| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
loslos
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Był na to prosty sposób - amunicyjny po strzelaniu dostawał paru żołnierzy, którzy te łuski wyzbierali


To OT, ale o ile dobrze pamiętam z czasów służby (początek lat 80-tych) to łuski (przynajmniej na strzelnicy), były przedmiotem ścisłego zarachowania i po strzelaniu trzeba się było z nich rozliczyć. Zimą, kiedy leżał śnieg, obok strzelającego stał "asystent" i łapał łuski do hełmu.

Pon 07 Maj, 2012 11:57

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

loslos napisał:
...ale o ile dobrze pamiętam z czasów służby (początek lat 80-tych) to łuski (przynajmniej na strzelnicy), były przedmiotem ścisłego zarachowania i po strzelaniu trzeba się było z nich rozliczyć.

Tak, ale przepisy dopuszczały ich zaginięcie. Pisało się protokół zaginięcia łusek, podając ilość i przyczynę (np. śnieg).

loslos napisał:
Zimą, kiedy leżał śnieg, obok strzelającego stał "asystent" i łapał łuski do hełmu.

No to już przesada ... ale pewnie i tak się zdarzało.

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Pon 07 Maj, 2012 22:19

Powrót do góry
Robert05
Pułkownik

Pułkownik




Posty: 4535
Pochwał: 9
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

[quote="Razorblade1967"]


Cytat:
Stąd podany przez Ciebie stan ewidencyjny jeśli nie jest zawężony do kategorii broni sprawnej pokazuje cały stan posiadania.
Witam, niestety nie jest podane co dokładnie oznacza "stan ewidencyjny broni"
Cytat:
jeszcze broń nietypową czyli pistolety maszynowe Sten, które przyszły z niektórymi jednostkami PSZ (niektóre przybywały z bronią), a które dopiero teraz są wyprzedawane przez AMW.
Poza Stenami jaką jeszcze broń "nietypową" wyprzedaje AMW?

Cytat:
Owszem - jeśli ten spis nie obejmuje AK to właśnie ta broń weszła zamiast broni powtarzalnej i części pm-ów. Może to też świadczyć o likwidacji broni starej i zużytej,
Tak ale świadczy to również, o przekazaniu do magazynów nowiutkich pm i karabinków, które bardzo szybko uległy "moralnemu zużyciu".


Cytat:
To, że Szwedom się zdawało, że bagnet na pm-ie jest przydatny - to wcale nie oznacza, że inni myśleli podobnie. Nawet już przed wojną w sporej części nie uznawano za sensowne wyposażać pistoletu maszynowego w bagnet.
Jednak nawet po wojnie powstawały pm wyposażone w bagnet. A Szwedzi do M/45 dołożyli, kawał solidnego bagnetu.

Cytat:
To jest kwestia innego przeznaczenia broni - przełącznik rodzaju ognia w pm-ach o niewielkiej szybkostrzelności jest w zasadzie zbędny (zresztą całkiem sporo powojennych pm-ów go nie miała - wspomniany MAT-49 dostarczany armii, czy M/45, była tylko odmiana z przełącznikiem, ale zasadniczo nie miał).
Jednak można zauważyć zasadę w rozwoju pm, że im dalej od DWS tym więcej ma przełącznik rodzaju ognia.

Cytat:
Czyli też niemało ...
Tak tylko że Francja to mocarstwo, a na dodatek prowadziła wojnę w Indochinach. Znalazłem jeszcze informację, że karabinu samopowtarzalnego MAS-49 wyprodukowano do 1956r. tylko 20 600 plus nieznana ilość na eksport do Syrii. A karabinu MAS-49/56 w latach 1957-78 275240. W początku lat 50. produkowano jeszcze karabiny powtarzalne-granatniki MAS36LG48 i MAS36/51, niestety nie udało mi sie ustalić wielkość produkcji tej broni.


Cytat:
Ekologia ... w latach 50-tych, na terenach poligonowych w PRL? Żartujesz ... prawda?
To stwierdzenie dotyczyło Szwecji, ale ten poziom ekologii i ekonomii wojskowej jeszcze do nas nie dotarł. Jako ciekawostkę podam że ckm Goriunowa używany w PRL miał "łapacz łusek". Warto jeszcze zwrócić uwagę na uzbrojenie elitarnej piechoty zmechanizowanej LWP.
Pozdrawiam.



Opis załącznika:

Opis załącznika:

Opis załącznika:

Sro 09 Maj, 2012 1:14

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Robert05 napisał:
Witam, niestety nie jest podane co dokładnie oznacza "stan ewidencyjny broni"

Stan ewidencyjny to wszystko co figuruje "na stanie" i to niewiele nam to mówi - to jest zarówno broń nowo wyprodukowana, jak i zużyta, i wycofana z jednostek oraz nietypowa.

Co do tych zmian ilościowych to jak pisałem - wyprodukowano 285 tys. PPS, część trafiła do armii, ale potem KBW w 1954 przeszła do MSW to i stan się zmniejszył. Ponadto pewnie jakaś część poszła do MO, straży przemysłowych (te formacje po wojnie używały w sporym procencie broni zdobycznej i nietypowej) itp. Część pewnie też poszła na "eksport" - bo i polskie PPS-y były spotykane w różnych zapalnych rejonach świata w tamtym okresie. Stąd ten stan ilościowy pm-ów w WP malał.

Robert05 napisał:
Tak ale świadczy to również, o przekazaniu do magazynów nowiutkich pm i karabinków, które bardzo szybko uległy "moralnemu zużyciu".

Jeśli chodzi o broń powtarzalną to tak - choć pewnie jeszcze następowało takie zjawisko, że wycofywano do składnic pozostałe po DWS kb wz. 91/30 i wydawano na to nowe miejsce kbk wz. 44.

Co do pistoletów maszynowych to raczej nie. PPS jeszcze przez długie lata się nie zestarzały jako broń służb technicznych, obsług w artylerii, załóg wozów bojowych czy żołnierzy np. w WOPK. Brytyjczycy używali w takiej roli Sterlinga jeszcze dłużej niż my PPS.

