|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
l&m
Hauptmann
Posty: 921 Pochwał: 1
|
|
|
Claus von Stauffenberg
Należał do grupy spiskowców, którzy zaplanowali i zrealizowali nieudany zamach na życie Hitlera w dniu 20 lipca 1944 w kwaterze führera zwanej Wilczym Szańcem koło Kętrzyna na Mazurach. Stauffenberg podłożył bombę w baraku, w którym odbywała się narada wyższych dowódców Wehrmachtu z udziałem Hitlera. Wybuch bomby jedynie lekko zranił Hitlera, a Stauffenberg został aresztowany jak większość zamachowców już następnego dnia. Został rozstrzelany natychmiast po pojmaniu.
Z tego co przeczytałem , wjechał łazikiem na minę i stacił prawą dłoń, 3 palce u lewej i oko. Jakim cudem udało mu się skonstruować bombę i umieścić ją pod stołem na Wilczym Szańcu. Jak mógł to zrobić tak okaleczony, jeżdżący niedawno na wózku człowiek
Wto 18 Kwi, 2006 15:00
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Human
Colonel
Posty: 4892 Pochwał: 3 Skąd: Wrocław
|
|
|
Cytat: | Jakim cudem udało mu się skonstruować bombę i umieścić ją pod stołem na Wilczym Szańcu. Jak mógł to zrobić tak okaleczony, jeżdżący niedawno na wózku człowiek |
Po pierwsze nie skonstruował, tylko dostarczył.
Po drugie Stauffenberg pracował, po wyleczeniu ran, bodajże w OKH, a tam nie mógł raczej poruszać się na wózku. W ogóle jakoś o jeżdzeniu na wózku nie słyszałem, możesz podać źródło ?.
Wto 18 Kwi, 2006 15:26
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
l&m
Hauptmann
Posty: 921 Pochwał: 1
|
|
|
"Bomba na Wilczym Szańcu" i "Afryka Północna". Nie w OKH tylko w OKH Reserve jako szef sztabu
Wto 18 Kwi, 2006 15:57
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwy
Major
Posty: 1590 Pochwał: 3 Skąd: Wolsztyn / Użgorod
|
|
|
Cytat: | Zamach w Wilczym Szańcu nie był pierwszą próbą Stauffenberga. Pierwszy miał się odbyc już 6 lipca 1944 r. Płk Stauffenberg, w czerwcu mianowany szefem sztabu Armii Rezerwowej, przybył do alpejskiej rezydencji Hitlera zaopatrzony w dwie bomby. Miał je przekazać gen. Helmutowi Stieffowi, ale ten w ostatniej chwili wycofał się z akcji. Stauffenberg - zdecydowany sam wykonać zamach - ponownie przybył do Berghofu z bombami 11 lipca. Spodziewał się obok Hitlera zastać także Goeringa i Himmlera. Skoro jednak ich nie było, zdecydował się przełożyć zamach. 15 lipca z dwiema bombami w teczce udał się do Wilczego Szańca w Prusach Wschodnich. Tym razem był zdecydowany uderzyć bez względu na wszystko. Tak też poinformował swych wspólników w Berlinie. Na miejscu okazało się jednak, że Hitler skrócił naradę i Stauffenberg znowu zrezygnował z wykonania zamachu. Gen. Friedrich Olbricht, zastępca dowódcy Armii Rezerwowej, przekonany, że tym razem może polegać na słowie Stauffenberga, dwie godziny przed zaplanowanym zamachem uruchomił swoje wojsko. Na Berlin ruszyły oddziały Armii Rezerwowej. Zdołano je zatrzymać w ostatniej chwili, tłumacząc, że były to nie zapowiedziane ćwiczenia.
Dopiero 20 lipca 1944 r. Stauffenberg znowu pojechał do Kwatery Głównej, by zabić Hitlera, ostrożny tym razem gen. Olbricht nie wydał rozkazów. Postanowił czekać na Stauffenberga. Ten lądował w Berlinie o 16.30. Tu wiedziano już o zamachu i o tym, że Hitler uszedł z życiem. Stauffenberg przysiągł jednak, że widział martwego Hitlera wynoszonego na noszach. Postanowiono więc zaczynać "Walkirię". Zawiadomiono Paryż, gdzie oficerowie związani ze spiskiem zaczęli aresztować gestapowców. Zawiadomiono pozostałych spiskowców. W Berlinie rozpoczął się pucz. Zakończył się jednak równie szybko, jak się rozpoczął. Rozkazy napływające z "Wilczego Szańca" od Goebbelsa, Keitla i od samego Hitlera tego samego dnia postawiły Stauffenberga i Olbrichta przed plutonem egzekucyjnym. Po owym nieudanym zamachu do końca wojny stracono około 5 tys. rzeczywistych i domniemanych przeciwników Hitlera. |
Zamachowiec na wózku nie wchodzi w rachubę
A co do umieszczania bomby pod stołem, która była w teczce to mimo widocznego inwalidztwa Stauffenberga nie było czymś nie wykonalnym.
