Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
Tajemnicze zderzenie niedaleko Helu
Kto slyszal cos o zderzeniu dwoch krązowników niemieckich niedaleko Helu
Nie 30 Kwi, 2006 21:12
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ark(o) Royal
Kapitan marynarki
Posty: 1360 Pochwał: 1 Skąd: Tychy i okolice
|
|
|
Re: Tajemnicze zderzenie niedaleko helu
igla napisał: | Kto slyszal cos o zderzeniu dwoch krązowników niemieckich niedaleko Helu |
Podałeś w pytaniu malo szczegółów, ale myslę że chodzi Ci o incydent z 15 października 1944r. Trzy dni wczesniej niemiecki lekki krążownik "Leipzig" otrzymał rozkaz wyjścia z Gdańska i udania się do Świnoujścia po ładunek min. Podczas rejsu widoczność była kiepska, ograniczona przejsciowymi zamgleniami. Na wysokości Helu (okręt płynął juz bez eskorty,którą odesłano do Gdańska i z wygaszonymi swiatlami marszowymi) około godz.20 krążownik został staranowany przez ciężki krążownik "Prinz Eugen". Okręt ten z prędkościa 20węzłów wbił się w lewą burtę nieoświetlonego "Leipziga" między pomostem a kominem (X przedział). Zginęło 19 a rannych zostało 31 marynarzy. Po tym zdarzeniu założono prowizoryczny tylko "plaster" na wyrwę, a sam okręt wycofano z listy jednostek bojowych, klasyfikując go jako niesamobieżny okręt szkolny kadetów. Po przecholowaniu go do Gdyni i zakotwiczeniu w basenie I portu gdyńskiego działa okrętu do końca działań wojennych ostrzeliwały nacierajace oddziały Sowietów. _________________ "Amon Amarth", "Ensiferum", "Wintersun", "Eluveitie"... czegóż chcieć więcej...
Nie 30 Kwi, 2006 22:25
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
harpoon
Kapitan marynarki
Posty: 999 Pochwał: 5 Skąd: Poznań
|
|
|
Chciałem tylko dodać i potwierdzić, że kolizja miała miejsce o 8:04 wieczorem.
Przed samą kolizją Leipzig wyłączył pracę maszynowni, aby przełączyć silniki. Z diesli, które obracały wał centralny, na turbiny, które wprawiały w ruch wały zewnętrzne (okręt posiadał ich trzy, 4 silniki diesla typu MAN 7-cylindrowe i 2 turbiny typu Germania). Właśnie w tym krytycznym dla jednostki pływającej momencie (przełączenie się z jednego zasilania na drugi zajmował wtedy ok. 15min), doszło do kolizji z krążownikiem Prinz Eugen.
Można jeszcze dorzucić, że w wyniku kolizji okręty zostały ze sobą złączone na ok. 14 godzin, zanim udało się je rozdzielić.
Pozdrawiam. _________________ "przeszkody są po to, aby je eliminować - problem w tym, że przeszkoda może wyeliminować ciebie"
Nie 30 Kwi, 2006 23:04
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
A jakie szkody poniusł Prinz Eugen??
Wto 02 Maj, 2006 11:48
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
harpoon
Kapitan marynarki
Posty: 999 Pochwał: 5 Skąd: Poznań
|
|
|
Wszystkie znane mi zapiski dot. w/w kolizji określają uszkodzenia okrętu Prinz Eugen jako lekkie. Po kolizji z lekkim krążownikiem Leipzig został on skierowany do Gdyni, gdzie pod koniec października 1944r został wprowadzony do doku i poddano go naprawie. Wyjście Prinz Eugena z doku w Gdyni odnotowuje się na 13 listopada 1944r. Tak więc naprawy potrwały ok. 2 tygodni.
Znalazłem parę zdjęć wykonanych po kolizji, na których widać rozmiar zniszczeń na obu okrętach, więc sami będziecie mogli spróbować ocenić stopień uszkodzeń. Jak na mnie uszkodzenia Leipziga były znaczniejsze, ot choćby dlatego, że jest mniejszy i w gęstej mgle trafił na kolosa jakim był Prinz Eugen.
