| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wyluzowany
za interia.pl

Rebelianci zaatakowali w środę rano, w pobliżu Islamabadu ciężarówki wiozące pojazdy wojskowe dla sił NATO w Afganistanie; agencje, powołując się na policję podają, że zginęło sześć lub siedem osób, a siedem zostało rannych.
AP podkreśla, że choć podobne ataki są częste, to jednak fakt, że zamach zorganizowano w pobliżu silnie chronionej stolicy jest szczególnie niepokojący. Znaczne ilości zaopatrzenia dla sił NATO transportowane są ciężarówkami przez Pakistan z portu w Karaczi nad Morzem Arabskim.

Zamach zorganizowano zaledwie 10 km od Islamabadu, na głównej drodze prowadzącej ku północno-zachodniej granicy z Afganistanem.

Według fotoreportera agencji AP w ogniu stanęło około 20 kontenerów; w wielu z nich znajdowały się pojazdy wojskowe, m.in. typu Humvee. Agencja podaje też, że zginęło sześć osób.

AFP informuje, że zniszczonych zostało około 12 ciężarówek, a zamachu pochłonął siedem ofiar.

Czw 10 Cze, 2010 10:57

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wyluzowany
za msnbc

W tym tygodniu zginelo juz 17 zolnierzy USA.
Min. we wtorek zginelo 4 zolnierzy w helikopterze straconym
przez Taliböw....


Jak na razie wyglada na to ze rebelianci atakuja tam gdzie
chcä i to z niestety zadziwiajaca skutecznoscia...

Edit:
Nie.Nie tam gdzie chcą.Atakują tam, gdzie mają okazję.
Taktyka partyzancka zakłada ataki oportunistyczne, co jest naturalne i zrozumiałe.
Co do "zadziwiającej skuteczności" również bym polemizował, bo efekty przynosi jeden na kilkanaście, a strzaty talibowie ponoszą w (mniej więcej) co drugim.
Tyle, że jeśli już coś im się uda, i zabiją/ranią żołnierzy ISAF, natychmiast tacy "łowcy trupów" jak Ty podnoszą raban, jacy to bohaterscy talibowie są "zadziwiająco skuteczni".

N-ty raz zniesmaczony.
Grendel

Czw 10 Cze, 2010 11:46

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Smutny

za onet.pl

Kapral Miłosz Górka, polski żołnierz służący w Afganistanie nie żyje. Rosomak, którym jechał jego patrol najechał na ładunek wybuchowy - poinformował portal tvn24.pl.
Do wybuchu doszło około dwunastu kilometrów na południowy zachód od bazy Fob Ghazni.

W komunikacie MON podano, że reszta załogi została lekko ranna. Rodzina poległego kpr. Górki została powiadomiona o zdarzeniu. Minister Obronny Narodowej Bogdan Klich złożył kondolencje ojcu zmarłego podoficera.

Z podanych informacji wynika, że polski konwój logistyczny najechał na ładunek wybuchowy umieszczony przy

Sob 12 Cze, 2010 13:53

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Konwój nie "najechał".IED o bardzo dużej sile eksplodował na poboczu, tu obok KTO (jeśli okaże się, że jednak "pod", będę bardzo zdziwiony, gdyż wówczas siła eksplozji zdolna wywrócić Rosomaka musiała by być ogromna!). Zginął strzelec jadący w otwartym pudle obrotnicy. Obserwatorzy niestety go przeoczyli.
Tu pytanie, czy w WP przed wyjazdem na misje szkoli się (głównie) strzelców i kierowców w dostrzeganiu i identyfikacji potencjalnych zagrożeń? Po wprowadzeniu tego typu szkoleń dla żołnierzy US Army w Iraku ilość wykrywanych IED wzrosła kilkukrotnie.Spowolniło to patrole, ale zdecydowanie się to opłaciło.
Więcej ćwiczeń = mniej krwi.
Pozdrowienia
Grendel

_________________

Koło przyjaciół Muzeum Broni Pancernej CSWL
im. płk dypl. Mieczysława Rawicz-Mysłowskiego

Sob 12 Cze, 2010 15:17

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wyluzowany

za wirtualna polska-ciekawy komentarz...

W Afganistanie zginął kolejny polski żołnierz. 25-letni kapral Miłosz Górka poniósł śmierć, gdy obok konwoju, którym jechał, eksplodowała mina-pułapka. Jest to 17. ofiara polskiej misji w Afganistanie. Ośmiu innych żołnierzy, którzy jechali tym samym pojazdem, zostało poszkodowanych. Zdaniem ekspertów zamach na polski konwój mógł być akcją odwetową.

