|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
seth
Użytkownik zbanowany
Posty: 7599 Pochwał: 35
|
|
|
Nie będę przytaczał wypowiedzi kolegów Zubka i EK, bo jest to dokładnie to o czym napisałbym gdyby nikt głosu w tej dyskusji nie zabrał. Obaj przedstawiliście dwie strony tej samej opowieści, jedna to wersja "bażanta", druga żołnierza służby zasadniczej.
Jako podoficer służby zasadniczej, wspomnę tylko że większość brudów i tak nie wychodziła na jaw. To chyba oczywiste. Kradzieże, nadużycia, wspominane pijaństwo, zwykle były skwapliwie tuszowane, już na szczeblu kompani, a tym bardziej batalionu. Nawet samookaleczenia można było zamieść pod dywan. Byłem świadkiem postrzału, w trakcie czyszczenia broni. Szeregowiec aby wyjść do cywila, palnął sobie w stopę. Sprawą zajął się prokurator. I co ? Nic. Nikt nie poniósł konsekwencji. Tak że to co dla "bażanta" było nie do pojęcia, dla zwykłego żołnierza było czymś naturalnym.
P.S
Mam nadzieję Zubek, że za tego "bażanta" nie będziesz mnie ścigał Stosuję nomenklaturę typową dla lat 80-tych, która jak widzę jest jasna i zrozumiała dla czytelników tego tematu.
Wto 18 Gru, 2012 17:24
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
EK
Generał brygady
Posty: 6826 Pochwał: 21 Skąd: Wschowa/Fraustadt
|
|
|
Re: Milicja VS Wojsko
zeus99 napisał: | Witam,mam pytanie do starszych użytkowników forum.Słyszałem głosy że Wojsko milicji nie darzyło sympatią i dochodziło do spięć na ulicy.Czy ktoś słyszał o większych/mniejszych incydentach?. | Dobra Zeus chcesz i masz.
O incydentach coś tam słyszałem ale to były sprawy jednostkowe i z drugiej zasłyszanej ręki .Więc nie warto tego powtarzać......Dlaczego wojsko nie darzyło sympatią milicji.Mogę tylko powiedzieć co się działo na tym njaniższym szczeblu.Plutonów ,drużyn,kompani.Odpowiedż jest złożona.Trzeba zacząć od tego że wojsko samo siebie nie lubiało.Bo jak wytłumaczyć że my saperzy z Gorzowa nienawidziliśmy ,,zajęcy,, z Myślborskiej.Dlaczego?? Tak nam przekazała ,,fala,, rezerwa.A my przekazaliśmy następnym.Jak długo to trwało i z jakiej przyczyny nie mam pojęcia.A teraz odnośnie milicji.W takiej duże jednostce jak moja gdzie było 1500 chłopa przekrój żołnierzy był różny,Przychodzili ludzie z matura i przychodzili chłopaki którym trzeba było tłumaczyć że to urządzenie wiszące na ścianie nie służy do mycia rąk albo pojenia krów tylko do sikania a ten sznurek to jest spłuczka i naprawdę nie musi popychać gówna rękami aby spadło do dziury..Z zasady wielu nie lubiało milicji już z cywila bo nie jeden miał z nią zatarg albo nawet wyrok..Miłości wzajemnej też nie przysporzyła wspólna działalność w stanie wojennym.Na naszej jadnostce stacjonowało ZOMO.No i my żołnierze musieliśmy się wynieść pod namioty do Wędrzyna w śniegi i mrozy.Chodzili do naszej stołówki gdzie dostawali lepsze i większe porcje.No i najważniejsze .Za tymi szarymi mundurami kryli się w większości chłopaki w takim wieku jak my,którzy uciekając przed wojskiem za ,,srebrniki,, odrabiali służbę wojskową bodajże 3 lata.Nawet gdy gdzieś na poligonie albo jednostce plutony wojska i ZOMO się mijały nie oddawali sobie regulaminowych honorów.A wręcz czasami były pomruki i padł jakiś wulgaryzm.Często na Wędrzynie gdzie było wybudowane ,,miasteczko,, do ćwiczeń walk ulicznych my robiliśmy swoje tyraliery a oni swoje.My sie czołgaliśmy ,okopywaliśmy.Oni trzy kroki do przodu,dwa do tyłu,walenie pałami w tarcze,rzucali świece,gaz łzawiący.Co innego było oglądanie tego na poligonie a co innego było zobaczyć to naocznie pod Zkładami ,,Stilon,,Jeśli trzeba więcej cdn. _________________ Jak się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma .
Jur,,EK,,
Wto 18 Gru, 2012 20:28
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zubek
Gość
|
|
|
seth napisał: |
Mam nadzieję Zubek, że za tego "bażanta" nie będziesz mnie ścigał Stosuję nomenklaturę typową dla lat 80-tych, która jak widzę jest jasna i zrozumiała dla czytelników tego tematu. |
Oczywiście, że nie ,
Ale wyjaśnijmy może, co jest ten "bażant", bo młodzież czyta
Otóż "bażantami" w latach 80. i wcześniej nazywano podchorążych rezerwy, absolwentów wyższych uczelni którzy szli z poboru do wojska po studiach na rok, a którzy trafiali najpierw na 3-4 miesiące do Szkoły Podchorążych Rezerwy ( do 1979 r. bodajże były to Szkoły Oficerów Rezerwy), a potem na staż - praktykę do jednostek wojskowych.
Brało się to od biało czerwonych plecionych obszyć ( "sznurków") naramienników. Od liter SPR ( noszonych na naramiennikach oznakach kandydata na oficera) - nazywani też czasem " spermenami"
Podchorążowie - studenci, słuchacze Wyższych Szkół Oficerskich i Akademii - czyli kandydaci na oficerów zawodowych nosili obszycia białe, stąd czasami nazywano ich "łabędziami".
Obecnie raczej już armia takich podchorążych nie potrzebuje ( i oficerów rezerwy - bo po roku, a następnie odbytych w kilku następnych latach trzy czy czterotygodniowych ćwiczeniach - praktyce - powołany do armii podchorąży otrzymywał promocję na stopień podporucznika), chociaż nieco mnie to dziwi...
Wracając do "bażantów" - ich pozycja w jednostkach była bardzo różna - od traktowania jako "tylko" podoficerów, poprzez lekki dystans czy neutralną akceptację "zła koniecznego" -aż do wyrozumiałego podejścia całej kadry do - bądź co bądź - rezerwisty.
Ale tu już zapewne ten wątek inni rozwiną.
R
Sro 19 Gru, 2012 20:38
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
EK
Generał brygady
Posty: 6826 Pochwał: 21 Skąd: Wschowa/Fraustadt
|
|
|
Hmm.....Jakby tu odpowiedzieć Zubkowi co myśleli o ,,Bażantach,, kaprale i szeregowi,tak aby nie obrazić??? Może jednak to zostawię Sethowi on ma większy zasób słów _________________ Jak się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma .
Jur,,EK,,
Sro 19 Gru, 2012 21:12
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
seth
Użytkownik zbanowany
Posty: 7599 Pochwał: 35
|
|
|
Zubek;
Cytat: | Ale wyjaśnijmy może, co jest ten "bażant", bo młodzież czyta |
Dziękuję za wyczerpująca odpowiedź. Z tematu o milicji wychodzi dyskusja na temat wojska, fali i specyficznej tytulatury
Zubek;
Cytat: | Wracając do "bażantów" - ich pozycja w jednostkach była bardzo różna - od traktowania jako "tylko" podoficerów, poprzez lekki dystans czy neutralną akceptację "zła koniecznego" -aż do wyrozumiałego podejścia całej kadry do - bądź co bądź - rezerwisty.