Linki:
http://www.collectrussia.com/sBoot/PG/Action67.jpg
http://www.collectrussia.com/sBoot/PG/Action10.jpg
http://www.collectrussia.com/sBoot/PG/Action66.jpg
http://www.collectrussia.com/sBoot/PG/Action69.jpg
Pozdrawiam. _________________ "przeszkody są po to, aby je eliminować - problem w tym, że przeszkoda może wyeliminować ciebie"
Wto 02 Maj, 2006 12:13
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
A co sie stalo z lepizgiem po wojnie nie zostal on przydzielony nikomu w traktacie kapitulacyjnym
Wto 02 Maj, 2006 13:55
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
harpoon
Kapitan marynarki
Posty: 999 Pochwał: 5 Skąd: Poznań
|
|
|
Ponieważ Leipzig został ciężko uszkodzony, odholowano go do Gdyni. Ponieważ sytuacja na froncie diametralnie się zmieniała, nie było większej potrzeby utrzymywania dużych okrętów, więc prace remontowe szły bardzo powoli. Od 16 do 28 lutego 1945r. okręt służył jako pływająca bateria artylerii i ostrzeliwał pozycje wojsk radzieckich zbliżających się do miasta. 28 lutego okręt wyszedł z portu i na silnikach diesla przebazowany został do zatoki Apenrade (na północ od Flensburga). Tam zastała go kapitulacja Niemiec (poddał się oddziałom brytyjskim). Został następnie przeholowany do Wilhelmshaven. Na mocy traktatu poczdamskiego, 06.07.1946r. wyholowano go na pełne morze i zatopiono (na południowy-zachód od Farsundu). Można spotkać się również z zapiskami, że Leipzig został zatopiony na Morzu Północnym 16.12.1946r z ładunkiem gazów bojowych i amunicji chemicznej na pokładzie. _________________ "przeszkody są po to, aby je eliminować - problem w tym, że przeszkoda może wyeliminować ciebie"
Wto 02 Maj, 2006 14:18
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
a który jest prawdziwy ten pierwszy czy ten drugi
Wto 02 Maj, 2006 14:20
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
czy obydwa te okrety plywaly w zespole Admirala ,,Thiela" czy każdy slużyl gdzie indziej
Wto 02 Maj, 2006 14:21
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
harpoon
Kapitan marynarki
Posty: 999 Pochwał: 5 Skąd: Poznań
|
|
|
Najczęściej spotykana data to data 16.12.1946r, więc zakładam że ta właśnie jest najbardziej prawdziwa. _________________ "przeszkody są po to, aby je eliminować - problem w tym, że przeszkoda może wyeliminować ciebie"
Wto 02 Maj, 2006 14:21
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
podobno lepizg zostal uszkodzony podczass wykonywania akcji minowej z krązownikiem koln w 1942r przez angielski op.
Wto 02 Maj, 2006 14:22
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
harpoon
Kapitan marynarki
Posty: 999 Pochwał: 5 Skąd: Poznań
|
|
|
Nic mi nie wiadomo na temat uszkodzeń spowodowanych przez brytyjski op w 1942r.
Ale może chodzi ci o atak op Salmon (Lt.Cdr E.O. Bickford) 13.12.1939r ? Op był wówczas na patrolu i znajdując się na głębokości peryskopowej dostrzeżono większą część okrętów Kriegsmarine będącej na ćwiczeniach. Prowadziły Scharnhorst i Gneisenau, następnie krążowniki Nürnberg, Leipzig , Köln i niszczyciele Hermann Künne, Friedrich Ihn, Erich Steinbrinck, Richard Beitzen, Bruno Heinemann. Krążowniki tworzyły wówczas B.d.A (=Befehlshaber der Aufklärungskräfte, Reconnaissance Forces), i osłaniały akcję niszczycieli, kładących pole minowe na podejściu do Newscastle (północno-wschodnia Anglia).