Były dowódca GROM generał Roman Polko zauważa, że talibowie w Afganistanie wciąż sięgają po nowe sposoby walki z siłami NATO. Generał podkreśla, że rebelianci cały czas potrafią oszukać oddziały Paktu, które tak naprawdę bardziej koncentrują się na ochronie własnych sił, niż na prawdziwej obecności w każdej strefie. To pociągałoby bowiem za sobą większe straty, a na to społeczeństwa państw NATO nie są gotowe - dodaje ekspert.

Generał Roman Polko uważa, że często polscy żołnierze nie są wystarczająco dobrze przygotowani do misji w Afganistanie, bo brakuje do tego specjalistycznego sprzętu. Jak mówi były dowódca GROM, wszystko to, co najlepsze w polskiej armii, jest w tej chwili właśnie w Afganistanie. - Tak nie powinno być - uważa generał i dodaje, że przez tę sytuację żołnierze nie mają możliwości szkolić się na dobrym sprzęcie, dlatego szkolą się walcząc w Afganistanie.

Zdaniem byłego szefa GROM, wydarzenia w Afganistanie pokazują, że misja nie jest sukcesem NATO, a mówienie, iż za rok czy półtora oddamy Afgańczykom odpowiedzialność w całym kraju, to tylko słowa. - Widzimy, że sytuacja się nie poprawia. Szukanie militarnych rozwiązań to brnięcie w ślepą uliczkę - ocenia generał Polko.

Z kolei specjalista do spraw terroryzmu Krzysztof Liedel uważa, że zamach na polski konwój w Afganistanie mógł być akcją odwetową. Ekspert z Collegium Civitas przypomina, że w ostatnim okresie Polacy brali udział w kilku operacjach, mających na celu osłabienie militarnego potencjału talibów, doszło między innymi do aresztowania kilku lokalnych przywódców i przejęcia dużej ilości materiałów wybuchowych i broni. - Zamach może więc być odwetem i próbą zastraszenia polskich żołnierzy - ocenia Liedel. Jego zdaniem z tego typu atakami będziemy mieć cały czas do czynienia.

Zdaniem Krzysztofa Liedla siłom koalicji udaje się osłabić potencjał talibów. Jednak działania militarne zdaniem eksperta nie wystarczą, by ustabilizować sytuację w Afganistanie. Należy także działać na płaszczyźnie dyplomatycznej, politycznej, ekonomicznej i gospodarczej. Dopóki nie uda się tam zbudować namiastki normalnego państwa z własnym przemysłem i dochodami, dopóty talibowie będą mieć pożywkę do działania - ocenia Liedel.

Sob 12 Cze, 2010 22:19

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Edit:
Nie.Nie tam gdzie chcą.Atakują tam, gdzie mają okazję.
Taktyka partyzancka zakłada ataki oportunistyczne, co jest naturalne i zrozumiałe.
Co do "zadziwiającej skuteczności" również bym polemizował, bo efekty przynosi jeden na kilkanaście, a strzaty talibowie ponoszą w (mniej więcej) co drugim.
Tyle, że jeśli już coś im się uda, i zabiją/ranią żołnierzy ISAF, natychmiast tacy "łowcy trupów" jak Ty podnoszą raban, jacy to bohaterscy talibowie są "zadziwiająco skuteczni".

N-ty raz zniesmaczony.
Grendel


Widze ze kolega Grendel zupelnie nie rozumie o co mi chodzi.
Nie wiem na jakiej podstawie kolega pisze -...bohaterscy talibowie...
i obraza mnie besposrednio nazywajac "lowca trupöw".

Czy krytyka bezsensownego angazowania sie w nierozwiazywalny
problem afganski czy iracki musi sie wiazac z popieraniem taliböw?

Czy nie szkoda zycia polskich zolnierzy nie möwiac juz o srodkach
finansowych ktörych brakuje w kraju juz chocby do budowy
dobrego systemu przeciwpowodziowego?

Oczywiscie ze mozna pomogac narodom ktöre walcza z fanatyzmem
czy to politycznym czy tez religijnym tylko ze to musi miec swoje granice.

