|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ponury
Lieutenant
Posty: 786 Skąd: Gdańsk!
|
|
|
Truso - osada Wikingów na Żuławach!
Temat stary jak świat. Osada Wikingów "Truso" na terenie Żuław. Co o niej wiecie? Proszę o namiar na jakąś literaturę,a najlepiej na stronę internetową. Szukałem,ale bez rezultatu.
I druga sprawa. Gdzie to było umiejscowione? Czy w terenie pozostały jeszcze jakieś, jakiekolwiek ślady tego niezwykłego miejsca? (kamienie?)
Sob 11 Mar, 2006 19:18
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Studi
Szeregowiec
Posty: 1 Skąd: Warszawa
|
|
|
truso
Witaj, Truso rzeczywiście może budzić ciekawość. Pierwszy raz czytałem o tym grodzie jakieś 25 lat temu, ale ponownie zainteresowało mnie parę tygodni temu. Poniżej garść informacji. Jeżeli Cie to ciekawi wpisz w googlach "truso" i znajdziesz sporo ciekawostek. Pozdrawiam
Osada odkryta została w 1982 roku w trakcie badań powierzchniowych prowadzonych w ramach AZP (Archeologiczne Zdjęcie Polski). W tym samym roku przeprowadzono pierwsze badania rozpoznawczo - ratownicze, a w latach 1983-1991 prowadzono interdyscyplinarne (z udziałem geologów i palinologów) badania wykopaliskowe na tym stanowisku.
Osada założona została nad wschodnim brzegiem dawnego jeziora Drużno i zajmowała ok. 10 hektarów powierzchni. Zasięgiem swym obejmowała zarówno nisko położone, częściowo depresyjne obszary równin Żuławskich położonych pomiędzy jeziorem Drużno a Wysoczyzną Elbląską, jak również dużą część tzw. strefy przejściowej usytuowanej pomiędzy Żuławami a krawędzią Wysoczyzny.
Czw 06 Kwi, 2006 22:29
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarnobylski
Porucznik
Posty: 719 Pochwał: 1 Skąd: 53°02' N 18°37' E
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał z Sarmacji
Sous-lieutenant
Posty: 411 Skąd: Gdynia
|
|
|
Re:
Polecam odwiedzenie ekspozycji pt. "Truso" w samym mieście Elbląg.
_________________ "Czerwień na ulicy pali.. A Ty tańczysz!!!"
Nie 01 Paź, 2006 13:24
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
admirał futumori
Starszy szeregowiec
Posty: 25 Skąd: Pomorze
|
|
|
Byłem. Rewelka. Szczerze polecam. Wejście za darmo, ale warto wziąć kasę na współczesną kopię biżuterii znalezionej na terenie osady. Cudo!
_________________ Jeśli uderzysz się butelką w głowę i usłyszysz pusty dźwięk, pamiętaj, że nie zawsze jest to wina butelki.
Sob 30 Gru, 2006 3:35
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
elnio
Podporucznik
Posty: 231 Pochwał: 6 Skąd: Gdynia
|
|
|
Re: Truso - osada Wikingów na Żuławach!
Ponury napisał: | I druga sprawa. Gdzie to było umiejscowione? Czy w terenie pozostały jeszcze jakieś, jakiekolwiek ślady tego niezwykłego miejsca? (kamienie?) |
Jadąc z Gdańska drogą krajową nr 7 na Warszawę kilka kilometów za Elblągiem jest miejscowośc Janów (nie wiem z jakiego powodu w literaturze naukowej uparcie nazywana Janowem Pomorskim). Teren wykopalisk w Truso jest właśnie na wysokości Janowa pomiędzy "siódemką", a brzegiem Jez. Druzno.
Sob 20 Sty, 2007 18:54
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojaroth
Kapitan
Posty: 957 Pochwał: 1 Skąd: Elbląg
|
|
|
Re: Truso - osada Wikingów na Żuławach!
Ponury napisał: | Temat stary jak świat. Osada Wikingów "Truso" na terenie Żuław. Co o niej wiecie? Proszę o namiar na jakąś literaturę,a najlepiej na stronę internetową. Szukałem,ale bez rezultatu.
