| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomas88
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 310
Pochwał: 1
Skąd: lubelskie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Dzień Męzczyzny w Rosji obchodzi się dosyć sportowo i alkoholowo

Jakoś nie zauważyłem większego spożycia napoi alkoholowych w tym dniu, ogólnie nie widać aż tylu pijanych ludzi w kraju gdzie picie w miejscach publicznych jest dozwolone. Wink

_________________
Pozdrawiam
Tomasz

Szczęście to po prostu dobre zdrowie i zła pamięć.
Ernest Hemingway

Czw 11 Mar, 2010 22:21

Powrót do góry
Hexe
Sierżant

Sierżant




Posty: 96
Skąd: z Polski
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Tomas, może kultura i zwyczaje Rosjan Cię tak wchłonęły, że nie odczułeś różnicy po licznych i sytych degustacjach Twisted Evil
Żartuję oczywiście, a tak swoją drogą to dlaczego Rosjanie uważani są za największych konsumentów alkoholu? Statystyk nie śledzę, ale wystarczy przyjrzeć się Polakom podczas jakiegokolwiek święta czy innej okazji. Daleko szukać nie trzeba.
W przeddzień sylwestrowej nocy, wybrałam się na zakupy do jednego z supermarketów. Nie dość, że stałam w gigantycznej kolejce, to o zgrozo największą liczbę klientów stanowiła młodzież kupująca alkohol Mad
Żeby tego było mało, produkty jakie najczęściej schodzą ze sklepowych półek w okresie świątecznym to przede wszystkim wyroby alkoholowe
Neutral

Pią 12 Mar, 2010 0:28

Powrót do góry
Korsak
Sierżant

Sierżant




Posty: 86
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

"Korsak, wydaje mi się, że przy chrzcie dodaje się kolorowe akcenty dzieciom, dziewczynkom różowy, a chłopczykom niebieski. Generalnie dominuje kolor biały"
Oto właśnie chodzi,że czasami- pewnie regionalnie ubiera sie na różowo chłopca(sic) a na niebiesko dziewczynkę i nie wiem z czym te kolory są związane- o bieli jako kolorze nie wspominam, bo to brak koloru.
Pozdrawiam,
MK

Pią 12 Mar, 2010 0:41

Powrót do góry
Hexe
Sierżant

Sierżant




Posty: 96
Skąd: z Polski
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Może i masz rację. A mnie się zawsze wydawało, że kolor niebieski przypisywany jest chłopcu, zaś różowy dziewczynce.
Biały to też kolor Wink

Pią 12 Mar, 2010 1:01

Powrót do góry
niezapominajka
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 26
Skąd: norway
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

A zastanawialiście się dlaczego podczas chrztu zawsze bierze udział woda, niemalże w każdej religii. Jest to pradawne echo wiary w oczyszczającą moc wody, odradzające jej właściwości, obmycie od grzechow i zła. W prawosławiu po 8 dniach od narodzin dziecka odbywa się chrzest, zanurza się je trzykrotnie w wodzie. Zanurzenie symbolizuje oczyszczenie od grzechów, a wynurzenie z wody to odrodzenie duchowe do nowego życia, wejście w przymierze z Bogiem i zjednoczenie z kościołem. Biała szata symbolizuje czystość od grzechów. Świeca wręczona ojcu chrzestnemu wskazuje, że płomień oświecenia i wiary ma towarzyszyć nowonarodzonemu przez całe życie. A ojciec chrzestny ma w tym pomagać. Ostatnio uczestniczyłam w takiej uroczystości w cerkwi i stąd te informacje.

