił krater o głębokości 60 cm. Policja zabezpieczyła astroblem.
W rezultacie tego wybuchu został zabity 40-letni mężczyzna o imieniu Kamaraj, który pracował jako kierowca kampusowy Bharathidasan Engineering College – powiedziała szefowa policji. Jak wielu w tym stanie, ofiara używała tylko imienia.
Dwóch ogrodników i studentów tego college’u zostalo także poszkodowani w tym przypadku i zostali przewiezieni do szpitala w Vallore.
- Impakt wybił okna w wielu autobusach w kampusie – powiedziała ona.

Meteoryt czy kosmiczny złom?

Senthil Kumari powiedziała, że nie zostało potwierdzone czy obiekt, który spowodował wybuch, był meteorytem w przeciwieństwie do spadłego kosmicznego złomu czy innej formy odłamków.
Policja wydobyła fragmenty odłamków z tej kolizji, które będą analizowane przez naukowców z Indyjskiego Instytutu Astrofizyki.
- Czekamy na zakończenie dochodzenia by potwierdzić, czy obiekt był meteorytem – mówi ona.
Rząd stanu Tamil Nadu opublikował oświadczenie na temat sobotniego incydentu, opisujące je jako upadek meteorytu i oferujące 100.000 INR (5772 PLN) rekompensaty dla rodziny ofiary.
W 2013 roku, wielki meteor eksplodował nad rosyjskim regionem Czelabińska, tworząc potężny błysk i falę uderzeniową, i zasypując rozległy teren wieloma małymi meteorytami. Incydent ten poszkodował ponad 1000 osób, ale nie spowodowało to ofiar w ludziach.

Źródła:
1. CNN - http://edition.cnn.com/2016/02/08/asia/india-meteorite-man-killed/
2. BBC - http://www.bbc.com/news/world-asia-india-35529752