To raczej można się zastanawiać nad PPSz - produkcję podjęto w rok po PPS, w tym samym roku co PPS wz.43/52 i chyba w większości w ogóle nie trafiły do WP. Pewnie były "eksportowane" od producenta, nie przechodząc przez magazyny WP. Część podobno trafiło do jednostek na wymianę zużytej, ale większość szybko opuściła Polskę. Co zostało poszło do MO.

Robert05 napisał:
Tak tylko że Francja to mocarstwo, a na dodatek prowadziła wojnę w Indochinach.

Oni prowadzili w sumie nie taką wielką wojnę w Indochinach, a myśmy się przygotowywali do kolejnego konfliktu wielkoskalowego. Nie zapominaj o przyczynach jakie leżały przy rozbudowie WP na początkach lat 50-tych. Mnie nie dziwi duża produkcja broni w takiej sytuacji.

Możemy mieć jeszcze do czynienia u decydentów z syndromem 1939, kiedy to broni jednolitych, obowiązujących wzorów zabrakło dla niektórych formacji.

Widzisz problem z takimi ocenami jest taki, że my patrzymy na to po wielu latach i z inną wiedzą. Tylko żeby zrozumieć ówczesnych decydentów trzeba się postawić w ich sytuacji i spróbować myśleć z ich stanem wiedzy. Czy w sytuacji wzrostu napięcia, możliwości wybuchu kolejnej wojny zaryzykowałbyś decyzję o nieprodukowaniu broni starszych wzorów (ale dostępnych) i stwierdził, że można poczekać na coś nowocześniejszego - wiedząc ile taka decyzja w razie czego może kosztować? Ja bym nie zaryzykował.

Robert05 napisał:
Jednak nawet po wojnie powstawały pm wyposażone w bagnet. A Szwedzi do M/45 dołożyli, kawał solidnego bagnetu.

Ale po raz kolejny - to, że komuś się wydaje że bagnet na pm jest przydatny to wcale nie oznacza, że ma rację i że "reszta świata" myśli podobnie.

Zauważ, że w Związku Radzieckim zrezygnowano z takiego bagnetu na pm przy tworzeniu PPSz (był w PPD). Amerykanie w ogóle takowego nie przewidywali (no może poza prototypem Thomsona z 1923 roku) i nie uznawali za sensowne wyposażać w nie pm-y. Francuzi też się z bagnetem nie wygłupiali przy MAS-49 i wcześniej przed wojną przy MAS-38. Niemcy również zrezygnowali z bagnetu do pm przed DWS. Jedyni "więksi" to Brytyjczyczy, którzy wprowadzili bagnet w Stenie Mk.V i potem w Sterlingu (choć nie wiem czy w praktyce to wykorzystywali).

Nawet AK początkowo nie miał mieć bagnetu - wprowadzono go dopiero w 1953 i to na zasadzie "podniesienia morale".

Robert05 napisał:
Jednak można zauważyć zasadę w rozwoju pm, że im dalej od DWS tym więcej ma przełącznik rodzaju ognia.

Można też zauważyć, że im dalej od DWS to rola pm-u ulega zmianie, aż do całkowitego zaniku w wielu armiach i broń ta pozostaje głównie uzbrojeniem "służb porządkowych" i różnych formacji specjalnych.

Robert05 napisał:
Jako ciekawostkę podam że ckm Goriunowa używany w PRL miał "łapacz łusek".

No w tej sytuacji faktycznie był przydatny (i stosunkowo łatwy do zamontowania), bo nie wiem czy strzelałeś z SG-43, ale ta broń wyrzuca łuskę z dużą siłą na lewo, lekko w tył i w dół. Nawet strzelając z sąsiedniego stanowiska można "poczuć" (zapewniam) uderzenie łuską (nawet odbitą od trawy) z Goriunowa strzelającego parę metrów obok.


Robert05 napisał:
Warto jeszcze zwrócić uwagę na uzbrojenie elitarnej piechoty zmechanizowanej LWP.

No ... normalny drugowojenny standard - obejrzyj sobie fotki Brytyjczyków z czasów "Kryzysu Suezkiego" w 1956, zobaczysz to samo: Lee-Enfieldy No4, Breny i Steny Mk.II.

No, a celowniczy DP zapomniał podpiąć "talerza" do tej pozowanej fotki...Kciuk w dół

Robert05 napisał:
Poza Stenami jaką jeszcze broń "nietypową" wyprzedaje AMW?

Nie wiem (pewnie już większość wyprzedano) - przetargi na sprzęt podlegający "obrotowi specjalnemu" nie są powszechnie dostępne, tylko dla koncesjonowanych firm. Sprawa Stenów "wyszła" gdy firma, która współpracuje z naszym klubem strzeleckim szukała takiej broni i okazało się, że oferuje je właśnie AMW (choć pewnie już "poszły"), to się je kupiło.

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Sro 09 Maj, 2012 10:14

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Robert05 napisał:
Wydaje się trochę dziwne że PPS był produkowany tylko do 1953r, a PPSz produkowano do 1955r? Tym bardziej jest to zastanawiające, że opracowano wersję PPS wz. 1943/52, która miała zastąpić PPSz.

Muszę przyznać, że cytowane przeze mnie dane z publikacji L.Erenfeichta, dotyczące produkcji PPS w latach 1951-53 chyba nie są do końca ścisłe. Ostatnio natrafiłem na kilka sztuk PPS (wersja z kolbą składaną czyli typowy wz. 1943) z roczników 1954 oraz 1955 wyprodukowanych przez zakład nr 53 czyli "Wifama" Łódź.

Czyli wychodzi, że jednak produkcja PPS (przynajmniej wz. 43 w Łodzi) trwała podobnie jak PPSz do 1955. Pewnie błędy w publikacjach wynikają z nadmiaru "tajności" w tamtych czasach ...

