| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
erkael56
Major

Major




Posty: 1560
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Zapomniana katastrofa

Nieznana katastrofa samolotu PLL LOT w Beskidach 19 marca 1954 roku

Stanisław Bednarz

Wszyscy znają dobrze szczegóły katastrofy samolotu AN-24 B na Policy w Zawoi 2 kwietnia 1969 roku, mało kto jednak wie że w Beskidzie Wyspowym pod szczytem Ćwilin, miała miejsce katastrofa samolotu Li-2 PLL LOT lecącego z Warszawy do Krakowa. Ja też przypadkowo zapoznałem się z tą katastrofa studiując amerykańska stronę internetową o wszystkich wypadkach samolotowych w świecie. Najpierw zapoznam czytelników z miejscem katastrofy. Gdy jedziemy z Mszany Dolnej do Limanowej to niedaleko za Mszana Dolna wspinamy się na przełęcz i wieś o tej samej nazwie Gruszowiec. Na lewo od tej przełęczy wznosi się szczyt Śnieżnica o wysokości 1006 m n.p.m. , natomiast na prawo szczyt Ćwilin o wysokości 1072 m n.p.m. , który jest drugim co do wielkości w Beskidzie Wyspowym.

Szczyt jest bardzo atrakcyjny posiada wiele osobliwości przyrody ożywionej i nie ożywionej, tak że zachęcam Czytelników do odwiedzenia go. Z polany szczytowej roztacza się przepiękna panorama. Ale nie o tym będzie mowa.
W dniu 19 marca z Warszawy wyruszył samolot Lisunow Li-2 Polskich Linii Lotniczych LOT na rejs do Krakowa. Powiedzmy więc sobie co nieco o historii tego samolotu. Li-2 był licencyjną produkcją ZSRR na podstawie amerykańskiego samolotu DC-3 (Dakota). Wyjątkowo ZSRR legalnie zakupił licencję w 1938 roku od USA. Piszę wyjątkowo bo ZSRR bardzo często kopiował kapitalistyczne produkcje, nie pytając o zgodę. Po dokonaniu przeróbek umożliwiających dostosowanie samolotu do ciężkich przewozów transportowych w 1939 uruchomiono produkcje do celów głównie transportowych, a także pasażerskich. Ogółem do końca 1946 roku gdy zakończono produkcję z taśm fabryki w Chimkach koło Moskwy zeszło 3000 sztuk, najwięcej w wersji transportowej. Polskie Linie Lotnicze LOT po wojnie odczuwały drastyczny brak maszyn. Z końcem 1946 roku do Polski sprowadzono do Polski 20 samolotów Li-2 wersji 2P -pasażerskiej o dwóch silnikach tłokowych o mocy 840 KM każdy. Taki samolot zabierał 26 pasażerów i posiadał załogę złożona z 4 osób (2 pilotów, 2 stewardessy). Otrzymały one numery rejestracyjne do SP-LAA do SP-LAW. Nasz samolot nosił rejestracje SP-LAH. Czyli pochodził z tej dostawy. Były i następne dostawy tak że w 1954 roku PLL LOT miał na swoim wyposażeniu maksymalna liczbę 39 egzemplarzy. Samoloty te były w służbie PLL LOT do połowy lat sześćdziesiątych, a ostatni lot pasażerski odbył się w 1967 roku. Stopniowe wycofywanie tego modelu rozpoczęto w 1961 roku. W lotnictwie wojskowym przetrwały do 1974 roku.

