| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Belizariusz
Starszy sierżant

Starszy sierżant





Posty: 148
Skąd: Thorn
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

ŻOB,a ŻZW- który ważniejszy?

Ostatnio zainteresowałem się powstaniem w gettcie warszawskim i odnalazłem wiele ciekawych pism i artykułów. Zainteresował mnie artykuł o Żydowskim Związku Wojskowym. Dowiedziałem się, że to on miał pierwszorzędne znaczenie w powstaniu i był lepiej zorganizowany i uzbrojony, a poza tym współpracował z AK. natomiast błędnie uważa się ŻOB (Żydowska Organizacja Bojowa) za najważniejszą uczestniczkę powstania w gettcie. to jest bzdura. Była to organizacja mniejsza, a poza tym miała charakter lewicowy (na siedzibie ŻOB-u wisiała czerwona flaga, a na budynku obronnym ŻZW flagi polska i żydowska). Marek Edelman (z ŻOB) wyolbrzymiał ŻOB, a tak naprawdę broniła się tylko 16 godzin, a ŻZW do końca powstania w getcie. Co wy na to.
_________________
"Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem."

Wto 09 Maj, 2006 21:40

Powrót do góry
siwy
Major

Major





Posty: 1590
Pochwał: 3
Skąd: Wolsztyn / Użgorod
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Re: ŻOB,a ŻZW- który ważniejszy?

Belizariusz napisał:
Marek Edelman (z ŻOB) wyolbrzymiał ŻOB, a tak naprawdę broniła się tylko 16 godzin, a ŻZW do końca powstania w getcie. Co wy na to.

Obie organizacje były porównywalne i jedni i drudzy współpracowali z AK jeżeli chodzi o Marka Edelmana to powiedzmy szczerze, On niczego nie wyolbrzymia, ale ze smutkiem muszę stwierdzić, że są zapędy, aby właśnie umniejszyć jego i ŻOB-u rolę w powstaniu.

Żydwoski Związek Wojskowy
Żydowski Związek Wojskowy (ŻZW), niezależna od Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) formacja zbrojna w getcie warszawskim, utworzona w 1942 (wrzesień-październik) przez syjonistów-rewizjonistów (Organizacja Syjonistyczna, Nowa Organizacja Syjonistyczna) oraz ich młodzieżową organizację Betar. Na jej czele stanął P. Frenkel. W skład ŻZW wchodziła grupa żołnierzy Wojska Polskiego, uczestników kampanii wrześniowej 1939.
Nawiązali oni kontakty z dawnymi towarzyszami broni, a poprzez nich z działaczami Armii Krajowej, dzięki czemu otrzymali znaczną ilość broni. ŻZW liczył 200–250 członków, lepiej uzbrojonych i przeszkolonych niż członkowie ŻOB. Próby połączenia obu ugrupowań nie przyniosły rezultatu, jednak w czasie powstania, w kwietniu i maju 1943, ściśle ze sobą współpracowały. ŻZW prowadził walki w rejonie placu Muranowskiego, jego grupy działały także w rejonie szopu szczotkarzy. Większość walczących członków ŻZW zginęła w powstaniu, reszta – podczas próby wydostania się z getta.

Żydowska Organizacja Bojowa
Żydowska Organizacja Bojowa, ŻOB, konspiracyjna organizacja zbrojna w getcie warszawskim założona 28 VII 1942, w pierwszym tygodniu wielkiej deportacji z getta. Założycielami ŻOB byli działacze trzech organizacji młodzieżowych (Ha-szomer Ha-cair, Dror, Ha-noar Ha-iwri “Akiba”), m.in. I. Cukierman, C. Lubetkin, M. Tenenbaum i J. Kapłan. Powołano oddziały terenowe w Białymstoku (Tenenbaum), Krakowie (Cukierman), Sosnowcu i Będzinie (M. Anielewicz). Jedną z pierwszych akcji ŻOB był zamach na komendanta policji żyd., J. Szeryńskiego, dokonany przez I. Kanała 20 sierpnia, jeszcze w czasie deportacji. Prowadzono również akcje podpalania szopów, wyprowadzano ludzi z getta do oddziałów partyzanckich. Aby uzyskać broń, nawiązano kontakt z Armią Krajową
W listopadzie przystąpiono do rozbudowy struktur bojowych na wzór AK (tzw. piątki). Łącznie utworzono 22 grupy bojowe. Zaczęto prowadzić szkolenie. W związku z niewywiązaniem się AK z obietnicy dostarczenia broni (do stycznia 1943 przekazano jedynie 10 pistoletów), rozpoczęto jej produkcję.