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Nie 27 Sty, 2013 2:23

Powrót do góry
citar
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 7
Skąd: Wysunieta placowka za Odra
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

PPS 43

Witam kolegow,
zbieram bron deko, usiluje obecnie zdobyc wszystkich polskich producentow PPS 43, wiec przeczesuje internet w poszukiwaniu informacji na ten temat i tak trafilem tutaj.
Czytam tu sporo ciekawych rzeczy, niektorzy maja nielada wiedze na ten temat ale odpowiedzi na wszystkie moje pytanie nie znalazlem.
Posiadam 5 sztuk PPS 43 oraz jeden PPS 43/52.
W zbiorze jest "wczesny" poznaniak stemplowany jeszcze nie "6" ale HCP z roku 1948. Wiem gdzie jest sporo HCP z 1949 oraz znam kolege, ktory ma egzemplarz z 1947, slyszalem i czytalem o roczniku 1946 wiec z tym poczatkiem produkcji PPS-w w 1951 jest cos nie tak.Przez 5 lat wyprodukowano napewno sporo sztuk i nie mozna chyba mowic o "probnej partii"
Poza tym czytam tu , ze robiono PPS-y tez w Radomiu, -czy ktos widzial takiego z "11" w owalu? Bylbym wdzieczny za fotke! Mam bowiem prawie 100% wypowiedz fachowca, ktory wyraznie zaprzecza istnieniu "11"-ek.

Mam:
"HCP"
"6" (43 + 43/52)
"12"
"53"
"54"- kto wie cos na temat tego producenta?
A radomiaka niestety nie spotkalem, mimo ze przerzucilem tony PPS-ow.
Cieszylbym sie z kazdej informacji na temat "11" oraz "54".
Pozdrawiam
Andrzej

Wto 05 Mar, 2013 23:13

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Re: PPS 43

citar napisał:

W zbiorze jest "wczesny" poznaniak stemplowany jeszcze nie "6" ale HCP z roku 1948. Wiem gdzie jest sporo HCP z 1949 oraz znam kolege, ktory ma egzemplarz z 1947, slyszalem i czytalem o roczniku 1946 wiec z tym poczatkiem produkcji PPS-w w 1951 jest cos nie tak.Przez 5 lat wyprodukowano napewno sporo sztuk i nie mozna chyba mowic o "probnej partii"

Produkcja na pewno była gotowa w 1946, skoro jest zachowany egzemplarz z dedykacją dla marszałka Żymierskiego. Masowa ruszyła w 1951 - to już jest raczej "udokumentowane", w każdym razie pojawia się w publikacjach wyglądających na poważne.

Pytanie o lata "pomiędzy" - skoro masz/znasz egzemplarze z tych lat, to jakaś produkcja musiała być. Ponoć potrzeby określano na 5 tys. rocznie i nie opłacało się produkować. Może w najnowszych publikacjach jest błąd - może faktycznie się nie opłacało, ale przecież "opłacalność" i "gospodarka socjalistyczna" bywała w sprzeczności ... pewnie faktycznie ktoś uznał to za nieopłacalne, ale ktoś inny jednak produkcję nakazał - to pewnie te 5 tys. mogło powstawać. A dopiero w 1951 na skutek planów rozbudowy armii produkcja przeszła w "masową" i wdrożono ją w innych zakładach.

citar napisał:
Poza tym czytam tu , ze robiono PPS-y tez w Radomiu, -czy ktos widzial takiego z "11" w owalu? Bylbym wdzieczny za fotke! Mam bowiem prawie 100% wypowiedz fachowca, ktory wyraznie zaprzecza istnieniu "11"-ek.


Będzie okazja (czytaj: trochę czasu) to "przewalę" PPS-y w "klubowym" magazynie, może się trafi? Niestety w czasach gdy było tego jeszcze sporo w armii na ZN-ach (prawie 30 lat temu) jakoś człowiek nie zwracał uwagi na "numerki producenta".

Jednak informacja o produkcji PPS w Radomiu jest dość powszechna i spotykana w niezależnych źródłach - to by wskazywało, że jednak produkcja była. Może ze względu na obciążenie innym sprzętem była w porównaniu z innymi zakładami o wiele mniej liczna? Może broń z tych partii poszła akurat na eksport?

O PPS jest choćby tutaj: http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/wstep/58-1298.pdf - wygląda na opracowanie na bazie jakiś materiałów archiwalnych ...

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Sro 06 Mar, 2013 0:20

Powrót do góry
citar
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 7
Skąd: Wysunieta placowka za Odra
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witaj,
dzieki za szybka odpowiedz.
moim skromnym zdaniem do wielu publikacji trzeba podchodzic "z rezerwa", to ze jakas teza powtarza sie o niczym nie swiadczy.

To bedzie przyklad z zupelnie innego "podworka" ale dla ciekawych polecam dane techniczne autobusu Jelcz "ogorek" , ktore mozna znalezc w internecie ( oraz w wkladce do modelu tegoz autobusu w serii Kultowe Auta PRL-u).
Dla kogos , kto spedzil 3 lata pod tymi autami oraz 1,5 roku za ich kierownica, twierdzenie , ze mialy one zsynchonizowana skrzynie biegow,(chociaz dalej czytamy o podwojnym wysprzeglaniu i przygazowkach podczas redukcji), wszystkie typy mialy takie samo przelozenie w tylnym moscie ( sam "zalatwialem" do swojego szybki most aby uzyskac +15 do
20 kmh) i podczas jazdy mozna bylo wsluchiwac sie w "posykiwanie silownikow hydraulicznych i pneumatycznych" (gdzie oprocz ukladu chlodzenia i paliwa jedyna ciecza byla woda w kolanie kierowcy) wywoluje lekki usmiech na twarzy.
Jeden cytuje drugiego nie wglebiajac sie w temat, a przeciez zyje jeszcze dosyc ludzi, praktycznie znajacych sprawe...

Z PPS-ami podejrzewam jest podobnie- rozpoczecie produkcji w Poznaniu w 1951 roku pokrywa sie z wprowadzeniem kodu "6" i calkowicie pomija produkcje ze starym oznaczeniem HCP, stosowanym do 1950.
Byc moze to tylko przypadek, ale jesli autor A opiera sie na materialach autora B, to zainteresowany C czytajac te artykuly jest pewny tego , co czyta, i lawina rusza...
Oczywiscie to tylko moje przypuszczenia ale zadziwiajaca ta zbieznosc dat.
Moj HCP z 1948 nosi serie A 3982, wiec pare sztuk tego bylo, , ten mi znany z 1947 ma serie A i 3-cyfrowy numer, wiec naprawde poczatkowa produkcja.
Dziwny jest takze fakt, ze mimo usilnych poszukiwan nie znalazlem ani jednej fotki z radomskim PPS-em.(nie mowie o tych PPS 43C na rynek amerykanski po 2010)
Utajnianie miejsc produkcji i ilosci sztuk bylo tak dobre, ze do dzisiaj ciezko o jakies 100% dane.
Swiadczy o tym zupelnie nieznany kod "54".