I druga sprawa. Gdzie to było umiejscowione? Czy w terenie pozostały jeszcze jakieś, jakiekolwiek ślady tego niezwykłego miejsca? (kamienie?) |
Zapraszam do elbląskiego muzeum:) Swego czasu była bardzo ciekawa wystawa i ekspozycja wszystkiego, co związane z Truso. Sprawdzę, jakby co, dam znać. Może wezmę Zorkę 5, by zrobić kilka zdjęć
Pią 09 Lut, 2007 23:40
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
jarek
Starszy szeregowiec
Posty: 27 Skąd: Warszawa
|
|
|
fragment tekstu źródłowego tzw. Chorografii mówiacy o Truso
Poniżej fragment żródła mówiący o Truso, który znalazłem na www.domwarminski.pl/content/view/327/449
0] Wulfstan opowiadał, że jechał z Haede, że przybył do Truso w siedem dni i nocy, że okręt szedł przez całą drogę pod żaglami. Słowiańszczyznę miał po prawej ręce, po lewej zaś Langland, Laeland, Falster i Skonie. Cała ta ziemia należała do Danii. Następnie mieliśmy po lewej stronie ziemię Burgundów; a ta posiada własnego króla. Dalej mieliśmy za ziemią Burgundów takie ziemie, jak się one idąc z lewej kolejno nazywają: Blekinge, Meore, Oland i Gotland, cała ta ziemia należy do Sweów. A Słowiańszczyznę mieliśmy aż do ujścia Wisły przez cały czas po prawej stronie. Wisła ta jest wielką rzeką i przez to dzieli Witland [kraj Wit?] i kraj Słowian. A Witland należy do Estów. A taż Wisła wypływa z ziemi Słowian i spływa do Zalewu Estyjskiego, a ten Zalew Estyjski jest co najmniej piętnaście mil szeroki. Od wschodu spływa tutaj do Zalewu Estyjskiego rzeka Ilfing — z tego jeziora, nad którego brzegiem stoi Truso. I schodzą się tutaj w Zalewie Estyjskim od wschodu rzeka Ilfing z kraju Estów i od południa Wisła z kraju Słowian. Tutaj zaś Wisła zabiera rzece Ilfing jej nazwę i spływa z tego zalewu do morza w kierunku północno-zachodnim [lub: na zachodzie i na północy]. I dlatego nazywa się to Wisłoujściem.
Kraj Estów jest bardzo duży i jest tam dużo miast, a w każdym mieście jest król. A jest tam bardzo dużo miodu i rybitwy. A król i najmożniejsi piją kobyle mleko, ubodzy zaś i niewolni piją miód. Jest tam między nimi dużo wojen. A u Estów nie warzy się żadnego piwa, lecz miodu jest tam dużo.
[21] Estowie mają taki zwyczaj: gdy umrze tam jakiś człowiek, niespalony leży on w swym domu u rodziny i przyjaciół jeden miesiąc lub niekiedy dwa; królowie zaś i inni wysoko postawieni ludzie o tyle dłużej, ile więcej mają bogactw; niekiedy przez pół roku nie są oni spaleni i leżą na wierzchu w swoich domach. A przez cały ten czas, kiedy nieboszczyk jest w domu, piją tam i bawią się aż do dnia, w którym go spalą.
[22] A w tym dniu, w którym mają go zanieść na stos, jego pozostałe jeszcze po pijatykach i zabawach ruchomości dzielą na pięć lub sześć działów, niekiedy na więcej, w zależności od tego, ile tych ruchomości jest. Wszystko to rozkładają na przestrzeni jednej mili; najlepszą część najdalej od domu, potem drugą, potem trzecią aż to wszystko jest rozłożone na przestrzeni owej mili; a najmniejsza część winna się znajdować najbliżej domu, w którym leży nieboszczyk. Potem zbierają się wszyscy ludzie, co mają najlepsze konie w tej ziemi o pięć lub sześć mil z dala od ruchomości. Potem wszyscy oni pędzą do owych ruchomości, a jeździec, który ma dobrego konia przyjeżdża do pierwszego i najlepszego działu; i tak jeden za drugim, aż wszystko zostanie zabrane. A najmniejszy dział dostaje się temu, który musiał pojechać po swą część najbliżej domu. Potem każdy jedzie z tymi ruchomościami i może je w całości zatrzymać. I dlatego dobre konie są tutaj niezmiernie drogie.