Dlaczego to polacy czy amerykanie czy inni jezdza na patrole i daja sie
zabijac?
CZy nie ma w Afganistanie dosc ludzi by staneli w obronie
swojego kraju przed banda fanatyköw?
Przeciez talibowie nie maja nic poza klachami i rgppan-cami.
Bark im ciezkiego sprzetu ,radaröw etz.
Czyli cos tu nie gra z mentalnoscia tego narodu.
A tego sie NIE ZMIENI.
I za pare lat jak sily NATO wycofaja sie z Afganistanu to po roku czy
dwöch dojdzie do nowego przewrotu i albo obecny prezydent ucieknie albo go zabija.
Chyba ze sily zachodu zostana tu przez nastepne 100 lat.
Tylko ze chyba nie o to tu chodzi.

Wiec jeszcze raz raz by bylo to koledze Grendelowi jasne.
Nigdy nie popieralem fanatycznych taliböw a jedynie jestem przeciw
bezsensownym skazanym na przegrana wojnach o pietruszke.

Nie 13 Cze, 2010 10:20

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Szanowny kolego,
1.Nigdy nie posądzałem kolegi o wspieranie talibów (gdyż gdybym to podejrzewał, skontaktowałbym się z BfV), acz o pewne protalibskie sympatie - owszem.Pamiętam posty kolegi o rozmowach z Afgańczykami w szpitalu.
2.Po raz n-ty+1 nie zamierzam się powtarzać i tłumaczyć koledze przyczyn polskiego i innych krajów zaangażowania w A-stanie.Zrobiono to już wielokrotnie w innych wątkach tego działu.
3.Pojęcie "łowców trupów" ukułem nie ja, a żołnierze (jeszcze podczas wojny wietnamskiej) i tyczy ono zarówno dziennikarzy, jak i osób nastawionych krytycznie do działań zbrojnych, którzy uaktywniaja się natychmiast po poniesionych stratach.Co niestety kolegi tyczy (czego ten wydzielony wątek dowodem).

Pozdrowienia
Grendel

_________________

Koło przyjaciół Muzeum Broni Pancernej CSWL
im. płk dypl. Mieczysława Rawicz-Mysłowskiego

Nie 13 Cze, 2010 16:10

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wyluzowany

za interia.pl

Talibowie znaleźli sposób na nasze rosomaki - powiedział w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" były dowódca Wojsk Lądowych i szef Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe w Iraku gen. Waldemar Skrzypczak, komentując śmierć siedemnastego polskiego żołnierza w Afganistanie.

Jego zdaniem zaczęli oni podkładać bardzo duże ładunki wybuchowe sterowane drogą radiową, stwarzające bardzo duże zagrożenie, z czym nie możemy sobie poradzić. Chodzi o to, że "jeżeli patroluje się drogi, prowadzi obserwacje, wówczas talibowie bezkarnie nie podłożą bomby. To, że tak się stało oznacza, że ich bezkarność jest bardzo duża". Dodał, że podłożenie ładunków o dużej mocy wymaga wielu godzin pracy.

Gen. Skrzypczak uważa, że zapobiec temu może m.in. zwiększenie aktywności operacyjnej, kroczenie za talibami, nieustępowanie im i paraliżowanie ich działań. Można to osiągnąć przez zwiększenie liczebności naszych wojsk. "Zwiększenie aktywności i liczby operacji, wiązanie sił, czyli po prostu kroczenie za talibami, nieustępowanie im i wyprzedzanie ich w działaniach, to jedyne sposoby walki z nimi. Chodzi bowiem o wczesne paraliżowanie ich działań" - mówi generał.

Edit:
Pan generał nic nowego nie powiedział. Sukcesywne zwiększanie siły IED obserwujemy cały czas. To, że wciąż działają zapalniki radiowe świadczy o braku skutecznych zagłuszarek. Dalej - zwiększenie aktywności operacyjnej to nie propozycja, ale niezbędny warunek skuteczności działań COIN, o czym wszyscy wiedzą.
Grendel

Pon 14 Cze, 2010 13:24

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wyluzowany

za interia.pl

Czterech polskich żołnierzy zostało rannych w ataku przydrożnym ładunkiem wybuchowym w Afganistanie. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Do ataku doszło dziś o godz. 06.30 czasu lokalnego na trasie Highway 1, kilkadziesiąt kilometrów od bazy WARRIOR. Polsko-amerykański patrol inżynieryjny w trakcie wykonywania zadania został zaatakowany przez rebeliantów. W wyniku eksplozji rannych zostało czterech polskich żołnierzy z załogi transportera Rosomak.

Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano śmigłowiec ewakuacji medycznej MEDEVAC, który przetransportował poszkodowanych do szpitala w bazie Ghazni. Później ranni trafili do szpitala w bazie Bagram.

