| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
IjonTihy
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 3504
Pochwał: 6
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ameryka prekolumbijska

Zamieszczam żeby pokazać jak mało wciąż wiemy o przeszłości. Zamieszczam też "ku przestrodze" tych którzy naszych przodków uważają za fantazjujących durniów.

http://www.archeologia.com.pl/ napisał:
W latach 1541-1542 pół setki hiszpańskich śmiałków pod wodzą Francisca de Orellana przepłynęło na własnoręcznie zbudowanym stateczku przez prawie całą Amazonkę. Jednym z członków wyprawy był dominikanin Gaspar de Carvajal, który spisał z niej relację. Jednak przez setki lat mało kto wierzył jego słowom.

Dominikanin opisał bowiem brzegi Amazonki jako pełne ciągnących się całymi kilometrami wiosek, w których żyły tysiące ludzi. Największą niewiarę wzbudziły relacje o atakach kobiet-wojowników (stąd nazwa rzeki) i natknięciu się u ujścia Tapajos, mniej więcej 650 kilometrów od Atlantyku, na gigantyczne skupisko domów i ogrodów oraz flotyllę kilkuset dużych kanu z 20-30 wojownikami w każdym, której towarzyszyła orkiestra z bębnami, rogami i instrumentami strunowymi.

Nikt nie wierzył w kronikę dominikanina, gdyż Europejczycy, którzy później docierali do Amazonii nie spotykali żadnych wielkich osad zamieszkanych przez tysiące Indian. Nikt nie widział tam tysięcy wojowników, ani orkiestr. Carvajal musiał zmyślać! Dopiero pod koniec XX w. pojawili się pierwsi śmiałkowie, którzy zaczęli mówić, że chyba jednak dominikanin nie fantazjował. A wszystko dzięki antropologom i archeologom, którzy zaczęli odkrywać ślady pozostawione przez owe zaginione tysiące mieszkańców Amazonii. Niedawno antropolog Denise Schaan z Uniwersytetu Federalnego Para w Belem (Brazylia) ogłosiła wraz ze współpracownikami w magazynie „Antiquity” najnowsze odkrycie związane z zaginionymi ludami Amazonii.

Badania przeprowadzone w niektórych miejscach pozwoliły ustalić, że co najmniej jeden taki układ przestrzenny pochodzi z końca XIII w., a niektóre powstawały około 200-300 r. Składają się one zazwyczaj z rowów szerokich na około 11 m, a głębokich na 1-2 m oraz wałów o wysokości 1 m. Konstrukcje w kształcie koła mają od 90 do 300 m średnicy. Te z nich, położone blisko siebie połączone były czasem osłoniętą wałami drogą.

Naukowcy szacują, że na przebadanym obszarze – jeszcze niedawno uważanym za kompletnie dziewiczy i nigdy niezamieszkany – mogło żyć około 60 tysięcy ludzi. Relikty ziemne odkryte przez Schaan i jej współpracowników to tylko jeden z wielu bardzo mocnych dowodów istnienia opisanych przez Carvajala licznych społeczności.

Pierwszych zapierających dech w piersiach dowodów dostarczyła amerykańska archeolog Anna Roosevelt w latach 80. zeszłego wieku. Na wyspie Marajó przy ujściu Amazonki przebadała usypane setki lat temu płaskie kopce, na których ludzie budowali osady, by zabezpieczyć je przed wylewami rzeki. Jej zdaniem na wyspie (ok. 40 tys. km² powierzchni) żyło do stu tysięcy ludzi, którzy utrzymywali się głównie z rolnictwa i rybołówstwa.

W 1993 r. Michael Heckenberger, antropolog z Uniwersytetu Florydy w Gainesville, przybył nad amazońską rzekę Rio Xingu, by badać żyjących tam Indian Kuikuro. Po dwóch tygodniach usłyszał od nich o leżących w dżungli pozostałościach dawnych osad. Były to resztki ziemnych konstrukcji oraz skupiska ceramicznych skorup i tzw. “czarnej ziemi”, pozostałości po polach uprawnych i śmietniskach. Heckenberger zaczął badania.

W ich wyniku poznał strukturę dwóch kompleksów wiosek. Każdy składał się z centralnej osady o charakterze rytualnym, połączonej drogami z okolicznymi wioskami. Największe z nich miały aż 60 ha powierzchni i zdaniem naukowców mogły być zamieszkane nawet przez kilka tysięcy ludzi. Zdaniem Heckenbergera na obszarze około 20 tys. km² było łącznie 15 takich kompleksów, w których w okresie ich świetności (1250-1550 r. n.e.) żyło nawet 50 tys. mieszkańców.

Najbardziej niezwykły jest sposób zapewnienia sobie pożywienia przez mieszkańców wioski. Badania Heckenbergera wykazały bowiem, że korzystali oni z amazońskiej puszczy, ale nie niszczyli jej. Głównymi uprawami były dające owoce i orzechy drzewa, a także maniok (krzaczasta roślina z bulwami). By hodować takie rośliny, nie trzeba karczować lasu, jak to się robi pod europejskie uprawy. Naukowcy odkryli też pozostałości sztucznych stawów, w których Indianie hodowali ryby.

Niektórzy naukowcy szacują, że podobne plantacje i sady były rozsiane po całej Amazonii i mogły pokrywać nawet 15 proc. jej nizinnej części. Usłyszeć można nawet głosy, że znaczna część Amazonii to w rzeczywistości zdziczałe sady! Podczas gdy w latach 50. szacowano, że przed Kolumbem w Amazonii żyło do miliona ludzi, to obecnie coraz więcej naukowców przywołuje dużo większe liczby. – W XV w. w basenie Amazonki żyło około 5-8 milionów ludzi – twierdzi Schaan. I nie jest to bynajmniej najwyższy szacunek, z jakim można się spotkać.

