| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony 1, 2  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
siwy
Major

Major





Posty: 1590
Pochwał: 3
Skąd: Wolsztyn / Użgorod
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Bunty w obozach koncentracyjnych.

Największy rozgłos zyskał bunt Żydów przywiezionych do Birkenau z obozu Bergen-Belsen. Spośród 1700 osób gnanych do komory gazowej, około 600 stawiło opór, nie pozwalając się wepchnąć do środka. Rzucono się na strażników, kilku z nich zabito i rozbrojono. Zerwano w rozbieralni instalację elektryczną i zaczęto się ostrzeliwać.
Głośny też był wypadek, gdy jedna z kobiet wyrwała strażnikowi broń z ręki, śmiertelnie go postrzeliła, a kilku innych raniła.
Oprócz takich niezorganizowanych akcji jak powżej bywały też zaplanowane:
Treblinka- 2 sierpnia 1943 roku wszystko szło po myśli spiskowców - część załogi wyjechała nad Bug, broń ze zbrojowni rozwożono wóżkami na śmieci, dezynfektor zamiast chemikalów rozpylał benzynę. Niestety, jeden z esesmanów, odkrył u więźnia pieniądze schowane na czas ucieczki. To odkrycie groziło dekonspiracją całego planu. Stojący najbliżej więźniowie zamordowali strażnika i dali sygnał do wybuchu powstania. Podpalone baraki stanęły w ogniu, wybuchła panika wśród Niemców i Ukraińców. Wykorzystali ją więźniowie rzucając się do ucieczki.
Z obozu zagłady w Treblince zbiegło ponad 400 osób, niecałej setce z nich udało się ujść pogoni, a tylko około 70 przeżyło wojnę.
Sobibór- 14 października zgodnie z planem zaczęto mordować członków załogi, przecinano kable i niszczono instalacje. Idące zgodnie z założeniami działania zakłóciło odkrycie zwłok jednego z Niemców oraz zabicie przez tłum strażnika przy głównej bramie. Od tej chwili wszystko potoczyło się w zawrotnym tempie. Część więźniów próbowała uciec przez główną bramę i ginęła w ogniu karabinów rozstawionych na wieżyczkach strażniczych, część przecinała druty kolczaste i ginęła na polu minowym, jedynie niewielkiej grupie udało się uciec przez niezaminowany fragment pola.
Birkenau-Bunt wybuchł 7 października 1944 w obawie, że może dojść do denuncjacji reszty grupy, zdecydowano się przyspieszyć wybuch walk.
Na dany sygnał więźniowie rzucili się na esesmanów, raniąc kilku z nich a zabijając trzech. Inna grupa podpaliła materace wewnątrz budynku, wcześniej oblane benzyną. Trzecia grupa zdetonowała przygotowane granaty. Na widok płonącego Krematorium IV, Sonderkommanda z innych krematoriów podejmowały walkę i próbę ucieczki. Niestety, wszystkich natychmiast zastrzelono lub ujęto - aby dobiec do najbliższego zagajnika, musieli przebiec około kilometra przez całkowicie pustą przestrzeń.
Podczas buntu zginęło w walce i zostało zamordowanych 451 więźniów, w tej liczbie wszyscy pracownicy Krematorium IV.
więcej na:
http://www.diapozytyw.pl/

Nie 05 Mar, 2006 22:25

Powrót do góry
kudi
Captain

Captain





Posty: 1000
Pochwał: 1
Skąd: wawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

fajny temat siwy. szczegolnie ze wiekszosc ma obraz wiezniow obozow jako bezwolnych ofiar prowadzonych na rzeź. przypadki ucieczek nie były wcale takie marginalne. Ciekawa historia wydarzyła się w Auschwitz, gdy grupka chyba 3 wieźniów ukradła mundury i samochód osobowy, wyjeżdżając główną bramą Uśmiech
oprócz ucieczek częste były sytuacje oporu więźniów. myślę, że niejden interesujacy tekst mogłby na ten temat powstać. w dokumentach niemieckich z wysiedlenia obozów pojawiały się komentarze w stylu "przy stracie tylko jednego żołnierza zniszczono ten ośrodek zarazy". W Rawie Ruskiej istniał bunkier, w którym ukrywano chorych na tyfus, w obawie przed rozstrzelaniem lub wywiezieniem (3 tys. !). Niemcy pisali nawet o kilkukondygnacyjnych schronach, wyposażonych w żywnosc i radio. Ciekawe gdzie takie obiekty sie znajdowaly? Moze to propaganda, ktora miala ukazywac niebezpieczenstwo grozace "biednym" straznikom??