Organizowano zamachy na kolaborantów i szpiegów, m.in. na policjantów żyd. J. Lejkina (28 X 1942), I. Firsta (29 XI 1942), podejrzanego o donosicielstwo A. Nossiga (23 II 1943). Do pierwszego starcia zbrojnego doszło w styczniu 1943, doprowadziło ono do wycofania się oddziałów niem. z getta. 19 IV 1943 wybuchło powstanie w getcie warszawskim, pierwszy zbrojny zryw w okupowanej Europie. Mimo ogromnej przewagi wroga walki trwały ponad miesiąc. Większość dowódców i żołnierzy ŻOB zginęła. Część przedostała się kanałami poza teren getta i została wcielona do oddziałów partyzanckich, gł. do Armii Ludowej. Grupa bojowa pod dowództwem Cukiermana walczyła w powstaniu warszawskim
więcej:
http://www.diapozytyw.pl/

Wto 09 Maj, 2006 22:06

Powrót do góry
franekh
Porucznik

Porucznik




Posty: 627
Skąd: Górny Śląsk
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Z tego co ostanio slyszalem to ŻOB wlaczyl w powstaniu w Gettcie kilkanascie godzin. Nikt nie chce pomniejszac zaslug Edelmana i ZOB-owcow, ale przez lata w propagandzie PRL istnial tylko ŻOB, zas o ŻZW slyszeli jedynie profesorowie na uczelniach.
_________________
"Poza tym uważam że Kartaginę należy zniszczyć"

Wto 09 Maj, 2006 22:18

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Skoro Edelman był ostatnim komendantem powstania a był z ŻOB to chyba nie kilkanaście godzin Bardzo szczęśliwy
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Wto 09 Maj, 2006 22:24

Powrót do góry
Belizariusz
Starszy sierżant

Starszy sierżant





Posty: 148
Skąd: Thorn
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Według mnie jednak nie mozna zwracać uwagi na to, która organizacja była lepiej uzbrojona. I tak liczy się tylko to, że ci wspaniali ludzie, nasi bracia mogli wpakować trochę ołowiu zasranym hitlerowcom. Moim zdaniem piękną wspólną walką Żydów i AK jest walka w Powstaniu Warszawskim. Kiedy powstańcy za pomocą Pzkfw V "panther" zdobyli obóz "Gęsiówka" od razu zwerbowali wielu Żydów do AK. Myślę, że to jeden z najbardziej wspaniałych fragmentów historii powstania.
_________________
"Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem."

Sro 10 Maj, 2006 13:09

Powrót do góry
Piotrk1
Kapitan

Kapitan




Posty: 1328
Pochwał: 2
Skąd: Śląsk
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wydaje mi się, że ŻOB był organizacją aktywniejszą w walce z hitleryzmem i dlatego było o niej głośniej. Przyznam się, że o ŻZW nie słyszałem, albo może nie zwróciłem uwagi.

Czw 11 Maj, 2006 9:05

Powrót do góry
Grzegorz
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 419
Skąd: Sztokholm
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Braterstwo broni polsko zydowskie- artykul.