Eksplozja w Vellore:
Meteoryt potwierdzą później, oni szukają spadającej gwiazdy


Arun Janardhanan

Próbki pobrane z ciała zabitego jak i dwóch rannych będą także zanalizowane i zostaną wysłane do laboratorium WHAT w Chennai.
Waga pierwszego obiektu kosmicznego, który spowodował śmierć człowieka, wynosi 10 g i wygląda jak „ciemno-niebieskawy” kamień „pilnowany przez inspektora policji z Tamil Nadu”.
W dzień później, tamtejszy premier J. Jayalalithaa powiedział, że był to meteoryt, który zabił jedną osobę i zranił dwie inne, funkcjonariusze bardzo starali się wyjaśnić jak oni doszli do tego wniosku.
Naczelnik policji Vellore – P. K. Senthil Kumari powiedziała, że czekali oni na uczonych Indyjskiego Instytutu Astrofizyki (IIAP) z Bangalore, którzy potwierdziliby tą hipotezę po analizie tych próbek. Przypuszczalnie przybyć mają w poniedziałek, albo we wtorek. IIAP ma swe obserwatorium – Vainu Bappu Observatory – znajdujące się ok. 50 km od miejsca impaktu, w Kavalur. Kamień został wydobyty ok. 40 m z astroblemu o głębokości 3-4 ft/~90-120 cm, który pozostał po eksplozji w campusie Barathidasan Engineering College w Natrampalli k./Vallore – twierdzi policja.
Szefowa policji powiedziała, że był to meteoryt, co wynika z końcowej konkluzji, ale bez naukowego dowodu końcowego, który był „łatwo zrobiony”. Oni odrzucili hipotezy o akcie terroru albo o ataku rakietowym, bowiem nie znaleziono śladów użycia materiałów wybuchowych na miejscu zdarzenia – powiedziała pani Kumari.
Drugim powodem, poza oświadczeniem Jayalalithaa była obserwacja naukowców.
- Ekspert z Physical Research Laboratory (PRL) w Amhedabad, który był tutaj w celu pobrania próbek z miejsca innego incydentu z dnia 26 stycznia powiedział, że mógłby to być meteoryt wyglądający jak kawałek kamienia – powiedziała oficer policji.
Naukowiec A. K. Balamurugan nie sporządził pisemnego raportu w poniedziałek, i odmówił skomentowania w tej materii. W wywiadzie dla „The Indian Express” powiedział, że był zajęty sporządzaniem papierów na konferencję ISRO. Jednakże potwierdził on zebranie próbek z okolic wioski Bethaverappampattu, gdzie znaleziono krater głęboki na 3 stopy pozostawiony przez obiekt na polu ryżu w dniu 26 stycznia.
Dyrektor PRL – Uptal Sarkar – odmówił potwierdzenia, że Balamurugan lub ktoś inny został wysłany do centrum, albo skomentowania wydarzenia odsyłając wszystkich zainteresowanych do byłego dyrektora J. N. Goswami. Goswami, który jest wciąż skojarzony z PRL, jest ekspertem od eksploracji planet i naukami o ziemi, oskarżył policję o „spowodowanie pewnego zamieszania różnymi sprzecznymi wersjami”.
- Nie wiemy czy te fragmenty nadają się do analiz. Ze zdjęć, które widziałem w gazetach, coś się tam spaliło w ziemi. Nie ma żadnej rzeczowej informacji z pola, by można byłoby aktualnie dojść do jakichś wniosków.
Kiedy pracownicy z IIAP nie komentowali, bo nie mieli żadnych próbek do analiz, pracownik z Vainu Bappu Observatory powiedział:
- Nie ma żadnego potwierdzenia, że był to meteoryt. Prawdopodobieństwo tego jest niskie.
Inny pracownik z Centrum w Kavatur dodał:
- Obserwatorium nie jest w stanie zaobserwować tych szybko poruszających się obiektów.
I dodał, że:
- Nie ma co powodować paniki u ludzi. To jest niezwykle rzadki fenomen, jeżeli był to meteoryt.
V. Adimurthy – starszy pracownik naukowy w ISRO i ekspert od kosmicznych odłamków powiedział, że tylko analiza chemiczna jest w stanie ukazać całą prawdę.
- To jest możliwe, że izolowane, oddzielone i dyskretne materiały wchodzą na orbitę Ziemi. ale nie możemy ich rozpoznać bez analizy chemicznej. Raport z sekcji zwłok ofiary może nam pomóc w ustaleniu natury tego obiektu, który eksplodował – powiedział on.