_________________
pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik

Pon 06 Mar, 2006 13:29

Powrót do góry
siwy
Major

Major





Posty: 1590
Pochwał: 3
Skąd: Wolsztyn / Użgorod
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

kudi napisał:
Ciekawa historia wydarzyła się w Auschwitz, gdy grupka chyba 3 wieźniów ukradła mundury i samochód osobowy, wyjeżdżając główną bramą Uśmiech

Właśnie szukałem potwierdzenia tego wątku bo o nim słyszałem. Była to jedna z ucieczek, które okazały się udane. Z tego co pamiętam kierowca był chyba Rosjaninem.
"Spośród wielu spektakularnych ucieczek, jak na przykład wyjechanie kilku więźniów w oficerskich mundurach SS wozem komendanta przez podniesiony szlaban."
Niestety nie mogę się dokopać, do bliższych szczegółów Crying or Very sad

Pon 06 Mar, 2006 15:32

Powrót do góry
kudi
Captain

Captain





Posty: 1000
Pochwał: 1
Skąd: wawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

watek tej ucieczki poruszono m.in. w jednym z programow BBC z serii "Nazisci i ostateczne rozwiazanie". Pewnie i autor ksiazki opisal te sprawe podajac blizsze szegoly. Ksiazki jednak nie mam...
_________________
pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik

Pon 06 Mar, 2006 16:38

Powrót do góry
MDM
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 38
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wracając do buntu w Sobiborze
Himmler zaraz po tym wydarzeniu/był wstrzasniety ta ucieczka/ rozkazał wymordowac wszystkich Żydów w obozach w Majdanku,Poniatowej i Trawnikach. Akcja ta miała kryptonim "ERNTFEST"/dożynki/ i pochłonęła ok 43 000 ludzi.

Pon 06 Mar, 2006 20:46

Powrót do góry
siwy
Major

Major





Posty: 1590
Pochwał: 3
Skąd: Wolsztyn / Użgorod
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Po stłumieniu buntu, na polecenie Himmlera podjęto decyzję o likwidację obozu, do czego użyli więźniów z Treblinki. Dowodził buntem Aleksander "Sasza" Peczerski. Załatwiono przepustkę do piekła 9 esesmanom i 2 ukraińskim strażnikom. Do końca wojny doczekało 30 sobiborskich uciekinierów.

Pon 06 Mar, 2006 21:16

Powrót do góry
MDM
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 38
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Nie ma się co dziwic , że przeżyła garstka. Wielu z uciekinierów z Sobiboru po kilku godzinach od ucieczki wpadło w ręce Niemców , inni zostali zdradzeni przez Polaków. Przykro to mówić, ale mieszkający w pobliżu chłopi przyprowadzali do obozu Żydów ,których znależli na okolicznych polach i sprzedawali ich za odrobine cukru albo "flaszke".

Pon 06 Mar, 2006 21:57

Powrót do góry
siwy
Major

Major





Posty: 1590
Pochwał: 3
Skąd: Wolsztyn / Użgorod
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

MDM napisał:
Przykro to mówić, ale mieszkający w pobliżu chłopi przyprowadzali do obozu Żydów ,których znależli na okolicznych polach i sprzedawali ich za odrobine cukru albo "flaszke".


Chciałbym temu zaprzeczyć, ale to niestety prawda Embarassed
kudi napisał:
Cytat:
Niemcy pisali nawet o kilkukondygnacyjnych schronach, wyposażonych w żywnosc i radio.