Pią 12 Mar, 2010 11:36

Powrót do góry
Korsak
Sierżant

Sierżant




Posty: 86
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Hexe też tak myślałem ,ale okazało się że nie zawsze. Na przykład na Mazowszu pod Radzyminem odwrotnie. Chłopak różowy - czyżby kochający inaczej ???? Biała szatka i woda jest najzupełniej zrozumiałe, ale dlaczego różowy i niebieski ? Zauważyłem ,że te kolory pojawiają sie , a może pojawiały się w kolorystyce łazienek- wtedy jak sie malowało. Dla mojej Mamy kolor łazienki musiał być różowy. Sąsiadka malowała na niebiesko. Coś w tym musi być. Nie wiem i może sie nie dowiem.
MK

Pią 12 Mar, 2010 23:20

Powrót do góry
niezapominajka
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 26
Skąd: norway
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Korsak, czy to ma jakieś znaczenie czy kolor niebieski czy różowy, w kolorystyce szat dzieci na chrzcie. Ja już nie pamiętam jak mnie ubrano, Ty chyba też nie. Zosia ma rację twierdząc, że niebieski przypisuje się chłopcom, różowy dziewczynkom. Jest to tradycja nowobogacka, bo tego dawniej nie było. Jest to wpływ kultury konsumpcyjnej, masowej, która w kody kolorów wpisuje różne znaczenia. Różowy seksualizuje dziewczynki, nadając im piętno gorszej połowy społeczeństwa. Dla mnie kolor różowy kojarzy się z tandetą, najstarszym zawodem świata, różowym domkiem, różowymi firankami, różowym zawodem. Z kolei kolor niebieski jest zimny, nawiązuje do nieskończonego błękitu nieba, spokojnego oceanu, morza, błękitnej szaty Matki Boskiej, błękitnych dachów, okiennic i framug okien greckich i prawosławnych monastyrów. To dla wielu ludzi kolor święty. Ale to takie moje osobiste odczucie. Znajdę książkę o symbolice kolorów to ci napiszę więcej. Trzeba chyba wcześniej utopić Marzannę, bo zima ciągle nie chce sobie pójść precz, na koniec świata.

Pon 15 Mar, 2010 10:59

Powrót do góry
niezapominajka
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 26
Skąd: norway
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Teraz trochę z innej opcji. Czy czujecie się Słowianami, czy może utożsamiacie się z innymi narodami lub grupami etnicznymi? Ja jak zaczęłam trochę badać wstecz, to doszłam do wniosku, że moja rodzina związana jest z Celtami. Polska południowa przed narodzeniem Chrystusa była zaludniona przez Celtów, którzy przybyli z Moraw, Czech, Dacji nad Cisą. Okolice Slęży, Nowej Cerekwi, Legnicę, zamieszkiwało plemię Bojów, okolice Krakowa, Mogiłę, dorzecze Sanu, Kotlinę Sandomierską, Horodyszcze, Prusiek, Krzesławice, Pleszów, Pinczów, Wiślicę, Nidę, Rabę zamieszkiwały górskie plemiona Anartów i Anartfacti. Znali koło garncarskie i produkowali szarą, metaliczną ceramikę, ponieważ dodawali do niej grafit sprowadzany z Moraw i Czech. Była ognioodporna. Bardzo ciekawie są zdobili w geometryczne wzory, szkliwili na czerwono, malowali. Wypalali z piecach kopułowych. Jak znajdziecie gdzieś w pobliżu stare ceramiczne piece i taką ceramikę, jakieś zapomniane stanowiska garncarskie, to ślad, że kiedyś dawno temu przebywali tam Celtowie, albo ci, którzy od nich przejęli to sekretne rzemiosło. Celtowie produkowali żelazo z rud darniowych i robili dobre narzędzia typu; radło, radlice, sierpy, motyki, siekiery, krótkie kosy i ciekawą broń - długie miecze. Rdzeń miecza był z twardego żelaza a ostrze z miękkiego i można go było szybko naostrzyć jak brzytwę. Mam taki. Jest bardzo stary, przechodzi z pokolenia na pokolenie, dziedziczą go kobiety. Kiedyś były druidkami. Choć po śmierci członka rodu Celtowie rytualnie łamali broń. Poszukajcie u swoich dalekich rodzin narzędzi jakie były w użyciu, niektóre są wyrzucone na śmietniki dziejów, a szkoda, lub znajdują się w skansenach, bo tak naprawdę narzędzia rolnicze mogą dużo opowiedzieć o właścicielach. Moja babcia z biżuterii nosiła błękitne bransoletki o zabarwieniu kobaltowym, Celtowie produkowali takie szkło. Paciorki naszyjników też miały podobne zabarwienie. Robili też bransoletki z sapropelitu, to krystaliczna odmiana węgla. W moim rodzinnym domu zbierano też monenty z poprzednich wieków, a podczas wojny głęboko je zakopywano do ziemi, to samo czyniono też z bronią. Celtowie produkowali pieniążki statery, ze złota lub ze stopu złota i srebra. Mam ich trochę z starym worku, niektóre są tak wiekowe, że reliefy uległy kompletnemu zatarciu. Jak zaczęłam badać nazwy wzgórz i rzek szukając sufixu galijsko-celtyckiego zabawiając się z koleżanką w terenowych onomastyków, to nagle okazało się, że wiele nazw ma rdzeń celtycki. Szczególnie źródła wody. Były otaczane czcią, były swięte. Na dwóch wzgórzach stoją zarośnięte pozostałości, coś jak warownie, widać zarysy wałów, majdan, umocnienia, wyglada to na starożytne oppidia, twierdze. Nie ma tam w nazwie słowa dun, a to znaczy forterca, więc szukam dalej. Jest jeszcze wysoki kurhan porośnięty drzewami i legenda zachowana w pamięci pokoleń, ale nikt nie prowadził tam badań archeologicznych więc na razie nic nie wiadomo. Kościół stoi na starszej podmurówce, musiała to być wcześniejsza pogańska świątynia. Jak się tak głębiej pogrzebie w historii rodzinnej, okolicach, obyczajach, obrzędach, nazwach, to można się dużo dowiedzieć. A jak tam u Was, czy też czegoś ciekawego się dowiedzieliście?