Niszczyciele były poza zasięgiem strzału op, ale szczęśliwym trafem na linię strzału weszły 3 krążowniki. Salmon wystrzelił salwę 6 torped, z których jedna uszkodziła Leipziga, a druga Nürnberga. Pierwszy został trafiony w śródokręcie, drugi natomiast w część dziobową. Uszkodzenia Leipziga były na tyle poważne, że po dokonaniu napraw został on przeklasyfikowany na okręt szkolny. Po tym ataku, niemieckie niszczyciele zaczęły polowanie na op (w różnych źródłach trwające od 2 do 5 godzin), ale Salmon wywinął się z potrzasku. _________________ "przeszkody są po to, aby je eliminować - problem w tym, że przeszkoda może wyeliminować ciebie"
Wto 02 Maj, 2006 14:44
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
tak o to mi chodzilo
Czw 04 Maj, 2006 20:37
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
harpoon
Kapitan marynarki
Posty: 999 Pochwał: 5 Skąd: Poznań
|
|
|
No to bardzo mnie to cieszy Ostatnio zauważyłem, że czytam duuużo o kolizjach _________________ "przeszkody są po to, aby je eliminować - problem w tym, że przeszkoda może wyeliminować ciebie"
Czw 04 Maj, 2006 20:45
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
a co wiesz o kolizjach nasszych okretów np : Blyskawica i jakis angielski trawler.
Czw 04 Maj, 2006 20:48
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marmik
Komandor porucznik
Posty: 2985 Pochwał: 8 Skąd: Puck
|
|
|
igla napisał: | Blyskawica i jakis angielski trawler. |
W wyniku tej kolizji zatonął HMS "Arran" (16 XI 1940 r).
Zdarzenie to (jak i inne) opisał Borowiak w "Mała Flota bez mitów 2".
Czw 04 Maj, 2006 20:53
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
tak ale ona miala pare zderzeń ...........
Czw 04 Maj, 2006 22:35
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
a jakis inny polski okręt
Czw 04 Maj, 2006 22:35
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
kto slyszał o sprawie zatopienia przez pancernik HMS Barham niszczyciela HMS Duchess. Został on zatopiony na Kanale Płn.. 12.12.1939r
Wto 09 Maj, 2006 15:10
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
jak to sie stało ze dwa okręty tego samego kraju zatopiły siebie na wzajem
Wto 09 Maj, 2006 15:40
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
harpoon
Kapitan marynarki
Posty: 999 Pochwał: 5 Skąd: Poznań
|
|
|
Cytat: | jak to sie stało ze dwa okręty tego samego kraju zatopiły siebie na wzajem |
Igła, napisz konkretnie o co Ci chodzi. Jakie dwa okręty, jakiego kraju ? Bo jeśli chodzi Ci o HMS Barham i HMS Dutchess to tam dwa okręty nie zatonęły.
A 12.12.1939r niszczyciel eskortował HMS Barham na wodach Kanału Północnego. O godz. 4:00 nad ranem, 9 mil morskich od przylądka Kintyre (w przybliżeniu pozycja 55.19N, 06.06W), przy gęstej mgle (prawdopodobnie, sprzeczne informacje), w trakcie zygzakowania, kursy obu okrętów przecięły się i HMS Barham przepołowił HMS Dutchess. Z załogi niszczyciela uratowano 23 marynarzy (ze 160 na pokładzie). _________________ "przeszkody są po to, aby je eliminować - problem w tym, że przeszkoda może wyeliminować ciebie"
Wto 09 Maj, 2006 15:53
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
IjonTihy
Komandor porucznik
Posty: 3504 Pochwał: 6
|
|
|
żeby Iglę jeszcze bardziej zaskoczyć napiszmy o sytuacji gdy okręt zatopił sam siebie. i to torpedą! _________________ Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.
Wto 09 Maj, 2006 20:29
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
nie wiem czy to miało być dowcipne ale zapamiętam to sobie. Wiem że op Tang zatopił sam siebie torpedą a dzik miał przypadek ze go goniła własna torpeda
Sro 10 Maj, 2006 7:09
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
IjonTihy
Komandor porucznik
Posty: 3504 Pochwał: 6
|
|
|
a jak tego dzika mogła gonić torpeda po lesie? i to własna? nie wiedziałem że dziki mają torpedy...
i masz odpowiedź na pytanie zadane w innym topicu: już wiesz dlaczego trzeba pisać poprawnie...
P.S. miało być dowcipne _________________ Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.
Sro 10 Maj, 2006 20:27
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
igla
Porucznik marynarki
Posty: 537 Skąd: Poznan
|
|
|
Ale masz dowcip , i widzę nie znasz sie na skrótach wiec napisze USS Tang oraz ORP Dzik o te okręty chodziło mi w tamtym poście.
Czw 11 Maj, 2006 7:05
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|