"Sprawa radiostacji więźniarskiej
W obozie siatka konspiracyjna prowadziła przez pewien okres stały nasłuch radiowy. Aparat "zorganizował" w warsztatach radiowoelektrycznych przedwojenny pracownik Polskiego Radia i członek ZOW, inż. Jan Pilecki (Nr P-808). Dr Dering ukrył go w gabinecie naczelnego lekarza SS, w Bloku nr 21, w skrytce umiejscowionej w podłodze pod umywalką. Jako antenę wykorzystano druty telefoniczne rozciągnięte między Blokami nr 21 i nr 28. Lekarze SS przebywali w bloku wyłącznie w ciągu dnia. Nocą dr Dering przez dłuższy czas mógł prowadzić nasłuch, a rano puszczać w obieg zasłyszane wiadomości. Zdjęcie tego aparatu, wykonanego w Fahrbereitschaft, znajduje się w zbiorach muzeum oświęcimskiego."
I nie tylko:
"To jednak nie wszystko. Konspiracja więźniarska dysponowała także aparatem nadawczym(!), którego istnienie dość powszechnie było kwestionowane, także przez osoby zaangażowane w podziemną pracę. Do tej pory było wiadome, iż w lutym 1942 r. Witold Pilecki zdołał dostać się do pracy do szczególnego komanda Funkstelle (ośrodek radiowo-telegraficzny) w komendanturze obozowej. Tam już nieco wcześniej udało się, dzięki Arbeitsdienstowi Mieczysławowi Januszewskiemu, zatrudnić Konstantemu Piekarskiemu. Esesmanom akurat potrzebni byli dwaj kreślarze-kartografowie. Piekarski był oficerem artylerii i na kartografii się znał, toteż spełniał potrzebne kwalifikacje. Obaj oficerowie przez kilka tygodni kreślili mapy, dzięki czemu Pileckiemu udało się szczęśliwie wynieść w największej tajemnicy lampy i inne części radiowe, jak też plik szyfrowanych druków. Posłużyło to do wykonania tajnej radiostacji!
Już po wojnie zaprzeczył informacji o istnieniu w obozie radiostacji ppłk Kazimierz Rawicz (w obozie "Jan Hilkner"), choć z dużą dezynwolturą wcześniej sam przyznał:
"Przez siedem miesięcy mieliśmy własną stację nadawczą, przy której pracował ppor. Alfred Stoessel [...] aż jesienią 1942 r. przydługi nieco język jednego z kolegów był przyczyną, że musieliśmy stację rozmontować."
prof. Wiesław Jan Wysocki w słowie wstępnym do książki Konstantego Piekarskiego

Pon 06 Mar, 2006 22:03

Powrót do góry
MDM
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 38
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Eugeniusz Bandera, Kazimierz Piechowski , Stanisław Jaster przykro mi nie znam nazwiska czwartego uciekiniera z KL.Auschwitz prawdopodobnie był to ksiądz. 20 czerwca 1942 r. czterej więżniowie przebrani w mundury niemieckie opuscili teren obozu. Ich plan był następujący:czterech wiezniów wyjdzie z obozu głównego jako fikcyjne komando Rollwagenkommando /grupa pchająca wózek/. Piechowski, aby uniknać niepotrzebnej śmierci współtowarzyszy /10 ludzi zabijali za 1 uciekiniera/ wymyslił fikcyjne komando. Rankiem wózek załadowany śmieciami przepchneli przez brame ze słynnym napisem Arbeit macht frei i przeszli do zewn. strefy obozu.Za bramą Bandera udał się do warsztatu samochodowego zeby przygotowac samochód podczas gdy pozostali weszli do magazynu przez szyb węglowy.Zabrali mundury oraz karabiny i granaty.Bandera podjechał pod magazyn samochodem i przebrani juz w mundury skierowali się w strone wolności.Zaden z nich nie miał ani dokumentów ani przepustki. Zbliżając się do szlabanu mózg calej operacji Kazimierz Piechowski zaczał krzyczec do Niemców : Ile jeszcze mamy tutaj czekać! i zaczął klnac.To pomogło.Szlaban został podniesiony i uciekinierzy mogli spokojnie przejechac.
Konsekwecje ucieczki: Kapo - wysłany na śmierć głodową do bloku nr 11
rodzice St.Jastera zostali w odwecie wysłani do Oświęcimia-zginęli
ksiądz Józef dostał wstrząsu "chodził w kółko jak szaleniec" po
wojnie przejechany przez autobus.
Bandera po powrocie do domu dowiedział się, że żona go opusciła
rozpił się i umarł.
Piechowski przeżył wojne ale nadal przezywał chwile spędzone w
obozie.

Na podstawie książki Naziści i "ostateczne rozwiązanie"

Pon 06 Mar, 2006 22:57

Powrót do góry
zbV
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 455
Pochwał: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Oświęcim:

16 maja 1944 i 2/3 sierpnia 1944 - bunty podczas likwidacji obozu cygańskiego. Pierwszy był nawet skuteczny. Z puszek robili sobie takie prymitywne noże - niezły pomysł.

