"Od sasa do lasa" "Za króla sasa jedz,pij i p

"Od sasa do lasa" i " Za króla sasa jedz, pij i popuszczaj pasa"
Witam!
Mam do napisania referat na temat powyższych słów. Muszę się do nich odnieść i wyjaśnić tak na około stronę podaniową co one oznaczały w tamtych czasach i ogólnie w odniesieniu do słów jak się wtedy żyło..
Pozdrawiam i liczę na pomoc.

Wto 28 Wrz, 2010 19:32

Pewną puentą mogłyby być tu słowa Piotra Wielkiego, który - jako wszak Rosjanin bywały w świecie :wink: i otrzskany z specyficznymi w tej mierze obyczajami rosyjskimi był zdumiony skalą korupcji w naszym kraju i specyfiką obyczajów naszej szlachty w tej mierze, u której wszystko tr5zeba było "kupować" bez żadnej gwarancji, że zachowają się lojalnie a nie pobiegną po "dotacyję" do przeciwnika...
Zapomina się dziś, że w pewnej chwili za sojusz z Rzeczpospolitą gotów był zapłacić zwrotem Kijowa - gdy jednak przybyły do niego zwalczające się nawzajem tłumy sympatyków uznał, że można to osioągnąć tańszym kosztem... :twisted: :twisted: :twisted:
Ale na powaznie - masz tu dwa zagadnienia - nie wiem dlaczego połączone - pierwsze dotyczy rywalizacji pomiędzy legalnym królem Augustem II a uzurpatorem szwedzkim S. Leszczyńskim, który wszak był - co warto wiedzieć jedynie "królem-depozytariuszem" gotowym rzekomo zrzec się tronu na rzecz jednego z synów Jana III, których przedsiębiorczy polski monarcha zapobiegliwie uwięził. Oczywiście po uwolnieniu antykról "zapomniał" o tej obietnicy a sam temat dotyczy kilkuletnich przepychanek pomiędzy stsle zmieniąjąca strony szlachtą która raz popierała króla a raz antykróla w zależności od aktualnej sytuacji...
Drugi wątek dotyczy zas już Augusta III czyli kolejnego króla z dynastii Wettinów i związany jest ze specyficznymi obyczajami kulinarnymi polskiego monarchy, które bardzo podobały się szlachcie. Dość błędnie zreszta jest przez niektórych uważany za symbol rzeokomo ogromnego dostatku ówczesnych ziemian. jeżeli potrzsebujesz innych informacji - pytaj...

Pozdrawiam
Marek

Sro 29 Wrz, 2010 13:25

Witam Marku!
Dzięki za odp, ale bardziej mi chodzi o opisanie sytuacji w panującej tamtych czasach, by odnieść się do tych powiedzeń. Opis jak te powiedzenia przekładają się na ówczesne życie mieszkańców. Coś w tym stylu, ale powyższe info też na pewno użyje, dzięki Ci bardzo:)
muszę napisać dużo o wszystkim i o niczym- jak to mówią..

Sro 29 Wrz, 2010 17:56

Lelo3008:

Cytat:

muszę napisać dużo o wszystkim i o niczym- jak to mówią..

O niczym możesz napisać bez podpowiedzi. O wszystkim, również. Prawda, że proste. Zawsze zwracasz się o pomoc w napisaniu pracy dotyczącej historii, tylko czy nasz adres to ściąga.pl ?

Sro 29 Wrz, 2010 19:48

A czy gdzieś jest wzmianka, że nie wolno mi pisać w takich sprawach? Chyba niee, nie każdy jest alfą i omegą. Nie muszę się interesować historią bo wybieram się na politechnikę, a że łapię się wypracowań z historii to dlatego żeby mieć dobre świadectwo na koniec szkoły. Czemu jesteś taki arogancki? Nie rozumiem..

Sro 29 Wrz, 2010 22:35

Im szybciej zrozumiesz, że dobra czy bdb ocena na świadectwie nie ma większego praktycznego znaczenia ( nie będziesz przez to ani szczęśliwszy ani bogatszy :wink: ) tym lepiej dla Ciebie... :beer: Ale to OT zaś w temacie warto sięgnąć po dostępną w sieci książkę J.Kitowicza -Opis obyczajów za Augusta III - to co do drugiego podtematu zas co do pierwszego wątek polski wojny północnej i wojna domowa lat 1733-36 -czyli de facto ciągła zmiana frontu (monarchy -raz sasa raz lasa) przez polską szlachtę w zależności od tego kto oferował jej ( ale nie jako grupie a indywidualnym jednostkom) więcej lub kto w jej ocenie miał większe szanse - generalnie straszne bagno moralne i lepiej nie wnikać w szczegóły...

Pozdrawiam

Czw 30 Wrz, 2010 11:07