A gdy ruchomości jego są w całości rozdane, wtedy wynoszą go i spalają razem z bronią i szatami. Cały zaś jego majątek przeważnie ulega roztrwonieniu wskutek długiego przetrzymywania nieboszczyka w domu i przez rozkładanie na drodze ruchomości, które potem obcy zabierają w wyścigach.
[23] A jest u Estów zwyczaj, że każdy człowiek, obojętnie jakiego jest stanu, zostaje spalony. Jeżeli zaś znajdzie się jakiś członek nie spalony, wtedy muszą o to zanosić wielkie przebłagania. A Estowie posiadają taką umiejętność, że potrafią wytwarzać zimno. I dlatego nieboszczyk leży tam tak długo i nie rozkłada się, ponieważ działają na niego zimnem. A jeżeli postawi się dwa naczynia pełne piwa lub wody, potrafią oba zamrozić obojętnie czy jest lato, czy zima.
Sro 14 Lut, 2007 16:51
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojaroth
Kapitan
Posty: 957 Pochwał: 1 Skąd: Elbląg
|
|
|
Odwiedziłem ostatnio nasze elbląskie muzeum i pstryknąłem kilka fotek.
Opis załącznika:
|
|
Opis załącznika:
|
|
Opis załącznika:
|
|
Opis załącznika:
|
|
Opis załącznika:
|
|
Opis załącznika:
|
|
Opis załącznika:
|
|
Opis załącznika:
|
|
_________________ Imię jego 40 i 4...
Wto 29 Maj, 2007 22:03
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mirek
Szeregowiec
Posty: 1 Skąd: Warszawa
|
|
|
Witam wszystkich jako nowy na Forum IOH.
Co do Truso, to przez cały kończący sie sezon trwały tam prace archeologiczne prowadzone przez M. Jagodzińskiego. Tym razem poza 'normalnymi' badaniami archeo w badaniach uczestniczyła także grupa poszukiwaczy-amatorów z wykrywaczami metali. Dzieki wykrywaczom udało się wzbogacić zbiory miejscowego muzeum (w Elblągu) o pewnie dobrze ponad 1000 artefaktów: głównie siekańców z arabskich dirhemów, odważników z brązu i fragmentów ozdób. Ale są też całkiem fajne całe znaleziska
Poza tym chyba najważniejsze w tym jest to, że Truso stało się obok Nowej Cerkwii najlepszym przykładem dobrze zorganizowanej i przynoszącej sukces współpracy archeologów z poszukiwaczami.
Sro 24 Paź, 2007 10:34
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basenji
Plutonowy
Posty: 62 Skąd: EBląg
|
|
|
W chwili obecnej najprawdopodobniej ukończono rekonstrukcję chaty z Truso na dziedzińcu muzeum. Miasto Elbląg będzie budowało pełną wersję rekonstrukcyjną Truso. Ma się to rozpocząć najprawdopodobniej w przyszłym roku po wykonaniu części prac wykopaliskowych. Elbląg dostanie na to środki z unii.
Zdrówko
_________________
Pią 16 Lis, 2007 18:37
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cezar Borgia
Kapitan
Posty: 1463 Pochwał: 2 Skąd: Królewskie miasto Będzin
|
|
|
Można też zajrzeć do książki Witolda Chrzanowskiego "Słowianie i Wikngowie". Tam coś jest o Truso...
Pią 16 Lis, 2007 22:14
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cezar Borgia
Kapitan
Posty: 1463 Pochwał: 2 Skąd: Królewskie miasto Będzin
|
|
Powrót do góry |
|
|
mari von Wickerode
Podporucznik
Posty: 277 Pochwał: 1 Skąd: warszawa, mazury
|
|
|
Wydaje mi się, że Wikingowie pływali w górę Wisły aż do miejsca, gdzie rzeka Bug łączy się z Narwią i razem wpadaja do Wisły. Wikingowie Bugiem musieli spływać drakkarami do Dniepru, potem do Morza Czarnego i do Bizancjum. Służyli jako waregowie - gwardia przyboczna cesarza, wspominają o tym sagi nordyckie. Byli waleczni, odważni i nieprzekupni. Podróż Wisłą była krótszą wyprawą niż opływanie brzegów Europy przez Ocean Atlantycki. Gdzie te trzy rzeki się łączą w Puszczy Białej jest takie dziwne sanktuarium, złożone z ogromnych głazów, steli i ziemnych kurhanów. Może budowali go Goci jak wędrowali z Gotiskandii na Stepy Czarnomorskie dwa tysiące lat temu, bo niedaleko są ich starożytne cmentarzyska; w Cecelach i Jertyporach, a może Wikingowie. Trudno ocenić, bo nikt jeszcze nie badał tego miejsca.
