|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
suchy999
Starszy szeregowiec
Posty: 25 Skąd: Schippenbeil
|
|
|
Gdzie wybuchła II WŚ?? >WAŻNE<
Witam!
Dziś na lekcji poinformował nas historyk że rok temu nowe wizje historyczne wskazały że wojna niezostała rozpoczeta w bitwie pod westerplatte tylko gdzieś indziej najpierw była bitwa... gdzie??
Czy ktoś cós może wie czekam na odpowiedz w nagrode mozna dostać 5
Pozdrawiam SUCHY _________________ Łączy Nas Pasja
Pon 13 Mar, 2006 15:31
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
j35
Starszy sierżant
Posty: 107
|
|
|
II WŚ rozpoczęła sie od nalotu na Wieluń
.
Pzdr
Pon 13 Mar, 2006 16:22
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Traugutt
Лейтенант
Posty: 230 Skąd: Ziemia Lubuska
|
|
|
Tak to prawda. Dziwie się tylko czemu przez tyle lat funkcjonowała błędna opcja o Westerplatte. _________________ "Człowiek, który pierwszy cisnął obelgę zamiast kamień, był twórcą cywilizacji." Z. Freud
Pon 13 Mar, 2006 16:33
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
suchy999
Starszy szeregowiec
Posty: 25 Skąd: Schippenbeil
|
|
|
WIelkie dzięki no niestety ja do dziennika niemoge wstawić Ci piątki ale masz odemnie piątke!
POZDRAWIAM suchy _________________ Łączy Nas Pasja
Pon 13 Mar, 2006 17:25
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
zbV
Podporucznik
Posty: 455 Pochwał: 1
|
|
|
To też niezbyt prawda ten Wieluń.
A w ogóle to od czego zaczyna się wojna ? Od działań dywersantów (tak jak w Polsce) czy od wydania rozkazu wymarszu ? Od pierwszego strzału czy od przekroczenia granicy (ale bez strzału) ???
Nikt już dokładnie nie ustali gdzie i jak !!! Wbij to twojemu nauczycielowi do głowy !
Pierwsze potyczki były już 26.08.1939 r. po wycofaniu przez Hitlera rozkazu rozpoczęcia wojny.
A 1 września to moim zdaniem w Kałdowie, podczas próby zdobycia fortelem mostu w Tczewie.
Dawno temu zrobiłem spis : LINK 1
Tarnów : LINK 2 LINK 3
A tu masz o Tczewie : LINK 4
Po tym dostaniesz "celujące"
Na koniec to prawdę mówiąc 2 WŚ wybuchła już w 1937 r. w Chinach
Pon 13 Mar, 2006 17:52
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
sosab
Starszy sierżant
Posty: 131
|
|
|
Chylę czoła zbV
Dzięki za informację
Pozdro
Sosab _________________ Sosab
Wto 14 Mar, 2006 10:58
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
zbV
Podporucznik
Posty: 455 Pochwał: 1
|
|
Powrót do góry |
|
|
zbV
Podporucznik
Posty: 455 Pochwał: 1
|
|
|
@ suchy999
No i jak tam było na lekcji ? Co ten wasz historyk wymyślił ?
Czw 16 Mar, 2006 23:34
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwestrus Flavius
Leutnant
Posty: 367 Skąd: Puławy - Lublin
|
|
Powrót do góry |
|
|
cesar
Kapral
Posty: 45
|
|
|
Chwile wybuchu wojny mozna rzeczywiści przyjmowac wg. różnych kryteriów. Każdy, kto wtedy był blisko granicy widzi to pewnie inaczej - i wielu uwaza, że to oni zostali pierwsi zaatakowani.
Polecam np. artykuł z Nowej Trybuny Opolskiej z 1.09.2005 r.
REGION:: W KAMPANII WRZEŚNIOWEJ PIERWSI NIEMIECCY ŻOŁNIERZE ZGINęLI Z RęKI JÓZEFA GÓRECKIEGO
Pięć minut przed Westerplatte
Była 4.40, piątek 1 września 1939 roku. - Właśnie miałem kończyć służbę - wspomina Górecki.
