| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
IOH BOT
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4004
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Medale dla Polaków ratujących Żydów w rocznicę założenia "Żegoty"

Briefing poświęcony uroczystości i rocznicy powstania "Żegoty" zorganizował w poniedziałek pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego, ostatni żyjący członek Rady Pomocy Żydom Władysław Bartoszewski.

"+Żegota+ to symbol, bo uratowała kilka tysięcy ludzi. To też symbol możliwości współdziałania chrześcijańsko-żydowskiego, bo jej przewodniczącym był przedstawiciel PPS, jednym z wiceprzewodniczących był ludowiec, drugim - bundowiec, sekretarzem był syjonista lewicowy, a skarbnikiem - działacz klubów demokratycznych. W składzie Rady było również dwóch katolików, w tym ja. Struktura Rady była luźna, współpracowało z nią tysiące ludzi, ale miała grupy wyspecjalizowane. Ja np. zajmowałem się fabrykowaniem dokumentów, będących ratunkiem dla kobiet i dzieci, którym dzięki dojściom do księży udawało się załatwiać legalne metryki, wystawione dla osób już zmarłych" - opowiadał Bartoszewski.

Podkreślił, że członkowie "Żegoty" mieli oczywiście poczucie, że była ich garstka w stosunku do potrzeb. "Nikt nie przewidział, że będzie miało miejsce ludobójstwo, zagłada na skalę masową. Myślano, że wymordują słabych, chorych, a reszta ocaleje. Stało się jednak inaczej. Nie mieliśmy możliwości uratowania milionów, jednak biorąc w tym udział mieliśmy poczucie, że robimy tak dużo, jak się da. Ofiary, trudności do pokonania, lęk były duże. I trzeba powiedzieć, że nie tylko przed niemieckim milicjantem, ale też przed polskim konfidentem. Często bardziej obawialiśmy się polskich sąsiadów niż umundurowanego Niemca na ulicy. Bo (...) Polak mógł coś wiedzieć, a jeżeli był głupi, gaduła albo łajdak, mógł spowodować zagładę wielu ludzi. Podobnie podczas działalności podziemnej w PRL-u bardziej bano się konfidenta niż milicjanta na ulicy" - przekonywał Bartoszewski.

Jak zaznaczył, "Żegota" została założona przez "ludzi uznawanych przez rząd londyński" i dlatego jej działalności była przemilczana przez władze komunistyczne. "Milczenie to trwało do 1963 r., kiedy przypadało 20-lecie walki getta warszawskiego. Wtedy cenzura doszła do wniosku, że trzeba jednak pokazać bohaterstwo Polaków. I ja to wykorzystałem i napisałem o +Żegocie+ do +Mówią wieki+. Oczywiście nie pełną prawdę, ale zawsze. Teraz wymierają już świadkowie, ja już właściwie jestem ostatnim żyjącym, dlatego jutrzejszą uroczystością w rocznicę założenia +Żegoty+ chcemy przypomnieć o tej organizacji" - mówił ostatni żyjący członek Rady.

Pod koniec września 1942 r. z inicjatywy pisarki Zofii Kossak-Szczuckiej utworzono Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom, który 4 grudnia przekształcono w Radę Pomocy Żydom "Żegota" przy Delegaturze Rządu RP na Kraj. Działająca do początku 1945 r. Rada Pomocy Żydom była jedyną w okupowanej przez nazistów Europie instytucją państwową ratującą Żydów od zagłady.

Przewodniczącym Rady został Julian Grobelny (PPS-WRN), wiceprzewodniczącymi Tadeusz Rek (SL) i Leon Feiner (Bund), sekretarzem Adolf Berman (ŻKN), skarbnikiem Ferdynand Arczyński (Stronnictwo Demokratyczne). Kontakty z "Żegotą" z ramienia Delegatury utrzymywali Witold Bieńkowski i jego zastępca w referacie żydowskim Delegatury - Władysław Bartoszewski.

Według historyków, "Żegota" działała dzięki stałej dotacji rządu w Londynie i pomocy pieniężnej organizacji żydowskich za granicą. W zasięgu jej działania znajdowało się stale kilka tysięcy osób. Co miesiąc rozprowadzano zasiłki pieniężne dla Żydów ukrywających się, a biuro legalizacyjne Rady produkowało tysiące fałszywych kart pracy, metryk, świadectw ślubu i różnych zaświadczeń, w które zaopatrywano ukrywających się Żydów. Osierocone dzieci żydowskie lokowano przy rodzinach polskich lub w przytułkach, sierocińcach, klasztorach katolickich. Z centrali w Warszawie oraz z ośrodków w Krakowie i Lwowie akcja rozciągnęła się z czasem na kilkanaście miast w Generalnym Gubernatorstwie i Rzeszy.

Rada Pomocy Żydom działała w Warszawie do chwili wybuchu Powstania Warszawskiego, a potem kontynuowała swoją działalność - w uszczuplonym zespole i zakresie - do 16 stycznia 1945 r. w Milanówku pod Warszawą i w Krakowie. (PAP)

akn/ hes/

Pon 03 Gru, 2012 18:00

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dodawać załączników w tym forum
Nie możesz ściągać plików w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.