Cytat pochodzi z artykułu Dariusza Baliszewskiego Wprost Nr 1181 (24 lipca 2005)
Nie można też nie wspomnieć mówiąc o zamachu o tak zwanym "Kreisauer Kreis"(Krąg z KKrzyżowej).
Po nieudanym zamachu na Hitlera, po dniu 20 lipca 1944 r., gestapo dowiedziało się, że Helmut James von Moltke miał kontakty z zamachowcami, m.in. jego najbliższym przyjacielem i aktywnym uczestnikiem spotkań "Kręgu z Krzyżowej" był hrabia Peter York von Wartenburg, kuzyn głównego zamachowca hrabiego Clausa Schenk von Stauffenberga. Intensywne śledztwo doprowadziło do wykrycia grupy, którą hitlerowcy nazwali umownie "Kreisauer Kreis".
Opis załącznika:
|
|
Opis załącznika:
Peter York von Wartenburg, |
|
|
Opis załącznika:
Claus Schenk von Stauffenberg |
|
|
Opis załącznika:
|
|
Wto 18 Kwi, 2006 18:03
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
l&m
Hauptmann
Posty: 921 Pochwał: 1
|
|
|
A masz jakieś zdjęcie Stauffenberga z czasów kiedy był już inwalidą
Wto 18 Kwi, 2006 18:10
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwy
Major
Posty: 1590 Pochwał: 3 Skąd: Wolsztyn / Użgorod
|
|
|
l&m napisał: | A masz jakieś zdjęcie Stauffenberga z czasów kiedy był już inwalidą |
Zerknij na te.
Ale chyba oprócz tego z adolfem wszystkie są z okresu zanim doznał obrażeń. Brakuje tutaj opaski na oko, a podobnież z nią paradował najchętniej.
Opis załącznika:
Claus Schenk Graf von Stauffenberg und Adolf Hitler im Führerhauptquartier Wolfschanze bei Rastenburg in Ostpreußen, 15. Juli 1944 |
|
|
Opis załącznika:
Claus Schenk Graf von Stauffenberg |
|
|
Opis załącznika:
Claus Schenk Graf von Stauffenberg |
|
|
Sro 19 Kwi, 2006 14:42
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
l&m
Hauptmann
Posty: 921 Pochwał: 1
|
|
|
Szczerze mówiąc nic nie widzę Nie ma ktoś innych , albo po urazach w cale go nie fotografowali
Sro 19 Kwi, 2006 15:39
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
bvs
Starszy szeregowiec
Posty: 20 Skąd: Głogów
|
|
|
Spiskowcy, smiechu warte! wczesniej mordowali Polakow, Zydow, Rosjan! Kiedy sie opamietali jak Niemcy zaczely przegrywac wojne? Moze lepiej pozno niz wczale, ale nie robmy z nich bohaterów!!!
Czw 20 Kwi, 2006 11:20
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotrek
Podpułkownik
Posty: 2679 Pochwał: 1
|
|
|
Gdyby zabili Hitlera, wojna potrwałaby zapewne trochę dłużej. Też jestem przeciwny robienia ze Stauffenberga bohatera. To były gierki wewnątrz tego zbrodniczego systemu o przejecie władzy. Jak ktos myśli, ze po zabójstwie Adolfa rozwiązano by obozy koncentracyjne, czy podpisano by pokój, jest w dużym błędzie. Do władzy doszliby ludzie, którzy na prowadzeniu wojny znali się lepiej od Alolfa i na pewno nie prowadziliby bezsensownej strategii "obrony do ostatka".
Pozdrawiam!
Czw 20 Kwi, 2006 14:44
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Traugutt
Лейтенант
Posty: 230 Skąd: Ziemia Lubuska
|
|
|
Nie ma co obudzili się biedacy. A tak na marginesie słyszał ktoś o planach polskich anarchistów zabicia Hitlera ok. 1937-1938 (daty nie pamiętam dokładnie może być nawet 1936). Niestety zamach nie doszedł do skutku.