7 września 1944 r. więźniowie z Sonderkommando wysadzili krematorium

Był jeszcze jakiś śmiałek z AK ale nie wiem jak mu było. Ochotniczo poszedł jako więzień do obozu, nazbierał informacji i uciekł z tym do Anglii. 8)

Wto 07 Mar, 2006 1:04

Powrót do góry
kudi
Captain

Captain





Posty: 1000
Pochwał: 1
Skąd: wawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Jakis tydzien temu ogladalem po latach "Ucieczke z Sobiboru". Plan troche niedopracowany, ale polowa ludzi uciekla. Swoja droga nie znalazlem informacji co sie stalo z tymi, ktorych zlapano. przykry jest fakt, ze rzeczywiscie kilka osob przezylo oboz i ucieczke, a zostalo wydanych przez sasiadow Smutny
W ktorym obozie byla taka akcja ze sonderkommando zniszczylo "prysznice", gdzie zagazowywano ludzi. niemcy w odwecie wymordowali wszystkie sonderkommanda oprocz jednego, ktore mialo pogrzebac zabitych. tylko dlatego przezyli.

_________________
pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik

Wto 07 Mar, 2006 12:50

Powrót do góry
1234
Porucznik

Porucznik




Posty: 699
Pochwał: 2
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Aż dziw, że nikt nie wspomniał o Buchenwaldzie.
_________________
Nasza droga nie wiodła przez stepy
I pustynie ogromne piaszczyste
Dla nas twierdzą była leśna głusza
Wiejskie chaty i pola ojczyste

Pią 10 Mar, 2006 15:31

Powrót do góry
siwy
Major

Major





Posty: 1590
Pochwał: 3
Skąd: Wolsztyn / Użgorod
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Masz rację Buchenwald był jednym z obozów, gdzie najwcześniej powstał ruch oporu. Już chyba od 38r więźniowie polityczni zorganizowali namiastkę konspiracji. Bunt wybuchł przed samym wyzwoleniem obozu w kwietniu 1945.


Opis załącznika:
Buchenwald

Opis załącznika:
Buchenwald

Opis załącznika:
kat i ofiary
Buchenwald

Pią 10 Mar, 2006 21:39

Powrót do góry
Lord Mietek
Schütze

Schütze




Posty: 1
Skąd: Świat
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Swoją drogą...nie zastanawiacie się może dlaczego, mimo kilku tysięcy ludzi znajdujących na terenie obozu, bunt wywołuje garstka? Czy dla reszty wszystko jedno? Są już tak wyczerpani, upodleni, że bez "skargi" idą pod gaz? Czy transport pozbawił ich wszystkiego? Nawet chaotyczny bunt kilku tysięcy więźniów powinien się udać.

Sro 22 Mar, 2006 22:09

Powrót do góry
kudi
Captain

Captain





Posty: 1000
Pochwał: 1
Skąd: wawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

nazisci jasno okreslili reguly. za ucieczke jednej osoby zostanie rozstrzelanych 10, 20, 50 lub dowolna liczba wiezniow. Kazdy mial nadzieje przezyc i umozliwic to samo innym. podjalbys ryzyko ratujac siebie i majac swiadomosc ze inni nie dostana szansy? w wypowiedzi wiekoszsci bylych wiezniow pojawia sie watek - "przezyc za wszelka cene zeby opowiedziec swiatu co tu sie dzialo". no i nie bylo latwo byc czlonkiem "podziemia" w miejscu gdzie za kawalek miesa ludzie byli w stanie wydac rodzine.
_________________
pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik

Pią 24 Mar, 2006 9:04

Powrót do góry
Bruno
Leutnant

Leutnant





Posty: 237
Skąd: Pless
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Też wam koledzy w tym pomogę. Znalazłem kilka przykładów żydowskich buntów.
W 1942 roku w miejscowości Kleck miał miejsce bunt Żydów w getcie w miejscowości Kleck. Kilkuset Żydów z tej miejscowości podpaliło getto i uciekło. Większość jednak z nich zginęła od kul karabinowych. kilku Żydów po dotarciu do lasu dołączyło do partyzantów. Ich przywódca Mosze Fisz zginął podczas walk z Niemcami .
21 lipca 1942 roku zbuntowali się również Żydzi z Nieświeża, i też większość z nich zginęła podczas ucieczki. Przywódca tych żydowskich buntowników Szalom Cholawski założył obóz rodzinny, dla Żydów którym udało się uciec. Założył również oddział partyzancki i nękał niemieckie linie komunikacyjne .

W 1942 roku jak już na dobre rozpoczęło się mordowanie Żydów , w miejscowościach Mir i Zdzięcioł, 500 Żydów wyrwało się z obławy gestapo i dołączyło do partyzantów.