Nadal prosze o uwagi na temat polskich PPS-ow, szczegolnie "11" i "54"

Andrzej
PS.
widzialem wiele PPS-ow z roku 1955, nie zwracalem jednak uwagi na kod,szukalem "11"-ek, wydaje mi sie, ze byly to nietylko "53" z Lodzi.
za ok. 2 miesiace zobacze nastepnych 500 sztuk, moze znajde cos ciekawego.

mam nadzieje , ze nikt moimi watpliwosciami nie poczul sie urazony.
ja wiem, ze nic nie wiem, ale chetnie sie ucze.



Wink

Sro 06 Mar, 2013 22:05

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

citar napisał:

moim skromnym zdaniem do wielu publikacji trzeba podchodzic "z rezerwa", to ze jakas teza powtarza sie o niczym nie swiadczy.

Oczywiście, że tak - choć czasem porównywanie różnych publikacji może świadczyć o większym prawdopodobieństwie, szczególnie jak powstają niezależnie, a autorzy ze względu na inne publikacje (wysokiej jakości) mają pewną "renomę".

citar napisał:

Moj HCP z 1948 nosi serie A 3982, wiec pare sztuk tego bylo, , ten mi znany z 1947 ma serie A i 3-cyfrowy numer, wiec naprawde poczatkowa produkcja.

To by znaczyło, że do 1951 mogło powstać "kilka tysięcy", co w sumie jest zbieżne z twierdzeniami o niewielkim zapotrzebowaniu przed gwałtowną rozbudową armii. Ta ilość zapewne po prostu "ginie w masie" i mieści się w ocenie produkcji opisywanej jako "około". Jeżeli produkcją ocenia się na jakieś 300-350 tys. to te wyprodukowane przed 1951 stanowią pewnie ze 2%.


citar napisał:
mam nadzieje , ze nikt moimi watpliwosciami nie poczul sie urazony. ja wiem, ze nic nie wiem, ale chetnie sie ucze.

Wprost przeciwnie - takie uwagi przyczyniają się tylko do pogłębiania wiedzy w temacie. Jak sam słusznie zauważyłeś - to przez kwestię "tajemnicy" wiele rzeczy jest nieznanych lub polega na przypuszczeniach czy jak to robimy tutaj na wymianie spostrzeżeń.

W każdym, razie skoro widziałeś egzemplarze z 1955 to możemy przesunąć lata produkcji na 1951-55. Tej masowej, a wcześniejsza to pewnie niewielkie ilości (o czym świadczą numery) po 1946. Skoro 1948 to niecałe 4 tys. i blok A to można założyć, że pewnie powstawało nie więcej jak 1000-2000 rocznie.

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Pią 08 Mar, 2013 0:12

Powrót do góry
citar
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 7
Skąd: Wysunieta placowka za Odra
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
To by znaczyło, że do 1951 mogło powstać "kilka tysięcy", co w sumie jest zbieżne z twierdzeniami o niewielkim zapotrzebowaniu przed gwałtowną rozbudową armii. Ta ilość zapewne po prostu "ginie w masie" i mieści się w ocenie produkcji opisywanej jako "około". Jeżeli produkcją ocenia się na jakieś 300-350 tys. to te wyprodukowane przed 1951 stanowią pewnie ze 2%.


eee, tu chyba troche przesadziles, po numerze jednej sztuki okreslic wielkosc rocznej produkcji to troche "niedokladne".
Przyjmijmy ze A 3982 to jednostka z pierwszego tygodnia roku, Wtedy w okolicach Sylwestra przy 4-cyfrowej numeracji wyladujemy pod koniec alfabetu
Jak znajde troche czasu i do tej pory HCP z 1949 roku nie zostana wysprzedane, to postaram sie spisac chociaz pare numerow seryjnych, zobaczymy jak to wygladalo pod koniec stemlpowania kodem HCP


Cytat:
W każdym, razie skoro widziałeś egzemplarze z 1955 to możemy przesunąć lata produkcji na 1951-55. Tej masowej, a wcześniejsza to pewnie niewielkie ilości (o czym świadczą numery) po 1946. Skoro 1948 to niecałe 4 tys. i blok A to można założyć, że pewnie powstawało nie więcej jak 1000-2000 rocznie.


Sprobuje zobaczyc (przy okazji) kto produkowal te "najmlodsze" czyli z 1955 roku, ale skoro trzeba (bo trzeba!) przesunac date zakonczenia produkcji ,to moznaby pomyslec, ze data jej rozpoczecia rowniez nie jest rokiem 1951. Mimo literatury, ktora mowi co innego, sa "niezbite dowody" ze jest troche inaczej. Teraz tylko kwestia definicji produkcji masowej .
Jedno jest pewne, jak ruszyla to poszla dosc szybko.
Moje sztuki:
kod "12"-rok 1951- blok H i 5-cyfrowy numer prawie 40000
kod "54" jest z 1952 z 5-cyfrowym numerem -blok 2 literowy AB
kod "6"-rok 1952-blok BM i nummer ponad 22000
kod "53" -moj najmlodszy bo 1953-blok KT i prawie numer 10000
o HCP juz pisalem
Byloby dokladniej, gdybysmy znali miesiace produkcji a tak to ciezko stwierdzic wielkosci rocznikowe w sztukach.

