| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
woodhaven
Lieutenant

Lieutenant





Posty: 548
Pochwał: 9
Skąd: Woodhaven, NY
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ekspedycja PZL-23 Karas

Tropią wraki z II wojny światowej. Z dna jezior, morskich głębin i bagien wydobywają czołgi i samoloty. Czy odnajdą słynnego Karasia?
{...}
Pomysł, by odnaleźć i oznaczyć wszystkie miejsca rozbicia legendarnych polskich bombowców typu 'Karaś' zrodził się parę lat temu. Robert Kmieć wraz z Adamem Sikorskim eksplorowali wiele z punktów, w których miały znajdować się te maszyny. Zwykle udawało się znaleźć jedynie szczątki samolotów, stopy metali, ewentualnie elementy wyposażenia lub amunicji. Jak dotąd nie zachował się ani jeden oryginalny samolot tego typu w całości.

To maszyna wyjątkowa pod wieloma względami. Powstała na zamówienie lotnictwa wojskowego inż. Stanisława Praussa, przy współpracy dr inż. Franciszka Misztala, który zaprojektował ten samolot rozpoznawczo-bombowy. We wrześniu 1939 roku, w chwili agresji III Rzeszy na II RP, użyto bojowo 120 Karasi znajdujących się w Brygadzie Bombowej i w eskadrach przydzielonych poszczególnym armiom. Wykonały one ponad 130 lotów bojowych zrzucając ponad 52 tony bomb. Najpoważniejszymi akcjami były bombardowania niemieckich kolumn pancernych pod Radomskiem, Pułtuskiem i Różanem. Bombowce działały bez osłony myśliwskiej i poniosły znaczne straty. Zniszczeniu uległo 112 samolotów.

Niedawno jednak do szefa NAP dotarła informacja, że rumuńska firma organizująca wycieczki nurkowe do wraków w rejonie Morza Czarnego Aquarius-diving w swojej ofercie wspomina o zatopionej maszynie typu PZL-23 Karaś. Źródła marynarki wojennej Rumuni dysponują archiwalną relacją rumuńskiego pilota tej maszyny, który cudem uszedł z życiem. Wynika z nich, że podczas walk powietrznych został on zestrzelony 4 czerwca 1941 roku tuż u wybrzeży miasta Constanta. Trafiony Karaś runął do morza 300 metrów od linii brzegowej. - Polski 'Karaś' wciąż oznaczony jest jako under-reserch - poszukiwany, ale rejon poszukiwań nie jest bardzo rozległy. Szansa na jego zlokalizowanie jest bardzo duża - przekonuje Robert Kmieć.

Jak to się stało, że te polskie maszyny znalazły się w Rumunii? Po klęsce kampanii wrześniowej ewakuowano jedenaście Karasi typu PZL-B i dwadzieścia PZL- A. Zostały internowane w Rumunii. Później samoloty przejęło tamtejsze lotnictwo i użyło ich w walkach przeciw ZSRR. Ostatni z nich latał jeszcze w 1946 roku jako holownik celów powietrznych. Niestety żaden nigdy nie powrócił po wojnie do Polski, a maszyny, które ocalały z powietrznych walk, zostały ostatecznie zezłomowane.

- To niesamowita maszyna. Podobnie jak słynny bombowiec 'Łoś' stanowi dumę polskiego lotnictwa - wyjaśnia Robert Kmieć. - Do tego żadna placówka muzealna na świecie nie ma w zbiorach tego typu lekkiego bombowca. To unikat na skalę międzynarodową! - zapewnia. Akcja ma ruszyć w przyszłym roku. Nadano jej kryptonim Ekspedycja PZL-23 Karaś. NAP nawiązał współpracę z organizacjami rumuńskimi, które z chęcią przyłączyły się do projektu. Do poszukiwań zaproszony został również red. Adam Sikorski, a patronat nad ekspedycją objął prezydent Bronisław Komorowski.

- To ogromne przedsięwzięcie logistyczne i finansowe. Konieczne jest wsparcie sponsorów. Samo odnalezienie samolotu wymaga nakładów. Jego wydobycie będzie jeszcze droższe. Wciąż poszukujemy sponsorów. Jeśli ekspedycja się powiedzie, będzie to jednak niezwykle cenne znalezisko - zaznacza Joanna Lamparska.