"Bojownicy Ziemi Świętej
W II RP przygotowywali się do walki w powstanie Izraela
Setki doskonale wyszkolonych, również przez polskich instruktorów, żołnierzy żydowskich przygotowywało się w II RP do walki o powstanie Izraela. Większość nie zdążyła wylądować w Palestynie. W 1943 roku zginęli w getcie warszawskim
Wiosną 1939 roku na zalesionych wzgórzach wokół Andrychowa w Beskidzie Małym często słychać było wybuchy i strzały. Nie były to ćwiczenia polskiej armii, ale ani policja, ani wojsko nie interweniowały. To Druga Rzeczpospolita szkoliła bojowców żydowskich, by z bronią w ręku wywalczyli swoje państwo. Krucjata, której celem było wyswobodzenie Palestyny spod panowania Anglików i Arabów, miała się niebawem rozpocząć.
Polska pomoc

Trzymiesięczny kurs oficerski dla przyszłych dowódców żydowskiej armii był otoczony ścisłą tajemnicą. Żydzi szykowali się przecież do walki przeciwko narodowi, z którym przed II wojną światową związani byliśmy wojskowym sojuszem (Palestyna objęta była mandatem brytyjskim z ramienia Ligi Narodów). Państwo polskie musiało więc działać szczególnie ostrożnie. Jednak zachowane relacje uczestników tamtych wydarzeń pokazują, że sanacyjne rządy aktywnie pomagały Żydom pragnącym zbrojnie walczyć o swą ojczyznę. Wsparcie nie ograniczało się do szkoleń pod kierunkiem polskich sztabowców i zakupu broni. Polska dyplomacja w latach 30. prowadziła jawne działania na rzecz powstania żydowskiego państwa. W 1936 roku to właśnie z polskiej inicjatywy na forum Ligi Narodów odbyła się dyskusja na temat form sprawowania przez Wielką Brytanię mandatu nad Palestyną i polityki imigracyjnej.

Rządowi polskiemu zależało na rozładowaniu napięć narodowościowych. Żydowska emigracja do Palestyny miała w tym dziele pomóc. Nasz rząd zaoferował więc daleko posuniętą pomoc Żydom, którzy chcieli wyjechać. „Rząd Polski pragnąłby dziełu syjonistycznemu pomóc nie dlatego, że chciałby się Żydów pozbyć; raczej dlatego, że syjonizm jest szlachetną i humanitarną ideą” – deklarował premier rządu polskiego Felicjan Sławoj-Składkowski.

Żydowskie legiony

Nie ma podstaw, by z tego powodu oskarżać polskie władze o antysemityzm – przecież nie wszyscy Żydzi chcieli emigrować i bić się o państwo w Palestynie. W żydowskich środowiskach ortodoksyjnych (szczególnie silnych w Polsce) syjonizm już od chwili swego zaistnienia pod koniec XIX wieku uznany był za herezję i oficjalnie napiętnowany. Żydów chcących pozostać w Rzeczpospolitej nikt usuwać nie chciał. Pomoc dotyczyła jedynie tych, którzy uznali, że o Izrael trzeba się upomnieć – i że potrzebne są do tego radykalne środki.

W latach 30. powstała organizacja syjonistów-rewizjonistów skupiająca śmiałków dążących do powstania państwa żydowskiego na drodze walki zbrojnej. Na czele Nowej Organizacji Syjonistycznej stanął urodzony w Odessie Włodzimierz „Zeew” Żabotyński. Był on zafascynowany polskimi doświadczeniami walki o niepodległość i szczerze podziwiał Piłsudskiego (nawet się z nim spotkał). Jego ugrupowanie miało nawiązywać do tradycji Organizacji Bojowej PPS, POW i Legionów Polskich. Żabotyński był sprawnym organizatorem. Jeszcze podczas I wojny światowej stworzył Legion Żydowski, walczący u boku ententy z wojskami tureckimi o wolność Palestyny.

ROMANTYK I ŻOŁNIERZ

Wizja odrodzenia państwa żydowskiego propagowana przez Żabotyńskiego miała romantyczno-polski charakter. Jak w 1991 roku pisał w „Dzienniku” Krzysztof Mętrak: „Zeew Żabotyński uważał »Konrada Wallenroda« za jeden z pięciu największych utworów świata”. Koncepcja Żabotyńskiego odbiegała znacznie od syjonizmu sensu stricto, który zakładał – zgodnie z myślą Teodora Herzla – wyłącznie pokojową walkę Żydów o państwo w Palestynie.