Lekarze oceniają ich jako stabilny - niezagrażający życiu. Rodziny rannych zostały już poinformowane o zdarzeniu.

Pon 14 Cze, 2010 13:27

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Smutny

za onet.pl

Afganistan: Ostrzał polskiej bazy. Zginął żołnierz

W wyniku ostrzału bazy Warrior zginął polski żołnierz, st. szer. Grzegorz Bukowski - informuje TVN24. Rodzina żołnierza została poinformowana o tragicznym zdarzeniu.
Jak poinformował rzecznik polskiego kontyngentu por. Sebastian Kostecki, żołnierz został śmiertelnie raniony odłamkami pocisku rakietowego dziś przed południem czasu lokalnego.

Lekko poszkodowanych żołnierzy natychmiast przetransportowano śmigłowcem do bazy w Ghazni, gdzie udzielono im specjalistycznej pomocy medycznej. Ranni przebywają teraz na obserwacji w tutejszym szpitalu. Lekarze określają ich stan jako dobry, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Jak podał Kostecki, w rejon - z którego został wystrzelony pocisk - natychmiast udał się oddział szybkiego reagowania, by zabezpieczyć ślady. Trwa wyjaśnianie okoliczności ataku.

St. szer. Grzegorz Bukowski był kawalerem, miał 29 lat. W kraju służył w Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim. W Afganistanie pełnił funkcję kierowcy zespołu odpowiedzialnego za szkolenie lokalnej policji, tzw. POMLT. Na misji był po raz drugi, wcześniej służył w Bośni i Hercegowinie.

Bukowski jest 18. polskim żołnierzem, który zginął w Afganistanie. W sobotę wskutek wybuchu miny pod pojazdem zginął kpr. Miłosz Górka, ośmiu jego kolegów odniosło niegroźne obrażenia. W poniedziałek w podobnym ataku na konwój rannych zostało czterech polskich żołnierzy.

W operacji ISAF - w ramach siódmej zmiany PKW - uczestniczy ok. 2,6 tys. polskich żołnierzy, kolejnych 400 pozostaje w odwodzie w kraju. Dowodzi nimi gen. Andrzej Przekwas.

Wto 15 Cze, 2010 22:03

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Smutny
za ntv i innymi ....

Dzisiaj w Afganistanie zginelo pieciu !!! zolnierzy NATO.
Na razie nie podano ich narodowosci ani dokladnych informacji w jakich okolicznosciach doszlo do tej tragedii...

Sob 19 Cze, 2010 20:54

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Zszokowany

za freenet.de

Wczoraj i dzis zostalo rannych 5-iu zolnierzy niemieckich.


Albo mi sie zdaje albo talibowie ostatnio sie uaktywnili...

Nie 20 Cze, 2010 16:08

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Przyczyna jest bardzo prosta - zbiór makuch w toku.Trzeba pokazać wieśniakom, komu muszą zapłacić by mieć spokój.
Pozdrowienia
Grendel

_________________

Koło przyjaciół Muzeum Broni Pancernej CSWL
im. płk dypl. Mieczysława Rawicz-Mysłowskiego

Nie 20 Cze, 2010 16:23

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wyluzowany

za interia.pl

Śmigłowiec sił międzynarodowych rozbił się na południu Afganistanu. Zginęło czterech Australijczyków i Amerykanin.
Według przedstawicieli NATO, nic nie wskazuje, by katastrofa miała związek z wrogimi działaniami, natomiast talibowie twierdzą, że to oni zestrzelili śmigłowiec.

Minister obrony Australii John Faulkner poinformował, że na pokładzie śmigłowca znajdowało się 15 ludzi, w tym 10 Australijczyków. Dowódca sił powietrznych Australii marszałek Angus Houston powiedział, że siedmiu żołnierzy australijskich zostało rannych, w tym dwóch ciężko.

Australijski premier Kevin Rudd wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że jest to "tragiczny dzień" dla Australii i jej sił zbrojnych. - Wiemy, że nasza misja w Afganistanie jest ciężka - dodał - ale jest to misja o decydującym znaczeniu dla naszego wspólnego bezpieczeństwa.

Australia ma w Afganistanie ok. 1,5 tys. żołnierzy. Większość stacjonuje w prowincji Uruzgan. Operacja afgańska kosztowała dotąd życie 16 Australijczyków.