O samym wraku niewiele wciąż wiadomo. Większość dokumentów pozostaje w rękach rumuńskich i jest dostępna tylko w tym języku. Wskazują one na czas i miejsce startu eskadry lotniczej i liczbę zestrzelonych samolotów w czasie powietrznej bitwy. Z angielskich źródeł brytyjskiego lotnictwa nie wiele więcej można się dowiedzieć. - Są to bardzo lakoniczne komunikaty publikowane przez RAF. Jeden z nich mówi o tym, że poszukiwany przez nas Karaś mógł latać pod flagą ZSRR. To możliwe, bo część z tych maszyn po kapitulacji Polski trafiło w ręce Rosjan - przyznaje szef NAP. - Będzie trzeba to ustalić. To jedna z wielu zagadek tej ekspedycji, które czekają na wyjaśnienie.

http://menstream.pl/wiadomosci-reportaze-i-wywiady/tropia-wraki-z-ii-wojny-swiatowej-z-dna-jezior-morskich-glebin-i-bagien-wydobywaja-czolgi-i-samoloty-czy-odnajda-slynnego-karasia-konkurs,0,1358922.html



Opis załącznika:

_________________

Czw 08 Sie, 2013 12:24

Powrót do góry
Robert05
Pułkownik

Pułkownik




Posty: 4537
Pochwał: 9
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Źródła marynarki wojennej Rumuni dysponują archiwalną relacją rumuńskiego pilota tej maszyny, który cudem uszedł z życiem. Wynika z nich, że podczas walk powietrznych został on zestrzelony 4 czerwca 1941 roku tuż u wybrzeży miasta Constanta.
Witam, mam takie pytanie, kto miał zestrzelić tego "Karasia" 4 czerwca 1941r? Pozdrawiam.

Sob 10 Sie, 2013 11:04

Powrót do góry
woodhaven
Lieutenant

Lieutenant





Posty: 548
Pochwał: 9
Skąd: Woodhaven, NY
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

O EKSPEDYCJI SŁÓW KILKA !!!

Narodowa Agencja Poszukiwawcza „NAP”, stowarzyszenie zajmujące się badaniem śladów przeszłości, przystępuje do projektu odnalezienia jedynego na świecie egzemplarza legendarnego polskiego samolotu PZL-23 „Karaś”. Samolot ten został zatopiony w 1941 roku w Morzu Czarnym przy rumuńskim wybrzeżu miasta Constanta. To pierwsza, organizowana na taką skalę ekspedycja, która przybliży historię związaną z tragicznym wrześniem 1939 roku.

DLACZEGO WŁAŚNIE "KARAŚ?”

Pomysł na tę wyprawę rodził się przed wiele lat. Jesteśmy mocno związani z historią polskiego lotnictwa, dlatego ten projekt jest dla nas tak ważny. Model PZL-23 „Karaś” to maszyna wyjątkowa zarówno pod względem konstrukcyjnym, jak i swoich zasług na polu bitwy. Projekt tego niezwykłego samolotu powstał w latach 1931–1932 pod kierunkiem inżyniera Stanisława Prussa. W założeniu miała to być maszyna do przeprowadzenia rozpoznania na froncie, z możliwością taktycznego zbombardowania sił nieprzyjaciela. W chwili agresji III Rzeszy na II RP w lotnictwie polskim służyło sto dwadzieścia samolotów PZL-23. Zgrupowane były w pięć eskadr bombowych po dziesięć samolotów w każdej, tworząc brygadę bombową. Ponadto, do każdej z siedmiu armii przydzielono po dziesięć samolotów. Brały one aktywny udział w walkach kampanii wrześniowej wykonując ponad sto trzydzieści lotów bojowych. Po załamaniu się frontu wschodniego i nieuniknionej kapitulacji wojsk polskich jedenaście PZL-23B i około dwudziestu PZL-23A zostało ewakuowanych do Rumunii. Tam zostały internowane, a później przejęte przez lotnictwo rumuńskie. W jego szeregach wzięły udział w walkach przeciwko ZSRR. Żaden z samolotów nie powrócił do kraju po wojnie, a wszystkie ocalałe maszyny zostały przeznaczone na złom. Ostatni datowany egzemplarz latał w Rumunii do 1946 roku.

Wiemy, że żadna placówka muzealna na świecie nie ma w zbiorach tego wyjątkowego samolotu. W Polsce znajdują się zaledwie niewielkie fragmenty „Karasia”, które udało się nam zlokalizować i wydobyć w ostatnich ośmiu latach. Jest to zatem unikat na skalę międzynarodową. Dlatego ślad, którym chce podążyć nasza ekipa poszukiwawcza, wart jest jak największej uwagi i zaangażowania.