Sro 17 Mar, 2010 12:11

Powrót do góry
Korsak
Sierżant

Sierżant




Posty: 86
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Różnie to bywało. Najpierw czułem sie związany za Słowianami. Wiadomo -szkoła, Polacy, My Słowianie. Później doczytałem sie o Korsakach Tatarskich.
Siostra mojego Dziadka wyglądała jak Tatarka. Amoze to tylko przeszli przez wschodnie ziemie, przeciez pochodzimy z dalekiej wschodniej północy.
W rezultacie pozostałem przy określeniu siebie jako Polaka z WKL- to bardzo specyficzny naród, ale konstrukcja charakteru mi pasuje.
Teraz w ZSzP jest "moda" na zrobienie sobie testu genetycznego. Długo się wahałem ,ale jednak widzę w tym sens. Wyniki były nowością i nowym postrzeżeniem. Mam kod skandynawski. Pochodzimy od Wikingów. Oczywiście - jak zaznaczył to mój kolega - jeżeli Babcia nie pobierała nauki szwedzkiego u przystojnego obcokrajowca.
Sądze ,ze obaw nie ma, ale teraz namawiam innych Korsaków na zrobienie tych testów. Po co ? aby stworzyć kartotekę kodów poszczególnych linii, kodu tatarskiego Korsaków- niezwiązanego z moją rodzina i jeżeli ktoś sie zgłosi , z problemem ,że jest Korsakiem ,ale niema papierów to najpierw poproszę go o test DNA. To może ułatwic określenie czy i w jakiej linii szukać.
Pozdrawiam,
MK

Pią 19 Mar, 2010 19:44

Powrót do góry
Korsak
Sierżant

Sierżant




Posty: 86
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

a wracając do kolorów- oczywiście ,że nie ma to znaczenia, ale mam piątkę dzieci i przez ten czas przemieszczałem się po Polsce i raz ubierałem syna tak a raz tak. Nie zawsze syn był ubierany na niebiesko. Pytanie jak pytanie ? Ot cos mnie zdziwiło w życiu to pytam mądrych ludzi.
Laughing
MK