Zgodnie z Sameer Dhurde – popularyzatorem wiedzy i astronoma w Inter-University Centre for Astronomy and Astrophysics, szczątki obiektu znalezione na miejscu impaktu wymagają uważnego przestudiowania.
- Takie wydarzenie nie jest niemożliwe, tym niemniej coś takiego ma niskie prawdopodobieństwo. Większość meteorów ulega zniszczeniu w atmosferze.
- Incydent ten nie ma związku z jakimkolwiek potokiem meteorów – powiedział prof. Dipankar Banerjee z IIAP. – Nie jestem ekspertem od tego, co raczej należy do zainteresowań miłośników astronomii. Mogę powiedzieć, że nie ma to związku z jakimkolwiek potokiem meteorytowym.
Zapytany o to, czy meteoryt mógłby zabić, Goswami powiedział:
- Nie mogę tego powiedzieć. Jeżeli siądziecie na niewłaściwym miejscu, i w niewłaściwym czasie, to te obiekty lecące z dużymi prędkościami mogą spowodować obrażenia ciała.
College w Bharathidasan pozostaje zamknięty od poniedziałku. Dyrektor G. Baskar pamięta, że siedział w przeszklonym pokoju, kiedy usłyszał silną eksplozję w sobotnie południe. Było to w odległości 100 m od niego.
- Nie zauważyłem niczego przed hukiem wybuchu – mówi on. – Tam był tylko potężny huk, który wybił dziesiątki szklanych paneli, w tym także w moim biurze. Nie było tam płomieni czy dymu, tylko chmura kurzu w miejscu impaktu.
W tym czasie zarządca College’u R. Sivakumar znajdował się 400 m od bramy kampusu.
- Przez chwilę sądziłem, że to strzeliła opona w moim samochodzie. Po dwóch minutach byłem w kampusie i ujrzałem obłok kurzu i ciało Kamaraja. Ludzie w panice biegali to tu to tam.
Ryżowe pole w Vellore ma także taki podobny krater.
Sivakumar powiedział studentom, którzy wyszli trzy minuty wcześniej na lunch, że udało im się szczęśliwie uniknąć niebezpieczeństwa.
B. Mutharasan, który był w sklepie po drugiej stronie ulicy, widział dymowy ślad idący z nieba, ale nie widział obiektu lecącego przed nim.
Vishnu, zatrudniony w campusie, powiedział że huk wprowadził go w stan szoku.
- Ludzie słyszeli to na odległość 4-5 km. Myśleliśmy, że ktoś rzucił bombę na campus – powiedział on.
Sivakumar powiedział, że Kamaraj zginął od odniesionych ran spowodowanych przez odłamki plastykowego zbiornika na wodę, który rozleciał się, kiedy nieznany obiekt spadł obok niego. Starszy oficer policji potwierdził, że lekarze wydobyli kawałek kamienia, który przeszedł przez lewą stronę szyi denata i być może to spowodowało jego śmierć.
- Oni powiedzieli nam, że kamień wygląda inaczej. Prześlemy to do dalszej analizy – powiedział oficer. - Dwaj poszkodowani mieli najgorsze problemy ze swymi oczami. Jeden z nich przeszedł operację usunięcia piasku i fragmentów kamienia z obu oczu.
Tymczasem wioska Bethaveppampattu, znajdująca sie 25 km od Natrampalli – w dalszym ciągu pozostaje w nieświadomości, co do przyczyn powstania krateru w dniu 26.I.2016 roku. Z tej malowniczej wioski u podnóża wzgórz Yelagiri w dalszym ciągu nie podaje się żadnych informacji na temat obiektu, który spadł na pole ryżu, obok domu Mangai (lat 49) miejscowej rolniczki.
Ogromne bryzgi błota z pola ochlapały ściany domu, aż do wierzchołka wielkiego bananowca stojącego nieopodal. Ona mówi, że jej przerażone bydło uciekło zerwawszy postronki, na których było uwiązane.
- Byliśmy wstrząśnięci przez hałas, ale nie było żadnego ognia. Dym podniósł się z otworu na jakieś pół godziny – powiedziała Mangai, dodając że poinformowali o tym władze, a potem przybyła policja.
Dyrektor college’u Bhaskar mówi, że zanim policja oświadczyła, że było to uderzenie meteorytu, to krążyło tam wiele teorii i domysłów.
- Tutaj znajdują się prywatny Instytut Aeronautyki, instalacje wojskowe, a góry które graniczą z Andhra Pradesh są akurat vis-à-vis tej uczelni. Braliśmy pod uwagę możliwość trafienia rakietą, która zboczyła z kursu, czy omyłkowego zrzucenia bomby przez wojsko, albo ataku maoistów z gór.