WOKÓŁ EKSPEDYCJI

Akcja, którą opatrzyliśmy kryptonimem „Ekspedycja PZL-23 KARAŚ” jest dla nas wyjątkowa, tak pod względem historycznym jak i osobistym. To również ogromne wyzwanie logistyczne i finansowe. Dlatego do współpracy zaprosiliśmy osoby, których wsparcie i doświadczenie pomoże nam w doprowadzeniu naszego projektu do końca.

Swoje wsparcie zadeklarował niestrudzony tropiciel historii, red. Adam Sikorski, który od ponad ośmiu lat prowadzi w TVP program historyczno-dokumentalny pt. „Było nie minęło”. To on, jako pierwszy zainteresował nas tym tematem. Co więcej, przez wiele lat poszukiwał i nadal poszukuje śladów wspaniałej tradycji polskiego lotnictwa z czasu II wojny światowej. W imieniu wszystkich członków „NAP-u” zaprosiliśmy Adama Sikorskiego do współpracy przy tym projekcie, licząc na jego wieloletnie doświadczenie, ogromną wiedzę w tym temacie.

Nasze zaproszenie do współpracy przyjęła również znana dziennikarka, pisarka i podróżniczka Joanna Lamparska, która od lat zajmuje się poszukiwaniami zaginionych dóbr kultury i tropieniem tajemnic z czasów II wojny światowej. Podążanie śladami historii, w pewnym sensie, jest dla Joanny Lamparskiej, drogą życia.

To dla nas to ogromne wyróżnienie, że osoby te zgodziły się wesprzeć Narodową Agencję Poszukiwawczą w tej wyjątkowej historycznej ekspedycji. Wierzymy, że odnalezienie unikatowego polskiego „RELIKTU”, jakim jest samolot „Karaś” będzie wspaniałym zwieńczenie naszych wieloletnich poszukiwań, a dla naszego kraju i obywateli będzie to namacalny dowód naszej wspaniałej, dumnej i walecznej historii.

EKIPA POSZUKIWAWCZA

Przekraczać bariery i własne słabości, aby zobaczyć co jest po drugiej stronie to cel, do którego nieustannie dążymy”.
To motto Narodowej Agencji Poszukiwawczej.

NAP tworzą ludzie rzetelni i znakomicie współpracujący w grupie. To także doborowe grono fachowców i ekspertów, którzy od wielu lat działają w szeroko zakrojonych akcjach i ekspedycjach poszukiwawczych na terenie kraju i zagranicą. Ich osiągnięcia mówią same za siebie. Ludzie zrzeszeni wokół NAP-u to całe spectrum zawodowych kwalifikacji: ratownicy górscy, eksploratorzy, taternicy, grotołazi, płetwonurkowie, eksperci urządzeń pomiarowych i pomiarów geofizycznych.

ZESPÓŁ EKSPEDYCYJNY - MEDIA

Joanna Lamparska - dziennikarka, pisarka i podróżniczka. Z wykształcenia filolog klasyczny, ukończyła również archeologię sądową. Autorka szesnastu książek, w tym wielu „przewodników innych niż wszystkie”, których tematyka skupia się głównie na historii Dolnego Śląska. Najważniejsze z nich to m. in.Dolny Śląsk, jakiego nie znacie”, „Tajemnice, zamki, podziemia”, „Zamkowe Tajemnice”, „Tajemnice ukrytych skarbów”. Od lat zajmuje się poszukiwaniami zaginionych dóbr kultury i tajemnicami przeszłości. Niestrudzenie tropi ślady ukrytych skarbów, depozytów i dokumentów. Angażuje się w akcje poszukiwawcze i organizację zlotów miłośników eksploracji. Była redaktor naczelna magazynu dla miłośników eksploracji „Odkrywca”, obecnie publikuje m. in. w „Focusie”, „Travelerze” i „National Geographic”, jest współautorką scenariusza cyklu „Skarby nieodkryte” w TV Polonia. W 2011 roku otrzymała nagrodę Marszałka Województwa Dolnośląskiego za całokształt twórczości, jest również laureatką nagrody Polskiej Organizacji Turystycznej.