Pią 19 Mar, 2010 19:49

Powrót do góry
hleb
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 276
Pochwał: 3
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

wow, z celtami powiadasz.... a na jakiej podstawie? o ile się orientuję, to na ziemiach polskich na upartego, można genealogię doprowdzić do XII w., no jeśli się człowiek "zapomni" i dorobi legendę, to do czasów Mieszka I Wink Ale czasy celtyckie? Wszak nie wiemy o nich nic, prócz tego, że kiedys tu przejkściwo mieszkali. Nawet badania genetyczne niewiele tu pomogą, bo w "międzyczasie" mógł się do pra pra babci przytulić jakiś pra pra pra dziadek, z irlandii Wink [celt przecież Wink]
Chyba, że chodzi o związki kulturowe, ale i o to trudno, bo między słowianami a celtami przez nasze ziemie przeszli zdaje sie germanie. więc szanse na bezpośrednią styczność i bezpośrednie przejęcie jakichś elementów kultury też są nikłe...
A ta "celtyckość" z którą dziś mamy do czynienia jest już głęboko wtórna i przetworzona przez popkulturę Wink

_________________
DISCERNERE VERA ET FALSA

Sob 20 Mar, 2010 15:52

Powrót do góry
jms-bytom
Moderator
Major

Major





Posty: 2149
Pochwał: 4
Skąd: Bytom
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Niezapominajko-czytajac twoj post mam wrazenie ze spotkalismy sie na pocztku maja zeszlego roku?
Masz cos wspolnego z Kedzierzynem-Kozlem?

Sob 20 Mar, 2010 22:54

Powrót do góry
niezapominajka
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 26
Skąd: norway
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cóż, Celtowie nie stworzyli swojego państwa ale od VI w.p.n.e. zasiedlili ogromny obszar Europy. Ja mam na myśli górskie plemię Anartów i Anartofraktów, którzy zamieszkiwali górne dorzecze Cisy od III w.p.n.e. do I w.n.e., a także okolice Krakowa, Rabę, Nidę, dorzecze Sanu. Też znajduje się ich ślady w Rutce w Górach Świętokrzyskich, Kaliszu, na Kujawach. W Rumunii jest 160 stanowisk archeologicznych, w Polsce południowo -wschodniej 26, w zachodniej 30. A ile jeszcze czeka na odkrycie, kto wie? Celtowie już od 800 roku przed narodzeniem Chrystusa używali w Europie żelaza, które produkowali z rud darniowych. Byli świetnymi kowalami, ich narzedzia nie zmieniły się od tysięcy lat, ciągle są takie same. Byli kreatywni, wynaleźli nożyce, młotki, podkowy, kłódki, radlice, żarna obrotowe, sierpy, kosy, żniwiarki, narzedzia lekarskie, pasy łańcuchowe, fibule. Nawet naczynia beczułkowate z klepek, takie na kiszenie kapusty i ogórków, służą ludzkości do dzisiaj. A warsztat tkacki do lnu, czy wełny, produkowali też znakomite kraciaste tkaniny. A kobzy / dudy/ to instrument muzyczny, który do dzisiaj ma zastosowanie. Byli też przedsiębiorczy, wydobywali sól / Wieliczka/ i nią handlowali, obrabiali bursztyn, wydobywali złoto z gór Dacji, cynę, miedź. Wytapiali z krzemienia szkło na biżuterię i naczynia szklane. Byli waleczni, wierzyli w nieśmiertelność duszy i nie bali się w boju umierać, obcinali głowy swoim przeciwnikom i zabierali je z sobą jako trofea. Wydaje mi się, że zapomina się o ogromnym cywilizacyjnym wpływie Celtów na rozwój kulturowy Słowian we wczesnym średniowieczu. Mówią nam, że Celtowie zasymilowali się z tubylczą ludnością, ale jak tak głębiej poszukać, to oni cały czas tutaj są i dobrze sobie radzą.
Korsak, co do badania kodu DNA to świetny pomysł. Nie wie czy byłeś w Węsiorach, to sanktuarium Gotów na Pomorzu; kamienne kurhany, kręgi, stele, ziemne groby, tron wodza, wszystko nad pięknym jeziorem. Goci wędrowali przez całą Polskę, od Bałtyku przez Wysoczyznę Elbląską, zachodnią część Pojezierza Mazurskiego, północne Mazowsze, Podlasie, Kotlinę Hrubieszowską, Lubelszczyznę na stepy ukraińskie. Zauważyłam, że musiało dawno temu dochodzić do wymiany genów wędrowców z okoliczną ludnością, bo Kaszubi mieszkający wokół Węsiorów z wyglądu są bardzo skandynawscy; wysocy, o jasnej karnacji, blondyni. No i dobrze, że tak się stało.
ps. Nie mam nic wspólnego z Kędzierzynem-Koźlem, nawet tam nie byłam.

