|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gustaw II Adolf
Podporucznik
Posty: 220 Pochwał: 1 Skąd: Mazowieckie
|
|
|
Gustaw II Adolf [dyskusja o wszystkim, co z nim związane]
God dag!
Już pewnie od jakiegoś czasu dało się zauważyć, że poruszam tematy związane ze Szwecją doby XVII wieku. Nie inaczej jest teraz. Chciałbym Was zaprosić do dyskusji o Gustawie II Adolfie, nie stawiam żadnego konkretnego pytania, bo w tym temacie liczę na gros przeróżnych pytań i opinii o Lwie Północy.
Gustaw Adolf dał się poznać, jako świetny wódz i reformator armii. Niestety trzeba mu zarzucić to, że nieco wyczerpał Szwecję, której machiny wojennej wręcz nie opłacało się zatrzymać. Szwecja nie była wydolna finansowo - nie mogła regularnie płacić żołdu, więc armia musiała prowadzić "rabunkową" politykę na ziemiach, na których przebywała. Lew Północy miał naprawdę dobrych oficerów. W stosunku do pierwszego dziesięciolecia XVII wieku, za panowania Gustawa Adolfa liczebność armii wzrosła kilka razy (w 1605 r. - 14 tys., w 1623 - 42 tys., w 1630r. - 72 460 żołnierzy). Na swoje nieszczęście uważał się za "boga wojny" i spotkał go ogromny zawód pod Alte Veste. Bardzo lubił "grać pierwsze skrzypce" - dowodząc z pierwszej linni, prowadzić swych żołnierzy (Breitenfeld, walki na Pomorzu i w końcu Lutzen). W oczach obozu protestanckiego Gustaw Adolf był mesjaszem. Zresztą nie ma się co dziwić - ciągłe klęski w latach 1620-23. Aż tu nagle Breitenfeld, które odwróciło losy wojny. Jednak w całej karierze wojskowej Gustawa Adolfa wszyscy wypominają jedno - "głupią" śmierć pod Lutzen. Miał też swojego ukochanego rumaka - Streiffa (który teraz stoi wypchany w muzeum w Sztokholmie).
Zapraszam do zabrania głosu.
GIIA _________________ "Niemcy oczekują Króla Szwecji, jak Żydzi swego Mesjasza."
Albrecht von Wallenstein
Nie 08 Lis, 2009 13:05
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kadrinazi
Second Lieutenant
Posty: 210 Skąd: Edinburgh
|
|
|
Re: Gustaw II Adolf [dyskusja o wszystkim, co z nim związane
Gustaw II Adolf napisał: | Lew Północy miał naprawdę dobrych oficerów.
|
Fakt, miał nosa do znajdowania i promowania bardzo zdolnych oficerów - dzięki temu obecność króla nie była potrzebna na każdym teatrze działań, mógł np. w 1626 roku wybrać się do Prus zostawiając pieczę nad Inflantami Hornowi. Jeszcze lepiej widać to po śmierci króla, gdy jego feldmarszałkowie walczyli z dużymi sukcesami do końca Wojny Trzydziestoletniej.
Nie 08 Lis, 2009 21:01
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|