Tymczasem syjoniści-rewizjoniści zaopatrywali bojowców w broń kupowaną w wielu krajach (w tym w Polsce) i szmuglowaną następnie do Palestyny. Żabotyński planował nawet na rok 1940 przeprowadzenie w Palestynie desantu wojskowego, w którym wzięłyby udział tysiące dobrze wyszkolonych żołnierzy. Póki co koncentrował się na doskonaleniu umiejętności o charakterze terrorystycznym – tego bojowcy uczyli się w Polsce.

Palestyński komendant wspomnianego kursu Mordechaj Sterlic wspomina, że część szkolenia obejmowała działalność dywersyjną, konspirację, łączność itp. Te nauki posłużyły potem do organizowania akcji terrorystycznych skierowanych przede wszystkim przeciwko brytyjskiej administracji, ograniczającej napływ Żydów do Palestyny. W 1937 roku w Warszawie gościł Abraham Sztern, sekretarz komendy Irgunu, żydowskiego Narodowego Związku Wojskowego. Strona polska i żydowska ustaliły wtedy, że nasz kraj w niedługim czasie dostarczy syjonistom-rewizjonistom 20 tys. karabinów i 20 mln pocisków.

Zamknięci w getcie

Wybuch wojny pokrzyżował ambitne plany syjonistów-rewizjonistów. Bojowcy, którzy nie zdążyli jeszcze wyjechać do Palestyny, znaleźli się w tragicznej sytuacji. Teraz, zamknięci w gettach, zostali wraz ze swym narodem skazani na zagładę. Nie dziwi zatem, że pierwsze próby założenia organizacji konspiracyjnej wśród Żydów wyszły właśnie z tego środowiska. W okupowanej Polsce przyszło im walczyć już nie o własne państwo, ale o życie i honor. W grudniu 1939 roku w Warszawie powstały pierwociny organizacji, która jako Żydowski Związek Wojskowy była najlepiej przeszkoloną i wyposażoną w broń komórką żydowskiego oporu w stolicy. Jej trzon stanowili Żydzi, oficerowie Wojska Polskiego od początku współpracujący z konspiracją polską. Po utworzeniu i zamknięciu przez Niemców getta w Warszawie ŻZW utrzymywał liczne związki ze stroną aryjską, zbroił żołnierzy, dysponował też tunelem prowadzącym pod murem na stronę polską. Tą drogą sprowadzano broń, umożliwiono także ucieczkę z getta wielu osobom. Według szacunków Mariana Apfelbauma, autora jedynej jak dotąd w całości poświęconej żołnierzom ŻZW książki pt. „Dwa sztandary”, organizacja w 1942 roku liczyła ok. 300 dobrze uzbrojonych i przeszkolonych żołnierzy podzielonych na trzy kompanie. Na czele ŻZW stali major Apfelbaum, Paweł Frenkiel i Leon Rodal.

Mimo niezłego, jak na warunki getta, przygotowania i organizacji, ŻZW nie podjął prób walki z okupantem podczas „wielkiego wysiedlenia” od lipca do września 1942 roku, kiedy Niemcy wywieźli do Treblinki i zagazowali 300 tys. warszawskich Żydów. Tę bierność trudno dziś wytłumaczyć. Trzeba postarać się zrozumieć skomplikowaną i tragiczną sytuację Żydów zamkniętych w getcie. Według Apfelbauma ŻZW znalazł się w potrzasku. Z jednej strony – istniał i działał wśród ludności żydowskiej, której pasywność wynikała z niedożywienia, hitlerowskich manipulacji i wpływu środowisk religijnych zdecydowanie przeciwnych oporowi. Z drugiej – nie cieszył się sympatią wpływowego Bundu, czyli żydowskiej partii socjalistycznej. Przez syjonistyczne ruchy lewicowe był wręcz znienawidzony. W dodatku był zależny od polskiego ruchu oporu.