Pon 22 Mar, 2010 11:40

Powrót do góry
Korsak
Sierżant

Sierżant




Posty: 86
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Oczywiście ,że różnie mogło być. Niespodzianki są różne jednemu wyszło ,ze pochodzi z Chorwacji, a drugiemu koledze ,że z Afryki. Korsacy sa z Księstwa Połockiego.To bardzo daleko od Kaszub
Tamtędy przebiegał szlak handlowy Skandynawów i Bizancjium. Państwo Rusów stworzyli Skandynawowie ok X wieku. Wcześniej go nie było. Wiadomo,że podbijali tereny i obsadzali swoimi przywódcami. To by pasowało do takiej opcji.
Teraz , aby to potwierdzić trzeba namówić kolejnego Korsaka z którym ma się udokumentowane pokrewieństwo po linii męskiej i dać go na skrobanie.
Mam takiego co się łączymy w XIV wieku, ale starszy jest już i jakoś nie chce. Bada się natomiast Korsak co nie możemy znaleźć połączenia z naszymi drzewami genealogicznymi.
Niezapominajko- drzewka do Celtów nie wyprowadzę, ale badania genetyczne to nie utopia. Faktycznie można dojść do XII wieku, ale to tylko nieliczni. Większość naszych pisanych historii zaczyna się na początku XIVwieku.
A co do legend i to zaczepiamy o obyczaje to czytałem historię rosyjskich Korsaków to oni wywodzą sie od Kronosa. Mr. Green
Gdyby zebrać te legendy herbowe to okazałoby się, że Król był ratowany od niechybnej śmierci bardzo często i to w paru miejscach w krótkim czasie. Później w legendach pojawiło sie pochodzenie od króla, a gdy to było za mało od Szlachetnych rodów rzymskich- jak Rymski Korsakow.
Pozdrawiam,
MK

Pon 22 Mar, 2010 17:52

Powrót do góry
niezapominajka
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 26
Skąd: norway
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ciekawa jestem co badanie genetyczne daje, pokazuje grupę krwi i pokrewieństwo. Ale jak można badać wstecz kody genetyczne? A co Twój ród łączy z Wikingami? Wspólny przodek? Może to był jakiś sporadyczny przypadek. Czytałam, że nad Bałtykiem we wczesnym średniowieczu było ponad 60 emporiów handlowych, od Birke po Starą Ładogę. Wikingowie duńscy, szwedzcy i ugrofińscy handlowali z Bizancjum i Kalifatem Bagdadzkim niewolnikami /Słowianami/, bronią, bursztynem, skórami, zbożem i byli także najemnikami - Waregami, służyli jako gwardia przyboczna cesarzowi Bizancjum. Musieli się nieźle napracować. Pływali Ładogą, Ilmieniem, Dnieprem, Dniestrem do Morza Czarnego. Wisłą i Bugiem też spływali, choć jest to mało udokumentowane. Najpierw łupili i grabili a potem sprzedawali. Założyli Nowogród Wielki, potem Księstwo Kijowskie. ps. znam jednego Korsaka, Grzesia, prowadził kiedyś bractwo rycerskie.