Ale tu już zapewne ten wątek inni rozwiną. |
O wszystkim decydował czynnik ludzki. Moje doświadczenia z "bażantami" były krańcowo różne. Najbardziej pamięta się tych którym sodowa uderzała do głowy. Ale przecież w tym temacie nie będziemy o tym pisać. Założenie było inne.
Czw 20 Gru, 2012 19:48
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Major
Posty: 1515 Pochwał: 4 Skąd: Schömberg Archiwum: WSW
|
|
|
EK napisał: | Hmm.....Jakby tu odpowiedzieć Zubkowi co myśleli o ,,Bażantach,, kaprale i szeregowi,tak aby nie obrazić??? Może jednak to zostawię Sethowi on ma większy zasób słów |
Nie miałem o nich dobrego zdania, wtedy kiedy służyłem w JW 2423 miałem tę "przyjemność" mieszkać piętro poniżej - więc zdanie swoje na Ich temat mam wrobione... Tylko, że za mnie, nie mówiło się na nich "bażanty" a "SPR -owcy" lub "blacharze". Przynajmniej ja takiego określenia nie słyszałem _________________ Szukajcie .........i aby Was nie znaleźli.
Pozdrawiam.Dariusz
Czw 20 Gru, 2012 20:14
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwy
Major
Posty: 1590 Pochwał: 3 Skąd: Wolsztyn / Użgorod
|
|
|
daro napisał: | "SPR -owcy" lub "blacharze". Przynajmniej ja takiego określenia nie słyszałem |
To już późniejsza epoka.
Miałem do czynienia z bażantami uważali się za coś lepszego "elyta", ale mieliśmy na nich sposób. Jeżeli chcieli odbyć w miarę spokojną służbę musieli współgrać jeżeli nie to wszelkie "problemy wychowawcze" zdarzały się, gdy te nieopierzone orły miały służbę w jednostce.
Pią 21 Gru, 2012 13:00
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renifer Lopez reaktywacja
Porucznik
Posty: 770 Pochwał: 1
|
|
|
No gdzieżby tam student miałby być lepszy od nieuka robola
Pią 21 Gru, 2012 18:04
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
seth
Użytkownik zbanowany
Posty: 7599 Pochwał: 35
|
|
|
Renifer Lopez reaktywacja;
Cytat: | No gdzieżby tam student miałby być lepszy od nieuka robola |
Zupełnie nie rozumiesz o czym się tu pisze, ale uparcie mącisz głupotami w tym temacie. Błazenada.
Pią 21 Gru, 2012 23:41
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renifer Lopez reaktywacja
Porucznik
Posty: 770 Pochwał: 1
|
|
|
O braku poszanowania jakichkolwiek autorytetów w duchu bolszewickiej walki proletariatu z uciskającą mającą się za lepszych klasą rządzącą?
Efekt niepopularnej armii poborowej w niepopularnym systemie politycznym, dodajmy kilku kretynów z parciem na bycie samcem alfa i pod pozorem „stawiania oporu ustrojowi” mamy przepis na „problemy wychowawcze”. Tyle że jak zwykle uderza to w tych którzy z „systemem” mają najmniej wspólnego.
Sob 22 Gru, 2012 11:37
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwy
Major
Posty: 1590 Pochwał: 3 Skąd: Wolsztyn / Użgorod
|
|
|
Renifer Lopez reaktywacja napisał: | O braku poszanowania jakichkolwiek autorytetów. |
A od kiedy jeszcze nie absolwent uczelni, zostaje autorytetem?
Na to to zasłużyć trzeba
A kłopoty wychowawcze to świetna praktyka dla niektórych z zbyt wybujałym ego.
seth napisał: | Zupełnie nie rozumiesz o czym się tu pisze, ale uparcie mącisz głupotami w tym temacie. Błazenada. |
Kwintesencja
Sob 22 Gru, 2012 12:05
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renifer Lopez reaktywacja
Porucznik
Posty: 770 Pochwał: 1
|
|
|
”Jeżeli chcieli odbyć w miarę spokojną służbę musieli współgrać jeżeli nie to…”
to się nazywa błazenada przeniesiona wprost z przedszkola, czyli tak zwana metoda „sprawdźmy na ile mogę sobie pozwolić zanim dostanę klapsa”.