Sob 10 Sty, 2009 16:34
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chaemuaset
Second Lieutenant
Posty: 316 Pochwał: 1
|
|
|
Wisłą raczej nie pływali. Jeśli już to na pewno nie po to aby dotrzeć nim do Dniepru. Droga trudno a z resztą, po co gdy ma się pod ręką szlak o wiele wygodniejszy - tzw. "drogę od Waregów do Greków."
Nie 11 Sty, 2009 22:37
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mari von Wickerode
Podporucznik
Posty: 277 Pochwał: 1 Skąd: warszawa, mazury
|
|
|
Nie znam drogi " od Waregów do Greków", czy prowadzi ona Pregołą Dźwiną i Dniesterm czy innymi rzekami, napisz coś więcej, bo interesuje mnie ten temat.
Pon 12 Sty, 2009 20:17
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chaemuaset
Second Lieutenant
Posty: 316 Pochwał: 1
|
|
|
Najlepiej zacytuję Ci same źródło.
Cytat: | „Gdy zaś Polanie żyli z osobna po górach tych, była [tu] droga od Waregów do Greków i od Greków Dnieprem, w górze Dniepru – włok do Łowoty, Łowotą można wejść w Ilmeń, jezioro wielkie; z tego zaś jeziora wypływa Wołchow i wpada w jezioro wielkie Newo , a ujście tego jeziora wpada w Morze Wareskie. I tym morzem można iść do Rzymu, a z Rzymu przyjść tymże morzem do Carogrodu, a z Carogrodu przyjść w Morze Ponckie, w które wpada Dniepr. Dniepr zaś wypływa z lasu okowskiego i płynie na południe, a Dźwina także z tego lasu wypływa, a idzie na północ i wchodzi w Morze Wareskie. Z tegoż lasu płynie Wołga na wschód i wpada siedemdziesięcioma ujściami w Morze Chwalijskie. Przeto i z Rusi możan iść Wołgą do Bułgarów i Chwalisów i na wschód dojść do działu Semowego, a Dźwiną – do Waregów, od Waregów do Rzymu, od Rzymu zaś i do plemienia Chamowego. A Dniepr wpada ujściem w Morze Ponckie, które to morze zowią Ruskim; (…)” |
Cytat z: Powieść minionych lat. Najstarsza kronika kijowska, przeł. i oprac. F. Sielicki, Wrocław 2005, s. 6 – 7.
Pon 12 Sty, 2009 20:23
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mari von Wickerode
Podporucznik
Posty: 277 Pochwał: 1 Skąd: warszawa, mazury
|
|
|
Dzięki za informacje, zadziwiające jak to w starożytności znali się na geografii, umieli pokonywać trudne szlaki wodne i nie bali się przygód w świecie dalekim i nieznanym.
Niedaleko zamku w Janowcu naprzeciwko Kazimierza nad Wisłą w starym spichlerzu stoją jako eksponaty ogromne, drewniane łodzie, którymi kiedyś transportowano zboże do Gdańska, ludzi - wchodziło 40 osób, bydło. Łodzie są bardzo solidnej konstrukcji i są bardzo podobne do łodzi Wikngów, tylko na dziobie brakuje nordyckiego bóstwa. Nawet żagiel przypomina żagle drakkarów. Jeszcze żyją szkutnicy, którzy wyrabiali te piękne łodzie.