The Indian Express: http://indianexpress.com/article/india/india-news-india/vellore-explosion-j-jayalalithaa-meteorite-claim-later-they-search-for-a-shooting-star/#sthash.0vpjy0Vb.dpuf
oraz - http://indianexpress.com/article/india/india-news-india/vellore-explosion-j-jayalalithaa-meteorite-claim-later-they-search-for-a-shooting-star/



Meteoryt z Vellore: przekazany do IIAP

Arun Janardhanan

Starsi pracownicy naukowi oświadczyli, że prawda zostanie poznana po wykonaniu analiz w IIAP. Starszy naukowiec z należącego do IIAP Obserwatorium Astronomicznego w Kavalur przyjął jedyny dowód na meteorytowy incydent w Vallore – ciemno-niebieskawy kamień ważący około 10 g od policji z Tamil Nadu we wtorek. Kamień został znaleziony w odległości 40 m od głębokiego na 4 ft/~1,2 m krateru, który pozostał po wybuchu w campusie Bharathidasan Engineering College w Natrampalli k./Vallore, a który zabił jedną osobę i ranił dwie inne.
Tymczasem, campus został odwiedzony przez kilku oficjeli w poniedziałek, w tym pracowników z Departamentu Nauk Sądowych, geologów i lekarza sądowego, który przeprowadził autopsję V. Kamaraja – kierowcy zatrudnionego w College’u, który został zabity w tym incydencie.
Policyjna ekipa, która pobrała próbki na miejscu zdarzenia, czeka także na wyniki analiz 100 dziwnych próbek zebranych z ciał poszkodowanych, czy nie było na nich śladów działania chemicznych substancji czy materiałów wybuchowych.
- Wstępne obserwacje z autopsji wskazują, że był to wybuch powyżej poziomu gruntu, mniej więcej na wysokości tych osób – powiedział starszy oficer policji.
K. Pari – asystent dyrektora państwowego Departamentu Nauk Sądowych powiedział, że wiele próbek z miejsca eksplozji i ciała Kamaraja zostało wysłanych do różnych agencji w celu dojścia do prawdy o tym wybuchu.
- Czekamy na wyniki, chociaż jest bardziej niż potwierdzone to, że to meteoryt spadł na campus – powiedział on.
Mały kawałek kamienia będący jedynym obiektem wydobytym z punktu zero, Pari twierdzi, że krater został najprawdopodobniej uformowany przez falę wysokiego ciśnienia w czasie wybuchu.
Ekipa geologów była prowadzona przez K. Anbarasu – dyrektora National College w Trichy. Powiedział on, że jego ekipa składająca się z chemika, biotechnologa i emerytowanego pracownika Indyjskiej Służby Geologicznej zebrała wiele próbek skał, kamieni i gleby do analiz laboratoryjnych.
- Większość okazów, które zebraliśmy są magnetyczne ze swej natury. Ale nie możemy potwierdzić ich meteorytowego pochodzenia, póki nie będziemy mieli wyników analiz chemicznych – powiedział on.
Zob. więcej: „The Indian Express” - http://indianexpress.com/article/india/india-news-india/blast-tamil-nadu-meteor-vellore-meteorite-strike-stone-handed-to-iiap/#sthash.5Hl0ZPkS.dpuf

Źródło: „The Indian Express” - http://indianexpress.com/article/india/india-news-india/blast-tamil-nadu-meteor-vellore-meteorite-strike-stone-handed-to-iiap/


NASA twierdzi: to nie był meteoryt

Christine Hauser

Informacje, które napłynęły z indyjskiej prasy i znalezione na wielu witrynach internetowych na całym świecie były zdumiewające: kierowca autokaru został zabity, zaś trzy inne osoby ranne po spadku meteorytu na campus w sobotę, dn. 5.II.2016 roku. Jeżeli to prawda, to byłby to pierwszy naukowo potwierdzony przypadek w historii, by ktoś został zabity przez uderzenie meteorytu.
Ale we wtorek, cała historia okazała się być rozczarowująca, kiedy za sprawę zabrali się uczeni.
Wcześniejsze doniesienia wraz z zdjęciami krateru, głębokiego na 5 ft/~1,5 m i szerokiego na 2 ft/~60 cm. Świadkowie opisywali huk eksplozji, zaś policjanci znaleźli czarny, dziobaty kamień na miejscu wybuchu, na południowym-wschodzie Indii. Premier tego stanu – Jayalalithaa Jayaram – obiecał wypłacenie rekompensaty rodzinom poszkodowanych – kierowcy zabitego przez odłamki i trzem innym osobom, które zostały ranne – jak donosił „The Times of India”.
W college’u w okolicach Vellore, stan Tamil Nadu, kierowca zidentyfikowany jako Kamraj zmarł wskutek ran, wyleciały szyby z okien w budynku szkoły inżynierskiej, a kilka autokarów zostało uszkodzonych odłamkami – jak miejscowi oficjele oświadczyli miejscowej prasie.
Naukowcy z Indyjskiego Instytutu Astrofizyki zanalizowali próbki skał dostarczone przez policję.
- Biorąc pod uwagę to, że nie było wtedy żadnego przewidzianego roju meteorytowego i nie obserwowano takowego, jest to wyjątkowo rzadkie zjawisko o ile był to meteoryt – powiedział prof. G. C. Anupama – dziekan instytutu w telefonicznym wywiadzie we wtorek.