Bitwa na placu Muranowskim

Podczas pamiętnych dni kwietniowego powstania w getcie warszawskim w 1943 roku główną fortecą Żydowskiego Związku Wojskowego stał się plac Muranowski, o który żydowscy żołnierze toczyli zaciętą, kilkudniową walkę. Na jednej z kamienic wywiesili dwie flagi: biało-błękitną i biało-czerwoną na znak braterstwa broni dwóch walczących z Niemcami narodów, co prasa podziemna i londyńska szeroko komentowały. Dowodzący zagładą getta Stroop zareagował na to histerycznie: „Na jednym z budynków wywieszono flagi żydowską i polską jako wezwanie do walki przeciwko nam. Sprawa flag miała doniosłe znaczenie polityczne i moralne. (...) Sztandary i kolory narodowe są takim samym instrumentem walki jak szybkostrzelne działo, jak tysiąc takich dział”. Jednocześnie w innych częściach getta walczyli żołnierze Żydowskiej Organizacji Bojowej (utworzonej w grudniu 1942), z którymi nie udało się zawrzeć porozumienia o wspólnej walce – w większości przywódcy ŻOB-u mieli korzenie lewicowe. Traktowali więc żołnierzy ŻZW z nieufnością jako militarystów, a nawet „faszystów” – w najlepszym razie prawicowców, więc reakcjonistów. To tragiczne niezrozumienie pomiędzy Żydami sprawiło, że po wojnie o Żydowskim Związku Wojskowym przez lata mówiono niewiele i niechętnie, a materiały archiwalne na jego temat – być może zachowane w Izraelu – nie zostały jeszcze do końca przebadane.

BRATERSTWO BRONI

Umocniony bunkrami rejon placu Muranowskiego był broniony także przez polskie posiłki, które podkopem pod ulicą Muranowską nadeszły ze strony aryjskiej. Pisał o tym m.in. Józef Korboński: „Następnego dnia Iwański [Henryk Iwański, „Bystry” – przyp. W. Ch.] wraz z 18 swoimi ludźmi (wśród których był jego brat Wacław i dwaj synowie, Roman i Zbigniew) przedostali się na teren getta tunelem wykopanym w piwnicy domu przy ul. Muranowskiej 6, po drugiej stronie i poza murem getta, który w tym miejscu przebiegał przez środek ulicy Muranowskiej. Przynieśli oni broń, amunicję i żywność dla ludzi Apfelbauma, a widząc krańcowe wyczerpanie żołnierzy żydowskich, zastąpili ich na pozycjach między ruinami placu Muranowskiego a ulicą Nalewki, odpierając powtarzające się ataki Niemców. Ten sam tunel wykorzystano do ewakuacji rannych Żydów na stronę aryjską. Później brat Iwańskiego i jego dwaj synowie zginęli w walce, a on sam został ciężko ranny. Po upadku powstania ludzie Iwańskiego wynieśli swego rannego dowódcę przez tunel, wyprowadzając również 34 żydowskich bojowników z pełnym uzbrojeniem”.

Plac Muranowski został po kilku dniach zdobyty przez Niemców, większość żołnierzy Żydowskiego Związku Wojskowego poległa, niedobitki przeszły na aryjską stronę. Ci z syjonistów-rewizjonistów, którym udało się przeżyć Holokaust, starali się wszelkimi sposobami przedostać do Palestyny. Niedobitki w Polsce wyłapywało UB (za przerzut ludzi na Zachód), a po cofnięciu przez Stalina poparcia dla powstałego w 1948 roku Izraela stali się po prostu wrogami ludu.

Co w tym czasie robili bojownicy, którym udało się uciec z Polski? W latach 40. liczne organizacje prowadziły działania wspierające żydowskie osadnictwo. W 1941 roku utworzono nielegalne oddziały szturmowe, które po II wojnie walczyły przeciw armii i policji brytyjskiej w Palestynie.