1939 (Zdjęcia ze zbiorów muzeum w Praszce)
- Po niemieckiej stronie usłyszałem warkot wojskowych pojazdów, poczekałem, aż się zbliżą, i odpaliłem ładunki.
Graniczny most na Prośnie w Praszce przestał istnieć. Pięć minut później niemiecki pancernik "Schleswig Holstein” zaczął ostrzeliwać Westerplatte. - Ludzie do końca nie wierzyli w tę wojnę - opowiada 86-letni Leon Owczarek z Kowali w powiecie oleskim, które przed 1939 rokiem leżały kilka kilometrów od ówczesnej granicy polsko-niemieckiej.
Ostatnie dni sierpnia 1939 roku, podobnie jak całe lato, były upalne, żniwa się udały. Tylko w ludziach tkwił jakiś niepokój. - Jedyne radio we wsi było w sklepie - wspomina Owczarek. - Mężczyźni kupowali "ćwiartkę”, pili i w milczeniu wysłuchiwali komunikatów z Warszawy...
Po drugiej, niemieckiej stronie granicy, w Sternalicach, Alfred Świtała z okna swojego domu obserwował, jak żołnierze stawiają zasieki z drutu kolczastego. - A od strony Gorzowa Śląskiego zaczęli wytyczać okopy - opowiada Świtała. W pobliskim zagajniku (miejscowi nazywają go "małe sosny”) zrobili skład amunicji. W ostatnich dniach sierpnia pojawiły się działa, które Niemcy maskowali gałęziami. Ludzie mówili: "wojna bandzie, bo pancry stoją w lasach”.
Wehrmacht w Sternalicach i okolicznych wsiach pojawił się już w kwietniu 1939 roku. Ignacy Świtała, ojciec Alfreda, akurat postawił nową halę dla stolarni - Tam kwaterowało kilkunastu niemieckich żołnierzy, inni zamieszkali w szkole - opowiada Alfred Świtała. - We wsi pomagali nawet przy żniwach...
Most na Prośnie w 1939 roku i dziś. Już nie ma śladu po tamtej granicy. (Fot. Mirosław Dragon)
Przygraniczne polskie wsie już od połowy sierpnia wiedziały, że po drugiej stronie Prosny gromadziło się niemieckie wojsko. W ostatnich dniach sierpnia Niemcy zaczęli maskować swoje pozycje. Polska straż graniczna meldowała o tym dowództwu. - Usłyszeliśmy: "Maskują się, bo się nas boją” - wspomina 91-letni Józef Górecki, który mieszka dziś w Zarogu koło Koniecpola, 60 km za Częstochową.
66 lat temu Górecki po dwuletniej służbie w X Pułku Ułanów niedługo cieszył się wolnością cywila. Pod koniec kwietnia 1939 roku dostał powołanie do Korpusu Ochrony Pogranicza. Od maja 1939 roku razem z kolegami patrolował granicę z Niemcami w Praszce. Było ich czterdziestu.
Niemieckie wojsko ze Sternalic wyszło w nocy 30 na 31 sierpnia.
Po cichu, prawie nikt tego nie zauważył. Wehrmacht równie skrycie wyszedł z Łowoszowa pod Olesnem, gdzie żołnierze kwaterowali po domach już od kilku miesięcy. Stali także u Danielczoków.
- Ja w tym czasie pracowałem na lotnisku pod Berlinem - wspomina 83- letni Rajmund Danielczok. - Na potrzeby Luftwaffe poszerzaliśmy pas startowy. - Na płycie stało ze sto samolotów. A kiedy 31 sierpnia przyszedłem do pracy, nie zobaczyłem ani jednego...
1 września od rana niemieckie radio dudniło od marszów wojskowych i stale powtarzanych przemówień Adolfa Hitlera. "Jak świat światem, wojny były, są i będą...” - grzmiał do mikrofonu wódz III Rzeszy. Te słowa do dzisiaj dudnią w głowie Rajmunda Danielczoka.