_________________ "Człowiek, który pierwszy cisnął obelgę zamiast kamień, był twórcą cywilizacji." Z. Freud
Czw 20 Kwi, 2006 15:00
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
l&m
Hauptmann
Posty: 921 Pochwał: 1
|
|
|
Dla zachodnich aliantów byłoby lepiej. Niemcy woleli by demokracje niż komunizm. I chcieli stracić jak najmniej ziem. Daliby aliantom maszerowac w głąb Rzeszy, a komuchow zwalczaliby jak sie tylko da
Czw 20 Kwi, 2006 15:20
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
bvs
Starszy szeregowiec
Posty: 20 Skąd: Głogów
|
|
|
Polscy anarchisci chcieli zabic Hitlera? O prosze, a czy nie mieli w planach zabic jeszcze jego wschodniego sojusznika Stalina?
Czw 20 Kwi, 2006 18:01
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwy
Major
Posty: 1590 Pochwał: 3 Skąd: Wolsztyn / Użgorod
|
|
|
bvs napisał: | Spiskowcy, smiechu warte! wczesniej mordowali Polakow, Zydow, Rosjan! Kiedy sie opamietali jak Niemcy zaczely przegrywac wojne? Moze lepiej pozno niz wczale, ale nie robmy z nich bohaterów!!! |
Jesteśmy na forum II wojennym padło hasło Stauffenberg, a więc jest i dyskusja, dzielenie się wiedzą nie widzę w tym poście żadnej gloryfikacji tego pana oprócz suchych faktów i pewnych zdarzeń, ale fakt pozostaje faktem to on próbował dokonać zamachu mimo, że zdawał sobie sprawę ze skutków w razie niepowodzenia. Reasumując dla mnie nie był bohaterem, ale odwagi mu nie brakowało. Czy to sę komuś podoba czy nie
Czw 20 Kwi, 2006 18:12
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
l&m
Hauptmann
Posty: 921 Pochwał: 1
|
|
|
A pomijając jego odwagę nie ma nikt jego zdjęć po ostrzelaniu przez myśliwiec
Czw 20 Kwi, 2006 18:56
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
rydz-smigly
Kapitan
Posty: 1137 Pochwał: 1 Skąd: EUROPA
|
|
|
Tak na marginesie: Stauffenberg nie mial po tym urazie dloni i klape na jednym oku. Normalnie chodzil. Po drugie trzeba zauwazyc, ze gdyby zamach na Hitlera sie udal, to Stauffenberg byly sympatyk Hitlera politycznie nie chcial oddac n.p. tzw. Warthegau Polsce, tylko pozostawic jego przy Rzeszy. Tak samo byloby z Sudetami. Moze dla Niemcow ma to honorowe znaczenie, nie jednak dla Polakow. Byl szlachcicem i honorowym czlowiekiem.............ale nie jakims tam dobroczyncem.
Pią 21 Kwi, 2006 1:14
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotrek
Podpułkownik
Posty: 2679 Pochwał: 1
|
|
|
Von dem Bach-Zelewski tez był szlachcicem 9 i to z moich rejonów ) co nie zmienia faktu, że świnią był i honoru nie miał.
L&M, może lepiej, ze alianci nie zaczęli zwalczać komuchów, bo mogłoby się to skończyć "atomowo". Wtedy w Polsce mielibyśmy pustynie radioaktywną. Z dwojga złego wolę komunistów
Pozdrawiam!
Pią 21 Kwi, 2006 10:59
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
l&m
Hauptmann
Posty: 921 Pochwał: 1
|
|
|
Tak Rydzu pisałem, że stracił oko, dłoń i trzy palce u lewej ręki jak się wrąbał łazikiem na włoską minę Tylko czy ma ktoś jego zdjęcie po wypadku
Początkowo się chciałem dowiedzieć jakim cudem kaleka mógł podłożyć bombę, natomiast dyskusja zeszła na jego honor, nie honor.
Pią 21 Kwi, 2006 13:35
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
rydz-smigly
Kapitan
Posty: 1137 Pochwał: 1 Skąd: EUROPA
|
|
|
Bombe mial juz przygotowana, mial tam tylko odbezpieczyc ja. Co tez zrobil w toalecie w Führerhauptquatier Wolfschanze. A co do zdjec, to postaram sie przeslac jakies tutaj. Pozdrawiam
Pią 21 Kwi, 2006 15:31
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tramwah
Szeregowiec
Posty: 9
|
|
|
On nie miał jeszcze prawej ręki i ze względu na swoje kalectwo zdążył uzbroić tylko jedną bombę, a 2 zostawił. A opaskę miał bo podobno żadne sztuczne oko mu nie pasowało. Nie dziwię się też temu, że nie ma jego zdjęć, kto chciał by się upamiętniać jako kaleka...