"8 kwietnia 1943 roku Niemcy deportowali 2000 tysiące Żydów z Włodawy do Sobiboru. Gdy transport przybył do obozu Żydzi zdali sobie sprawę z niebezpieczeństwa, zaatakowali strażników SS deskami wyrwanymi z wagonów. Wszyscy zostali zastrzeleni z broni maszynowej lub rozerwani granatami "

2 sierpnia 1943 roku miał miejsce kolejny bunt tym razem w Treblince.
Bunt ten wywołali Żydzi których zmuszano do wykopywania i palenia ciał [ chyba komando Blooba] Żydzi ci wiedzieli że jak wykonają swoją robotę to i oni zostaną zlikwidowani. spośród 700 żydowskich buntowników ponad 500 zginęło podczas buntu, od kul SS-manów, oraz ukraińskich strażników. Udało się uciec grupie ponad 150 osób. Wielu z nich później jednak zginęło wytropieni przez Ukraińców lub przez oddziały niemieckie.

cyt. z " Druga Wojna Światowa " Martina Gilberta

Wto 11 Lip, 2006 20:48

Powrót do góry
Piotrk1
Kapitan

Kapitan




Posty: 1328
Pochwał: 2
Skąd: Śląsk
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Swoją drogą...nie zastanawiacie się może dlaczego, mimo kilku tysięcy ludzi znajdujących na terenie obozu, bunt wywołuje garstka?


Aby przygotowania do buntu zachować w tajemnicy, nie można było o tym informować większej liczby osób. Ta garstka czyniła przygotowania licząc na włączenie sie innych w odpowiednim momencie.
"Walczący obóz Buchenwald" - jest tam to ciekawie opisane. W tym obozie doszło do chyba jedynego buntu zakończonego sukcesem. Był on dobrze przygotowany, w odpowiednim momecnie się rozpoczął.

Czw 13 Lip, 2006 9:55

Powrót do góry
Bruno
Leutnant

Leutnant





Posty: 237
Skąd: Pless
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

To prawda nie można było poinformowć wszystkich więźniów, gdyż wielu z nich zastraszonych przez oprawców zwyczajnie by doniosła Niemcom.

A tu kolejny przykład buntu w dodatku na sam koniec wojny.
Choć wojna dobiegała już końca, to SS- mani przygotowywali się do likwidacji w miejscowości Ebensee kilku tysięcy Żydów niedaleko Mauthausen. Byli to w większości więźniowie Oświęcimia.
Więźniom tym dano rozkaz wejścia do tunelu kopalni. Strażnicy tłumaczyli to tym że uchroni to więźniów przed alianckimi nalotami.
" Jednym z więźniów był 46 letni rosyjski Żyd, Lew Maniewicz, którego Niemcy więzili od 1936 roku, kiedy to aresztowali go za działalność szpiegowską na rzecz Związku Radzieckiego . We wrześniu 1943 roku został na krótko uwolniony przez Amerykanów, gdy mały frontowy oddział wkroczył do więzienia w San Stefano we Włoszech, lecz Maniewicz, był tak bardzo osłabiony, że w ciągu 48 godzin Niemcy schwytali go z powrotem. Teraz na rozkaz wejścia do kopalni, pomimo wycieńczenia Maniewicz w kilku językach zawołał ' Wszyscy stać. Pozabijają nas "
Ostrzeżenie Maniewicza podziałało. Wszyscy więźniowie bez wyjątku, odmówili wypełnienia rozkazu. Esesmańskich strażników, jak napisał kronikarz tego incydentu, Evelyn le Cene ; sparaliżowały wątpliwości. Tłum więźniów kołysał się i pomrukiwał. Po raz pierwszy od chwili aresztowania ci więźniowie, którzy jeszcze nie umierali, dostrzegli szansę przetrwania wojny. Co zrozumiałe nie chcieli , aby SS -mani wysadzili ich w powietrze, lub wystrzelali z broni maszynowej za odmowę wykonania rozkazu. Wiedzieli jednak że ostatnio wielu esesmanów zastąpiono niemieckimi cywilami.
Szybka konsultacja z podwładnymi dała komendantowi wyraźnie do zrozumienia, że i oni nie chcieli zapędzać więźniów do tunelu, ani też do nich strzelać.
Jednym z ocalałych tego dnia więźniów był Meir Pesker polski Żyd z Bielska Podlaskiego, którego najpierw deportowano do obozu w Majdanku, później do Płaszowa i wreszcie do Mauthausen . Wiedzieliśmy że nadchodzą Amerykanie- napisał później- wiedzieli o tym również Niemcy. Dalej w jego relacji czytamy ;
Nagle pojawił się niemiecki strażnik, opasły, prymitywny potwór, który miał na sumieniu zamordowanie gołymi rękoma dziesiątków Żydów.
Nagle osłabł i złagodniał. Zaczął nas błagać, byśmy go nie wydawali, ponieważ wielokrotnie pomagał Żydom, których ten szaleniec Hitler chciał zadręczyć. Gdy skończył trzech chłopców przewróciło go i zabiło- w tym samym obozie, którego wcześniej był niepodzielnym władcą.
Meir Pesker dodał . Zanim do obozu przybyli Amerykanie, zabiliśmy wszystkich niemieckich oprawców, którzy wpadli w nasze ręce. Tym samym pomściliśmy śmierć ukochanych, którzy zginęli z rąk tych pogańskich niemieckich bestii.