Na zakonczenie dwie strony z artykulami o PPS-ach

http://www.wttm.org.pl/index.php/uzbrojenie/pps-wz-1943/13-uzbrojenie

tu urywek tekstu "dla leniwych":
"PPS był po wojnie produkowany w Polsce. Jako pierwsze w 1946 roku produkcję rozpoczęły Zakłady Hipolita Cegielskiego w Poznaniu. Później produkcję uruchomiono w Fabryce Broni w Radomiu i Kombinacie Maszyn Włókienniczych "Wifama" w Łodzi."

oraz
Źródła:

Artur Nieradko „TBiU. Pistolety maszynowe PPSz i PPS”

www.greenmenclan.com


Dziwne , ze na jedno z tych zrodel twierdzi:

"Kopie PPS produkowano po 2 wojnie w paru krajach; Finlandia (model 1944 kal 9x19), na potrzeby jednostek pomocniczych skonstruowano pm DUX 53. PPS byl takze produkowany w Chinach. W Polsce licencyjny PPS wz 43 produkowany byl od 1951 roku przez Zaklady Cegielskiego (kod 6), oraz Tarnow (kod 53). "

Tu rozpoczecie produkcji jest w roku 1951 w Poznaniu , ale z kodem "6",
(o HCP cicho) natomiast bledem jest przypisywanie kodu "53" ZM w Tarnowie, oni nigdy nie uzywali tego kodu, "53" to WiFaMa Lodz.

Pią 08 Mar, 2013 23:38

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

citar napisał:

kod "53" -moj najmlodszy bo 1953-blok KT i prawie numer 10000
o HCP juz pisalem ...

Mam dostęp do PPS z Wifamy z lat 1954/55 - to co prawda kilka sztuk (większość jest z Poznania - część z "HCP" część z "6") - ale sprawdzę w tygodniu numery - może na to coś podpowie, w każdym razie będzie jakaś podstawa do hipotez i "obliczeń".

citar napisał:
tu urywek tekstu "dla leniwych":
"PPS był po wojnie produkowany w Polsce. Jako pierwsze w 1946 roku produkcję rozpoczęły Zakłady Hipolita Cegielskiego w Poznaniu. Później produkcję uruchomiono w Fabryce Broni w Radomiu i Kombinacie Maszyn Włókienniczych "Wifama" w Łodzi.

I ta informacja jest prawdziwa - skoro jest muzealny egzemplarz z dedykacją i są znane pewne szczegóły dotyczące przygotowania produkcji.

Może w bardzo dużym prawdopodobieństwem założyć, że produkcja była gotowa w 1946, ale nie podjętą jej na skalę taką jak w 1951. Można wyczytać, że zapotrzebowanie oceniano na około 5 tys. pm-ów rocznie co w sumie przy ówczesnym stanie armii by się zgadzało. Jednocześnie jest informacja (mówię o artykule L.E. ze Strzału), że produkcji nie podjęto, ze względu na możliwość uzyskania broni z magazynów radzieckich.

Coś mi się wydaje, że prawda leży gdzieś pośrodku. Stworzono "linie technologiczną" produkcji PPS w Poznaniu i choć zapotrzebowanie było niewielkie to podjęto produkcje w "ograniczonym zakresie".

Autor mógł się spotkać z jakimś dokumentem o "nieopłacalności produkcji" ze względu na niskie zapotrzebowanie, ale przecież w tamtym systemie aby coś produkować to wcale nie musiało być to opłacalne ... Laughing

citar napisał:
Moj HCP z 1948 nosi serie A 3982, wiec pare sztuk tego bylo, , ten mi znany z 1947 ma serie A i 3-cyfrowy numer, wiec naprawde poczatkowa produkcja.

Skoro z 1948 jest blok A i numer "prawie" 4000, to nawet jak to numer z początku roku to jakiejś "masowej" produkcji nie było. Obstawiam 3-5 tys rocznie, bo nawet jeśli ten A3982 to początek 1948, a jeszcze w 1947 ma A i numer trzycyfrowy to na to to wskazuje.

Produkcja na dużą skalę ruszyła faktycznie dopiero w 1951 (i jest to logiczne bo wiązało się przecież ze znaczną rozbudową armii), gdzie mamy już liczby ponad 50 tys., a w latach następnych (1952-53) ponad 100 tys. rocznie (fakt, że ze wszystkich zakładów robiących PPS).

Ale mamy przecież egzemplarze z 1954 i 1955 z Łodzi ("53") czyli w jakiejś liczbie wytwarzano tę broń jeszcze w tych latach.

citar napisał:
„TBiU. Pistolety maszynowe PPSz i PPS”

Tym TBiU to bym się nie sugerował - wydanie raczej stare (w czasach gdy dostępu do archiwów w tym zakresie nie było wcale), ale ...

citar napisał:
W Polsce licencyjny PPS wz 43 produkowany byl od 1951 roku przez Zaklady Cegielskiego (kod 6), oraz Tarnow (kod 53). "

Kod 53 to oczywiście "Wifama", ale może ten "Tarnów" to ten "brakujący" kod "54" z którym Ty się spotkałeś?

citar napisał:
Tu rozpoczecie produkcji jest w roku 1951 w Poznaniu , ale z kodem "6", (o HCP cicho)

Pewnie dlatego, że autor po prostu przeoczył tą niewielką produkcję sprzed 1951 ...

citar napisał:
Teraz tylko kwestia definicji produkcji masowej .

No wiesz jest jednak różnica pomiędzy kilka tysięcy rocznie, a ponad 100 tys. rocznie (jak w latach 52-53).


citar napisał:
Jedno jest pewne, jak ruszyla to poszla dosc szybko.
Moje sztuki:
kod "12"-rok 1951- blok H i 5-cyfrowy numer prawie 40000
kod "54" jest z 1952 z 5-cyfrowym numerem -blok 2 literowy AB
kod "6"-rok 1952-blok BM i nummer ponad 22000
kod "53" -moj najmlodszy bo 1953-blok KT i prawie numer 10000
o HCP juz pisalem
Byloby dokladniej, gdybysmy znali miesiace produkcji a tak to ciezko stwierdzic wielkosci rocznikowe w sztukach.

Problem polega na tym, że w przypadku tej produkcji masowej w latach 1951-53 to bynajmniej bloki numerowe nie musiały "iść po kolei", oznaczenia literowe też mogły "być przydzielane" (i pewnie były) niekoniecznie "po kolei", a i opuszczanie liczb i produkcja z "przeskokiem numerowym" to ogólnie w produkcji broni zjawisko dość powszechne. Niestety przy już rozbudowanej produkcji trudno na ich podstawie oceniać wielkość produkcji (co innego na początku w HCP gdzie był blik A i niska numeracja).