Jednym z dowodów na istnienie dużych społeczności ma być występowanie w wielu rejonach Amazonii wspomnianej wcześniej „czarnej ziemi”, czyli terra preta. Wiele wskazuje na to, że była tworem Indian, którzy mniej lub bardziej świadomie ubogą glebę amazońskiej niziny uzupełniali węglem drzewnym, odpadami organicznymi i ceramiką. „Czarna ziemia” jest szalenie żyzna i bardzo długo zachowuje swoje walory. Choć od setek lat nikt o nią nie dba i nie nawozi, to wciąż daje doskonałe plony. Jedno z największych skupisk takiej gleby odkryto właśnie w tym rejonie Amazonki, gdzie Orellana i Carvajal mieli widzieć rozległe osady i setki łodzi pełnych wojowników. Innym, często przytaczanym dowodem są ogromne ilości ceramiki, jakie można spotkać w Amazonii. Niektóre wyroby charakteryzują się pięknym wykonaniem i skomplikowanymi formami. Nijak nie pasują do nielicznych prymitywnych społeczności, z którymi kojarzy nam się Amazonia.

Niezwykłe efekty przynoszą też badania Clarka Ericksona z Uniwersytetu Pensylwanii w boliwijskiej Amazonii. Naukowcy odkryli tam zajmujące kilkadziesiąt tysięcy kilometrów kwadratowych pozostałości bardzo wydajnych upraw kakaowców oraz innych roślin. W porze deszczowej cały ten obszar zalewa woda, ale uprawy leżą na sztucznie usypanych wzgórzach i woda ich nie niszczy. Naukowcy odkryli też pozostałości licznych stawów rybnych oraz co najmniej 10 tys. km grobli.
Badacze ustalili, że dawni mieszkańcy tych ziem usypali wzgórza z nanoszonego przez wodę żyznego mułu. Dało to glebę porównywalną jakościowo z terra preta. Nawet teraz miejsca te zapewniają rewelacyjne plony. Z pomocą naukowców okoliczni mieszkańcy zaczynają powoli stosować dawne metody, w miejsce wprowadzonego przez Hiszpanów karczowania lasu. – Wciąż niewiele wiemy o dawnych społecznościach Amazonii, ale jest już pewne, że były dużo bardziej złożone i liczniejsze niż dawniej sądzono. Myślę, że czeka nas jeszcze wiele niespodzianek w tym temacie, które przyniosą następne dziesięciolecia – Schaan podsumowuje osiągnięcia badaczy z ostatnich 30 lat.

Skąd w takim razie wziął się mit dzikiej dżungli z nielicznymi prymitywnymi mieszkańcami? Gdzie zniknęły te tysiące Indian, których w 1542 r. spotkała garstka hiszpańskich śmiałków? Otóż zanim do Amazonii przybyli następni Europejczycy, dotarły tam choroby, które biali ludzie przywlekli do Ameryki. Nieznane Indianom ospa, tyfus, odra i grypa dziesiątkowały ich populacje. Nie brak naukowców, którzy szacują się, że w XVI i XVII w. epidemie zabiły nawet 90 proc. mieszkańców obu Ameryk.

Miliony mieszkańców Amazonii nie zostawiły po sobie kamiennych miast, bo na tym ogromnym terenie nie ma w zasadzie złóż kamienia. Nie pozostawiły też po sobie cudownych metalowych wyrobów, gdyż nie ma tam rud metali. W wilgotnym klimacie drewniane osady błyskawicznie gniły i zarosły, a pola manioku i sady zdziczały. Kolejni badacze Amazonii zastali już tylko nieprzebytą puszczę.

_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Pią 04 Cze, 2010 11:47

Powrót do góry
Darko16
Ефрейтор

Ефрейтор




Posty: 30
Skąd: Podlasie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Charles Mann w swojej książce "1491 - Ameryka przed Kolumbem" przedstawia wyniki ostatnich badań archeologicznych. Np. indiańscy rolnicy wyhodowali kukurydzę ze zwykłego chwastu i potrafili prowadzić uprawy w tropikalnej dżungli nie niszcząc jej !!!!!!! Największe miasto Tenochtitlan było czyste, miało sprawne wodociągi, ogrody botaniczne .

Wto 14 Gru, 2010 23:25

Powrót do góry
Gutex
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 228
Skąd: Wielkopolska
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

jakiś czas temu pokazywali na Discovery Science jak zrobić ową mityczną "czarną ziemię". Bierze się wszelkie możliwe odpady organiczne i poddaje procesowi powolnego spalania-czyli w małej ilości tlenu -tak jak Chińczycy wyrabiali cegły na Wielki Mur. Gleba taka latami nie wymaga nawożenia i nie wyjaławia się . a w warunkach naturalnych powstaje przy bardzo gwałownych pożarach dżungli.

Pon 31 Sty, 2011 1:25

Powrót do góry
zbV
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 455
Pochwał: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Właśnie wczoraj podawali w wiadomościach że odkryto nowe plemię w brazylijskiej dżungli
http://www.uncontactedtribes.org/brazilphotos

Po tym spotkaniu z latającym "coś" pewnie zaczną malować jakieś UFO na ścianach w chacie. Mr. Green

Pią 04 Lut, 2011 14:00

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.