Czw 13 Lip, 2006 16:23

Powrót do góry
Piotrk1
Kapitan

Kapitan




Posty: 1328
Pochwał: 2
Skąd: Śląsk
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Morał.
W wyniku tego, w późniejszym czasie sądy miały mniej pracy!!!

Pią 14 Lip, 2006 9:25

Powrót do góry
Bruno
Leutnant

Leutnant





Posty: 237
Skąd: Pless
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Piotrk1 napisał:
Morał.
W wyniku tego, w późniejszym czasie sądy miały mniej pracy!!!

Owszem te działanie zaoszczędziło wiele pieniędzy.
Fakt Holocaustu jednak pozostał i potrzeba jego zbadania.
23 października 1943 roku w Auschwitz miał miejsce bunt Żydówek.

Do obozu przybyło 1750 polskich Żydów- posiadaczy południowoamerykańskich paszportów, którym wcześniej obiecano wyjazd z Europy do Ameryki Południowej.

Gdy transport dotarł do Auschwitz, kobietom kazano się rozebrać. Podczas zdejmowania ubrań niemieccy strażnicy jak zwykle, zaczęli ściągać więźniarkom pierścionki i zegarki. W tym czasie starszy sierżant SS Josef Schillinger rozkazał jednej z Żydówek , aby rozebrała się do naga. Kobieta ta według niektórych relacji była warszawską tancerką o nazwisku Horowitz, rzuciła butem w twarz Schillingera, wyrwała mu pistolet i strzeliła Niemcowi w brzuch. Raniła również drugiego Niemca sierżanta Emmericha. Pozostałe kobiety przyjęły strzał jako sygnał do ataku i rzuciły się na esesmanów przy wejściu do komory gazowej. Jednemu z nich oderwały nos, innego oskalpowały. Schillinger zmarł w drodze do obozowego szpitala, pozostali esesmani uciekli. Wkrótce potem komendant obozu Rudolf Hoss wkroczył do komory w towarzystwie uzbrojonych esesmanów. Kobiety ,jedna po drugiej, były wyprowadzane na zewnątrz i rozstrzeliwane.

Bunt tych Żydówek został opisany przez dwóch więźniów pracujących w obozie.
Informację znalazłem w książce pt. "Druga Wojna Światowa" Martina Gilberta

Pią 14 Lip, 2006 15:44

Powrót do góry
Agniecha
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 2
Skąd: Silesia
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Co do tego buntu w Sonderkomamndo Auschwitz z 7.10.1944... Jeden z uczestników tamtych wydarzeń jeszcze żyje, nazywa się Henryk Mandelbaum i często pojawia sie na różnych spotkaniach z młodzieżą. W Auschwitz był ponadto jeszcze jeden większy bunt. 10 czerwca 1942 roku doszło do buntu w Karnej Kompanii (Strafkompanie, SK). W tym czasie w SK znajdowała się grupa specjalnie oznakowanych więźniów, z których co parę dni kilkunastu było wywożonych do Auschwitz I (SK stacjonowała juz wówczas w Birkenau) i rozstrzeliwanych. Więźniowie ci wiedząc, ze czeka ich śmierć zaplanowali bunt na dzień 10.06.1942. Plan był taki: Cała SK pracowała wtedy przy kopaniu głównego rowu odwadniającego, tzn Rowu Królewskiego, poza granicami obozu. na sygnał Kommandofuhrera Otto Molla więźniowie mieli się rozbiec w stronę lasu. Liczyli sie z tym, ze część z nich zginie, ale że i tak żyli z wyrokiem śmierci zgodzili sie na to, licząc, ze jakas grupa ucieknie. Niestety, plany pokrzyżowała im... pogoda. Cały dzień był pochmurny, zaczęła sie mżawka, wiec kommandofuhrerowi nie chciało się moknąć i już ok 15.00 dal sygnał do powrotu. Zdezorientowało to więźniów, którzy obawiając sie, ze ktoś wydał ich plany pozostali na miejscach. Do ucieczki rzuciła sie tylko ok 50-osobowa grupa. SS mani zareagowali szybko:kilkunastu więźniów zawrócili kapowie, dwie osoby zostały złapane po natychmiastowym pościgu, na miejscu zastrzelili 13 osób. Spośród około 50 więźniów, którzy podjęli ucieczkę na wolność wydostało się dziewięciu: August Kowalczyk (po wojnie wybitny polski aktor), Jerzy Łachecki, Zenon Piernikowski, Aleksander Buczyński, Jan Laskowski, Józef Traczyk, Tadeusz Chróścicki, Józef Pamrow i Eugeniusz Stoczewski. 14.06 Niemcom udało się schwytać A. Buczyńskiego i E.Stoczewskiego, zostali rozstrzelani w obozie. W odwecie za ucieczkę Niemcy rozstrzelali 20 osób, a 320 zgładzili w komorze gazowej.