W nocy z 31 sierpnia na 1 września 1939 roku Górecki pełnił służbę na moście granicznym na Prośnie.
- Na wypadek ataku Niemców mieliśmy rozkaz go wysadzić - wspomina Górecki.
O godzinie 4.40 od strony niemieckiej padły pierwsze strzały. Ciężka kawalkada niemieckich samochodów, artylerii wtoczyła się most... Józef Górecki zdetonował ładunki... Potężny wybuch obudził mieszkańców Praszki. Podmuch eksplozji uniósł w powietrze kawałki mostu, niemieckich samochodów i strzępy ludzkich ciał w mundurach Wehrmachtu.
Górecki wskoczył na rower i zacząl uciekać, ścigany wściekł kanonadą Niemców.
- Uciekaliśmy do punktu alarmowego w Kowalach - mówi Górecki. - Była chyba 5.10, kiedy nisko nad naszymi głowami pojawiło się chyba z 15 samolotów z biało-czerwoną "szachownicą” lecących w kierunku Wielunia.
Ale to nie były polskie maszyny, tylko zamaskowane niemieckie. Samoloty zbombardowały Wieluń. Pierwsze bomby trafiły w miejscowy szpital.
- Do Kowali dotarło nas czterdziestu - opowiada Górecki. - Tu staliśmy się oddziałem Armii "Łódź”. Ale porucznik, który przyjechał z Wielunia, uświadomił nam: jesteśmy zbyt słabi, żeby tam wracać.
W tym czasie 12-letnia Janina Owczarek z Julianpola ze swoim rodzeństwem stanęła na progu domu - patrzyli na nisko lecące niemieckie bombowce. Dla niej i jej rówieśników zakończyło się beztroskie dzieciństwo - O poranku 1 września zamiast szkoły rozpoczął się czas wojennej poniewierki.
Rodzina Janiny Owczarek z dobytkiem ruszyła w stronę odległej o kilka kilometrów granicy niemieckiej, licząc na schronienie na terenie Rzeszy. Polakom z pogranicza Niemcy nie kojarzyły się źle. Odwrotnie: ludzie po obu stronach granicy często się znali, handlowali, żyli ze sobą jak dobrzy sąsiedzi. Ale niemieccy żołnierze zawrócili wszystkich z granicy.
Leon Owczarek, mąż pani Janiny, który w 1939 roku mieszkał w pobliskich Kowalach, opowiada, co stało się tam 4 września: - Niemcy zgonili całą wieś na łąkę i mówili, że nas rozstrzelają. Wmawiali nam, że ktoś z naszej wsi do nich strzelał. Ale odstąpili od egzekucji...
W kilka miesięcy później rozpoczęły się pierwsze wysiedlenia całych rodzin z ich wsi i wywózki na roboty do Niemiec.
Kiedy 4 września przerażeni mieszkańcy Kowali na łące oczekiwali na egzekucję, Józef Górecki był już na rogatkach Warszawy. W stolicy Górecki został dowódcą drużyny karabinów maszynowych, jego żołnierze zatrzymali pierwsze niemieckie natarcie na stolicę. Kiedy Warszawa skapitululowałą, trafił do niewoli, skąd później uciekł.
W maju 2005 roku ppor. Józef Górecki (stopień oficerski w 1995 roku przyznał mu prezydent) został honorowym obywatelem Praszki.
- Piątek to jest zły początek... - Alfred Świtała cytuje słowa swojego ojca, wypowiedziane rankiem 1 września 1939 roku. - Ale ludzie we wsi wiedzieli dużo wcześniej, że tej wojny Hitler nie wygra.
Świtała opowiada o dziwnym zjawisku atmosferycznym, które zaobserwowali w 1938 roku. - Na niebie pokazała się czerwona łuna - opowiada Alfred Świtała. - Wyszła z Niemiec, przepłynęła na wschód i wróciła z powrotem.