Także Żydzi, którzy do Palestyny nadciągnęli wraz z II Korpusem gen. Andersa zasilili szeregi żydowskich grup podziemnych. Dezercje Żydów z polskich szeregów, zgodnie z tajnym zaleceniem gen. Andersa, nie były przez nasze władze wojskowe karane, choć Brytyjczycy starali się nakłonić Polaków do wyłapywania zbiegłych z wojska.

KREW NA ULICACH

Po zakończeniu wojny i pokonaniu trudności czynionych przez władze brytyjskie dotarli do Palestyny także ci, którzy ocaleli z Holokaustu. Mężczyźni zasilili Haganę (organizację samoobrony, późniejszą Armię Obrony Izraela). Incydenty zbrojne, akcje terrorystyczne Irgunu i walki między Żydami i Arabami nasilały się.

Jednym z najbardziej spektakularnych ataków terrorystycznych Irgunu wymierzonych w Brytyjczyków było wysadzenie w powietrze głównej kwatery ich dowództwa – Hotelu Dawida w Jerozolimie. W akcji przeprowadzonej

22 czerwca 1946 roku zginęło 91 osób (w tym 15 Żydów), 45 zostało rannych. Menachem Begin, dowódca Irgunu, twierdził, że przed atakiem wykonano ostrzegawcze telefony. Nie jest to jednak do końca pewne – jedynym ujawnionym świadectwem brytyjskim to potwierdzającym jest relacja oficera, który tuż przed akcją słyszał, jak jego koledzy żartowali w hotelowym barze, że zaraz zaatakują ich syjoniści.

Po proklamowaniu państwa Izrael w maju 1948 roku działalność Irgunu i innych paramilitarnych grup żydowskich stała się dla władz izraelskich uciążliwa. Syjoniści-rewizjoniści dążyli do zbrojnej rozprawy ze wszystkimi wrogami Izraela, nie bacząc na wewnętrzny układ sił politycznych.

Na tym tle rychło doszło do konfliktu między Beginem a Dawidem Ben Gurionem, premierem nowego państwa. W czerwcu 1948 rewizjoniści zorganizowali wielki transport broni i amunicji na statku „Altalena”. Na osobisty rozkaz Ben Guriona zatopiono go ogniem artyleryjskim nieopodal Tel Awiwu. Rząd izraelski uznał działania rewizjonistów za budowę własnej armii, co mogło doprowadzić do wybuchu bratobójczych walk.

Z czasem siła podziałów zaczęła maleć. Dawni liderzy i członkowie Irgunu na stałe wpisali się w życie polityczne Izraela. Odyseja rozpoczęta w lasach Drugiej Rzeczpospolitej dobiegła końca w dyplomatycznych gabinetach nowego państwa. Zarówno Begin, jak i inny syjonista-rewizjonista Icchak Szamir piastowali urząd premiera, a ich partia – uformowana ostatecznie jako koalicja Likud – stała się w Izraelu ostoją sił prawicowych, dążących do twardej konfrontacji ze światem arabskim."

Czw 11 Maj, 2006 10:27

Powrót do góry
kudi
Captain

Captain





Posty: 1000
Pochwał: 1
Skąd: wawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Kolego Grzegorz
Bardzo bym prosił o posty na temat. Jeśli chcesz zacytować materiał dotyczący postu to zacytuj fragment a nie cały artykuł, bo nie wnosi on za dużo do poruszanej tematyki. Nie chcę ciąć postów bo nie jestem cenzorem, ale podobnie jak inni użytkownicy nie chcę też "przebijać się" przez wielostronicowe artykuły, żeby przeczytać coś na temat.
Poza tym proszę, żebyś zamieszczał do cytatów źródła ich pochodzenia.

_________________
pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik

Pią 12 Maj, 2006 10:22

Powrót do góry
l'Aquila
Porucznik marynarki

Porucznik marynarki





Posty: 684
Pochwał: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Mysle, ze Kudi wyrazil opinie znaczacej czesci uzytkownikow forum. Ilosc niekoniecznie przechodzi w jakosc Wink

Pozdrawiam

l'A

_________________
Barwny ich strój, amaranty zapięte pod szyją.
Ach, Boże mój, jak ci polscy ułani się biją.
Ziemia aż drży, stary szyldwach swe oczy przeciera.
Wszak on ich zna, to są ułani spod Samosierry.