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Sob 09 Mar, 2013 12:44

Powrót do góry
citar
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 7
Skąd: Wysunieta placowka za Odra
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Kod 53 to oczywiście "Wifama", ale może ten "Tarnów" to ten "brakujący" kod "54" z którym Ty się spotkałeś?


Tez tak myslalem, nawet znalazlem zrodlo, ktore tak twierdzilo. Niepewnosc jednak spowodowala, ze zadzwonilem do Tarnowa i niestety-oni nigdy nie uzywali kodu 54 (mieli jakis 3-cyfrowy, 245 albo 234. kurcze z tego wszystkiego zapomnialem!) Poza tym produkcje broni recznej na dobre zaczeli w 1957 roku , wiec po czasach "PPS-ow"


Cytat:
Pewnie dlatego, że autor po prostu przeoczył tą niewielką produkcję sprzed 1951 ...


szkoda, ze takie rzeczy sie "przeocza"- moznaby napisac , ze jakas produkcja byla nawet jesli niewielka. Inaczej powstaje zamet, jesli sie posiada sztuke z rocznika, w ktorym nie bylo produkcji...


Cytat:
No wiesz jest jednak różnica pomiędzy kilka tysięcy rocznie, a ponad 100 tys. rocznie (jak w latach 52-53).

Jasne , ze tak, ale wspominac tylko lata o najwiekszej produkcji to tez zla droga



Cytat:
Problem polega na tym, że w przypadku tej produkcji masowej w latach 1951-53 to bynajmniej bloki numerowe nie musiały "iść po kolei", oznaczenia literowe też mogły "być przydzielane" (i pewnie były) niekoniecznie "po kolei", a i opuszczanie liczb i produkcja z "przeskokiem numerowym" to ogólnie w produkcji broni zjawisko dość powszechne. Niestety przy już rozbudowanej produkcji trudno na ich podstawie oceniać wielkość produkcji (co innego na początku w HCP gdzie był blik A i niska numeracja).[/quote
]

Jesli mogli tak dowolnie "skakac" z numeracja, to ustalenie czegokolwiek jest po prostu niemozliwe, a jakies stwierdzenia bez wgladu do archiwum zakladow niedokladne (nie chce uzyc okreslenia-niepowazne)

Wszystko jedno, nadal szukam informacji kto kryje sie za kodem "54" oraz radomskiego PPS-a albo chociazby jego fotki.

Sob 09 Mar, 2013 18:01

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

citar napisał:

Cytat:
Pewnie dlatego, że autor po prostu przeoczył tą niewielką produkcję sprzed 1951 ...

szkoda, ze takie rzeczy sie "przeocza"- moznaby napisac , ze jakas produkcja byla nawet jesli niewielka. Inaczej powstaje zamet, jesli sie posiada sztuke z rocznika, w ktorym nie bylo produkcji...

Nie wiem czy akurat było to "przeoczenie" czy po prostu faktyczny brak wiedzy autora. Pamiętaj, że TBiU 105 wyszło w 1985 roku - wiele informacji choć już śmiesznie starych, miało jeszcze klauzule tajności (uśmiałbyś się jakie dokumenty się przeklasyfikowywało w armii na "jawne" na początku lat 90-tych - dotyczące sprzętu dawno wycofanego z użytku). Myślę że po prostu autor mógł o tym nie wiedzieć.


citar napisał:
Cytat:
No wiesz jest jednak różnica pomiędzy kilka tysięcy rocznie, a ponad 100 tys. rocznie (jak w latach 52-53).

Jasne , ze tak, ale wspominac tylko lata o najwiekszej produkcji to tez zla droga


Warto i trzeba wspominać o każdej produkcji ... zauważ jednak, że najpierw trzeba o niej wiedzieć. Wiele informacji o starej broni polega na "składaniu faktów" itd. (sam o tym najlepiej wiem, bo coś tam czasem "naskrobię"), czasem po prostu autor nie dotrze do wszystkich, a czasem - jak w okresie PRL dostępu do nich po prostu nie było. Doskonale przecież wiesz, że produkcja zbrojeniowa była zwykle otaczana sporą tajnością.

citar napisał:
Wszystko jedno, nadal szukam informacji kto kryje sie za kodem "54" oraz radomskiego PPS-a albo chociazby jego fotki.

Nie ukrywam, że też bym się nowych, ciekawych rzeczy o PPS dowiedział.

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Nie 10 Mar, 2013 18:44

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

citar napisał:
Przyjmijmy ze A 3982 to jednostka z pierwszego tygodnia roku, Wtedy w okolicach Sylwestra przy 4-cyfrowej numeracji wyladujemy pod koniec alfabetu
Jak znajde troche czasu i do tej pory HCP z 1949 roku nie zostana wysprzedane, to postaram sie spisac chociaz pare numerow seryjnych, zobaczymy jak to wygladalo pod koniec stemlpowania kodem HCP


Numeracja bez dokładniejszej wiedzy jak była nadawana oczywiście to niewiele mówi, ale trafiłem na PPS-a "HCP" z 1949 z numerem C 4859. Tyle, że dalej to niewiele mówi, bo w sumie nie wiadomo czy "bloki numerowe" były pełne czyli od 0001 do 9999? Jakoś tak tak w produkcji różnej broni "opuszczanie" nawet po kilka tysięcy numerów nie było niczym dziwnym.