Ludzie odebrali to jako znak z nieba, przepowiednię. Co ciekawe, o łunie opowiadają wszyscy, którzy pamiętają tamten czas. Widział ją też Józef Górecki. - Stałem wtedy na warcie w strażnicy w Olkiennikach, na granicy między Polską a Łotwą - opowiada. - Łuna wyszła z Niemiec, przeszła do Rosji i wróciła do Niemiec. No i tak było potem z tą wojną...
Jolanta Jasińska-Mrukot
[email protected]
Ostatnie zmiany: 31. Sierpnia 2005 22:13
Pon 03 Kwi, 2006 22:30
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
zbV
Podporucznik
Posty: 455 Pochwał: 1
|
|
|
Pierwszy regularny żołnierz wehrmachtu który zginą to podoficer Uffz. Theodor Koppenhagen z "3 Schwadron/ Reiterregiment 1" i to już 26.08.1939. Gdzieś na Mazurach. Tylko gdzie ?
Pon 03 Kwi, 2006 23:34
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
zbV
Podporucznik
Posty: 455 Pochwał: 1
|
|
|
O ataku 26.08.1939 r
tłumaczenie:
Atak na wysokości 4000 / Cajus Bekker /
"...Niewiele brakowało, a cud stałby się rzeczywistością. Na całym obszarze działania 10 armii był tylko jeden oddział szturmowy, który nie dowiedział się o rozkazie wstrzymania ataku. Ten oddział szturmowy zalegał przed frontem 46 Dywizji Piechoty, naprzeciwko pozycji polskich bunkrów pod Lublińcem.
Jeszcze w nocy, zgodnie ze swoim zadaniem, przedostał się na teren nieprzyjaciela. O 4.30 trzydziestu ludzi otworzyło ogień do Polaków. W każdej chwili powinny przecież zaatakować niemieckie bataliony z granicy i wziąść przeciwnika w kleszcze. Ale na granicy panował absolutny spokój. Oddział szturmowy został wystrzelany.
Na prawym skrzydle Grupy Armii Południe, przy 14 Armii generała broni Lista w Słowacji, zajęto w walce wręcz tunel kolejowy. Oddział szturmowy musiano odwołać, a tunel został oddany. Ledwo Polacy objęli go znów w posiadanie, wysadzono go w powietrze i uczyniono nieprzejezdnym...".
oryginał:
Angriffshöhe 4000 / Cajus Bekker /
Um ein Haar wäre das Wunder Wirklichkeit geworden. Im ganzen Bereich der 10. Armee gab es nur einen Stoßtrupp, der nichts von dem neuen Haltebefehl erfuhr. Dieser Stoßtrupp lag vor der Front der 46. ID., gegenüber den polnischen Bunkerstellungen bei Lublinitz.
Noch in der Nacht fühlte er, entsprechend seinem Auftrag, auf Feindgebiet vor. Um 4.30 Uhr eröffneten die dreißig Mann das Feuer auf die Polen. Jeden Augenblick mußten ja die deutschen Bataillone von der Grenze her vorstürmen und den Gegner in die Zange nehmen. Aber an der Grenze blieb alles ruhig. Der Stoßtrupp wurde zusammengeschossen.
Und noch ein Fall ist bekanntgeworden. Am rechten Flügel der Heeresgruppe Süd, bei der 14. Armee des Generalobersten List in der Slowakei wurde im Handstreich ein Eisenbahntunnel besetzt: eine wichtige Verbindung für den Nachschub, wenn der deutsche Angriff erst einmal rollte. Der Stoßtrupp mußte zurückgerufen, der Tunnel aufgegeben werden. Kaum hatten die Polen ihn wieder in Besitz genommen, sprengten sie ihn.
Mit diesen beiden >Pannen< ging die geplante Überraschung verloren Genauso die letzten Zweifel der Polen, ob die Deutschen angreifen würden.
Co to były za bunkry pod Lublińcem ?