Wto 23 Mar, 2010 12:11

Powrót do góry
Korsak
Sierżant

Sierżant




Posty: 86
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Niezapominajko- chłopak ma YX dziewczyna XX. Gdy dziecko otrzymuje Y od taty i X od mamy to rodzi się chłopiec. Gdy X od taty i x od mamy to dziewczyna. Tak więc kod genetyczny X może się zmienić. Kod genetyczny Y teoretycznie nie. Praktycznie sa drobne zmiany. Bada sie głównie Y który niezależnie od ilości pokoleń będzie taki sam. Zmiany w nim ułatwiają określenie w którym wieku dwaj osobnicy maja wspólnego przodka. Bada się kod w /najwięcej 64/ miejscach. Jeżeli facet ma taki sam kod genetyczny co drugi to musi być po linii męskiej krewnym. Tak np dwoch Minakowskich -jeden z Litwy,szlachcic; a drugi z Warszawy, nic nie wiedzący o swojej rodzinie. Zbadali się i okazało sie ,że są rodziną. Zaczeli szukać i okazało się ,że dziadkowie byli braćmi. Jeden z nich trafił na Syberię. Na Litwie myslano ,że umarł, a on powrócił lecz nie do domu a do Warszawy.
Badania tez wykazują, gdzie w jakim miejscu ten zapis genetyczny wystepuje- badaja migracje ludzi. Żeby było śmieszniej mam kod różniący się tylko w jednym miejscu czyli prawie taki sam jak rodzina Bentleyów. Oczywiście ja zrobiłem sobie oznaczenie 36miejsc-taniej- ale czekam na promocję dokładki.Pewnie się okaże ,ze dalej się rożnimy w wielu punktach- poczytać można na Family tree.
Proszę o kontakt z Grześkiem Korsakiem
Pozdrawiam,
MK

Wto 23 Mar, 2010 17:56

Powrót do góry
niezapominajka
Starszy szeregowiec

Starszy szeregowiec




Posty: 26
Skąd: norway
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Te badania genetyczne mają dużą przyszłość, szczególnie jeśli chodzi o wcześniejsze migracje ludności z odległych mroków historii, szukanie potomków np. Chingis -chana, czy spadkobierców milionerów.
A teraz trochę o obyczajach ziemian; w starych dworach na ścianie przy kominku zawsze musiał wisieć wschodni kobierzec z odległego Heratu czy Buchary, bo były tkane przez dzieci do słów Koranu i były najpiękniejsze, dwie skrzyżowane szable i ryngraf z Czarną Madonną. Dlaczego tak a nie inaczej, co to miało symbolizować, patriotyzm, waleczność, męstwo, tradycje rycerskie? Na rodzinnych starych obrazach i fotografiach widzę takie symbole i w podręcznikach historii z dawnych lat.
ps. Z okazji świąt Wielkiej Nocy życzę wszystkim miłym forumowiczom szczęścia, zdrowia, wesołego śmigusa dyngusa. Muszę jechać w góry na lodowiec, chociaż tutaj wszędzie góry, fiordy i płaskowyże pokryte jeszcze śniegiem, wiosennie pozdrawiam.

Czw 25 Mar, 2010 11:49

Powrót do góry
Hexe
Sierżant

Sierżant




Posty: 96
Skąd: z Polski
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Kochani! Czym częściej tu zaglądam, tym mniejszą ochotę mam zabierać głos w tym wątku. Robicie jeden wielki bajzel, dublujecie tematy, obecnie poruszany temat już się powtarza http://www.ioh.pl/forum/viewtopic.php?t=6301
Nic dziwnego, zabrakło nam pomysłów, gdyż o Świętach Wielkiej Nocy rozmawialiśmy niemal w Dzień Zakochanych, potem był temat topienia Marzanny, zaraz zapewne zaczniecie rozmawiać o Bożym Narodzeniu, o Mikołaju i o piernikach na choince Rolling Eyes
Trzymajcie się, proszę kalendarza.