Pią 12 Maj, 2006 15:25

Powrót do góry
1234
Porucznik

Porucznik




Posty: 699
Pochwał: 2
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

A artykuł, na który powołuje się autor wątku pochodzi z Naszego Dziennka, co niekoniecznie świadczy o rzetelności jego twórców.

Wto 16 Maj, 2006 19:16

Powrót do góry
siwy
Major

Major





Posty: 1590
Pochwał: 3
Skąd: Wolsztyn / Użgorod
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

franekh napisał:
Z tego co ostanio slyszalem to ŻOB wlaczyl w powstaniu w Gettcie kilkanascie godzin.

To może warto poznać historię dlaczego tak było, tylko te kilka godzin, to trochę mało:
Cytat:
Mordechaj Anielewicz i jego towarzysze zginęli wskutek zdrady - mówią świadkowie, do których dotarł "Wprost"
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że zostaliśmy zdradzeni przez Żydów - mówi "Wprost" Masza Glajtman Putermilch, jedna z dwóch żyjących mieszkanek bunkra przy Miłej 18, gdzie znajdowała się Kwatera Główna Żydowskiej Organizacji Bojowej. Relacja Heleny Rufeisen-Schuepper, drugiej z ocalałych, to potwierdza. Podobnie jak analiza raportu Juergena Stroopa - kata powstania.
8 maja 1943 r., po prawie miesiącu trwania powstania w getcie, Niemcy odkryli bunkier przy ulicy Miłej 18. Cywilnych mieszkańców zgładzono w obozie w Treblince, a członkowie komendy Żydowskiej Organizacji Bojowej na miejscu popełnili zbiorowe samobójstwo. Kilka osób, które przeżyły atak Niemców, zginęło potem w różnych okolicznościach.

Aby nie przedłużać dla zainteresowanych:
http://www.wprost.pl/ar/?O=75886&C=57

Sro 17 Maj, 2006 0:02

Powrót do góry
kudi
Captain

Captain





Posty: 1000
Pochwał: 1
Skąd: wawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ciekawe jest jednak to, że w bunkrze na Miłej pozostawiono ciała członków komendy Żydowskiej Organizacji Bojowej. Trochę to dziwne. Niemcy nie chcieli pozbyć się nawet takich symboli?
_________________
pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik

Sro 17 Maj, 2006 11:15

Powrót do góry
siwy
Major

Major





Posty: 1590
Pochwał: 3
Skąd: Wolsztyn / Użgorod
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

kudi napisał:
Ciekawe jest jednak to, że w bunkrze na Miłej pozostawiono ciała członków komendy Żydowskiej Organizacji Bojowej. Trochę to dziwne. Niemcy nie chcieli pozbyć się nawet takich symboli?

Już nie, wtedy Stroop myślał o sobie jako bohaterze w glorii zwycięzcy, ciała mu były potrzebne do udokumentowania właśnie tego faktu.
Cytat:
Serię zdjęć zatytułowanych osobiście przez Stroopa "Wyciągnięci przed chwilą z bunkra", "Bandyci", "Bandyci zlikwidowani w walce" oraz "Bunkier zostaje otwarty" kończy zdjęcie przedstawiające dwóch mężczyzn z Niemcami podpisane jako "Juedische Verrter" - żydowscy zdrajcy. Do tej pory interpretowano, że zdjęcie to przedstawia powstańców. Stroop zarówno w swoim raporcie, jak i w relacji spisanej przez Moczarskiego, słowa "zdrajcy" używa jednak tylko i wyłącznie w stosunku do konfidentów, którzy wydawali bunkry. Można więc przypuszczać, że zdjęcie to przedstawia ludzi, którzy mogli się przyczynić do śmierci komendy ŻOB w bunkrze przy Miłej 18.

A tak na marginesie gdyby Stroop wiedział co go czeka w przyszłości i do czego posłuży jego zamiłowanie do "reportażowej" fotografii, raczej nie bawiłby się w "dokumentalistę".