Można zrozumieć że ktoś nie chce iść do wojska, ale jeżeli samemu bierze się udział w tworzeniu burdelu, bo to jest równoznaczne z takim a nie innym podejściem do bądź co bądź przełożonego, to można mieć pretensję wyłącznie do siebie.
Cytat: | Na to to zasłużyć trzeba |
Kwintesencja „prawa dżungli”. Kurczaki też „muszą sobie zasłużyć” na pierwszeństwo dostępu do karmy, wiec tworzą „problemy wychowawcze” dziobiąc się wzajemnie po łbach. Jak wyżej, jeżeli sam miedzy innymi wprowadzasz do środowiska poziom „ptasiego móżdżka” to sam sobie jesteś winien na równi z pozostałymi.
A szukanie winnych wszędzie wokół, to kolejny typowy element zachowań, dowodzący jak niski poziom cywilizacji reprezentuje człowiek.
Sob 22 Gru, 2012 15:55
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
seth
Użytkownik zbanowany
Posty: 7599 Pochwał: 35
|
|
|
Renifer Lopez reaktywacja;
Cytat: | „sprawdźmy na ile mogę sobie pozwolić zanim dostanę klapsa”. |
Oto i kolejny dowód na to, że Twoje wyobrażenia biorą górę nad faktycznym stanem rzeczy. Nie masz pojęcia jak wyglądała sytuacja między 'bażantami", a służbą zasadniczą, ale uparcie jątrzysz i niepotrzebnie eskalujesz napięcie. Kolejny frustrat z "rogami", był łoś, został renifer.
Proponuję po raz kolejny wrócić do tematu, a zaczepki renifera ignorować.
Sob 22 Gru, 2012 17:32
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
wojtgda84
Kapitan marynarki
Posty: 1362 Pochwał: 1 Skąd: Grudziądz,Gdynia
|
|
|
Wielką pociechę mam z czytania tego typu wspomnień tym bardziej,że w latach 80tych biegałem dopiero obsmarkany po podwórku.... dla Was. _________________ Pozdrawiam Wojtek
Sob 22 Gru, 2012 18:04
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
seth
Użytkownik zbanowany
Posty: 7599 Pochwał: 35
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxikasek
Moderator Generał broni
Posty: 10865 Pochwał: 36 Skąd: obecnie Szczecin
|
|
|
I wystarczy OT- tematem wątku są zatargi MO- WP, a nie wspominki z wojska. Dalsze posty nie na temat wylatują. _________________ Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.
http://www.powrotlegendy.pl/
Sob 22 Gru, 2012 19:40
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
EK
Generał brygady
Posty: 6826 Pochwał: 21 Skąd: Wschowa/Fraustadt
|
|
|
C.D.N
,,Miłości wspólnej też nie przyniosły póżniejsze wspólne ,,wymuszone działania.Bardzo niekonfortowo czuli sie żołnierze służby czynnej którzy byli brani w póżniejszym czasie stanu wojennego na interwecje.Były to interwencje typowo milicyjne, typu ktoś kogoś okradł,mąż pobił żonę itp.Staliśmy z boku oni robili swoje a my patrzyliśmy na to jak debile.Szczytem wszystkiego bylo gdy pod przykrywką wojska,milicja i SB kontrolowało zakłady pracy,szkoły,organizacje młodzierzowe i inne instytucje w ramach tzw ,,Grup Operacyjnych,,Po co my wojsko służby czynnej tam byliśmy to do dzisiaj nie wiem.Chyba jedynie jako ,,parawaniki ,,do ich działań i jako dobre wrażenie w społeczeństwie.Bo zawsze wojak inaczej był odbierany niż milicjant a tym bardziej SB-ek pomimo stanu wojennego. _________________ Jak się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma .
Jur,,EK,,
Nie 23 Gru, 2012 20:41
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|