Wto 16 Maj, 2006 13:30
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marmik
Komandor porucznik
Posty: 2985 Pochwał: 8 Skąd: Puck
|
|
|
Druga wojna światowa zaczęla się 1 IX 1939 tylko dla nas Polaków. Właściwie to zaczęła się Wojna Obronna 1939 (nieformalne określenia) czy też Kampania Wrześniowa.
Mamy tendencję do uogólniania i kolportowania teorii geocentrycznej (tam gdzie my tam środek wszechświata... czy jakoś tak ).
Można podać datę 3 IX 39 (ale ktoś powie, że to tylko Wojna Europejska), 22 VI 41, 7 XII 41 i jeszcze parę innych.
PS
Pan od historii powinien to wiedzieć, a jak nie to go trzeba uświadomić . _________________ Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.
Wto 16 Maj, 2006 20:35
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mum
Podporucznik
Posty: 440 Skąd: Górny Śląsk
|
|
|
Zbv:
Obiekty pod Lublincem to nic innego jak dobrze znane i poczciwe Myszy vel Urbany, czyli polskie schrony polowe masowo wznoszone latem 39 roku w celu wzmocnienia obrony.
Byly to male, tanie, jednoizbowe schrony bojowe przeznaczone do ognia bocznego a uzbrojone w jeden badz dwa ckm. Schron od czola chroniony byl nasypem maskujacym oraz czesto rowniez dodatkowo maskowany siatka badz galeziami.
Wejscie chronila przelotnia.
Tworzyly linie obronne polaczone systemem okopow, i generalnie bardzo dobrze zdaly egzamin bojowy.
Te pod Lublincem stanowily oslone flanki Pozycji Gornoslaskiej i lezaly na obszarze operacyjnym Armii "Krakow".
Pozdrawiam
Sro 17 Maj, 2006 11:41
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
zbV
Podporucznik
Posty: 455 Pochwał: 1
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mum
Podporucznik
Posty: 440 Skąd: Górny Śląsk
|
|
|
Tak, to sa wlasnie poczciwe Myszki
Widze, o czy nie pamietalem, ze wlasnie tam zbudowano owa slynna Mysze na ppanca !
A schrony sa dzis w miescie, ale przed wojna miasto bylo mniejsze.
Zas incydent, coz, nie spotkalem sie nigdzie z jego opisem
Pozdrawiam
Sro 17 Maj, 2006 21:40
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tramwah
Szeregowiec
Posty: 9
|
|
|
Każdy ma inne zdanie na temat tego gdzie wybuchła 2 wojna światowa, a nie jest łatwo stwierdzić kto ma rację.
Pią 19 Maj, 2006 23:22
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abu Marzook
Schütze
Posty: 7 Skąd: Brzeg
|
|
|
Niby tak. Dla przykładu mogę powiedzieć że mój śp. dziadek zawsze powtarzał że wojna dla niego zaczęła się 17.09.1939r. Bo dziadek był z Kowalowej pod Tarnowem - bywa różnie
Pią 19 Maj, 2006 23:43
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mianoraf
Chorąży
Posty: 170 Skąd: Maciejowice
|
|
|
nalot
wojna światowa rozpoczęła się od nalotu na wieluń ale niemcy kłamali że to Polac zaatakowali na ich straż przygraniczną a tak naprawde to byli SS-mani przebrani w mundury polskie i zabito 1 wieźnia obozu koncentracyjnego przegranego za niemca
a tak na prawdę każdy ma inne zdanie wybuchu II WŚ ja sądzę że to napad na westerplate Evil or Very Mad ale są inne źródła donoszące że wojna zaczęła sie gdzie indziej
Czw 25 Maj, 2006 14:06
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mianoraf
Chorąży
Posty: 170 Skąd: Maciejowice
|
|
|
przepraszam za błąd
nie westerplate tylko ostrzelanie z pancernika na jednostkę wojskową znajdujacą sie na Westerplatte obok ( czy w ) Gdyni
Czw 25 Maj, 2006 14:12
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mum
Podporucznik
Posty: 440 Skąd: Górny Śląsk
|
|
|
mianoraf, coz ty wypisujesz ??