[Nie jest to do końca prawdą, bowiem w omawianym okresie promieniowały następujące roje meteorytowe:
Nazwa roju Aktywność ZHR (N/h)
Alfa-Hydraidy 5.I – 14.II 4
Alfa-Carinidy 24.I – 9.II 2
Delta-Velidy 22.I – 21.II 1
Alfa-Centaurydy 28.I – 21.II 6
Omikron-Centaurydy 3.I – 19.II 2
Theta-Centaurydy 23.I – 12.III 4
Lutowe Leonidy 1.II – 28.II 5




A zatem jak widać z załączonej tabelki w dniu 5.II.2016 roku promieniowało aż 7 rojów meteorytowych – uwaga tłum.]

Ale naukowcy z NASA w USA byli bardziej empatyczni mówiąc w publicznym oświadczeniu, że zdjęcia przesłane im on-line bardziej dotyczyły naziemnej eksplozji, „niż czegoś co spadło z kosmosu”.
Lindley Johnson, pracownik ds. planetarnej obrony NASA, powiedział w swym emailu, że śmierć z powodu impaktu meteorytu była bardzo rzadką i nigdy nie miała swego naukowego potwierdzenia w historii pisanej.
- Były tam doniesienia o zranieniach, ale do czasu tak ekstremalnych wydarzeń, jak w Czelabińsku trzy lata temu – powiedział odnosząc się do rosyjskiego epizodu w 2013 roku.
Na dodatek meteoryty są zazwyczaj ciepłe w dotyku, kiedy lądują na ziemi, zaś ten odłamek znaleziony w Indiach waży zaledwie 10 g i przypomina zwyczajny kawałek skały.
Śmierć i zranienia przez meteoryty są monitorowane przez „International Comet Quarterly”, który odnotowuje lokalizacje i wielkość spadłych meteorytów. Kilka z nich przeleciało przez domy, zabiło zwierzęta czy uszkodziło budynki.
Ale śmierć jest bardzo trudno potwierdzić. W 1908 roku w Tungusce na Syberii, napowietrzny wybuch kosmicznego obiektu, który wszedł w ziemską atmosferę i powalił tysiące mil kwadratowych lasu oraz zabił dwóch ludzi i setki reniferów. Ale nie wydobyto ani jednego fragmentu tego meteorytu.
Są doniesienia I raporty o ludzkich kończynach amputowanych przez meteoryty, o zwierzętach hodowlanych zabitych przez nie i o meteorytach, które wpadły przez dach do domów. W 1954 roku, pewne kobieta z Sylacauga, AL, została uderzona przez fragment meteorytu, który przebił dach jej domu. Obiekt ten ważył 9 lb/~4,5 kg.
Meteoryty są fragmentami meteorów – w zasadzie są one kawałkami kosmicznych skał. W największym jak dotąd przypadku, meteoryty, które spadły na Czelabińsk pochodziły z meteoru, który uderzył w ziemską atmosferę w lutym 2013 roku. Około 1300 osób – w tym 200 dzieci – zostało poszkodowanych, głównie za sprawą odłamków szkła, które zostało wybite fala uderzeniową w szkołach i miejscach pracy, zgodnie z rosyjskim ministrem spraw wewnętrznych.

Źródło - New York Times - http://www.nytimes.com/2016/02/10/world/asia/that-wasnt-a-meteorite-that-killed-a-man-in-india-nasa-says.html?_r=0

Przełożył z j. angielskiego i opracował – Robert K. Leśniakiewicz ©



Opis załącznika:
Indyjscy oficjele stojący przy rzekomym astroblemie

Opis załącznika:
Astroblem Vallore

Opis załącznika:
Fragment meteorytu

Opis załącznika:
Fragment meteorytu

Czw 25 Lut, 2016 15:58

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.