Jak podaje strona Muzeum: "Ogółem w całej historii obozu próbę ucieczki podjęły co najmniej 802 osoby - 757 mężczyzn i 45 kobiet. Wśród nich najwięcej było Polaków - co najmniej 396 osób. Ucieczka udała się 144 osobom. Większość z nich przeżyła wojnę. Niemcy zastrzelili podczas ucieczki lub zatrzymali później 327 więźniów. Henryk Świebocki pisze, że los pozostałych 331 więźniów jest nieznany. Nie wykluczone, że część z nich wydostała się na wolność i przeżyła.".

Wyczytałam, ze obozowy ruch oporu bardzo sprzeciwiał się ucieczkom, ponieważ najczęściej ucieczka jednej osoby kosztowała życie kilku - kilkunastu współwięźniów, a często także rodziny więźnia, która natychmiast zostawała aresztowana i osadzana w obozach bądź mordowana.

A co do zuchwałych ucieczek - jedna z najbardziej znanych par obozowych, Edek Galiński i Mala Zimetbaum, tez uciekli w dość zuchwały sposób... Niestety, zostali złapani, ale wyjście z obozu jako SS-man eskortujący więźnia było brawurowe...

Pon 14 Sie, 2006 22:31

Powrót do góry
Bruno
Leutnant

Leutnant





Posty: 237
Skąd: Pless
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

cytat; W obozie śmierci w Treblince 2 sierpnia 1943 roku wybuchł bunt Żydów, których zmuszano do wykopywania i palenia ciał; wiedzieli; że gdy wykonają swoje zadanie i oni zostaną zlikwidowani.

Spośród 700 żydowskich robotników ponad 500 zginęło podczas buntu od kul SS-manów i ukraińskich strażników. Grupie ponad 150 osób udało się jednak uciec. Niektórych wytropiły później i zastrzeliły oddziały niemieckie i ukraińskie; inni znaleźli schronienie w polskich domach, lub ukrywali się w lasach.
"Druga Wojna Światowa" Gilberta

Znalazłem ciekawy materiał o Auschwitz [piszę Auschwitz, a nie Oświęcim, bo co niektórzy wykorzystują to potem by powiedzieć ze to polskie obozy.]

7 października 1944 roku w Auschwitz 450 Żydów, których zmuszano do przenoszenia ciał z komór gazowych do pieców, podniosło bunt. Z pomocą, materiałów wybuchowych, przemyconych przez Żydówki zatrudnione w pobliskiej fabryce, wysadzili w powietrze jedną z czterech komór gazowych, a drugą podpaliły, po czy próbowały uciec przez ogrodzenie z drutu kolczastego. Dwieście pięćdzisiąt osób zdołało przedrzeć się na zewnątrz, lecz wszystkich wytropiono i rozstrzelano. Ci którzy nie sforsowali ogrodzenia, również zostali zlikwidowani. Esesmani aresztowali 5 Żydówek z fabryki i poddano je torturom, lecz nie zdradziły nikogo.
Trzy miesiące po buncie Żydówki zostały powieszone.

Czw 17 Sie, 2006 11:07

Powrót do góry
Agnieszka
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

MDM napisał:
Eugeniusz Bandera, Kazimierz Piechowski , Stanisław Jaster przykro mi nie znam nazwiska czwartego uciekiniera z KL.Auschwitz prawdopodobnie był to ksiądz.