Pon 21 Cze, 2010 21:41

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Smutny

za interia.pl


Polski saper - kapral Paweł Stypuła - zginął w sobotę wieczorem czasu lokalnego w południowej części prowincji Ghazni w Afganistanie - poinformowały służby prasowe polskiego kontyngentu.

Jak podkreślono w komunikacie polski saper poległ bohaterską śmiercią w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego w sobotę ok. godz. 19.45 czasu lokalnego w trakcie wykonywania zadań bojowych przez polski pododdział szybkiego reagowania oraz amerykański zespół rozminowania. Siły szybkiego reagowania i zespół rozminowania zostały wezwane na pomoc zaatakowanemu uprzednio polskiemu patrolowi.

Według komunikatu polski patrol został zaatakowany przez przydrożny ładunek wybuchowy. Jak poinformowano, na miejsce natychmiast został wezwany oddział szybkiego reagowania (QRF) oraz amerykański patrol rozminowania (EOD).
czytaj dalej


"W trakcie wykonywania zadań saperskich zneutralizowano ładunek wybuchowy, a w trakcie neutralizacji kolejnego ładunku doszło do wybuchu ładunku pułapki, który śmiertelnie zranił kpr. Pawła Stypułę. Pozostali żołnierze patrolu nie odnieśli obrażeń" - podkreślono.

Rodzina poległego żołnierza została powiadomiona o zdarzeniu.

Kapral Stypuła służył w 2 Mazowieckiej Brygadzie Saperów w Kazuniu. Pełnił funkcję dowódcy drużyny w plutonie rozminowania; była to jego pierwsza misja. Był kawalerem. Miał 26 lat.

Polskie Siły Zadaniowe we współpracy z Afgańskimi Siłami Bezpieczeństwa prowadzą szeroko zakrojone działania operacyjne, mające na celu eliminację osób zaangażowanych w ataki na siły koalicyjne. W wyniku prowadzonych działań 26. czerwca zatrzymano jednego z dowódców rebeliantów, bezpośrednio powiązanego z głównym dowództwem talibów w prowincji Ghazni. Zlokalizowano i wysadzono również samochód - pułapkę, przygotowany do ataku na siły koalicji. Niemalże codziennie polscy żołnierze likwidują magazyny broni i materiałów wybuchowych. Tylko w ciągu ostatnich dwóch dni zlokalizowano ponad 30 kg ładunków wybuchowych domowej produkcji, granaty RPG oraz amunicję - czytamy w komunikacie.

Kapral Paweł Stypuła jest 19. poległym polskim żołnierzem operacji ISAF. W misji ISAF w Afganistanie służbę pełni obecnie 2,6 tys. polskich żołnierzy, kolejnych 400 przebywa w odwodzie gotowych do szybkiego przerzucenia w rejon operacji.

Przyszłość polskiego zaangażowania w misji jest od kilku dni tematem publicznej debaty. W czwartek propozycje zmian strategii wobec Afganistanu omawiała Rada Bezpieczeństwa Narodowego.

Nie 27 Cze, 2010 15:04

Powrót do góry
żukow
Major

Major




Posty: 1876
Pochwał: 4
Skąd: Bidziny
Archiwum: Prokuratury we Wrocławiu
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

A więc kolejna, już trzecia w ostatnim czasie, polska ofiara wojny w Afganistanie. Do 2013 roku, czyli roku docelowego wycofania naszych sił z Afganistanu, pewnie ta lista 19-stu poległych polskich żołnierzy się niestety powiększy...

Nie 27 Cze, 2010 17:04

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wyluzowany cos pozytywnego....

za interia.pl

W poniedziałek wieczorem, 2 kandak (odpowiednik polskiego batalionu) Afgańskiej Armii Narodowej (ANA) wspólnie z żołnierzami Zgrupowania Bojowego "Bravo" przeprowadzał operację "cordon & search" (otocz i przeszukaj) w dystrykcie Moqur w południowej części prowincji Ghazni.

Afgańscy żołnierze przeszukiwali wioskę, Polacy natomiast w celu ich zabezpieczenia tworzyli kordon zewnętrzny bezpośrednio wspierając siły afgańskie.

Wycofując się z miejscowości, siły afgańskie zostały zaatakowane za pomocą ręcznych granatów przeciwpancernych, moździerzy i broni małokalibrowej. Szacuje się, iż grupa rebeliantów liczyła blisko 120 bojowników. Doszło do regularnej wymiany ognia. W jej wyniku śmierć poniosło ponad 20 rebeliantów. Działania wspomagały śmigłowce Polskich Sił Zadaniowych oraz samoloty bliskiego wsparcia. Nikt z polskich żołnierzy nie został poszkodowany. W wyniku ostrzału ranny został afgański żołnierz, którego przetransportowano do bazy Ghazni, gdzie udzielono mu kompleksowej pomocy medycznej.