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Wto 12 Mar, 2013 9:58

Powrót do góry
citar
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 7
Skąd: Wysunieta placowka za Odra
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Numeracja bez dokładniejszej wiedzy jak była nadawana oczywiście to niewiele mówi, ale trafiłem na PPS-a "HCP" z 1949 z numerem C 4859. Tyle, że dalej to niewiele mówi, bo w sumie nie wiadomo czy "bloki numerowe" były pełne czyli od 0001 do 9999? Jakoś tak tak w produkcji różnej broni "opuszczanie" nawet po kilka tysięcy numerów nie było niczym dziwnym.


niestety, narazie jestem przywiazany do lozka, grypka mnie unieruchomila,wiec nie moge przejzec PPS-ow w moim "zrodelku" aby ustalic numery seryjne HCP oraz producentow rocznika 1955.
Jesli jednak jest tak jak twierdzisz, ze przeskakiwano bloki literowe oraz cyfrowe nawet o kilka tysiecy uwazam ze to nie ma juz zadnego sensu.
Nawet jesli znalazlbym sztuke serii ZZ 99999 nie powie nam to nic o ilosci sztuk z tego zakladu.
Dzieki Ci za probe pomocy w znalezieniu odpowiedzi na moje pytania, jesli kiedys trafisz na fotke "radomskiego" PPS-a nie zapomnij o mnie.
Pozdrawiam
Andrzej

Wto 12 Mar, 2013 11:02

Powrót do góry
Alces alces
Kapitan

Kapitan





Posty: 926
Pochwał: 1
Skąd: z puszczy
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam, mam pytanko do fachowców :

Ostatnio, podczas spotkania rodzinnego jeden z seniorów wspominał szkolenie wojskowe podczas studiów ( przełom lat 50/60).

Twierdził, że podczas pobytu na poligonie robili następujący eksperyment :

- Wystrzeliwali ogniem ciągłym magazynek bębnowy z PPsz

- zakładali drugi

- gość ubrany w kożuch stał ok 50 m od strzelającego

- podobno większość pocisków w ogóle nie dolatywała do celu, a jak już któryś doleciał to się odbijał od kożucha

Oczywiście od tych wydarzeń minęło trochę czasu i szczegóły (np. odległość do celu) mogły się
zatrzeć w pamięci.

Pytanie brzmi, czy coś takiego jest możliwe, czy raczej kolejna urban legend ???

Sob 03 Sie, 2013 23:02

Powrót do góry
Speedy
Porucznik

Porucznik




Posty: 575
Pochwał: 7
Skąd: Wawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Hej
Alces alces napisał:

Pytanie brzmi, czy coś takiego jest możliwe, czy raczej kolejna urban legend ???


Po 1 magazynku - niemal na pewno niemożliwe. Jakby oddać z 500-1000 strzałów w najszybszym możliwym tempie to prędzej... (ale i tak bym strzelania do człowieka nie zaryzykował)

_________________
Pozdr.
Speedy

Pon 05 Sie, 2013 13:49

Powrót do góry
michalc13
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 483
Pochwał: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Jakoś nie zaobserwowałem, żeby możliwości PPSz odbiegały od innych pistoletów maszynowych. Już o tym była dyskusja w necie, pm to nie rkm, poza tym ilość amunicji przenoszona najczęściej przez pojedynczego żołnierza raczej szkody pepeszy nie zrobiła. Nie stanąłbym ubrany w kożuch, nawet po uprzednim wystrzeleniu 3 bębnów. Wink

Pon 05 Sie, 2013 15:13

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Jeśli to bya jednostka szkolna- to broń była pewnie zużyta. To mogło przyspieszyć proces przegrzania (ale raczej nie po jednym magazynku). Gdyby w opowieści było, że strzelali do kukły ubranej z kożuch- byłaby nawet wiarygodna. Ale nie wierzę że ktoś zaryzykował i robił za cel - nawet pijany.
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Wto 06 Sie, 2013 23:49

Powrót do góry
Alces alces
Kapitan

Kapitan





Posty: 926
Pochwał: 1
Skąd: z puszczy
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Dziękuję wszystkim za informacje.

Wygląda na to, że upływ nieco podkoloryzował wspominki... Wyluzowany Wyluzowany

_________________
Cham ubrany w kontusz, pozostaje chamem. Tyle, że w kontuszu.
Pozdrowienienia dla P. Przemysława Cz/

Pon 12 Sie, 2013 17:32

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wcześniej nie pisałem, bo na wczasach byłem - ale takie opowieści to totalna bzdura. Zakładajmy teoretycznie, że lufa się przegrzała (choć to oczywiście bajka, że po 70 strzałach, nawet w zużytej broni) to owszem zwiększył się rozrzut, donośność itd. - ale sam się zastanów jak musiałaby spaść prędkość początkowa pocisku z nominalnej wynoszącej ok. 500m/s do takiej, aby pocisk o masie 5,5g był niegroźny? Przecież to absurd - gdyby nawet spadła 2,5 krotnie (jak dla mnie raczej niemożliwe) czyli do 200m/s to na 50m pocisk miałby 100J energii. Nie wyobrażam sobie idioty, który by stanął na tych 50m, a nawet gdyby to zrobił to miałby problem z opowiedzeniem wrażeń, choć medycyna cuda ponoć czyni. No ale to legenda stara jak armia - ktoś wymyślił, a potem X rożnych opowiada jak to było tego świadkiem, podobnie jak o tym "łapaniu pocisków w czapkę".

Z praktyki - nie raz i nie dwa wystrzeliłem z PPSz (również z PPS) 2-3 pudełka naboi (wojskowa pakowana po 70szt.), wiele razy strzelaliśmy po kolei, w kilku (co sumarycznie dawało duże ilości wystrzelonych pocisków) i jakoś nie zaobserwowałem spadku celności broni, sylwetki na 150-200m padały trafiane regularnie, w zasadzie każdą serią. Owszem - pistolet maszynowy (jakikolwiek) to nie karabin maszynowy i nie należy wystrzeliwać ciągiem więcej niż te 200 naboi, ale jak słusznie zauważono żaden żołnierz więcej jak 200-210 naboi do pm-u nie nosił. Przecież to nie wielbłąd ... i gdzie by to wsadził? A nawet gdyby wsadził to jaki sens na polu walki może mieć wystrzeliwanie ciągiem pełnych magazynków? - przecież to nie ckm prowadzący "ogień zaporowy". Jednym słowem kolejna bajeczka "z wojska" ... ale w sumie nie takie bzdury "szwejki" panienkom opowiadały... może po latach sami zaczęli w te brednie wierzyć (natura bywa okrutna).