Nazwiska tych uciekinierów brzmiały: Kazimierz Piechowski, Stanisław Jaster, Józef Lempart i Eugeniusz Bendera. Jeden z nich rzeczywiście był księdzem. Ze szczegółami tej brawurowej ucieczki można zapoznać się czytając książkę autorstwa jedynego żyjącego uczestnika tejże ucieczki, p. Kazimierza Piechowskiego, mieszkańca Gdańska i honorowego obywatela Tczewa. Ze wszech miar polecam lekturę (wydawnictwo sióstr Loretanek). Jego przeżyciami można byłoby "obdzielić" kilku ludzi. Aż trudno uwierzyć, że to wszystko mogło się zdarzyć naprawdę i że taka ucieczka mogła się powieść. A tak wygląda dziś autor tamtego planu ucieczki i dzisiejszych wspomnień: http://www.plfoto.com/zdjecie.php?picture=935899

Pią 25 Sie, 2006 20:04

Powrót do góry
Bruno
Leutnant

Leutnant





Posty: 237
Skąd: Pless
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Tu mam przykład jak jednemu z Żydów udało się uciec.
17 stycznia 1945 roku w Chełmnie esesmani przygotowywali się do wymordowania pozostałych przy życiu Żydów, których zmuszano od dwóch i pół miesiąca do rozbiórki krematoriów i usuwania wszelkich śladów świadczących o funkcjonowaniu na tym terenie obozu.
Prace te wykonywało stu Żydów. Do połowy stycznia tylko 41 z nich pozostało przy życiu. Ostatniego dnia nie posłano nas do pracy - wspominał później członek brygady robotniczej w Chełmnie, Mordechaj Żurawski ; ustawiono nas w szeregu; każdemu z nas położono na głowie butelkę i Niemcy zabawiali się strzelając do butelek. Jeśli kula lądowała niżej, było po człowieku.'
W nocy 17 stycznia esesmani wkroczyli do obozowego baraku i jeden z nich wymachując latarką zawołał " Pięciu za mną ! " Wyprowadzono pięć osób, wspomina później Żurawski i usłyszeliśmy pięć strzałów. Następnie do baraku wszedł inny Niemiec i zawołał " Jeszcze pięciu- wychodzić" Rozległy się kolejne strzały, a potem wyprowadzono jeszcze jedną 5-osobową grupę. I znów padły strzały. Zawołano czwartą z kolei grupę, w tym Żurawskiego. Wszedł esesman- wspominał. -Ja ukryłem się za drzwiami. Trzymałem w ręku nóż skoczyłem do esesmana i zadałem mu cios. Stłukłem jego latarkę i jeszcze kilka razy pchnąłem go nożem, po czym rzuciłem się do ucieczki. Podczas ucieczki z obozu Żurawski został ranny w stopę. Udało mu się jednak ukryć w gęstym lesie. Z 41 osobowej brygady ocalał jeszcze jeden Żyd. Żurawski nie wiedział, że w pierwszej wyprowadzonej grupie jeden z robotników został ciężko ranny, ale przeżył. Nazywał się Szymon Srebrnik. On również opisał piekło Chełmna

Sob 04 Lis, 2006 12:40

Powrót do góry
pg701
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 12
Skąd: poznan
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Prawdopodobnie chodzi Tobie o rotm.Witolda Pileckiego,który 19 września 1940 r dał się wziąć w łapance,a następnie w nocy z 21/22 września tego roku przybył z transportem do Oświęcimia./przebywał tam na nazwisko Tomasza Serafińskiego,który rzekomo zginaął w 1939r./póżniej okazałosię,że Serafiński żył nadal//.Pilecki otrzymał nr ob.4859.Do Oświęimia Pilecki trafił celem przesyłania raportów o sytuacji oraz stworzenia tam zakonspirowanej organizacji oporu.Jako zatrudniony w komandzie piekarzy ,które było poza obozem uciekł z niego w nocy z 26/27 kwietnia 1943r/wtedy nie stosowano już masowych egzekucji za ucieczki/wraz z Janem Redzejem/zginął w Powstaniu/ i Edwardem Ciesielskim.Pilecki działał nadal w AK.15 maja 1948r.skazano Pileckiegona karę śmierci za przynależność do AK.Wyrok wykonano 25 maja strzałem w tył głowy.Józef Cyrankiewicz/więzień Oświęcimia nr.ob.62933,/premier PRL nie chciał pomóc Pileckiemu,chciał wszystkie jego zasługi z Auschwitz przypisać sobie.

Pon 20 Lis, 2006 13:14

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Idź do strony 1, 2  Następny Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.