2 kandak to pododdział szkolony przez polski zespół doradczo-szkoleniowy OMLT. Należy do najlepiej przygotowanych pododdziałów armii afgańskiej. Wczorajsza sytuacja pokazała, że polscy żołnierze są dobrymi instruktorami, a Afgańczycy pilnymi uczniami. Dzięki wytrenowanym technikom afgańscy żołnierze potrafili odeprzeć atak przeciwnika i zadać mu dotkliwe straty.

Wto 29 Cze, 2010 22:35

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Smutny

za onet.pl

Czterech zagranicznych żołnierzy - dwóch Brytyjczyków i dwóch Amerykanów - zginęło na skutek eksplozji przydrożnych bomb podłożonych najprawdopodobniej przez talibów - poinformowały NATO i brytyjskie władze.

Jeden żołnierz brytyjski i jeden amerykański zginęli w sobotę w dwóch różnych incydentach odpowiednio na południu i na wschodzie Afganistanu.

Dwóch pozostałych wojskowych straciło życie dzień wcześniej w wybuchu bomby na południu kraju - poinformowały Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie (ISAF) z siedzibą w Kabulu i brytyjskie ministerstwo obrony.

Według obliczeń agencji AFP, powołującej się na dane ze strony icasualities.org, od początku roku w Afganistanie zginęło 375 zagranicznych żołnierzy. W 2009 roku śmierć poniosło 520 zagranicznych żołnierzy.

Sob 17 Lip, 2010 22:13

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Zniesmaczony

za interia.pl

Sześciu afgańskich policjantów zostało ściętych przez rebeliantów, którzy zaatakowali posterunek na północy kraju - poinformowały w środę siły NATO.

Rebelianci zaatakowali kilka budynków rządowych w regionie Dahanah-ye Ghori w prowincji Baghlan. Jednym z nich był posterunek policji. Rebelianci otoczyli go we wtorek i zabili przebywających w nim policjantów ścinając im głowy.

Jak podkreśla agencja Associated Press w ostatnich miesiącach w Afganistanie nasiliły się działania rebeliantów. Czerwiec był najkrwawszym miesiącem dla sił międzynarodowych. Zginęło 103 żołnierzy, w tym 60 Amerykanów.

Sro 21 Lip, 2010 12:05

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Smutny

za onet.pl

Zginęło czterech żołnierzy USA w Afganistanie

Czterech amerykańskich żołnierzy zginęło w sobotę w wybuchu bomby domowej roboty w południowym Afganistanie - poinformowali przedstawiciele USA.
W oficjalnym komunikacie NATO nie podano narodowości zabitych ani dokładnego miejsca zamachu; anonimowi przedstawiciele sojuszu potwierdzili jednak agencjom, że zginęli Amerykanie.

Sob 24 Lip, 2010 12:18

Powrót do góry
lukassw10
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 2
Skąd: Koszalin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Smutny
za onet.pl
Siedmiu polskich żołnierzy zostało rannych w Afganistanie. Do ataku doszło na partol w południowej części prowincji Ghazni.

Wto 27 Lip, 2010 22:41

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Smutny

za onet.pl

W Afganistanie zginęło trzech amerykańskich żołnierzy, co sprawia, że lipiec został najkrwawszym miesiącem dla sił USA w tym kraju od początku konfliktu w 2001 roku. W sumie w tym miesiącu zginęło 63 Amerykanów - poinformowały dowództwo NATO i USA.
W oświadczeniu, wydanym przez NATO, poinformowano, że trzech żołnierzy sił międzynarodowych zginęło w czwartek w wyniku dwóch oddzielnych eksplozji na południu kraju. Przedstawiciele USA potwierdzili, że pochodzili oni ze Stanów Zjednoczonych.

Do tej pory najkrwawszym miesiącem zarówno dla Amerykanów, jak i dla całości sił międzynarodowych był czerwiec 2010 roku. Zginęło wówczas 60 żołnierzy z USA i w sumie 104 ze wszystkich państw obecnych w Afganistanie.

