|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
murat
1'ere classe
Posty: 19 Skąd: Rogoźno Wlkp.
|
|
|
Waterloo 1815
Według mnie była to bitwa straconych nadziei ( dla Francuzów ), a zarazem najciekawsza z doby empiru. Genialne dowodzenie obydwu dowódców ( Wellington i Napoleon ). Brak w tej bitwie wspaniałych marszałków spod Austerlitz, Jeny, Wagram, Borodino....był widoczny. Wielkim błędem było też powieżenie Ney'owi dowódctwa nad lewym skrzydłem, był on najwaleczniejszy z walecznych, ale nie był strategiem, który by mógł dowodzić w tak ważnej bitwie ( ten atak gwardii kompletnie beznadziejny ). A co wy na ten temat sądzicie ? _________________
Nie 08 Sty, 2006 19:20
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
IjonTihy
Komandor porucznik
Posty: 3504 Pochwał: 6
|
|
|
wielkim błędem był spacer d'Elrona kilka dni wcześniej, pechem był zdrajca który nie powiedział o ukrytym jarze i deszcze któe zamineiły drogi w błoto przez co działa nie dotarły na czas...
a Wellington? facet który płacze i czeka "na zmrok lub Bluchera" ma być geniuszem militarnym? _________________ Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.
Sro 18 Sty, 2006 22:44
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
murat
1'ere classe
Posty: 19 Skąd: Rogoźno Wlkp.
|
|
|
w sumie to o zwycięstwie Wellingtona zadecydowało szczęście _________________
Czw 26 Sty, 2006 16:34
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
l'Aquila
Porucznik marynarki
Posty: 684 Pochwał: 1
|
|
|
Nie ma to jak miec wlasne zdanie
8 . I. Cytat: | Genialne dowodzenie obydwu dowódców ( Wellington i Napoleon) |
Tutaj nastepuje odpowiedz IT Cytat: | a Wellington? facet który płacze i czeka "na zmrok lub Bluchera" ma być geniuszem militarnym? |
I nagle genialne dowodzenie Wellingtona przechodzi w Cytat: | w sumie to o zwycięstwie Wellingtona zadecydowało szczęście |
Pozdrawiam
Pon 13 Lut, 2006 18:19
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
szponiasty
Podpułkownik
Posty: 3160 Pochwał: 2 Archiwum: APwB / OKBZN
|
|
|
Ja słyszałem ostatnio że wielu historyków europejskich, a szczególnie niemieckich uważa że wygrał Blucher , dowódca armii pruskiej i to on uratował Wellingtona – oczywiście jak na moje to kolejna „neokpina”.
Wellington nie walczył na oślep , dał sobie dwa warianty – stoczyć walkę o Brukselę lub jeśli Prusacy spóźnią się lub pozostaną pobici wycofać się na zachód by dostać się na okręty.
Nie zapominajmy Wellington miał mniejsze siły od Francuzów, atak się opóźniał jak już wspomniano z powodu deszczu. Jako pierwszy nastąpił atak pozorowany na prawe skrzydło Wellingtona, o 13.00 główny atak na centrum korpusu francuskiego. Napoleon wiedział że pobita armia Pruska nie uciekła i zmierza ze wsparciem, wiedział że ma 3 do 4 godzin na pobicie Wellingtona by nie walczyć z dwoma na raz. (Napoleon z tego powodu oszczędzał obwody – a szkoda) Zaryzykował następny atak koło 15.00 i tym razem został odparty. Wellington – mógłby przejść do ataku ale niestety jego 2000 jego najlepszej kawalerii zostało wycięte w pień w nadgorliwym pościgu. Do tej chwili nie pojawiał się żaden prusak choć było ich widać nadchodzących. Napoleon musiał wydzielić swe cenne obwody by ich zatrzymać. O 17.00 Napoleon zaryzykował i zaatakował ponownie Brytyjczyków, Brytyjczyków faktyczni ryzykował użył nie wszystkich batalionów (pewnie czyniąc ponownie rezerwę na prusaków) i tym razem Anglicy wytrzymali atak. Sytuację radykalnie na niekorzyść Napoleona przeważył flankowy atak kawalerii Calburne’a , a nie żadni prusacy. Wellington mógł już zaryzykować atak i zrobił to , a niebawem złamały się szyki Francuzów i rozpoczęła się ucieczka – i w tym momencie wkraczają prusacy, praktycznie przejmując pogoń za Francuzami.
Sob 01 Kwi, 2006 22:33
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
franekh
Porucznik
Posty: 627 Skąd: Górny Śląsk
|
|
|
Hm Blucher slyszalem ze mial halucynacje np: wydawalo mu sie ze jest w ciazy i urodzi sloniatko.... ale byl dobrym dowodzca podobnie jak Welligton. Inna sprawa co daloby zwyciestwo Napoleonowi?? Chba tylko nie co czasu zanim nie nadeszlyby wojska koalicji (moze rok) .... No coz Napoleon w 1815 r. nie sial juz takiego poplochu w wojskach przeciwnika jak kiedys!! A jego gwiazda i geniusz powoli bladly! Podobno byl tez juz na cos chory ale musze to sprawdzic _________________ "Poza tym uważam że Kartaginę należy zniszczyć"
Nie 02 Kwi, 2006 19:26
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
szponiasty
Podpułkownik
Posty: 3160 Pochwał: 2 Archiwum: APwB / OKBZN
|
|
|
Moim zdaniem by zbyt ostrożny, gdyby posłał do ataku rezerwy za pierwszym razem włącznie z trzonem armii - uporałby się już o 13 z anglikami przed nadejściem prusaków - oczywiście to tylko spekulacja.
Nie 02 Kwi, 2006 20:08
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grendel
Pułkownik
Posty: 4610 Pochwał: 13
|
|
|
W/g mnie - pod Waterloo najciekawsza byla inna osoba - nie Napoleon, nie Wellington, nie Blücher, a najmłodszy z braci Cesarza: król Westfalii - Jerome Bonaparte.Jego działania osłonowe w czasie odwrotu uratowały resztki pobitej armii.Postać bardzo ciekawa i niemalże zapomniana.
Pozdrowienia
Grendel
Czw 06 Kwi, 2006 15:38
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
seth
Użytkownik zbanowany
Posty: 7599 Pochwał: 35
|
|
|
Jaki byłby udział wojsk Bluchera,tak poszkodowanych pod Ligny,gdyby nie upór Gneisenaua,który nakłonił swojego wodza do marszu w stronę sił Wellingtona.Jednak najważniejsza rzecz do jakiej nie doszło na polach Waterloo,to przełamanie na skrzydle czy w centrum wojsk brytyjskich.Nie udało się tego dokonać Napoleonwi przed przybyciem awangardy pruskiej.Nawet uderzenie gwardii nie odniosło skutku.
Nie 12 Lis, 2006 15:03
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|