Sro 17 Maj, 2006 23:03

Powrót do góry
Belizariusz
Starszy sierżant

Starszy sierżant





Posty: 148
Skąd: Thorn
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

http://neweurope2006.blogspot.com/2006/04/prawda-o-powstaniu-w-gettcie.html
Artykuł o ŻZW.

_________________
"Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem."

Czw 01 Cze, 2006 14:56

Powrót do góry
siwy
Major

Major





Posty: 1590
Pochwał: 3
Skąd: Wolsztyn / Użgorod
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Belizariusz napisał:
Według mnie jednak nie mozna zwracać uwagi na to, która organizacja była lepiej uzbrojona. I tak liczy się tylko to, że ci wspaniali ludzie, nasi bracia mogli wpakować trochę ołowiu zasranym hitlerowcom.

Myślę, że tu już częściowo odpowiedziałeś na nurtujące Ciebie pytanie. Artykuł, którego odnośnik zamieszczasz, może być tylko uzupełnieniem.
Tematyka Powstania w Gettcie nie była ulubioną tematyką okresu PRL, tak samo jak i temat Powstania Warszawskiego. Niemniej jeżeli ktoś jest naprawdę zainteresowany powstaniem to i za PRL-u jak i dzisiaj źródła znajdzie. I właśnie o to chodzi. Niemniej należy pamiętać, że zarówno jedna jak i druga organizacja miała swój wkład w przygotowanie i rozwój powstania. A która ważniejsza Question Ja bym mimo wszystko postawił znak równości.

Wto 06 Cze, 2006 12:46

Powrót do góry
Nerwa
Starszy sierżant

Starszy sierżant




Posty: 122
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Re

Bo o ŻZW prasa polska (która jest w większości lewicowa) nie pisała, próbując stworzyć wrażenie, że Żydzi walczyli w getcie tylko w ŻOB.
Pamiętm jeszcze swoje lekcje historii z podstawówki i liceum.......

Czw 10 Sie, 2006 10:52

Powrót do góry
Belizariusz
Starszy sierżant

Starszy sierżant





Posty: 148
Skąd: Thorn
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

A propo powstania. Oto fragment dotyczący uzbrojenia i liczebności Niemców podczas powstania w getcie:
Cytat:
Siły niemieckie liczyły 2054 żołnierzy i 36 oficerów, w tym 821 grenadierów pancernych Waffen SS oraz 367 tzw. granatowych policjantów przeznaczonych do utworzenia kordonu wokół murów ghetta. Podnadto użyto: baterii lekkiej artylerii Wehrmachtu oddziałów SS Ordnungspolizei (Orpo) (bataliony 22 i 23), SS Sicherheitsdienst (SD), saperów Wehrmachtu, batalionu ukraińskiego tzw. Trawniki-Männer, łotewski i litewskie policyjne oddziały pomocnicze (Askaris). Niemcy dysponowali uzbrojonymi pojazdami pancernymi, bronia chemiczną, miotaczmi ognia, czołgami i artylerią. Zabezpieczenie techniczne stanowiła m.innymi warszawska straż pożarna.

Na końcu jest wspomniane o czołgach i pojazdach pancernych. Czy może jest gdzieś wiadomo o jaki sprzęt chodzi?

_________________
"Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem."

Sob 02 Wrz, 2006 22:17

Powrót do góry
stanisław skalski
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 15
Skąd: sokołów podlaski
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ważniejszy ŻOB

Pią 27 Lip, 2007 19:39

Powrót do góry
Piotrek
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 2679
Pochwał: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Błagam, zbanujcie tego spamera Evil or Very Mad

Pią 27 Lip, 2007 21:21

Powrót do góry
bodo
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 222
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Piotrek napisał:
Błagam, zbanujcie tego spamera Evil or Very Mad

Polska język, trudna język... ZBANANUJCIE ! (jeśli akceptujesz dalej ten owoc )..hi.hi

Pią 27 Lip, 2007 22:13

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.