Pią 30 Lip, 2010 23:21

Powrót do góry
Luk
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 423
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

za wp.pl

W wyniku wybuchu przydrożnej bomby w Afganistanie zginął polski żołnierz - st. szer. Dariusz Tylenda. Pięciu innych wojskowych jest rannych, w tym jeden ciężko. Jak poinformował por. Sebastian Kostecki z sekcji prasowej polskiego kontyngentu, siły zadaniowe zostały zaatakowane o godz. 8.45 czasu afgańskiego (6.15 czasu polskiego) w południowej części prowincji Ghazni.

Rebelianci przygotowali zasadzkę na przemieszczające się siły zadaniowe Zgrupowania Bojowego Bravo uczestniczące w afgańsko-polskiej operacji. Wojskowych zaatakowano przy użyciu silnego ładunku wybuchowego, doszło do wymiany ognia. W wyniku wybuchu przydrożnej bomby zginął st. szer. Dariusz Tylenda. Ponadto rany odniosło pięciu polskich żołnierzy.




Na miejsce zdarzenia natychmiast zostały wezwane śmigłowce ewakuacji medycznej, które przetransportowały rannych do szpitala w Ghazni. Stan jednego z poszkodowanych lekarze określają jako bardzo ciężki. Życiu pozostałych żołnierzy nie zagraża niebezpieczeństwo, zostaną oni wkrótce przetransportowani do szpitala koalicyjnego w Bagram.

Polscy żołnierze zatrzymali pięciu rebeliantów podejrzanych o przeprowadzenie ataku, także osobę odpowiedzialną za odpalenie ładunku wybuchowego.

St. szer. Dariusz Tylenda służył w 15. Gołdapskim Pułku Przeciwlotniczym. Miał 31 lat. Pozostawił żonę i dziecko. Rodziny poległego i poszkodowanych żołnierzy zostały powiadomione o zdarzeniu.

Operacja Polaków i Afgańczyków

Polskie Siły Zadaniowe i 203. Korpus Afgańskich Sił Bezpieczeństwa od kliku dni prowadzą operację, której celem jest poprawa bezpieczeństwa w prowincji Ghazni. 6 sierpnia w operacji brały udział 2 wzmocnione kandaki (odpowiedniki batalionów) z 3. Brygady Armii Afgańskiej, 2 plutony ze Zgrupowania Bojowego Bravo oraz Zespół Doradczo-Szkoleniowy OMLT.

Jak informuje sekcja prasowa PKW w Afganistanie, aktywnie realizowane są także szeroko zakrojone działania operacyjne, których celem jest eliminacja osób zaangażowanych w ataki na siły koalicyjne. W nocy z 1 na 2 sierpnia polscy żołnierze schwytali sprawców czerwcowego porwania afgańskich policjantów oraz wyeliminowali pięciu rebeliantów.

W najbliższym czasie polskie siły będą prowadziły działania mające na celu zatrzymanie przywódców rebeliantów odpowiedzialnych za zaplanowanie ataku, w którym poległ st. szer. Dariusz Tylenda.

VII zmiana

St. szer. Tylenda jest 20. polskim żołnierzem poległym w Afganistanie. W kraju tym pełni służbę 2600 polskich wojskowych. Obecną, siódmą, zmianą polskiego kontyngentu dowodzi gen. bryg. Andrzej Przekwas.

_________________
"Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny." Zbigniew Herbert

"Michnik winien udać się do dobrego psychiatry"
- Gustaw Herling-Grudziński

Pią 06 Sie, 2010 23:32

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

min. ntv i freenet.de


Smutny Na pograniczu z Pakistanem znaleziono ciala 10 zabitych osöb.
Chodzi o jednego NIEMCA ,jednego ANGLIKA ,6ciu AMERYKANÖW i dwöch AFGANCZYKÖW.
Poczatkowo möwilo sie o 6ciu Niemcach...
Wsröd zabitych sa cztery kobiety.Byli to lekarze.
Talibowie przyznali sie do tego obrzydliwego ochydnego mordu.
Nie wiem czym trzeba byc by strzelac do lekarzy....
No ale nie wiem czy widzieliscie zdjecie dziewczyny z obcietym nosem i uszami.Byla to kara z ucieczke przed brutalnym merzem.
Co za ....(za to co mysle to pewnie by mnie znowu wygnano z forum )


za interia.pl

Ciała ośmiu cudzoziemskich lekarzy, sześciu Niemców i dwóch Amerykanów, znaleziono w piątek w afgańskiej prowincji Badachszan - poinformował przedstawiciel lokalnej policji. Zabici mogą być członkami chrześcijańskiej organizacji pomocowej ze Szwajcarii.
Misja Pomocy Międzynarodowej (IAM), chrześcijańska organizacja świadcząca usługi medyczne w Afganistanie, oznajmiła, że zabici to prawdopodobnie członkowie jej zespołu, który pojechał do prowincji Nuristan na zaproszenie mieszkańców.