Pią 19 Maj, 2006 23:15
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
de Villars
Generał dywizji
Posty: 8068 Pochwał: 6 Skąd: Kraków
|
|
|
bvs napisał: | Spiskowcy, smiechu warte! wczesniej mordowali Polakow, Zydow, Rosjan! Kiedy sie opamietali jak Niemcy zaczely przegrywac wojne? Moze lepiej pozno niz wczale, ale nie robmy z nich bohaterów!!! |
Dokładnie. Wcześniej byli wiernymi sługami systemu. Na opór zdecydowali się dopiero wtedy, kiedy zobaczyli że polityka Hitlera zamiast do zwycięstw - prowadzi do klęski Niemiec. Sam Stauffenberg był zdecydowanym zwolennikiem trzymania Słowian, w tym i Polaków, pod butem. Niemcy niech sobie o nim sądzą co chcą, dla nas nie jest on jednak żadnym bohaterem.
_________________ Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!
Nie 11 Cze, 2006 23:08
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotrk1
Kapitan
Posty: 1328 Pochwał: 2 Skąd: Śląsk
|
|
|
"Byłam sekretarka Hitlera" w tej książce jest też mowa o zamachu.
Odprawa w tym dniu zamiast w bunkrze, odbyła się w baraku. Stauffenber wniósł bombę w teczce. i postawił pod stołem, przy nodze od stołu po czym wyszedł. Po chwili nastąpił wybuch. Hitler został tylko lekko kontuzjowany. Życie uratowała mu noga od stołu, która zamortyzowała siłę wybuchu. Gdyby odprawa odbyła sie w bunkrze, tak jak na ogół się działo, Hitler (i nie tylko) by zginął. Od tego czasu nikt nie miał prawa wnosić teczki do pomieszczenie w którym przebywał Hitler.
Pon 12 Cze, 2006 18:33
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ponury
Lieutenant
Posty: 786 Skąd: Gdańsk!
|
|
|
E tam! Dla mnie Claus i reszta ekipy to bohaterowie. Symbol oporu przeciwko tamtemu systemowi! Organizacja "Czarna Orkiestra" i cała ta ich konspira to co prawda "porywania się z motyką na słońce",ale jednak. Ludzie ci stawili opór systemowi i zapłacili za to najwyższą cenę. A to że może były to rozgrywki wewnątrz systemu to druga sprawa. Wojna na pewno trwałaby krócej,jestem o tym przekonany...
Sro 14 Cze, 2006 8:42
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marmik
Komandor porucznik
Posty: 2985 Pochwał: 8 Skąd: Puck
|
|
|
Ponury napisał: | E tam! Dla mnie Claus i reszta ekipy to bohaterowie. |
Bohaterowie? Na pewno, ale nie dla nas Polaków. Ciekawe jak wyglądałby dzisiaj nasz kraj gdyby im się powiodło (góra jakieś 160-180 tys km2).
_________________ Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.
Sro 14 Cze, 2006 15:09
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
de Villars
Generał dywizji
Posty: 8068 Pochwał: 6 Skąd: Kraków
|
|
|
Trafnie podsumował sprawę Stauffenberga Marmik. Odwagi i poświęcenia nie sposób mu odmówić. Niestety - z naszego punktu widzenia - był on przesiąknięty do szpiku kości ideami pruskiego militaryzmu, który w Polsce i Polakach widział głównego wroga którego trzeba pognębić. Jeśli dzięki ewentualnemu powodzeniu zamachu z 20 lipca Niemcy zakończyły by DWS w inny niż bezwarunkowa kapitulacja sposób - a było by to chyba możliwe - tym gorzej dla nas.
_________________ Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!
Sro 14 Cze, 2006 16:07
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tramwah
Szeregowiec
Posty: 9
|
|
|
Sam Stalin przecież stwierdził (pod koniec wojny), że lepiej nie zabijać Hitlera, bo to wyjdzie na złe. Dla Niemców gdyby ten zamach się powiódł byłby dobry, ale nie dla Polaków.
Czw 15 Cze, 2006 15:11
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|