PS. Ciekawe ilu ludzi na kilku wojnach zabiły pociski wystrzelone z paru milionów "pepesz"? A wystarczyło kożuch założyć ... Twisted Evil

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Wto 13 Sie, 2013 19:38

Powrót do góry
Alces alces
Kapitan

Kapitan





Posty: 926
Pochwał: 1
Skąd: z puszczy
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

@Razorblade - Twój post stawia kropkę nad i, ale nie będę przekonywał wuja, że konfabuluje, na wojnę się z racji wieku nie załapał, niech ma na starość swoje >>bohaterskie<< wspomnienia z wojska ... Bardzo szczęśliwy
_________________
Cham ubrany w kontusz, pozostaje chamem. Tyle, że w kontuszu.
Pozdrowienienia dla P. Przemysława Cz/

Wto 13 Sie, 2013 20:24

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Alces alces napisał:
...ale nie będę przekonywał wuja, że konfabuluje, na wojnę się z racji wieku nie załapał, niech ma na starość swoje >>bohaterskie<< wspomnienia z wojska ... Bardzo szczęśliwy

Mam lepszy pomysł, przywieź go kiedyś do Bydgoszczy na jakiś piknik strzelecki i sprezentuj (zawsze jakaś okazja się znajdzie - jakieś urodziny, imieniny ...) strzelanie z PPSz. Daj mu to porównać z "zachodnim" Stenem i Thompsonem (też do dyspozycji) ...

Wtedy zobaczysz "przemianę" ... sprawdzone - niejeden "wspominacz" bajeczek o PPSz przeszedł już takową ... michalc13 świadkiem ... Twisted Evil

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Wto 13 Sie, 2013 21:07

Powrót do góry
Robert05
Pułkownik

Pułkownik




Posty: 4535
Pochwał: 9
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam, też sądzę że to jest "opowieść z wojska", jednak mam takie teoretyczne pytanie dotyczące samej amunicji, co by musiało stać sie z nią stać aby straciła swoją energię, a jednocześnie nie powodowała niewypałów? Pozdrawiam.

Sro 14 Sie, 2013 9:57

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Robert05 napisał:
...jednak mam takie teoretyczne pytanie dotyczące samej amunicji, co by musiało stać sie z nią stać aby straciła swoją energię, a jednocześnie nie powodowała niewypałów?


Wystarczy, aby proch w naboju był zawilgocony, spłonka odpali - pocisk może zostać wystrzelony - ale jego prędkość będzie niewielka. Podobnie będzie gdy nastąpi wada w produkcji i prochu będzie zbyt mało. W skrajnym przypadku prochu w ogóle może nie być (błąd produkcji) lub może w ogóle nie zostać zapalony (zawilgocenie) i wtedy nabój ugrzęźnie w lufie (spotkałem się z tym kilka razy - a np. obecny tutaj michalc13 miał taki przypadek przy strzelaniu z Sig-Sauera P228, musieliśmy wybić pocisk z lufy).

Przy czym problem jest mniejszy w broni automatycznej, bo broń nie przeładuje, a łuska nie zostanie wyrzucona - dlatego w każdym przypadku "dziwnego strzału" gdy łuska nie zostanie wyrzucona należy sprawdzić przewód lufy (no chyba, że zaobserwujesz trafienie) - bo może tam zostać pocisk. Inaczej następny strzał (po ręcznym przeładowaniu) może spowodować rozdęcie lufy.

Gorzej gdy strzelasz z rewolweru, wtedy przeoczenie takiej sytuacji doprowadzi do rozdęcia lufy, bo łuska i tak zostaje w bębnie, a kolejny strzał jest oddany z następnej komory. Dlatego w tym przypadku ważna jest ocena "na słuch" i odrzut - dźwięk będzie inny, a broń nie kopnie. Oczywiście są to przypadku niezmiernie rzadkie, ale parę razy się z tym spotkałem. A koledze, który ma strzelnicę w sąsiednim mieście, niedoświadczony pracownik strzelnicy spowodował tak zniszczenie Makarowa. Nie sprawdził przewodu lufy po strzale (oddanym przez klienta), który nie wyrzucił łuski (sam nie strzelał to nie czuł różnicy) i kolejnym strzałem spowodował rozdęcie lufy (bo drugi pocisk wypchnie pierwszy, ale ciśnienie wzrasta i zwykle lufa jest do wymiany.

Nie ma więc możliwości, aby strzelać pociskami ze zmniejszoną znacznie energią z broni automatycznej (bo po prostu automatyka działać nie będzie) - no chyba, że doprowadzi się do zmniejszenia energii na większych odległościach poprzez drastyczne obniżenie masy pocisku. Taka amunicja np. THV też istnieje - ma bardzo lekkie, puste w środku pociski z "wklęsłym ostrołukiem" - np. dla 9mm Para masa pocisku to 2,9g, gdzie standardem jest 7,45-8g i prędkość ok. 620m/s, w porównaniu do standardowej 350-360m/s. Broń automatyczna działa prawidłowo, ale energia pocisku maleje drastycznie wraz z odległością, bo pocisk szybko wytraca prędkość na torze lotu. Z większej odległości taki pocisk faktycznie będzie już nieskuteczny. Z bliska w sumie też raczej średnio - choć dawniej uważano, że będzie miał dużą skuteczność. Masa pocisku jednak robi swoje i jak się okazało w praktyce stawianie tylko na energię i prędkość jej oddania celowi było błędem, skuteczność pocisku to efekt paru czynników a nie tylko jednego.

Oczywiście w przypadku broni powtarzalnej to możesz sobie dowolnie dobierać ładunek i masy pocisku - byle tylko wyrzuciło go z lufy. Automatyki nie ma i możesz sobie nasypać do łuski tylko tyle prochu, aby pocisk sobie spadał np. 50m za lufą nieszkodliwie.

Zresztą ma to i praktyczne zastosowanie np. w strzelectwie westernowym, gdzie zwykle sami sobie elaborują naboje i używają zmniejszonych ładunków miotających. W końcu strzelają nawet z karabinków lever-action na 5-10m, a cała zabawa polega na szybkości machania dźwignią. Tak więc duży odrzut jest niewskazany - wystarczy obejrzeć filmiki z takich zawodów - lekki karabinki w kalibrze .45LC zachowują jakby strzelały .22LR ... A zarówno w rewolwerze, jak i karabinku powtarzalnym (a z tego się tam zwykle strzela) mniejszy ładunek nie przeszkadza, bo automatyki brak.

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Sro 14 Sie, 2013 11:18

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.