Po zakończeniu pracy lekarskiej grupa wracała do Kabulu - podała IAM na swojej stronie internetowej.

Afgańscy talibowie ogłosili dziś, że zabili dziewięciu cudzoziemców, "chrześcijańskich misjonarzy", którzy przewozili Biblię w języku dari i tworzyli mapę pozycji talibów.

Rzecznik talibów powiedział agencji AFP, że ich patrol zabił dziesięciu ludzi, w tym dziewięcioro obcokrajowców - pięciu mężczyzn i cztery kobiety.

Wcześniej policja prowincji Badachszan podała, że oprócz cudzoziemców - trzech kobiet i pięciu mężczyzn - zabici też zostali dwaj Afgańczycy.

Według tego źródła 11-osobowa grupa składała się głównie z lekarzy-okulistów i podróżowała z Badachszanu do Nuristanu. Cudzoziemcom towarzyszyło trzech Afgańczyków, z których jeden przeżył. Powiedział on policji, że grupa została otoczona i zaatakowana przez uzbrojonych ludzi.

Ambasada USA w Kabulu potwierdziła, że wśród zabitych znalezionych w Badachszanie jest "wielu Amerykanów" i dodała, że stara się teraz wspólnie z lokalnymi władzami dowiedzieć więcej o narodowości i tożsamości ofiar.

Nie jest jasne, kiedy nastąpił napad. Jak przekazała policja, mieszkańcy widzieli w okolicy jadących samochodem cudzoziemców przed 15 dniami. Dwa dni temu powiadomili policję, że widzieli opuszczone samochody i wówczas funkcjonariusze zaczęli przeszukiwać teren.

Przedstawiciel policji przypuszcza, że motywem napadu mógł być rabunek. Jak wskazał, przy ciałach ofiar nic nie pozostawiono, nawet ich dokumentów.

Sob 07 Sie, 2010 12:52

Powrót do góry
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wyluzowany

za onet.pl z 20.08.2010

Co najmniej 30 afgańskich ochroniarzy zginęło, a kilkunastu odniosło rany w wyniku wczorajszego ataku talibów. Strażnicy zapewniali ochronę robotnikom budującym drogę w prowincji Helmand, na południu kraju - podały dziś afgańskie źródła policyjne.
- Walki trwały cały dzień. 30 ochroniarzy poniosło śmierć, około 15 jest rannych, a inni zostali porwani przez talibów - poinformował zastępca policji w prowincji Helmand, Kamaludin Szerzaj.

Przedstawiciel policji oskarżył firmę ochroniarską o brak koordynacji działań z policją i powiedział, że powinni oni byli poprosić o pomoc, gdy zostali zaatakowani.

W rozmowie telefonicznej z agencją AFP, rzecznik talibów Zabihullah Mudżahed potwierdził atak i poinformował, że rebelianci zdobyli 30 punktów kontrolnych i "zabili ponad 50 strażników". Jak pisze AFP, talibowie często zawyżają liczbę ofiar.

Zagraniczni robotnicy - przede wszystkim z Pakistanu, Chin czy Indii - często są atakowani lub porywani przez grupy kryminalne lub rebeliantów. Chronią ich przed tym pracownicy 52 zarejestrowanych w Afganistanie firm ochroniarskich, zatrudniających razem ok. 40 tys. osób.

Zapewniają one ochronę m.in. siłom międzynarodowym, przedstawicielom Pentagonu, ONZ, ambasadom, organizacjom pozarządowym oraz zachodnim mediom.

Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj podpisał w środę dekret nakazujący rozwiązanie w ciągu czterech miesięcy prywatnych firm ochroniarskich. Szef państwa zarzuca im, że zatrudniają Afgańczyków, którzy mogliby służyć w wojsku lub policji. Karzaj twierdzi także, że na firmy te wydawana jest zbyt duża część pomocy międzynarodowej.

Ochroną konwojów, którą dotychczas także zapewniały te firmy, będzie zajmowało się wojsko, policja oraz afgańskie służby specjalne.


Ze wzgledu na urlop bylem nieaktywny.Postaram sie to szybko naprawic... Wyluzowany

Sob 28 Sie, 2010 16:20

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny Strona 2 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.