Adam Sikorski – historyk, dokumentalista, specjalizacja w zakresie historii najnowszej, absolwent UMCS w Lublinie. Laureat wielu prestiżowych nagród i wyróżnień z dziedziny historii. Główny obszar zainteresowań to dzieje żołnierza polskiego w ostatniej wojnie, partyzantka i antykomunistyczny ruch oporu. Autor cykli programowych: „Ocalić od zapomnienia”, „Było…nie minęło”, „Z Archiwum IPN” realizowanych dla różnych stacji telewizyjnych TVP. Programy te zainicjowały gromadzenie relacji i badania nad odebranymi Nam wątkami historii. Programy powyższe powstawały i powstają w ścisłej współpracy z ruchem poszukiwaczy, grupami rekonstrukcji historycznej, lokalnymi dziejopisami oraz młodzieżą. Trwałym śladem są liczne pomniki wzniesione na trasach reporterskich wędrówek i interesujące kolekcje muzealne pochodzące z organizowanych przez „Było…nie minęło” wykopalisk. Adam Sikorski jest również scenarzystą filmów dokumentalnych takich jak „Powstanie Zamojskie”, „Wielki Plan”, „Nie dali ziemi”, „Operacja wilkołak”, „ 1944”, „Kleeberg odszedł kleeberczycy zostali”, „Przebraże –Wołomiński bastion”, „Epitafium dla orłów” oraz „Trzy dni w przedsionku piekła”. A jego tryptyk filmowy: „Powstanie Zamojskie” został nagrodzony na festiwalu filmów dokumentalnych w Nowym Jorku. No cóż… Krótko zwięźle i na temat. Tak zwane suche fakty, lecz dla osób które znają Adama od dawna mówią o nim: „Fascynat historii, tropiciel zagadek i zapomnianych zdarzeń, ludzi i ich losów. Orędownik pamięci narodowej, człowiek, który wspiera każdego, kto robi coś dobrego dla historii Polski, bez patosu i sztucznych poz, a dla utrwalania pamięci o naszych polskich bohaterach oddających życie za Ojczyznę […]. Osoba, która kładła podwaliny pod przywracanie pamięci i utrwalanie jej. Osoba, która ma dar rozmawiania z innymi i przekonywania ich. A za razem osoba, za którą ciężko jest nadążyć tematycznie w rozmowie.[…]. Facet ma zawsze wszystko w głowie![…]. Osoba, która musi pozostawać w naszych sercach i pamięci za to, co robiła i robi!”


ZESPÓŁ EKSPEDYCYJNY - POSZUKIWANIA

Robert Kmieć – Prezes „NAP-u”, właściciel firmy GPRsystem zajmującej się pomiarami geofizycznymi od ponad 12 lat, współpracował z IPN, Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Muzeum WP, Muzeum AK oraz innymi muzeami na terenie kraju. Badacz historii pracujący nad nowymi technologiami tyczących zdjęć lotniczych i podwodnych oraz nowymi technologiami pomiarowymi wykorzystywanymi w archeologii i geologii. Regularnie uczestniczy w akcjach poszukiwawczych, w latach 2005 – 2012 współpracował z telewizją TVP i Adamem Sikorskim przy programie historycznym „Było nie minęło”. Właśnie w tych programach, dzięki doświadczeniu w eksploracji i profesjonalnym urządzeniom pomiarowym firmy GPRsystem udało się wyjaśnić wiele tajemniczych historii. Robert Kmieć pracował m.in. przy poszukiwaniu i eksploracji wielu polskich samolotów zestrzelonych we wrześniu 1939 roku oraz przy poszukiwaniu „dołów śmierci” na ukraińskim Wołyniu. W 2012 roku otrzymał prestiżową nagrodę "Błękitne Skrzydła" nadawaną, co roku przez Krajową Radę Lotnictwa za wieloletnie, efektywne skuteczne poszukiwania na terenie kraju i zagranicą Polskich historycznych eksponatów lotniczych. Obecnie współpracuje z TV Polsat przy realizacji filmów historycznych na terenie Dolnego Śląska pod tytułem "Skarby III Rzeszy" reżyserowanych przez Bogusława Wołoszańskiego.

Marek Lisowicz – właściciel firmy Georadar 3D, ratownik GOPR i WOPR, grotołaz, nurek zawodowy, kierownik prac podwodnych i operator systemów nurkowych, biegły sądowy kryminalistyki, operator urządzeń geofizycznych, wielokrotnie uczestniczył w wyprawach speologicznych, ratunkowych i poszukiwawczych. Współpracuje z TV Polsat przy realizacji filmów historycznych na terenie Dolnego Śląska pod tytułem "Skarby III Rzeszy" reżyserowanych przez Bogusława Wołoszańskiego. Brał udział m.in. w poszukiwaniach wraku Dorniera 24, na pokładzie którego ewakuowane były dzieci z okolicznych terenów oraz w pracach w katedrze w Chełmnie, jednym z najciekawszych polskich zabytków.