...albo ja się po prostu cofam w rozwoju Rolling Eyes

Czw 25 Mar, 2010 14:48

Powrót do góry
Korsak
Sierżant

Sierżant




Posty: 86
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Masz racje Hexe, właśnie miałem zauważyć ,że zeszliśmy z tematu. To,że jakiekolwiek święta omówiliśmy wcześniej wypływa z tego ,że z nimi związane jest wiele tradycji. Fakt,że nie taktownie wyszło.
O kilimach wiszących odpowiedzi na pytanie trzeba szukać w samej etymologii słowa 'kilim'.
Jest to słowo pochodzenia staroperskiego (gelim), a oznacza dokładnie , rozpościerać dowolnie'.
Podobnie w językach tureckim, arabskim i mongolskim .Możemy sobie łatwo wyobrazić,że do Polski słowo to przeniknęło poprzez nasze kontakty z tymi nacjami. Modlitewne dywaniki muzułmanów oraz będące na wyposażeniu rozbijających do spania obozy byle gdzie , ale nie byle jak chord tatarskich czy tureckich były przedmiotami wybitnej sztuki tkackiej. W pewnym sensie barwne dzieła sztuki , a jeśli wzięte jako łup na niewiernym wrogu mogły być z całą pewnością swego rodzaju votum ofiarowywanym np pod obraz NMPanny.
Same kilimy to jedno, a biała bron to drugie. Czasami bezcenne wyroby, z rękojeściami wyłożonymi szlachetnymi kamieniami i ozdobnych głowniach, świadczyły o szlachetnych przodkach walczących nimi, zamożności - bo nie każdego było stac na taka paradną szable, oraz świadczące o wyprawach wojennych przodków oraz pamiątkach przywiezionych z wycieczki.
MK

Czw 25 Mar, 2010 21:50

Powrót do góry
Hexe
Sierżant

Sierżant




Posty: 96
Skąd: z Polski
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Czy ktoś z Was zna inne metody farbowania jaj, niż cebula, czosnek, ćwikła i trawa? Tylko nie piszcie, proszę, żebym nabyła sobie farbki w supermarkecie bo nie o to mi chodzi.
W tym roku chciałabym poszerzyć paletę kolorów ale nie mogę nigdzie znaleźć jakiejś nowej receptury.
Pomożecie Question Mr. Green Mr. Green Mr. Green

Czw 01 Kwi, 2010 11:12

Powrót do góry
Tomas88
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 310
Pochwał: 1
Skąd: lubelskie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ja jeszcze słyszałem o korze z dębu i życie zielonym ale efekt chyba jest podobny jak i w trawie Uśmiech
_________________
Pozdrawiam
Tomasz

Szczęście to po prostu dobre zdrowie i zła pamięć.
Ernest Hemingway

Czw 01 Kwi, 2010 19:05

Powrót do góry
Korsak
Sierżant

Sierżant




Posty: 86
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam,
przyznam sie ,że kiedyś tez próbowałem z barwnikami tzw naturalnymi. Nie wychodziło- farbowały za słabo i w plamy. Pozostałem przy pisankach barwionych cebulą i malowanych przez moje dzieci.
Czy u Was stukacie się pisankami. To nie jest mój zwyczaj rodzinny, ale sąsiad nauczył moje dzieci i tak od 20 lat zostało.
Pozdrawiam
MK

Czw 01 Kwi, 2010 21:01

Powrót do góry
Korsak
Sierżant

Sierżant




Posty: 86
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

acha na suwalszczyźnie ,gdzie nadal wzory robione są woskiem nakładanym "szpilką" jednak barwią farbkami ze sklepu

Czw 01 Kwi, 2010 21:04

Powrót do góry
Tomas88
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 310
Pochwał: 1
Skąd: lubelskie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Barwniki naturalne są bardzo dobre chociaż rzeczywiście czasami nie wychodzą. Ale intensywność barwy zależy od ilości stężenia naturalnych barwników, a co do plam to zaraz po wyciągnięciu się wyciera i są ok. A co do jajek zdobionych woskiem to są przepiękne, moja babcia zawsze tak zdobiła jajka, ale rzeczywiście barwiła je farbkami, a nie naturalnymi barwnikami Wink
_________________
Pozdrawiam
Tomasz

Szczęście to po prostu dobre zdrowie i zła pamięć.
Ernest Hemingway

Czw 01 Kwi, 2010 21:48

Powrót do góry
Hexe
Sierżant

Sierżant




Posty: 96
Skąd: z Polski
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wosk to słyszałam, ale mnie się nie chce, leń jestem. Odkąd pamiętam była cebula najlepsza do farbowania. Słyszałam, że jest jakaś przyprawa kurkuma, nieznana mi, ale podobno obijając ugotowane jajko i wcierając przyprawę, uzyskać można efekt marmurkowy Rolling Eyes

Pią 02 Kwi, 2010 13:19

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.