Ale wróćmy do pechowego 19 marca wówczas samoloty PLL LOT Warszawy do Krakowa latały nieco inną trasą kierowały się na Dąbrowe Tarnowska gdzie był radiolatarnia, a następnie skręcały na Kraków. Po minięciu radiolatarni w Dąbrowie Tarnowskiej która w tym dniu miała awarię zasilania samolot utracił zdolności prawidłowej nawigacji. Zboczył zatem z zaplanowanej trasy i niespodziewanie w warunkach złej pogody to jest gęstej mgły i błędu nawigacyjnego znalazł się nad Przełęczą Gruszowiec. Należy w tym miejscu dodać, że w 1969 roku gdy była katastrofa w Zawoi samoloty z Warszawy do Krakowa latały już inna trasą kierując się na radiolatarnie w Jędrzejowie. Ze względu na wspomnianą mgłę pilot w ostatniej chwili zauważył stoki Ćwilina. Podciągnął więc maszynę do góry by nie uderzyć czołowo i złagodził w ten sposób skutki uderzenia gdyż osiadł równolegle do stoku. Manewrem tym uratował pasażerów bowiem zginęła tylko 1 osoba z 23 znajdujących się na pokładzie, a pozostałe zostały ranne. Samolot rozbił się wysoko koło przysiółka Bursawina nad osiedlem Granice na wysokości około 950 m n.p.m. W warunkach dużego zaśnieżenia okoliczni mieszkańcy przez cały dzień na prowizorycznych noszach z gałęzi świerkowych jak i na własnych plecach znosili rannych do karetek, które stały na dzisiejszej drodze krajowej nr 28. Manewr podniesienia dziobu maszyny, który uratował pasażerów, był możliwy w tej maszynie gdzie zainstalowane były silniki tłokowe, a prędkość przelotowa wynosiła 240 km/h. W AN-24B w 1969 taki manewr był niemożliwy gdyż samolot miał silniki turbośmigłowe o mocy 2820 KM każdy, a prędkość przelotowa wynosiła 450km/h i samolot uderzył czołowo w stok. Wrak Li-2 w późniejszych dniach przetransportowano do Limanowej gdzie leżał jeszcze długo koło bazyliki.

Moje 3 grosze

No i mamy rozwiązanie innej tajemnicy Beskidów, a mianowicie katastrofy samolotu An-24 B z dnia 2.IV.1969 roku. Tak samo, jak w przypadki Li-2 miała miejsce ograniczona widoczność, co spowodowało błąd nawigacyjny pilotów, a nadmiar mocy w silnikach uniemożliwił „przeskok” nad szczytem Policy. I nie ma się co tu dopatrywać żadnych dodatkowych udziwnień.
A że wszystko zostało utajnione? To oczywiście – samolot wyprodukowano w ZSRR i „wielki brat” nie życzył sobie, by dochodzenie rzuciło jakikolwiek cień na producenta. Taki sam mechanizm działa w przypadku samolotu Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem. W obu przypadkach chodzi o grubą kasę, zaś opowiastki o helu, bombie czy jeszcze inne brednie są majaczeniami chorych umysłów.
Oczywiście ktoś powie, że „wielki brat” zaliczył dwie katastrofy samolotów Ił-62 M – SP-LBG Tadeusz Kościuszko (9.V.1978 r.) i SP-LAA Mikołaj Kopernik (14.III.1980 r.) które latały w barwach LOT-u, i media zostały poinformowane o katastrofach. Oczywiście, bo nie dało się ich ukryć – zginęło zbyt wielu ludzi i obie zdarzyły się w okolicach Warszawy, a nie gdziekolwiek indziej. Ważne jest miejsce tych tragedii. To okolice wielkiego miasta, a nie beskidzkich wsi…
Tak czy inaczej – zagadkę katastrofy pod Policą można uznać za rozwiązaną.

Zdjęcia - http://www.grzybypl.blogspot.com/2015/12/nieznana-katastrofa-samolotu-pll-lot-w.html

Pon 21 Gru, 2015 17:02

Powrót do góry
Grzesio
Moderator
Porucznik

Porucznik





Posty: 743
Pochwał: 8
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ił-62 M – SP-LBG Tadeusz Kościuszko (9.V.1978 r.)

Chyba 1987? Uśmiech

Pon 21 Gru, 2015 22:31

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
A że wszystko zostało utajnione? To oczywiście – samolot wyprodukowano w ZSRR i „wielki brat” nie życzył sobie, by dochodzenie rzuciło jakikolwiek cień na producenta.

A możesz wytłumaczyć w jaki sposób to mogło rzucać cień na producenta? Argument o "nadmiarze mocy" jest śmieszny lekko- to co dopiero mogą powiedzieć piloci Boeningów i Airbusów- ci to mają "nadmiar mocy".

Pytanie podstawowe- co samolot pasażerski robił na pułapie poniżej 1000m? Próbował zejść szczurem (tak jak prawdopodobnie załoga w Smoleńsku) pod mgłę i zorientować się gdzie się znajduje?
W innym wypadku Li-2 pod Łodzią z 1951 powód był ten sam- samolot leciał baaardzo nisko pod mgłą i zaczepił o słupy telefoniczne/elektryczne.

_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Czw 24 Gru, 2015 15:07

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.