Marcin Striczek – człowiek o szerokim wachlarzu zainteresowań, wielki pasjonat gór i specjalista ratownictwa. W środowisku znany od 17 lat jako wykwalifikowany ratownik GOPR, posiadający uprawnienia i tytuł Instruktor ratownictwa górskiego ( jest ratownikiem zawodowym w Grupie Beskidzkiej GOPR). Poza tym zapalony taternik, grotołaz, instruktor narciarstwa i wspinaczki oraz płetwonurek. Człowiek o wspaniałej osobowości i wielkim sercu, bez wątpienia praca, którą wykonuje jest jego wielką pasją. Jak sam kiedyś powiedział: To właśnie na nartach widziałem ludzi w czerwonych swetrach - ratowników - i miałem już swój życiowy cel... być jednym z nich!” Jak sam wielokrotnie podkreśla, góry to jego pasja i miłość, sposób na życie, to coś co daje mu siłę i mobilizację do ciężkiej pracy nas samym sobą i przypomina, jak ważna jest świadomość niebezpieczeństw dla ludzi idących w góry. Jego zawodowe kwalifikacje i uprawnienia dają mu możliwość kierowania i uczestnictwa w wielu akcjach ratowniczych i poszukiwawczych. Warto wspomnieć, iż dwukrotnie został odznaczony przez Prezydenta RP medalem „Za ofiarność i odwagę”.

Rafał Pawłowski – oddany pasji nurkowania, instruktor M2, MN2, MWM, MPL. Znakomity nurek zawodowy, wykwalifikowany ratownik WOPR, operator systemów nurkowych, instruktor płetwonurkowania ** CMAS, jak również kierownik prac podwodnych, stermotorzysta. Dodatkowo prowadzi kursy nurkowania na wrakach. Ma bogatą kartę zawodową i liczne osiągnięcia na tym polu. Nurkował na wszystkich dostępnych wrakach na Bałtyku, w tym dokonał jednego z pierwszych zejść na Gustloffa i Heweliusza, oraz na Wicher, Kujawiak, Franken czy U-Boot. Wysoce ceniony i lubiany w środowisku zawodowym. Wspaniały kolega i pasjonat przygód, który pomimo ogromnej miłości do wody, w życiu prywatnym mocno stąpa po ziemi.

_________________

Nie 11 Sie, 2013 1:55

Powrót do góry
krakus57
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 2553
Pochwał: 16
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

woodhaven napisał:
Dlatego do współpracy zaprosiliśmy osoby, których wsparcie i doświadczenie pomoże nam w doprowadzeniu naszego projektu do końca.


PT woodhaven

Potrzebne przede wszystkim zwykłe USD lub EU ( najlepiej tak na początek min. 50 000 jednostek ) - a nie wsparcie i doświadczenie .
Words , words , words : bodajże Shakespeare to napisał ?

PS.

Ukłony i pamięć dla PT seth'a

Szalom Amon !

serdecznie pozdrawiam MJR technokrata

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=yLWt5kSBOu4

https://www.youtube.com/watch?v=HvZqu0tsFM0

https://www.youtube.com/watch?v=eq-cc_niPjQ&list=FLnSHul9TjNAqd-skCF67rrg&index=85

Nie 11 Sie, 2013 4:19

Powrót do góry
panc
Moderator
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3165
Pochwał: 30
Skąd: W-wa ,Pl. Na Rozdrożu 2 m. 183
Archiwum: Grzegorz Gąsienica-Poszepszyński
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Robert05 napisał:
Witam, mam takie pytanie, kto miał zestrzelić tego "Karasia" 4 czerwca 1941r? Pozdrawiam.


Zapewne dość makabryczny błąd osoby składającej stronę, autora artykułu raczej bym o to nie posądzał :

http://www.aquarius-diving.ro/Karas.htm


Przy okazji rzuca pewne światło na tzw. nauczanie historii i niechlujstwo (tu tradycyjnie przyklęknę) Czcigodnych Redaktorów

pozdr

_________________
Ministry, Animosity :

https://www.youtube.com/watch?v=L2ayask8pck&list=RDL2ayask8pck

Svoboda je prevara, zakufana prevara

Nie 11 Sie, 2013 10:50

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.