Wielun zostal zbombardowany, a atak na radiostacje mial miejsce w Gliwicach - pochrzanily ci sie dwie miejscowosci.
Na Westerplatte nie bylo jednostki wojskowej tylo Wojskowa Składnica Tranzytowa, lekko umocniona.
Westerplatte nie lezy w Gdyni tylko w Gdansku.
Zadni SSmani nie napadli na radiostacje w Gliwicach - SSmani czekali w krzakach i otworzyli ogien do przebranych w polskie mundury skazancow.
Twoich wypowiedzi sie nie da czytac !
Na przyszlosc zanim cos napiszesz to dwa razy pomysl a potem dwa razy sprawdz to co napisales pod katem pisowni i sensu.
Czw 25 Maj, 2006 15:50
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
IjonTihy
Komandor porucznik
Posty: 3504 Pochwał: 6
|
|
|
Cytat: | Na Westerplatte nie bylo jednostki wojskowej tylo Wojskowa Składnica Tranzytowa, lekko umocniona |
A'propos głupot: Składnica miała obsadę. Wojskową. Morski Batalion mjr. H. Sucharskiego. _________________ Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.
Czw 25 Maj, 2006 18:33
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
l'Aquila
Porucznik marynarki
Posty: 684 Pochwał: 1
|
|
|
IjonTihy napisał: | Cytat: | Na Westerplatte nie bylo jednostki wojskowej tylo Wojskowa Składnica Tranzytowa, lekko umocniona |
A'propos głupot: Składnica miała obsadę. Wojskową. Morski Batalion mjr. H. Sucharskiego. |
O czym powinni wiedziec wszyscy, ktorzy ukonczyli szkole podstawowa ....
...I ci co mieli dobry wzrok,
I sluch, slyszeli pono,
Jak dudnil w chmurach rowny krok,
Morskiego Batalionu....
Cytat z pamieci, do szkoly podstawowej chodzilem daaaawno temu, totez przepraszam za ewentualne bledy.
Pozdrawiam
l'A _________________ Barwny ich strój, amaranty zapięte pod szyją.
Ach, Boże mój, jak ci polscy ułani się biją.
Ziemia aż drży, stary szyldwach swe oczy przeciera.
Wszak on ich zna, to są ułani spod Samosierry.
Czw 25 Maj, 2006 19:00
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kubuses
1'ere classe
Posty: 2
|
|
|
Funkcjonuje wersja o Westerplatte chociaz 2 wojna zaczela sie atakiem na Wieluń. Dlaczego? Bo lepiej slyszy sie o bohaterskiej obronie ( Westerplatte ) niz o nudnym bombardowaniu. To jak pisarze zwiekszaja zaslugi bohatera zeby ksiazka byla ciekawsza...
hehe pozdro dla Mianorafa. _________________ Jam jest Alfa i Omega, Poczatek i koniec
Czw 25 Maj, 2006 19:20
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mum
Podporucznik
Posty: 440 Skąd: Górny Śląsk
|
|
|
IjonTihy napisał: | Cytat: | Na Westerplatte nie bylo jednostki wojskowej tylo Wojskowa Składnica Tranzytowa, lekko umocniona |
A'propos głupot: Składnica miała obsadę. Wojskową. Morski Batalion mjr. H. Sucharskiego. |
No popatrz, a ja myslalem ze bronila sie przez te kilka dni sama, bez obsady
A tak na powaznie to jednostka wojskowa to miejsce stalego stacjonowania pulku/dywizji, z zapleczem koszarowo-socjamlnym, logistycznym etc. A wiec nie jest to to samo co oddzial wojska, ew. garnizon ktory obsadzil nasza skladnice.
Klania sie precyzja wypowiedzi i umiejetnosc rozgraniczania znaczenia slow.
Czw 25 Maj, 2006 20:16
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|