Wto 13 Sty, 2009 9:10
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chaemuaset
Second Lieutenant
Posty: 316 Pochwał: 1
|
|
|
Nie. Te łodzie są zupełnie inne niż okręty wczesnośredniowiecznych Skandynawów. Łodzie, które Ty widziałeś to zapewne kogi. Natomiast Skandynawowie używali 3 rodzajów okrętów nazywanych zbiorczo drakkarami. Pierwszym z nich były okręty używane przede wszystkim do walki. Wąskie, niezbyt długie longboaty. Drugim były dużo większe i nieco szersze snekkary. Trzecim i ostatnim były najszersze z nich, płaskodenne knarry. Wszystkie z tych okrętów były okrętami morskim, aczkolwiek z możliwością, wpłynięcia w większe rzeki. Natomiast na wschodzie Europy Skandynawowie do poruszania się do tamtejszych szlaków wodnych używali zapożyczanych od Bałtów lub Słowian dłubanek.
Poza tym drakkary nie miały na dziobie nordyckiego bóstwa. Jak sama nazwa ich wskazuje miały na dziobie wizerunek smoka, który miał odstraszać złe duchy nieznanych wód, itp. Niektóre z tych łodzi mają takie wyobrażenie przytwierdzone na stałe, na niektórych zaś go nie spotykamy. Jednakże niektóre źródła wspominają o zdejmowaniu owego wizerunku przed wpłynięciem na przyjazne wody w celu nie odstraszenia dobrych duchów. Tym tłumaczy się brak stałych wizerunków na niektórych z pośród zachowanych do dziś drakkarów.
Przypominam, że nie mówimy o starożytności ale o średniowieczu i to o średniowieczu w pełnym tego słowa znaczeniu. Zastanawiam się dlaczego ten temat znajduje się jeszcze w dziale starożytności.
Wto 13 Sty, 2009 10:40
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mari von Wickerode
Podporucznik
Posty: 277 Pochwał: 1 Skąd: warszawa, mazury
|
|
|
Te łodzie Waregów to nie mogły być dłubanki zapożyczone od Bałtów lub Słowian jak sympatycznie piszesz. Aby wyruszyć w tak daleką ekspedycję poprzez dzikie i groźne rzeki Północy i Morze Wareckie trzeba mieć mocne i solidne łodzie, co najmniej ze wzmocnionym dnem. Do tego prowiant dla załogi na długie miesiące, bo to setki kilometrów spływania rzekami, ubranie, śpiwory i broń. Wszak to byli wojownicy. W dłubance to się nie zmieści. Na Mazurach czasem z jezior wynurzają się archaiczne dłubanki Galindów z pięknymi ornamentami, sama mam taką, ale one są niewielkie. A swoją drogą Galindowie poszli z Gotami na Stepy Czarnomorskie, potem na Krym, do Itali, Hiszpanii i wrócili... jak oni to zrobili, że potrafili powrócić do swojej północnej ojczyzny i nie zgubili się po drodze, pozdrawiam.
Sro 14 Sty, 2009 9:11
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chaemuaset
Second Lieutenant
Posty: 316 Pochwał: 1
|
|
|
mari von Wickerode napisał: | Te łodzie Waregów to nie mogły być dłubanki zapożyczone od Bałtów lub Słowian jak sympatycznie piszesz. Aby wyruszyć w tak daleką ekspedycję poprzez dzikie i groźne rzeki Północy i Morze Wareckie trzeba mieć mocne i solidne łodzie, co najmniej ze wzmocnionym dnem. Do tego prowiant dla załogi na długie miesiące, bo to setki kilometrów spływania rzekami, ubranie, śpiwory i broń. Wszak to byli wojownicy. W dłubance to się nie zmieści. Na Mazurach czasem z jezior wynurzają się archaiczne dłubanki Galindów z pięknymi ornamentami, sama mam taką, ale one są niewielkie. A swoją drogą Galindowie poszli z Gotami na Stepy Czarnomorskie, potem na Krym, do Itali, Hiszpanii i wrócili... jak oni to zrobili, że potrafili powrócić do swojej północnej ojczyzny i nie zgubili się po drodze, pozdrawiam. |
Posłuchaj. To były dłubanki. Są na to niezbite źródła. Od bizantyjskich, poprzez ruskie aż do skandynawskich... Wszystkie mówią o dłubankach. Jest już od ponad wieku fakt niezbity.
Sro 14 Sty, 2009 14:31
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|